Kradzież telefonów, a zmiana wersji świadków.

[JossStone]

Moja siostra ma 13 lat, ostatnio w ciągu 3 dni ukradziono jej 2 telefony, pomijając jej nieodpowiedzialność sytuacje wyglądały tak:
1 sytuacja, znana nam tylko z jej opisu, ona, jej koleżanka (nazwijmy ją Basia ma 17 lat) i jej chłopak (niech będzie Krzysiu, 18 lat) poszli razem nad staw. Zostawili swoje rzeczy w plecakach i poszli się kąpać. W pewnym momencie podjechało jakieś auto, ktoś wyszedł, przetrzepał plecaki i zabrał telefon mojej siostry, im nie nie zginęło, bo telefony mieli pochowane w jakiś kieszonkach w środku. Nie widzieli tablic, chłopak wogóle nie zareagował, nawet jeżeli stała blisko brzegu, siostra i koleżanka pływały daleko od brzegu i zaczęły krzyczeć.
2 sytuacja, nowy telefon, moja siostra znowu poszła się kąpać nad staw, tym razem są też dwie te same osoby plus jeszcze inne osoby, które nie wiedziały, że ma ono nowy telefon. Siostra sprawdza godzinę,widzi to Krzysiu, potem ona idzie się kąpać, po 10 min wychodzi i tel nie ma. W międzyczasie nad staw dociera nasza mama ze swoim znajomym i moja siostra z płaczem do niej biegnie, że telefon jej znowu ukradli. Krzysiu zaczyna się z niej śmiać typu " znowu tej idiotce tel. ukradli", reszta grupy ogólnie jest w szoku , bo nie wiedzieli, że miała ona tel. Siedzieli oni w miejscu, gdzie nikt obcy nie mógłby ukraść telefonu, a Krzysiu siedział bardzo blisko jej plecaka.

Sprawa została zgłoszona na policję... no i dzisiaj przychodzi do mnie Basia, bo Krzysiu ją prosił żeby mi przekazała, żebym powiedziała mojej mamie, że moja siostra kłamie. Bo nagle twierdzą, że nie było żadnych kolesi w syt. 1, a jeszcze że była z nimi Basi kuzynka, która się nie kąpała, siedziała na brzegu i wszystko potwierdziła policji (byli dzisiaj przesłuchiwani), Krzysiu kazał przekazać mojej mamie, żeby odwołała wszystko na policji, bo inaczej zostanie jej założona sprawa w sądzie i ogólnie będzie miała nieprzyjemności. Dzwonię do mamy i okazuje się, że napisał on mojej siostrze na FB, żeby wycofała wszystko, bo on w poniedziałek idzie do sądu to zgłosić...
Wiemy, ze marne są szanse na odzyskanie tych telefonów, ale czy powinnam zgłosić na policję, że Basia była u mnie i powiedziała takie, a nie inne rzeczy, tak samo jak wiadomości na fb? Czy lepiej sobie odpuścić?
W sprawie 1 sytuacji moja siostra na pewno nie kłamała, nie jest aż taką idiotką, żeby kłamać policję zresztą nie jedno skombinowała w życiu, ale zawsze się przyznawała, bo wie, że moja mam ma w stosunku do niej bardzo uległy charakter i pozwala nigdy tak naprawdę się nie gniewa. Czy może być tak, że policja stwierdzi jednak, że moja sis kłamie ( w końcu przeciwko niej są 3 świadkowie) i może mieć ona jakieś nieprzyjemności? Dodam, że wartość żadnego z telefonów nie przekraczała 200 zł.
Z góry dzięki za pomoc

[weronika7]

Ja bym chyba zgłosiła.

