WYZWANIE!! Wspólnie chudniemy się motywujemy :)

[ania049]

Witam,
Mam propozycje
Zakładam nowy wątek na którym to zaczynamy wspólne odchudzanie od dnia 18.03.2015!!
Wyzwanie zacznijmy na dobry początek od miesiąca.
Przez miesiąc od 18.03.2015 regularnie ćwiczymy ( cokolwiek, co lubimy), zdrowiej się odżywiamy i zobaczymy jak to z nami będzie po miesiącu

Ja zaczynam od 61 kg przy 165cm wzrostu

GOTOWI?? Jutro Start!!!!

[felliciti]

Hej ania049 Bardzo chętnie dołączę Za dużo mnie przybyło w ciągu kilku miesięcy, czas w końcu się ruszyć

[ania049]

Cieszę się
Mam nadzieje że jeszcze nas trochę przybędzie. Wiadomo - w kupie raźniej
Spotykamy się jutro i podzielimy się wrażeniami i sukcesami z pierwszego dnia wyzwania
Do usłyszenia

[felliciti]

Jasne, raźniej i zawsze to większa motywacja (przynajmniej dla mnie), bo będzie trzeba się wyspowiadać pod koniec dnia.. Oby nie było żadnych grzeszków

[niania92]

Hej dziewczyny bardzo chętnie bym dołączyła, może Wy mnie lepiej zmotywujecie
zawsze jak sama zaczynałam odchudzanie + ćwiczenia zapału mi starczało na tydzień max dwa więc ja zaczynam od 64kg i 162cm mam nadzieję, że zleci z wagą ocipinkę w dół tak z 6 kg by było w miarę dobrze to do jutra

[zaksy]

Witajcie, dziewczyny. chętnie do was dołączę. Wcześniej brałam udział w wyzwaniu 30 dni rozpoczęte 16 lutego. Ćwiczyłam bez przerwy od 9 lutego do 16 marca, schudłam prawie kilo, potem okres, przeziębienie, od czwartku zeszłego tygodnia objadanie się słodyczami i ten 1 kg wrócił. Zaczynam jutro od początku. Mam zamiar ćwiczyć 21 Day Fix. Nikt nie chce ze mną? Tak ogólnie mam do zrzucenia 15 kilo, wzrost 173 cm, wagę wstydzę się pisać

[mama kociaczka Z]

czy moge dołączyć?? Tez chce cos zrzucić, a przynajmniej utrzymać ona na wagę 58 przy 166 cm.

[Sawa83]

Hej, ja też się z chęcią dołączę. Też brałam udział w wyzwaniu Fit 30 dni - 16 luty i porównując dzień do dnia to: 18 luty - 61,8kg a 18 marca 60,8kg Tak więc kilogram zszedł, ale nie jest on taki jeszcze ustabilizowany. Waga waha się w okolicach 61kg a mam 1,58m.
Chciałabym w tym miesiącu znowu spróbować pić więcej wody (regularnie), ale nie chcę ponownie wpływać na głęboką wodę (o ironio! hehe) tylko np. starałabym się najpierw wypić każdego dnia 2 szklanki wody zamiast od razu 8 i następnego dnia nie móc patrzeć na wodę. Tak samo muszę podciągnąć jedzenie warzyw, bo w tym miesiącu się mocno opuściłam, ale nie mam pomysłu jak to zrobić "bezboleśnie'. Jedno jest pewne, chcę wraz z wiosną robić surówki na bazie kapusty, ale i nie tylko. Ideałem by była taka surówka każdego dnia, ale wiem że i tak nie będzie mi się chciało i nie wytrwałabym w postanowieniu, więc może zacznę od surówki co drugi dzień, a jak będzie mi się chciało częściej to tym lepiej. Wczoraj już była, ale dziś chyba też zrobię - zostało mi 3/4 główki kapusty.
To takie moje małe postanowienia są na ten miesiąc

[Solvency]

Hej, ja też brałam udział w tamtym wyzwaniu - poszło oględnie mówiąc marnie ale chętnie spróbuję ponownie.

