Ostrowieckie Panny Młode cz.III

[azakowana]

A ja właśnie skończyłam obiad - parówki w panierce - pyyychota

[waniliaania2009]

Napisane przez azakowana

A ja właśnie skończyłam obiad - parówki w panierce - pyyychota

a jak robisz te parowki?
ja bede dzis piekla ten twoj marmurkowy placek

[veroeve]

Cześć dziewczyny.

Ja dopiero obiad zaczynam robić. My mamy bardzo poprzestawiany rytm dnia. A wstyd się przyznać, ale śniadanie jedliśmy chyba o 13.30.

Kurczę, za 5 tygodniu i ja będę już żoną Stresik po woli mnie zaczyna dopadać. Czy Wam już mężatkom i Wam oczekującym też się coś takiego zdarzało/zdarza, że chciałybyście odsunąć ten moment zamęścia? Nie dlatego, że coś nie gra lub że nie jesteście pewne, tylko z takiego zwykłego sentymentu do panieńskiego stanu? Ja tak mam - im bliżej 15 sierpnia, tym częściej. Chyba za długo już w tym stanie tkwię po prostu. W sumie stara panna ze mnie

Bardzo się stresuję samym ślubem. Napisałam wczoraj maila do mojej ostatniej deski ratunku, z prośbą o udzielenie nam ślubu. Trzymajcie kciuki i módlcie się wierzące, żeby ojciec Karolek mógł i chciał przyjechać do nas z Łodzi.


Mehja, wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!!!

[waniliaania2009]

Napisane przez veroeve

Bardzo się stresuję samym ślubem.

ja tez sie bardzo stersowalam, a najgorzej w piatek, przed samym slubem. Jak zaczeli sie zjezdzac goscie stres byl wielki
cala noc nie spalam, wiec wydaje mi sie ze kazda z nas to przechodzi przed tym wielkim dniem. Ale sam dzien slubu, najspanialszy na swiecie.... az bym sie nawet nie spodziewala jaklby mi ktos wczesniej powiedzial. Wiec warto sie postresowac

[azakowana]

Napisane przez waniliaania2009

a jak robisz te parowki?
ja bede dzis piekla ten twoj marmurkowy placek

Aniu wyszedł super tylko mały - jedna mała keksówka - zniknął dosłownie w 10 minut

A parówki robię tak:
Gotuję takie cienkie parówki - ale nie za długo, żeby nie popękały bo będą za miękkie, obtaczam w jajku i bułce tartej 2 razy i kładę na patelni - ja smażę na 3 łyżkach oleju ale lepiej jak one są smażone na głębokim tłuszczu. Do tego surówka z jabłka i marchewki i ziemniaki
Oczywiście wszystko zajmuje 45 minut

Napisane przez veroeve

Cześć dziewczyny.

Ja dopiero obiad zaczynam robić. My mamy bardzo poprzestawiany rytm dnia. A wstyd się przyznać, ale śniadanie jedliśmy chyba o 13.30.

Kurczę, za 5 tygodniu i ja będę już żoną Stresik po woli mnie zaczyna dopadać. Czy Wam już mężatkom i Wam oczekującym też się coś takiego zdarzało/zdarza, że chciałybyście odsunąć ten moment zamęścia? Nie dlatego, że coś nie gra lub że nie jesteście pewne, tylko z takiego zwykłego sentymentu do panieńskiego stanu? Ja tak mam - im bliżej 15 sierpnia, tym częściej. Chyba za długo już w tym stanie tkwię po prostu. W sumie stara panna ze mnie

Bardzo się stresuję samym ślubem. Napisałam wczoraj maila do mojej ostatniej deski ratunku, z prośbą o udzielenie nam ślubu. Trzymajcie kciuki i módlcie się wierzące, żeby ojciec Karolek mógł i chciał przyjechać do nas z Łodzi.


Mehja, wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!!!

