Groupon- odchudzanie z kalorynką

[avacorgan]

Hej,

czy wykupiła któraś w Was dietę na grouponie? Ja tak i od pn. zaczęłam, jak na razie jadłospis jest ok, nie ma tak aż tak wielu wyrzeczeń. Codziennie jeżdżę 5 km na rowerku. W ciągu 12 tyg. mam schudnąć 7 kg, ciekawe czy się uda.
Ktoś się przyłączy?

[kejtxd]

Hej, ja mialam wykupiona ta diete w czerwcu zeszlego roku. Szczerze - nie bylam zadowolona. Dieta w ogole mi nie odpowiadala, do tego w zadnej przegladarce nie dzialala mi zamiana posilkow! Jak chcialam zmienic to musialam za kazdym razem pisac do babek z czatu zeby mi pomogly... Po 3 tygodniach dalam sobie spokoj :p waga poszla w dol o kilo. Cwiczylam wtedy malo ale jadlam tak, jak bylo w diecie.

Mysle, ze jesli chodzi o skutki diety to na kazdego dziala inaczej, kazdemu co inne odpowiada. Ja generalnie nie lubie miec stricte wyznaczone co musze dzis zjesc, teraz po prostu sama sobie ustalam diete i jem, co lubie wiec waga spada a i poczucia sie takiego nie ma ze jest sie na diecie, wiec nie ma problemow z motywacja.

Ale co do samej strony intenetowej, dzialania sytemu mam milion zastrzezen - ze wszystkim byl problem a to tu wpisac wage, a tu cos sie nie wyswietlalo etc

Ale zycze powodzenia i wytrwalosci, dawaj znac jak ci idzie

[avacorgan]

teraz chyba dużo się zmieniło, tj. mi strona działa bez zarzutu, mogę zamieniać posiłki i kontaktować się na chacie z dietetykiem.

Wybrałam dietę bez wyrzeczeń, bo wydaje mi się najbardziej racjonalna. To po prostu zdrowe nawyki, a nie jak w innych dietach jakieś idiotyczne wymysły. Jak czytałam,że przez bity tydzień mam np. jeść na śniadanie omlety a potem żółty ser( który raczej mało kalorii nie ma, to mnie krew zalewa).
oto przykładowy jadłospis
Chleb słonecznikowy z szynką i papryką, nektarynki
Nektarynka 100 g - 2 sztuki

Drugie Śniadanie |
Kefir z musli z owocami suszonymi
200 5g 9,3g 31,1g 2,4g
Kefir, 2% tłuszczu 200 g - 1 małe opakowanie Musli z owocami suszonymi 30 g - 3 łyżki

Obiad |
Gotowane udko z kaszą jęczmienną, fasolką i buraczkami

Buraki gotowane 100 g - 2-3 łyżki Mięso z ud kurczaka, bez skóry 130 g - 1 średnie udko Masło extra 10 g - płaska łyżka Kasza jęczmienna, pęczak 30 g - 3-4 łyżki suchej Fasola szparagowa 250 g - 1,5 szklanki

Podwieczorek |
Tost z tuńczykiem i ogórkami

Tuńczyk w oleju 50 g - 1/2 małej puszki Pieczywo tostowe, grahamowe 25 g - 1 kromka Ogórek kwaszony 50 g - 2 sztuki

Kolacja
Sałatka z fetą, warzywami i oliwkami

Ser typu "Feta" 50 g - 1 plaster Oliwa z oliwek 15 g - 1 łyżka Cebula 30 g - 1 sztuka Ogórek 50 g - kawałek świeżego Papryka czerwona 50 g - 1/4 sztuki Pomidor 100 g - 1 mały Sałata 20 g - 2-3 liście Oliwki zielone marynowane, konserwowe 20 g - 4-6 sztuk

[xiuxiuejar]

Kiedyś miałam dietę wykupioną. Ale tez nie byłam zadowolona, po ok 3-4 tygodniach poszedł 1kg w dół :/ Trochę mało...Posiłki i tak zmniejszałam, bo nie mogłam tego wszytskiego w siebie wcisnąć

No ale nic, teraz znów jestem na diecie, ok ok 2 tygodni (zaraz po świetach zaczęłam) Więc chętnie się przyłączę do wspólnego dietkowania

[Indios Bravos]

