brak zajęć w ciągu dnia

[ciezkiezycie]

Do szkoły chodzę zaocznie, nie mieszkam już z rodzicami. Mam taki problem, że mam bardzo dużo czasu wolnego. Zdecydowanie za dużo i po prostu się męczę, nudzę, mam wrażenie, że wegetuję.

Pierwsze co chciałabym zrobić to znaleźć stałą pracę, ale... bardzo nie chciałabym pracować w sieciówce, więc to będzie ostateczność. Pewnie bez studiów ciężko, ale powysyłam cv jako sekretarka/asystenka. Wtedy jak będę pracować te 8 h dziennie, 5 dni w tygodniu to już dzień będzie wyglądał inaczej zawsze.

Ale poza tym.... ja nie mam kompletnie żadnych zainteresowań, mam po prostu wrażenie, żę wegetuję, co z tego, że pójdę do tej pracy zrobię co muszę, jak i tak będę czuła się taka "pusta".

Przyjechałam do domu teraz na święta i mama ma do mnie żale o to, że nic nie robię, że za dużo czasu przed kompem. A ja po prostu nie mam co robić, z koleżanką jedną się spotkałam, z kolegą też, dzisiaj wstałam o 11, bo w nocy spać nie mogłam, posprzątałam, poczytałam książke, posiedziałam przy komputerze, poszłam na 2 h do koleżanki i tak dzień minął....

co myślicie o tej sytuacji,czy ze mną jest coś nie tak, tzn. powinnam robić coś więcej? Może jakieś sugestie?

[Ulubiona_rzecz]

Napisane przez ciezkiezycie

Do szkoły chodzę zaocznie, nie mieszkam już z rodzicami. Mam taki problem, że mam bardzo dużo czasu wolnego. Zdecydowanie za dużo i po prostu się męczę, nudzę, mam wrażenie, że wegetuję.

Pierwsze co chciałabym zrobić to znaleźć stałą pracę, ale... bardzo nie chciałabym pracować w sieciówce, więc to będzie ostateczność. Pewnie bez studiów ciężko, ale powysyłam cv jako sekretarka/asystenka. Wtedy jak będę pracować te 8 h dziennie, 5 dni w tygodniu to już dzień będzie wyglądał inaczej zawsze.

Ale poza tym.... ja nie mam kompletnie żadnych zainteresowań, mam po prostu wrażenie, żę wegetuję, co z tego, że pójdę do tej pracy zrobię co muszę, jak i tak będę czuła się taka "pusta".

Przyjechałam do domu teraz na święta i mama ma do mnie żale o to, że nic nie robię, że za dużo czasu przed kompem. A ja po prostu nie mam co robić, z koleżanką jedną się spotkałam, z kolegą też, dzisiaj wstałam o 11, bo w nocy spać nie mogłam, posprzątałam, poczytałam książke, posiedziałam przy komputerze, poszłam na 2 h do koleżanki i tak dzień minął....

co myślicie o tej sytuacji,czy ze mną jest coś nie tak, tzn. powinnam robić coś więcej? Może jakieś sugestie?

Może mamie chodziło o to, że w niczym jej nie pomagasz, tylko siedzisz przed komputerem

Zacznij uprawiać jakiś sport. Pójdź na basen/siłownie/fitness.
Zawsze też możesz zapisać się na jakiś ciekawy kurs, np. językowy.

[ajah]

Tak. Zdecydowanie coś jest nie tak. Z jednej strony niby wegetacja ci przeszkadza , a z drugiej nie robisz nic by to zmienić.

[kisielova]

Powysyłasz CV. Kiedy to zrobisz? Czemu nie teraz? Czemu nie robisz tego od czasu, kiedy zaocznie się uczysz?

Z czego się utrzymujesz, skoro nie masz pracy?

[smerfetk_a]

czemu poszłaś na studia zaoczne? nie masz pracy, płacisz pewnie ciężkie pieniądze za studia i nudzisz się, idiotyczne

[ciezkiezycie]

Juz powysyłałam Cv, nie wiem czy mnie po średniej przyjmą jako asystentkę, ale próbuje.



Wczesniej pracowałam dorywczo. Utrzymują mnie rodzice no ale nie jest mi z tym dobrze i dlatego tez szukam pracy. Chociaz na swoje zycie i wydatki będę miała, a rodzice bedą mi opłacać tylko szkole i pokoj. Jednak powiem szczerze ze głównym powodem szukania pracy jest po prostu to ze sie koszmarnie nudzę, nie mam juz co ze sobą zrobic.