Nie wiem jak u innych ale ja jakoś średnio przeżywałam dzień ślubu. Owszem czekałam na niego z utęsknieniem, nie bałam się i nie chciałam go odsuwać (no może tylko wesele). W sumie to czekaliśmy na niego jak na jakiś ważny dzień ale nie na taki, który ma być naszym najważniejszym. Obawialiśmy się tego, ze będziemy za sztywni na weselu i goście nie będą zadowoleni, że nie spędzamy z nimi za dużo czasu. Największy stres mnie dopadł jakoś tak na trzy tygodnie przed - trwał jakiś jeden dzień a potem znowu nic Wiedzieliśmy, że ślub kompletnie nic nie zmieni w naszym życiu i może dlatego takie podejście mieliśmy, bo rzeczywiście nic a nic poza nazwiskiem moim się nie zmieniło

[veroeve]

Jestem ciocią. Moja najlepsza przyjaciółka urodziła dziś córeczkę! Kurczę, ale emocje.

[azakowana]

Gratulacje

[mehja]

Cześć Dziewczyny. Jestem już żonką!
Jestem przeszczęśliwa. Wszytko udało się tak jak sobie wymarzyłam
To był idealny ślub

Azakowana dzięki za dmuchanie, pogoda dopisała, nie było upału ale to dobrze

Dziewczyny ale to niesamowite uczucie. Wciąż się nie możemy z Tż-em (już mężusiem) nacieszyć, że już jesteśmy małżeństwem

[veroeve]

Gratuluję Mehjo! Super, że jesteś szczęśliwa. I oby takie było Wasze wspólne życie.


---------
nie mamy szczęścia coś do tych ojców. W tej samej minucie otrzymałam dwie wiadomości: że Aneta urodziła dziecko i że Karolek nie da rady przyjechać. To że Aneta urodziła dopiero dzisiaj dziecko jest też jednoznaczne z tym, że nie zdąży wyrobić paszportu dla niej i nie będzie na moim ślubie. Trzymajcie mnie, bo miotam się pomiędzy euforią i rozpaczą.

[azakowana]

Mehja jeszcze raz gratulacje. Widzisz a tak się martwiłaś Najważniejsze, że wszystko wyszło tak jak sobie tego zamarzyliście To teraz opowiadaj

Podejrzałam jedno zdjęcie na którym jesteś - cudowności - bardzo ładny makijaż miałaś

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Napisane przez veroeve

Gratuluję Mehjo! Super, że jesteś szczęśliwa. I oby takie było Wasze wspólne życie.


---------
nie mamy szczęścia coś do tych ojców. W tej samej minucie otrzymałam dwie wiadomości: że Aneta urodziła dziecko i że Karolek nie da rady przyjechać. To że Aneta urodziła dopiero dzisiaj dziecko jest też jednoznaczne z tym, że nie zdąży wyrobić paszportu dla niej i nie będzie na moim ślubie. Trzymajcie mnie, bo miotam się pomiędzy euforią i rozpaczą.

Veroeve a wiesz na pewno, że nie zdążą mu wyrobić paszportu?
A może można go wpisać do paszportu któregoś z rodziców. Wiem, ze kiedyś tak było można.

[veroeve]

Napisane przez azakowana

Veroeve a wiesz na pewno, że nie zdążą mu wyrobić paszportu?
A może można go wpisać do paszportu któregoś z rodziców. Wiem, ze kiedyś tak było można.

To więcej niż skomplikowane. Ojciec jest Hindusem, rodzice nie mają ślubu. Procedury się bardzo skomplikowały ostatnio, jak idzie o wyrabianie paszportów dzieciom rodzonym za granicą,a na wyspach to już w ogóle sajgon, bo jest ich zatrzęsienie. Jeśli to się uda, to będzie prawdziwy cud.

[azakowana]

Veroeve to trzeba na niego liczyć i mieć nadzieję, że będzie dobrze

[grunia27]

Aniu śliczne zdjęciapoprostu bajka
Mehja gratulacjesuper że wszystko się udało i że jesteś taka szczęśliwateraz czekamy na relacje

[aniaa22]

Aga a gdzie ty widzialas to zdjecie Mehji??

[azakowana]

Widzisz bo ja jestem szpieg straszny
W profilu Mehji jest zaznaczone zdjęcie na którym ona jest - taka pinezka i tam jest weselna Mehja

[Ostrowczanka]

Ja też to widziałam - ślicznie wyglądali .

