Okrutna rzeczywistość - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-05-13, 10:59   #1
nugaathy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Olsztyn
Wiadomości: 3

Okrutna rzeczywistość


Witajcie drogie wizażanki, długo zastanawiałam się czy założyć konto i napisać a tak w sumie pisze z konta koleżanki. Chciałabym prosić Was o poradę. Z natury jestem osobą bardzo wrażliwą, że tak powiem "romantyczką". Oglądam mase seriali, które mieszają mi w głowie. Zaczęło się od zwykłego oglądania a skończyło się na porównywaniu realnego świata do tego "serialowego". Na początku nie zauważałam problemu, jednak w ostatnich miesiącach zaczął mi doskwierać i po prostu nie potrafię pogodzić się z rzeczywistością, min. tym, że
-nigdy nie będę wyglądać jak ta, czy tamta aktorka.
-mój związek i relacja damsko-męska nigdy nie będzie wyglądać tak prosto jak to ukazane jest w serialu.
Niektórzy posądzają mnie nawet o to, że jako partnera szukam księcia z bajki, że nikt mi nie odpowiada i że każdego osądzam. Gdybym miała się dłużej zastanowić- być może tak jest. Cały czas mam zakodowane w głowie piękny obrazek miłości, takiej do końca życia, romantycznej i bezgranicznej, pięknej, eleganckiej. Stale porównuję moich potencjalnych kandydatów do postaci z seriali, a jesli nie- do osób które po prostu mi sie podobają, lecz nie są dla mnie osiągalne. Mam hopla na punkcie swojego wyglądu. Nie wyjdę z domu w dresach, czy bez makijażu (chociaż rzęsy). Mimo tego że cały czas dbam o siebie, nie mogę uznać siebie za osobę atrakcyjną, chociaż wszyscy ciągle powtarzają,że nie powinnam mieć żadnych kompleksów. Ale do rzeczy.
Nie jestem święta, popełniłam w życiu sporo błędów z których nie jestem dumna, lecz widzę znaczną poprawę w swoim zachowaniu. Można powiedzieć, że ludzie się nie zmieniają, a jeśli już- na gorsze. Ja śmiem twierdzić że tak nie jest.
Mam 18 lat. W miarę udane życie towarzyskie, chociaż mówiąc szczerze nie przepadam za imprezami. Z mężczyznami różnie bywa. Moj ostatni ,,związek" o ile tak to można nazwać trwał 2 miesiące, było to dwa lata temu. Do tej pory były same przelotne znajomości. Rzecz w tym, że żaden z moich adoratorów jakoś nie przypadł mi do gustu, bardziej pod względem charakteru, ba z wyglądu też. Tak więc od tamtej pory stale jestem sama i wcale nie jest mi z tym dobrze. Nie, nie chodzi mi tutaj o koleżanki, które są w związkach, czy tam szkołe. Nigdy nie myślę takimi kategoriami. Ostatnimi czasy moje spotkania towarzyskie wyglądają w określony sposób. Jestem ja- sama i cztery pary. Ale nie,nie boli mnie to ponieważ wszyscy są moimi dobrymi znajomymi . Od czterech lat przyjaznie się z pewnym chłopakiem z kompletnie innego towarzystwa. Zawsze mogę na niego liczyć. Dogaduję się z nim świetnie (oprócz momentów kiedy on się napije)-mógłby wtedy dla mnie nie istnieć. Od dwóch (!) lat zastanawiam się jakby to było gdybyśmy byli razem. Czasem mam nawet taką niechęć kiedy mamy się spotkać, ale kiedy już tylko się z nim widzę i po spotkaniu- jestem szczęśliwa. Byliśmy ze sobą na każdej ,,ważniejszej imprezie" typu wesele, studniówki. Dobrze się razem bawimy. Wiem, że mu się podobam, nawet kilka razy próbował mi to zakomunikować, jednak ja zawsze upierałam się, że i tak pójdę na studia i znajdę sobie księcia z bajki. Nie wiem jak można być tak niedojrzałym. Czuje się przy nim swobodnie, nie jest to typ chłopaka który tylko siedziałby i grał w jakiegoś lola. Zawsze to on zachęca mnie żebyśmy gdzieś wyszli, pojechali na rower, na plaże, gdziekolwiek. Brakuje mi tego w czasach jakich żyjemy, gdzie wszyscy zamiast się spotkać, już nawet porozmawiać przez telefon, wolą rozmowę na ,,fejsbuku". Sama przekonałam się, nie wchodząc tam przez 10 dni. Uwierzcie mi jak dziwnie się poczułam, kiedy pewnego razu przyjechałam na zajęcia z fotografii, a okazało się ze zostały przesunięte. Nauczyciel powiedział wtedy do mnie: ,,mieli cie poinformować" Pomyślałam ciekawe jak skoro nawet nie mamy swoich numerów telefonu i komunikujemy się przez portal. W każdym razie, jestem w kropce. Nie wiem co mam robić, jak zmienić swoje podejście, co robić z moją ,,znajomością" Czy rozwijać to dalej? nie wiem czy coś do niego czuję. Może też zbyt bardzo patrzę na wygląd. To w zupełności nie mój typ, jednak jest dla mnie taki miły, stara się. Czasem myślę także, że jesli nie dam nam szansy- stracę coś czego będę żałować do końca życia. Mam teorię, że jeśli w pierwszych spotkaniach nie pojawia się u mnie efekt tak zwanego ,,uniesienia" - okaze się że to nie to. W tym wypadku to się nie pojawiło, ale poznaliśmy się gdy oboje mieliśmy po 14,15 lat.. Dziewczyny pomóżcie. Mam nadzieję, że nie znudziłam was moją opowieścią. Z chęcią przyjmę ostrą krytykę.