Napisane przez xiuxiuejar

Kiedyś miałam dietę wykupioną. Ale tez nie byłam zadowolona, po ok 3-4 tygodniach poszedł 1kg w dół :/ Trochę mało...Posiłki i tak zmniejszałam, bo nie mogłam tego wszytskiego w siebie wcisnąć

No ale nic, teraz znów jestem na diecie, ok ok 2 tygodni (zaraz po świetach zaczęłam) Więc chętnie się przyłączę do wspólnego dietkowania

Ja nie wiem po co te cuda-wianki
Ja stosuję najstarszą dietę świata, czyli MŻ+WR.
Jem to, co lubię, ale w malutkich ilościach. Średnio raz na tydzień pozwalam sobie na ulubione, np. włoskie dania a i tak tygodniowo idzie mi ok. 1-1,5 kg
Nie trzeba płacić za żadne diety i męczyć się z programem. Skoro dieta, o której tu mowa jest tylko na zmienienie nawyków to samemu nie potrafisz ich zmienić, Autorko Wątku? Cóż to za filozofia, jeść więcej warzyw i owoców a posiłki w troszeczkę mniejszych porcjach. No i ostatni posiłek- żeby był gdzieś przed 18-19. Do tego trochę ruchu, który sprawia nam największą przyjemność i lecimy z wagą!

Ludzie lubią sobie utrudniać życie Na tej diecie zrzuciłam już ponad 6 kg ;] Przede mną jeszcze 8 ;]

[avacorgan]

Nawyki nawykami, powszechnie wiadomo co jest zdrowe, co nie. Mnie cieszy,że mam jadłospis na 3 miesiące,bo nie chciałam jeść monotonnych posiłków i zastanawiać się, co mam kupować i jak codziennie przygotowywać posiłki, a tu mam wszystko napisane od a do z.

Generalnie, jak na razie nie ciągnie mnie ani do słodyczy ani do chipsów i fast foodów, nawet nie podjadam między posiłkami. Najgorzej jest u mnie z piwem i drinkami. Wiecie jak to jest, tu wypad z koleżankami na piwko, to jakaś impreza

[xiuxiuejar]

Indios Bravos, też jestem na najzwykejszej MŻ teraz +ćwiczenia. I chudnę.
Jednak rozumiem avacorgan. Każdy próbuje co dla niego najlepsze - byleby z głową i zdrowo. Niektórzy, jak avacorgan mówi - lubią miec ustalone co maja danego dnia zjeść - ja akurat się na tym przejechałam. Ale może autorce wątku nie zaszkodzi, hm?

[Indios Bravos]

Przede wszystkim proszę- nie odbierajcie mojego posta jako ataku
Chodzi o to żeby autorka po 3 miesiącach potrafiła sama komponować sobie posiłki bez pomocy diet, bo te pieniążki można przeznaczyć np. na karnet na basen

Rozumiecie mnie?

Napisane przez avacorgan

Nawyki nawykami, powszechnie wiadomo co jest zdrowe, co nie. Mnie cieszy,że mam jadłospis na 3 miesiące,bo nie chciałam jeść monotonnych posiłków i zastanawiać się, co mam kupować i jak codziennie przygotowywać posiłki, a tu mam wszystko napisane od a do z.

Generalnie, jak na razie nie ciągnie mnie ani do słodyczy ani do chipsów i fast foodów, nawet nie podjadam między posiłkami. Najgorzej jest u mnie z piwem i drinkami. Wiecie jak to jest, tu wypad z koleżankami na piwko, to jakaś impreza

Wiem jak to jest Ale uwierz mi, że ja kiedyś też nie chciałam stosować się do MŻ + WR. Stosowałam dziesiątki diet z gazet, internetu, książek i od znajomych...:/ Wszystko kończyło się tak samo- schudłam trochę a następnie nabierałam nawet podwójnie :/ Po wielu takich zabawach nabawiłam się kilku rozstępów i to mnie troszeczkę oświeciło...Przez jakiś czas zarzuciłam diety do momentu, gdy razem z TŻ zebraliśmy się w sobie aby schudnąć do naszego ślubu Obydwoje chcieliśmy zrzucić ponad 10 kg Chyba że będzie nam niedobrze w chudości- to skończymy wcześniej a następnie będziemy to utrzymywać

