Tak według nauki wygląda najpiękniejsza kobieta świata. Ma idealne proporcje
Naukowcy nie mają wątpliwości - to właśnie ta gwiazda jest najbardziej zbliżona do ideału piękna. Na liście bliskich ideału ślicznotek znalazły się też Beyonce, Ariana Grande czy Kate Moss.

Piękno to pojęcie względne. Każdy z nam ma swój gust i inne poczucie estetyki, jednak według ulubionego chirurga plastycznego amerykańskich gwiazd, za pomocą matematycznego wzoru da się obliczyć, czy nasz wygląd jest bliski ideału. Nie wierzycie? A jednak.
Dr Julian De Silva właśnie opublikował wyniki swoich badań "złotego wskaźnika piękna", w których wykorzystał technikę mapowania twarzy z uwzględnieniem greckiego współczynnika piękna Phi, będącym matematycznym wzorem do określenia doskonałości fizycznej. Wzór ten stosuje się również m.in. w chirurgii plastycznej, przy nakreślaniu planu operacji na twarzy pacjenta i szkicowaniu potencjalnych, nowych rysów twarzy, które mają zbliżyć badanego do ideału piękna. Kto według analiz dr Juliana De Silvy jest najbardziej zbliżony do doskonałości? Okazuje się, że zaszczytne pierwsze miejsce w jego rankingu zabrała znana modelka.
Zobacz także: Jak wygląda kobieta idealna? Naukowcy stworzyli jej obraz
Tak według nauki wygląda najpiękniejsza kobieta świata
Niedawno do sieci trafiła opracowana przed dr Juliana De Silvę lista najpiękniejszych kobiet świata, stworzona za pomocą komputerowego mapingu twarzy. Okazuje się, że według "złotego wskaźnika piękna" dr De Silvy najbardziej zbliżona do ideału jest Bella Hadid, która uzyskała notę aż 94,35 proc.
Jej oczy, brwi, nos, usta, podbródek, szczęka i twarz zostały zmierzone i były najbliższe idei starożytnych Greków – podsumował swoje badania dr Julian De Silva.
Według mapingu podbródek Belli Hadid jest zbliżony do ideału aż w 99,7 proc., pozycja oczu w 97,65 proc, szerokość warg w 95,8 proc, a czoło w 97 proc.
Warto jednak wspomnieć o tym, że uroda Belli Hadid to nie stuprocentowa zasługa natury. Modelka przeszła szereg operacji plastycznych poprawiających jej wygląd, jak korekta nosa czy powiększenie ust. Zmianie uległy także policzki - kości policzkowe zostały uwydatnione, a część znajdująca się pod nimi znacznie wyszczuplona. Również kształt oczu celebrytki wygląda zupełnie inaczej, niż kilka lat temu.
Na drugim miejscu w rankingu znalazła się Beyonce z wynikiem 92,44 proc, Amber Heard z 91,81 proc., czy Ariana Grande z 91,81 proc. Kolejne miejsca należały do Kate Moss (91,05 proc.)oraz Cara Delevingne (89,99 proc.).
Jak obliczyć złoty wskaźnik piękna Phi?
Też chcecie sprawdzić, w ilu procentach wasza twarz jest zbliżona do ideału? "Złoty wskaźnik piękna Phi" wywodzi się z europejskiego renesansu i był wykorzystywany przez artystów w malarstwie i architekturze. Od tego czasu naukowcy stworzyli wzór matematyczny, by wyjaśnić, co czyni osoby pięknymi. By to obliczyć należy zmierzyć długość i szerokość twarzy, a następnie wartości przez siebie podzielić. W tym przypadku "złoty wskaźnik piękna Phi" wynosi 1,6.
Zobacz także: Tak wyglądałyby dziewczyny, gdyby spełniały wszystkie oczekiwania Instagrama
Potem przychodzi czas na kolejny etap wyliczeń. Należy zmierzyć najbardziej wyśrodkowany odcinek od punktu linii włosów na czole do punktu między oczami, następny od miejsca między oczami do podstawy nosa i kolejny od podstawy nosa do dolnej części podbródka. Osoba, u której te wartości są równe, uznawana jest za piękną.

Kolejnymi wartościami mierzonymi w "złotym wskaźniku piękna" są długości ucha i nosa oraz szerokość oka oraz wartość odległości między oczami. Jeśli długość naszych uszu są równe długości nosa, a szerokość oka jest odpowiednia do odległości między oczami możemy spokojnie nazwać się „matematyczną pięknością”.
Pamiętajmy jednak o tym, by nie popaść w paranoję. Każdy z nas jest inny, a "złoty wskaźnik piękna Phi" nie powinien determinować naszego poczucia wartości oraz zmysłu estetyki.
Zdjęcie: Instagram