Zapuszczanie włosów bez szaleństwa.

[ali_sul]

Zacznę od tego, że nie mam nic do włosomaniaczek, sama przez pewien czas bardzo dbałam o pielęgnację swoich włosów, ale do rzeczy.

Startuję z włosów obciętych na boba, pocieniowanych, w naturalnym kolorze. Moim celem jest długość do obojczyków. Mam zamiar nie popaść znów we włosomaniactwo polegające w moim przypadku na stosowaniu wszystkiego, bo już to przerabiałam, znam te waxy, olejki rycynowe, łopianowe, wcierki, maski, odżywki, płukanki, suplementy i mówię dość, bo zwyczajnie nie mam niestety na to czasu. Myję szamponem z alterry, stosuję maskę z alterry, odżywkę garnier awokado i masło karite oraz balsam z joanny. Podsuszam letnim nawiewem, sporadycznie używam prostownicy na końcówki przy twarzy. I zapominam fryzjerze, ale przede wszystkim o swoim postanowieniu, nie mierzę, nie robię stu zdjęć, wystarczy jedno na start i jedno w grudniu, bo wtedy, mam nadzieję, uda mi się osiągnąć cel.

Kto zapuszcza włosy bez tego całego szaleństwa ze mną?

[gusia825]

Z największą przyjemnością się przyłączę schodzę z ciemnego brązu na rudy, włosy odrosły już ok 5cm, a ja marzę żeby chociaż to wyglądało jak ombre Do grudnia powinny urosnąć z +-5 czy 6cm. Nie mam siły ani pomysłu już, aby coś specjalnego z nimi robić ew. kupię jakieś tabletki witaminowe Obecna długość po obcięciu do łopatek Pielęgnacja: mycie szamponem Gloria Malwa z Rzepą, odżywka Revlon z Biedronki, Maska BingoSpa z drożdżami. Suszę letnim nawiewem suszarki

[Skarfejs]

Już jest wątek o zapuszczaniu i nie udzielają się na nim same włosomaniaczki : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=692758

[chimay]

Niezbyt widzę sens istnienia takiego wątku. Tak jak pisała Skarfejs już istnieje podobny i wcale nie jest powiedziane, że jest dla osób, które obsesyjnie robią foty ani tylko dla tych, co nacieraliby się nawet ropuszą śliną dla kilku milimetrów przyrostu więcej.
Skoro ktoś zapuszcza, ale w zasadzie to nie zamierza w to angażować wysiłku, to właściwie o czym pisać w takim wątku? A jeśli podejmuje jakiś wysiłek, ale coś wydaje się nie tak, to od tego są inne wątki.
Na forum pielęgnacyjnym siedzą nie tylko włosomaniaczki. Ja się na przykład za takową nie uważam, chociaż jestem tu prawie codziennie

[SceneQueene]

Gdzie w tym wątku jest problem?

[truskawkowawiosna]

Napisane przez chimay

Niezbyt widzę sens istnienia takiego wątku. Tak jak pisała Skarfejs już istnieje podobny i wcale nie jest powiedziane, że jest dla osób, które obsesyjnie robią foty ani tylko dla tych, co nacieraliby się nawet ropuszą śliną dla kilku milimetrów przyrostu więcej.
Skoro ktoś zapuszcza, ale w zasadzie to nie zamierza w to angażować wysiłku, to właściwie o czym pisać w takim wątku? A jeśli podejmuje jakiś wysiłek, ale coś wydaje się nie tak, to od tego są inne wątki.
Na forum pielęgnacyjnym siedzą nie tylko włosomaniaczki. Ja się na przykład za takową nie uważam, chociaż jestem tu prawie codziennie

Zgadzam się. Nic dodać, nic ująć. Wątek zamykam i zapraszam do podanego przez Skarfejs albo poszukania bardzo luźnego, plotkowego na forum Wizażowe Społeczności.