Dziś to odkryłam - moja siostra ma romans z żonatym męzczyzną !! Co mam zrobić ?

[iza251]

Moja siostra ma 25 lat.
W maju zerwała ze swoim chłopakiem - związek 3 letni.
Zdradził ją.
Zdarza się.
To był kawał drania, nigdy go nie lubiłam. Tu ją poparłam. Ja i moja rodzina .
A terez na skróty - Nasz brat jest menadżerem w dużej firmie produkcyjnej. Tak sie składa , że jego bezpośrednim przełożonym jest nasz przyjaciel domu ( nomen omen - nalepszy kumpel brata ) 29 letni chłopak na wysokim poziomie,przystojny , inteligentny - no wogóle - oh i ah. Ożenił sie z lalką barbie - typową blondyną o długich nogach . On-zarabia 10 tys. na m-ąc - jej za mało i mało. Ale widziały gały co brały. Małżeństwo trwa 2 lata - jest nie udane. To wiem na pewno. Ale jest córka. Sergiusz przebywa u mojego brata prawie codziennie. Interesy.
Ale przy okazji zaczełam zauważać jakies "przypadkowe" rozmówki z moja siostrą. Ale gadali o moim weselu , które odbyło się 2 września. Dobrze pomyślałam - może mam jakieś zwidy? Ale z reguły intuicja mnie nie myli. Zaczeła sie dziwnie uśmiechać odczytując sms-y, rumieńce itp. Ale niepokojące było to , że zaczeła ukradkiem wymykac sie z domu-że niby do sklepu itp. W czwartek poszłam za nią-wiem, może nie powinnam. Poszła do parku - podjechał samochód, wsiadła i ... pojechali.Wróciła po godzinie,pachniąc...nim.M ama coś podejrzewa.Mówi,że Zosia chyba ma kogoś... Dziś nie wytrzymałam-wziełam jej telefon. To co wyczytałam powaliło mnie z nóg. To oczywiście Sergiusz. Maja romans ! Sypiaja ze sobą! Opisywał jak dobrze mu było ostatnim razem! Boże ! Powiedziałam przed chwilą bratu >Sama sobie z tym problemen nie dam rady>Wyszedł na spacer w tą śnieżyce, bo nie mógł uwierzyć!
Co zrobić? Mama jak się dowie...nawet nie chce o tym myśleć!

Pomóżcie-to dla mnie ważne.Niedługo wyjedżam do męża za granice.
MUSZE JAKOś ZAREGOWAć!

[*~An!@~*]

Proste...porozmawiaj z nią! To najlepszy sposób!!

[Aeterna]

dubel

[Aeterna]

Z całym szacunkiem, gratuluję wtrącania się w życie 25-letniej siostry.
Rozumiem, że ''nie popierasz'' tego jej postępowania, w pełni to szanuję.

Ale. Gdybyś jeszcze ich nakryła przypadkiem, ok.

Ale --> Ty ją obserwujesz, śledzisz jej rumieńce, śledzisz dosłownie jej kroki, grzebiesz w telefonie, a teraz łaskawie nakablowałaś bratu, bo nie możesz sobie poradzić z ciężarem takiej tajemnicy. Zaraz 'powiesz' mamie.

Sorry. Nie masz prawa nikogo osądzać, nawet w imię miłości do siostry i takich tam. Nie Ty powinnaś ''robić za'' jej sumienie.

Nie chciałabym mieć takiej siostry, która zaczyna od zaalarmowania świata, zamiast najpierw porozmawiać o sytuacji ze mną (choćby to miały być straszliwe dla mnie słowa, w tym pogardy); która mnie ''inwigiluje''. To, że z kimś mieszkasz, nie oznacza, że tym samym możesz kontrolować zachowanie dorosłego człowieka.

[meesha]

Napisane przez iza251

.
MUSZE JAKOś ZAREGOWAć!

a niby czemu? to jej zycie... zgadzam sie z aete to nie twoja sprawa co ona robi.

[Fresa]

Taki związek niestety nie wróży za dobrze-dla Twojej siostry oczywiście.
Jako kobieta ,dziwię się,że zdecydowała się na romans z żonatym mężczyzną.Rozumiem,że mógł zawrócić jej w głowie-młody,piękny i bogaty.Ale sprawy posunęły się jak widać ,bardzo do przodu.Wykrioczyły już poza zauroczenie-to jest coś więcej.Siostra nawet nie zdaje sobie sprawy,że nie tylko krzywdzi jego żonę i córkę-ale przede wszystkim samą siebie.Nie uda się zbudować własnego szczęścia na gruzach innego.
Polecam Ci lekturę wątku- jestem z żonatym mężczyzną-może w nim znajdziesz coś,co pomoże Ci otworzyć oczy Twojej siostrze.