[Istielig]

Bez urazy, bylo takie powiedzonko, ze czlowiek inteligentny nigdy się nie nudzi

Ze swojej perspektywy-nie mam pojecia jak Ty mozesz tak funkcjonowac. Wcale Ci sie nie dziwie, ze czujesz sie pusta i chcesz czegoś wiecej od zycia.
Przede wszystkim znajdz prace. Jakakolwiek. Serio. Sieciowka i klienci sa ciekawsi od biura moim zdaniem
Ogranicz komputer do minimum. Zastanow sie co Cie interesuje. Cos musi. Moze jest to historia, kryminalistyka, moda, sport? Czytaj ksiazki w tym kierunku, ogladaj o tym filmy. Rozwijaj sie. Zacznij sie uczyc jezyka obcego. Znajdz sobie jakis kurs. Szalej w kuchni. Cokolwiek. Naprawdę tkwisz w miejscu i to jest paskudne. Ale moim zdaniem to i tak nic nie zrobisz bo jest Ci wygodnie tak jak jest. Jak komus cos przeszkadza to naprawia sytuacje, ty w tym tkwisz i nic nie robisz

[ciezkiezycie]

Napisane przez Istielig

Bez urazy, bylo takie powiedzonko, ze czlowiek inteligentny nigdy się nie nudzi

Ze swojej perspektywy-nie mam pojecia jak Ty mozesz tak funkcjonowac. Wcale Ci sie nie dziwie, ze czujesz sie pusta i chcesz czegoś wiecej od zycia.
Przede wszystkim znajdz prace. Jakakolwiek. Serio. Sieciowka i klienci sa ciekawsi od biura moim zdaniem
Ogranicz komputer do minimum. Zastanow sie co Cie interesuje. Cos musi. Moze jest to historia, kryminalistyka, moda, sport? Czytaj ksiazki w tym kierunku, ogladaj o tym filmy. Rozwijaj sie. Zacznij sie uczyc jezyka obcego. Znajdz sobie jakis kurs. Szalej w kuchni. Cokolwiek. Naprawdę tkwisz w miejscu i to jest paskudne. Ale moim zdaniem to i tak nic nie zrobisz bo jest Ci wygodnie tak jak jest. Jak komus cos przeszkadza to naprawia sytuacje, ty w tym tkwisz i nic nie robisz

Chcę to zmienić dlatego zaczęłam już wysyłać cv. Do kilku miejsc poszło. Jeśli chodzi o zainteresowania to dietetyka, kiedyś się tym bardziej interesowałam i teraz musiałabym już chyba pogłębiać wiedzę korzystając z książek bardziej profesjonalnych, bo wiedza " dla laików" to ta, którą już mam.

Twoja rada pomogła mi do tej pory najbardziej prawde mówiąc. Dziękuję.

[flawiana]

Jesteś w szkole policealnej? Nie chcesz poprawić matury, skoro masz tyle czasu na naukę?

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Jak nie masz problemu z kasą (a wygląda na to, że nie), to idź na kurs języka, jakiś intensywny, więcej czasu Ci zajmie. A język zawsze się w życiu przyda. Załóż stronę, bloga. Ucz się programowania, gotowania, cokolwiek...

Za parę lat będziesz żałować, że zbijałaś bąki miesiącami.

[ciezkiezycie]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;53897745]Jak nie masz problemu z kasą (a wygląda na to, że nie), to idź na kurs języka, jakiś intensywny, więcej czasu Ci zajmie. A język zawsze się w życiu przyda. Załóż stronę, bloga. Ucz się programowania, gotowania, cokolwiek...

Za parę lat będziesz żałować, że zbijałaś bąki miesiącami.[/QUOTE]


Na kurs języka chętnie bym poszła, ale najpierw chciałabym mieć pracę. Nie chcę brać pieniędzy od rodziców na pokój, szkołę, życie i jeszcze kurs... ale trochę cv już powysyłałam, więc mam nadzieję coś się znajdzie.

[kisielova]

Skoro nie chcesz brać pieniędzy na kurs od rodziców, to może póki co ucz się w domu? I tak spędzasz mnóstwo czasu przed komputerem, wyszukaj więc odpowiadającą Ci platformę językową i spędzaj czas na nauce, czytaj obcojęzyczne książki, oglądaj filmy, słuchaj podcastów

[201605051021]

Napisane przez ciezkiezycie

Pierwsze co chciałabym zrobić to znaleźć stałą pracę, ale... bardzo nie chciałabym pracować w sieciówce, więc to będzie ostateczność. Pewnie bez studiów ciężko, ale powysyłam cv jako sekretarka/asystenka. Wtedy jak będę pracować te 8 h dziennie, 5 dni w tygodniu to już dzień będzie wyglądał inaczej zawsze.

A czego oczekujesz od takiej pracy? Jak sobie wyobrazasz, ze bedzie wygladala? Co Ty mozesz zaoferowac?

