Młoda, a bez chęci do życia... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-07-19, 22:07   #1
ariva
Wtajemniczenie
 
Avatar ariva
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 2 110

Młoda, a bez chęci do życia...


Witam,
nie wiem dlaczego tu napisałam, chyba po prostu potrzebuję rozmowy z kimś...
jestem jedynaczką. Jako dziecko byłam otyła, strasznie wstydliwa, bałam się ludzi, nie miałam swojego zdania, (w szkole byłam ciągle wyśmiewana, wyzywana przez "kolegów" i to dość drastycznie z powodu mojej tuszy. Płakałam, zamknęłam się w sobie. W gimnazjum postanowiłam schudnąć - udało się,ale mało brakowało, a doprowadziłabym do anoreksji. ) Mama od najmłodszych lat marzyła abym była wysoka, piękna i wybitnie uzdolniona. Każdą ocenę przeżywałam, z nadmiaru stresu, emocji wymiotowałam. Mama za to bardzo na mnie krzyczała, czasem uderzyła, a gdy zwymiotowałam(np.na podłogę, stół, sofę), bo nie zdążyłam dobiec do łazienki...zbierała te wymiociny do butelki i karmiła mnie nimi( nigdy tego nie zapomnę), przez to bałam się przeraźliwie i jej i tego, co będzie jak się nie powtrzymam od wymiotów. Musiałam być najlepsza! Musiałam! Byłam pod ciągłą presją. Non stop porównywana "szkoda, że Ty taka nie jesteś", "urodziłaś się i zmarnowałaś mi życie", "spójrz na tą dziewczynę, jaka ona jest wspaniała".... Uczyłam się bardzo dobrze, przez to tez byłam wyzywana w szkole, w ogóle nie uciekałam (nawet wspólnie z klasą), dążyłam do tej perfekcji... Nawet na krok nigdzie nie ruszałam się z domu, praktycznie nie miałam znajomych..
Pewnego dnia poznałam starszego ode mnie chłopaka. Jestem z nim do dziś. Kocham Go nad życie! Tylko...non stop wypytuję się, czy mnie kocha, czy jest ze mną szczery, czy nigdy mnie nie zdradzi..
Wiem,że mnie kocha, że jestem dla Niego bardzo ważna, najważniejsza, ale... ja w to nie umiem uwierzyć. Nie umiem uwierzyć, że ktoś mógł mnie pokochać, że mnie szanuje, nie wyzywa, dba o mnie...że taka osoba może istnieć. Wypytuję ciągle o to, bo boję się, że to sen i że się to skończy! Nie przeżyłabym tego...
Ostatnio z pewnego powodu( coś się wydarzyło), zabroniłam Mu konaktów z Jego bratem ciotecznym, tzn.nie zabroniłam, a powiedziałam, że nie chcę,żeby się z nim po tym wszystkim kontaktował, on się zgodził. Dziś powiedział, że nie chce żebym pracowała, że będę musiała wybierać :albo On albo praca...,że nie muszę pracować, bo on świetnie zarabia. Jest bardzo zazdrosny. Nie chce,żebym pracowała i miała kontakt z innymi facetami, chce miec mnie w domu i móc ze mna stale przebywac, moc sie przutulac, kiedy chce (teraz nie mieszkamy razem, dlugo musielismy sie ukrywac), nie chce mnie stracic. A ja nie jestem pewna, czy siedzenie w domu mi w 100% odpowiada... (ja też mu kiedyś postawiłam takie ultimatum)...pracę, jesli juz podjelambym po studiach, za 3 - 4 lata. Jest w ogole sens rozmawiac o mojej pracy już teraz? Chyba niepotrzebnie się przejmuje...? Może i on i ja zmienie zdanie..? Nie wiem..

Nie mam checi do życia, czuje sie jak 80latka. Wypaliłam się wewnętrznie...czuję się bezwartościowa, ciągle płaczę.
I nie wiem co mam robić, czy uda mi się pozbierac....

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

Czy Waszym zdaniem to, ze postawił mi to ultimatum to znaczy, że mnie nie kocha, czy znaczy, że kocha mnie i boi się stracić?
__________________
\

Edytowane przez ariva
Czas edycji: 2011-07-19 o 22:09
ariva jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-19, 22:09   #2
Weronikapr
Wtajemniczenie
 