[smykel]

Hej, też się chętnie dołączę. Miałam długą przerwę i trochę mnie przybyło.
Sawa - widzę ze mamy podobnie, z tym że u mnie waga sie waha między 60 a 59 kg i mam 156 cm wzrostu :p
Chcialabym jesc wiecej owocow i przede wszystkim warzyw - od paru dni serwujemy z TŻ zmiksowane owoce z siemieniem lnianym więc jest jakiś tam progres Do slodyczy mnie nie ciągnie, ale za to słone przekąski to mój prześladowca. To samo z wodą - powinnam pić jej więcej.
No i oprócz tego w końcu jakiś ruch - trzeba sprawdzić rower i zamieniam MPK na pedały

[felliciti]

Cześć dziewczyny Super, że jest nas coraz więcej

Napisane przez zaksy

Tak ogólnie mam do zrzucenia 15 kilo, wzrost 173 cm, wagę wstydzę się pisać

Ale co to za wstyd, napisz Jesteś wysoka, więc tych dodatkowych 15 kg na pewno aż tak nie widać

Napisane przez Sawa83

Hej, ja też się z chęcią dołączę. Też brałam udział w wyzwaniu Fit 30 dni - 16 luty i porównując dzień do dnia to: 18 luty - 61,8kg a 18 marca 60,8kg Tak więc kilogram zszedł, ale nie jest on taki jeszcze ustabilizowany. Waga waha się w okolicach 61kg a mam 1,58m.
Chciałabym w tym miesiącu znowu spróbować pić więcej wody (regularnie), ale nie chcę ponownie wpływać na głęboką wodę (o ironio! hehe) tylko np. starałabym się najpierw wypić każdego dnia 2 szklanki wody zamiast od razu 8 i następnego dnia nie móc patrzeć na wodę. Tak samo muszę podciągnąć jedzenie warzyw, bo w tym miesiącu się mocno opuściłam, ale nie mam pomysłu jak to zrobić "bezboleśnie'. Jedno jest pewne, chcę wraz z wiosną robić surówki na bazie kapusty, ale i nie tylko. Ideałem by była taka surówka każdego dnia, ale wiem że i tak nie będzie mi się chciało i nie wytrwałabym w postanowieniu, więc może zacznę od surówki co drugi dzień, a jak będzie mi się chciało częściej to tym lepiej. Wczoraj już była, ale dziś chyba też zrobię - zostało mi 3/4 główki kapusty.
To takie moje małe postanowienia są na ten miesiąc

Super, mądre postanowienia

Jak tam dzisiaj dziewczyny? Odpowiednio zmotywowane? Co jecie na śniadania?

[beata1989rok]

Witam moge dolaczyc? Mam 26 lat , 163cm i az 68kg. I moj najwiekszy problem ktorym jest len i przede wszystkim zle odzywianie , nie prawidłowo rozplanowana w ktorej wszystkiego brakuje. I musze sie nauczyc jak ja komponowac.

[zaksy]

Napisane przez felliciti

Ale co to za wstyd, napisz Jesteś wysoka, więc tych dodatkowych 15 kg na pewno aż tak nie widać

No, nie powiedziałabym, że nie widać. Nie widać było jeszcze przy 7-8 zbędnych kilo, a teraz to masakra...tak ogólnie o tym, ile ważę, wiedzą tylko ja i moja waga dobra, waże 78kg, dokładnie 78,1kg.

przygotowałam się ćwiczyć, a nie mogę, bo mam czkawkę i nic nie pomaga czyżby jakiś znak?

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Napisane przez beata1989rok

Witam moge dolaczyc? Mam 26 lat , 163cm i az 68kg. I moj najwiekszy problem ktorym jest len i przede wszystkim zle odzywianie , nie prawidłowo rozplanowana w ktorej wszystkiego brakuje. I musze sie nauczyc jak ja komponowac.

Witamy! Moim problemem są słodycze. W innym wątku pisałam, że w ciągu 4 dni zjadłam całą czekoladę, potem prawie pół kilo ciasta, potem michałki kokosowe (200g), potem kawał ciasta na wynos, 1 napoleonka na kolację, a w nocy jeszcze kawał ciasta. fajnie się odchudzam, nie? boję się myśleć, ile zjem tego na Wielkanoc

[Godzia_13]

Dołączam się i ja wcześniej próbowałam ćwiczyć ale zawsze po tygodniu brakowało mi motywacji. Mój cel to zrzucenie około 10 kg, teraz ważę 69 kg przy wzroście 168 cm.
Zakładam sobie by ćwiczyć przynajmniej 5 razy w tygodniu, po około 45 minut + 10 minut wioślarza + zdrowe odżywianie

Mam nadzieję, że wspólnie damy radę i będziemy się motywować do działania

[zaksy]

ja już po ćwiczonkach. Zaczęłam dzisiaj 21 Fix Day. A wy jak tam?