[niv_]

Napisane przez Aeterna

Z całym szacunkiem, gratuluje wtrącania się w życie 25-letniej siostry.
Rozumiem, że tego nie popierasz, w pełni to szanuję.

Ale. Gdybyś jeszcze ich nakryła przypadkiem, ok.

Ale --> Ty ją obserwujesz, śledzisz jej rumieńce, śledzisz dosłownie jej kroki, grzebiesz w telefonie, a teraz łaskawie nakablowałaś bratu, bo nie możesz sobie poradzić z ciężarem takiej tajemnicy. Zaraz powiesz mamie.

Sorry. Nie masz prawa nikogo osądzać, nawet w imię miłości do siostry i takich tam. Nie Ty powinnaś ''robić za'' jej sumienie.

Nie chciałabym mieć takiej siostry. Która zaczyna od zaalarmowania świata, zamiast najpierw porozmaiwać o sytuacji ze mną (choćby to miały być straszliwe dla mnie słowa, w tym pogardy); która mnie ''inwigiluje''.

Podpisuje się pod tym co napisała Aeterna.
Rozumiem Twoje wzburzenie, ale Twoja siostra ma już 25 lat jest dorosłą kobietą, a nie 5-letnim dzieckiem. Sama decyduje o swoim zyciu. W dodatku nie dowiedziałaś się tego przez przypadek tylko bezczelnie przeczytałaś jej smsa. Nie wszystkie decyzje naszych bliskich muszą się nam podobać, ale należy je szanować. Każdy ma prawo do prywatności nawet w rodzine.
Twoja siostra sama musi podjąć decyzje czy związek z żonatym męzczyzną jest dla niej dobry, Nie sądze, żeby Twoje "wtrącanie " się do jej życia przyniosło pozytywany skutek. Może tylko zepsuć relacje między wami.
Do pewnych wniosków w życiu musimy dojśc sami.

Sytuacja wyglądałaby inaczej gdyby Ci się sama zwierzyła wtedy mogłabyś jej doradzić, wyrażić swoje obawy. Na pewno by ich wysłuchała, zastanowiła się nad nimi. Sprawa przedstawia się jednak w taki, a nie inny sposob. Z wtrącania się w zycie innych nigdy nic dobrego nie wynika.

Możę najpierw należało porozmawiać z siostrą, a nie od razu "leciec" z tą nowiną do brata.

[...:::oblabobla:::...]

Jest dorosła i wie co robi. Ma do tego pełne prawo. Jeżeli ten facet zdradza swoją żonę, to on ma problem, nie ona. Niech robi co chce. A na dziecku się świat nie kończy. Nie trafi na pewno do sierocińca. Serce nie sługa. Jeżeli jej dobrze z nim to czemu nie, skoro uważa to za moralne. Nie znasz dokładnie sytuacji, nie wiesz jakie on ma kontakty ze swoją żoną ( nie wspomniałaś o tym) więc faktycznie nie możesz ocenić dokładnie całej sytuacji.

[ewelisia_1]

Twoja siostra jest już dorosła i sama powinna wiedzieć co robi i jakie może to mieć konsekwencje
Myślę że nawet powiedzenie jej tego nic nie pomoże- bo jeżeli chce będzie to dalej ciągnąć

[Aeterna]

Aha. I przepraszam Cię, bo to nie ten kaliber porównania, jasna sprawa - ale nie rozumiem (wiem, wiem, że ''to'' nieszkodliwe i normalne ) czegoś takiego, jak to, że się ma własnego faceta (piszesz, że wyjeżdżasz do męża) i wrzuca się sobie w avatarek Sawyera (np.). Niewątpliwie, to świetny facet, ale nie chciałabym po prostu, aby moje chłopczę gdzieś na jakimś męskim (lub niemęskim ) forum miało w avie jakąś Albę czy inną modelkę. Byłoby mi w jakiś sposób przykro, choć to oczywiste (dla mnie), że związek nie oznacza: ślepoty.

