Sięgnęłam dna

[Marlenazzz]

Właśnie straciłam prace już w raz nie przedłużono mi umowy .

Przez to,że często brałam wolne w pracy przez choroby mojego dziecka .

Mieszkam z ojcem dziecka który kompletnie nie poczuwa się do wychowania,dziecko mu zwyczjanie wadzi,jak już uwali się po pracy to tak leży na laptopie i on chce spokój bo pracuje na drugim etacie.

Na opłaty za mieszkanie mamy,ale nigdzie nie wychodzimy on ciągle pracuje.

I cały majątek jaki ma to jest jego typu ziemia,oraz dwa auta.

Na żywność też nie brakowało,jednak twierdził,że to moja wina że prace straciłam i mam sobie radzić sama,co do gara włożę.

Walczę jak się da i sprzedaje rzeczy swoje ostatnio laptopa.

On ograniczył mi budżet jak to twierdzi do alimentów na dziecko czyli dał 300 zł miesięcznie.

W tym dałam za leki obiady śniadania itd robię ja .

Jednak na tym się nie kończ Pan wymaga obiadków ...

I dzisiaj np.mnie opluł a 2 dni temu zabrał telefon na praktycznie 2 dni .

Musiałam go przeprosić za swoje zachowanie żeby mi go oddał.

On był kiedyś karany ale po kilku latach wspólnego mieszkania dopiero zaczął być tak agresywny .

Rzeczy w mieszkaniu są na połowę kupione mam dowody kupna na allegro a i tak twierdzi,że wszystko jest jego.

Nie jestem też bez winy bo z nerwów dałam mu w twarz.

Problem pojawia się taki,że walczmy o mieszkanie teoretycznie ja nie mam gdzie się podziać a on mógłby się wyprowadzić ale nie chce tego zrobić.

Oboje jesteśmy tu zameldowana mamy prawa do mieszkania.

Nie chce żeby na tą patologię patrzyło moje dziecko ale rozum podpowiada że nie mam gdzie iść co zrobić z rzeczami?

Jak je sprzedam to mnie pobije.

Jak zadzwonię na policję to i tak z tym nic nie zrobią, spiszą notatkę założona niebieska karte i na tym się skończy.

W domu będę miała wtedy jeszcze gorzej.

Wiem to z doświadczenia znajomej.

Co byście doradziły ?

Bo nerwy już mi siadają boję się spać we własnym domu bo groźby karalne są na porządku dziennym a już zaczynają być też czyny ..

[tinkerver2]

Masz rodziców, rodzeństwo?
Pozew rozwodowy i alimenty na dziecko.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

A witaj taka ona vel wizazanka.

Znowu się związałaś z tym kryminalistą? Z deszczu pod rynnę dziewczyno, masakra. Myślałam, że jest jakiś limit fatalnych życiowych decyzji na jednego człowieka, ale jednak nie. Dostałaś już milion porad, absolutnie wszystkie olałaś więc ja nie wiem czego Ty od nas oczekujesz.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Wykopki]

Może jakiś dom samotnej matki na początek?
Naprawdę, weź się ogarnij, bo szkoda tego dzieciaka. Zamiast się skupiać na tym, jaki to partner jest zły to może się skup na sobie i dlaczego dopuściłaś do takiej sytuacji.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Marlenazzz

Właśnie straciłam prace już w raz nie przedłużono mi umowy .

Przez to,że często brałam wolne w pracy przez choroby mojego dziecka .

Mieszkam z ojcem dziecka który kompletnie nie poczuwa się do wychowania,dziecko mu zwyczjanie wadzi,jak już uwali się po pracy to tak leży na laptopie i on chce spokój bo pracuje na drugim etacie.

Na opłaty za mieszkanie mamy,ale nigdzie nie wychodzimy on ciągle pracuje.

I cały majątek jaki ma to jest jego typu ziemia,oraz dwa auta.

