Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V - Strona 7 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-01-08, 18:08   #181
gooha3
Zadomowienie
 
Avatar gooha3
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 193
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

No ładnie, grzeczne dziewczynki tylko 1 strona

Dzisiaj położna na SR zrobiła nas w balona i nie przyszła na zajęcia

Majkela słodziak jak ja Ci zazdroszczę że już masz to za sobą.
Szczerze po twoim opisie porodu zaczełam się bać, aż mnie dreszcze przeszły że to mnie czeka.
ja już nie chce ...... rezygnuje
__________________
http://suwaczki.waszslub.pl/img-2008050301801830.png
http://www.suwaczek.pl/cache/2f1fe0a70f.png


Mareczek 24 II 2010r

Karolinka 23 VIII 2012
gooha3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 18:12   #182
majkela12
Zadomowienie
 
Avatar majkela12
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 656
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

eudaimonia gratulacje
Ingridgratulacje

Dziewczyny piękne macie brzuszki już nie długo i na Was przyjdzie pora

Była dziś u nas położna, ale ja nadal jestem zielona
Szkoda,że doba nie ma więcej godzin

addicted to wizaz rodziłam w końcu w Pruszkowie, jakby co służę pomocą

Uciekam, pora kąpieli papa
__________________
majkela12 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 18:14   #183
lila12
Zadomowienie
 
Avatar lila12
 
Zarejestrowany: 2002-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 440
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Witajcie, melduję się w V części pewnie nie nadrobię, bo czasu brakuje masakrycznie ale gratuluję nowym mamusiom, ściskam wszystkie brzuszki
lila12 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 18:20   #184
Asiuulka89
Zakorzenienie
 
Avatar Asiuulka89
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: wlkp.
Wiadomości: 4 598
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

NGRID ROZOWE GRATULACJE !!!!k laski:
Asiuulka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 18:27   #185
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez patinka_ Pokaż wiadomość
a to koszyczek chlebowy z ciasteczka dla Tż mam ochotę na te beziki

Napisz potem czy tz zadowolony
Cytat:
Napisane przez bardotka_a Pokaż wiadomość
Zgadłaś Nie odebrałam oczywiście
a te wredoty nasze to chyba obie się zmowiły

Cytat:
Napisane przez Madziulka83 Pokaż wiadomość
Aaaaaa zapomniałam Przecież obiecałam zdjęćka z nową fryzurką. Ta dam:
Piękna mama i fryzurka na medal
Chyba sama będzie się ukąłdała tak fajnie wycieniowane...
A ta druga fotka to taka zalotna że fiu fiu

Cytat:
Napisane przez Kancia Pokaż wiadomość
A widzę że Kancia już napisała ...
Drozdzowki pyszne ....dałam teściowej do kawy ...a ona :
" W tej piekarni na Żytniej kupowalaś ...BOSKIE "...

hihi odp:
" Nie taka zdolna jestem że sama upiekłam ..."

ps. kancia udały się...ze świezych drozdzy rówie pyszneeeeee i wyszło mi więcej ciasta


Cytat:
Napisane przez Asiuulka89 Pokaż wiadomość

a o to ja
Asiulka a ty chyba wczesniej nam sięnie pokazywałaś
A szkoda bo sliczna mama
Cytat:
Napisane przez majkela12 Pokaż wiadomość
A o to nasz przystojniak:
Załącznik 2771329
Załącznik 2771330
Majkela to braw adla Ciebie i męża za wsparcie dla Ciebie

W sumie porod szybki....

Ale co tam porod....

Aż mi łezka poleciała jak zobaczyłam Twoje malutkie CUDOooooo
Śliczniutki jestttttttttttt !!!!!!!!!!!!

