Rodzice i chłopak - problem:( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-04-10, 11:04   #1
aniolka
Zadomowienie
 
Avatar aniolka
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niebo:D
Wiadomości: 1 468

Rodzice i chłopak - problem:(


Dziewczyny muszę się wyżalić...

Mam prawie 21 lat i chłopaka od pol roku.Nigdy nikogo nie umiałam pokochać i zawsze narzekalam,ze jestem niezdolna do uczuć...w koncu zakochałam się z wzajemnością i jestem pewna swoich uczuć. Ale moi rodzice przyzwyczaili się,ze nikogo nigdy nie miałam co zresztą trochę na mnie wymuszali i przez to przyprowadzenie do domu zwyklego kolegi sprawialo mi problem, bo odrazu widzialam,ze moi rodzice patrzą na mnie dziwnie.Nie mówiąc już o koledze. Gdy chciałam jechac na weekend(Moj tata i tak myslal,ze pojechalam ze znajomymi) w góry z TŻ mialam godzinną gadke ze str mamy,ze seks nalezy się osobie, z którą spędze całe życie,ze nie jestem gotowa, choc fizycznie pewnie dojrzala - jestem dzieckiem. Podczas gdy ja uwazam,ze seks nie jest dla męża, ale dla faceta ktorego aktualnie kocham i wcale nie jest powiedziane,ze muszę kochać się tylko z jednym partnerem w calym zyciu.Planuję rozpoczęcie wspołyzycia,ale za kazdym razem kiedy jestem w domu moja mama zaczyna coś podgadywac a ja mam wyrzuty sumienia,ze myślę "o takich grzechach" co w konsekwencji prowadzi do tego, ze boje się,ze kazdy stosunek skonczy się ciążą nawet jesli bede brac tabsy. Moj tata jest chyba jeszcze gorszy. On w ogole nie moze zaakceptowac,ze mam chlopaka, raz mu tylko wspomniałam,ze z kims się spotykam i więcej wole nie poruszać tego tematu, bo on zawsze mowi,ze jestem za młoda. Chce zeby w czerwcu poznali mojego chlopaka i zeby przyjechal do mnie do domu (mieszkam z nim w innym miescie, bo tam studiuje). Myslalam,ze z tym nie będzie problemu, ale juz mi mama powiedziala,ze ona nie wie czy to dobry pomysl,ze powinnam poczekac no i zapytać tate, co rownoznaczne jest z tym,ze się nie zgodzi O wspolnym spaniu u mnie w domu nie ma mowy, TŻ dostałby swój pokoj

Eh.Jestem załamana
Co mam robić? Próbowalam z nimi rozmawiać, mowie im,ze jestem dorosła, ze nie robie niczego złego Brak mi sił Nie jestem jedynaczką, moj brat ma ślub za 3 miesiące, chcialam zeby moj TŻ czuł się swobodnie i znał już moich rodziców, tym bardziej,ze on chce poznac brata
__________________
Jestem przeciez wirtualna. Jak anioł. Anioly też sa wirtualne.
Zawsze takie były. Nawet na tysiac lat przed Internetem.
Ale w moim przypadku to kłamstwo.
Ja TYLKO jestem wirtualna.
Nic nie mam wspólnego z aniołem



Być szczęśliwym - tego trzeba się uczyć.
aniolka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-10, 11:15   #2
czoornoo
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 3 812
GG do czoornoo
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

musisz im powiedziec ze jestes dorosla i wiesz co robisz-albo to zaakceptuja albo nie... i powinnas jak najszybciej przedstawic im chlopaka-moze oni tak reaguja bo go nie znaja i nie wiedza czego moga sie po nim spodziewac?poznaja go,zobacza ze traktuje cie dobrze i moze zmienia swoje podejscie.
__________________

czoornoo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-10, 11:22   #3
aniolka
Zadomowienie
 
Avatar aniolka
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niebo:D
Wiadomości: 1 468
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

Cytat:
Napisane przez czoornoo Pokaż wiadomość
musisz im powiedziec ze jestes dorosla i wiesz co robisz-albo to zaakceptuja albo nie... i powinnas jak najszybciej przedstawic im chlopaka-moze oni tak reaguja bo go nie znaja i nie wiedza czego moga sie po nim spodziewac?poznaja go,zobacza ze traktuje cie dobrze i moze zmienia swoje podejscie.
No właśnie bardzo tego chcę, ale kiedy o tym wspominam to oni nie chcą tego słyszeć Mam go zaprosić do domu na 2 dni bez uprzedzenia rodziców? Mowilam dzis o tym mamie, to powiedziala to co napisalam Mam ochotę się rozpłakać
__________________
Jestem przeciez wirtualna. Jak anioł. Anioly też sa wirtualne.
Zawsze takie były. Nawet na tysiac lat przed Internetem.
Ale w moim przypadku to kłamstwo.
Ja TYLKO jestem wirtualna.
Nic nie mam wspólnego z aniołem



Być szczęśliwym - tego trzeba się uczyć.
aniolka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-10, 11:22   #4
niemogeno
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 438
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

Rodzice boją się o Ciebie... Chcą jak najlepiej dla córci Postaraj się choć troszkę ich zrozumieć. Spróbuj może argumentować swoje decyzje, tym ze jestes juz dorosla. Z intymnych spraw nie musisz im sie tlumaczyc, odpowiadasz za siebie i mysle, ze jak najbardziej mozesz podejmowac samodzielnie decyzje, nie pytając mamusi i tatusia o pozwolenie. Bedziesz chciala i bedziesz czula, ze to ten - to zaczniesz sie z nim kochac. Problem pozostaje - gdzie? Bo mowisz, ze w domu ciezka sytuacja... Ja sie wynioslam, wiec problemu nie znam. Rodzice zawsze beda gledzic... taka ich rola Nie przejmuj sie tym az tak mocno i jesli masz mozliwosc to wyjezdzajcie z chlopakiem gdzies w gory wlasnie, poza dom. Udowodnisz swoim zachowaniem rodzicom, ze potrafisz byc samodzielna i za siebie odpowiadac to chyba spuszcza z tonu. Nie wdawaj sie w klotnie, bo to sensu nie ma. Zyj swoim zyciem, rodziciele niech gadają i zycie toczy sie dalej o antykoncepcji wiesz, wiec zakladam, ze glupot nie "narobicie"
niemogeno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-10, 11:24   #5
madelinem
Zadomowienie
 
Avatar madelinem
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: ♥ skraj Świata
Wiadomości: 1 639
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

Cytat:
Napisane przez aniolka Pokaż wiadomość
Dziewczyny muszę się wyżalić...