Na żywność też nie brakowało,jednak twierdził,że to moja wina że prace straciłam i mam sobie radzić sama,co do gara włożę.

Walczę jak się da i sprzedaje rzeczy swoje ostatnio laptopa.

On ograniczył mi budżet jak to twierdzi do alimentów na dziecko czyli dał 300 zł miesięcznie.

W tym dałam za leki obiady śniadania itd robię ja .

Jednak na tym się nie kończ Pan wymaga obiadków ...

I dzisiaj np.mnie opluł a 2 dni temu zabrał telefon na praktycznie 2 dni .

Musiałam go przeprosić za swoje zachowanie żeby mi go oddał.

On był kiedyś karany ale po kilku latach wspólnego mieszkania dopiero zaczął być tak agresywny .

Rzeczy w mieszkaniu są na połowę kupione mam dowody kupna na allegro a i tak twierdzi,że wszystko jest jego.

Nie jestem też bez winy bo z nerwów dałam mu w twarz.

Problem pojawia się taki,że walczmy o mieszkanie teoretycznie ja nie mam gdzie się podziać a on mógłby się wyprowadzić ale nie chce tego zrobić.

Oboje jesteśmy tu zameldowana mamy prawa do mieszkania.

Nie chce żeby na tą patologię patrzyło moje dziecko ale rozum podpowiada że nie mam gdzie iść co zrobić z rzeczami?

Jak je sprzedam to mnie pobije.

Jak zadzwonię na policję to i tak z tym nic nie zrobią, spiszą notatkę założona niebieska karte i na tym się skończy.

W domu będę miała wtedy jeszcze gorzej.

Wiem to z doświadczenia znajomej.

Co byście doradziły ?

Bo nerwy już mi siadają boję się spać we własnym domu bo groźby karalne są na porządku dziennym a już zaczynają być też czyny ..

musisz poszukac pomocy u rodziny i oczywiscie szukac nowej pracy
z tego zwiazku juz nic nie bedzie ty musisz zadbac o samodzielnosc finansowa

to ze masz gdzies meldunek nie daje ci prawa do lokalu
czyje jest mieszkanie ,jest kupione przez was oboje ?czy wynajmujecie?

[Marlenazzz]

Jak dopuściłam do takiej sytuacji ?

Prace straciłam ze względu na to,że mała chorowała,do tego opiekunkę musiałam jeszcze dodatkowo brać i z mojej pensji nie zostało nic .

Jak mam to pogodzić?

Nie mam nikogo rodzice mają mnie gdzies twierdzą,że to moja wina bo ja go prowokuje,że on dla mnie taki jest a brat zapracowany nie ma czasu na moje problemu bo ma swoich wystarczająco.

Jestem totalnie sama,a co z moimi rzeczami mam mu tak zwyczajnie oddać je i uciekać a później znowu wszystko od nowa zaczynać i wiele lat ciułać na nową lodówkę,pralkę,zmywarkę czy stół ?

Albo pokój dziecka urządzać? Przecież to kosztowało mnie dużo pieniędzy

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Oczywiście,że probuje być samodzielna dziecko choruje,ciężko znaleźć mi pracę na jedną zmianę zeby móc odebrać dziecko z placówki nie mam nikogo do pomocy

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez Marlenazzz

Jak dopuściłam do takiej sytuacji ?

Prace straciłam ze względu na to,że mała chorowała,do tego opiekunkę musiałam jeszcze dodatkowo brać i z mojej pensji nie zostało nic .

Jak mam to pogodzić?

Nie mam nikogo rodzice mają mnie gdzies twierdzą,że to moja wina bo ja go prowokuje,że on dla mnie taki jest a brat zapracowany nie ma czasu na moje problemu bo ma swoich wystarczająco.

Jestem totalnie sama,a co z moimi rzeczami mam mu tak zwyczajnie oddać je i uciekać a później znowu wszystko od nowa zaczynać i wiele lat ciułać na nową lodówkę,pralkę,zmywarkę czy stół ?

