narzeczeńskie problemy

[nicki146]

Witam wszystkich serdecznie,
Chciałabym prosić o pomoc. Mianowicie jestem w trakcie przygotowań do ślubu. Z moim narzeczonym znamy się 7 lat, wiadomo raz lepiej raz gorzej ale zawsze zapewniał mnie o swojej "miłości". "Miłości" dlatego, że wczoraj wieczorem przypadkiem dowiedziałam się czegoś co kompletnie mnie zdezorientowało... Żeby nie było nie szpieguje mojego narzeczonego, chciałam po prostu skopiować z jego wiadomości na fb link do jednej strony internetowej. Zauważyłam jednak, że jest aktywny i pisze ze swoją koleżanką ze studiów. Niby nic w tym dziwnego, jak chce pisać niech pisze nie zabronię mu przecież. Jednak zaniepokoił mnie urywek jednej z napisanych przez niego wiadomości, dlatego postanowiłam sprawdzić o co chodzi... i dowiedziałam się, że będąc ze mną w związku był "zauroczony" w jednej koleżance, która niestety wyjechała.(co miało miejsce max rok temu) Co najlepsze za każdym razem gdy go o nią pytałam (ta koleżanka jest kuzynką mojej koleżanki i chciałam się dowiedzieć co u niej słychać) mówił, że nie wie co u niej i że ona go nie obchodzi... Pisał też różne dziwne rzeczy na mój temat a pod koniec rozmowa nie wyglądała już na "przyjacielską" co prawda nie było tam określeń typu "myślę o tobie", "kocham cię" czy "podobasz mi się" ale jednak. Dziwnym trafem po kilku wymienionych zdaniach konwersacja znikała....
Chciała bym z nim o tym szczerze porozmawiać... wiem jednak, że będzie uciekać i migać się od odpowiedzi.
Proszę o podpowiedź co mam zrobić co prawda do ślubu daleko ale nie chcę planować i organizować czegoś co się nie odbędzie....

[MissCath]

Napisane przez nicki146

Witam wszystkich serdecznie,
Chciałabym prosić o pomoc. Mianowicie jestem w trakcie przygotowań do ślubu. Z moim narzeczonym znamy się 7 lat, wiadomo raz lepiej raz gorzej ale zawsze zapewniał mnie o swojej "miłości". "Miłości" dlatego, że wczoraj wieczorem przypadkiem dowiedziałam się czegoś co kompletnie mnie zdezorientowało... Żeby nie było nie szpieguje mojego narzeczonego, chciałam po prostu skopiować z jego wiadomości na fb link do jednej strony internetowej. Zauważyłam jednak, że jest aktywny i pisze ze swoją koleżanką ze studiów. Niby nic w tym dziwnego, jak chce pisać niech pisze nie zabronię mu przecież. Jednak zaniepokoił mnie urywek jednej z napisanych przez niego wiadomości, dlatego postanowiłam sprawdzić o co chodzi... i dowiedziałam się, że będąc ze mną w związku był "zauroczony" w jednej koleżance, która niestety wyjechała.(co miało miejsce max rok temu) Co najlepsze za każdym razem gdy go o nią pytałam (ta koleżanka jest kuzynką mojej koleżanki i chciałam się dowiedzieć co u niej słychać) mówił, że nie wie co u niej i że ona go nie obchodzi... Pisał też różne dziwne rzeczy na mój temat a pod koniec rozmowa nie wyglądała już na "przyjacielską" co prawda nie było tam określeń typu "myślę o tobie", "kocham cię" czy "podobasz mi się" ale jednak. Dziwnym trafem po kilku wymienionych zdaniach konwersacja znikała....
Chciała bym z nim o tym szczerze porozmawiać... wiem jednak, że będzie uciekać i migać się od odpowiedzi.
Proszę o podpowiedź co mam zrobić co prawda do ślubu daleko ale nie chcę planować i organizować czegoś co się nie odbędzie....

Na Twoim miejscu powiedziałabym szczerą prawdę. Że przypadkiem zobaczyłaś włączoną konwersację i przeczytałaś o tej koleżance. I chciałabyś rozwiać wątpliwości. Wiem, że to może być trudne, ale moim zdaniem związku na kłamstwie budować nie można. Lepiej wiedzieć pewne rzeczy przed ślubem i poważnie rozważyć sens związku, niż dowiadywać się wszystkiego po fakcie.