
Odkąd Blanka Lipińska i Baron potwierdzili swój związek, od razu stali się jedną z najgorętszych par polskiego show biznesu. Zakochani, spędzając wspólnie domową kwarantannę związaną z wciąż rosnącą w siłę pandemią koronawirusa SARS-CoV-2, coraz śmielej dzielą się z fanami szczegółami ze swojego prywatnego życia. Okazuje się, że nowy związek wydobył z kochającej kontrowersje autorki bestsellerowej erotycznej sagi „365 dni” prawdziwą romantyczkę. Znana z ciętego języka, bezpardonowa i przebojowa celebrytka, okazała się ciepłą i kochającą dziewczyną, która piecze dla ukochanego ciasta w kształcie serca, nie rozstaje się z koszulką z wizerunkiem piosenkarza, a nawet znalazła dla niego pieszczotliwe zdrobnienie.
Także Baron na każdym kroku stara się okazywać ukochanej swoje uczucia, oraz to, jak bardzo mu na niej zależy. Juror „The Voice Kids” nie tylko w mediach społecznościowych chwali się uroczymi scenami w towarzystwie Blanki, obdarowuje ją rozmaitymi prezentami, ale też nie rozstaje się z jedną rzeczą, która jest niezwykle ważna dla jego partnerki. Ale romantyk!
Związek Barona i Blanki Lipińskiej
Jak przyznała ostatnio w rozmowie z „Fleszem” Blanka Lipińska, miłość do Barona daje jej niezwykłą siłę. Przez ostatnie półtora roku pisarka żyła na najwyższych obrotach pracując nad ekranizacją „365 dni”, na podstawie pierwszej części jej bestselerowej erotycznej sagi. Tuż po premierze filmu nie zwolniła jednak tempa, ponieważ nie tylko planuje kolejny film na podstawie swoich książek, ale też stała się gwiazdą nowego hitu Polsatu – „Tylko jeden”, którego uczestnikami są zawodnicy MMA.
Niestety pandemia wywołana koronawirusem zmusiła niezwykle aktywną Lipińską do pozostania w domu. To właśnie wspólna kwarantanna bardzo zbliżyła ją do nowego ukochanego, z którym zaczęła się spotykać zaledwie cztery miesiące temu. Co ciekawe, od tego czasu Blanka nie tylko zmieniła się w niepoprawną romantyczkę, ale też przybrała na wadze.
Szczęśliwa w miłości Blanka Lipińska to grubsza Blanka Lipińska. Z ulubionej wagi 48 kilogramów dobiłam prawie do 53 i obawiam się, że to nie koniec. Co nie zmienia faktu, że uśmiech nie schodzi mi z twarzy, jestem łagodniejsza, ugodowa, łatwiej się ze mną dogadać. Jestem zamknięta w kokonie różowych okularów, więc nawet kwarantanna nie psuje mi humoru – powiedziała w rozmowie z Fleszem Blanka Lipińska.
W dalszej części wywiadu pisarka przyznała, że również Baron pokazuje jej swoją łagodną, romantyczną stronę. Muzyk nie tylko obdarowuje ukochaną wyszukanymi prezentami, ale też zawsze ma przy sobie rzecz niezwykle ważną dla swojej ukochanej.
Zaczarował mnie totalnie […] a ja poddaję się tej magii, bo jest w tym rzeczywiście dobry! I w dodatku obdarowuje mnie nietuzinkowymi prezentami. Jestem pragmatyczna i uwielbiam praktyczne prezenty. Kupił mi np. soczewki kontaktowe zmieniające kolor oczu, bo chciałam je zamówić, i mleko do herbaty, które dość trudno dostać. W bagażniku jego auta zawsze są karton mleka, moje ulubione kakao i ksylitol, bo wie, że bez tego nie zaczynam dnia – przyznaje Blanka Lipińska.
Autorka „365 dni” podkreśliła również, że Baron ma w sobie wszystko to, czego brakowało w jej życiu, dlatego też jest wdzięczna losowi, że ich połączył.
Poznałam Aleksandra nie jako jurora z „The Voice” czy gitarzystę Afromental. Tylko jako faceta z ogromnym poczuciem humoru, niezwykle szarmanckiego, romantycznego, urzekającego, a przede wszystkim bardzo spokojnego. Alek nie jest moim przeciwieństwem, które mnie przyciąga. Jest brakującym puzzlem w mojej układance – mówiła w rozmowie z „Fleszem” Blanka Lipińska. Zawsze chciałam, żeby ktoś poskromił drzemiącą we mnie złośnicę, tylko nie wiedziałam, w jaki sposób ma to zrobić. I oto pojawia się pan Aleksander Milwiw-Baron, który jednym zdaniem, gestem lub spojrzeniem potrafi mnie ujarzmić – dodała.
Czy zakochani snują już plany na wspólną przyszłość? Jak podkreśla Lipińska, w obecnej sytuacji mówienie o przyszłości nie jest łatwe, dlatego też zarówno ona, jak i Baron cieszą się każdą wspólnie spędzoną chwilą.
Myślicie, że Baron na dobre ujarzmi Blankę i już niedługo powiedzą sobie sakramentalne „tak”?
Zdjęcie: Instagram