Seks w związku na odległość

[TVTLC]

Czy wyobrażacie sobie sytuację: związek na odległość, partnerzy rzadko się spotykają. Wiadomo, trudno na dłuższą metę wytrzymać bez seksu, więc dają sobie pozwolenie na przypadkowy seks w chwilach, kiedy właśnie nie są razem. Np. facet wyjeżdża do pracy do Niemiec, dziewczyna mu pozwala na przygodny seks w Niemczech, bo rozumie, że on bez seksu nie wytrzyma, ale mimo to chce z nim być i uważa, że taki układ jest OK. Albo odwrotnie .

[201803300917]

absolutnie nie. jest masturbacja, jest seks przez tel/internet można podtrzymywac tą więź a kochać się " realnie" kiedy parterzy się widzą

[NattiTt]

To jest jak otwarty związek.
Tak jak nie akceptowałabym tego na miejscu, tak nie będę na odłegość.
TŻ to by się chyba w ogóle przewrócił po takiej propozycji...

[wolny lopes]

Napisane przez TVTLC

Czy wyobrażacie sobie sytuację: związek na odległość, partnerzy rzadko się spotykają. Wiadomo, trudno na dłuższą metę wytrzymać bez seksu, więc dają sobie pozwolenie na przypadkowy seks w chwilach, kiedy właśnie nie są razem. Np. facet wyjeżdża do pracy do Niemiec, dziewczyna mu pozwala na przygodny seks w Niemczech, bo rozumie, że on bez seksu nie wytrzyma, ale mimo to chce z nim być i uważa, że taki układ jest OK. Albo odwrotnie .

oczywiście,że sobie wyobrażamy.
ale to nie jest związek dwojga kochających się ludzi,
tylko jak napisałaś-układ.

[TVTLC]

A czy jest może na forum ktoś, kto coś takiego przeżył i "się udało"?

[bibi1234]

Żałosny temat, tak jak telewizja TLC [telewizja 3. świata].

[Kolor Bzu]

Wyobrażam sobie. Wiem, że tak można, aczkolwiek ja bym się na coś takiego nie pisała.

[paula78]

A jak partner zachoruje to też dasz pozwolenie bo on musi?

Wszystko jest kwestia dogadania i tego co ludziom pasuje.

[Biustyna]

Jako następny krok proponuje pozwolenie partnera na zajście w ciąże, gdy poczujesz macierzyńskie instynkty a On będzie daleko.
Potem aby nie czuć się samotnie, wiadomo trudno na dłuższą metę siedzieć samemu, wprowadź się do jakiegoś pana, albo odwrotnie i bądźcie szczęśliwi, bo taki jest układ.

[niebieskie_oczko]

Dla mnie to coś nie do przyjęcia.

[Niawka]

Co znaczy, że bez seksu nie wytrzyma? Wybuchnie? Czy ja zdradzi po miesiacu no bo "już nie wytrzyma" więc żeby nie bylo to ona wcześniej da mu swoje pozwolenie? Wyjaśnij Proszę, jak to rozumiesz.
Nie rozumiem, ludzie to nie zwierzęta, są w stanie żyć w celibacie. I jakby mój partner wyjechał na parę miesięcy to nie znaczy, że jak tylko zniknie mi z oczu to inni mężczyźni stana sie atrakcyjni i polecę na łowy no bo nie wytrzymam. Kocham go, jest jedynym mężczyzn, którego pożądam i nie chce nigdy go zdradzić.

[TVTLC]

Chodzi mi raczej o zjawisko szeroko rozumianych związków otwartych i tego, na co ludzie się obecnie godzą, by "być razem". Owszem, dla mnie taki układ też byłby nie do przyjęcia, ale wiem, że coś takiego SIĘ ZDARZA, ludzie, którzy to praktykują, twierdzą, że to dobre rozwiązanie i są zadowoleni. W moim odczuciu to jakiś znak naszych czasów, w których dopuszcza się różne formy związku, a pojęcie zdrady nieco się zaciera. Nie twierdzę, że to dobrze, raczej wręcz przeciwnie...

[Niawka]

No cóż dlanie to żaden zwiazek. Skoro się nie widuje drugiej osoby za to intensywnie widuje sie inne osoby to to żadne bycie razem. To juz lepiej chyba zerwać a po powrocie ewnetualnie spróbować od nowa jeśli oboje dalej są wolni. Bo w tym to miłości nie ma.

[Chatul]

Napisane przez TVTLC

Czy wyobrażacie sobie sytuację: związek na odległość, partnerzy rzadko się spotykają. Wiadomo, trudno na dłuższą metę wytrzymać bez seksu, więc dają sobie pozwolenie na przypadkowy seks w chwilach, kiedy właśnie nie są razem. Np. facet wyjeżdża do pracy do Niemiec, dziewczyna mu pozwala na przygodny seks w Niemczech, bo rozumie, że on bez seksu nie wytrzyma, ale mimo to chce z nim być i uważa, że taki układ jest OK. Albo odwrotnie .

Wiem, że niektórzy ludzie decydują się na takie układy, ale sama na pewno bym się nie zdecydowała. Jest to sprzeczne z moimi potrzebami i poglądami.

[paula78]

Napisane przez TVTLC

Chodzi mi raczej o zjawisko szeroko rozumianych związków otwartych i tego, na co ludzie się obecnie godzą, by "być razem". Owszem, dla mnie taki układ też byłby nie do przyjęcia, ale wiem, że coś takiego SIĘ ZDARZA, ludzie, którzy to praktykują, twierdzą, że to dobre rozwiązanie i są zadowoleni. W moim odczuciu to jakiś znak naszych czasów, w których dopuszcza się różne formy związku, a pojęcie zdrady nieco się zaciera. Nie twierdzę, że to dobrze, raczej wręcz przeciwnie...

znak naszych czasów? gdzie?
nie wiem czy pojecie zdrady sie zaciera, zdrada to zdrada, zawsze była i bedzie, a w zwiazkach otwartych nie ma czegos takiego jak zdrada przecież bo to wspolna decyzja -chociaz ja w nią nie wierzę.

Takie układy to nikly % związków.