
Premier Mateusz Morawiecki ogłosił przedłużenie wprowadzonych pod koniec marca restrykcji. Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego nie tylko utrzymał zakaz zgromadzeń imprez zbiorowych czy ograniczenie ilości osób mogących przebywać równocześnie w sklepie, ale wprowadził też obowiązek zasłaniania nosa i ust. Nie mamy też dobrych wiadomości dla wszystkich, których martwi powiększający się odrost czy koszmarny stan paznokci. Salony fryzjerskie i gabinety kosmetyczne nadal pozostaną zamknięte.

Fot.: iStock
Salony fryzjerskie i kosmetyczne zamknięte w związku z epidemią
Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego zadecydował, że wszystkie zakłady fryzjerskie i kosmetyczne pozostaną zamknięte przynajmniej do 19 kwietnia. Ale to nie koniec ograniczeń, jeśli chodzi o dbanie o urodę podczas pandemii! W związku z koronawirusem nie skorzystamy też z usług salonów tatuażu i piercingu.
Zasady bezpieczeństwa na dłużej❗️
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) April 9, 2020
️Do 19 kwietnia:
➡️ Zamknięte zostają bez wyjątków wszystkie zakłady fryzjerskie, kosmetyczne, salony tatuażu i piercingu. Tych usług nie będzie można realizować również poza salonami. #zostańwdomu
https://t.co/adpxt3K98i pic.twitter.com/kKONhYAGrB
Ze względu na ryzyko roznoszenia COVID-19 na strzyżenie, manicure czy przekłuwanie pępka nie wolno też umówić się we własnym domu. Kancelaria premiera podkreśliła bowiem, że usługi nie mogą być realizowane poza salonami. W takiej sytuacji nie pozostaje nam nic innego, jak przełożyć upiększanie ciała tatuażami czy kolczykami na czas po wygaśnięciu epidemii oraz – tak jak na przykład Joanna Liszowska – z dumą prezentować światu powiększający się odrost. ;-)
Zobacz także: Szczyt zachorowań przesunie się. A zakażonych będzie aż 9000 Polaków!
Zdjęcie główne: iStock