Mam prawie 21 lat i chłopaka od pol roku.Nigdy nikogo nie umiałam pokochać i zawsze narzekalam,ze jestem niezdolna do uczuć...w koncu zakochałam się z wzajemnością i jestem pewna swoich uczuć. Ale moi rodzice przyzwyczaili się,ze nikogo nigdy nie miałam co zresztą trochę na mnie wymuszali i przez to przyprowadzenie do domu zwyklego kolegi sprawialo mi problem, bo odrazu widzialam,ze moi rodzice patrzą na mnie dziwnie.Nie mówiąc już o koledze. Gdy chciałam jechac na weekend(Moj tata i tak myslal,ze pojechalam ze znajomymi) w góry z TŻ mialam godzinną gadke ze str mamy,ze seks nalezy się osobie, z którą spędze całe życie,ze nie jestem gotowa, choc fizycznie pewnie dojrzala - jestem dzieckiem. Podczas gdy ja uwazam,ze seks nie jest dla męża, ale dla faceta ktorego aktualnie kocham i wcale nie jest powiedziane,ze muszę kochać się tylko z jednym partnerem w calym zyciu.Planuję rozpoczęcie wspołyzycia,ale za kazdym razem kiedy jestem w domu moja mama zaczyna coś podgadywac a ja mam wyrzuty sumienia,ze myślę "o takich grzechach" co w konsekwencji prowadzi do tego, ze boje się,ze kazdy stosunek skonczy się ciążą nawet jesli bede brac tabsy. Moj tata jest chyba jeszcze gorszy. On w ogole nie moze zaakceptowac,ze mam chlopaka, raz mu tylko wspomniałam,ze z kims się spotykam i więcej wole nie poruszać tego tematu, bo on zawsze mowi,ze jestem za młoda. Chce zeby w czerwcu poznali mojego chlopaka i zeby przyjechal do mnie do domu (mieszkam z nim w innym miescie, bo tam studiuje). Myslalam,ze z tym nie będzie problemu, ale juz mi mama powiedziala,ze ona nie wie czy to dobry pomysl,ze powinnam poczekac no i zapytać tate, co rownoznaczne jest z tym,ze się nie zgodzi O wspolnym spaniu u mnie w domu nie ma mowy, TŻ dostałby swój pokoj

Eh.Jestem załamana
Co mam robić? Próbowalam z nimi rozmawiać, mowie im,ze jestem dorosła, ze nie robie niczego złego Brak mi sił Nie jestem jedynaczką, moj brat ma ślub za 3 miesiące, chcialam zeby moj TŻ czuł się swobodnie i znał już moich rodziców, tym bardziej,ze on chce poznac brata
Może zachowują się (Twoi rodzice) w ten sposób,bo jesteś ich jedyną córką-a wiadomo,że chłopców traktuje sie inaczej niż dziewczyny.
Pewnie martwią się o Ciebie,bo wcześniej nie bywałaś zakochana i nie mogą sie przyzwyczić do mysli,że ich "mała" dziewczynka ma chłopaka i zacznie jeszcze seks uprawiać.

Nie wiem,co mam Ci poradzić,ale może Twoi rodzice potrzebują trochę czasu na oswojenie sie z myślą o Twoim chłopaku.

trzymaj się

EDIT: widzę,że dziewczyny napisały to co miałam na mysli, pozdrawiam

Edytowane przez madelinem
Czas edycji: 2009-04-10 o 11:25 Powód: dopisek ;p
madelinem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-10, 11:25   #6
Wroclovianka
Zakorzenienie
 
Avatar Wroclovianka
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

Cytat:
Napisane przez aniolka Pokaż wiadomość
No właśnie bardzo tego chcę, ale kiedy o tym wspominam to oni nie chcą tego słyszeć Mam go zaprosić do domu na 2 dni bez uprzedzenia rodziców? Mowilam dzis o tym mamie, to powiedziala to co napisalam Mam ochotę się rozpłakać
To może niech nie nocuje u Ciebie? Bo chyba większy problem widze w tym, ze miałby zostać na noc niż w tym, ze miałby Cię odwiedzić.
Jak daleko od siebie mieszkacie?
__________________

Wizaż rządzi, Wizaż radzi, Wizaż nigdy Cię nie zdradzi
Wroclovianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-10, 11:31   #7
aniolka
Zadomowienie
 
Avatar aniolka
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niebo:D
Wiadomości: 1 468
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

Cytat:
Napisane przez niemogeno Pokaż wiadomość
Rodzice boją się o Ciebie... Chcą jak najlepiej dla córci Postaraj się choć troszkę ich zrozumieć. Spróbuj może argumentować swoje decyzje, tym ze jestes juz dorosla. Z intymnych spraw nie musisz im sie tlumaczyc, odpowiadasz za siebie i mysle, ze jak najbardziej mozesz podejmowac samodzielnie decyzje, nie pytając mamusi i tatusia o pozwolenie. Bedziesz chciala i bedziesz czula, ze to ten - to zaczniesz sie z nim kochac. Problem pozostaje - gdzie? Bo mowisz, ze w domu ciezka sytuacja... Ja sie wynioslam, wiec problemu nie znam. Rodzice zawsze beda gledzic... taka ich rola Nie przejmuj sie tym az tak mocno i jesli masz mozliwosc to wyjezdzajcie z chlopakiem gdzies w gory wlasnie, poza dom. Udowodnisz swoim zachowaniem rodzicom, ze potrafisz byc samodzielna i za siebie odpowiadac to chyba spuszcza z tonu. Nie wdawaj sie w klotnie, bo to sensu nie ma. Zyj swoim zyciem, rodziciele niech gadają i zycie toczy sie dalej o antykoncepcji wiesz, wiec zakladam, ze glupot nie "narobicie"

to znaczy jest o tyle dobrze, że mieszkam w dużym miescie bo tam studiuje,a TŻ mieszka ze mną, bo wlasnie tak się poznalismy, on jest moim współlokatorem i mieszkamy w 4.
ja ich rozumiem, ale oni nie rozumieją, że jestem dorosła A TŻ jest odpowiedzialny, starszy o 5 lat


madelinem dziękuje Mieli na to pol roku...mysle,ze zdązyli się chyba przyzwyczaić Co do traktowania syna inaczej, to pewnie masz racje, tylko , ze nie rozumiem ich nastawienia do mnie - zawsze bylam grzeczną dziewczynką:/ nigdy nie mieli ze mną problemów;(


Wroclovianka Ale on nie ma gdzie nocować, mieszkam w małej miejscowości, hoteli brak. A ja mam duzy dom...
__________________
Jestem przeciez wirtualna. Jak anioł. Anioly też sa wirtualne.
Zawsze takie były. Nawet na tysiac lat przed Internetem.
Ale w moim przypadku to kłamstwo.
Ja TYLKO jestem wirtualna.
Nic nie mam wspólnego z aniołem



Być szczęśliwym - tego trzeba się uczyć.

