Czujecie czasem smutek, że wasze życie nie wygląda tak jak waszych koleżanek?

[tutmirlajt]

Ja dość często się na tym łapie- wpadam czasem w dolek, ze koleżanka ma fajne auto, ze nie ma zmartwien, że ma ładne włosy, że ma zdrowych rodziców, że ma rodzeństwo pomocne. Czasem chcialabym być na jej miejscu.

[rapifen]

Hm not rly. To wszystko wygląda ładnie z boku ale kto wie czy czasem nie ma depresji, bulimii, cukrzycy... czy czegoś innego? Trudno komuś wejść do głowy, człowiek z luksusami idealny z boku może mieć piekło w domu. Auto - jak pójdę do pracy to sobie kupię, nie pracuję - logiczne - że nie mam. Nie raczej nikomu niczego nie zazdroszczę, mam do czego wracać po męczącym dniu i mam się do kogo przytulić.

[boinnenazwybylyzajete]

Nie, bo jak spojrzeć głębiej każdy ma problemy.

[star15]

Czasami mi się zdarza, acz rzadko, bo jak to głębiej przemyślę, to:

Ona ma coś, czego ja nie mam, a ja mam coś, czego nie ma ona. W przyrodzie równowaga zostaje zachowana, choć na pozór tak wyglądać to nie musi.
Jednak ludzie mają zazwyczaj tendencję do dostrzegania czyjegoś, a niedoceniania swojego własnego.

Co z tego, że koleżanka ma piękne włosy (co widać na pierwszy rzut oka), skoro np. jej rodzice się rozwodzą (czego już na pierwszy, ani na żaden kolejny rzut oka nie widać)? Ja mogę sobie piękne włosy jakoś wypracować, a nawet jeśli mi się nie uda - trudno, nic się nie stanie, a za to mam pełną, szczęśliwą rodzinę. To tak przykładowo, bez odnoszenia do mnie osobiście.

[Kirsti]

Napisane przez tutmirlajt

Ja dość często się na tym łapie- wpadam czasem w dolek, ze koleżanka ma fajne auto, ze nie ma zmartwien, że ma ładne włosy, że ma zdrowych rodziców, że ma rodzeństwo pomocne. Czasem chcialabym być na jej miejscu.

Moja koleżanka ma auto, ale takie które zupełnie mi się nie podoba, ma ładne włosy, ale ja brzydszych nie mam
Oczywiście, że czasami zazdroszczę tego, że koleżanka ma większe powodzenie, więcej przygód, lepiej jej idzie na studiach, ale są też takie rzeczy w moim życiu, których bym nie zmieniła i bym nie oddała nikomu, a wiem, że jej się nie przydarzyły

[Pancza]

Życie jako całokształt - nie, ponieważ są one takimi samymi dziewczynami jak ja i mają swoje problemy jak każdy człowiek. Jedna z TŻ, druga z rodzicami, inne z pieniędzmi - no cóż życie
Ale w pewnych aspektach im zazdroszczę. Na pewno posiadania TŻ, osoby do której mogą się przytulić i wiedzą, że ona ich kocha. Chyba tylko dlatego czuje się nie do końca spełniona
Aaa i niektórym tego, że mogą jeść, jeść, jeść i nie tyją

[eyo]

w życiu to mi dobrze

czasem najwyżej komuś zazdroszczę figury bo sama nad swoją nie mogę dojść do porządku ;D

[tutmirlajt]

Wiesz..nie masz chyba co zazdroscic ze ktos ma TŻ. DUzo dziewczyn jest ze swoim TŻ bo jest. I nie jest to jakas wielka milosc. Tak to wyglada w moim otoczeniu. Owsze,. sa i pary bardzo dobrane i bardzo kochajace sie.

[rapifen]

DUzo dziewczyn jest ze swoim TŻ bo jest.

Widzę że posiadłaś umiejętność przenikania do cudzych umysłów

[peggy_blue]

Kiedyś miałam koleżankę której zazdrościłam dosłownie wszystkiego. Czułam się z tym źle, bo ona była dla mnie miła, a mnie zżerała zazdrość, że ona jest ładna, bogata, ma powodzenie w facetów i jeszcze inteligentna do tego. Poznałam ją bliżej- mama nieuleczalnie chora, ojciec uciekał od problemów w pracę, z rodzeństwem zero kontaktu. przeszło mi raz a dobrze od tej pory nie porównuję swojego życia do innych, i tak nie mam źle

[Kota]

Napisane przez rapifen

Widzę że posiadłaś umiejętność przenikania do cudzych umysłów

No ale tak rzeczywiście jest, nie trzeba specjalnej umiętności przenikania do cudzych umysłów, jak to ironicznie ujęłaś. Wiele potem już starszych kobit jest ze swoimi mężami, bo jest, tylko np. z przyzwyczajenia, ze strachu, z wygody, itd.
Tak to w życiu bywa. To truizm.

