2012-01-10, 11:57 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 104
|
krytukujacy teść
hej dziewczynki, piszę do Was bo ostatnio jedna rzecz mnie denerwuje. Może najpierw szybki opis tego jak żyję itp.
Tak więc jestem zaręczona, mieszkamy razem z Tżtem u niego w domu. Mamy swoje piętro. Teściowa nie pracuje, bo jej się nie chce. Za to teściu pracuje i to ostro, w pogoni za pieniędzmi wyruszył ponad 300 km od Poznania, " bo więcej proponowali" tam siedzi od pon-pt, po czym wraca tylko na weekendy, do żony. Jeżeli chodzi o kontakty z moimi teściami to są takie średnie, i nie żebym nie chciała, bo bardzo się staram, ale teściowa najzwyczajniej na świecie mnie olewa. Z teściem rozmawiam tylko podczas obiadów niedzielnych bo wtedy tak naprawdę tylko się widujemy. Ostatnio podczas takiego obiadu powiedział coś co bardzo mnie zszokowało i zdziwiło, natomiast mój Tżt się wkurzył, ale nic nie powiedział. Mianowicie podczas tego obiadu mój teść stwierdził, że oboje tzn tż-t i ja musimy schudnąć (????). Owszem ja przytyłam 2 kg i mam lekki brzuszek ale działam i robi się mniejszy. Wogolę obiad z teściami jest dla mnie udręką. Pominę fakt, że mama mojego Tż-ta nie potrafi gotować i ewidentnie wszystko jest spalone. Ale przeciez nie każdy jest kucharzem. Ja się po prostu stresuję podczas tych obiadów, mało tego że nie mamy tematów do rozmów (od czasów gdy teściowa nie pracuje, w swoim życiu pracowala tylko 2 lata przez to siedzenie w domu trochę zrobila się głupia nie wiem jak to wyjaśnić ale nie wie, że np. rok ma 12 miesięcy, że boże ciało jest w czerwcu, i że luty może mieć 29 dni) z kolei teściu jest osobą milczącą ale jak powie to pójdzie w pięty. Ostatnio podczas nakładania obiadu nałożyłam więcej surówki i kawałek mięsa. Teść od razu mnie skrytykował że mam tyle nie nakładać bo już i tak mam brzuch, że za dużo jemy (a to wcale nie prawda bo odzywiamy sie zdrowo). Boli mnie to ze potrafi mi zrwocic uwage przy stole ze za duzo jem a sam po 5 razy potrafi sobie obiadu dołożyć. Powiem wam ze nie spodobaly mi sie uwagi mojego tescia, tym bardziej ze nie jestem az za bardzo z nim zzyta i mysle ze nie powinien mi tego mowic. rozmawialam z moim tztem on tez byl zly na swojego ojca bo pewnych rzeczy nie wypada mowic wprost zwlaszcza ze moj kontakt z tesciem jest hmmm.. maly. wkurza nas to bo to juz nie pierwszy raz, kiedy nam zwraca uwagę a sam nie jest lepszy bo waży blisko 100kg Co zrobić ? przesadzam ? czy może jakoś dobitnie powiedziec tesciowi ze to nie jego sprawa ? i ze juz tyle razy mowil zeby sie odczepil ? naprawde jest nam przykto ... Edytowane przez doska1 Czas edycji: 2012-01-10 o 14:15 |
2012-01-10, 12:21 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 99
|
Dot.: krytukujacy teść
Ale bezczelny ten Twój teść. Z resztą to nie jego sprawa. Ważne, że Twojemu ukochanemu się podobasz. Olej go.
|
2012-01-10, 12:22 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 823
|
Dot.: krytukujacy teść
co za koleś. A nie macie możliwości się wyprowadzić?