Edytowane przez aniolka
Czas edycji: 2009-04-10 o 11:43
aniolka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-04-10, 11:50   #8
Sethra
Raczkowanie
 
Avatar Sethra
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Kalisz
Wiadomości: 91
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

Moim zdaniem powinnaś porozmawiać z rodzicami na spokojnie, wytłumaczyć im że masz już 21 lat, jesteś dorosłą i dojrzałą osobą, jesteś za siebie odpowiedziałna i nie zrobisz głupstw. Mimo że do tej pory nikogo nie miałaś, wiesz co robić.
Twoi rodzice nadal widzą w tobie dziecko, kochaną córeczkę, a to że wcześniej nie miałaś chłopaka teraz na nich tak działa,
w ich oczach możliwe że teraz dorastasz i traktują Cię jak nastolatkę której skaczą hormony, nie widza że jesteś kobietą, dorosłą i odpowiedzialną.

Musisz z nimi porozmawiać, wytłumaczyć że jesteś już odpowiedzialną osobą, poznałaś naprawdę miłego, odpowiedzialnego i inteligentnego chłopaka, jesteście razem i traktujecie Wasz związek poważnie.
Daj im do zrozumienia, że jesteś odpowiedzialna i nie zrobisz głupstw.
Po takowej rozmowie, rodzice powinni poznać chłopaka, na przykład w niedzielę, ale nie zostawajcie na noc, tylko np. na obiad. I kilka takich spotkań trochę ich oswoi z myślą że ich córka jest już dorosła i ma własne życie. Po jakimś czasie zaakceptują chłopaka i zobaczą że naprawdę nie muszą się o Ciebie martwić.
Sethra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-10, 11:54   #9
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

Cytat:
Napisane przez aniolka Pokaż wiadomość
Wroclovianka Ale on nie ma gdzie nocować, mieszkam w małej miejscowości, hoteli brak. A ja mam duzy dom...
Ja nie rozumiem problemu?
Co dziwnego, że gość dostanie swój pokój jak przyjedzie w gościnę?
Ani to twój mąż, ani nawet narzeczony.
Z tego co piszesz to tylko chłopak a i to nie ostatni.
Dom jest rodziców i ze zwykłej grzeczności, znając poglady rodzicó, należałoby to uszanować.

Dom to dom, a nie akademik czy stancja, gdzie nikomu nie przyjdzie do głowy ze bzykanie się na łóżku obok, czy nawet za ścianą może komuś przeszkadzać.
Rodzicom w ICH domu, może przeszkadzać sama świadomość że ich dziecko śpi w jednym łóżku z obca im osobą. W jakim celu niby miałabyś im takie wrażenia fundować jak sytuacja i tak jest dla nich trudna?
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-10, 11:54   #10
Sethra
Raczkowanie
 
Avatar Sethra
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Kalisz
Wiadomości: 91
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

Jeszcze jedno, jeśli nie zafundujesz rodzicom takiej kuracji wstrząsowej, to nawet jak skończysz 30tkę będą traktować Cię jak dziecko, wiem, miałam taki sam problem, wręcz identyczny.

Edytowane przez Sethra
Czas edycji: 2009-04-10 o 11:55
Sethra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-10, 11:57   #11
Brookit
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 584
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

Skoro rodzice martwią się o Ciebie to ja bym powolutku ich przyzwyczajała.

W rozmowach telefonicznych napomknij coś o chłopaku. Np jak masz grypę to mamie przez telefon pochwal chłopaka, że poleciał po leki do apteki dla Ciebie. I rozmowę zwróć z powrotem na "tory" nie dotyczące chłopaka. Żeby to tak naturalnie wyszło. Przy kolejnej rozmowie znów wtrąć jakieś pochlebne zdanie o chłopaku ale nie rozwijaj jego tematu no i oczywiście nie wychwalaj go pod Niebiosa a tylko napomknij że Tobie pomógł. Niech rodzice poprzez początkowe takie sygnały pogodzą się że ktoś jest w Twoim życiu. Powolutku się oswoją.

Czasem mów rodzicom, że jak wracałaś wieczorem np od kolezanki to przyszedł po Ciebie by odprowadzić do domu byś nie szła sama po ciemku...

Spraw by powolutku chłopak wszedł w ich łaski.

Skoro tyle lat mieli córeczkę dla siebie to gwarantuję że pół roku to na oswojenie się jest zbyt krótkim czasem. Tym bardziej, że oni go nie widzą na codzień. Gdybyś mieszkała u rodziców to przyszedłby do Ciebie a to na minutkę a to na cherbatkę. Rodzice by go widzieli. A w Twoim przypadku to rodzice tylko wiedzą o nim to co Ty im powiesz. Więc pewnie się obawiają także, że facet może Cię ściągać na złą drogę.

Nie kłóć się z rodzicami na temat seksu i chłopaka bo to będzie powodowało większą awersję do chłopaka. Jak mama zacznie rozmowę dot. seksu to powiedz, że potrafisz się szanować i tym bardziej chłopak szanuje Ciebie (można dodać np i Twoje podejście do tego tematu). Ominęłaś w ten sposób kłótnię ale też nie powiedziałaś że seksu uprawiać nie będziesz. I myślę że lepiej tez spojrzą na niego.

Moi rodzice do mojego Ex przyzwyczajali się latami. Przyzwyczaili się ale nie zaakceptowali i nie byli zadowoleni z tego związku. Ale zrozumieli, ze to moje życie i że ja podejmuję za siebie decyzje. A po niespełna 8 latach sama zrozumiałam że to nie ten. Na szczęście obecnego TŻ zaakceptowali baaardzo szybko. Mimo, że jest z innego miasta i co weekend jechałam ponad 330km w obce strony do obcego (jeszcze wtedy) chłopaka.

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Ja nie rozumiem problemu?
Co dziwnego, że gość dostanie swój pokój jak przyjedzie w gościnę?
Ani to twój mąż, ani nawet narzeczony.
Z tego co piszesz to tylko chłopak a i to nie ostatni.
Dom jest rodziców i ze zwykłej grzeczności, znając poglady rodzicó, należałoby to uszanować.