Wybacz, ale mam wrazenie, ze jestes jedna z tych osob, ktore bez wiekszych umiejetnosci, bez pojecia jak taka praca wyglada, wyobrazaja sobie siebie siedzaca za biurkiem pijaca kawe i przekladajaca papiery z jednej strony biurka na druga

[ciezkiezycie]

Napisane przez eevone

A czego oczekujesz od takiej pracy? Jak sobie wyobrazasz, ze bedzie wygladala? Co Ty mozesz zaoferowac?

Wybacz, ale mam wrazenie, ze jestes jedna z tych osob, ktore bez wiekszych umiejetnosci, bez pojecia jak taka praca wyglada, wyobrazaja sobie siebie siedzaca za biurkiem pijaca kawe i przekladajaca papiery z jednej strony biurka na druga

No cóż, wiadomo, studiów skończonych nie mam, w tej chwili mam wykształcenie średnie, co nie znaczy, że się nie uczę.
Myślałam, że to bardziej jakieś kserowanie, przekierowywanie połączeń, skanowanie, wysyłanie maili, zanoszenie papierów szefowi itd....

[stewardesa]

Wiedziałam. Jako, że cały czas sobie przeczysz, to po tym jak przeczytałam to:

Napisane przez ciezkiezycie

Tak. Facet imponowałby mi gdyby miał normalną pracę, nie zarabiał kokosów, ale miał też np. jakąś pasję, bo bardzo lubię jak faceci właśnie mają pasję. Może nie być bogaty, ale nie może być obibokiem. Lenistwo to po prostu cecha, której nienawidzę i u kobiet i u mężczyzn.

czekałam tylko aż ujawnisz cechy, którymi sama gardzisz.

Uderzasz tylko do facetów bogatych lub o wysokiej pozycji społecznej (CHOCIAŻ TO NIE MA ZNACZENIA), a sama co sobą reprezentujesz? Prosta zasada - chcesz mieć księcia, musisz być księżniczką.

Dlaczego nie chcesz pracować w sieciówce?

[ciezkiezycie]

Napisane przez stewardesa

Wiedziałam. Jako, że cały czas sobie przeczysz, to po tym jak przeczytałam to:czekałam tylko aż ujawnisz cechy, którymi sama gardzisz.

Uderzasz tylko do facetów bogatych lub o wysokiej pozycji społecznej (CHOCIAŻ TO NIE MA ZNACZENIA), a sama co sobą reprezentujesz? Prosta zasada - chcesz mieć księcia, musisz być księżniczką.

Dlaczego nie chcesz pracować w sieciówce?

Powiem szczerze, że bardzo stresuje mnie stanie na kasie.... sama nie wiem z czego to wynika, ale bardzo się tego boję.


A i nie uderzam tylko do bogatych, albo wysoko postawionych. Może zarabiać przeciętnie, ale mieć pasję typu sport i tym będzie mi imponować. Wtedy interesowałabym się nim, bo czymś właśnie by mi imponował.
Wiadomo, że jak ogólnie podobam się facetom, to wolę wybrać tego, który mi odpowiada bardziej.... wiem, że to mało skromne, ale jeśli interesuje się mną kilku, no to wiadomo, że wybiorę moim zdaniem przystojniejszego, mądrzejszego, bardziej zaradnego.

[kisielova]

Napisane przez stewardesa

Wiedziałam. Jako, że cały czas sobie przeczysz, to po tym jak przeczytałam to:czekałam tylko aż ujawnisz cechy, którymi sama gardzisz.

Masz świadomość, że za to, co przed chwilą zrobiłaś moderator działu może Ci śmiało przyznać punkt? ;-)


autorko, co do sieciówek- na studiach sporo moich znajomych pracowało w reserved, stradim i innych. mało która miała coś wspólnego z kasą

[ciezkiezycie]

Napisane przez kisielova

Masz świadomość, że za to, co przed chwilą zrobiłaś moderator działu może Ci śmiało przyznać punkt? ;-)


autorko, co do sieciówek- na studiach sporo moich znajomych pracowało w reserved, stradim i innych. mało która miała coś wspólnego z kasą

Już wysłałam cv do kilku miejsc, do kilku jako sekretarka, wyślę też do sieciówek... mam koleżankę, która pracuje w sieciówce i mówi, że na początku na pewno na kasie nie będę i to by mi pasowało, bo zdążyłabym się oswoić.

[stewardesa]

A co w ogóle chcesz robić najbardziej? Teraz i po skończeniu szkoły.

Napisane przez ciezkiezycie

A i nie uderzam tylko do bogatych, albo wysoko postawionych. Może zarabiać przeciętnie, ale mieć pasję typu sport i tym będzie mi imponować. Wtedy interesowałabym się nim, bo czymś właśnie by mi imponował.