Albo pokój dziecka urządzać? Przecież to kosztowało mnie dużo pieniędzy

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Oczywiście,że probuje być samodzielna dziecko choruje,ciężko znaleźć mi pracę na jedną zmianę zeby móc odebrać dziecko z placówki nie mam nikogo do pomocy

Dlaczego w ogóle do niego wróciłaś? I skąd nagle tyle Twoich rzeczy w mieszkaniu jak jeszcze chwilę temu byłaś u rodziców praktycznie bez grosza?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Marlenazzz]

Mieszkanie mamy od miasta głównym najemca jest osoba od której je kupiliśmy daliśmy za nie 20 tys na odstępne .

Mamy dopiero próbować zrobić głównego najemcę ale to pewnie mój obecny będzie kombinować .

Wtedy pewnie mnei wywali .

Mieszkanie jest od ADM

[tinkerver2]

No masz do wyboru ratować psychikę swojego dziecka albo ratować lodówkę.
Wybór należy do ciebie.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[Marlenazzz]

Nie wiem czy mnie Pani z kimś myli ja wcześniej wynajmowałam mieszkanie i miałam tam swoje rzeczy resztę tu dokupiłam z obecnym.

Sprzedałam swoje auto

[Milennka03]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89434606]A witaj taka ona vel wizazanka.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Dokładnie, kolejny powrót.

[Marlenazzz]

Oczywiście,że ratować ale przecież ladując z nią pod namiotem w parku to też nie będzie dobrym rozwiązaniem

[tinkerver2]

Napisane przez Marlenazzz

Oczywiście,że ratować ale przecież ladując z nią pod namiotem w parku to też nie będzie dobrym rozwiązaniem

Dom samotnej matki, schronisko dla kobiet z dziecmi, 500+, alimenty, mops.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Marlenazzz

Mieszkanie mamy od miasta głównym najemca jest osoba od której je kupiliśmy daliśmy za nie 20 tys na odstępne .

Mamy dopiero próbować zrobić głównego najemcę ale to pewnie mój obecny będzie kombinować .

Wtedy pewnie mnei wywali .

Mieszkanie jest od ADM

nie wiem o co chodzi z tym glownym najemca
w jaki sposob je kupiliscie jak ktos jest tu glownym najemca
chyba jednak zadne z was nie ma praw do tego mieszkania w tym momencie

ty sie sama z tego ewakuuj nie czekaj az cie wywali

nie mozesz pojsc do rodzicow i im wytlumaczyc co sie dzieje dokladnie?
idz i blagaj o ich pomoc ,ten pokoj dziecka pralka lodowka nie sa wazne kiedy w gre wchodzi zdrowie psychiczne twojego dziecka
poza tym jak sobie wyobrazasz wyniesienie tych rzeczy bez jego zgody?komu te dowody na alllegro bedziesz pokazywac skoro nie jestes jego zona to nie bedzie zadnego podzialu majatku
skup sie na szukaniu pracy i poprawie relacji z rodzicami albo rozgladaj sie za domem samotnej matki tego mieszkania w ktorym mieszkacie nikt ci nie da bo nie jest to w zaden sposob twoje ani jego

[Marlenazzz]

Mam ale mają mnie gdzieś to mój problem dzisiaj mama dzwoniła tylko do niego i zrobiła mu awanturę że jak jestem tu zameldowana nie może mnie z domu wyrzucić.

Bo chce zamki w drzwiach zmieniać jak tylko nie przyjdę tu na jeden pełny dzień

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------

Ale głównie to ja prowokuje do kłótni wczoraj się zaczęło od tego,że dziecko chciało uwagi a on od 16 siedział na laptopie I nie chciał się z nią bawić to ją pchnął a później podobno samo sie dziecko oblało piciem a w rzeczywistości powiedziało mi ze zostało popchnięte...

