Niewłaściwa konsystencja kremu/maści?

[Bajbincz]

Pytanie do osób, które mają jakieś obeznanie w temacie konsystencji kremów/maści do skóry i konsekwencji niewłaściwego przechowywania. Ciężko mi znaleźć satysfakcjonującą odpowiedź u wuja Googla, bo wiadomo co wyskakuje na hasło "zwarzony krem" A tu zgoła inny kontekst i nie bardzo nawet wiem, jak w ogóle nazwać trafnie ten przypadek.

Dermatolog przepisał mi maść Monobenzone Vis (na receptę) na przebarwienia. Niby "maść" (skojarzenie z czymś bardziej płynnym od kremu), a w rzeczywistości biała gęsta paciaja składająca się z małych grudek; trudno je rozsmarować, a tym bardziej punktowo nakładać jak lekarz przykazał, bo zamiast przylepić się do skóry, to te porcje się ześlizgują. Trzeba walić grubą warstwę, by w ogóle została na miejscu.

To pierwsza tubka tego leku, może taka jego uroda; ALE ale~
Regularnie stosuję krem Alantan Plus i trafiła mi się kiedyś partia o niemal identycznej "zwarzonej" konsystencji.

A zatem - czy jest możliwe, że te 2 różne kremy/maści uzyskały taką postać przez niewłaściwe przechowywanie w aptece/hurtowni? Np. za zimno / za gorąco?

Może problem, który podejrzewam, jest podstawą do reklamacji, ale też nie mam punktu zaczepienia, tylko to odniesienie do Alantanu :I Na drugi porównawczy egzemplarz musiałabym mieć kolejną receptę, więc póki co, muszę polegać na internetach.

Z góry dziękuję za pomoc~