|
2012-01-10, 12:30 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: krytukujacy teść
Skoro to nieprawda, to po co tak sobie to bierzesz do serca? Zazartowac cos w zamian w desen: 'eee tam, to nic... bedzie troche wiecej kochanego cialka' i robic swoje. Sa jacy sa - na dzien dzisiejszy mieszkacie z nimi i nie macie innego wyboru zmiany lokum, tak? Oni udostepniaja wam swoj dom, a to jak sie w nim zachowuja, to mysle, ze to ich sprawa. Ludzie maja swoje rozne, dziwne zachowania i przywary - skoro jestescie na nich zdani, to bedziecie musieli z tym jakos zyc, bo jakos nie widzi mi sie, zeby dziewczyna w wieku ich syna, mieszkajaca/zatrzymujaca sie w ICH domu mogla zwracac im uwage. Ale uwazaj, bo teraz wam mowi, zebyscie tyle nie jedli, a pozniej cos innego sie znajdzie i cos innego... Znam pare malzenstw/zwiazkow, ktore zostaly rozwalone przez wtracanie sie tesciow, a wiec dazcie do tego, zeby pojsc na swoje. Problemy sie skoncza. Dopoki jestes 'gosciem' w ich domu, dopoty chyba nie masz zbyt duzego pola popisu.
p.s. i bardzo nie podoba mi sie, ze okreslilas swoja przyszla tesciowa jako GLUPIA! Jest jaka jest, moze do najmadrzejszych nie nalezy, ale slowo glupia nie jest zbyt mile, w szczegolnosci uzyte wzgledem starszej od Ciebie duzo osoby, a w dodatku matki chlopaka, ktorego zapewne kochasz skoro chcesz sobie z nim zycie uwijac. Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2012-01-10 o 12:33 |
2012-01-10, 12:37 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
|
Dot.: krytukujacy teść
A Wy się dokładacie do jedzenia? Bo mnie się wydaje, że teściowi nie chodzi o Twoj brzuch ale np. o to, że jadacie za jego pieniądze.
Poza tym, dużo nie zrobisz. To nie jest Twój dom, i nie Twoje zasady, musisz uszanować zdanie teściów. |
2012-01-10, 12:40 | #6 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: krytukujacy teść
Kolejny dowód na to, że z rodzicami (czy swoimi czy TŻa) razem nie powinno się mieszkać.
Myślę, że dopóki się nie wyprowadzicie, sytuacja się nie poprawi. Jakie ja widzę wyjścia: Rozmowa z teściem nic nie da. Facet ewidentnie "swoje wie" i tylko się wkurzycie wszyscy - nic z tego nie wyniknie. Dlaczego chodzicie na niedzielne obiadki? Może przestańcie, albo ograniczcie do minimum. Zawsze możecie powiedzieć, że jedziecie na spacer i będziecie jeść na mieście. Możesz też zjeść coś przed pójściem do teściów, a tam nałożyć sobie perfidnie i bez słowa po łyżeczce wszystkiego... Uformować z tego zgrabne kupki i sobie tak dziubdziać. Ja bym tak zrobiła, bo nie lubię jak ktoś mnie w ten sposób traktuje. Zwłaszcza prawie obcy człowiek. No i pogadaj z TŻ. Tak być nie może, jeśli planujecie wspólne życie. Możecie spróbować się postawić, a potem ograniczyć niedzielne rodzinne obiadkowanie... nikt nie chciałby wysłuchiwać przy posiłku jaki to on nie jest gruby od 100 kilogramowego hipcia... Cytat:
Dla przykładu: mam koleżankę, bardzo ją lubię... ale też czasami uważam, że jest głupia. Sama przed sobą używam określenia "głupiutka", ale na jedno wychodzi. Po prostu w niektórych kwestiach widać jej braki w wiedzy, umiejętności logicznego rozumowania, co sprowadza się do jednego. Mimo to bardzo ją lubię, często się z nią widuję, niesamowicie ją szanuję (ze względu na to co zrobiła dla mnie i co robi ogólnie). Edytowane przez Kaja-ja Czas edycji: 2012-01-10 o 12:46 |
|
2012-01-10, 12:41 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: krytukujacy teść
Cytat:
serio tylko 2 kg przytylas? bo dwoch kilo ledwo widac tak naprawde.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
2012-01-10, 12:41 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 104
|
Dot.: krytukujacy teść
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;31529460]Skoro to nieprawda, to po co tak sobie to bierzesz do serca? Zazartowac cos w zamian w desen: 'eee tam, to nic... bedzie troche wiecej kochanego cialka' i robic swoje. Sa jacy sa - na dzien dzisiejszy mieszkacie z nimi i nie macie innego wyboru zmiany lokum, tak? Oni udostepniaja wam swoj dom, a to jak sie w nim zachowuja, to mysle, ze to ich sprawa. Ludzie maja swoje rozne, dziwne zachowania i przywary - skoro jestescie na nich zdani, to bedziecie musieli z tym jakos zyc, bo jakos nie widzi mi sie, zeby dziewczyna w wieku ich syna, mieszkajaca/zatrzymujaca sie w ICH domu mogla zwracac im uwage. Ale uwazaj, bo teraz wam mowi, zebyscie tyle nie jedli, a pozniej cos innego sie znajdzie i cos innego... Znam pare malzenstw/zwiazkow, ktore zostaly rozwalone przez wtracanie sie tesciow, a wiec dazcie do tego, zeby pojsc na swoje. Problemy sie skoncza. Dopoki jestes 'gosciem' w ich domu, dopoty chyba nie masz zbyt duzego pola popisu.
p.s. i bardzo nie podoba mi sie, ze okreslilas swoja przyszla tesciowa jako GLUPIA! Jest jaka jest, moze do najmadrzejszych nie nalezy, ale slowo glupia nie jest zbyt mile, w szczegolnosci uzyte wzgledem starszej od Ciebie duzo osoby, a w dodatku matki chlopaka, ktorego zapewne kochasz skoro chcesz sobie z nim zycie uwijac.[/QUOTE] hmmm tak naprawdę to jesteśmy w dziwnej sytuacji bo dom jest mojego narzeczonego, ale tak naprawde nic w nim nie mozemy zrobic, pomalowac scian bo tesciowa sie niezgadza itp itd A co do wypowiedzi ze jest głupia, zle mnie zrozumialas nie twierdze ze jest głupia tzn nie o to mi chodzilo, po prostu brakowalo mi okreslenia ze jest dziwna ... |
2012-01-10, 12:43 | #9 |
Zakorzenienie
|
Dot.: krytukujacy teść
Mam jeden pomysł: uniezależnić się. Albo prowadzić własną kuchnię, skoro mieszkacie na osobnym piętrze, a teściowa i tak was "olewa".
Może tak naprawdę oni nie chcą, żebyście z nimi mieszkali i takim zachowaniem pokazują rzeczywistą niechęć?
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
2012-01-10, 12:44 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: krytukujacy teść
Wyprowadźcie się i problem się skończy. Łańcuchem Was tam uwiązali i ciągną za niego co niedzielę?
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
|
2012-01-10, 12:49 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: krytukujacy teść
Wyprowadźcie się i żyjcie jak normalni ludzie.
