Koronawirus w Polsce: Nie masz maseczki? Rząd rekomenduje noszenie...
Minister zdrowia ogłosił obowiązek zasłaniania ust i nosa. Równocześnie zdradził, co zrobić, jeśli nie można nigdzie kupić maseczki.
Podczas konferencji prasowej Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego ogłoszono przedłużenie obowiązujących ograniczeń związanych z panującą epidemią koronawirusa oraz przesunięcie matur i egzaminu ósmoklasisty. Minister zdrowia Łukasz Szumowski ogłosił także wprowadzenie powszechnego obowiązku zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej.
Obowiązek zasłaniania ust i nosa
Premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że wprowadzone dotąd ograniczenia ocaliły Polskę przed eskalacją zakażeń koronawirusem:
Gdybyśmy nie stosowali zakazów i obostrzeń, to w tej chwili mielibyśmy ponad 40 tys. zachorowań, a nie 5,5 tys. – powiedział szef rządu podczas konferencji prasowej Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.
Po premierze głos zabrał minister zdrowia, informując o wprowadzeniu obowiązku zasłaniania ust i nosa. Zgodnie z nowym rozporządzeniem, każdy przebywający poza domem, musi mieć zasłonięte usta i nos.Obowiązek zasłaniania ust i nosa dotyczy wszystkich, którzy znajdują się na ulicach, w sklepach czy w zakładach pracy. Dzięki temu osoby zakażone koronawirusem, ale przechodzące chorobę bezobjawowo, nie będą nieświadomie zarażać innych. Można się też spodziewać, że niestosowanie się do tego nakazu będzie karane mandatami wystawianymi przez policję.
Co zrobić, jeśli nie mamy maseczki?
Maseczki – zarówno te jednorazowe, jak i wielokrotnego użytku – stały się w ostatnich tygodniach towarem deficytowym. A jeśli uda się je już kupić, to trzeba za nie niemało zapłacić. Na jednorazową maseczkę z włókniny trzeba wydać nawet 6 zł. Maski bawełniane, wielokrotnego użytku, ale wymagające częstego prania, to zwykle koszt około 20 zł.Okazuje się jednak, że wprowadzony przez Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego nakaz zasłaniania ust i nosa nie oznacza obowiązku posiadania maseczki ochronnej:
To nie musi być maseczka, to może być chustka, szalik – wyjaśnił uspokajająco minister zdrowia.
Fot.: iStockZa to premier Mateusz Morawiecki zapowiedział zaangażowanie państwa w zapewnienie społeczeństwu dostępu do maseczek ochronnych:
Chcemy, żeby obowiązek zasłaniania nosa i ust dobrze korespondował z rozwiązaniami, które przedstawimy po świętach. One będą związane z gospodarką, ale będą też zawierały obostrzenia, dzięki którym udało nam się tę epidemię złagodzić. To musi być ostrożne działanie – powiedział premier.
Zapowiedź premiera może oznaczać dofinansowanie szwalni, które porzucą dotychczasową produkcję i skoncentrują się całkowicie na szyciu masek. Zamiast jednak czekać na działania systemowe, możemy sami uszyć sobie maseczkę ochronną lub przygotować ją bez sięgania po igłę i nitkę.
Zobacz także: Szczyt zachorowań na koronawirusa przesunie się o kilka dni. A zakażonych będzie aż 9000 Polaków!Zdjęcie główne: iStock