Dziwne zachowanie faceta

[DrDoom]

Napisane przez Effy_Es

to mnie denerwuje najbardziej, że jak ktoś jest brzydki, to nie pomoże nic. Dlaczego oni wszyscy lecą tylko na ładne rysy. Mam dziwne oczy, każde inne (nie chodzi o kolor) i tego nie zakryje w żaden sposób. Czemu oni nie mogą docenić innych moich starań

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------



dokładnie, te zrobione mają najwiękcej obserwujących. Ile to razy obserwuje taką gość, który ma naturalną, całkiem zwyczajną dziewczynę

To nawet zabawne.
Jak w temacie obok piszę dziewczynie przy okazji randkowania, żeby uważała bo na portalach typu Tinder na początku faceci patrzą na wygląd i per obiekt seksualny, dążą do tego aby wylądować w łóżku, a nad ewentualnym związkiem zastanawiają się później to piszesz mi że to bzdury a większość szuka relacji a patrzy na charakter a Twoja intuicja Cie nie zawodzi xD
Potem wychodzi, że z Twoich potencjalnych partnerów można by zmontować u Ciebie gang słodziaków gdzie finalnie piszesz, czemu patrzymy na wygląd xDD


A skoro na początku patrzy się na wygląd, to nie po to aby na Ciebie patrzeć, bo sobie można powiesić obrazek na ścianie, tylko początkowe ocenienie jest właśnie per obiekt seksualny.


Reszta analiz z dupy.
To że "zrobione laski" mają najwięcej followersów jest normalne, bo same definiują się przez wygląd i nie mają nic więcej do zaoferowania, więc regularnie prężą się do zdjęć wrzucając nowy materiał i wyświetlając w social mediach ; )
To, że takie mają branie, i chętnie się je zagaduje czy chce iść z nimi do łóżka wcale nie znaczy, że chce się z nimi wchodzić w związek.
Bo jak wyżej, to że tak drastycznie definiują się przez swój wygląd, znaczy często, że niewiele więcej mają do zaoferowania.
A skoro z wiekiem wygląd zacznie szwankować a jej pryzmat postrzegania samej siebie jest na tym zbudowany, tym trudniej to przejdzie i tym więcej będzie "kosztowało" jej utrzymanie per salony kosmetyczne i salony zabiegów.
Skoro jej głównym autem jest wygląd to po co się wiązać skoro można zaliczyć i iść dalej ; )


Sama oceniasz potencjalnego gościa przez 20 red flagów i masz listę życzeń, a dzisiaj się, że faceci oceniają was tak samo.
Więc jak wymagasz X miesięcy chodzenia, deklaracji i listy innych cech w "pakiecie" to nie dziw się, że potem idą gdzieś indziej xD


Po prostu jesteś strasznie zakompleksiona.
Zupełnie jak Pan naukowiec który żadnego doświadczenia i obycia nie ma, i Ci każdy pisze, że jest dziwny.




- nie ma bylej zony (chce byc pierwsza i najlepiej ostatnia zona faceta)
- nie utrzymuje kontaktow z bylymi (o ile jakies ma, bo mowil, ze nie mial powaznego zwiazku)
- nie utrzymuje kontaktow z zadnymi laskami, z ktorymi go cos kiedys laczylo
- nie spenetrowal pol osiedla (wysoka liczba partnerow seksualnych mnie obrzydza, nie moglabym byc z kims takim), o ile kogos w ogole


To się po prostu sprowadza do tego, że boisz się "konkurencji" i tego, że będziesz przy niej porównywania.

Bo co, koleżeńsko nie może się spotkać z byłą czy przelotną znajomością we wspólnym gronie znajomych ?
Skoro już z nimi nie jest to z jakiegoś powodu, i prędzej znajdzie inną na Twoje miejsce niż wróci do jakiejś eks, za to tak, porównań się obawiasz.


I tak jak u facetów na "plus" ocenia się pewność siebie, która na czymś powinna być zbudowana, tak od razu atrakcyjniejsze wydają się kobiety które czują się seksowne.
Potrafią zakryć co trzeba, wyeksponować co trzeba, dobrze się czują w swoim ciele, potrafią dobrać ubrania i dodatki, nie musi być jakaś bardzo ładna tylko mieć to "coś" ; )

[Sweet_Judi]

Dla mnie facet wygląda po prostu na nieogarniętego i niedojrzałego. Jego spóźnialstwo i stosunek do ciebie wskazuje na to, że nie ma doświadczenia i zasadniczo nie traktuje związku jako równorzędnej relacji z dbaniem o siebie nawzajem tylko widzi w tobie ładną ozdobę do tego, co on chce sobie zaspokoić.