[aniaa22]

Napisane przez azakowana

Widzisz bo ja jestem szpieg straszny
W profilu Mehji jest zaznaczone zdjęcie na którym ona jest - taka pinezka i tam jest weselna Mehja

juz tez widzialam mehja slicznie wygladalas

[gorzata9]

Napisane przez Ostrowczanka

Ja też to widziałam - ślicznie wyglądali .

a ja jakoś nie mogę znaleźć

[azakowana]

Napisane przez gorzata9

a ja jakoś nie mogę znaleźć

Jak jesteś na profilu Mehji to pod zdjęciem jest zaznaczone - zdjęcia na których jest Mehja i tam jest jedno zdjęcie tylko i to jest to

[Elsi81]

Ojej naprodukowałyście jak mnie nie było

Mehja przyjmij ode mnie życzenia ślubne :

Wśród kwiatów zieleni,
I słońca płomieni.
Żyjcie długo i szczęśliwie,
Nowo zaślubieni.

Cieszę się bardzo, że wesele należy do udanych a na fotce wyszłaś pięknie Gratuluję.

Veroeve miej nadzieje i wierz mocno, że się uda małej paszport wyrobić.

Te pierwsze tańce ślubne takie wyuczone mi się strasznie nie podobają bo według mnie sztucznie to wychodzi i tak jak Aga napisała że nie pasują do sukni takie wywijanie dyskotekowe w takiej eleganckiej sukience.
Zdjęcia z pleneru te co pokazała Ania są piękne ale kompletnie nie w moim stylu suknia młodej z takim dekoltem.Za to tort śliczny.

Ania22 Zdjęcia z pleneru cudo

[michel82]

Witam kochane!!!
mehja jeszcze raz wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!!!

Nie pojechaliśmy jednak w piątek do Ostrowca, bo zaproszenia jeszcze nam nie przyszły, a poza tym w sobotę mój TŻ musiał iść do pracy. Wrócił co prawda kilka godzin wcześniej niż normalnie i dopiero w sobotę po południu pojechaliśmy do Ostrowca. Nic nie załatwiliśmy z tego, co chcieliśmy załatwić. Jedynie świadkową, którą już ostatecznie będzie moja siostra cioteczna. Byliśmy u niej wczoraj i się zgodziła bez żadnych problemów, bardzo się ucieszyła, choć wiedziała wcześniej, że może być awaryjnym świadkiem.

[aniaa22]

dzień dobry

ciesze sie ze podobają Wam sie fotki

co do tortu z tej strony ktora pokazalam to bardzo podobny ma w swojej ofercie heka (jest na stronie)

michel to szkoda ze prawie nic nie zalatwiliscie dobrze ze chociaz o swiadkowa nie musisz sie martwic

veroeve gratuluje zostania ciocia i trzymam kciuki zeby udalo sie zalatwic paszport

[justys1358]

Mehja zaraz zobacze fotke, a juz po wszystkim Czekamy na relacje.

[kasiuni_a]

Dzień dobry

Mehja super, że wszytko idealnie się udało czekamy na dłuższą relację. Wyglądałaś ślicznie, makijaż naprawdę bardzo udany Pogoda rzeczywiście dopisała, bo nie było za gorąco no i nie padało

Aha, miałam zwracać uwagę na dekorację koscioła na Ogrodach, więc już opisuję Przez środek kościoła ustawione są stojaki ze zwisającymi biało-zielonymi bukietami, stojaki połączone są ze sobą tiulem. Na ławkach na przemian przyczepione są małe bukieciki i kokardki. Dodatkowo jeszcze na podłodze ułożone są takie małe dekoracje (kwiatek z jakimiś listkami). Pod ołtarzem ustawione były 3 bukiety biało-żółte. No jak dla mnie podstawowym minusem jest to, że te dekoracje są ze sztucznych kwiatów, wolę skromniutkie bukiety ale żywe a poza tym to tochę dużo tego jest. Ale to tylko moje zdanie, wiem że kilku osobom bardzo się te dekoracje podobały.
Msza była niezbyt długa, a ksiądz bardzo fajnie mówił, tak wprost do młodych. No i organista ładnie śpiewa, wszystkim się podobało.
Aha, przypomniało mi się, że nie wolno niczym sypać, ani w kościele ani przed nim.

[justys1358]

Mehja slicznie wygladałas Makijaz p. Gabrysia Ci robiła?

[azakowana]

Oo widzę, że Mehja się pojawiła - pewnie nam tu cały referat wygłosi Czekam z niecierpliwością

[justys1358]

Kasiunia, rzeczywiscie organista ładnie spiewa, a to ze nie mozna sypac, to wiem, szkoda.

