co sądzicie o tej sytuacji?

[domi013]

Witam mam pewien problem, a raczej głębokie przemyślenie. Jestem z moim chłopakiem od jakiegoś roku, bardzo sie kochamy. On jest nieśmiały i woli spotykać się u niego w związku z tym 3/4 o ile nie więcej naszych spotkań odbywa się u niego tam mamy nawet wspólnych znajomych czasami wychodzimy a czas spędzany u mnie to głównie nuda bo nie mamy co robić. On pochodzi z bogatej rodziny, ja z niezamożnej. Mój problem polega na tym, że czasami wstydze się do niego jechać... wiem, że może to głupie, ale u niego w domu jest dużo ludzi 7 domowników. w sumie jego rodzeństwo nie ma nic przeciwko, ani jego mama (tak mi się wydaje, bo jest bardzo miła), ale czasami mam wrażenie, że jego ojcu troche to nieodpowiada, może dlatego, że jest zamknięty w sobie i małomówny podobnie do mojego chłopaka, nie wiem. może to tylko moje urojenia... po prostu czasami tak wchodzi mi to w głowe i o tym cały czas myśle. poradzicie coś? i nie prosze o komentarze typu jesteś głupia itp, jeżeli jesteście na tyle uprzejmi.

[szynka_w_toscie]

Może faktycznie Tobie się tylko tak wydaje? Gdyby mieli coś przeciwko Twoim wizytom to by powiedzieli o tym Twojemu chłopakowi.
Na początku myślałam, że może ich wkurzać to, że jak jesteś u nich to jesz z nimi często obiady i muszą w związku z tym więcej wydawać pieniędzy, ale skoro są zamożni to dla nich to nie problem chyba.

[domi013]

Nie jem u nich obiadów bo zazwyczaj jestem u nich od 18 do 22 wiec o obiedzie nie ma mowy, ale sam fakt, że sie jakoś dziwnie czuje mówiłam o tym chłopakowi to stwierdził (uwaga cytuje) 'masz z głową'... Chociaż nawet gdyby coś mu o tym powiedzieli myślę, że nie wygadałby się przede mną.

[Individualist]

Ja myślę że dorabiasz sobie ideologię do tego.
Gdyby im przeszkadzało to powiedzieli by Twojemu facetowi a on jakoś musiałby to rozwiązać i Twoje wizyty u nich nie byłyby tak intensywne.

[cud nie kobieta]

Napisane przez domi013

Witam mam pewien problem, a raczej głębokie przemyślenie. Jestem z moim chłopakiem od jakiegoś roku, bardzo sie kochamy. On jest nieśmiały i woli spotykać się u niego w związku z tym 3/4 o ile nie więcej naszych spotkań odbywa się u niego tam mamy nawet wspólnych znajomych czasami wychodzimy a czas spędzany u mnie to głównie nuda bo nie mamy co robić. On pochodzi z bogatej rodziny, ja z niezamożnej. Mój problem polega na tym, że czasami wstydze się do niego jechać... wiem, że może to głupie, ale u niego w domu jest dużo ludzi 7 domowników. w sumie jego rodzeństwo nie ma nic przeciwko, ani jego mama (tak mi się wydaje, bo jest bardzo miła), ale czasami mam wrażenie, że jego ojcu troche to nieodpowiada, może dlatego, że jest zamknięty w sobie i małomówny podobnie do mojego chłopaka, nie wiem. może to tylko moje urojenia... po prostu czasami tak wchodzi mi to w głowe i o tym cały czas myśle. poradzicie coś? i nie prosze o komentarze typu jesteś głupia itp, jeżeli jesteście na tyle uprzejmi.

A skąd ci się wzięło, że oni tam ciebie nie chcą? Bo ojciec jest małomówny? Tak jak sama powiedziałaś: tylko twoje urojenia.

[adytruu]

Napisane przez domi013

Nie jem u nich obiadów bo zazwyczaj jestem u nich od 18 do 22 wiec o obiedzie nie ma mowy, ale sam fakt, że sie jakoś dziwnie czuje mówiłam o tym chłopakowi to stwierdził (uwaga cytuje) 'masz z głową'... Chociaż nawet gdyby coś mu o tym powiedzieli myślę, że nie wygadałby się przede mną.

Szczerze?
Szukasz problemów tam, gdzie ich nie ma (uroiłaś sobie, że tata Twojego chłopaka Cię nie akceptuje, mimo że nigdy nie dał Ci tego odczuć) a tam, gdzie są masz klapki na oczach - co to w ogóle za odpowiedź do osoby którą się kocha i szanuje? Chyba że mówił to totalnie w żartach - ale z tonu Twojej wypowiedzi wnioskuje że nie. No i jeszcze uważasz że zataił by przed Tobą fakt, że jego rodzice Cie nie lubią - gdzie tu szczerość w związku ??

[cud nie kobieta]

Napisane przez adytruu

Szczerze?
Szukasz problemów tam, gdzie ich nie ma (uroiłaś sobie, że tata Twojego chłopaka Cię nie akceptuje, mimo że nigdy nie dał Ci tego odczuć) a tam, gdzie są masz klapki na oczach - co to w ogóle za odpowiedź do osoby którą się kocha i szanuje? Chyba że mówił to totalnie w żartach - ale z tonu Twojej wypowiedzi wnioskuje że nie. No i jeszcze uważasz że zataił by przed Tobą fakt, że jego rodzice Cie nie lubią - gdzie tu szczerość w związku ??

Ale teraz to Ty szukasz dziury w całym... Wątpię, żeby chłopak chciał ją w ten sposób obrazić.

[nadijka]

Mnie tylko dziwi ta nieśmiałość chłopaka - 3/4 spotkań u niego, bo jest nieśmiały tzn. co, boi się z domu wyjść? przecież randka w kinie u Ciebie nie musi być od razu z całą gromadą Twoich znajomych... autorka z podobnych powodów krępuje się bywać u niego tak często, ale dla niej już tak wyrozumiały nie jest

[domi013]

Napisane przez nadijka

Mnie tylko dziwi ta nieśmiałość chłopaka - 3/4 spotkań u niego, bo jest nieśmiały tzn. co, boi się z domu wyjść? przecież randka w kinie u Ciebie nie musi być od razu z całą gromadą Twoich znajomych... autorka z podobnych powodów krępuje się bywać u niego tak często, ale dla niej już tak wyrozumiały nie jest

on stwierdził, że woli jak przyjeżdżam do niego i nie chodzi tutaj o brak akceptacji tylko to, że ta sytuacja jest dziwna i czasami wydaje mi sie ze to niestosowne tak czesto 'bywac' w domu chłopaka, i komus moze to nieodpowiadać. sama nie wiem. mam tego swiadomosc, ze czasami wyolbrzymiam problemy, ale taka juz jestem. chcialam sie po prostu dowiedziec co zrobiłybyście na moim miejscu.