[MIRANDA007]

,,Bo co, koleżeńsko nie może się spotkać z byłą czy przelotną znajomością we wspólnym gronie znajomych ?
Skoro już z nimi nie jest to z jakiegoś powodu, i prędzej znajdzie inną na Twoje miejsce niż wróci do jakiejś eks, za to tak, porównań się obawiasz,,....z tym ostatnim zdaniem absolutnie się nie zgodzę. Czasami to Ex zostawia swoich partnerów a oni dalej tkwią w miłości do niej. bądź niego. I czekają na ławce rezerwowych posiłkując się inna osoba jako opcja. Zycie nie jest czarno białe niestety.

[DrDoom]

Napisane przez MIRANDA007

,,Bo co, koleżeńsko nie może się spotkać z byłą czy przelotną znajomością we wspólnym gronie znajomych ?
Skoro już z nimi nie jest to z jakiegoś powodu, i prędzej znajdzie inną na Twoje miejsce niż wróci do jakiejś eks, za to tak, porównań się obawiasz,,....z tym ostatnim zdaniem absolutnie się nie zgodzę. Czasami to Ex zostawia swoich partnerów a oni dalej tkwią w miłości do niej. bądź niego. I czekają na ławce rezerwowych posiłkując się inna osoba jako opcja. Zycie nie jest czarno białe niestety.

Fakt,
są życiowe nieogary które jak na ochłap będą czekać na kolejną szansę by ogrzać się w blasku za☠☠☠istości swojej eks gdy nie wyjdzie jej z innymi
Co nie zmienia faktu, że nic w tym "zdrowego" i zdecydowanie większość facetów mając dość obecnej pójdzie do nowej a nie wróci z podkulonym ogonem bo eks przywołała go do nogi


I nadal sprowadza się do do porównywania, czy jest lepsza od byłej, wystarczająco dobra, czy że Ciebie kocha równie mocno jak byłą
Generalnie ujmując bardziej problemy z samooceną, niż szansą na to, że do tego dojdzie, bo nadal większa szansa, że facet pójdzie do nowej, a przecież w złotej klatce ukrywając przed wszystkimi go nie zamknie

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez MIRANDA007

Czasami to Ex zostawia swoich partnerów a oni dalej tkwią w miłości do niej. bądź niego. I czekają na ławce rezerwowych posiłkując się inna osoba jako opcja. Zycie nie jest czarno białe niestety.

Oj tak, znam mnóstwo takich przypadków, częściej u mężczyzn niż u kobiet. Zdarzyło mi się wiele razy widzieć chłopaków i dojrzałych mężczyzn, którzy latami potrafili idealizować byłą, dosłownie na nią czekali, i kiedy nadarzyła się okazja, a ex dała im zielone światło, schodzili się z nimi. Zdecydowanie częściej słyszę też od mężczyzn wypowiedzi o "Tej Jedynej", takie przekonanie, że prawdziwa miłość łączy ich tylko z tą jedną kobietą.
Co ciekawe, oczekiwanie na tą idealną ex nie przeszkadza im podbijać Tindera czy wchodzić w nowe związki na przeczekanie.

[pseudofeministka]

Napisane przez CiemnookaTajemnica1

Żadne stereotypy napisałam co sprawia że czuję diè atrakcyjna i zbieram więcej spojrzeń od płci przeciwnej.
Nie obchodzi mnie czy to stereotyp czy nie. Mówię językiem faktów i z doświadczenia.

W klubie to żeby wyrwać to wystarczy nie być quasimodo.

Facet oszukany bo kobieta ma ładnie podkreślony dekolt? Noszę takie staniki a nigdy siè nie spotkałam z taką opinią aby ktoś mi to wytknął.

Co do paznokci itd to mało który dacet przyzna że np lubi zrobione usta paznokcie czy rzęsy szczególnie przy “naturalnych” koleżankach.
Ogólnie to najwięcej komplementów dotyczących paznokci dostaje od mężczyzn także gadanie gadaniem a życie życiem

Generalnie moja Prada nie była skierowana na wyrwanie facetów tylko co może podnieść pewność siebie i poczucie atrakcyjności

Z tymi paznokciami to ejst prawda. Ja kiedys nie lubilam chodzic po kosmetyczkach , bo rzadko kiedy bylam zadowolona z wykonanej uslugi. Rok temu trafilam na bardzo dobra stylistke i w zyciu ym nie pomyslala, ze zrobione paznokcie tak wplyna na moje samopoczucie

[pseudofeministka]

Napisane przez Wicked_Girl

Imho autorko nic nie jest nie tak z Twoim wyglądem, tylko z Twoim myśleniem o nim. Wątek ciągnie się od 2 stron, ale ani razu nie widziałam, żebyś przywołała jakąkolwiek negatywną uwagę faceta nt. Twojego wyglądu. Pytanie czy to nie Twoje projekcje?Wiele zyskujesz na pewno szczerym uśmiechem - na ulicach widzę często wiele atrakcyjnych pań , usta ściągnięte , jakieś grymasy, to odstrasza. Jak jesteś radosna, uśmiechasz się to przyciągasz ludzi, wcale nie musisz mieć do tego licówek za 30k. Ja korzystam z zabiegów med est, mam przedłużane włosy, zawsze mam zrobione paznokcie i rzęsy , może nie każdy to preferuje , ale to ja mam dobrze czuć się sama ze sobą. Lubię wygląd w pracy na tip top, ale piękne włosy, uśmiech i cera zawsze zwracają uwagę.