[mehja]

Witam jako młoda mężatka
Nie patrzcie na to okropne zdjęcie na NK
Wkrótce wkleję zdjęcia robione przez fotografa, dziś plener robimy, maków już nie ma nie mogliśmy znaleźć nigdzie drewnianego mostku gdzieś nad wodą więc zostaje nam Ujazd

Relacja ze ślubu:
1. fryzjer- salon u Marty, czesała mnie Agnieszka A. Jestem b.zadowolona. Fryzurka trzyma się do dziś więc będę ją miała chyba też na plenerze. Cantadeskia we włosach spryskana lakierem nie zmieniła koloru a trzymała się super, wczoraj wieczorem ją wypięłam z włosów.

2. makijaż- pani Gabrysia. Pełen profesjonalizm, makijaż mocniejszy niż noszę zwykle ale piękny. Wczoraj wieczorem zmyłam bo trzymał się super!

3. kwiaciarka na targu- polecam! Niedrogo a ładnie

4. fotograf Grzegorz Skiba- nasza współpraca jeszcze się nie skończyła ale widziałam już zdjęcia z kościoła Jest bardzo miły, pomocny, dogadujemy się świetnie.

5. kościół na Pułankach- wyszło pięknie. Pani organistka cudnie zagrała nam Marsz Wagnera na wejście, Ave Maria w trakcie mszy i Mendelsona na wyjście. Głos mi się załamał w trakcie składania przysięgi i prawie się popłakałam ze wzruszenia. Tż-owi tylko zaszkliły się oczy wiedziałam że to najważniejsza chwila życia i starałam się ją dokładnie zapamiętać, było tak jak to sobie zawsze wyobrażałam.
Po wyjściu zostalismy obsypani płatkami róż, pieniążkami i ryżem. Tyle tego było że nic nie widziałam przez chwilę na oczy. Od gości dostaliśmy zaledwie z 10 bukietów, reszta to różne bombonierki i przeróżne rodzaje win mamy niezłą kolekcję.

6.Sala Venus- brak mi słów, wszystko cudownie! Obsługa przemiła i to dla wszystkich gości, jedzonko podawane gorące, porcje ogromne. Jedzenia mnóstwo. Po weselu mogliśmy zabrać to co zostało ale nie wzięliśmy wszystkiego tyle tego było. Apartament dla nowożeńców świetny ale tego juz nie będę ze sczegółami opisywała
Goście byli zachwycenia salą i weselem. Ale to już zasługa zespołu.

7. zespół Komfort- REWELACJA! Kontakt mieliśmy świetny na każdym etapie przygotowań do wesela. Przepięknie nam zagrali do pierszego tańca, wokalistka ma b. łądny głos i jest b. miła. A jak zaczęła grać na saksofonie to wszystkim szczęki opadły. Świetne solówki grają. Repertuar bardzo bogaty, oprócz tego zagrają wszystko o co się ich poprosi. A oczepiny?
Dziewczyny nigdy tego nie lubiłam ale zespół przeprowadził je w taki sposób że wszyscy pękali ze śmiechu, było świetnie. Goście brali namiary od nas na zespół. Grali do 5.30 bo goście nie chcieli zejść z parkietu.

W sobotę zaczęłam się na prawdę denerwować że to JUZ. A gdy zobaczyłam przez okno ok.16 że Tż jedzie już do mnie to wtedy zdałam sobie dopiero sprawę że to się dzieje na prawdę! Że zaraz pojedziemy do kościoła. Tż dopiero wtedy zaczał się stresować Gdy wchodził po mnie po schodach.
Na błogosławieństwie moja mama tak się wzruszyła że stała i nie wiedziała co ma zrobić, rodzice Tż-a też. Ja w końcu musiałam im podpowiedzieć

[justys1358]

Jak fajnie, az łzy mi w oczach staneły ze wzruszenia Ach.... Jeju, super

[aniaa22]

to samo ze mną tak pieknie opisałaś wszystko ze musze sie powstrzymywac zeby lezki nie polecialy. strasznie sie ciesze ze wszystko tak super Wam sie udalo i bylo tak jak sobie wymarzylas i po co byly te stresy?