Dom to dom, a nie akademik czy stancja, gdzie nikomu nie przyjdzie do głowy ze bzykanie się na łóżku obok, czy nawet za ścianą może komuś przeszkadzać.
Rodzicom w ICH domu, może przeszkadzać sama świadomość że ich dziecko śpi w jednym łóżku z obca im osobą. W jakim celu niby miałabyś im takie wrażenia fundować jak sytuacja i tak jest dla nich trudna?
Ja mam prawie 30 na karku i jak przyjeżdżam do rodzinnego domu z TŻ (bo już mieszkam w mieście TŻta z Tżtem o czym rodzice wiedzą) to śpimy osobno w innych pokojach.
Moi rodzice mają swoje podejście do tego tematu i skoro jestem u nich to muszę to uszanować.

Edytowane przez Brookit
Czas edycji: 2009-04-10 o 12:02
Brookit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-10, 12:39   #12
zielonka88
Raczkowanie
 
Avatar zielonka88
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 462
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

hm, sytuacja cięzka troszkę. W sumie dziwie sie twoim rodzicom, że nie chcą poznać chłopaka ich córki! Ja zawsze szybko sprawiałam, że moja mama poznawała moje sympatie (oczywiście jak miałam lat 15 nie było żadnego oficjalnego obiadu z tego tytułu)), bo przez to też mniej się martwiła jak gdzieś wychodziłam i miała jakieś wyobrażenie w jakim kręgu się obracam
Myślę, że w tej sytuacji powinnaś powiedzieć mamie, że chciałąbyś, by Twój chłopak dobrze i swobodnie się czuł na weselu brata, więc chcesz go zaprosić na łikend. I że przy okazji to będzie dobra okazja, by rodzice go poznali. I nie nalegaj na wspólny pokój Skoro macie duży dom to daj mamie swobodę w wybieraniu kto gdzie będzie spał To jest ich dom, musisz uszanować pewne zasady, a to co robicie na stancji to inna sprawa. Ja jestem ze swoim Tżtem nicałe 3 lata i nigdy pod dachem rodziców nie spaliśmy razem i nigdy się o to nie wykłócaliśmy.Na wszystko przyjdzie czas
zielonka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-10, 13:40   #13
aniolka
Zadomowienie
 
Avatar aniolka
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niebo:D
Wiadomości: 1 468
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

Cytat:
Napisane przez Sethra Pokaż wiadomość
Moim zdaniem powinnaś porozmawiać z rodzicami na spokojnie, wytłumaczyć im że masz już 21 lat, jesteś dorosłą i dojrzałą osobą, jesteś za siebie odpowiedziałna i nie zrobisz głupstw. Mimo że do tej pory nikogo nie miałaś, wiesz co robić.
Twoi rodzice nadal widzą w tobie dziecko, kochaną córeczkę, a to że wcześniej nie miałaś chłopaka teraz na nich tak działa,
w ich oczach możliwe że teraz dorastasz i traktują Cię jak nastolatkę której skaczą hormony, nie widza że jesteś kobietą, dorosłą i odpowiedzialną.

Musisz z nimi porozmawiać, wytłumaczyć że jesteś już odpowiedzialną osobą, poznałaś naprawdę miłego, odpowiedzialnego i inteligentnego chłopaka, jesteście razem i traktujecie Wasz związek poważnie.
Daj im do zrozumienia, że jesteś odpowiedzialna i nie zrobisz głupstw.
Po takowej rozmowie, rodzice powinni poznać chłopaka, na przykład w niedzielę, ale nie zostawajcie na noc, tylko np. na obiad. I kilka takich spotkań trochę ich oswoi z myślą że ich córka jest już dorosła i ma własne życie. Po jakimś czasie zaakceptują chłopaka i zobaczą że naprawdę nie muszą się o Ciebie martwić.
Na sam obiad raczej ciężko, bo odległość od jego miasta a mojego domu jest spora, a połączenia fatalne:/
Ale masz racje - oni będą mnie traktować tak zawsze, jesli nimi nie "potrząsne". Nie mówiąc już o tym, ze gdy mówię, ze w przyszlosci na stale bede mieszkac tam gdzie studiuje pojawiają się pytania "Ale jak to?" ...

cava - nie napisałam,ze nie jest to mój ostatni chłopak! Ale nie mogę powiedziec, bedziemy razem juz zawsze , bo zycie płata figle - traktuje ten związek powaznie i napisałam rowniez,ze zdaje sobie sprawę,ze bedziemy spac w osobnych pokojach, przy czym nawet jesli spalibysmy razem, to spalibysmy, a nie dobierali się do siebie. Szanuje swoich rodziców, tylko, ze oni nie szanują moich wyborów. Piszę o samym fakcie, ze przyjazd mojego TŻ do mojej miejscowości a i sama rozmowa o nim konczy się w polowie zdania, bo moi rodzice zawsze mają ten sam tekst "A nie za wcześnie na to?" albo "No chyba nie zamierzasz zrobić niczego głupiego? [czyt. kochać się]"

Brookit Właśnie do mojej mamy tak mówię, opowiadam jej, ze widzialam mamę TŻ, ze jest odpowiedzialny, ze z racji swojego wieku inaczej patrzy na życie i na mnie..ale mój tata juz go nie lubi, tylko dlatego, ze jest moim chłopakiem Moj tata uwielbia swoją rodzinę i każdą osobę, która chciałaby w nią wejść troszkę skreśla - chciałabym mu powiedzieć,że TŻ mnie szanuje a i ja sama szanuję siebie ale on po prostu nie chce tego słuchać Albo się denerwuje...

zielonka88 - no własnie ja tez nie wiem dlaczego nie chcą go poznać Wykorzystam to, co powiedziałaś...powiem,ze chcialabym, zeby czuł się lepiej na weselu...
__________________
Jestem przeciez wirtualna. Jak anioł. Anioly też sa wirtualne.
Zawsze takie były. Nawet na tysiac lat przed Internetem.
Ale w moim przypadku to kłamstwo.
Ja TYLKO jestem wirtualna.
Nic nie mam wspólnego z aniołem



Być szczęśliwym - tego trzeba się uczyć.
aniolka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-10, 13:57   #14
BLLaCkBerry
Raczkowanie
 
Avatar BLLaCkBerry
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 185
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

nie przejmuj sie tak bardzo, z czasem sie przyzwyczaja, bedzie lepiej, w koncu jestes ich jedyna corunią, boją sie o ciebie i chca dla ciebie jak najlepiej.. kazdy inaczej okazuje milosc..