[Aramintha]

Napisane przez JossStone

Moja siostra ma 13 lat, ostatnio w ciągu 3 dni ukradziono jej 2 telefony, pomijając jej nieodpowiedzialność sytuacje wyglądały tak:
1 sytuacja, znana nam tylko z jej opisu, ona, jej koleżanka (nazwijmy ją Basia ma 17 lat) i jej chłopak (niech będzie Krzysiu, 18 lat) poszli razem nad staw. Zostawili swoje rzeczy w plecakach i poszli się kąpać. W pewnym momencie podjechało jakieś auto, ktoś wyszedł, przetrzepał plecaki i zabrał telefon mojej siostry, im nie nie zginęło, bo telefony mieli pochowane w jakiś kieszonkach w środku. Nie widzieli tablic, chłopak wogóle nie zareagował, nawet jeżeli stała blisko brzegu, siostra i koleżanka pływały daleko od brzegu i zaczęły krzyczeć.
2 sytuacja, nowy telefon, moja siostra znowu poszła się kąpać nad staw, tym razem są też dwie te same osoby plus jeszcze inne osoby, które nie wiedziały, że ma ono nowy telefon. Siostra sprawdza godzinę,widzi to Krzysiu, potem ona idzie się kąpać, po 10 min wychodzi i tel nie ma. W międzyczasie nad staw dociera nasza mama ze swoim znajomym i moja siostra z płaczem do niej biegnie, że telefon jej znowu ukradli. Krzysiu zaczyna się z niej śmiać typu " znowu tej idiotce tel. ukradli", reszta grupy ogólnie jest w szoku , bo nie wiedzieli, że miała ona tel. Siedzieli oni w miejscu, gdzie nikt obcy nie mógłby ukraść telefonu, a Krzysiu siedział bardzo blisko jej plecaka.

Sprawa została zgłoszona na policję... no i dzisiaj przychodzi do mnie Basia, bo Krzysiu ją prosił żeby mi przekazała, żebym powiedziała mojej mamie, że moja siostra kłamie. Bo nagle twierdzą, że nie było żadnych kolesi w syt. 1, a jeszcze że była z nimi Basi kuzynka, która się nie kąpała, siedziała na brzegu i wszystko potwierdziła policji (byli dzisiaj przesłuchiwani), Krzysiu kazał przekazać mojej mamie, żeby odwołała wszystko na policji, bo inaczej zostanie jej założona sprawa w sądzie i ogólnie będzie miała nieprzyjemności. Dzwonię do mamy i okazuje się, że napisał on mojej siostrze na FB, żeby wycofała wszystko, bo on w poniedziałek idzie do sądu to zgłosić...
Wiemy, ze marne są szanse na odzyskanie tych telefonów, ale czy powinnam zgłosić na policję, że Basia była u mnie i powiedziała takie, a nie inne rzeczy, tak samo jak wiadomości na fb? Czy lepiej sobie odpuścić?
W sprawie 1 sytuacji moja siostra na pewno nie kłamała, nie jest aż taką idiotką, żeby kłamać policję zresztą nie jedno skombinowała w życiu, ale zawsze się przyznawała, bo wie, że moja mam ma w stosunku do niej bardzo uległy charakter i pozwala nigdy tak naprawdę się nie gniewa. Czy może być tak, że policja stwierdzi jednak, że moja sis kłamie ( w końcu przeciwko niej są 3 świadkowie) i może mieć ona jakieś nieprzyjemności? Dodam, że wartość żadnego z telefonów nie przekraczała 200 zł.
Z góry dzięki za pomoc

Chyba najlepiej znasz własną siostrę więć jesteś w stanie ocenić na ile jest prawdomówna.
Co do pogrubionego, to co on chce zgłaszać w sądzie?
Powiedziałabym na policji o wizycie Basi i pokazała wydruk z facebooka.
A nie rozważałaś opcji, że to ten Krzysiu ukradł oba telefony, a co najmniej telefon nr 2 i teraz przestraszył się, że sprawa zgłoszona na policję?

[weronika7]

No mi się własnie wydaje jakoś, że to ten Krzysiu..

[201803290936]

Ktoś wychodzi z samochodu i zamiast zabrać całe plecaki, a potem je przetrzepać "na spokojnie" i wziąć rzeczy wartościowe, a resztę wyrzucić, woli to robić na miejscu, w dodatku znajduje tylko jeden telefon komórkowy? Coś słaby ten złodziej, albo ta historyjka się po prostu kupy nie trzyma.