Avatar Weronikapr
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 155
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Cytat:
Napisane przez ariva Pokaż wiadomość
Witam,
nie wiem dlaczego tu napisałam, chyba po prostu potrzebuję rozmowy z kimś...
jestem jedynaczką. Jako dziecko byłam otyła, strasznie wstydliwa, bałam się ludzi, nie miałam swojego zdania, (w szkole byłam ciągle wyśmiewana, wyzywana przez "kolegów" i to dość drastycznie z powodu mojej tuszy. Płakałam, zamknęłam się w sobie. W gimnazjum postanowiłam schudnąć - udało się,ale mało brakowało, a doprowadziłabym do anoreksji. ) Mama od najmłodszych lat marzyła abym była wysoka, piękna i wybitnie uzdolniona. Każdą ocenę przeżywałam, z nadmiaru stresu, emocji wymiotowałam. Mama za to bardzo na mnie krzyczała, czasem uderzyła, a gdy zwymiotowałam(np.na podłogę, stół, sofę), bo nie zdążyłam dobiec do łazienki...zbierała te wymiociny do butelki i karmiła mnie nimi( nigdy tego nie zapomnę), przez to bałam się przeraźliwie i jej i tego, co będzie jak się nie powtrzymam od wymiotów. Musiałam być najlepsza! Musiałam! Byłam pod ciągłą presją. Non stop porównywana "szkoda, że Ty taka nie jesteś", "urodziłaś się i zmarnowałaś mi życie", "spójrz na tą dziewczynę, jaka ona jest wspaniała".... Uczyłam się bardzo dobrze, przez to tez byłam wyzywana w szkole, w ogóle nie uciekałam (nawet wspólnie z klasą), dążyłam do tej perfekcji... Nawet na krok nigdzie nie ruszałam się z domu, praktycznie nie miałam znajomych..
Pewnego dnia poznałam starszego ode mnie chłopaka. Jestem z nim do dziś. Kocham Go nad życie! Tylko...non stop wypytuję się, czy mnie kocha, czy jest ze mną szczery, czy nigdy mnie nie zdradzi..
Wiem,że mnie kocha, że jestem dla Niego bardzo ważna, najważniejsza, ale... ja w to nie umiem uwierzyć. Nie umiem uwierzyć, że ktoś mógł mnie pokochać, że mnie szanuje, nie wyzywa, dba o mnie...że taka osoba może istnieć. Wypytuję ciągle o to, bo boję się, że to sen i że się to skończy! Nie przeżyłabym tego...
Ostatnio z pewnego powodu( coś się wydarzyło), zabroniłam Mu konaktów z Jego bratem ciotecznym, tzn.nie zabroniłam, a powiedziałam, że nie chcę,żeby się z nim po tym wszystkim kontaktował, on się zgodził. Dziś powiedział, że nie chce żebym pracowała, że będę musiała wybierać :albo On albo praca...,że nie muszę pracować, bo on świetnie zarabia. A ja nie jestem pewna, czy siedzenie w domu mi w 100% odpowiada... (ja też mu kiedyś postawiłam takie ultimatum)...pracę, jesli juz podjelambym po studiach, za 3 - 4 lata. Jest w ogole sens rozmawiac o mojej pracy już teraz? Chyba niepotrzebnie się przejmuje...? Może i on i ja zmienie zdanie..? Nie wiem..

Nie mam checi do życia, czuje sie jak 80latka. Wypaliłam się wewnętrznie...czuję się bezwartościowa, ciągle płaczę.
I nie wiem co mam robić, czy uda mi się pozbierac....

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

Czy Waszym zdaniem to, ze postawił mi to ultimatum to znaczy, że mnie nie kocha, czy znaczy, że kocha mnie i boi się stracić?
Psycholog i to już!
Co za matka z tymi wymiocinami.... żal mi Cię. Najlepsze co możesz zrobić to udać się do specjalisty!

Kwestia pracy i Twojego chłopaka to pikuś w tym wszystkim. I nie w tym problem, to nie jest powód do roztrząsania czy Cię kocha czy nie - po prostu wyraził swoją chęć, możesz się nie zgodzić.

Edytowane przez Weronikapr
Czas edycji: 2011-07-19 o 22:13
Weronikapr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-19, 22:15   #3
ariadna90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 464
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

tylko psycholog, to było znęcanie się nad Tobą!
spróbuj wynając coś z chłopakiem, uciekaj z tego domu, bo matka wyssie z siebie resztki życia!
ariadna90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-19, 22:15   #4
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Z tymi wymiocinami to jakiś koszmar...współczuj e Ci strasznie. Im więcej czytam tym bardziej się uświadamiam ile dzieci jest/było katowanych przez swoich rodziców.
Koniecznie idź na jakąś terapię, nawet jesli wydaje Ci się,że jest dosyć ok.

A z tym ultimatum świadczy w oczywisty sposób o braku zaufania do ciebie
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-19, 22:42   #5
ariva
Wtajemniczenie
 
Avatar ariva
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 2 110
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Na razie nie możemy niczego wynająć. Mój chłopak ma bardzo dobrą pracę, ale i schorowanych rodziców na wsi, którym musi pomagać na gospodarstwie. Rozmawiał z Nimi o sprzedaży dobytku, ale oni nawet nie chcą o tym słyszeć, kochają to wszystko, zresztą pracowali na to tyle lat...więc na razie jest, jak jest.
Kocham Go bardzo. Wiem,że on mnie też.
Jutro rano jeszcze szczerze z Nim porozmawiam, bo jedna sprawa nie daje mi odpocząć. Czy On naprawdę bylby w stanie mnie zostawić...