I często rzeczywiście jest tak, że pod świetnymi pozorami w życiu innych coś się dzieje nie bardzo.

[agniesikk]

Czasem zazdroszczę sparowanym koleżankom i tym, które mają czas na imprezy Mnie np. bardzo dużo pewności i kolorytu w życiu dodaje chłopak, który darzy mnie uczuciem. Mam koleżankę, która jest stypendystką, jeździ na obozy z fundacji, w weekendy imprezuje. Przestałam zazdrościć po tym jak sobie pomyślałam: stypendium ma, bo przypada na nią kaski poniżej średniej krajowej, wychowuje ją tylko mama, itp.
Ale są rzeczy, których nikomu nie oddam Pewne wspomnienia, przeżycia, pasje.

[tutmirlajt]

Napisane przez Kota

No ale tak rzeczywiście jest, nie trzeba specjalnej umiętności przenikania do cudzych umysłów, jak to ironicznie ujęłaś. Wiele potem już starszych kobit jest ze swoimi mężami, bo jest, tylko np. z przyzwyczajenia, ze strachu, z wygody, itd.
Tak to w życiu bywa. To truizm.

Tak własnie.. W moim otoczeniu, patrzac na kobiety 40-50 letnie, jest zaledwie pare pan które są zadowolone i szczęsliwe przy boku swoich męzczyzn. Reszta narzeka- narzeka, ze zle, ze niedobrze, ze z checia by wziela rozwod jakby tylko mogla sama sie utrzymac, itp.

Ale nie chce znow mowic ze to tak wszedzie, bo znam i bardzo udane malzenstwa. Jednak, duzy procent kobiet jest z druga polowka dla wygody, z przyzwyczajenia, z czystego dbania o wlasny tylek i wlasne interesy, z egoizmu, z braku innego obiketu westchnien itd.

[aktaga13]

Napisane przez rapifen

Hm not rly. To wszystko wygląda ładnie z boku ale kto wie czy czasem nie ma depresji, bulimii, cukrzycy... czy czegoś innego? Trudno komuś wejść do głowy, człowiek z luksusami idealny z boku może mieć piekło w domu. Auto - jak pójdę do pracy to sobie kupię, nie pracuję - logiczne - że nie mam. Nie raczej nikomu niczego nie zazdroszczę, mam do czego wracać po męczącym dniu i mam się do kogo przytulić.

zgadzam się

moja przyjaciółka ze szkolnej ławki ma.. wszystko (jak by się mogło wydawać) tato kupił jej sportowy samochód, postawił piękny dom. nawet na operacje plastyczne sypnął groszem dziewczyna jest piękna, zakochana, planuje ślub. ale mimo to jest nieszczęśliwa. z czym się nie kryje... zazdroszczę jej czasem łatwości z jaką wszystko jej przyszło. zazdroszczę też niezależności jaką daje samochód. ale nie jest to uczucie, które towarzyszy mi każdego dnia. raczej kończy się na pustym gadaniu: "ale Ty masz fajne to auto" i nie towarzyszy temu uczucie smutku.

za to zazdroszczę ludziom rzeczy niematerialnych. zazdroszczę wewnętrznej radości, spokoju, cierpliwości, pracowitości. wiem, że gdybym wypracowała w sobie te cechy moje życie byłoby lepsze.

zazdroszczę też ludziom.. urody czyli rzeczy na którą nie mają wpływu jako takiego. zazdroszczę nie tyle figury - którą można wypracować dietą i ćwiczeniami. zazdroszczę wdzięku, pięknej cery i uśmiechu, dobrze układających się włosów i mocnych paznokci. tego, że wyglądają pięknie już po otworzeniu oczu o poranku.
tego zazdroszczę. i czasami jest mi smutno, że zanim opuszczę dom muszę przykryć twarz grubą warstwą makeupu żeby nie wystraszyć ludzi na ulicy

na resztę rzeczy albo nie mamy bezpośrednio wpływu (zdrowie, wypadki losowe) i mogą się nam one przydarzyć niezależnie od okoliczności. inne z kolei można osiągnąć ciężką pracą i wytrwałością.

jaki więc sens w siedzeniu i użalaniu się nad sobą? żaden... a przecież już sama w sobie zazdrość jest bardzo nieładną cechą. jedni mają w życiu więcej szczęścia, inni mniej. a dla jeszcze innych rzeczywistość jest grą pozorów. życiem ponad stan, lansem, szpanerstwem. "niech widzą, niech mi zazdroszczą".