Skoro siostra niejedno skombinowała w życiu, to bym taka pewne nie była, że nie zakombinowała teraz. Jakoś mi się to całe story nie klei. Ktoś tu ściemnia, nie mówię, że na pewno siostra, ale dziwne to wszystko.

Kradzież to kradzież, nieważne ile były warte telefony. Chociaż znając życie sprawę umorzą.

[klempaa]

Zdecydowanie powiedzieć na policji wszystko - od początku do końca.
Młodocianym zastraszaczem się nie przejmować.

[sowaaaaa]

Napisane przez weronika7

No mi się własnie wydaje jakoś, że to ten Krzysiu..

z duzym prawdopodobieństwem można stwierdzić że to on ukradł telefony a teraz próbuje ją zastraszyć...

na moje oko sytuacja wygląda tak: siostra zobaczyła,że nie ma telefonu, pomyśłała że go zgubiła, bała się reakcji mamy, Krzyś namawia ją na tą historyjkę, wtedy nikt nie miał by do niej pretensji...sory ale podjeżdzające auto po to, żeby przetrzepać plecak i wziąśc z niego mało wartościowy telefon? bo jakie jest prawdopodobieństwo, że 13 latka będzie mieć najnowszego smartfona?::P kolegom nic nie ginie? mieli telefon w kieszonkach? buahah ściema na kilometr.... siostra się teraz nie przyzna bo sprawa zaszła za daleko, skoro jest zgłoszona na policję...,


"plus jeszcze inne osoby, które nie wiedziały, że ma ono nowy telefon. Siostra sprawdza godzinę,widzi to Krzysiu, potem ona idzie się kąpać, po 10 min wychodzi i tel nie ma
Krzysiu zaczyna się z niej śmiać typu " znowu tej idiotce tel. ukradli", reszta grupy ogólnie jest w szoku , bo nie wiedzieli, że miała ona tel. Siedzieli oni w miejscu, gdzie nikt obcy nie mógłby ukraść telefonu, a Krzysiu siedział bardzo blisko jej plecaka."



nie wiem jakie macie jeszcze wątpliwości co do tego kto telefony ukradł....Krzyś to cwaniaczek który myśli, że jak ją postraszy to ujdzie mu to na sucho... tylko co on chce zglaszać do sądu? po pierwszej kradzieży on i Basia również zostali przesłuchani czy tylko siostra?

"Sprawa została zgłoszona na policję... no i dzisiaj przychodzi do mnie Basia, bo Krzysiu ją prosił żeby mi przekazała, żebym powiedziała mojej mamie, że moja siostra kłamie. Bo nagle twierdzą, że nie było żadnych kolesi w syt. 1, a jeszcze że była z nimi Basi kuzynka, która się nie kąpała, siedziała na brzegu i wszystko potwierdziła policji (byli dzisiaj przesłuchiwani), Krzysiu kazał przekazać mojej mamie, żeby odwołała wszystko na policji, bo inaczej zostanie jej założona sprawa w sądzie i ogólnie będzie miała nieprzyjemności. "

a co Krzysiu ma do tego? co go to obchodzi czy jest zgłoszona czy nie skoro jest niewinny... ewidentnie się boi...

siostrze nic nie grozi bo w świetle prawa jest jeszcze dzieckiem....

[calliope86]

Nie dajcie się zastraszyć (w sumie nie wiem czym?) i wszystko dokładnie opiszcie na Policji, słowa pisane wydrukujcie. Moim zdaniem ten Krzysiu ma sporo wspólnego z tymi kradzieżami zwłaszcza, że kazał teraz wszystko odwołać, bo mu się grunt pod nogami zaczął palić .