[Godzia_13]

ja na razie będę ćwiczyć z odkurzaczem o 14 biorę się za Insanity Max 30

[zaksy]

Napisane przez Godzia_13

ja na razie będę ćwiczyć z odkurzaczem o 14 biorę się za Insanity Max 30

Insanity?! Szacun!!!!

[1Patty]

Dołączę chętnie

173 cm wzrostu. Odchudzałam się przez 3 tyg schudłam 2 kg. Moim celem jest 58 może mniej,

[Godzia_13]

na razie spróbuję najbardziej podstawową wersję tych ćwiczeń a mianowicie bez podskoków w każdym ćwiczeniu moje serducho by chyba tego nie wytrzymało

[zaksy]

Napisane przez 1Patty

Dołączę chętnie

173 cm wzrostu. Odchudzałam się przez 3 tyg schudłam 2 kg. Moim celem jest 58 może mniej,

też mam 173 cm, ale moim celem jest 63kg. A możesz zdradzić co robisz? I ile kg masz teraz? Ja ćwiczyłam 5 tyg i schudłam tylko kilogram, który potem i tak wrócił

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Napisane przez Godzia_13

na razie spróbuję najbardziej podstawową wersję tych ćwiczeń a mianowicie bez podskoków w każdym ćwiczeniu moje serducho by chyba tego nie wytrzymało

no i tak dobrze! pamiętam raz spróbowałam i wytrzymałam tylko 15 minut.

[1Patty]

zaksy
Ważyłam z początku prawie 70 kg. weszłam na wagę i przeraziło mnie to. Postanowiłam się wziąć za siebie. Codziennie rano i wieczorem robię serie ćwiczeń na uda pośladki i brzuch- na tym mi zależy najbardziej. Robię przysiady, brzuszki, rowerek, nożyce itp. Nie tak by paść ze zmęczenia i się spocić ale tak by organizm to odczuł. Zrezygnowałam z tramwajów gdy moge spokojnie dotrzeć na nogach
Rano zawsze śniadanie wafel ryżowy, jogurt + jabłko. Na zajęcia brałam jabłko lub banana, potem wracam i jest śledzik w sosie z pieczywem razowym do tego sok ze świeżych 2 pomarańczy (kupiłam w Kauflandzie takie coś do wyciskana soku ;3). Robię sobie też sałatki np z sałaty i mozarellą, rzodkiewkami lub pomidorem - bez dressingu tylko odrobina soli i pieprz ( dodam że mozarellę jem też z waflami ryżowymi). Dużo innych owoców: Grejfrut, kiwi, mandarynki itp. Nie jem w ogóle mięsa, za to jem dużo ryb. Czasem na śniadanie można sobie zrobić jajko na twardo (lub jak kto woli miekko )

Cały sekret, że tracę tak szybko wagę leży chyba w tym, że mam dietę z niskim IG (Indeksem Glikemicznym) Nie jestem cukrzykiem, dlatego mogę sobie pozwolić na banana czy np jogurt słodzony. Musicie pić dużo wody mineralnej niskonasyconej. Jestem ze stron, w których są naturalne źródła, z których można taką wodę nabierać ( ja np piję Piwniczankę bo wiem, że to nie jest pic na wodę :})

Zastanawiam się tylko czy przysiady to dobry pomysł gdy chce zredukować tkankę tłuszczową nie rozbudować mięśnie?

Chcę kupić karnet na fitness :} muszę coś znaleźć

Tabela IG http://www.monti.stronazen.pl/uploads/TabelkaIG.pdf

PS może ktoś chciałby ze mną w Krk na fit chodzić?