I dopiero ta dieta daje efekty, w ogóle nie chodzę głodna, nie chce mi się chipsów (moja największa pokusa zawsze i wszędzie ), po prostu moja dieta nie ma wielu wyrzeczeń poza mniejszą ilością jedzenia, zdrowszego jedzenia i większej ilości ćwiczeń

Wiesz do czego dążę? Nie lubisz monotonnych posiłków i lubisz mieć jadłospis...Rób tak, jak my! Sama sobie go ustalaj Usiądź w jeden wieczór i zrób jadłospis na tydzień Pomyśl sobie o tym, na co masz ochotę i wpisz to...oczywiście zastanów się jak to odchudzić i zmniejsz porcję

My jemy i pierogi i spaghetti i własnorobioną pizzę czasami Raz w miesiącu zrobimy sobie także frytki Ale reszta to całkiem inne nawyki- owoce, warzywa, soja...To jest podstawą Ale dzięki temu, że jemy to, na co mamy ochotę- nie czujemy się jak na intensywnej diecie i w związku z tym nie ciągnie nas do jedzenia (znacie ten mechanizm, prawda? )

Dodatkowo można sobie ustalić liczbę kalorii jaką chcemy spożywać na tydzień Jeśli jednego dnia przekroczymy ją np. przez frytki to następnego możemy ją obniżyć jedząć na obiad np. tylko fasolkę szparagową Zresztą to jest nasze odkrycie z TŻ Pół kilo fasolki podsmażanej na małej ilości oleju z przyprawami i bułeczką to jakieś 300 kcal A po obiedzie czujesz się syta aż do wieczora- uwierz! W ten sposób dni, w których jedliśmy fasolkę- kalorycznie nie przekraczaliśmy 1000 kcal Dobrym sposobem na dzień obniżenia kaloryczności nadają się też zupy

Uff...ale się rozpisałam...mam nadzieję, że chciało Wam się czytać

Napisane przez xiuxiuejar

Indios Bravos, też jestem na najzwykejszej MŻ teraz +ćwiczenia. I chudnę.
Jednak rozumiem avacorgan. Każdy próbuje co dla niego najlepsze - byleby z głową i zdrowo. Niektórzy, jak avacorgan mówi - lubią miec ustalone co maja danego dnia zjeść - ja akurat się na tym przejechałam. Ale może autorce wątku nie zaszkodzi, hm?

Dlatego jak lubi mieć napisane to sama może ustalać sobie jadłospis wg. tego, na co ma ochotę w tym tygodniu To jest bardzo przydatne

[bitchy]

Napisane przez Indios Bravos

Ja nie wiem po co te cuda-wianki
Ja stosuję najstarszą dietę świata, czyli MŻ+WR.
Jem to, co lubię, ale w malutkich ilościach. Średnio raz na tydzień pozwalam sobie na ulubione, np. włoskie dania a i tak tygodniowo idzie mi ok. 1-1,5 kg
Nie trzeba płacić za żadne diety i męczyć się z programem. Skoro dieta, o której tu mowa jest tylko na zmienienie nawyków to samemu nie potrafisz ich zmienić, Autorko Wątku? Cóż to za filozofia, jeść więcej warzyw i owoców a posiłki w troszeczkę mniejszych porcjach. No i ostatni posiłek- żeby był gdzieś przed 18-19. Do tego trochę ruchu, który sprawia nam największą przyjemność i lecimy z wagą!

Ludzie lubią sobie utrudniać życie Na tej diecie zrzuciłam już ponad 6 kg ;] Przede mną jeszcze 8 ;]

doswiadczony dietetyk ulozy diete nie tylko ktora pomoze schudnac, ale takze taka ktora przy okazji zapobiegnie niedoborom. ja zawsze odzywialam sie zdrowo, mam dobre nawyki, ale okazuje sie ze zwykly czlowiek nie zna dokladnego skladu poszczegolnych skladnikow w mg i takim sposoem mozna nawet nie odchudzajac sie i jedzac zdrowo, nabawic sie anemii. tak wiec skorzystanie z pomocy dietetyka nie jest zlym pomyslem

[avacorgan]

Ech wczoraj totalna porażka, okazja była ważna i wypiłam parę drinków- toastów pewnie było tego z 1000 kalorii dzisiaj przez to źle się czułam i nie miałam siły jeździć na rowerze.
A jutro ważenie, boję się,że nic nie schudłam,ale zobaczymy, w każdym bądź razie z diety nie rezygnuję