[lza_slonca]

Napisane przez calliope86

Nie dajcie się zastraszyć (w sumie nie wiem czym?) i wszystko dokładnie opiszcie na Policji, słowa pisane wydrukujcie. Moim zdaniem ten Krzysiu ma sporo wspólnego z tymi kradzieżami zwłaszcza, że kazał teraz wszystko odwołać, bo mu się grunt pod nogami zaczął palić .

popieram w 10000%. Sam siebie wsadza na minę z tym fb (koniecznie wydrukuj i pokaż policji) i "przekazem" dla mamy

[201605161006]

Dziewczyny dobrze Ci radzą, koniecznie wydrukuj te jego wiadomości na fb i pokaz policji, tez cos czuje, ze za te kradzieze odpowiedzialne są te bachory (w ogóle porazila mnie bezczelnosc tego dzieciaka).

[JossStone]

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi
Nie wiem co on chce zgłaszać chyba chodziło mu o to, że moja siostra niby nakłamała i podała go jako oskarżonego (chociaż jest świadkiem, a nie oskarżonym)
Myślałam, też, że może ten pierwszy tel ktoś ukradł, albo gdzieś go zgubiła, a przy drugim on chciał jej dać nauczkę i przestraszyć ją... no a potem przyszła moja mama i już nie chciał się przyznać.
Z tego co wiem, to był on kiedyś już oskarżony o kradzież czegoś w szkole, bo chwalił się na początku mojej siostrze, że ma już kartotekę na policji
No i przez wakacje pomieszkuje u tej Basi, na koszt jej ojca i moja siostra powiedziała nam, że ktoś ojcu ukradł 700 zł, tylko, ze wszystko spadło na jakąś koleżankę Basi... moja mama powiedziała o tym siostrzeńcowi ojca Basi, on zadzwonił, żeby się zapytać czy to prawda i potwierdziło się to. W międzyczasie Krzysiu, który nie ma grosza przy duszy i pochodzi z biednej rodziny, szukał auta do kupienia. Po tym telefonie do jego niedoszłego teścia, pieniądze znalazły się na stole a on już o zakupie samochodu nie mówi

Co do policji, pójść na komisariat gdzie założyliśmy sprawę i po prostu powiedzieć resztę tych rzeczy? Mogę też złożyć zeznania, jeżeli nie byłam świadkiem?

[201604250941]

Nie mozna kogos pozywac w sadzie za skladanie zeznan. No nie mozna, nie ma takiego paragrafu. Grozby i namawianie do zmiany zeznan to sa dosc powazne przestepstwa i ja bym je zglosila od razu.
Nie wierze w te dwie osoby w aucie ale pewnie siostra je zmyslila bo sie bala powiedziec, ze nie wie gdzie jej wcielo telefon. Ale to nie jest az takie klamstwo wielkie takze pogadaj z siostra, jaka jest prawda, potem idzcie na policje zglosic te kombinowania wszystkie, byle juz tylko siostra prawde mowila.

[Natuś-77]

Abstrahując od akcji z telefonem, bo ta jest dla mnie mocno śmierdząca. Ewidentnie chłopak maczał w tym palce i albo się przyzna, bo dzielnicowy go przyciśnie albo twoja 13-letnia siostra nie będzie nosiła przy sobie telefonu itp. podobnych gadżetów, bo po prostu nie potrafi odpowiednio ich zabezpieczyć.

Z drugiej strony interesuje mnie inna kwestia. Jak 13-latka może chodzić sama bez opieki nad stawy, zeby się pokąpać? W końcu to nie basen z ratownikami. Czy ani Tobie ani waszej mamie nie przyszło do głowy, żeby sie nią zainteresować, poznać znajomych, którzy wygladają na mocno szemrane towarzystwo i raczej nieodpowiednie dla 13-letniej dziewczynki??
Piszę to z pozycji cioci, która ma 13-letniego bratanka. Wiadomo trzeba dać dzieciom trochę wolności, żeby poczuły się odpowiedzialne za własne życie i sprawy, ale dla mnie to niedopuszczalne gdyby miał dorosłych kolegów i z nimi na jakieś stawy czy glinianki jeździł bez opieki dorosłego.
Tyle się teraz słyszy o topielcach....już w tym roku ponad 340 zginęło na niestrzeżonych kąpieliskach.......

Rada taka: wszystko opowiedzieć dzielnicowemu na Policji a druga to zająć się niepełnoletnią dziewczynką, bo to nie towarzystwo dla niej..................... ..