Każdy stres, bezsilność objawiała się tym, że wymiotowałam, miałam drgawki.
Mimo wszystko kocham mamę, chociaż ona mnie raczej nie...

Nic nie napisałam o tacie. Mam z nim bardzo słaby kontakt, praktycznie tylko "cześć. co tam?" Ciągle pracuje - ma swoją działaność. Przychodzi - ja śpię, wstaję - jego nie ma. Tak było odkąd pamiętam. Mama zawsze źle o nim mówiła, mimo,że tato nigdy nie był agresywny, nie pił..mówiła, że nic nie umie, że jest debilem, tak jak jego rodzina. W sumie od maleńkości byłam zdana na siebie. Babcia(ze strony taty) zmarła 2 lata po moim urodzeniu, dziadka nie znałam.
Dziadków i rodziny ze strony mamy nie widuję, spotkaliśmy się może 2 - 3 razy w życiu...

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Piszecie o specjaliście... chyba naprawdę nad tym pomyślę...sama, nawet z pomocą chłopaka, rady sobie nie dam...

Dzisiaj robiłam porządki i z książki wypadła kartka z pamiętnika.
Opisane tam: (17 lat), sobota, mama pozwoliła wyjść mi na spacer z koleżankami, miałam 1,5 godziny. Zwykły spacer ze znajomymi, a ja byłam szczęśliwa, jakbym wygrała milion, bo nigdy wcześniej mama się na to nie zgadzała. Niestety była zima i było ślisko. Zadzwoniłam do mamy po 1,5 godzinie, że juz jestem blisko domu i że wracam, ale idę wolno, bo jest ślisko..usłyszałam: już za późno! Miałaś być po 1,5godzinie a nie po tym czasie dopiero wracać. Jak za sekunde nie wrócisz, to zamykam dom i śpisz na podwórku" za sekundę nie wróciłam, nie było szans. Dom był zamknięty, dzwoniłam, pukałam, przepraszałam...nic. Noc spędziłam razem z psami, w budzie...
Później już nigdy więcej nie porosiłam o możliwość wyjścia gdziekolwiek.

Teraz nawet, jak mam potrzebę wyjścia do sklepu to pytam wszystkich o zgodę,
chłopaka również...

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

Czuję, że coś siedzi w mojej głowie, że przez to, to wszystko, moje nerwy, strach, obawy, czasem kłótnie z mojej winy z chłopakiem i szczegółowa analiza Jego słów(głównie tych wypowiedzianych w złości) nie mogę być szczęśliwa, żyć tak po prostu. Chciałabym w przyszłości mieć rodzinę, dzieci (mimo,że mama wpajała mi zawsze, że to najgorsze co może być). Chciałabym być dobrą matką i żoną, ale mam obawy, że to moje dzieciństwo, dojrzewanie będzie miało na to negatywny wpływ...
__________________
\
ariva jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-19, 22:44   #6
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Cytat:
Napisane przez ariva Pokaż wiadomość
Na razie nie możemy niczego wynająć. Mój chłopak ma bardzo dobrą pracę, ale i schorowanych rodziców na wsi, którym musi pomagać na gospodarstwie. Rozmawiał z Nimi o sprzedaży dobytku, ale oni nawet nie chcą o tym słyszeć, kochają to wszystko, zresztą pracowali na to tyle lat...więc na razie jest, jak jest.
Kocham Go bardzo. Wiem,że on mnie też.
Jutro rano jeszcze szczerze z Nim porozmawiam, bo jedna sprawa nie daje mi odpocząć. Czy On naprawdę bylby w stanie mnie zostawić...


Każdy stres, bezsilność objawiała się tym, że wymiotowałam, miałam drgawki.
Mimo wszystko kocham mamę, chociaż ona mnie raczej nie...

Nic nie napisałam o tacie. Mam z nim bardzo słaby kontakt, praktycznie tylko "cześć. co tam?" Ciągle pracuje - ma swoją działaność. Przychodzi - ja śpię, wstaję - jego nie ma. Tak było odkąd pamiętam. Mama zawsze źle o nim mówiła, mimo,że tato nigdy nie był agresywny, nie pił..mówiła, że nic nie umie, że jest debilem, tak jak jego rodzina. W sumie od maleńkości byłam zdana na siebie. Babcia(ze strony taty) zmarła 2 lata po moim urodzeniu, dziadka nie znałam.
Dziadków i rodziny ze strony mamy nie widuję, spotkaliśmy się może 2 - 3 razy w życiu...

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Piszecie o specjaliście... chyba naprawdę nad tym pomyślę...sama, nawet z pomocą chłopaka, rady sobie nie dam...