No wlasnie. Tu nie chodzi o to, ze "zrobienie" sie ma w czyms pomoc. Tak jak ja z tymi paznokciami. Niby detal, ale mi to bardzo poprawia nastroj i lepiej sie czuje jak jestem taka "dopracowana". Tu chodzi badziej o taka dbalosc o siebie i to jak to na nas wplywa.

---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------

Napisane przez DrDoom

Fakt,
są życiowe nieogary które jak na ochłap będą czekać na kolejną szansę by ogrzać się w blasku za☠☠☠istości swojej eks gdy nie wyjdzie jej z innymi
Co nie zmienia faktu, że nic w tym "zdrowego" i zdecydowanie większość facetów mając dość obecnej pójdzie do nowej a nie wróci z podkulonym ogonem bo eks przywołała go do nogi


I nadal sprowadza się do do porównywania, czy jest lepsza od byłej, wystarczająco dobra, czy że Ciebie kocha równie mocno jak byłą
Generalnie ujmując bardziej problemy z samooceną, niż szansą na to, że do tego dojdzie, bo nadal większa szansa, że facet pójdzie do nowej, a przecież w złotej klatce ukrywając przed wszystkimi go nie zamknie

Z tymi eks to nie jest prawda. Jezeli faceta ostro nie zafiksuje na punkcie nowo poznanej kobiety,, to takie byle ptorafia ostro namieszac. Ludzie lubia sobie zostawiac furtki + nie ptorafia sie odciac i pozamykac swoich spraw. Wbrew wszelkim pozorom, jezeli rozstaniu nie towarzyszyla drama w psotaci np. zdrady, to bardzo czesto kobiety potrafia czekac na swoich bylych albo nie daja o sobie zapomniec, szczegolnie gdy wiedza, ze spotyka sie z kims innym. Przezylam dwie takie relacje.

[Effy_Es]

Hej, dziękuję za opinie.
Początkowo postawiłam dać mu szansę, ale doszło do bardzo dziwnej sytuacji.
Zmęczona brakiem jego zdecydowania spytałam wprost, co z nami. Wesoło stwierdził, że związek. Poprosiłam o usunięcie badoo. Napomknął o odinstalowaniu aplikacji. Powiedziałam, że chodzi mi o to, ażeby usunął konto, nie tylko odinstalował badoo.
Zaczął coś kręcić, że on mi ufa i ja mogę sobie ją zostawić, bo wierzy, że nie będę tam wchodzić. Powiedziałam, że albo usunie to po prostu, albo to nie ma sensu, bo w związku nie ma opcji, żeby ktoś miał konto na aplikacji randkowej.

Po chwili mi napisał, że usunął. Dobrze, że coś mnie tknęło i z usunięciem swojego konta poczekałam, bo mogłam sprawdzić. I co się okazało? Nie usunął. Posłałam mu screena. On twierdził, że usunął, pokazał mi mail z potwiedzeniem. Zorientowałam się, że coś nie gra. Spytałam, czy nie ma drugiego konta. Tłumaczył się na zasadzie "jo nie wiedzioł, jo nie pamiętoł". Poczułam się źle. Cieszyłam się przedtem, że nie wchodzi na aplikację, nie był online przed długi okres czasu a tu cos takiego. Wyjaśniał, że zapomniał danych do logowania. Bujda. Badoo ma się po prostu w telefonie, nie trzeba się logować za każdym razem. Miał kolejne wytłumaczenia, już nawet nie pamiętam. Potem przyznał, że ma tindera, znowu 2 konta. Nie będę już przytaczać wszystkich jegon usprawiedliwień, bo się pogubicie.

Nie rozumiem, co jest grane, po co takie robienie mnie w uja. Przyznał też, że jest prawiczkiem (ma 26 lat). Jak ktoś tak nieobyty w relacjach może jednocześnie tak kombinować, mieć x kont. Co mam zrobić? Zaufać, że usunął. W kontrolę bawić się nie będę, rzygam tym, nie jestem jego mamusią, żeby go pilnować. Oczywiście nie chcę też, żeby mnie facet robił w balona i dalej wesoło randkował z innymi.