To wygląda ciekawie w zestawieniu z:

Napisane przez ciezkiezycie

Ale poza tym.... ja nie mam kompletnie żadnych zainteresowań, mam po prostu wrażenie, żę wegetuję, co z tego, że pójdę do tej pracy zrobię co muszę, jak i tak będę czuła się taka "pusta".

Napisane przez ciezkiezycie

Wiadomo, że jak ogólnie podobam się facetom, to wolę wybrać tego, który mi odpowiada bardziej.... wiem, że to mało skromne, ale jeśli interesuje się mną kilku, no to wiadomo, że wybiorę moim zdaniem przystojniejszego, mądrzejszego, bardziej zaradnego.

Przecież oni się Tobą nie interesowali. No chyba, że ten seks w hotelu uważasz za objaw zainteresowania, ale chyba nie na takiej relacji Ci zależało.

Napisane przez kisielova

Masz świadomość, że za to, co przed chwilą zrobiłaś moderator działu może Ci śmiało przyznać punkt? ;-)

nie byłam pewna, przepraszam

[kisielova]

Napisane przez stewardesa

.nie byłam pewna, przepraszam

Mimo wszystko nadal wywlekasz inne wypowiedzi Autorki. Było milion razy mówione/ proszone na forum, żeby jednak tego nie robić

[ciezkiezycie]

Wywlekasz tu dokładnie dwie sprawy, bo o dwóch pisałam. Nie wiesz jak było wczesniej. Facet z hotelu nie był serio i z nim sprawa była jasna, bo on mowil mi wprost. Z drugim pasem ( świeższa sprawa) było inaczej, pisaliśmy i cos, pisał mi ze jest zainteresowany, a ze ja sie wkręciłam sama troche to mu uwierzyłam. Na szczęście juz przejrzałam na oczy i rozsądek wrócił.

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Mam wrażenie, ze chcesz mi jeszcze dokopać i próbujesz dotykać moich "czułych punktów".

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Mam wrażenie, ze chcesz mi jeszcze dokopać i próbujesz dotykać moich "czułych punktów".

[201605051021]

Napisane przez ciezkiezycie

Myślałam, że to bardziej jakieś kserowanie, przekierowywanie połączeń, skanowanie, wysyłanie maili, zanoszenie papierów szefowi itd....

Zmartwie Cie: ta praca tak nie wyglada, nawet stazysci wykonuja bardziej ambitne zadania.

[201607040950]

A nie możesz sobie sama zaimponować?

[ciezkiezycie]

Napisane przez adeedra

A nie możesz sobie sama zaimponować?

widzisz coś dziwnego w tym, że chcę żeby facet mi czymś imponował? bo ja nie.

[201607040950]

Napisane przez ciezkiezycie

widzisz coś dziwnego w tym, że chcę żeby facet mi czymś imponował? bo ja nie.

Widzisz w tym jakąś sprzeczność?
Jakbyś sama sobie imponowała, to już żaden facet nigdy nie zdołałby Ci zaimponować?
Mogą Ci imponować tylko dopóty dopóki sama ze sobą się nudzisz?

[ciezkiezycie]

Napisane przez adeedra

Widzisz w tym jakąś sprzeczność?
Jakbyś sama sobie imponowała, to już żaden facet nigdy nie zdołałby Ci zaimponować?
Mogą Ci imponować tylko dopóty dopóki sama ze sobą się nudzisz?

Nie rozumiem dlaczego sugerujesz, że gdybym sama ze sobą czuła się lepiej, to pewnych rzeczy nie wymagałabym od faceta. To, że miałabym pracę, nie nudziłabym się to nie znaczyłoby, że nagle zaczną mnie interesować lenie i mało zaradni faceci...

[201607040950]

Napisane przez ciezkiezycie

Nie rozumiem dlaczego sugerujesz, że gdybym sama ze sobą czuła się lepiej, to pewnych rzeczy nie wymagałabym od faceta. To, że miałabym pracę, nie nudziłabym się to nie znaczyłoby, że nagle zaczną mnie interesować lenie i mało zaradni faceci...

Ty to sugerujesz.
Ja sugeruję, że imponując sobie będziesz szczęśliwsza.

[ciezkiezycie]

A czym ja mogłabym imponować sama sobie ...?

[stewardesa]

Napisane przez ciezkiezycie

To, że miałabym pracę, nie nudziłabym się to nie znaczyłoby, że nagle zaczną mnie interesować lenie i mało zaradni faceci...

A jakie dziewczyny interesują pracowitych, zaradnych facetów z pasjami?

Napisane przez ciezkiezycie

A czym ja mogłabym imponować sama sobie ...?

To smutne, że w ogóle zadajesz takie pytanie.

[201607040950]

Napisane przez ciezkiezycie

A czym ja mogłabym imponować sama sobie ...?

Tym samym co reprezentują sobą ludzie, których szanujesz i podziwiasz.