Ale zapewne najem mieszkania to "strata pieniędzy", lepiej żyć latami w takiej cudownej atmosferze. |
2012-01-10, 12:51 | #12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: krytukujacy teść
Cytat:
Moze im to nie pasuje, ze oni tam mieszkaja? Moze cos jeszcze? Moze sie nie dokladaja i to ich gryzie? Na razie znamy punkt widzenia tylko jednej strony. Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2012-01-10 o 12:52 |
|
2012-01-10, 12:54 | #13 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: krytukujacy teść
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;31529880]Ale po co zaczynac jakby taka mala 'wojenke' miedzy tesciami a nimi? Nie lepiej byc madrzejszym w tym wszystkim? Wpuscic jednym uchem, a wypuscic innym?[/QUOTE]
Pewnie, że lepiej. Napisałam tylko co ja bym zapewne zrobiła - nie napisałam, że to mądre i dojrzałe wyjście z sytuacji Ja po prostu nie znoszę takiego wpieprzania się i pewnie zaczęłabym właśnie taką"wojenkę podjazdową". |
2012-01-10, 12:57 | #14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 104
|
Dot.: krytukujacy teść
Cytat:
A jezeli chodzi o rachunki to owszem dokladamy sie, placimy wszystko po polowie ---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ---------- tu też jest problem jak powiedzielismy ze po slubie chcemy sie na swoje wyprowadzic tesciowa sie tak wkurzyla i sie tydzien nie odzywala, zaczela na mnie wrzeszczec ze malo miejsca mamy w domu ze chcemy sie wyprowadzac, ona po prostu nie rozumie ze wpieprza mi sie we wszystko, krytykuje i zrzedzi, potrafi mi bezczelnie powiedziec ze za duzo prania robie bo przeciez 3 pralki w tygodniu to wiele i dlaczego koloru z bialym nie moge wyprac bo przeciez tez tak mozna.. |
|
2012-01-10, 13:00 | #15 |
Zakorzenienie
|
Dot.: krytukujacy teść
To niech się nie odzywa, jejku, to chyba niewielka strata dla Ciebie skoro i tak nie masz z nią dobrych relacji, a ona Cię "olewa"? I bezcenny święty spokój we własnym mieszkaniu gratis.
Jesteście 15-letnimi dzieciakami, że nie macie prawa się wyprowadzić?
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." Edytowane przez ulicznica Czas edycji: 2012-01-10 o 13:01 |
2012-01-10, 13:05 | #16 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: własne 4 kąty :-)
Wiadomości: 2 044
|
Dot.: krytukujacy teść
Cytat:
jak nie wyprowadzka to izolacja i uniezależnienie się pracujecie? oboje? jak tak, to proste rozwiązanie - macie całe piętro dla siebie - wstawić lodówkę i kuchenkę na butlę gazową gdziekolwiek (odpada problem z instalacją gazową) i gotować dla siebie. problem wspólnych obiadków i tłumaczenia się z porcji na talerzach odpada, poza tym jecie za swoje i teściowi g..wno do tego ile zjecie, bo to Wasze. nie pracujecie? dlaczego? też Wam sie nie chce, jak teściowej? jeśli nie pracujecie, to sory winetu ale jecie i żyjecie za pieniądze teścia, na jego łasce. może się chłop wkurzył o to Wasze nieróbstwo i niedelikatnie zaczyna reagować. i tak - ma do tego prawo, bo to jego dom, jego ziemniaki i jego surówka, jak również talerze i papier toaletowy w wc. ocenianie inteligencji NIEDOSZŁEJ teściowej jest poniżej mojego poziomu krytyki. na teściową można najeżdżać, ale na obcą jeszcze Tobie kobietę nie. poza tym to Ci chyba w Twoim życiu nie przeszkadza? Ty wiesz ile rok ma miesięcy itp? no to ok. i to jest też jej dom, więc bierz poprawkę na to jak ją traktujesz. a tak w ogóle, skoro obiadki teściowej Wam obojgu nie smakują, to dlaczego Ty nie staniesz do garów? w czym problem? idziesz, mówisz - mamusiu dzisiaj ja gotuję a ty odpocznij,bo X ma ochotę na ..... (takie a takie danie ) i ja mu to zrobię. i po problemie. i nie mów mi tylko, że po obiedzie również teściowa zmywa, bo krew mnie zaleje... doczytałam dopisane posty. zostaje wyłącznie opcja wyprowadzki. jak nie to nie ma sensu ślubu brać, bo zaraz się rozwiedziecie. co ma teściowa do Waszej wyprowadzki? nie pozwala? a co ona ma do gadania w kwestii Waszego życia? od kiedy to trzeba rodziców pytać o zgodę, gdzie młode małżeństwo ma zamieszkać????? o co tu się w ogóle pytać, o czym z nimi dyskutować? pakujecie manaty i macie święty spokój na swoim. jeśli teraz tak jest, to nie poradzicie sobie z tą sytuacją na pewno po ślubie. skończy się wojną i albo rozwodem Waszym, albo Waszą wyprowadzką na stałe. po co więc czekać do wojny i nerwy zżerać?