[Sathi]

rozumiem że martwisz się o siostrę ale nie miałaś prawa tak postąpić.
Wdarłaś się z butami w czyjeś życie i to w taki sposób.
Powinnaś najpierw z nią o wszystkim porozmawiać a nie donosić bratu.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nic nie rób!!!
To życie twojej siostry, nie twoje. tyle, ze facet tez jest niezły - on ma rodzinę, on postępuję chamsko. Twoja siostra jest wolna. na pewno na siłę nie zmusza tego człowieka do zwiazku.

[paulinka_vel_paulinka]

całkowicie zgadzam się z Aeterną, to życie twojej siostry... i NIE MASZ PRAWA SIĘ W NIE WTRĄCAĆ !!! nie wiem czego od nas oczekujesz... że poradzimy Ci żebyś ich roździeliła/wyjawiła wszystko rodzicom, - wtedy stracisz siostre!!! jedyne co mogę poradzić to to żebyś z nią szczerze porozmawiała...i nikt nie oczekuje, żebyś zaakceptowała ich związek- staraj się ją zrozumieć, może oni się naprawdę kochają i kiedyś będą razem!!!

[Jula]

Zgadzam się z dziewczynami - to jej życie, jej sprawa. Uważam, ze postępujesz karygodnie szpiegując ją i grzebiąc w jej rzeczach.

[Aeterna]

to nie twoja sprawa co ona robi.

Nie, no, to jest siostra, osoba bliska, może nawet bardzo bliska i rozumiem to, że życie tej bliskiej nam osoby bardzo nas obchodzi. Ale odróżniam rozmowy (w tym: potępiające, jak najbardziej) od pakowania się z butami. Nie spodobało mi się, jak ''to'' zostało rozegrane. Śledzenie też wybaczam , ale powiedzenie od razu bratu, który jest w jakiś sposób ''związny z tym facetem'' (może są przyjaciółmi, łączą ich nie tylko interesy) i determinacja w stylu: ja coś z tym zrobię, uratuję jego związek, tą dziewczynę, ich córkę, siostrę - dla mnie takie postępowanie jest w pewnym sensie tak samo nie fair, jak zachowanie owej siostry.

[SpanishMyszka]

Napisane przez Aeterna

Nie chciałabym mieć takiej siostry, która zaczyna od zaalarmowania świata, zamiast najpierw porozmawiać o sytuacji ze mną (choćby to miały być straszliwe dla mnie słowa, w tym pogardy); która mnie ''inwigiluje''. To, że z kimś mieszkasz, nie oznacza, że tym samym możesz kontrolować zachowanie dorosłego człowieka.

Podpisuję się pod tymi słowami mogłaś najpierw szczerze porozmawiać z siostrą. Chociaz ona jest dorosłą osobą i chyba raczej wie co robi... rozumiem, że się o nią troszczysz i martwi cię ta sytuacja, ale ona na pewno nie będzie zadowolona gdy jej oznajmisz, że ją śledziłaś i szperałaś w jej telefonie... Poinformowanie mamy też odradzam - siostra jeszcze bardziej by się wkurzyła - powinnaś z nią po prostu zwyczajnie i szczerze porozmawiać !

[Daenerys]

Napisane przez Aeterna

Z całym szacunkiem, gratuluję wtrącania się w życie 25-letniej siostry.
Rozumiem, że ''nie popierasz'' tego jej postępowania, w pełni to szanuję.

Ale. Gdybyś jeszcze ich nakryła przypadkiem, ok.

Ale --> Ty ją obserwujesz, śledzisz jej rumieńce, śledzisz dosłownie jej kroki, grzebiesz w telefonie, a teraz łaskawie nakablowałaś bratu, bo nie możesz sobie poradzić z ciężarem takiej tajemnicy. Zaraz 'powiesz' mamie.

Sorry. Nie masz prawa nikogo osądzać, nawet w imię miłości do siostry i takich tam. Nie Ty powinnaś ''robić za'' jej sumienie.

Nie chciałabym mieć takiej siostry, która zaczyna od zaalarmowania świata, zamiast najpierw porozmawiać o sytuacji ze mną (choćby to miały być straszliwe dla mnie słowa, w tym pogardy); która mnie ''inwigiluje''. To, że z kimś mieszkasz, nie oznacza, że tym samym możesz kontrolować zachowanie dorosłego człowieka.

O właśnie. Aeterna masz aboslutną rację.

Po drugie, skoro małżeństwo tego faceta jest nieudane, to może planuje się rozwiesc czy cos?