Dzisiaj robiłam porządki i z książki wypadła kartka z pamiętnika.
Opisane tam: (17 lat), sobota, mama pozwoliła wyjść mi na spacer z koleżankami, miałam 1,5 godziny. Zwykły spacer ze znajomymi, a ja byłam szczęśliwa, jakbym wygrała milion, bo nigdy wcześniej mama się na to nie zgadzała. Niestety była zima i było ślisko. Zadzwoniłam do mamy po 1,5 godzinie, że juz jestem blisko domu i że wracam, ale idę wolno, bo jest ślisko..usłyszałam: już za późno! Miałaś być po 1,5godzinie a nie po tym czasie dopiero wracać. Jak za sekunde nie wrócisz, to zamykam dom i śpisz na podwórku" za sekundę nie wróciłam, nie było szans. Dom był zamknięty, dzwoniłam, pukałam, przepraszałam...nic. Noc spędziłam razem z psami, w budzie...
Później już nigdy więcej nie porosiłam o możliwość wyjścia gdziekolwiek.

Teraz nawet, jak mam potrzebę wyjścia do sklepu to pytam wszystkich o zgodę,
chłopaka również...
nie wiem co Ci napisać. Sama widzisz,że to nie jest normalne. Nie wiem naprawdę jak to wytrzymałaś

Twoja mama widocznie jest bardzo sfrustrowaną kobietą - może ma kompleksy? - każdego uważa za debila.

Nie wiem naprawdę...jutro coś napiszę bo wychodzę do koleżanki na urodziny.

Trzymaj się ciepło...musisz nabrać dystansu...na pewno psycholog
W sumie też lekko nie mialam a wiem z autopsji,że to się na życiu odbija
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-19, 22:50   #7
ariadna90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 464
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

naprawdę idź do specjalisty, sama byłąm ofiarą przemocy i jestem już po tym etapie terapii. Tylko pomoże Ci w dalszym, dorosłym życiu.
ariadna90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-07-19, 23:18   #8
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

po przeczytaniu tego tematu serce mi się kraja, a nawet nie znam autorki... jak można zmusić kogoś do zjedzenia rzygowin? jak można być tak sadystycznym dla swojego dziecka? dla mnie to naprawdę niepojęte i naprawdę współczuję. to musiało być straszne.

również radziłabym jakąś rozmowę z psychologiem, bo nie wierzę, żee jakiś uraz z lat dzieciństwa nie pozostał.

co do chlopaka, to faktycznie z nim porozmawiaj. mam nadzieję, że jego zdanie w kwestii twojej pracy to była taka propozycja a nie szantaż. i fajnie by było, jakby też popracował nad zazdrością, bo jej nadmiar nigdzie nie jest pożądany. zwłaszcza w związku.

i jeszcze jedno pytanie: autorko, jakie masz obecnie relacje z matką?
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 05:01   #9
Corvette
Zadomowienie
 
Avatar Corvette
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Tam,Tu i Teraz, Nie Raz
Wiadomości: 1 028
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Tak jak dziewczyna radzą, terapia NAPEWNO! I to już.
Co do chłopaka... możliwe że czujesz iż "złapałaś Pana Boga za nogi" bo ktoś pierwszy raz w życiu okazał Ci zainteresowanie, "miłość", "szacunek" "zrozmienie".

Używam cudzysłowów bo według mojego myślenia, parner nigdy nie stawia żadnych ulimatum.
Związek jest oparty na szacunku, miłości i ciągłej zabiegłości by druga strona czuła się szczęśliwa, a Ty chyba nie jesteś.....
Nie napisałaś czy Twój chłopak wie to, co nam napisałaś?

Napisałaś że jest zazdrosny i wolał abyś była w domu. Obawiam się że możesz trafić z deszczu pod rynnę.
Poza tym, w życiu, nie ma na nic gwarancji . Uczucia są stałe lub płonne.
Zanim pokochasz kogoś nad życie, musisz nauczyć się pokochać samą siebie.

Zachowań Twojej matki i ojca nawet nie skomentuję.
Corvette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 06:25   #10
bez_sensowna
Rozeznanie
 
Avatar bez_sensowna
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 522
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Ja myślę że to P.
Nie uwierzyłam z tymi wymiocinami
__________________

Często szuka się sensu życia przy pomocy bezsensownych metod
bez_sensowna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 06:59   #11
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Cytat:
Napisane przez bez_sensowna Pokaż wiadomość
Ja myślę że to P.
Nie uwierzyłam z tymi wymiocinami
Dziewczyna ma 5 lat konto i prawie 3000 postów, myslisz,że tyle się czaiła,żeby prowokację robić?
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-07-20, 07:15   #12
bez_sensowna
Rozeznanie
 
Avatar bez_sensowna
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 522
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Cytat:
Napisane przez dawidowskasia Pokaż wiadomość
Dziewczyna ma 5 lat konto i prawie 3000 postów, myslisz,że tyle się czaiła,żeby prowokację robić?
Wiem, dopiero później zauważyłam.
Może w pewnej części tak jest ale dla mnie to troche przesadzone.
No i nie wierze w całości w to co napisała ( ale to tylko moje zdanie)
__________________

