Nie wiem, czy dalej z nim być

[airad96]

Witam. Jestem z moim chłopakiem od 1,5 roku. Dla mnie jest to mój pierwszy prawdziwy związek, on przede mną miał niezliczoną ilość partnerek "na chwilę". Na początku martwiła mnie jego przeszłość, bałam się, że będę jedynie tą kolejną, i może najpierw tak właśnie było. Jednak po 2-3 miesiącach zobaczyłam, że naprawdę mu na mnie zależy. Było cudownie do czasu, kiedy mnie zdradził-całował się z jakąś koleżanką po pijaku na imprezie, z której ja parę godzin temu wyszłam... Ale zależało mi na nim na tyle, że mu wybaczyłam i było ok, przez 2 miesiące-do czasu, kiedy nie zaczął kręcić z jakąś kolejną koleżanką (widać nawyki z przeszłości..). Ale gdy to zauważyłam, kazałam mu to zakończyć i było dobrze. Kolejne 2 miesiące po tym znowu problemy, tym razem ja go zdradziłam, w ten sam sposób, w jaki on mnie... Zaskakująco szybko mi wybaczył. Później było jeszcze kilka kłótni, zawsze o to samo-albo ja byłam zła o jego kontakty z koleżankami, albo on o moje z kolegami (obydwoje jesteśmy strasznymi zazdrośnikami). Co jakiś czas miałam chwile zawahania co do tego, czy dalej chcę z nim być, ale szybko mijały, jednak teraz poważnie się nad tym zastanawiam.. Dalej bolą mnie jego wszystkie "skoki w bok", nie potrafię o tym po prostu zapomnieć. Coraz częściej po prostu nudzę się w jego towarzystwie, on chyba w moim też, bo gdy tylko jest okazja, to spotykając się ze mną widzimy się też z jego kolegami.. Kolejnym problemem jest to, że mam dopiero 18 lat i mam ochotę się wyszaleć, spotykać też z innymi facetami, bo w sumie nie miałam nikogo poza nim. Myślałam, że naprawdę go kocham, niby 1,5 roku to tak naprawdę nic, ale czułam "to coś", a teraz naszły mnie wątpliwości. Widzę, że on mnie kocha i zraniłabym go zerwaniem, ale może tak byłoby lepiej? Nie wiem, co robić.

[oh audrey]

Jeżeli masz wątpliwości to go nie kochasz, on chyba Ciebie też nie. Na takie zachowania nie ma miejsca w miłości.

[Clemence]

W ogóle nazwałabyś to związkiem?!!
ZDRADY CO CHWILĘ ?
To co wy do CH* do siebie czujecie?!
Zdradzacie się co sekundę z byle osobami,pod wpływem ? Nie potrafię tego skomentować ,dla mnie to jest maksymalnie nielogiczne BA!
Gdzie tu mowa o miłości?
Tak miłość rozumiesz?ze zdradzasz sama ?
Kobieto miej litość,naprawdę..

[pauliinaa1]

Napisane przez airad96

Witam. Jestem z moim chłopakiem od 1,5 roku. Dla mnie jest to mój pierwszy prawdziwy związek, on przede mną miał niezliczoną ilość partnerek "na chwilę". Na początku martwiła mnie jego przeszłość, bałam się, że będę jedynie tą kolejną, i może najpierw tak właśnie było. Jednak po 2-3 miesiącach zobaczyłam, że naprawdę mu na mnie zależy. Było cudownie do czasu, kiedy mnie zdradził-całował się z jakąś koleżanką po pijaku na imprezie, z której ja parę godzin temu wyszłam... Ale zależało mi na nim na tyle, że mu wybaczyłam i było ok, przez 2 miesiące-do czasu, kiedy nie zaczął kręcić z jakąś kolejną koleżanką (widać nawyki z przeszłości..). Ale gdy to zauważyłam, kazałam mu to zakończyć i było dobrze. Kolejne 2 miesiące po tym znowu problemy, tym razem ja go zdradziłam, w ten sam sposób, w jaki on mnie... Zaskakująco szybko mi wybaczył. Później było jeszcze kilka kłótni, zawsze o to samo-albo ja byłam zła o jego kontakty z koleżankami, albo on o moje z kolegami (obydwoje jesteśmy strasznymi zazdrośnikami). Co jakiś czas miałam chwile zawahania co do tego, czy dalej chcę z nim być, ale szybko mijały, jednak teraz poważnie się nad tym zastanawiam.. Dalej bolą mnie jego wszystkie "skoki w bok", nie potrafię o tym po prostu zapomnieć. Coraz częściej po prostu nudzę się w jego towarzystwie, on chyba w moim też, bo gdy tylko jest okazja, to spotykając się ze mną widzimy się też z jego kolegami.. Kolejnym problemem jest to, że mam dopiero 18 lat i mam ochotę się wyszaleć, spotykać też z innymi facetami, bo w sumie nie miałam nikogo poza nim. Myślałam, że naprawdę go kocham, niby 1,5 roku to tak naprawdę nic, ale czułam "to coś", a teraz naszły mnie wątpliwości. Widzę, że on mnie kocha i zraniłabym go zerwaniem, ale może tak byłoby lepiej? Nie wiem, co robić.