co do odzielnego pokoju- wcale nie masz tak zle ja mam akurat wyluzowanych rodziców, ale mama mojego tż- masakra... 25letni brat mojego tz spał w odzoelnym pokoju , a narzeczona w innym- to dopiero, teraz jak sa po slubie maja 28 lat jak przyjezdrzaja w odwiedziny maja wspolny pokoj.. trzeba zaakceptowac wybryki rodziców,- mimo tego ze czasami mamy chotę wybuchnąć..
moi rodzice nigdy nie mieli np nic przeciwko ze moj tż u mnie spi- mamy po 20 lat-i ciesze sie ze chociaz nie mamy problemów w tej kwesti, ale nie ta to inna, kazdego meczy co innego.. 3mam kciuki za was bd doobrze...
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
BLLaCkBerry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-10, 14:15   #15
aniolka
Zadomowienie
 
Avatar aniolka
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niebo:D
Wiadomości: 1 468
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

Cytat:
Napisane przez BLLaCkBerry Pokaż wiadomość
nie przejmuj sie tak bardzo, z czasem sie przyzwyczaja, bedzie lepiej, w koncu jestes ich jedyna corunią, boją sie o ciebie i chca dla ciebie jak najlepiej.. kazdy inaczej okazuje milosc..

co do odzielnego pokoju- wcale nie masz tak zle ja mam akurat wyluzowanych rodziców, ale mama mojego tż- masakra... 25letni brat mojego tz spał w odzoelnym pokoju , a narzeczona w innym- to dopiero, teraz jak sa po slubie maja 28 lat jak przyjezdrzaja w odwiedziny maja wspolny pokoj.. trzeba zaakceptowac wybryki rodziców,- mimo tego ze czasami mamy chotę wybuchnąć..
moi rodzice nigdy nie mieli np nic przeciwko ze moj tż u mnie spi- mamy po 20 lat-i ciesze sie ze chociaz nie mamy problemów w tej kwesti, ale nie ta to inna, kazdego meczy co innego.. 3mam kciuki za was bd doobrze...
Dziękuje Ci bardzo...mam nadzieję,ze się ułoży i moi rodzice będą mi ufac bardziej i zrozumieją,ze też chce kochac i być szczęsliwa...
__________________
Jestem przeciez wirtualna. Jak anioł. Anioly też sa wirtualne.
Zawsze takie były. Nawet na tysiac lat przed Internetem.
Ale w moim przypadku to kłamstwo.
Ja TYLKO jestem wirtualna.
Nic nie mam wspólnego z aniołem



Być szczęśliwym - tego trzeba się uczyć.
aniolka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-10, 14:28   #16
FridaKahlo
Raczkowanie
 
Avatar FridaKahlo
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 443
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

Współczuję sytuacji i uważam, że powinnaś jak najszybciej cos z tym zrobić.

Postępowanie Twoich rodziców jest dla mnie niewytłumaczalne, bo martwić to się można o 15-latke która spędza całe dnie ze swoim chłopakiem, albo ew. o 21-latke, której hobby to skoki na bungee. Ale co takiego tragicznego może się stać dorosłej dziewczynie, która wreszcie poznała chłopaka, który ją pokochał? To, co robią Twoi rodzice zakrawa o dramatyczną próbę zatrzymania Ciebie przy sobie w roli zabaweczki, pociechy domu, taka toksyczna miłość. Dziwi mnie też to, że nie bali się puscic Ciebie do dużego miasta, z dala od siebie, a nagle robią problem z tego, że kogoś tam poznałaś. Moim zdaniem powinni wręcz się cieszyć, że masz tam wsparcie i ze kiedy będziesz musiala gdzieś wyjśc wieczorem, będzie przy Tobie ktoś silniejszy od Ciebie.

Ja miałam więcej luzu z rodzicami, choć nie oznacza to, że nie przebyłam tych setek długich rozmów, zanim wybrałam się z przyjaciółką na pierwszą dyskotekę itd. Jednak odkad poznałam obecnego TŻ-a i przedstawiłam go rodzicom, mam zupełny spokój. Rodzice wyprowadzili się ode mnie (), nie interesuje ich gdzie i kiedy wychodzę. Mam wrażenie, że bardziej ufają jemu, niż mi. Zreszta słusznie

Spróbuj im przedstawić właśnie te pozytywne aspekty bycia z mężczyzną. Jeżeli na prawdę pragną Twojego dobra, na pewno to zrozumieją. A jeżeli nie, to bedziesz musiała poddać się drastycznemu zabiegowi odciecia pępowiny No, chyba ze wolisz byc zalezna od nich do konca zycia...
__________________
“Disobedience, in the eyes of anyone who has read history, is man's original virtue. It is through disobedience that progress has been made, through disobedience and through rebellion.”
Oscar Wilde


Teufel
FridaKahlo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-10, 14:42   #17
Brookit
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 584
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

Cytat:
Napisane przez aniolka Pokaż wiadomość
Brookit Właśnie do mojej mamy tak mówię, opowiadam jej, ze widzialam mamę TŻ, ze jest odpowiedzialny, ze z racji swojego wieku inaczej patrzy na życie i na mnie..ale mój tata juz go nie lubi, tylko dlatego, ze jest moim chłopakiem Moj tata uwielbia swoją rodzinę i każdą osobę, która chciałaby w nią wejść troszkę skreśla - chciałabym mu powiedzieć,że TŻ mnie szanuje a i ja sama szanuję siebie ale on po prostu nie chce tego słuchać Albo się denerwuje...
Pamiętaj, że każda kropla drąży skałę. Ja bym na razie odpuściła rozmowy z tatą a mamie wspominała od czasu do czasu . Z tego co wcześniej napisałaś że najpierw mówisz coś mamie i ona mówi tacie. Więc może jak mama zacznie lubić chłopaka to i tato zacznie.
Z moimi rodzicami nie przeszedłby skok na głęboką wodę. Wręcz zaszkodziłabym sobie bo jestem 100% pewna, że powiedzieliby mi, że to tak chłopak mnie zmienił... Że kiedyś taka nie byłam, itp, itd.... Dlatego nie polecam stawiania na swoim za wszelką cenę. Bo jeszcze bardziej znienawidzą niewinnego chłopaka.
Jeżeli miałaś poważną rozmowę z mamą i żadne argumenty nie pomagały to ja bym już rozmów nie podejmowała. Tzn nie teraz. Najpierw tak jak pisałam wcześniej to tylko jednym zdaniem wspominałabym co dobrego dla mnie zrobił chłopak. Bo myślę, że wtedy by to tak wyglądało:
- przyzwyczailiby się ze ktoś jest
- słysząc pochwały że "Tobie" pomógł zaczęliby powolutku coraz milej na niego patrzeć a jego temat nie byłby już tak nerwowy
- gdyby to powyższe się sprawdziło to następny krok: napomykasz rodzicom, że "wy" coś razem zrobiliście, gdzieś byliście... jak i to do nich dotrze to myślę, że rozmowy z rodzicami byłyby znacznie milsze.