Często szuka się sensu życia przy pomocy bezsensownych metod
bez_sensowna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 07:22   #13
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Cytat:
Napisane przez bez_sensowna Pokaż wiadomość
Wiem, dopiero później zauważyłam.
Może w pewnej części tak jest ale dla mnie to troche przesadzone.
No i nie wierze w całości w to co napisała ( ale to tylko moje zdanie)

Zdaje sobie sprawę,że trudno uwierzyć, ale niestety takie rzeczy się dzieja

Autorko : w innym wątku pisalaś,że masz siostrę. Jak mama ja traktuje?
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 08:14   #14
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 16 387
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Cytat:
Napisane przez ariva Pokaż wiadomość
Na razie nie możemy niczego wynająć. Mój chłopak ma bardzo dobrą pracę, ale i schorowanych rodziców na wsi, którym musi pomagać na gospodarstwie. Rozmawiał z Nimi o sprzedaży dobytku, ale oni nawet nie chcą o tym słyszeć, kochają to wszystko, zresztą pracowali na to tyle lat...więc na razie jest, jak jest.
Kocham Go bardzo. Wiem,że on mnie też.
Jutro rano jeszcze szczerze z Nim porozmawiam, bo jedna sprawa nie daje mi odpocząć. Czy On naprawdę bylby w stanie mnie zostawić...


Każdy stres, bezsilność objawiała się tym, że wymiotowałam, miałam drgawki.
Mimo wszystko kocham mamę, chociaż ona mnie raczej nie...

Nic nie napisałam o tacie. Mam z nim bardzo słaby kontakt, praktycznie tylko "cześć. co tam?" Ciągle pracuje - ma swoją działaność. Przychodzi - ja śpię, wstaję - jego nie ma. Tak było odkąd pamiętam. Mama zawsze źle o nim mówiła, mimo,że tato nigdy nie był agresywny, nie pił..mówiła, że nic nie umie, że jest debilem, tak jak jego rodzina. W sumie od maleńkości byłam zdana na siebie. Babcia(ze strony taty) zmarła 2 lata po moim urodzeniu, dziadka nie znałam.
Dziadków i rodziny ze strony mamy nie widuję, spotkaliśmy się może 2 - 3 razy w życiu...

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Piszecie o specjaliście... chyba naprawdę nad tym pomyślę...sama, nawet z pomocą chłopaka, rady sobie nie dam...

Dzisiaj robiłam porządki i z książki wypadła kartka z pamiętnika.
Opisane tam: (17 lat), sobota, mama pozwoliła wyjść mi na spacer z koleżankami, miałam 1,5 godziny. Zwykły spacer ze znajomymi, a ja byłam szczęśliwa, jakbym wygrała milion, bo nigdy wcześniej mama się na to nie zgadzała. Niestety była zima i było ślisko. Zadzwoniłam do mamy po 1,5 godzinie, że juz jestem blisko domu i że wracam, ale idę wolno, bo jest ślisko..usłyszałam: już za późno! Miałaś być po 1,5godzinie a nie po tym czasie dopiero wracać. Jak za sekunde nie wrócisz, to zamykam dom i śpisz na podwórku" za sekundę nie wróciłam, nie było szans. Dom był zamknięty, dzwoniłam, pukałam, przepraszałam...nic. Noc spędziłam razem z psami, w budzie...
Później już nigdy więcej nie porosiłam o możliwość wyjścia gdziekolwiek.

Teraz nawet, jak mam potrzebę wyjścia do sklepu to pytam wszystkich o zgodę,
chłopaka również...

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

Czuję, że coś siedzi w mojej głowie, że przez to, to wszystko, moje nerwy, strach, obawy, czasem kłótnie z mojej winy z chłopakiem i szczegółowa analiza Jego słów(głównie tych wypowiedzianych w złości) nie mogę być szczęśliwa, żyć tak po prostu. Chciałabym w przyszłości mieć rodzinę, dzieci (mimo,że mama wpajała mi zawsze, że to najgorsze co może być). Chciałabym być dobrą matką i żoną, ale mam obawy, że to moje dzieciństwo, dojrzewanie będzie miało na to negatywny wpływ...
szok.

psycholog, bo sama sobie z tym nie poradzisz.

i jeszcze zazdrosny chłopak, który nie pozwala Ci pracować.
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 08:50   #15
ariva
Wtajemniczenie
 
Avatar ariva
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 2 110
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Moja siostra zgnięła w wypadku samochodowym.
To nie jest prowokacja. Niczego nie koloryzowałam. Wiem,że trudno w to uwierzyć...
__________________
\
ariva jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 08:55   #16
anka_res
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: RzeszUFF
Wiadomości: 7 528
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Współczuję przeżyć z mamą, na pewno musiały się odbić Tobie na psychice.

Ale w relację w facetem to też się nieciekawą wpakowałaś, być może syt w domu miała jakiś na to wpływ. Ja bym od kogoś takiego uciekała raczej (wiem że to co napisała autorka nie brzmi "zbyt" groźnie jeszcze, ale imo wskazuje na strasznie apodyktycznego faceta). Co to za jakieś ultimatum, za kogo on Cię ma - wolnego człowieka czy swoją własność? Rozumiem kwestię niechęci zostawienia dorobku rodziców jeszcze, ale kurczę, z każdej sytuacji jest jakieś wyjście (praca na wsi, dojeżdżanie...oczywiście można mnożyć problemy) a nie takie że my way or highway.