Pomieszanie z poplątaniem. Bardzo mi przykro to pisać, ale to nie jest związek pomiędzy dwojgiem ludzi. To co Wy robicie/robiliście jest to chory układ, z którego im szybciej wybrniecie tym lepiej. Alkohol, jakieś całowanie, zdrady. Jesteś młoda, zanim oboje zrozumiecie czym jest prawdziwy związek, w którym powinno być zaufanie, szczerość i wierność to zdążycie mieć w międzyczasie jeszcze kilkanaście takich wybryków.
Korzystaj z życia w sposób w jaki chcesz, ale mniejsza szkoda dla Ciebie jeśli teraz to przerwiesz.


Z ciekawości, ile Twój chłopak ma lat?

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Clemence, pauliinaa1 zgadzam się z dziewczynami

Nie męcz się z nim kolejne 1,5 roku..

[airad96]

Jest trochę ponad rok starszy. Te jego "wybryki" itd. skończyły się jakieś pół roku temu, tłumaczyłam sobie to tym, że musi się przyzwyczaić do takiego związku, bo wcześniej miał po 2 dziewczyny na raz, co tydzień inna itd... Ale właśnie pół roku temu jakoś się ogarnął i było ok, tyle że boję się, że jeśli kiedyś taki był to tego się nie zmieni i mnie będzie robił w ch*** dalej..

[Koza_]

Matko Boska Częstochowska. Gdzie takie lalunie się rodzą? .
Ty i Twój ''TŻ'' nie jesteście wystarczająco dojrzali do związku,ale jak Wam taki układ pasuje to proszę bardzo. Zdradzajcie się nawzajem ile wlezie.

[oh audrey]

To taka nowa moda wśród roczników 96 i niższych?

[GrumpyCat]

Pasujecie do siebie

[pauliinaa1]

Napisane przez airad96

Jest trochę ponad rok starszy. Te jego "wybryki" itd. skończyły się jakieś pół roku temu, tłumaczyłam sobie to tym, że musi się przyzwyczaić do takiego związku, bo wcześniej miał po 2 dziewczyny na raz, co tydzień inna itd... Ale właśnie pół roku temu jakoś się ogarnął i było ok, tyle że boję się, że jeśli kiedyś taki był to tego się nie zmieni i mnie będzie robił w ch*** dalej..

Omatko bosko, 2 dziewczyny na raz? co tydzień inna? I Ty chciałaś z nim być? Miałaś dużo szczęścia, znałaś jego przeszłość, upodobania zanim z nim byłaś, wiele dziewczyn tej możliwości nie ma i potem wychodzą jakieś chore akcje ale one były nieświadome. Ty świadomie się krzywdzisz, znałaś jego przeszłość, wiesz jak potraktował Cię będąc z Tobą to już powinno definitywnie Tobą potrząsnąć. On się nie zmienił i nie zmieni, bo ma na takie zachowanie Twoje przyzwolenie ( to że mu wybaczyłaś).

Nie masz co się bać, kopnij kogucika w zadek i pozwól mu robić to co lubi ale bez Ciebie

[Vler]

O borze zielony... Jedno drugiego warte

Zgadzam się z Clemence...

Napisane przez Clemence

W ogóle nazwałabyś to związkiem?!!
ZDRADY CO CHWILĘ ?
To co wy do CH* do siebie czujecie?!
Zdradzacie się co sekundę z byle osobami,pod wpływem ? Nie potrafię tego skomentować ,dla mnie to jest maksymalnie nielogiczne BA!
Gdzie tu mowa o miłości?
Tak miłość rozumiesz?ze zdradzasz sama ?
Kobieto miej litość,naprawdę..

[Kocica84]

O rany dziewczyna potrzebuje porady bo jest młoda a nie które tu widze oceniają nie sytuacje ale ją samą Wiesz co ja myśle że to z jego strony nie jest miłość i raczej nie traktuje cie zbyt powaznie ma cie bo ma a poza tym jak piszesz potrzebujesz sie wyszaleć to szalejMoże powinniście od siebie odpocząć bo widać że ani ty ani on nie dojrzeliście do naprawde poważnego związku tym bardziej że masz wątpliwości to juz coś znaczy Pogadaj z nim o tym szczera rozmowa dobrze wam zrobi i wiele wyjaśni

[Mijanou]