__________________
"Nie jesteś na tym świecie po to aby spełniać moje oczekiwania, ani ja po to aby spełniać Twoje. Jeśli się przez przypadek odnajdziemy, to cudownie. Jeśli nie, to trudno" Edytowane przez golden_eye Czas edycji: 2012-01-10 o 13:14 |
|
2012-01-10, 13:08 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: krytukujacy teść
1. Czemu jecie z nimi? Musicie?
2. Za czyje pieniądze jecie? 3. Jak duży jest to dom? |
2012-01-10, 13:18 | #18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
|
Dot.: krytukujacy teść
W takim razie, polecam wyprowadzkę. Tylko to Wam pomoże. Ewentualne przestanie jadania z nimi , prania w ich pralce itp.
|
2012-01-10, 13:21 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: krytukujacy teść
Cytat:
Chyba nie musicie jej słuchać? |
|
2012-01-10, 13:27 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 104
|
Dot.: krytukujacy teść
Cytat:
Aha i zeby nie bylo to ja gotowalam. A jezeli chodzi o wielkosc domu jest to dom 4 pietrowy, troche dziwnie umiejscowione sa poszczegolne korytarze i pokoje. zeby wejsc do "naszego mieszkania" musze przejsc przez caly salon czyli generealnie obejrzec caly syf tesciowej.. w naszym mieszkaniu jak juz mowilam mamy salon z aneksem kuchennym wyspa i lodowka i generalnie z calym sprzetem. tylko jest jeden problem, to jest pokoj na poddaszu, jezeli przyszlo by dziecko na swiat nie jestesmy juz w stanie urzadzic mu tam pokoju.. także jednym slowem mieszkanko typu kwalerka.. lazienke mamy wspolna, ktorą ja co tydzien sprzatan bo tesciowa twierdzi ze osrany przez nia kibel jest jeszcze czysty. kobieta nie rozumie do czego służy szczotka stojąca przy kibelku ... Edytowane przez doska1 Czas edycji: 2012-01-10 o 13:30 |
|
2012-01-10, 13:32 | #21 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: krytukujacy teść
Cytat:
---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ---------- Cytat:
Dajcie sobie spokój z weselem, wolałabym skromny ślub i jak najszybciej zamieszkać na swoim. Albo wstawcie zamki w drzwi i oddzielcie Wasze piętro na zasadzie osobnego mieszkania. Co do narzeczonego - dla mnie to oczywiste, że w takiej sytuacji powinien się z Tobą zgodzić. Jeśli ma coś przeciw, to chyba sprawa między Wami wymaga doprecyzowania.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
|
||
2012-01-10, 13:36 | #22 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 143
|
Dot.: krytukujacy teść
Cytat:
|
|
2012-01-10, 13:37 | #23 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 104
|
Dot.: krytukujacy teść
Cytat:
|
|
2012-01-10, 13:41 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 017
|
Dot.: krytukujacy teść
Cytat:
Nie lepiej się wyprowadzić, żyć po swojemu, ślubować skromnie? Na miare swoich możliwości finansowych?
__________________
"Uroczyście nie zobowiązuję się do regularnych porządków, prowadzenia kalendarza, niejedzenia słodyczy, byciu skrupulatnym w podejmowanych czynności oraz gaszeniu światła w łazience - to się nigdy nie udało, więc w końcu dorosłam do nie oszukiwania samej siebie." za: whitepointeshoes |
|
2012-01-10, 13:44 | #25 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: krytukujacy teść
Cytat:
Ja mam zaborczych rodziców, którzy przez prawie 24 lata mojego życia nie wyobrażali sobie, że się wyprowadzę, a teraz nie wyobrażają sobie, że nie wybuduję z nimi wielkiego, rodzinnego domu. Powiedziałam im wprost "nie". Mogą się awanturować, wyzywać od wyrodnych (a tak też próbowali). Mamy swoje życie i nie zamierzam go układać pod dyktando rodziców. Wy też musicie postawić sprawę jasno, a w zasadzie Twój Tż. Ja sobie nie wyobrażam, aby mojemu Narzeczonemu rodzice dokuczali, a ja w tym czasie pomilczę. |
|
2012-01-10, 13:46 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 017
|
Dot.: krytukujacy teść
Jaką przeprowadzkę, skoro mamusia nie pozwala?