Tak myślę...
Brookit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-10, 14:48   #18
aniolka
Zadomowienie
 
Avatar aniolka
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niebo:D
Wiadomości: 1 468
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

Cytat:
Napisane przez FridaKahlo Pokaż wiadomość
Współczuję sytuacji i uważam, że powinnaś jak najszybciej cos z tym zrobić.

Postępowanie Twoich rodziców jest dla mnie niewytłumaczalne, bo martwić to się można o 15-latke która spędza całe dnie ze swoim chłopakiem, albo ew. o 21-latke, której hobby to skoki na bungee. Ale co takiego tragicznego może się stać dorosłej dziewczynie, która wreszcie poznała chłopaka, który ją pokochał? To, co robią Twoi rodzice zakrawa o dramatyczną próbę zatrzymania Ciebie przy sobie w roli zabaweczki, pociechy domu, taka toksyczna miłość. Dziwi mnie też to, że nie bali się puscic Ciebie do dużego miasta, z dala od siebie, a nagle robią problem z tego, że kogoś tam poznałaś. Moim zdaniem powinni wręcz się cieszyć, że masz tam wsparcie i ze kiedy będziesz musiala gdzieś wyjśc wieczorem, będzie przy Tobie ktoś silniejszy od Ciebie.

Ja miałam więcej luzu z rodzicami, choć nie oznacza to, że nie przebyłam tych setek długich rozmów, zanim wybrałam się z przyjaciółką na pierwszą dyskotekę itd. Jednak odkad poznałam obecnego TŻ-a i przedstawiłam go rodzicom, mam zupełny spokój. Rodzice wyprowadzili się ode mnie (), nie interesuje ich gdzie i kiedy wychodzę. Mam wrażenie, że bardziej ufają jemu, niż mi. Zreszta słusznie

Spróbuj im przedstawić właśnie te pozytywne aspekty bycia z mężczyzną. Jeżeli na prawdę pragną Twojego dobra, na pewno to zrozumieją. A jeżeli nie, to bedziesz musiała poddać się drastycznemu zabiegowi odciecia pępowiny No, chyba ze wolisz byc zalezna od nich do konca zycia...
Wlasnie robię wszystko,zeby im pokazać ze umiem o siebie zadbac. Studiuję dziennie, mimo to pracuję w miedzy czasie i specjalnie znalazlam pracę pod przyszly zawód,zeby im pokazać,ze jestem odpowiedzialna. Chociaż oni i tak uwazają,ze robie glupote pracując. Mowie mamie,ze TŻ jest dobrym czlowiekiem,ze dba o mnie, jesli widzi ,ze nie jem obiadu specjalnie mi go gotuje, przychodzi po mnie na dworzec zebym nie dzwigala bagazy...wlasnie zgadzam się z Tobą i wiem,ze powinni się cieszyć. Moja mama niby mowi,ze fajnie ze kogoś mam - ale lepiej zebym o nim nie mowila i najlepiej udawala,ze go nie mam:/ Buzi i trzymanie za rączke od czasu do czasu powinno mi wystarczyć:/ Żadnych dodatkowych wizyt, seksu, przebywania u siebie...Postaram się jeszcze z nimi rozmawiac, bo mam wrazenie ze nic innego nie mogę zrobić


W ogole przy mojej mamie seks wydaje mi się złem...a przez to nawet nie współżyjąc mam obsesje ciążowe:/ Gdyby znalazla u mnie tabletki...najprawdopodob niej zostalabym wydziedziczona.Nie mówiąc juz o ciązy dlatego boje sie,ze nawet z tabsami wpadne...Szkoda,ze nie mogę o tym pogadac normalnie z mamą Tylko o wszystko jak glupia pytam tutaj

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:43 ----------

Cytat:
Napisane przez Brookit Pokaż wiadomość
Pamiętaj, że każda kropla drąży skałę. Ja bym na razie odpuściła rozmowy z tatą a mamie wspominała od czasu do czasu . Z tego co wcześniej napisałaś że najpierw mówisz coś mamie i ona mówi tacie. Więc może jak mama zacznie lubić chłopaka to i tato zacznie.
Z moimi rodzicami nie przeszedłby skok na głęboką wodę. Wręcz zaszkodziłabym sobie bo jestem 100% pewna, że powiedzieliby mi, że to tak chłopak mnie zmienił... Że kiedyś taka nie byłam, itp, itd.... Dlatego nie polecam stawiania na swoim za wszelką cenę. Bo jeszcze bardziej znienawidzą niewinnego chłopaka.
Jeżeli miałaś poważną rozmowę z mamą i żadne argumenty nie pomagały to ja bym już rozmów nie podejmowała. Tzn nie teraz. Najpierw tak jak pisałam wcześniej to tylko jednym zdaniem wspominałabym co dobrego dla mnie zrobił chłopak. Bo myślę, że wtedy by to tak wyglądało:
- przyzwyczailiby się ze ktoś jest
- słysząc pochwały że "Tobie" pomógł zaczęliby powolutku coraz milej na niego patrzeć a jego temat nie byłby już tak nerwowy
- gdyby to powyższe się sprawdziło to następny krok: napomykasz rodzicom, że "wy" coś razem zrobiliście, gdzieś byliście... jak i to do nich dotrze to myślę, że rozmowy z rodzicami byłyby znacznie milsze.

Tak myślę...
Cholerka - racja. Zresztą probowalam już dzis i nie wyszło i trochę się boje kolejnych prób. Prosiłam mame zeby pogada z Tatą, zobaczymy co z tego wyjdzie.Oby bylo lepiej...Normalnie.
Dziękuje Ci za wsparcie
__________________
Jestem przeciez wirtualna. Jak anioł. Anioly też sa wirtualne.
Zawsze takie były. Nawet na tysiac lat przed Internetem.
Ale w moim przypadku to kłamstwo.
Ja TYLKO jestem wirtualna.
Nic nie mam wspólnego z aniołem



Być szczęśliwym - tego trzeba się uczyć.

Edytowane przez aniolka
Czas edycji: 2009-04-10 o 14:49
aniolka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-10, 15:02   #19
aalien
Rozeznanie
 
Avatar aalien
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Niemal ciągle w alphie ;)
Wiadomości: 780
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

Cytat:
Napisane przez aniolka Pokaż wiadomość
Dziewczyny muszę się wyżalić...