Edytowane przez nugaathy
Czas edycji: 2014-05-13 o 11:17
nugaathy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-13, 12:38   #2
Fleur_D
Zakorzenienie
 
Avatar Fleur_D
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 266
Dot.: Okrutna rzeczywistość

Cytat:
Napisane przez nugaathy Pokaż wiadomość
Witajcie drogie wizażanki, długo zastanawiałam się czy założyć konto i napisać a tak w sumie pisze z konta koleżanki. Chciałabym prosić Was o poradę. Z natury jestem osobą bardzo wrażliwą, że tak powiem "romantyczką". Oglądam mase seriali, które mieszają mi w głowie. Zaczęło się od zwykłego oglądania a skończyło się na porównywaniu realnego świata do tego "serialowego". Na początku nie zauważałam problemu, jednak w ostatnich miesiącach zaczął mi doskwierać i po prostu nie potrafię pogodzić się z rzeczywistością, min. tym, że
-nigdy nie będę wyglądać jak ta, czy tamta aktorka.
-mój związek i relacja damsko-męska nigdy nie będzie wyglądać tak prosto jak to ukazane jest w serialu.
Niektórzy posądzają mnie nawet o to, że jako partnera szukam księcia z bajki, że nikt mi nie odpowiada i że każdego osądzam. Gdybym miała się dłużej zastanowić- być może tak jest. Cały czas mam zakodowane w głowie piękny obrazek miłości, takiej do końca życia, romantycznej i bezgranicznej, pięknej, eleganckiej. Stale porównuję moich potencjalnych kandydatów do postaci z seriali, a jesli nie- do osób które po prostu mi sie podobają, lecz nie są dla mnie osiągalne. Mam hopla na punkcie swojego wyglądu. Nie wyjdę z domu w dresach, czy bez makijażu (chociaż rzęsy). Mimo tego że cały czas dbam o siebie, nie mogę uznać siebie za osobę atrakcyjną, chociaż wszyscy ciągle powtarzają,że nie powinnam mieć żadnych kompleksów. Ale do rzeczy.
Nie jestem święta, popełniłam w życiu sporo błędów z których nie jestem dumna, lecz widzę znaczną poprawę w swoim zachowaniu. Można powiedzieć, że ludzie się nie zmieniają, a jeśli już- na gorsze. Ja śmiem twierdzić że tak nie jest.
Mam 18 lat. W miarę udane życie towarzyskie, chociaż mówiąc szczerze nie przepadam za imprezami. Z mężczyznami różnie bywa. Moj ostatni ,,związek" o ile tak to można nazwać trwał 2 miesiące, było to dwa lata temu. Do tej pory były same przelotne znajomości. Rzecz w tym, że żaden z moich adoratorów jakoś nie przypadł mi do gustu, bardziej pod względem charakteru, ba z wyglądu też. Tak więc od tamtej pory stale jestem sama i wcale nie jest mi z tym dobrze. Nie, nie chodzi mi tutaj o koleżanki, które są w związkach, czy tam szkołe. Nigdy nie myślę takimi kategoriami. Ostatnimi czasy moje spotkania towarzyskie wyglądają w określony sposób. Jestem ja- sama i cztery pary. Ale nie,nie boli mnie to ponieważ wszyscy są moimi dobrymi znajomymi . Od czterech lat przyjaznie się z pewnym chłopakiem z kompletnie innego towarzystwa. Zawsze mogę na niego liczyć. Dogaduję się z nim świetnie (oprócz momentów kiedy on się napije)-mógłby wtedy dla mnie nie istnieć. Od dwóch (!) lat zastanawiam się jakby to było gdybyśmy byli razem. Czasem mam nawet taką niechęć kiedy mamy się spotkać, ale kiedy już tylko się z nim widzę i po