2008-11-24, 08:25
|
#349
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Almaty, KZ
Wiadomości: 441
|
Dot.: Sposoby Japonek na piękną cerę.
Cytat:
Napisane przez MonikaPogrzeba
NO i skad one maja tyle czasu na pielegnacje? Czyzby kazda miala babcie, ktora zajmuje sie jej dziecmi? Ja jak zostalam matka nie mialam czasu isc do toalety, a co dopiero siedziec godzine i zmywac makijaz, masowac sie, siedziec pol godziny z maseczka...
|
Heh, niewiele wiesz o życiu Japonki...
Japonka (mówię teraz tylko i wyłącznie o tych mieszkających w Japonii, a nie przebywających gdzieś tam rodzinami na emigracji...) pracuje TYLKO do czasu zamążpójścia (w sporadycznych przypadkach mąż pozwala jej pracować do czasu zajścia w ciążę, naprawdę w sporadycznych). Jej obowiązkiem wynikającym z norm obyczajowych i kulturowych jest bowiem zamążpójście, opieka nad domem, rodzenie dzieci i ich wychowywanie.
Jej dzień wygląda następująco: wstaje z rana (między 5 a 6), przygotowuje śniadanie dla męża, potem budzi dziecko / dzieci, przygotowuje im śniadanie i wysyła do szkoły. Sprząta dom, szykuje kolacje i ma czas dla siebie aż do późnych godzin wieczornych. Czemu? Ano mąż wraca z domu dopiero koło godziny 21 - 22 (normą jest iż po pracy - Japończycy to pracoholicy - wszyscy pracownicy firmy idą się odstresować gdzieś do baru) a dziecko ma dwie szkoły. W pierwszej jest od rana do godziny 15-16, potem zawożone jest do drugiej szkoły, w której nauczyciele powtarzają program z pierwszej plus pomagają odrobić lekcje zadane w pierwszej szkole. Zatem dziecię typowej Japonki-mieszczki wraca do domu też koło godziny 20... Potem wspólna kolacja, położenie dzieci spać, spełnienie "obowiązku małżeńskiego" i w czasie kiedy mąż smacznie śpi, kobieta sprząta kuchnię po kolacji i dopiero wtedy kładzie się spać...
Więc i owszem - ona ma czas nie tylko aby posiedzieć sobie w wannie godzinę, ale aby i wyjechać na kilkugodzinną wycieczkę z takimi jak ona matkami...
Niedzielę obowiązkowo spędza się na spacerze / wycieczce GDZIE - mąż idzie z przodu z dziećmi a żona dwa kroki za nimi...
Był o tym kilka lat temu artykuł w jednej z polskich gazet - i o tyle o ile dzieciom współczułam łażenia do dwóch szkół, to matkom troszkę zazdrościłam tego wolnego czasu no ale współczułam tych niedzielnych spacerów...
__________________
Uparcie i skrycie
och życie kocham cię kocham cię
kocham cię nad życie...
_________________________ _____
Moj Blog - Pozytywne Myslenie Kazdego Dnia
Pozytywnie - watek na forum
Moja strona - moje zycie w Kazachstanie
|
|
|