Mam prawie 21 lat i chłopaka od pol roku.Nigdy nikogo nie umiałam pokochać i zawsze narzekalam,ze jestem niezdolna do uczuć...w koncu zakochałam się z wzajemnością i jestem pewna swoich uczuć. Ale moi rodzice przyzwyczaili się,ze nikogo nigdy nie miałam co zresztą trochę na mnie wymuszali i przez to przyprowadzenie do domu zwyklego kolegi sprawialo mi problem, bo odrazu widzialam,ze moi rodzice patrzą na mnie dziwnie.Nie mówiąc już o koledze. Gdy chciałam jechac na weekend(Moj tata i tak myslal,ze pojechalam ze znajomymi) w góry z TŻ mialam godzinną gadke ze str mamy,ze seks nalezy się osobie, z którą spędze całe życie,ze nie jestem gotowa, choc fizycznie pewnie dojrzala - jestem dzieckiem. Podczas gdy ja uwazam,ze seks nie jest dla męża, ale dla faceta ktorego aktualnie kocham i wcale nie jest powiedziane,ze muszę kochać się tylko z jednym partnerem w calym zyciu.Planuję rozpoczęcie wspołyzycia,ale za kazdym razem kiedy jestem w domu moja mama zaczyna coś podgadywac a ja mam wyrzuty sumienia,ze myślę "o takich grzechach" co w konsekwencji prowadzi do tego, ze boje się,ze kazdy stosunek skonczy się ciążą nawet jesli bede brac tabsy. Moj tata jest chyba jeszcze gorszy. On w ogole nie moze zaakceptowac,ze mam chlopaka, raz mu tylko wspomniałam,ze z kims się spotykam i więcej wole nie poruszać tego tematu, bo on zawsze mowi,ze jestem za młoda. Chce zeby w czerwcu poznali mojego chlopaka i zeby przyjechal do mnie do domu (mieszkam z nim w innym miescie, bo tam studiuje). Myslalam,ze z tym nie będzie problemu, ale juz mi mama powiedziala,ze ona nie wie czy to dobry pomysl,ze powinnam poczekac no i zapytać tate, co rownoznaczne jest z tym,ze się nie zgodzi O wspolnym spaniu u mnie w domu nie ma mowy, TŻ dostałby swój pokoj

Eh.Jestem załamana
Co mam robić? Próbowalam z nimi rozmawiać, mowie im,ze jestem dorosła, ze nie robie niczego złego Brak mi sił Nie jestem jedynaczką, moj brat ma ślub za 3 miesiące, chcialam zeby moj TŻ czuł się swobodnie i znał już moich rodziców, tym bardziej,ze on chce poznac brata

A brat który bierze niedługo ślub nie może Ci jakoś pomóc w rozmowach z rodzicami?? W końcu chyba wie jak to jest być zakochanym...Na weselu na pewno chcesz być z chłopakiem i ja uważam, że tak powinno być i nie ma w tym nic dziwnego.
__________________
Świadomie wybrałam szczęście

aalien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-10, 20:47   #20
ropuszka
Zakorzenienie
 
Avatar ropuszka
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

O rany wspolczuje. Ale mialam podobnie swego czasu.

Porponuje porozmawiac z rodzicami powaznie, spokojnie, ale stanowczo. Nie musisz sie juz z niczego tlumaczyc. Powiedz im, ze jestes dorosla, samodzielna (pracujesz) i chcesz sama pdoejmowac zyxciowe decyzje i nie zamierzasz byc nieszczesliwa i stracic szanse na zbudowanie zwiazku z kims wartosciowym, tylko dlatego,z e oni nie sa na to gotowi psychicznie.

To Ty masz byc gotowa do zwiazku, a nie Twoi rodzice. Rozumialabym to, gdybys miala 17 lat. A argument, ze pracujesz jest wedlug mnie decydujacy i naprawde przestalabym chodzic na paluszkach wokol rodzicow. Nie chce Cie buntowac, ale musisz miec wlasne zdanie, bo inaczej rodzice doprowadza do tego, ze nie ulozysz sobie zycia.

A seksem to sie w ogole nie przejmuj. Tabletki anty naprawde dzialaja. I nie daj sobie wmowic, ze to cos zlego. Ja przez takie cos bylam w strasznym dolku, trzymalam sie kurczowo starsznego buraka, bo mi sie zdawalo, ze jak z nim poszlam do lozka, to reszte zyciamusze spedzic. To Twoje zycie i Twoje szczescie. A seks to Twoja prywatna sprawa.

Trzymam kciuki
ropuszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-10, 22:48   #21
Sandruś88
Rozeznanie
 
Avatar Sandruś88
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 828
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

zapytaj rodziców czy chcą żebyś w ogóle kiedyś wzięła ślub, czy żebyś została starą panną i uświadom ich, że aby wziąć ślub trzeba chyba najpierw z kimś być
__________________



Daj mi przeżyć, bo życie ma zbyt wysoką cenę!





Sandruś88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-10, 23:27   #22
Marzeniatko
Zakorzenienie
 
Avatar Marzeniatko
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 11 650
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

Oj, taki syndrom nadopiekuńczego rodzica. Nie zauważyli, że ich córka jest już dorosłą kobietą.
Porozmawiaj z rodzicami, na spokojnie. Wytłumacz im, że nie potrzebnie się tak o Ciebie boją. Podkreśl to , ze jesteś już dorosła i samodzielna, że sama jesteś za siebie odpowiedzialna. Muszą chyba przejrzeć na oczy i uświadomić sobie, że ich córeczka już dawno z domu wyfrunęła. Co więcej powiedz rodzicą jasno i wyraźnie, że Ty swojego partnera kochasz i cieszyłabyś się, gdyby oni również go zaakceptowali, bo kochasz ich równie mocno jak i jego. Że są to 3 najwazniejsze osoby w Twoim życiu i nie chcesz, aby była taka jak teraz atmosfera.

A Ty się tym tak bardzo nie przejmuj, bo popadniesz w jakąś obsesję. No cóż, czasami gdy człowiek staje się dorosły ma odmienne poglądy od swoich rodziców. Róźnica pokoleń - nic na to nie poradzisz. Póki co po prostu postaraj się z rodzicami sensowanie i klarownie porozmawiać.
I pamiętaj, żeby nie wprowadzać jakiejś napiętej sytuacji między Tobą, a TŻ'tem. Po prostu niech wie co i jak, ale nie rób z tego wielkiego problemu. Po co ma być między Wami jakaś niemiła atmosfera?