Co o tym myślicie?

Z czymś takim jeszcze się nie spotkałam.

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Hej, dziękuję za opinie.
Początkowo postawiłam dać mu szansę, ale doszło do bardzo dziwnej sytuacji.
Zmęczona brakiem jego zdecydowania spytałam wprost, co z nami. Wesoło stwierdził, że związek. Poprosiłam o usunięcie badoo. Napomknął o odinstalowaniu aplikacji. Powiedziałam, że chodzi mi o to, ażeby usunął konto, nie tylko odinstalował badoo.
Zaczął coś kręcić, że on mi ufa i ja mogę sobie ją zostawić, bo wierzy, że nie będę tam wchodzić. Powiedziałam, że albo usunie to po prostu, albo to nie ma sensu, bo w związku nie ma opcji, żeby ktoś miał konto na aplikacji randkowej.

Po chwili mi napisał, że usunął. Dobrze, że coś mnie tknęło i z usunięciem swojego konta poczekałam, bo mogłam sprawdzić. I co się okazało? Nie usunął. Posłałam mu screena. On twierdził, że usunął, pokazał mi mail z potwiedzeniem. Zorientowałam się, że coś nie gra. Spytałam, czy nie ma drugiego konta. Tłumaczył się na zasadzie "jo nie wiedzioł, jo nie pamiętoł". Poczułam się źle. Cieszyłam się przedtem, że nie wchodzi na aplikację, nie był online przed długi okres czasu a tu cos takiego. Wyjaśniał, że zapomniał danych do logowania. Bujda. Badoo ma się po prostu w telefonie, nie trzeba się logować za każdym razem. Miał kolejne wytłumaczenia, już nawet nie pamiętam. Potem przyznał, że ma tindera, znowu 2 konta. Nie będę już przytaczać wszystkich jegon usprawiedliwień, bo się pogubicie.

Nie rozumiem, co jest grane, po co takie robienie mnie w uja. Przyznał też, że jest prawiczkiem (ma 26 lat). Jak ktoś tak nieobyty w relacjach może jednocześnie tak kombinować, mieć x kont. Co mam zrobić? Zaufać, że usunął. W kontrolę bawić się nie będę, rzygam tym, nie jestem jego mamusią, żeby go pilnować. Oczywiście nie chcę też, żeby mnie facet robił w balona i dalej wesoło randkował z innymi.

Co o tym myślicie?

Z czymś takim jeszcze się nie spotkałam.

[xfrida]

Napisane przez Effy_Es

Hej, dziękuję za opinie.
Początkowo postawiłam dać mu szansę, ale doszło do bardzo dziwnej sytuacji.
Zmęczona brakiem jego zdecydowania spytałam wprost, co z nami. Wesoło stwierdził, że związek. Poprosiłam o usunięcie badoo. Napomknął o odinstalowaniu aplikacji. Powiedziałam, że chodzi mi o to, ażeby usunął konto, nie tylko odinstalował badoo.
Zaczął coś kręcić, że on mi ufa i ja mogę sobie ją zostawić, bo wierzy, że nie będę tam wchodzić. Powiedziałam, że albo usunie to po prostu, albo to nie ma sensu, bo w związku nie ma opcji, żeby ktoś miał konto na aplikacji randkowej.

Po chwili mi napisał, że usunął. Dobrze, że coś mnie tknęło i z usunięciem swojego konta poczekałam, bo mogłam sprawdzić. I co się okazało? Nie usunął. Posłałam mu screena. On twierdził, że usunął, pokazał mi mail z potwiedzeniem. Zorientowałam się, że coś nie gra. Spytałam, czy nie ma drugiego konta. Tłumaczył się na zasadzie "jo nie wiedzioł, jo nie pamiętoł". Poczułam się źle. Cieszyłam się przedtem, że nie wchodzi na aplikację, nie był online przed długi okres czasu a tu cos takiego. Wyjaśniał, że zapomniał danych do logowania. Bujda. Badoo ma się po prostu w telefonie, nie trzeba się logować za każdym razem. Miał kolejne wytłumaczenia, już nawet nie pamiętam. Potem przyznał, że ma tindera, znowu 2 konta. Nie będę już przytaczać wszystkich jegon usprawiedliwień, bo się pogubicie.

Nie rozumiem, co jest grane, po co takie robienie mnie w uja. Przyznał też, że jest prawiczkiem (ma 26 lat). Jak ktoś tak nieobyty w relacjach może jednocześnie tak kombinować, mieć x kont. Co mam zrobić? Zaufać, że usunął. W kontrolę bawić się nie będę, rzygam tym, nie jestem jego mamusią, żeby go pilnować. Oczywiście nie chcę też, żeby mnie facet robił w balona i dalej wesoło randkował z innymi.