[Fresa]

Napisane przez Aeterna

Aha. I przepraszam Cię, bo to nie ten kaliber porównania, jasna sprawa - ale nie rozumiem (wiem, wiem, że ''to'' nieszkodliwe i normalne ) czegoś takiego, jak to, że się ma własnego faceta (piszesz, że wyjeżdżasz do męża) i wrzuca się sobie w avatarek Sawyera (np.). Niewątpliwie, to świetny facet, ale nie chciałabym po prostu, aby moje chłopczę gdzieś na jakimś męskim (lub niemęskim ) forum miało w avie jakąś Albę czy inną modelkę. Byłoby mi w jakiś sposób przykro, choć to oczywiste (dla mnie), że związek nie oznacza: ślepoty.

Aete,ale to ,że ktoś jest w związku małżeńskim nie oznacza ,że nie może mieć jakiegoś swojego idola i tego wyrazić,choćby umieszczając jego podobiznę w avie.Gdyby było tak,jak mówisz-to

• albo świat byłby idealny-nie byłoby zdrad i rozwodów
• albo małżeństwo oznaczałoby kompletny zakaz patrzenia na płeć przeciwną -nierealne

[hecate]

zachowanie Twojej siostry nic a nic mnie nie bulwersuje - jej a wlasciwie ich wybor.

Twoje natomiast jest bulwersujace niesamowicie - Jak juz 'odkrylas' to to zamiast gadac z osoba trzcia - waszym bratem - trzeba bylo pogadac najpierw z nia.

Czytanie cudzych sms - nie wazne co i jak o co cie kierowalo - troska, ciekawosc - jest karygodne!!!

[Atram]

zgadzam sie dziewczynami, nie powinnnas sie wtracac w zycie siostry, tym bardziej grzebac w jej rzeczach, czytac jej smsy, szpiegowac. a tym bardziej donosic. jesli by chciala to sama powiedzialaby Ci o tym ze maja romans.
ale widac nie zaufala Ci i nie dziwie sie.. bo wypallalas wszystko bratu, teraz chcesz mamie.
powinnas sie zajac swoimi sprawami.

moja siostra tez ma romans z zonatym facetem. nie akceptuje tego, ale nie wtracam sie. to jej zycie, jest dorosla.
kiedy prosi mnie o rade ( ze nie moze juz tak dalej, bo on wcale nie zamierza odejsc ood zony..) to wtedy mowie co o tym mysle. ale ona i tak robi swoje.
jej zycie, jej wybor.

[Fresa]

Cel uświęca środki.
Skoro Iza uznała,że z siostrą dzieje się coś niepokojącego to uważam,że miała prawo zrobić to,co zrobiła-w końcu chodzi o jej siostrę-martwi się o nią i jak widać,chce dla niej dobrze.
Zawsze warto -próbować przynajmniej -wpłynąć na siostrę,która jest zaślepiona miłością i nie widzi tego,co jest oczywiste.
Najlepszy przykład:

Napisane przez Atram

moja siostra tez ma romans z zonatym facetem. nie akceptuje tego, ale nie wtracam sie. to jej zycie, jest dorosla.
kiedy prosi mnie o rade ( ze nie moze juz tak dalej, bo on wcale nie zamierza odejsc ood zony..) to wtedy mowie co o tym mysle. ale ona i tak robi swoje.

[...:::oblabobla:::...]

Hmm...iza251 widzisz jaki ten świat jest pokręcony? Chciałaś dobrze, a Twoja siostra jest przez wszystkich bronoina i Ty wyszłaś na tę gorszą Pogięte, nieprawdaż? Oczywiście że nie chcesz, żeby Twoja siostra pakowała się w związek, w zasadzie bez żadnych perspektyw, on, może faktycznie chce zmienić partnerkę, albo Twoja siostra to taki mały skok w bok. Na Twoim miejscu pogadałabym szczerze z nią, a nie robiła szumu. Jest wiele wariantów tej sytuacji, a Twoja siostra zna ten prawdziwy. Wizażanki chyba nic więcej nie poradzą.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Ja rozumiem tego faceta (taka żona...) i siostrę (zakochała się, jakby co, to sie przejedzie i tyle) i nie rozumiem takiego podejścia i współczuje Twojej siostrze, bo mając 25 lat jest śledzona i każda rzecz jest komentowana,Bezsens, nie wiem co bym zrobiła gdyby moja siostra zachowała sie tak jak Ty ale na pewno straciłabym do niej szacunek...