__________________
"Uroczyście nie zobowiązuję się do regularnych porządków, prowadzenia kalendarza, niejedzenia słodyczy, byciu skrupulatnym w podejmowanych czynności oraz gaszeniu światła w łazience - to się nigdy nie udało, więc w końcu dorosłam do nie oszukiwania samej siebie." za: whitepointeshoes |
2012-01-10, 13:51 | #27 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 426
|
Dot.: krytukujacy teść
|
2012-01-10, 13:52 | #28 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: własne 4 kąty :-)
Wiadomości: 2 044
|
Dot.: krytukujacy teść
Cytat:
dlatego się wyprowadziłam razem z już mężem. i dlatego mówię, że nie poradzicie sobie z tą sytuacją po ślubie. sytuacja jak u Ciebie, zamieniając dom na mieszkanie. koszmar. nie jestem słaba psychicznie ani uległa, ale nie poradziłam sobie ani ja ani mój partner z teściami moimi. nie jest fajnie. dopóki przyszły mąż nie zrozumie tego, że matka/ojciec zachowuje się fatalnie i zabiera mu możliwość bycia szczęśliwym. dopóki nie zrozumie, że ona/on i tak będzie go kochać, na swój sposób, ale że trzeba rodziców zostawić, bo przy nich WY nie możecie być rodziną. że po prostu trzeba wybrać z kim się chce spędzić resztę życia. tylko tyle i aż tyle. jak zrozumie, to żadne pytanie mamusi o pozwolenie na wyprowadzkę nie będzie wchodziło w grę. tłumaczenia łopatą do głowy nic nie dadzą, on to musi SAM zrozumieć, sam do tego dotrzeć. i też olałabym wesele a dała na wkład do kredytu mieszkaniowego tą kasę wyobrażasz sobie wesele z bekającą i pierdzącą teściową?
__________________
"Nie jesteś na tym świecie po to aby spełniać moje oczekiwania, ani ja po to aby spełniać Twoje. Jeśli się przez przypadek odnajdziemy, to cudownie. Jeśli nie, to trudno" |
|
2012-01-10, 13:53 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 104
|
Dot.: krytukujacy teść
macie racje dziewczyny, uciekac czym predzej na swoje. Ile mozna zniesc tego wtracania sie tesciowej, juz nie wspomne o wywiadzie, gdzie idziecie, dokad o ktorej wrocicie itp itd
A tak, my sie wyprowadzimy, ona sie nie bedzie wtracac, a od czasu do czasu mogę zacisnąć zęby i zaprosić ich na kawę i wysłuchać, że za drogie mleko kupuję, dlaczego ja mam inny krem na dzien do twarzy a inny na noc :P ale wiem, że pozniej sobie pojda i nie bede musiala sie glupio do niej usmiechac i sie kontrolowac zeby jej czegos nie powiedziec, bo moja cierpliwosc powoli sie wyczerpuje |
2012-01-10, 13:54 | #30 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: krytukujacy teść
Cytat:
Cytat:
Teściowa świetnie trafiła, przecież mógł jej się udać syn niezależny, męski, honorowy i synowa z własnym zdaniem, nieżerująca na ich domu... A tak trafiła na pokorną parę wyrośniętych dzieciuchów uwiązanych do maminej spódnicy i przynajmniej ma na kogo wrzeszczeć... Cytat:
Mieszkacie w domu: 4 piętrowym w kształcie piramidy , dlatego wasze całeeeee piętro to kawalerka... Teściowa włazi wam do sypialni podczas seksu, puszcza baki przy gościach (i beka), nie zna ilości miesięcy w roku i zasady działania szczotki do toalety... baw się dobrze trollu
__________________
|
|||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:51.