
Jak przebiega zarażenie koronawirusem? Do tej pory wśród najczęściej występujących objawów wymieniano duszności i suchy kaszel oraz podwyższoną temperaturę. Niestety, tak jak wielu naukowców przypuszczało, wirus zaczął mutować, a więc staje się coraz bardziej niebezpieczny. Co jeszcze powinno zwrócić naszą uwagę?
Objawy koronawirusa
Eksperci wyróżnili trzy stadia zarażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Zaczyna się od łagodnych objawów, które przypominają infekcję górnych dróg oddechowych. Kolejną fazą jest niezagrażające życiu zapalenie płuc. Etap końcowy jest zdecydowanie najgroźniejszy, ponieważ zaczyna rozwijać się zapalenie płuc z zespołem ostrej niewydolności oddechowej. To dlatego niektórzy pacjenci wymagają podłączenia do specjalistycznej aparatury podtrzymującej funkcje oddechowe.
Teraz jednak do listy objawów podobnych do grypy dołączyły nowe, o wiele bardziej niepokojące. Okazuje się, że koronawirus może zostać pomylony z Dengą.
Zobacz także: Czy można zarazić się koronawirusem przez kosmetyki?
Nowe objawy koronawirusa
W Singapurze wykryto dwa przypadki pacjentów, których objawy na początku jasno wskazywały na tropikalną chorobę wirusową zwaną Dengą. Pierwsze przypuszczenia lekarzy potwierdziły zresztą testy na obecność tej choroby.
Niestety obaj pacjenci wrócili do szpitala z silnymi dusznościami, a to zaalarmowało personel. Kolejne badania wykazały, że są zakażeni koronawirusem, a Dengę poprzez kolejne testy ostatecznie wykluczono.

Zdjęcie: istockphoto.com
Jak tłumaczy dr Gabriel Yan na łamach "The Lancet", Denga i zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 są trudne do rozróżnienia, ponieważ mają wspólne cechy kliniczne i laboratoryjne. Poniższe objawy charakteryzują Dengę, ale biorąc pod uwagę przypadek pacjentów z Singapuru, mogą też wskazywać na zakażenie COVID-9.
- wysypka,
- biegunka,
- zawroty głowy,
- wymioty,
- nudności,
- ból brzucha.
Jak mutuje koronawirus?
W tym momencie znane są dwa typy patogenu koronawirusa SARS-CoV-2: pierwszy to typ S, a drugi już zmutowany, to typ L. Jest bardziej agresywny i niestety rozprzestrzenia się szybciej. Xiaolu Tang z Uniwersytetu Pekińskiego, badając próbki wirusa od 103 osób oszacował, że pierwszy szczep mógł powstać, gdy wirus przechodził ze zwierząt na człowieka, a drugi wkrótce po tym.
Jak to wygląda w praktyce? Patogen zmienia się, zaczyna replikować i takich mutacji może powstać nawet sześć. To niestety cecha charakterystyczna dla wirusów z grupy RNA, do których COVID-19 należy.
Kiedy dana osoba jest zarażona koronawirusem, w drogach oddechowych replikuje (materiał genetyczny – przyp. red.). Za każdym razem, kiedy tak się dzieje, powstaje ok. 6 mutacji genetycznych– tłumaczy Ian Jones z Uniwersytetu w Reading (UK) na łamach "New Scientist".
Nie napawa optymizmem fakt, że naukowcy od początku przypuszczali, że koronawirus SARS-CoV-2 może mutować, a przez to coraz trudniejsze staje się szybkie wynalezienie szczepionki. Warto jednak zaznaczyć, że te mutacje wcale nie muszą być dla naszego organizmu groźniejsze.
Mimo wszystko warto zachować wszelkie środki ostrożności, które rekomendują zarówno lekarze, WHO, jak i rząd. Jeśli nie macie pilnych zobowiązań, pozostańcie w domu, dbajcie o odporność oraz zaopatrzcie się w niezbędne produkty do higieny - nie tylko papier toaletowy i mydło. Pamiętajcie także o dokładnym myciu dłoni, a także dezynfekowaniu telefonu komórkowego, który jest siedliskiem różnych bakterii.
Zdjęcie główne: istockphoto.com