Co o tym myślicie?

Z czymś takim jeszcze się nie spotkałam.

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Hej, dziękuję za opinie.
Początkowo postawiłam dać mu szansę, ale doszło do bardzo dziwnej sytuacji.
Zmęczona brakiem jego zdecydowania spytałam wprost, co z nami. Wesoło stwierdził, że związek. Poprosiłam o usunięcie badoo. Napomknął o odinstalowaniu aplikacji. Powiedziałam, że chodzi mi o to, ażeby usunął konto, nie tylko odinstalował badoo.
Zaczął coś kręcić, że on mi ufa i ja mogę sobie ją zostawić, bo wierzy, że nie będę tam wchodzić. Powiedziałam, że albo usunie to po prostu, albo to nie ma sensu, bo w związku nie ma opcji, żeby ktoś miał konto na aplikacji randkowej.

Po chwili mi napisał, że usunął. Dobrze, że coś mnie tknęło i z usunięciem swojego konta poczekałam, bo mogłam sprawdzić. I co się okazało? Nie usunął. Posłałam mu screena. On twierdził, że usunął, pokazał mi mail z potwiedzeniem. Zorientowałam się, że coś nie gra. Spytałam, czy nie ma drugiego konta. Tłumaczył się na zasadzie "jo nie wiedzioł, jo nie pamiętoł". Poczułam się źle. Cieszyłam się przedtem, że nie wchodzi na aplikację, nie był online przed długi okres czasu a tu cos takiego. Wyjaśniał, że zapomniał danych do logowania. Bujda. Badoo ma się po prostu w telefonie, nie trzeba się logować za każdym razem. Miał kolejne wytłumaczenia, już nawet nie pamiętam. Potem przyznał, że ma tindera, znowu 2 konta. Nie będę już przytaczać wszystkich jegon usprawiedliwień, bo się pogubicie.

Nie rozumiem, co jest grane, po co takie robienie mnie w uja. Przyznał też, że jest prawiczkiem (ma 26 lat). Jak ktoś tak nieobyty w relacjach może jednocześnie tak kombinować, mieć x kont. Co mam zrobić? Zaufać, że usunął. W kontrolę bawić się nie będę, rzygam tym, nie jestem jego mamusią, żeby go pilnować. Oczywiście nie chcę też, żeby mnie facet robił w balona i dalej wesoło randkował z innymi.

Co o tym myślicie?

Z czymś takim jeszcze się nie spotkałam.

niech spada
od poczatku kreci,nie czeka cie tu nic dobrego,masz wystarczajaco duzo problemow,po co sobie chcesz dokladac wiecej ?

[Effy_Es]

Napisane przez xfrida

niech spada
od poczatku kreci,nie czeka cie tu nic dobrego,masz wystarczajaco duzo problemow,po co sobie chcesz dokladac wiecej ?

eh, jest mi tak ciężko, zawiodłam się. Czemu niektórzy faceci tak się zachowują.

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez Effy_Es

Hej, dziękuję za opinie.
Początkowo postawiłam dać mu szansę, ale doszło do bardzo dziwnej sytuacji.
Zmęczona brakiem jego zdecydowania spytałam wprost, co z nami. Wesoło stwierdził, że związek. Poprosiłam o usunięcie badoo. Napomknął o odinstalowaniu aplikacji. Powiedziałam, że chodzi mi o to, ażeby usunął konto, nie tylko odinstalował badoo.
Zaczął coś kręcić, że on mi ufa i ja mogę sobie ją zostawić, bo wierzy, że nie będę tam wchodzić. Powiedziałam, że albo usunie to po prostu, albo to nie ma sensu, bo w związku nie ma opcji, żeby ktoś miał konto na aplikacji randkowej.

Po chwili mi napisał, że usunął. Dobrze, że coś mnie tknęło i z usunięciem swojego konta poczekałam, bo mogłam sprawdzić. I co się okazało? Nie usunął. Posłałam mu screena. On twierdził, że usunął, pokazał mi mail z potwiedzeniem. Zorientowałam się, że coś nie gra. Spytałam, czy nie ma drugiego konta. Tłumaczył się na zasadzie "jo nie wiedzioł, jo nie pamiętoł". Poczułam się źle. Cieszyłam się przedtem, że nie wchodzi na aplikację, nie był online przed długi okres czasu a tu cos takiego. Wyjaśniał, że zapomniał danych do logowania. Bujda. Badoo ma się po prostu w telefonie, nie trzeba się logować za każdym razem. Miał kolejne wytłumaczenia, już nawet nie pamiętam. Potem przyznał, że ma tindera, znowu 2 konta. Nie będę już przytaczać wszystkich jegon usprawiedliwień, bo się pogubicie.