[JossStone]

Napisane przez Natuś-77

Abstrahując od akcji z telefonem, bo ta jest dla mnie mocno śmierdząca. Ewidentnie chłopak maczał w tym palce i albo się przyzna, bo dzielnicowy go przyciśnie albo twoja 13-letnia siostra nie będzie nosiła przy sobie telefonu itp. podobnych gadżetów, bo po prostu nie potrafi odpowiednio ich zabezpieczyć.

Z drugiej strony interesuje mnie inna kwestia. Jak 13-latka może chodzić sama bez opieki nad stawy, zeby się pokąpać? W końcu to nie basen z ratownikami. Czy ani Tobie ani waszej mamie nie przyszło do głowy, żeby sie nią zainteresować, poznać znajomych, którzy wygladają na mocno szemrane towarzystwo i raczej nieodpowiednie dla 13-letniej dziewczynki??
Piszę to z pozycji cioci, która ma 13-letniego bratanka. Wiadomo trzeba dać dzieciom trochę wolności, żeby poczuły się odpowiedzialne za własne życie i sprawy, ale dla mnie to niedopuszczalne gdyby miał dorosłych kolegów i z nimi na jakieś stawy czy glinianki jeździł bez opieki dorosłego.
Tyle się teraz słyszy o topielcach....już w tym roku ponad 340 zginęło na niestrzeżonych kąpieliskach.......

Rada taka: wszystko opowiedzieć dzielnicowemu na Policji a druga to zająć się niepełnoletnią dziewczynką, bo to nie towarzystwo dla niej..................... ..

Jej towarzystwo znamy bardzo dobrze, wszyscy mieszkamy w bardzo małej miejscowości. Moja siostra praktycznie od zawsze koleguje się z Basią, a ona ma chłopaka jakoś od niedawna. Tylko teraz widzimy jak bardzo się ona zmieniła pod jego wpływem :/ Nawet niedawno dowiedziałam się, że obwieszczali oni swoim znajomym, że starają się o dziecko (a dziewczyna wcześniej nie raz mówiła, że ma czas, że nie ciągnie jej do takich rzeczy, że chce skończyć szkołę, ogólnie zawsze była odpowiedzialna i od kiedy pamiętam to zajmowała się swoim młodszym rodzeństwem, bo jej matka wyjechała zagranicę, a ojciec pracuje całymi dniami). Ale jak wczoraj ją spotkałam to byłam w szoku, była jakaś nieswoja, jakby naćpana albo coś...
Zresztą chodzimy ją kontrolować nad tym stawem, to jest dosłownie 5 minut od naszego domu, tak więc od czasu do czasu idziemy tam i sprawdzamy, czy wszystko ok.

[201604250941]

Ale koniec koncow poszlas na ta policje z wydrukiem z fb?

[JossStone]

Napisane przez candycotton

Ale koniec koncow poszlas na ta policje z wydrukiem z fb?

Jeszcze nie, poczekam jak mama wróci z siostrą z wakacji i pójdziemy razem.

[201607111040]

Ten Krzysiu to głupi człowiek jest. Ewidentnie ma coś na sumieniu i sam wykopał sobie dołek tym FB. Napisz potem jak było.

[skazana_na_bluesa]

powinnaś wszystkie informacje o tym krzysiu przekazać policji. powinno się im trochę rozjaśnić

[lza_slonca]

a i niech siostra powie prawdę bo "utrudnienia w prowadzeniu śledztwa" też ma swoją "cenę"

[201609140906]

Dziewczyna, prawdopodobnie, za pierwszym razem uwierzyła w bajeczkę Krzysia o samochodzie [ów Krzysio "w ogóle nie zareagował, nawet jeżeli stał blisko brzegu"] a przy kolejnej niemal identycznej sytuacji - nawet przy swoim trzynastoletnim doświadczeniu życiowym - zorientowała się, że cwaniak próbuje zrobić z niej idiotkę. Więc teraz, trochę naiwnie, próbuje ją uciszyć, bezczelny gówniarz.