spotkaniu- jestem szczęśliwa. Byliśmy ze sobą na każdej ,,ważniejszej imprezie" typu wesele, studniówki. Dobrze się razem bawimy. Wiem, że mu się podobam, nawet kilka razy próbował mi to zakomunikować, jednak ja zawsze upierałam się, że i tak pójdę na studia i znajdę sobie księcia z bajki. Nie wiem jak można być tak niedojrzałym. Czuje się przy nim swobodnie, nie jest to typ chłopaka który tylko siedziałby i grał w jakiegoś lola. Zawsze to on zachęca mnie żebyśmy gdzieś wyszli, pojechali na rower, na plaże, gdziekolwiek. Brakuje mi tego w czasach jakich żyjemy, gdzie wszyscy zamiast się spotkać, już nawet porozmawiać przez telefon, wolą rozmowę na ,,fejsbuku". Sama przekonałam się, nie wchodząc tam przez 10 dni. Uwierzcie mi jak dziwnie się poczułam, kiedy pewnego razu przyjechałam na zajęcia z fotografii, a okazało się ze zostały przesunięte. Nauczyciel powiedział wtedy do mnie: ,,mieli cie poinformować" Pomyślałam ciekawe jak skoro nawet nie mamy swoich numerów telefonu i komunikujemy się przez portal. W każdym razie, jestem w kropce. Nie wiem co mam robić, jak zmienić swoje podejście, co robić z moją ,,znajomością" Czy rozwijać to dalej? nie wiem czy coś do niego czuję. Może też zbyt bardzo patrzę na wygląd. To w zupełności nie mój typ, jednak jest dla mnie taki miły, stara się. Czasem myślę także, że jesli nie dam nam szansy- stracę coś czego będę żałować do końca życia. Mam teorię, że jeśli w pierwszych spotkaniach nie pojawia się u mnie efekt tak zwanego ,,uniesienia" - okaze się że to nie to. W tym wypadku to się nie pojawiło, ale poznaliśmy się gdy oboje mieliśmy po 14,15 lat.. Dziewczyny pomóżcie. Mam nadzieję, że nie znudziłam was moją opowieścią. Z chęcią przyjmę ostrą krytykę.
Oj, dziecko, dziecko...
1) Pierwsze słyszę, że miłość w serialach jest prosta i oczywista, a związki trwają do grobowej deski. Ale jeśli przeszkadza Ci to w życiu, to po prostu ogranicz ich oglądanie. Moim zdaniem przypisujesz serialom zbyt dużą rolę, a one pewnie nie mają aż takiego wpływu na Ciebie jak myślisz. Nie Ty jedna masz w tym wieku problem z akceptacją swojego wyglądu i porównujesz się ze "zrobionymi" aktorkami.
2) Ty po prostu chcesz się zakochać, a do tej pory Ci się to nie udało. Gdy się zakochasz, to ta osoba będzie dla Ciebie niczym najprzystojniejsza postać z tasiemca. Albo jeszcze wspanialsza.
Nie uważam, że czekanie na osobę, do której coś poczujesz jest złe i wcale nie świadczy o niedojrzałości. Poza tym masz 18 lat, to chyba nie jest czas na głęboką dojrzałość
3) Daj sobie spokój z tym chłopakiem. Nic do niego nie czujesz, nie podoba Ci się wizualnie, lada chwila wpadniesz w pułapkę "nie podoba mi się, ale ma świetny charakter, muszę więc z nim być, żeby go nie zranić". Poza tym niepokoi mnie wzmianka o jego piciu, nie rozwijasz tej kwestii, więc nie wiadomo jak to wygląda. Ale tak czy tak, odpuść. Jedź na studia, poznaj nowych ludzi, będzie dobrze
Fleur_D jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-13, 12:52   #3
nugaathy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Olsztyn
Wiadomości: 3
Dot.: Okrutna rzeczywistość