Nie rozumiem, co jest grane, po co takie robienie mnie w uja. Przyznał też, że jest prawiczkiem (ma 26 lat). Jak ktoś tak nieobyty w relacjach może jednocześnie tak kombinować, mieć x kont. Co mam zrobić? Zaufać, że usunął. W kontrolę bawić się nie będę, rzygam tym, nie jestem jego mamusią, żeby go pilnować. Oczywiście nie chcę też, żeby mnie facet robił w balona i dalej wesoło randkował z innymi.

Co o tym myślicie?

Z czymś takim jeszcze się nie spotkałam.[COLOR="Silver"]

Jakbym czytała o swoim eksie, serio. Nawet przypomniały mi się te wszystkie pokręcone wytłumaczenia i odwracanie kota ogonem.

Szczerze i od serca polecam Ci nie zastanawiać się nad tym, dlaczego ten chłopak, będąc z Tobą w związku, potrzebuje jeszcze ileś tam kont na różnych portalach randkowych. Wydaje mi się, że szkoda czasu na dogłębne analizowanie takiego zachowania. Widocznie ten typ tak ma, że zachowuje się marnie.

Daj sobie z nim spokój, bo szkoda emocji i nerwów na kogoś takiego.

[ColourTheSmallOne]

Pewnie czuł desperację, że jest prawiczkiem, a chciałby być samcem alfa. Do związku to on raczej nie dojrzał, wygląda, jakby chciał się bawić i wyrywać wiele kobiet, ale nie mógł, bo nie ma wystarczająco obycia. Dlatego w sumie wolę facetów z jakimś tam doświadczeniem, przynajmniej ci się już wyszaleli i mogą się czuć gotowi na związek. W każdym razie no traktował cię jak opcję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aelora]

Napisane przez Effy_Es

Hej, dziękuję za opinie.
Początkowo postawiłam dać mu szansę, ale doszło do bardzo dziwnej sytuacji.
Zmęczona brakiem jego zdecydowania spytałam wprost, co z nami. Wesoło stwierdził, że związek. Poprosiłam o usunięcie badoo. Napomknął o odinstalowaniu aplikacji. Powiedziałam, że chodzi mi o to, ażeby usunął konto, nie tylko odinstalował badoo.
Zaczął coś kręcić, że on mi ufa i ja mogę sobie ją zostawić, bo wierzy, że nie będę tam wchodzić. Powiedziałam, że albo usunie to po prostu, albo to nie ma sensu, bo w związku nie ma opcji, żeby ktoś miał konto na aplikacji randkowej.

Po chwili mi napisał, że usunął. Dobrze, że coś mnie tknęło i z usunięciem swojego konta poczekałam, bo mogłam sprawdzić. I co się okazało? Nie usunął. Posłałam mu screena. On twierdził, że usunął, pokazał mi mail z potwiedzeniem. Zorientowałam się, że coś nie gra. Spytałam, czy nie ma drugiego konta. Tłumaczył się na zasadzie "jo nie wiedzioł, jo nie pamiętoł". Poczułam się źle. Cieszyłam się przedtem, że nie wchodzi na aplikację, nie był online przed długi okres czasu a tu cos takiego. Wyjaśniał, że zapomniał danych do logowania. Bujda. Badoo ma się po prostu w telefonie, nie trzeba się logować za każdym razem. Miał kolejne wytłumaczenia, już nawet nie pamiętam. Potem przyznał, że ma tindera, znowu 2 konta. Nie będę już przytaczać wszystkich jegon usprawiedliwień, bo się pogubicie.

Nie rozumiem, co jest grane, po co takie robienie mnie w uja. Przyznał też, że jest prawiczkiem (ma 26 lat). Jak ktoś tak nieobyty w relacjach może jednocześnie tak kombinować, mieć x kont. Co mam zrobić? Zaufać, że usunął. W kontrolę bawić się nie będę, rzygam tym, nie jestem jego mamusią, żeby go pilnować. Oczywiście nie chcę też, żeby mnie facet robił w balona i dalej wesoło randkował z innymi.

Co o tym myślicie?

Z czymś takim jeszcze się nie spotkałam.

Lepiej odpuść, facet nieogarnięty, a wygląda na jednego z tych kombinatorów którzy nabędą doświadczenia i pewności siebie przy pierwszej wyrwanej dziewczynie, po czym zaczną rozglądać się za "lepszym" w ich mniemaniu modelem. Szkoda Twojego rozczarowania.

[Ellen_Ripley]

Musisz się serio zastanowić nad sobą, nie nad nim. Skąd takie parcie, aby utrzymać mocno taką sobie relację z mocno takim sobie facetem? Ta sytuacja z portalem randkowym to przecież tylko wisienka na torcie. Szanse warto dawać tam, gdzie druga strona się stara i widać, że jest zainteresowania budowaniem dobrej relacji. Ty dałaś szansę byle czemu, to masz byle co.