Osoba z tak delikatną (czy może poturbowaną) psyche + apodyktyczny kolo w roli TZ = przepis na katastrofę. No nie dla niego może.

Edytowane przez anka_res
Czas edycji: 2011-07-20 o 08:58
anka_res jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 08:59   #17
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Cytat:
Napisane przez ariva Pokaż wiadomość
Moja siostra zgnięła w wypadku samochodowym.
To nie jest prowokacja. Niczego nie koloryzowałam. Wiem,że trudno w to uwierzyć...
Przepraszam, nie wiedzialam
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 09:13   #18
2Mm
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 122
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Cytat:
Napisane przez anka_res Pokaż wiadomość
Współczuję przeżyć z mamą, na pewno musiały się odbić Tobie na psychice.

Ale w relację w facetem to też się nieciekawą wpakowałaś, być może syt w domu miała jakiś na to wpływ. Ja bym od kogoś takiego uciekała raczej (wiem że to co napisała autorka nie brzmi "zbyt" groźnie jeszcze, ale imo wskazuje na strasznie apodyktycznego faceta). Co to za jakieś ultimatum, za kogo on Cię ma - wolnego człowieka czy swoją własność? Rozumiem kwestię niechęci zostawienia dorobku rodziców jeszcze, ale kurczę, z każdej sytuacji jest jakieś wyjście (praca na wsi, dojeżdżanie...oczywiście można mnożyć problemy) a nie takie że my way or highway.

Osoba z tak delikatną (czy może poturbowaną) psyche + apodyktyczny kolo w roli TZ = przepis na katastrofę. No nie dla niego może.
Mi też po przeczytaniu jego opisu wyłonił się nie ciekawy człowiek. Przesadnie zazdrosny, apodyktyczny i stosujący szantaż. On czuje jak słaba jesteś i moim zdaniem to wykorzystuje. A to on albo praca, dość przerażające. A jak powiesz praca to co zostawi cię? Uważam, że jeśli ktoś stawia takie żądania to coś nie dobrego dzieje się w jego głowie. A ty autorko uważaj i nie wpakuj się od toksycznej matko do toksycznego faceta. I już, jeszcze dziś zacznij szukać psychologa!

A teraz gdzie mieszkasz i z czego żyjesz?
__________________

2Mm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 09:15   #19
milka8686
Zadomowienie
 
Avatar milka8686
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 446
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

a ile masz lat autorko wątku?

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Cytat:
Napisane przez 2Mm Pokaż wiadomość
Mi też po przeczytaniu jego opisu wyłonił się nie ciekawy człowiek. Przesadnie zazdrosny, apodyktyczny i stosujący szantaż. On czuje jak słaba jesteś i moim zdaniem to wykorzystuje. A to on albo praca, dość przerażające. A jak powiesz praca to co zostawi cię? Uważam, że jeśli ktoś stawia takie żądania to coś nie dobrego dzieje się w jego głowie. A ty autorko uważaj i nie wpakuj się od toksycznej matko do toksycznego faceta. I już, jeszcze dziś zacznij szukać psychologa!

A teraz gdzie mieszkasz i z czego żyjesz?
milka8686 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-07-20, 09:16   #20
2Mm
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 122
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Cytat:
Napisane przez ariva Pokaż wiadomość
Dziś powiedział, że nie chce żebym pracowała, że będę musiała wybierać :albo On albo praca...,że nie muszę pracować, bo on świetnie zarabia. Jest bardzo zazdrosny. Nie chce,żebym pracowała i miała kontakt z innymi facetami, chce miec mnie w domu i móc ze mna stale przebywac, moc sie przutulac, kiedy chce
Jak dla mnie to brzmi bardzo źle i toksycznie...
__________________

2Mm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 09:27   #21
Weronikapr
Wtajemniczenie
 
Avatar Weronikapr
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 155
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Aaaa MUSIAŁA! Nie doczytałam, wybaczcie mą wieczorną niedokładność.
No jak tak, to jasne, że to toksyczny facet jest.