[martini.]

Napisane przez Aeterna

Z całym szacunkiem, gratuluję wtrącania się w życie 25-letniej siostry.
Rozumiem, że ''nie popierasz'' tego jej postępowania, w pełni to szanuję.

Ale. Gdybyś jeszcze ich nakryła przypadkiem, ok.

Ale --> Ty ją obserwujesz, śledzisz jej rumieńce, śledzisz dosłownie jej kroki, grzebiesz w telefonie, a teraz łaskawie nakablowałaś bratu, bo nie możesz sobie poradzić z ciężarem takiej tajemnicy. Zaraz 'powiesz' mamie.

Sorry. Nie masz prawa nikogo osądzać, nawet w imię miłości do siostry i takich tam. Nie Ty powinnaś ''robić za'' jej sumienie.

Nie chciałabym mieć takiej siostry, która zaczyna od zaalarmowania świata, zamiast najpierw porozmawiać o sytuacji ze mną (choćby to miały być straszliwe dla mnie słowa, w tym pogardy); która mnie ''inwigiluje''. To, że z kimś mieszkasz, nie oznacza, że tym samym możesz kontrolować zachowanie dorosłego człowieka.

Napisane przez niv_

Sytuacja wyglądałaby inaczej gdyby Ci się sama zwierzyła wtedy mogłabyś jej doradzić, wyrażić swoje obawy. Na pewno by ich wysłuchała, zastanowiła się nad nimi. Sprawa przedstawia się jednak w taki, a nie inny sposob. Z wtrącania się w zycie innych nigdy nic dobrego nie wynika.

Możę najpierw należało porozmawiać z siostrą, a nie od razu "leciec" z tą nowiną do brata.

W zupełności zgadzam się dziewczynami.Rozumiem,że jest Ci ciężko,bo pewnie nie spodziewałaś się tego. Ale czy rozmowa najpierw z bratem coś zmieniła? A czy mama coś na to poradzi? Piszesz,że musiałaś z kims pogadać.Może trzeba było wybrać np. męża,bo chociażby nie jest tak wplątany w sytuację jak brat. Ale przede wszystkim trzeba było najpierw pogadać z siostrą. To Ona jest tutaj główną zaiteresowaną.

[cinkapooh]

Eh, pewnie się trochę wyłamie...

No więc jesteś jej siostrą, masz prawo jak największe się o nią martwić i jako trzecia osoba "trzeźwiej" patrzysz na to co robi. Powinnaś iść do niej przyznać się do czynów jakie zrobiłas, mianowicie zabawa w szpiega... to nie jest z zazdrości, a z obawy.. rozumiem Cię, zrobiłabym to samo jakbym miała siostrę lub brata. Ludzkie posunięcie.

Natomias nie popieram czytania sms-ów, jak i śledzenia, ale nie oceniam Cię postępowałaś tak jak podpowiadało Ci serce.

Siostra po rozmowie z Tobą, która odbyłaby się na spokojnie na siedząco w jej pokoju... powinna zrozumieć, że nawet odbierając komuś faceta rani jego żonę tak jak ją zranił jej facet, przy czym ona nie miała dziecka, ani zobowiązań małżeńskich.

Boję się troche, że Twoja siostra obrazi się, zirytuje za to, że ją szpiegowalaś i czytałas smsy, ale po czasie zrozumie, że nie chciałaś źle.

Gdyby mnie spotkała taka sytuacja, a nie jedna dziwna mnie spotkała to poszłabym usiadła, porozmawiała spokojnie, przypomniała jej dawne czasy z jej byłym, które na koniec pewnie nie były za fajne.. jak płakała i ją to bolało, to niech sobie wyobrazi płacz dziewczynki tylko w milion razy więcej emocji, ktorych jako małe dziecko nie potrafi zrozumieć i opanować...

Ona nie zrozumie dlaczego jakaś obca Pani wzieła jej tatusia i odebrała też jej mamusi męza... to tak jakby Ken odszedł od Barbi majac z nia malego dzidziusia <-- myślenie dziecka.

Eh.. cięzka sprawa, bo pewnie Cię siostra nie wysłucha, będzie zła, wściekła wręcz... pewnie nie odejdzie od niego.. ale gdy eh, zależy od jej charakteru, ale gdy zobaczy jego dziecko, albo gdy sama będzie chciała je mieć, a on powie, że NIE bo jedno już ma. To pewnie zrozumie, że postąpiła źle.