[zaksy]

1patty, a ile masz lat? bo przed studiami ważyłam 54kg, ale to dlatego, że w wieku 17 lat byłam chora na żółtaczkę i potem prawie rok byłam na specjalniej diecie dla wątroby, na studiach ważyłam różnie, ale nie więcej 61 kg. Byłam najchudsza wśród koleżanek. Tyć zaczęłam po studiach, bo pracowałam na siedząco, chodzić do pracy nie za bardzo mogłam, bo zaczynałam od 7:30 a musiałam jeszcze prawie 2 godziny jechać do pracy. Moim problemem są słodycze i fastfood, z fastfoodu udało mi się jakoś łatwo zrezygnować (pozwolam tylko sobie 1 raz w miesiącu, zdrowe jedzenie na mieście do fastfoodu nie zaliczam), a ze słodyczami nie mogę się rozstać tak szybko i łatwo a o ogólnie dziewczyny jeszcze mam takie wrażenie, że tyję z powodu bycia w związku w tym sensie, że jak byłam sama, to gotowałam kiedy chciałam jeść i co chciałam, a teraz muszę codziennie po 2 dania gotować, zawsze obfite śniadanie dla chłopaka, kolacja, potem jeszcze coś na przekąskę. w lodówke zawsze są jakieś smaczne i bardzo kaloryczne rzeczy, czasami trudno się powstrzymać. czy wy też tak macie?

[1Patty]

Mam prawie 21 lat. U mnie problemem było to, że w przeszłości gdy miałam doła obżerałam się słodyczami, czipsy itp, mięso smażone, grille, pizza itp. Jakoś wcześniej nie miałam motywacji by się wziąć z siebie bo poczułam się szczęśliwa i chyba siebie zaakceptowałam. Jednak nie ma się co oszukiwać do najchudszych nie należę. Zawsze na studiach gdy siedziała koło mnie koleżanka jej nogi i tak były szczuplejsze od moich..Teraz w końcu nie złamałam swoich postanowień od 3 tygodni i widzę efekty. Chce zmienić swój styl życia. Mam sporo czasu i chciałam to również wykorzystać. Chodzić na fitness itp... Nie ciągnie mnie do słodyczy wcale, a z mięsem mam teraz tak, że nie przełknę (nie jestem wegetarianką).

[Godzia_13]

Porwałam się z motyką na słońce , mój dzisiejszy trening to MASAKRA, po 15 minutach ledwo żyłam, jakoś dotrwałam do końca, coś czuję że jutro będą mega zakwasy, chyba zapodam sobie jakieś lżejsze ćwiczenia...

Napisane przez zaksy

a o ogólnie dziewczyny jeszcze mam takie wrażenie, że tyję z powodu bycia w związku w tym sensie, że jak byłam sama, to gotowałam kiedy chciałam jeść i co chciałam, a teraz muszę codziennie po 2 dania gotować, zawsze obfite śniadanie dla chłopaka, kolacja, potem jeszcze coś na przekąskę. w lodówke zawsze są jakieś smaczne i bardzo kaloryczne rzeczy, czasami trudno się powstrzymać. czy wy też tak macie?

chyba coś w tym jest jak byłam sama czyli w okresie studiów ważyłam koło 60 kg, potem poznałam mojego Tż i teraz po 3 latach związku ważę prawie 70 kg, staram się ograniczać słodycze i fast foody ale czasem jest ciężko, chyba przez to głównie tyję. Jedyny plus jest taki, że od 1,5 roku nie jemy w ogóle smażonych potraw (okazało się że mój Tż ma zespół jelita drażliwego) można się przyzwyczaić, ponadto kupiliśmy sobie kiełkownicę i staramy się mieć do każdego posiłku coś zielonego

[zaksy]

Napisane przez 1Patty

Mam prawie 21 lat. U mnie problemem było to, że w przeszłości gdy miałam doła obżerałam się słodyczami, czipsy itp, mięso smażone, grille, pizza itp. Jakoś wcześniej nie miałam motywacji by się wziąć z siebie bo poczułam się szczęśliwa i chyba siebie zaakceptowałam. Jednak nie ma się co oszukiwać do najchudszych nie należę. Zawsze na studiach gdy siedziała koło mnie koleżanka jej nogi i tak były szczuplejsze od moich..Teraz w końcu nie złamałam swoich postanowień od 3 tygodni i widzę efekty. Chce zmienić swój styl życia. Mam sporo czasu i chciałam to również wykorzystać. Chodzić na fitness itp... Nie ciągnie mnie do słodyczy wcale, a z mięsem mam teraz tak, że nie przełknę (nie jestem wegetarianką).

mam prawie 30 lat (ale ten czas leci!). dobrze, że chcesz zmienić styl życia. akurat na studiach nie miałam problemu z wagą, bo sama musiałam siebie utrzymywać, studiowałam dziennie, wieczorem praca, w nocy nauka, tyle ruchu było w moim życiu, że nawet nigdy nie myślałam o swojej figurze, a teraz...wyglądam jak świnia

[Pudel123]

Hej

To i ja się dołączę - jestem trochę większa - 84 kg i 185 cm

Od ponad 3 tygodni ćwiczę - najpierw sam basen, potem dołączyłam zajęcia Indoor cycling.