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez Effy_Es

eh, jest mi tak ciężko, zawiodłam się. Czemu niektórzy faceci tak się zachowują.

Ale w sumie na czym się zawiodłaś? Przecież to, co napisałaś w pierwszym poście, to już była rzeczka red flags. Mam wrażenie, że patrzysz na zgniły banan i robisz umysłową gimnastykę jak mu przywrócić świeżość. To nie jest możliwe.

[CiemnookaTajemnica1]

Strzelasz sobie w kolano pytając co z nami i kazać mu usuwać apki… strasznie to wszystko traci desperacja.
Jednak faceci wolą gonić króliczka a Ty zachowujesz siè osaczająco na etapie pierwszych spotkań


Facet był i tak do odstrzału ale takie zachowania odstrasza nawet fajnego gościa i ostudzą entuzjazm

Facet musi myśleć że to Ty jesteś “nagrodą” i chcieć ja zdobyć a Ty stawiasz ich od razu na piedestał

[Effy_Es]

Napisane przez CiemnookaTajemnica1

Strzelasz sobie w kolano pytając co z nami i kazać mu usuwać apki… strasznie to wszystko traci desperacja.
Jednak faceci wolą gonić króliczka a Ty zachowujesz siè osaczająco na etapie pierwszych spotkań


Facet był i tak do odstrzału ale takie zachowania odstrasza nawet fajnego gościa i ostudzą entuzjazm

Facet musi myśleć że to Ty jesteś “nagrodą” i chcieć ja zdobyć a Ty stawiasz ich od razu na piedestał

Czemu miałabym sobie w cokolwiek strzelać? Jeżeli facet jest normalny, to zrozumie, że nie chcę bujać się miesiącami, nie wiedząc, na czym stoję. Ten konkretny jest do odstrzału, ale ogólnie czemu normalny dorosły facet miałby randkować pół roku jak jakiś nastolatek

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez Effy_Es

Czemu miałabym sobie w cokolwiek strzelać? Jeżeli facet jest normalny, to zrozumie, że nie chcę bujać się miesiącami, nie wiedząc, na czym stoję. Ten konkretny jest do odstrzału, ale ogólnie czemu normalny dorosły facet miałby randkować pół roku jak jakiś nastolatek

Tylko że normalni faceci to wiedzą i sami wychodzą z inicjatywą. Jeśli trzeba ich zmuszać do określenia się, to już coś jest nie tak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[CiemnookaTajemnica1]

Napisane przez Effy_Es

Czemu miałabym sobie w cokolwiek strzelać? Jeżeli facet jest normalny, to zrozumie, że nie chcę bujać się miesiącami, nie wiedząc, na czym stoję. Ten konkretny jest do odstrzału, ale ogólnie czemu normalny dorosły facet miałby randkować pół roku jak jakiś nastolatek

No to sam Ci powinien dać o tym znać .. generalnie nikt nie lubi być przymuszany do określonych kroków szczególnie w relacjach romantycznych
No ale jak nie rozumiesz to nie rozumiesz

Trochę dumy nie zaszkodzi ale rób jak uważasz

[Effy_Es]

Napisane przez ColourTheSmallOne

Tylko że normalni faceci to wiedzą i sami wychodzą z inicjatywą. Jeśli trzeba ich zmuszać do określenia się, to już coś jest nie tak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie spotykałam się zawsze z tym, że ktoś chce się określić, ale cicho-sza o apkach randkowych. To mi nie pasuje. Jeden były określił się na 4. spotkaniu, sam wspomniał o usunięciu apek. I to mi pasuje. Męczy mnie też randkowanie, które ciągnie się wiele miesięcy.
Więc tak - normalny facet sam się określi, ale często zwleka, aż mnie to zniechęca albo chciałby zostawić sobie otwartą furtkę. Nie moja bajka.

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

Napisane przez CiemnookaTajemnica1

No to sam Ci powinien dać o tym znać .. generalnie nikt nie lubi być przymuszany do określonych kroków szczególnie w relacjach romantycznych
No ale jak nie rozumiesz to nie rozumiesz

Trochę dumy nie zaszkodzi ale rób jak uważasz

Nie zmuszam - o to chodzi, że do niczego nie zmuszam.

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Napisane przez Effy_Es

Właśnie spotykałam się zawsze z tym, że ktoś chce się określić, ale cicho-sza o apkach randkowych. To mi nie pasuje. Jeden były określił się na 4. spotkaniu, sam wspomniał o usunięciu apek. I to mi pasuje. Męczy mnie też randkowanie, które ciągnie się wiele miesięcy.
Więc tak - normalny facet sam się określi, ale często zwleka, aż mnie to zniechęca albo chciałby zostawić sobie otwartą furtkę. Nie moja bajka.