[Indios Bravos]

Napisane przez bitchy

doswiadczony dietetyk ulozy diete nie tylko ktora pomoze schudnac, ale takze taka ktora przy okazji zapobiegnie niedoborom. ja zawsze odzywialam sie zdrowo, mam dobre nawyki, ale okazuje sie ze zwykly czlowiek nie zna dokladnego skladu poszczegolnych skladnikow w mg i takim sposoem mozna nawet nie odchudzajac sie i jedzac zdrowo, nabawic sie anemii. tak wiec skorzystanie z pomocy dietetyka nie jest zlym pomyslem

Może i racja, ale to tyczy się przede wszystkim diet- cud Mówię o niedoborach oczywiście. Bo gdy zmniejszasz tylko ilość przyswajanego jedzenia, zwiększasz ilość owoców i warzyw w swojej diecie to co tu może powodować niedobory? Tak samo zwiększona aktywność fizyczna także działa na plus, musimy się tylko wtedy więcej nawadniać.
Niedobory pojawiają się przy dietach ubogich w składniki odżywcze, które mają na celu tylko zrzucenie wagi. MŻ nie jest taką dietą

[bitchy]

Napisane przez Indios Bravos

Może i racja, ale to tyczy się przede wszystkim diet- cud Mówię o niedoborach oczywiście. Bo gdy zmniejszasz tylko ilość przyswajanego jedzenia, zwiększasz ilość owoców i warzyw w swojej diecie to co tu może powodować niedobory? Tak samo zwiększona aktywność fizyczna także działa na plus, musimy się tylko wtedy więcej nawadniać.
Niedobory pojawiają się przy dietach ubogich w składniki odżywcze, które mają na celu tylko zrzucenie wagi. MŻ nie jest taką dietą

nieprawda. ja mam stwierdzona anemie, a jem zdrowo, nie glodze sie, mnostwo warzyw, a niedobor zelaza wynika z unikania czerwonego miesa ktorego nie lubie i ktore jest niestety drogie. a ponoc najzdrowsze sa ryby ktorych nie brakuje w mej diecie...

[Indios Bravos]

Napisane przez bitchy

nieprawda. ja mam stwierdzona anemie, a jem zdrowo, nie glodze sie, mnostwo warzyw, a niedobor zelaza wynika z unikania czerwonego miesa ktorego nie lubie i ktore jest niestety drogie. a ponoc najzdrowsze sa ryby ktorych nie brakuje w mej diecie...

Ja też mam anemię. I także przez unikanie czerwonego mięsa a dodatkowo prawdopodobnie genetycznie mam obniżone zdolności wchłaniania żelaza.
Ale zarówno ja i Ty unikamy go świadomie- więc stosując MŻ dalej będziesz miała anemię taką, jaką przy normalnym odżywianiu bo i tak tego czerwonego mięsa nie jesz ;] Dla mnie to kiepski przykład, bo nie możesz zmniejszyć ilości pożywienia, którego w ogóle nie przyswajasz ;]

Co do ryb- są bardzo zdrowe, ale nie mają najwięcej żelaza. A anemia to jak wiemy- właśnie brak tego pierwiastka. Możesz więc jeść ryby bardzo często, ale nie zastąpisz tym krwistej wołowiny ;]

Dlatego ja powolutku wprowadzam czerwone mięso, do czasu do czasu a dodatkowo faszeruję się wręcz rybami i zielonymi szejkami ;]

[Polaca]

Te firmy dietetyczne są do kitu. Jestem przekonana, że wszystkim dają ten sam jadłospis. Też mi filozofia! Oczywiście dieta jest ważna i same nigdy nie dobierzemy odpowiedni składników. Tylko jak rozpoznań dobrego dietetyka z powołania?

[naanahanae]

Napisane przez bitchy

nieprawda. ja mam stwierdzona anemie, a jem zdrowo, nie glodze sie, mnostwo warzyw, a niedobor zelaza wynika z unikania czerwonego miesa ktorego nie lubie i ktore jest niestety drogie. a ponoc najzdrowsze sa ryby ktorych nie brakuje w mej diecie...

ja mam niedobór czerwonych krwinek przy jednoczesnym bardzo wysokim poziomie żelaza we krwi (praktycznie ocieram się o górna granicę normy)...