Lila witamy
i chyba Kamyczek się jeszcze nie meldował
__________________

*** -12,5kg***
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 18:34   #186
kamyil
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 138
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

nie wiem jak tu działa to cytowanie
trudno

Ingrid - gratulacje i zdróweczka dla Lenki
gooha - obawiam się że nie da rady chodzić w ciąży 2 lata ja też czasem mam takie zajawki w gorszy dzień, dlatego wolałabym z nienacka, rach ciach - żeby nie było czasu myśleć, ani się bać ani zastanawiać czy będzie bolało (oby nie bolało )
kamyil jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 18:39   #187
ula 87
Zadomowienie
 
Avatar ula 87
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 916
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez patinka_ Pokaż wiadomość
a to koszyczek chlebowy z ciasteczka dla Tż mam ochotę na te beziki
mniam mniam
ja na pocieszenie ze nie mam takich słodkiści to 3bita zajadam
Cytat:
Napisane przez Madziulka83 Pokaż wiadomość
Aaaaaa zapomniałam Przecież obiecałam zdjęćka z nową fryzurką. Ta dam:
śliczna fryzurka , pasuje Ci
Cytat:
Napisane przez Asiuulka89 Pokaż wiadomość
wlasnie pochwale sie brzuszkiem bo tu sie chyba nie chwalilam ale z wigili czyli 32 tygodniem teraz moim zdaniem niewiele urosl wiec mozna uznac za aktualne zdjecie
śliczna mamisia a brzusio duży
Cytat:
Napisane przez majkela12 Pokaż wiadomość
Meldujemy się w V części
Tak jak obiecałam opis porodu:
Wieczorem miałam lekkie skurcze, ale nic nawet nie mówiłam tżtowi bo myślałam że to oszukańcze. O 2 wstałam na siusiu i cisza. Kładąc się do łóżka z powrotem dostałam lekkiego skurczu ale poszłam dalej spać. Nagle obudziło mnie „pyk” – poleciały mi wody. Budzę tż a on myślał że z niego żartuję bo mi się buzia cieszy (cieszyła mi się że to już- później już mi nie było do śmiechu). Przed wyjazdem do szpitala wzięłam prysznic, zjedliśmy kanapki, spakowaliśmy się i w szpitalu byliśmy o 4. Tam badanie: skurczy nie wiele, rozwarcie na 1cm, ale zostawiają mnie. Jeżeli do 8:30 nic się nie rozkręci to podadzą mi oxy. Od 4 do 8 siedziałam podpięta pod ktg, a tam tylko lekkie skurcze (załamka i cały czas 1cm). Po obchodzie lekarze stwierdzili, że podadzą oxy .I to było najgorsze….Przyjechała nasza położna. Pierwsza butelka okazała się za słaba i podali mocniejszą. Po niej myślałam, że życie skończę. Wszystkie skurcze szły mi z krzyża. Wyłam z bólu, ulgi nie przyniosły nawet leki (a byłam jak pijana) ani prysznic. Najgorsze było badanie i sprawdzanie postępu porodu. I załamka bo w kółko słyszę 1cm a mały mocno pchał się główką. Błagałam lekarzy o cc (podobno mówiłam, że oddam wszystkie pieniądze, byle urodzić cc). W końcu usłyszałam 4cm, później 6, 7 i słyszę że to już i rodzimy. W skurczach partych było mi już wszystko jedno, czy pęknę czy zrobię kupę. I o 16:05 usłyszałam pierwszy krzyk mojego synka…widziałam z fotela jak go badali, łożyska nawet nie poczułam. Za to szycie nie było przyjemne mimo, że dostałam znieczulenie. Licząc od wypłynięcia wód poród zajął mi 13h i 35min. Wg lekarzy I faza 3h 40min (to pewnie po zadziałaniu oxy) a II 15min. Byłam nastawiona na ból, ale nie aż taki. Jeśli będę jeszcze kiedyś rodzić to tylko z zzo lub cc. A i jaka byłam naiwna. Zawsze chciałam żeby wody mi najpierw odeszły to będę wiedziała, że mam jechać już do szpitala i że będzie szybki poród a tu d….
Jeśli chodzi o pobyt w szpitalu to warunki ok. gorzej z obsługą, nikt nam nic nie mówił, nawet nie pokazali jak kąpać małego. Dopiero przed samym wyjściem trafiliśmy na super pediatrę i pielęgniarkę które w telegraficznym skrócie nam co nie co powiedziały.
Na koniec chciałam pochwalić swojego męża, nie wyobrażam sobie porodu bez niego. Gdyby nie on to bym chyba nie urodziła. Masował mnie, oddychał ze mną u nas w szpitalu tatuś może być z dzieckiem i mamą 24h i mój tż cały pobyt w szpitalu był z nami. Pomagał w opiece nad małym a ja mogłam wtedy się umyć i zjeść…Super sprawa.
Ale napisałam wypracowanie, ostatnio tyle chyba na maturze napisałam…
Kończąc cieszę, że mam już to za sobą i że Adaś jest już z nami w domku. Teraz uczymy się siebie nawzajem i jak wcześniej napisałam (tfu tfu odpukać) mamy bardzo grzeczne dziecko.
A o to nasz przystojniak:
Załącznik 2771329
Załącznik 2771330
jejciu jaki on śliczny,
wstyt sie przyznać ale popłakałam się