Kij ma dwa końce... Ją zdradzona i cierpiała, a teraz Ona przyspaża komuś cierpień ... jeżeli miała żal do dziewczyny z którą zdradził ją jej chłopak, to właśnie w jej rolę wcieliła się Twoja siostra.

-Osobiście też zostałam kilka razy w ten sposob skrzywdzona, choć miałam i okazje i nawet otwarte drzwi, gdyż chlopak był bardzo chętny to nie miałam chęci odbierać jakiego kolwiek, nawet głupiej dziewczynie faceta. Jest to poprostu nie fer... eh, a ból jest straszny.


Mam nadzieje, że jakoś się to wyjaśni.. a i Twoja więź z siostrą się polepszy.

[paulinka_vel_paulinka]

cinkapooh dziecko jest ważne ale wg. mnie przesadzasz, lepiej żeby rodzice którzy się nie kochają się rozeszli niż żyli w takim chorym związku. To jest życie tego faceta i on też ma prawo do bycia szczęśliwym.

[Aeterna]

Napisane przez Fresa

Aete,ale to ,że ktoś jest w związku małżeńskim nie oznacza ,że nie może mieć jakiegoś swojego idola i tego wyrazić,choćby umieszczając jego podobiznę w avie.Gdyby było tak,jak mówisz-to

• albo świat byłby idealny-nie byłoby zdrad i rozwodów
• albo małżeństwo oznaczałoby kompletny zakaz patrzenia na płeć przeciwną -nierealne

Wiem, że przesadzam. . Poza tym, to oczywiste, jak napisałam - nie jesteśmy ślepi, nie oczekuję tego. Nie tylko nierealne, ale przede wszystkim: bardzo smutne. Tylko dla mnie osobiście idole są dobrymi rozwiązaniami dla nastolatków i ewentualnie dla osób, które nikogo nie mają i marzą sobie zatem o różnych Bradach Pittach .
Przypomniał mi się wątek: nigdy nie będę J. Albą (jakoś tak).

Sakramentalne: Czego mój ktoś, będąc ze mną, szuka - skoro ładuje sobie w avatarek np. J.Lo..? Nie wystarczam mu..?
To trochę też tak, jak jest z tym wkurzającym (przynajmniej większość kobiet) oglądaniem się faceta na ulicy za innymi dziewczynami, gdy ten idzie akuratnie z Tobą (swoją partnerką).

---------

A na temat. Wcale nie uważam, że siostra robi ''db'' (źle, hm, nie wiem, nie umiem oceniać sytuacji w kategoriach czarno-białych, nie mam takiej natury. Bywa, że taki romans jest wyjściem dla nowego, dopiero dobrego układu, nieważne zresztą, ilu ludzi, tyle rozumowań, słusznych bądź nie), wcale się aż tak bardzo Cinka nie wyłamujesz. Szczególnie, że milczenie oznacza zgodę - a my się ''nie zgadzamy''...
Zdrada to zawsze czyjaś krzywda, od naszego sumienia zależy, czy będziemy krzywdzić, czy nie.
Rozumiem oburzenie Izy, jak napisałam - szanuję. Ale, powtórzę, nie spodobało mi się, to jak te karty rozdano.

[wenedka]

Po kiego grzyba czytałaś jej sms-y? Ja na miejscu twojej siostry, gdybym sie o tym dowiedziala, stracilabym do ciebie kompletnie zaufanie.
Zresztą ona ma juz wystarczajaco duzo lat, by decydowac o swoim zyciu

[cinkapooh]

Oczywiście jest to życie tego faceta, które podzielił na dwie częsci, swoją i jego żony... nie można patrzeć tylko na siebie, ale i na osobę z którą się jest w związku. Oczywiście jest to chory związek jeżeli się nie dogadują, ale często jest tak, żę ludzie choć się nie dogadują, to mogą to zmienić bez użycia zdrady... jeżeli chcą, jeżeli nie to powinien to zakończyć wcześniej niżeli zaczoł zdradzać.

Tak czy siak masz prawo do swojego zdania jak najbardziej i ja go nie oceniam szanuje je.

[Lolka102]

Jeśli z kimkolwiek powinnaś o tym rozmawiać to tylko i wyłacznie z siostrą! To jest jej sprawa!
A nie klepać bratu, mamie ...
szpiegowania nie komentuję.