Ale moja rada jest bez zmian, tylko z jeszcze większym naciskiem: psycholog.
Weronikapr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 09:50   #22
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Może jestem brutalna i okropna i w ogóle jędza ale nie chce mi się wierzyć ani w zjedzenie wymiocin ani w noc w budzie dla psów.
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 09:55   #23
milka8686
Zadomowienie
 
Avatar milka8686
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 446
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Ja myślę, że takie rzeczy sa mozliwe, ALE autorka w innym watku (rok temu) pisze, że zdawała test gimnazjalny,a teraz, ze prace mogłaby podjąć po studiach za 3,4 lata... ale mogłam coś zle zrozumiec :P
milka8686 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 09:57   #24
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 16 387
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Cytat:
Napisane przez paollino Pokaż wiadomość
Może jestem brutalna i okropna i w ogóle jędza ale nie chce mi się wierzyć ani w zjedzenie wymiocin ani w noc w budzie dla psów.
za coś takiego to matka powinna pójść siedzieć. To znęcanie karygodne.
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 11:01   #25
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Najprawdopodobniej dzięki chorym relacjom z matką masz zamglony obraz swojego faceta. Nie wydaje Ci się niepokojące, to co on mówi? A co jeśli kiedyś zostaniesz na lodzie, bo jemu nagle się odwidzi? Pokochasz każdego, kto jest choć odrobinę lepszy od matki i okazuje Ci uczucia - nawet jeśli w grę wchodzi toksyczna zaborczość i chęć żebyś była tylko do jego dyspozycji. Twój facet jednak też nie kocha Cię bezwarunkowo - planując przyszłość nie uwzględnia w niej Ciebie i Twoich aspiracji - zakładam, że takie jednak masz. Musisz stać się w pełni autonomiczna, niezależna od niego i od niej, a dopiero później układać sobie relacje z bliskimi, również na swoich zasadach, bez wiecznego dostosowywania się. Musisz umieć najpierw poradzić sobie sama ze sobą, a dopiero później z innymi.

Gdyby mój powiedział coś takiego przy moich poglądach o niezależności, dostałby dalekiego kopa.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 11:02   #26
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;28239526]za coś takiego to matka powinna pójść siedzieć. To znęcanie karygodne.[/QUOTE]

Zgadzam sie. Jestem w wielkim szoku, ze przez tyle lat nikt Ci nie pomogl. Psycholog, moim zganiem, nic tu nie pomoze. Rysy na Twojej psychice sa zbyt glebokie, tylko psychiatra moze cos zmienic. Moim zdaniem nie obejdzie sie tez bez lekow.

Powiem bez ogrodek, Twoja matke psychopatke, powinno sie zamknac, jak nie w pierdlu to w psychiatryku. Smiec nie czlowiek.
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś.
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 14:49   #27
anka_bunio
Rozeznanie
 
Avatar anka_bunio
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 554
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Cytat:
Napisane przez paollino Pokaż wiadomość
Może jestem brutalna i okropna i w ogóle jędza ale nie chce mi się wierzyć ani w zjedzenie wymiocin ani w noc w budzie dla psów.
No to mało przeżyłaś/ słyszałaś...
__________________
Jeżeli twierdzisz, że natura zaprojektowała Cię abyś jadł mięso, to najpierw zabij własnoręcznie to co zamierzasz zjeść. Zrób to, uzbrojony jednak tylko w to, w co wyposażyła Cię natura, bez pomocy noża, tasaka czy topora.

Kot przybity do drzwi urzędu. Poszukuję sprawcy
anka_bunio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 15:55   #28
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Cytat:
Napisane przez anka_bunio Pokaż wiadomość
No to mało przeżyłaś/ słyszałaś...
Ja się tam wcale tym nie martwię.

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ----------

Cytat:
Napisane przez ariva Pokaż wiadomość
Moja siostra zgnięła w wypadku samochodowym.
Pisałaś że jesteś jedynaczką. Nagle znalazła się siostra, która zginęła w wypadku.

A co z Twoim bratem?
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=403

"Witam,
mój brat ma niewielkie problemy z cerą. Od czasu do czasu pojawiają się u niego wypryski, ma wągry na nosie i rozszerzone pory. Do tej pory mu to nie przeszkadzało, jednak dzisiaj przyszedł do mnie z pytaniem: "Siostra, pomożesz mi w wyborze jakichś kosmetyków do twarzy?" Chciałabym mu jakoś pomóc. A więc czego szukamy?
Może być to jakiś zestawik, np.żel do mycia buźki i jakiś krem.
Chcemy zmniejszyć ilość wyprysków i wągrów, pozbyć się rozszerzonych porów i dobrze byłoby zmatowić cerę. Nie może być też to coś silnego w działaniu, np.na bazie alkoholu, ponieważ mój brat ma wrażliwą skórę, której przydałoby się też nawilżenie.
Prosimy o konkretne nazwy jakichś specyfików. Dzziękujemy za rady. "
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 15:56   #29
yoona
Zakorzenienie
 
Avatar yoona
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

jak najbardziej wierze. nie o takich rzeczach slyszalam, jakie ludzie robili/ robią swoim bliskim, a siedze że tak powiem w takiej branży, ze sie naslucham.

Autorko, dziecinstwo to sobie musisz poukładać ze specjalistą , ode mnie tylko tyle: uważaj na tego faceta. Żebys sie w jeszcze większy kanał nie wpakowała, bo nie brzmi to dobrze.
__________________
Adoptuj Uszate Serduszko!
Klik!

Blogowy świat




yoona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 16:08   #30
teleskop86
Rozeznanie
 
Avatar teleskop86
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 597
Dot.: Młoda, a bez chęci do życia...