[Gwiazdeczka1978]

Owszem. I nie chodzi tu o zazdrosc, ale o to, ze zycie bardzo nierówno rozdziela.

[mel89]

Nie, ale mam do siebie pretensje, że moje życie nie wygląda tak, jak powinno. Ze mnie taki słomiany zapał jest ;]

[Pancza]

Napisane przez tutmirlajt

Wiesz..nie masz chyba co zazdroscic ze ktos ma TŻ. DUzo dziewczyn jest ze swoim TŻ bo jest. I nie jest to jakas wielka milosc. Tak to wyglada w moim otoczeniu. Owsze,. sa i pary bardzo dobrane i bardzo kochajace sie.

Wiem, wiem. Ogólnie jest mi dobrze samej, ale czasami jest taki dołek pt. dlaczegoinnemająajanie Trzymam się zasady - każda potwora ...

[cerveza]

Napisane przez tutmirlajt

Ja dość często się na tym łapie- wpadam czasem w dolek, ze koleżanka ma fajne auto, ze nie ma zmartwien, że ma ładne włosy, że ma zdrowych rodziców, że ma rodzeństwo pomocne. Czasem chcialabym być na jej miejscu.

Nie. Nie mam takich chwil, bo nie mam kompleksów, a co do rzeczy materialnych to po prostu umiem doceniać to co mam, bo zdaję sobie sprawę z tego, że np. w Afryce niektórzy nie mają dostępu nawet do czystej wody. Nie chodzi o to, że cieszę się, że inni mają gorzej, ale czytając tego typu historie uświadamiam sobie, jak dużo dobrego spotkało mnie w życiu. I chyba tak powinno być, że nie powinniśmy oglądać się i zazdrościć tym, którzy mają więcej, ale docenić to co mamy i pomagać tym, którzy mają mniej.

[xxSHINeexx]

Mam jedna kolezanke, ktorej czasami zazdroszcze. Ja sie mecze zeby zaoszczedzic 5tys na auto, a ona kupuje takie z salonu, rocznik 09/10. Ciagle gdzies wyjezdza - Francja, Egipt, Tajlandia. Czasami zaluje, ze nie urodzilam sie w jej rodzinie. Bogatej. Ale pozniej wracam do rzeczywistosci i dziekuje za to co mam. Bo zawsze moglo byc gorzej. Moglam byc bezdomna itd. Mam dach nad glowa, wlasne mieszkanie, narzeczonego i dziecko pod sercem.

[tutmirlajt]

Napisane przez cerveza

Nie. Nie mam takich chwil, bo nie mam kompleksów, a co do rzeczy materialnych to po prostu umiem doceniać to co mam, bo zdaję sobie sprawę z tego, że np. w Afryce niektórzy nie mają dostępu nawet do czystej wody. Nie chodzi o to, że cieszę się, że inni mają gorzej, ale czytając tego typu historie uświadamiam sobie, jak dużo dobrego spotkało mnie w życiu. I chyba tak powinno być, że nie powinniśmy oglądać się i zazdrościć tym, którzy mają więcej, ale docenić to co mamy i pomagać tym, którzy mają mniej.

Masz rację, ale czasami to jest silniejsze od czlowieka i cięzko zwlaczyc te zazdrość-smutek.