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

Już prosiłam to mama mówiła,że to jest moja wina bo ja sprowokowałam go do bicia,i mam siedzieć cicho nie odzywać się najlepiej w drugim pokoju.

Moja mama sama pozwalała bić się ojcu więc to pewnie z tego wynika.

To on musi ponieść konsekfemncje i najlepiej bym poszła na policję tylko boję się że mnie zwyczjanie zabije i to mnie jeszcze trzyma

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

To są moje rzeczy nie jego więc wynieść czy sprzedać mogę teoretycznie od razu

[Ellen_Ripley]

Zameldowanie nie wpływa na prawo do mieszkiwania. Ba, co więcej, nawet nie daje prawa do przebywania w danym lokalu. Naprawdę, zacznij od poznania swoich praw, obowiązków itd. - możesz się zwrócić po darmową poradę prawną przy jakimś ośrodku pomocowym.

Natomiast jeżeli nie chcesz zmienić swojego życia to i 7 milionów wątków i porad nie pomoże. Tylko i wyłącznie tego dziecka żal, że ma takich rodziców.

[Marlenazzz]

Ja to wiem,że zameldowanie nie wpływa na to że mam prawa do mieszkania ale jestem również zgłoszona do adm że tu przebywam place śmieci itd za siebie ..

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------

Tak wiem ale też jestem zgłoszona do śmieci i do adm i nie tylko meldunek

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------

Bardzo bym chciała pozbyć się go z tego mieszkania

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

On się ze mnie śmiał że ja kupiłam jakiś sprzęt od moich rodziców i że mi nie dali czegoś a on dostał ponad 40 tys.od swojej mamy i że mnie rodzice mają gdzieś.

W większości przypadków każdemu rodzice pomagają a mi nawet psychicznie pomagać nie potrafią.

W każdej relacji co byłam tak miałam wypominane a teraz dobrze wie,że nie mam gdzie iść to się dodatkowo pastwi

[Wykopki]

Napisane przez Marlenazzz

Jak dopuściłam do takiej sytuacji ?

Ale mi nie chodzi o sytuację w sensie utraty pracy.

Chodzi mi o "dno" w sensie ogólnym - związałaś się na własne życzenie z karanym wcześniej patusem to czego się spodziewałaś? To nie jest tak, że on jest jakimś oprawcą, a Ty ofiarą tylko to WY jesteście patologiczną rodziną. On kryminalista, a Ty skrajnie nieodpowiedzialna, oderwana od rzeczywistości i przemocowa.
Najbardziej odpowiedzialne by było oddanie dzieciaka do domu dziecka w takiej sytuacji, ale domyślam się, że to nie wchodzi w grę.

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89434626]nie wiem o co chodzi z tym glownym najemca
w jaki sposob je kupiliscie jak ktos jest tu glownym najemca
chyba jednak zadne z was nie ma praw do tego mieszkania w tym momencie
[/QUOTE]

Ja to rozumiem tak, że miasto przyznało mieszkanie komunalne komuś, kto nielegalnie je wynajmuje tej parce, żeby sobie na lewo zarobić. Z tego co czytam to obowiązuje zakaz podnajmu lub bezpłatnego oddania lokalu do użytkowania osobom trzecim w takim wypadku i samorządy takie coś tępią. Jeśli jestem w błędzie to niech mnie ktoś poprawi (byle nie autorka, bo ona raczej sama nie wie).
Jest jeszcze opcja, że wyjątkowo miasto wyraziło na to zgodę, ale to się wydaje bardzo mało prawdopodobne - wręcz dam sobie rękę uciąć, że wynajmują na lewo.

Ty autorko takich rzeczy lepiej nie wypisuj w necie, bo Cię jeszcze ktoś rozpozna, podpieprzy i wylecicie wszyscy z tego mieszkania.