Cytat:
Napisane przez ariva Pokaż wiadomość
Witam,
nie wiem dlaczego tu napisałam, chyba po prostu potrzebuję rozmowy z kimś...
jestem jedynaczką. Jako dziecko byłam otyła, strasznie wstydliwa, bałam się ludzi, nie miałam swojego zdania, (w szkole byłam ciągle wyśmiewana, wyzywana przez "kolegów" i to dość drastycznie z powodu mojej tuszy. Płakałam, zamknęłam się w sobie. W gimnazjum postanowiłam schudnąć - udało się,ale mało brakowało, a doprowadziłabym do anoreksji. ) Mama od najmłodszych lat marzyła abym była wysoka, piękna i wybitnie uzdolniona. Każdą ocenę przeżywałam, z nadmiaru stresu, emocji wymiotowałam. Mama za to bardzo na mnie krzyczała, czasem uderzyła, a gdy zwymiotowałam(np.na podłogę, stół, sofę), bo nie zdążyłam dobiec do łazienki...zbierała te wymiociny do butelki i karmiła mnie nimi( nigdy tego nie zapomnę), przez to bałam się przeraźliwie i jej i tego, co będzie jak się nie powtrzymam od wymiotów. Musiałam być najlepsza! Musiałam! Byłam pod ciągłą presją. Non stop porównywana "szkoda, że Ty taka nie jesteś", "urodziłaś się i zmarnowałaś mi życie", "spójrz na tą dziewczynę, jaka ona jest wspaniała".... Uczyłam się bardzo dobrze, przez to tez byłam wyzywana w szkole, w ogóle nie uciekałam (nawet wspólnie z klasą), dążyłam do tej perfekcji... Nawet na krok nigdzie nie ruszałam się z domu, praktycznie nie miałam znajomych..
Pewnego dnia poznałam starszego ode mnie chłopaka. Jestem z nim do dziś. Kocham Go nad życie! Tylko...non stop wypytuję się, czy mnie kocha, czy jest ze mną szczery, czy nigdy mnie nie zdradzi..
Wiem,że mnie kocha, że jestem dla Niego bardzo ważna, najważniejsza, ale... ja w to nie umiem uwierzyć. Nie umiem uwierzyć, że ktoś mógł mnie pokochać, że mnie szanuje, nie wyzywa, dba o mnie...że taka osoba może istnieć. Wypytuję ciągle o to, bo boję się, że to sen i że się to skończy! Nie przeżyłabym tego...
Ostatnio z pewnego powodu( coś się wydarzyło), zabroniłam Mu konaktów z Jego bratem ciotecznym, tzn.nie zabroniłam, a powiedziałam, że nie chcę,żeby się z nim po tym wszystkim kontaktował, on się zgodził. Dziś powiedział, że nie chce żebym pracowała, że będę musiała wybierać :albo On albo praca...,że nie muszę pracować, bo on świetnie zarabia. Jest bardzo zazdrosny. Nie chce,żebym pracowała i miała kontakt z innymi facetami, chce miec mnie w domu i móc ze mna stale przebywac, moc sie przutulac, kiedy chce (teraz nie mieszkamy razem, dlugo musielismy sie ukrywac), nie chce mnie stracic. A ja nie jestem pewna, czy siedzenie w domu mi w 100% odpowiada... (ja też mu kiedyś postawiłam takie ultimatum)...pracę, jesli juz podjelambym po studiach, za 3 - 4 lata. Jest w ogole sens rozmawiac o mojej pracy już teraz? Chyba niepotrzebnie się przejmuje...? Może i on i ja zmienie zdanie..? Nie wiem..

Nie mam checi do życia, czuje sie jak 80latka. Wypaliłam się wewnętrznie...czuję się bezwartościowa, ciągle płaczę.
I nie wiem co mam robić, czy uda mi się pozbierac....

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

Czy Waszym zdaniem to, ze postawił mi to ultimatum to znaczy, że mnie nie kocha, czy znaczy, że kocha mnie i boi się stracić?
wiesz co, ciekawa jestem gdy Twoja mama będzie zniedołężniałą staruszką wymagającą opieki i zdarzy Jej się zwymiotować albo narobić w majtki, jak wobec niej postąpisz? oczywiście nie namawiam Cię do robienia tego samego co Twoja matka robiła Tobie, gdy byłaś dzieckiem, chciałam tylko podkreślić, że rodzice chyba nie zdają sobie sprawy z tego, że kiedyś to ONI będą nas potrzebować...ciekawe czy Twoja mama pomyślała o tym zmuszając Cię do jedzenia własnych wymiocin bardzo Ci współczuję, ja chyba wyrzekłabym się takiej matki...
co do pracy - to nie rezygnuj z niej, nie uzależniaj się od mężczyzny poza tym trochę to śmieszne, takie wybieganie w przyszłość...
__________________
Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, to zrozumiesz, jak znikome masz szanse zmienić innych


teleskop86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:52.