Odżywiam się zdrowo - 5 posiłków dziennie, aczkolwiek kcal nie liczę. Zdarza mi się też zjeść coś złego - nie oszukuję. Uważam, ze lepiej, żebym sobie pozwoliła na mały kawałek czegoś słodkiego, niż za chwilę rzuciła się na całą czekoladę. Mimo wysokiej wagi początkowej mało mi spadło, zaś z obwodów poleciało tak, że łojezus.

Sama się muszę pochwalić, bo od znajomych słyszałam, ze ładnie chudnę, ale brałam to na karb tego, że wiedzą, ze ćwiczę - jednak pani sprzątaczka w pracy mi takie komplementy strzeliła, ze szok zmierzyłam się i faktycznie ładnie schodzi.

Aktualnie ćwiczę 4 razyw tygodniu: poniedziałek, czwartek, sobota - spinning, niedziela - basen. Chcę jednak wprowadzić jakieś urozmaicenie i w tą sobotę z okazji dnia wiosny jest u mnie na siłowni sporo propozycji nowych zajęć i pewnie na któreś się wybiorę.

[Sawa83]

Napisane przez felliciti

Jak tam dzisiaj dziewczyny? Odpowiednio zmotywowane? Co jecie na śniadania?

U mnie zazwyczaj ze śniadaniami jest tak, że najpierw coś na szybko z samego rana (kanapka albo jogurt z owocami i płatkami owsianymi) a na drugie śniadanie mam więcej czasu, więc wtedy robię owsiankę, omlet, jogurt z owocami i granolą domową itp. albo po prostu kanapkę
Dziś na śniadanko była kanapka z chleba żytniego z serem żółtym i wędliną a do tego kawałek ogórka i papryki (zielona i żółta). Na drugie śniadanie zjadłam niestety kawałek duszonego żeberka z kromką chleba, bo głodna byłam a już musieliśmy zaraz z domu wychodzić. Za to potem pojechaliśmy do Ikea i zamówiłam 10 klopsików z ziemniakami a do nich cały talerzyk brokułów zjadłam. Deseru nie planowałam, ale córka zaczęła i nie skończyła galaretki z bitą śmietaną, więc zjadłam za nią. Tak czy siak jestem zadowolona chociaż z tego, że dziś zjadłam trochę warzyw - lepszy rydz niż nic :P
Za to niestety nie wypiłam jeszcze dzisiaj ani kropli czystej wody... no ale dzień się jeszcze nie skończył, więc może mi się uda wypić te dwie szklanki.

[zaksy]

Napisane przez Pudel123

Hej
To i ja się dołączę - jestem trochę większa - 84 kg i 185 cm

Witamy! przy twoim wzroście 84 kg to nie jest aż tak dużo. A ile chcesz zrzucić?

[ania049]

Ja już dzisiaj jestem po obiedzie
Dzisiaj może nie był on najzdrowszy ( zupa pomidorowa z makaronem i do tego jeszcze ziemniaczki z mięskiem w sosie śmietanowym ;/ ! tak, wiem wiem troche nie zdowo ale dzisiaj musiałam już to zjeśc, jutro ja robię już obiad więc bedzie zdrowszy )
A poza tym na śniadanie zjadłam parówkę z indyka z bułeczką. Póżniej szklankę kefiru i dwa jabłka.
Na kolacje zjem grejfruta
I oczywiście zaraz zabieram się do ćwiczeń.
Zacznę od Tiffany Rothe

[Godzia_13]

Zaksy jesteśmy w podobnym wieku
Ja mam problem z reguralnoscią posiłków, zjadam śniadanie potem do obiadu nic, na obiad się tak nawpycham że potem kolacji już nie jem, a jak zgłodnieję to podjadam o 22