
Ostatnia doba dla Katarzyny Skrzyneckiej i jej męża, Marcina Łopuckiego, zamieniła się w horror. Niepokojące informacje jurorka „Twoja twarz brzmi znajomo” przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych, gdzie w obszernym i pełnym bólu poście opowiedziała o niezwykle nieprzyjemnej i zagrażającej zdrowiu jej ukochanego męża sytuacji. Okazuje się, że 45-latek trafił do szpitala i wymagał natychmiastowej hospitalizacji, jednak renomowana prywatna klinika odmówiła mu pomocy. Co się stało i jak się teraz czuje Marcin Łopucki?
Mąż Katarzyny Skrzyneckiej trafił do szpitala
Katarzyna Skrzynecka i Marcin Łopucki są szczęśliwym małżeństwem od ponad dziesięciu lat. Para jest ze sobą bardzo związana i wspiera się na każdym kroku, nic więc dziwnego, że ostatnia, oburzająca i niezwykle niebezpieczna sytuacja, w jakiej znalazł się mąż aktorki, niezwykle ją przeraziła. Mąż celebrytki z powodu silnego bólu brzucha był zmuszony do udania się do szpitala, jednak ze względu na panującą epidemię koronawirusa SARS-CoV-2 zdecydował, że lepszą opcją będzie wybranie prywatnej kliniki. Niestety szybko pożałował tej decyzji.
Para została fatalnie potraktowana przez personel medyczny, który nie tylko w opieszały sposób wygonił Kasię ze szpitala, ale zachowywał się równie obcesowo w stosunku do wymagającego hospitalizacji Marcina.
Ogromnie cierpiał, z potwornym atakiem bólów w dolnej części brzucha (nie jestem lekarzem - nie wiem - wyrostek? perforacja?) Słaniał się na nogach, do granic omdlenia zwinięty z bólu... Dowlokłam męża do Wejścia Głównego... W wejściu zatrzymała nas obrzydliwie obcesowa jejmość w strojach ochronnych od progu arogancko pokrzykując na nas jak do bydła: „W jakiej sprawie? Pani stąd wychodzi i opuszcza szpital ale już!” Mówię więc do niej bardzo grzecznie: „Podtrzymuję męża, ma potworny atak, słania się z bólu... Jesteśmy zdrowi, od ponad 2 tygodni w domowej izolacji, mamy maski ochronne założone przed chwilą przed wejściem...” Babsztyl krzyczał: „Dorosły jest. Umie mówić. Wychodzi pani, ale już i nie dyskutować” Pacjentów traktują tam jak trędowatych - pisze na swoim Instagramie Kasia Skrzynecka.
Obserwowałam zza drzwi jak opieszale niewzruszona mierzy mu zdalnie temperaturę... Marcin osunął się z bólu na kolana przy kontuarze recepcji.... NIKT DO NIEGO NIE PODSZEDŁ !!!! Nikt się nie zainteresował!!! Oprócz nas było pusto, nie mieli tłumu pacjentów.... Druga pani ze stoickim spokojem klikała w komputerze, widząc, że Pacjent z nagłym przypadkiem osunął się na podłogę... !!!! „Nikt Pana nie przyjmie. Mamy ograniczoną możliwość zapisu na konsultacje. Nie był Pan zapisany. (!!!!!!!) Proszę opuścić klinikę” - pisze dalej Skrzynecka. OBRZYDLIWE. I skandaliczne. w "prestiżowej" prywatnej klinice, liczącej sobie od Pacjentów bajońskie kwoty za każdą konsultację. Pomocy odmówiono, wyproszono ze szpitala - dodała.
Pomimo opryskliwości lekarzy i pielęgniarek, aktorka nie poddała się i zawiozła ukochanego do innej prywatnej kliniki, gdzie natychmiastowo go zdiagnozowano i udzielono pomocy.
DZIĘKUJĘ KLINICE CENTRUM MEDYCZNE DAMIANA w Warszawie za natychmiastową reakcję i pomoc Służb Medycznych w nagłym przypadku innym niż covid. Pani Doktor na Izbie Przyjęć i Paniom Pielęgniarkom. Ta Klinika również nie pracuje teraz w zwyczajnym systemie. Jednak zajęto się tu Marcinem natychmiast. Jest po USG i badaniach. Pod kroplówką. Bezpieczny. Pod kontrolą Specjalisty, który przyszedł SPECJALNIE by pomóc w nagłym przypadku - pisze w kolejnym poście aktorka.
Jak się czuje Marcin Łopucki?
Mąż Kasi Skrzyneckiej obecnie przebywa w domu, jednak w ciągu najbliższych dni będzie musiał przejść operację. Od środy, 24 marca, rozpocznie też dłuższą hospitalizację.
Bezpieczni w domu. Dziękuję za wszystkie dobre słowa i życzenia zdrowia dla męża. Sytuacja okazała się na tyle poważna, że nie obejdzie się bez operacji w ciągu najbliższych 3 dób. Bez dzisiejszej błyskawicznej reakcji Chirurga w Klinice Damiana i zabiegu doraźnie pozwalającego na czekanie do właściwej operacji, mogło być bardzo ciężko. Póki co mąż czeka bezpiecznie w domu - pisze na swoim instagramowym koncie Katarzyna Skrzynecka.
Marcinowi życzymy dużo siły i szybkiego powrotu do zdrowia.
Zdjęcie: Instagram