Napisane przez airad96

Witam. Jestem z moim chłopakiem od 1,5 roku. Dla mnie jest to mój pierwszy prawdziwy związek, on przede mną miał niezliczoną ilość partnerek "na chwilę". Na początku martwiła mnie jego przeszłość, bałam się, że będę jedynie tą kolejną, i może najpierw tak właśnie było. Jednak po 2-3 miesiącach zobaczyłam, że naprawdę mu na mnie zależy. Było cudownie do czasu, kiedy mnie zdradził-całował się z jakąś koleżanką po pijaku na imprezie, z której ja parę godzin temu wyszłam... Ale zależało mi na nim na tyle, że mu wybaczyłam i było ok, przez 2 miesiące-do czasu, kiedy nie zaczął kręcić z jakąś kolejną koleżanką (widać nawyki z przeszłości..). Ale gdy to zauważyłam, kazałam mu to zakończyć i było dobrze. Kolejne 2 miesiące po tym znowu problemy, tym razem ja go zdradziłam, w ten sam sposób, w jaki on mnie... Zaskakująco szybko mi wybaczył. Później było jeszcze kilka kłótni, zawsze o to samo-albo ja byłam zła o jego kontakty z koleżankami, albo on o moje z kolegami (obydwoje jesteśmy strasznymi zazdrośnikami). Co jakiś czas miałam chwile zawahania co do tego, czy dalej chcę z nim być, ale szybko mijały, jednak teraz poważnie się nad tym zastanawiam.. Dalej bolą mnie jego wszystkie "skoki w bok", nie potrafię o tym po prostu zapomnieć. Coraz częściej po prostu nudzę się w jego towarzystwie, on chyba w moim też, bo gdy tylko jest okazja, to spotykając się ze mną widzimy się też z jego kolegami.. Kolejnym problemem jest to, że mam dopiero 18 lat i mam ochotę się wyszaleć, spotykać też z innymi facetami, bo w sumie nie miałam nikogo poza nim. Myślałam, że naprawdę go kocham, niby 1,5 roku to tak naprawdę nic, ale czułam "to coś", a teraz naszły mnie wątpliwości. Widzę, że on mnie kocha i zraniłabym go zerwaniem, ale może tak byłoby lepiej? Nie wiem, co robić.

Krótko: bez urazy, ale oboje jeszcze nie dorośliscie (nie mam tu na myśli metryki) do poważnego związku. On ma skoki w bok, Ty miałaś skok w bok i chcesz się jeszcze wyszaleć. Odpuść sobie, wyszalej się a potem myśl o związku na powaznie. Najlepiej z kimś, kto będzie myśleć równie powaznie.

[anna331]

Myślę że zdrady są niedopuszczalne w związku, ale co ja tam wiem.
Ps. Czy zawitalby ktoś do mnie,poniewaz mam podobny problem i już nie wie m co zrobić

[Shira Yuki]

Napisane przez nick-reklama

Gratulacje kocica84! Dobre rady są zawsze w cenie a ocena moralności niewiele wnosi.
Anna331 - pisz śmiało, będziemy myśleć

bez urazy,ale takie porady są do niczego.dziewczyna zerwie obecny związek,ale nienauczona zasad między ludzkich przeniesie swoje kiepskie doświadczenie na kolejny związek.
proszę wybaczyć,ale może dlatego,że za darmo to taka rada do

Napisane przez Kocica84

O rany dziewczyna potrzebuje porady bo jest młoda a nie które tu widze oceniają nie sytuacje ale ją samą Wiesz co ja myśle że to z jego strony nie jest miłość i raczej nie traktuje cie zbyt powaznie ma cie bo ma a poza tym jak piszesz potrzebujesz sie wyszaleć to szalejMoże powinniście od siebie odpocząć bo widać że ani ty ani on nie dojrzeliście do naprawde poważnego związku tym bardziej że masz wątpliwości to juz coś znaczy Pogadaj z nim o tym szczera rozmowa dobrze wam zrobi i wiele wyjaśni

mlodość nie jest tu usprawiedliwieniem,a brak moralności wyniesionej z domu

[Shira Yuki]

Napisane przez nick-reklama

Spokojnie, nie ma się co irytować. Moralności nie uczy się na forum

głaskanie po głowie nie pomoże,a utwierdza w przekonaniu o pozytywnym zachowaniu

[lipali95]

Przecież Ty już sama sobie odpowiedziałaś.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[martyna_milka]

Tak jak piszą moje poprzedniczki, niestety to jest trochę chory układ, ale 1,5 roku to nie jest tak mało i pewnie zdążyłaś już się przyzwyczaić do tego, że On jest. Na pewno nie łatwo będzie Ci się z nim rozstać, bo Twoje życie zmieni się diametralnie, ale myślę że wyjdzie Ci to na dobre. Będziesz miała wolną rękę do tego, żeby się wyszaleć itp. Być może wtedy zrozumiesz, że jednak Go kochasz i chcesz z Nim być bez skoków w bok. Tylko, że nie wiadomo czy wtedy z jego strony nie będzie już za późno.