A ślub brata może być idealnym momentem, w którym to rodzice zrozumieją, że przy Twoim boku ktoś jest i że powinni tę sytuację zaakceptować. Głowa do góry; )
__________________
fragment mojego makijażowego świata

B L O G


Marzeniatko wystarczy Marzena
Marzeniatko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-10, 23:28   #23
Verdina
Raczkowanie
 
Avatar Verdina
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 391
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

Cytat:
Napisane przez Sethra Pokaż wiadomość
Jeszcze jedno, jeśli nie zafundujesz rodzicom takiej kuracji wstrząsowej, to nawet jak skończysz 30tkę będą traktować Cię jak dziecko, wiem, miałam taki sam problem, wręcz identyczny.
A ja bym nie wszczynała rewolucji. Nie dlatego, że rodzice mają rację, ale dlatego, że taki gwałtowny bunt może tylko pogorszyć stosunki z nimi. A chodzi przecież o to, żeby wilk był syty i owca cała. Faceci się mogą zmieniać, a rodzice będą stale ci sami, więc miło byłoby utrzymywać z nimi stosunki pokojowe.
Dlatego jestem za metodą "kropla drąży skałę". Grzecznie, spokojnie, bez egzaltacji. Dla rodziców to diabelnie trudna sytuacja. Żyli w błogim przeświadczeniu, że ich słodka córeczka nigdy nie wyrośnie z sukienki w misie, a tu taka niespodzianka Trzeba im dać czas na przyzwyczajenie się do myśli, że mają dorosłą córkę, ale nie odpuszczać nawet kawałka zdobytych praw. Nie tłumaczyć się ze swojego życia intymnego i nie dawać sie wpuszczać w poczucie winy z powodu podjęcia takiej czy innej decyzji. Tak to już jest w świecie dorosłych, że jak się coś zdecyduje to się samemu za to odpowiada. I za porażkę i za sukces.
Verdina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-11, 01:25   #24
monius9
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 5 046
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

Cytat:
Napisane przez Verdina Pokaż wiadomość
A ja bym nie wszczynała rewolucji. Nie dlatego, że rodzice mają rację, ale dlatego, że taki gwałtowny bunt może tylko pogorszyć stosunki z nimi. A chodzi przecież o to, żeby wilk był syty i owca cała. Faceci się mogą zmieniać, a rodzice będą stale ci sami, więc miło byłoby utrzymywać z nimi stosunki pokojowe.
A ja bym rewolucję wszczynała. Przyzwyczajanie rodziców po mału może trwać całe wieki... Zadzwoń do mamy i powiedz że jutro przyjeżdżacie tylko oczywiście uprzedź tż-ta że sytuacja może być dość napięta, żeby się nie zdziwił, albo jakiegoś bigosu ne narobił ;p nawet jeżeli rodzicom to się nie spodoba (no dobra - na 99% się nie spodoba), to śmiem twierdzić że jeżeli naprawdę chcą twojego dobra to jakoś to 'przełkną', pierwszy krok za nami, rodzice poznali chłopaka, alleluja

ALE jednocześnie zgadzam się że tż powinien spać w oddzielnym pokoju. wogóle już sam fakt przywiezienia obcego samca do domu będzie wystarczająco szokujący dla rodziców, nie narażaj ich na oglądanie waszych czułości. wystarczy że chłopak będzie miły i uczynny
monius9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-11, 10:32   #25
Juudyt11
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 19
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

przepraszam ale jestem tu nowa i chciałam sie zapytac jak założyc nowy wątek?:/ z gory dziekuje i przepraszam...
Juudyt11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-11, 10:43   #26
Marzeniatko
Zakorzenienie
 
Avatar Marzeniatko
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 11 650
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

Cytat:
Napisane przez Juudyt11 Pokaż wiadomość
przepraszam ale jestem tu nowa i chciałam sie zapytac jak założyc nowy wątek?:/ z gory dziekuje i przepraszam...
Wchodzisz w dział,w którym chcesz założyć wątek. Następnie klikasz na pomarańczowy przycisk "Nowy wątek", który znajduje się nad listą wątków w danym dziale.
__________________
fragment mojego makijażowego świata

B L O G


Marzeniatko wystarczy Marzena
Marzeniatko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-11, 10:54   #27
Juudyt11
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 19
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

dziekuje bardzo.. ale gdzie mam znaleź ten dział? eh

---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

juz mam
Juudyt11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-11, 13:06   #28
zielonka88
Raczkowanie
 
Avatar zielonka88
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 462
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

dział to np. intymnie, moda itp
zielonka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-11, 15:53   #29
aniolka
Zadomowienie
 
Avatar aniolka
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niebo:D
Wiadomości: 1 468
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

Dziękuje Wam za pomoc,sądzeze gdyby nie Wy - siedzialabym nadal i płakała...
Przemyslalam wszystko i sądze,ze w czasie ostatnich miesięcy mowilam im o tym,ze w moim zyciu ktoś jest 0 a więc metoda kropla - skała byla wykorzystana.
Będe ja kuntynuowac nadal...ale wiem rowniez, ze ropuszka ma ogromną racje - nie mogę cierpieć tylko dlatego,ze oni nie są gotowi psychicznie.
I dziękuje za wzmiankę o tabsach... moja mama ciągle mowi,ze one nie działają,więc mam mega obsesje
__________________
Jestem przeciez wirtualna. Jak anioł. Anioly też sa wirtualne.
Zawsze takie były. Nawet na tysiac lat przed Internetem.
Ale w moim przypadku to kłamstwo.
Ja TYLKO jestem wirtualna.
Nic nie mam wspólnego z aniołem



Być szczęśliwym - tego trzeba się uczyć.
aniolka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-11, 17:16   #30
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Rodzice i chłopak - problem:(

Cytat:
Napisane przez aniolka Pokaż wiadomość
Dziękuje Wam za pomoc,sądzeze gdyby nie Wy - siedzialabym nadal i płakała...
Przemyslalam wszystko i sądze,ze w czasie ostatnich miesięcy mowilam im o tym,ze w moim zyciu ktoś jest 0 a więc metoda kropla - skała byla wykorzystana.
Będe ja kuntynuowac nadal...ale wiem rowniez, ze ropuszka ma ogromną racje - nie mogę cierpieć tylko dlatego,ze oni nie są gotowi psychicznie.
I dziękuje za wzmiankę o tabsach... moja mama ciągle mowi,ze one nie działają,więc mam mega obsesje
Nie daj się stłamsić dziewczyno i zrobić z siebie znerwicowanej na punkcie seksu trusi. Tabletki działają - dobrze dobrane, brane regularnie. Naprawdę. Po prostu zacznij powoli godzić się z myślą, że będziesz musiała olewać to, co mówią ci inni - w tym Twoi rodzice, skoro mówią głupoty. Masz swoje życie i będziesz za jakiś czas mieszkała "na swoim". Jak nauczysz innych wtrącać się w każdą Twoją sprawę, to się to nigdy nie skończy. Seks, jeśli uprawiany z głową, jest przyjemny, fajny i nie w tym nic złego.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:37.