[kmb1]

ja się nie polubiłam z tea time. Myślałam,że będzie ładnie brązowo-karmelowy, ale na mojej twarzy robi się obrzydliwie ceglisto-solaryjny .
Dostałam z wymiany eskimo kiss- bardzo fioletowy, ale po roztarciu na ręce zrobił sie malionowo-siny , więc chyba się nie pomaluję nim na twarzy, bo będą chwalić tżta, że w końcu mi przyłożył za moje gadulstwo
Jeśli chodzi o próbki to też mam całą masę ... Powiem więcej- jak na razie mam w domu 3 bigi podkładów (2 nieotwarte) i jakieś połówki jeszcze uzbierane ze wspólnych zakupów czy wymianek. I jeszcze leci do mnie 5 (kupionych, z wymian to już nie liczę) . A na razie tylko na próbkach jadę i co chwilę zmieniam kolor podkładu