[wlosomaniaczkaaa]

Czy szukałas pomocy w mopsie, domu samotnej matki? W mopsach chyba oferują darmową pomoc prawna i psychologiczna. Są też w urzędach miasta. Powinnaś zrobić wszystko, żeby się od niego odciąć. Z daleka możesz popracować nad tym z prawnikiem czy można go wykurzyć z mieszkania.
Ten patus zaczyna łapy wyciągać do dzieciaka i będzie sobie pozwalał na coraz więcej.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kokolins]

Gorzej, że na to dno ciągniesz za sobą niczemu winne dziecko Przydałaby Ci się terapia DDA/DDD, porada prawna (są również bezpłatne) oraz współpraca z policją i MOPSem. Nie sugeruj się historią koleżanki, nie znasz wszystkich szczegółów.

Na początek spróbuj się skontaktować choćby telefonicznie z jakimś stowarzyszeniem dla kobiet będących ofiarami przemocy domowej. Pomogą Ci ogarnąć to wszystko i ułożyć plan. No i zbieraj dowody.
Najgorsze co możesz zrobić to odciąć się od odpowiedzialności za tę sytuację i w nieskończoność tkwić w pozycji ofiary...

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka

[madzil]

W jakim województwie mieszkasz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nuova]

Sto razy już było radzone tez Wizazance, żeby szukała domów samotnej matki/terapie/policje itp. - nie da rady i tyle. Szkoda Waszego czasu.

Mam ogromna nadzieje, ze niedługo nie usłyszymy w TV jak to super tatuś popchnął córeczkę kilka razy za mocno i dziecko zmarło…Nóż się w kieszeni otwiera.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[kokolins]

Napisane przez Nuova

Sto razy już było radzone tez Wizazance, żeby szukała domów samotnej matki/terapie/policje itp. - nie da rady i tyle. Szkoda Waszego czasu.

Mam ogromna nadzieje, ze niedługo nie usłyszymy w TV jak to super tatuś popchnął córeczkę kilka razy za mocno i dziecko zmarło…Nóż się w kieszeni otwiera.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Jeśli tak, to smutne to bardzo

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka

[Sylia166]

Idź do domu samotnej matki. Ogólnie takie historie utwierdzają mnie, że lepiej być bezdzietną singielką, spokój cisza, mieszkam i utrzymuje się sama, żadne dziecko ani facio mi nie przeszkodzi w życiu. Współczuję takim kobietom...

[wlosomaniaczkaaa]

Może zamiast rozglądać się po innych rodzicach i ich oceniać spójrz na to jakim Ty jesteś rodzicem, bo kroczysz ta samą drogą co Twoja matka pozwalając swojemu dziecku patrzec na plucie, bicie i resztę patologii . Co zrobiłaś, żeby ją chronić? Dlaczego jesteś tyle lat bierna?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez Nuova

Sto razy już było radzone tez Wizazance, żeby szukała domów samotnej matki/terapie/policje itp. - nie da rady i tyle. Szkoda Waszego czasu.

Mam ogromna nadzieje, ze niedługo nie usłyszymy w TV jak to super tatuś popchnął córeczkę kilka razy za mocno i dziecko zmarło…Nóż się w kieszeni otwiera.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Już przed ciąża jej radzono żeby się ogarnęła (plus milion merytorycznych postów), w trakcie ciąży jej radzono, w trakcie mieszkania u rodziców jej radzono, a teraz znów jest z patusem. Nic a nic do tej kobiety nie dotrze, niestety prawda jest smutna - nie wszystkim da się pomoc. Uważam, że niestety ale dziecko z takiej rodziny powinno być zabrane do czasu aż matka ogarnie swoje życie. Bo póki co dziewczynka jest świadkiem patologii, dziadostwa, przemocy, jest popychana. Tragedia, żal tej istoty, żadna to jej wina, że się pojawiła na tym świecie i niestety miała pecha.
Gadasz na swoich rodziców, a sama nie jesteś lepsza - gotujesz swojej córce tragiczny los.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Trzepotka]

Treść usunięta