Oczywiście, masz rację z serialami to przesada, jakoś próbuję z tym walczyć. Co do tego picia, może zabrzmiało to tak jakby miał jakiś problem z alkoholem, nie nie ma, i nie pije często, po prostu nie trawię go pod wpływem, i nie umiem powiedzieć dlaczego.
"nie podoba mi się, ale ma świetny charakter, muszę więc z nim być, żeby go nie zranić"- z tym także się po części zgodzę, lecz muszę też przyznać, że im dłużej się nie widzimy- tęsknię za nim, a przebywanie w jego otoczeniu sprawia mi więcej przyjemności niż kiedyś. Na pewno jest inaczej niż na początku naszej znajomości, a ja sama nie jestem w stanie odpowiedzieć sobie na pytanie, czego od niego oczekuję. Do tej pory spotykając się z chłopakami nie trafiłam na żadnego, z którym tak dobrze spędzałoby mi się czas.
nugaathy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-13, 14:11   #4
201611090905
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 483
Dot.: Okrutna rzeczywistość

Najwyższy czas się obudzić i stanąć twarzą w twarz z realnym życiem.
Przestań porównywać świat wokół Ciebie do serialowej fikcji, bo nic z tego dobrego nie wyniknie, w ten sposób nie nauczysz się jak traktować ludzi i radzić sobie w życiu. Masz 18 lat, za niedługo pewnie staniesz przed wyborem studiów czy pracy. Już nie jesteś na tym etapie życia,żeby usprawiedliwiać się "bo mi nikt nie powiedział".
Księcia z bajki też nie znajdziesz, ideały nie istnieją.
201611090905 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-13, 16:25   #5
Minna
Zielona Driada
 
Avatar Minna
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
Dot.: Okrutna rzeczywistość

Jak można być aż tak niedojrzałym pytasz? Ano można jak się ma tylko 18 lat

Moja rada mniej seriali. Życie to nie film.
Minna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-14, 13:06   #6
MeredithGrey
Zadomowienie
 
Avatar MeredithGrey
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 468
Dot.: Okrutna rzeczywistość

Jesteś jeszcze mlodziutka, wyrośniesz z takich naiwnych marzeń. Filmy odrywają od rzeczywistości, im szybciej się z tym pogodzisz tym lepiej. Nie skreślaj chłopaka, bo po dwóch spotkaniac h z nim nie masz "uczucia uniesienia". W ten sposób nigdy sobie żadnego nie znajdziesz i letnie wieczory będziesz dalej spędzać w towarzystwie WYMYSlONYCH i NIREALNYCH postaci z seriali.

poza tym.. pomimo, że inna od seriali, to rzeczywistość nie jest taka zła!
__________________
Książki 2015
5/52
ROLKOholizm! Jesien 2014. ..
MeredithGrey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-24, 11:26   #7
kisielova
ReklaMO(D)żerca.
 
Avatar kisielova
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
Dot.: Okrutna rzeczywistość

Zaczęłam czytać i zastanawiałam się, ile masz lat, że piszesz o związkach i porównywaniu kolejnych kandydatów etc. A tu co? 18
Serialowe miłości nigdy nie są proste ani do grobowej deski (chyba, że ja złe seriale oglądam!) więc tym się nie sugeruj. Poza tym musisz umieć oddzielić rzeczywistość od fikcji.
kisielova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-05-24 12:26:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:41.