[lady karen]

Nie, nie zdarza mi się to. Lubię moje życie

[agabil1]

tak, czuję smutek patrząc na znajomych z dziećmi. Tylko w tym przypadku

[eternitymoment]

dzis rozmawialamz kolega wlasnie na ten temat,niema czego zazdroscic ludziom...jak juz jedna z nas napisala powyzej,niewiadomo czy wlasnie ta super dziewczyna,nadziana i wogole oh ah...niema problemow.... niema super szczesliwych ludzi na swiecie

[TOMORROW]

Tutmirlajt- mam nadzieję, że nie odbierzesz tego źle, ale powinnaś się bardziej skupić na swoim życiu

"śledzisz" znajomych na n-k, wpisujesz ich nazwiska w google, stale porównujesz się z innymi, jako nauczycielka czujesz się gorsza od innych...
a to przecież Twoje życie! Musisz wziąć się za siebie i zamiast żyć życiem innych, zrobić coś, żebyś była szczęśliwa-taka jaką jesteś

[tutmirlajt]

Napisane przez TOMORROW

Tutmirlajt- mam nadzieję, że nie odbierzesz tego źle, ale powinnaś się bardziej skupić na swoim życiu

"śledzisz" znajomych na n-k, wpisujesz ich nazwiska w google, stale porównujesz się z innymi, jako nauczycielka czujesz się gorsza od innych...
a to przecież Twoje życie! Musisz wziąć się za siebie i zamiast żyć życiem innych, zrobić coś, żebyś była szczęśliwa-taka jaką jesteś

Przepraszam bardzo, ale konta na NK juz dawno nie mam, a w google wpisałam nazwisko swoje i rodziny własnie wczoraj przed zalozeniem postu, po tym jak jeden z uczniów powiedział na lekcji wychowawczej, że to stały element jego bytowania na internecie..

Czasem, przemysl, zanim cos powiesz.

[TmargoT]

NIE,dlatego,ze życie mnie nauczyło mądrej maksymy :wszędzie dobrze,gdzie nas nie ma.

często zdarza się ,że ludzie zazdroszczą życia innym nie mając pojęcia o kłopotach i problemach.myślą,że takiej to dobrze,ma męża,kasę,ale nie wie,co ją boli.czasem sa to drobne klopoty,a czasem ludzkie tragedie.
wolę patrzeć przed siebie nie oglądając się na innych,a jesli już czegoś zazdroszczę staram się ,aby przerodziło się to w motywację do działania i spełnienia marzeń.

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Napisane przez agabil1

tak, czuję smutek patrząc na znajomych z dziećmi. Tylko w tym przypadku

-choć mam wiele mądrości życiowych,tu nic nie poradzę.

[ukrycior]

Napisane przez agabil1

tak, czuję smutek patrząc na znajomych z dziećmi. Tylko w tym przypadku

Aguś, mam identycznie.

[TOMORROW]

Napisane przez tutmirlajt

Przepraszam bardzo, ale konta na NK juz dawno nie mam, a w google wpisałam nazwisko swoje i rodziny własnie wczoraj przed zalozeniem postu, po tym jak jeden z uczniów powiedział na lekcji wychowawczej, że to stały element jego bytowania na internecie..

Czasem, przemysl, zanim cos powiesz.

przepraszam, chciałam dobrze, po prostu taki mam Twój obraz z wizażu-jako osoby nieszczęśliwej, a warto było by zrobić coś, żeby to zmienić, bo życie jest tylko jedno

[elsha]

Napisane przez tutmirlajt

Ja dość często się na tym łapie- wpadam czasem w dolek, ze koleżanka ma fajne auto, ze nie ma zmartwien, że ma ładne włosy, że ma zdrowych rodziców, że ma rodzeństwo pomocne. Czasem chcialabym być na jej miejscu.

Tak, zdarza mi się zazdrościć tego, co niematerialne-szczęśliwej rodziny, związku, zrozumienia, akceptacji i wsparcia bliskich, charakteru (i nie chodzi tu o cechy, które można wypracować), odwagi bycia sobą, tego, że realizują się w życiu.
Tego, co sprawia, że łatwiej im się uporać z codziennymi problemami, brakiem samochodu i nieukładającymi się włosami.


No dobra, urody też.



Jednocześnie zdaje sobie sprawę, że są rzeczy, których można i mi zazdrościć. Cóż, człowiekowi nigdy nie dogodzi.

[hecate]

Nie.

Ja siebie, swoje zycie lubie. Cokolwiek maja to ja do tego dojde - jesli jeszcze tego nie mam.
A w chwili obecnej to nie mam czego innym zazdroscic.

Mam sie wpedzac w doliny bo ktos ma ladniejsze wlosy czy tam nowszy samochod? Zawsze moge znalesc u siebie co, co jest lepsze niz u tamtej osoby. Tyle.