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------



Nie zmuszam - o to chodzi, że do niczego nie zmuszam.

No chyba, że gdyby on spytał mnie, to nie ma zmuszania, ale jak kobieta pyta, to już zmusza XD Co to za chore pomysły.

[Nadiaa33]

Może ten twój w ogóle był uzależniony od apek randkowych i miał syndrom, że wiecznie mu się wydaje, że gdzieś tam może być jeszcze lepsza. Na pewno trzeba go spuścić na drzewo.

[Monia284]

Napisane przez ColourTheSmallOne

Tylko że normalni faceci to wiedzą i sami wychodzą z inicjatywą. Jeśli trzeba ich zmuszać do określenia się, to już coś jest nie tak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się.

Bardzo słaby byłby z niego partner. Ktoś kto kręci już na początku nie będzie dobrym partnerem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[CiemnookaTajemnica1]

Dla mnie wmawianie komuś że coś z nim nie tak bo wymaga żeby facet nie utrzymywał kontaktu z byłymi i żeby nie miał 100+ partnerek seksualnych to manipulacja.
Dla mnie to zupełnie standardowe zdrowe wymagania kogoś kto chce siè związać na poważnie
Co prawda w dzisiejszym świecie coraz trudniej o to ale to nie znaczy że to nienormalne

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez CiemnookaTajemnica1

Dla mnie wmawianie komuś że coś z nim nie tak bo wymaga żeby facet nie utrzymywał kontaktu z byłymi i żeby nie miał 100+ partnerek seksualnych to manipulacja.
Dla mnie to zupełnie standardowe zdrowe wymagania kogoś kto chce siè związać na poważnie
Co prawda w dzisiejszym świecie coraz trudniej o to ale to nie znaczy że to nienormalne

Jest jeszcze coś pomiędzy facetem który ma 100 partnerek a prawiczkiem Tu jak widać facetowi zależy głównie na straceniu prawictwa i nadrabieniu "straconego czasu" z wieloma laskami, także tyle pożytku z tych "porządnych" facetów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[TurboKon]

jestem facetem ale też sie wypowiem, ja ci powiem ja to widze ze swojego punktu widzenia ok? jak pisalem jestem facetem i wiem co to nieśmiałość, jak dla mnie ok jest niesmiały, czy bojaźliwy w stosunku do kobiet, nalezy dać mu szanse w tym aspekcie!
teraz sprawa nr 2 te jego spóźnienia,hmm nie wygląda to za dobrze, ja kiedys jak umawiałem sie na randki to zazwyczaj starałem sie byc na czas, widac jak cie szanuje
i nie bede ci radził jak dziewczyny tutaj "zerwij" moze najpierw z nim porozmawiaj o tym ze sie spóźnia ze cie tym rani, czy coś,może zrozumie, ja bym postawił na rozmowe, jesli rozmowa nie pomoże to wtedy zastosuj naszą rade wiżazu pod tytyłem rozstan sie,sam bylem w związku gdzie dziewczyna potrafila mnie do krwi zranic, ani przepraszam ani nic, a próba rozmowy z nią na ten temat to klapa, także wtedy zerwałem, najpierw rozmowa!

[CiemnookaTajemnica1]

Napisane przez ColourTheSmallOne

Jest jeszcze coś pomiędzy facetem który ma 100 partnerek a prawiczkiem Tu jak widać facetowi zależy głównie na straceniu prawictwa i nadrabieniu "straconego czasu" z wieloma laskami, także tyle pożytku z tych "porządnych" facetów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z wypowiedzi autorki nie sorcjsknie widzę aby mu zależało na czymkolwiek z jej strony

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez CiemnookaTajemnica1

Z wypowiedzi autorki nie sorcjsknie widzę aby mu zależało na czymkolwiek z jej strony

W sumie trochę racja. Ogólnie, przepraszam za wyrażenie, ale facet jest "do odstrzału". Niezależnie od tego, czy jest na tyle zdesperowany, że spotykając się z jedną dziewczyną potrzebuje mieć jeszcze dziesięć "planów B" i "zabezpieczeń" w postaci iluś tam kont na różnych aplikacjach randkowych, bo inaczej nie czułby się bezpiecznie, czy realnie poznaje i chodzi na randki z wieloma dziewczynami z neta naraz, bo jako atrakcyjny "pan doktorant" odrabia sobie lata bycia przegrywem i piwniczakiem, no nie nadaje się do związku i tyle.

[miami_drink]

Według mnie chłopak nie dość, że nie ma doświadczenia w relacjach to jeszcze po prostu widać, że jest skupiony głównie na sobie. Albo to przegadasz albo raczej do niego po prostu nie dotrze.