poród miałaś ciężki (aż strach pomyśleć co ze mną będzie) ale synek napewno wynagrodził cierpienia
Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Wieści od Ingrid:

"O 14:40 urodziła się Lena. CC 3200g 54cm.
Pozdrowienia dla mamuś z forum "


Gratulujemy dzielnej mamie
gratki


Eudaimonia czekamy na relacje z porodu
Cytat:
Napisane przez gooha3 Pokaż wiadomość
ja już nie chce ...... rezygnuje
ciekawa jestem jakim sposobem ominiesz go



dzis wyjątkowo wcześnie poszłam sie wykąpać i włoski umyć , jakoś mi strasznie ciężko ale jakby co to jestem wyczyszczona, wygolona i gotowa do przywitania na świat Małą
idę po suszarkę , bo włoski mokre
__________________
" Tylko niekiedy szczęście bywa darem , najczęściej trzeba o nie walczyć "
P.Coelho



Zuzia 27.01.2010
http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73q3br6dgn.png

Zębole
http://s2.pierwszezabki.pl/036/036140970.png?5725
ula 87 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-01-08, 18:42   #188
kalka
Zadomowienie
 
Avatar kalka
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Nowy Targ
Wiadomości: 1 431
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Ingrid gratulacje!!!

Majkela
__________________

kalka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 18:43   #189
addicted to wizaz
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 830
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

majkela widać, że łatwo nie było, ale ten mały słodziak wszystko ci wynagrodzi (1 zdjęcie z paluchami w buzi), a o bólu się dość szybko zapomina.
Ja tak jak pisałam, jak będą korki to jedziemy do Pruszkowa, a jak nie to spróbujemy Żelazną (na początku nie brałam go pod uwagę, ale na SR była położna i prowadząca z Żelaznej) lub Kasprzaka.
Nie wiem jak teraz, ale te ponad 5 lat temu na Kasprzaka to pielęgniary same myły nasze maluszki i dawały nam do ubrania.

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
No ale ja Winnam inforkację :

Info od Eudaimoni:
" Pisze że Adaś cały czas odpoczywa i cały czas śpi...Cięzko sięgo karmi ...
ps. ananasa nie jadla ...ale powiada że SEXik zadziałał błyskawicznie i Nam poleca "


Wieści od Ingrid:

"O 14:40 urodziła się Lena. CC 3200g 54cm.
Pozdrowienia dla mamuś z forum "
Seksik pewnie zadziałał, bo jak sama pisała to już praktycznie była bez szyjki
No i SERDECZNE GRATULACJE dla kolejnej rozpakowanej mamuśki

Cytat:
Napisane przez gooha3 Pokaż wiadomość
Dzisiaj położna na SR zrobiła nas w balona i nie przyszła na zajęcia
oj nieładnie
addicted to wizaz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 18:49   #190
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez addicted to wizaz Pokaż wiadomość
spróbujemy Żelazną (na początku nie brałam go pod uwagę, ale na SR była położna i prowadząca z Żelaznej) lub Kasprzaka.
Nie wiem jak teraz, ale te ponad 5 lat temu na Kasprzaka to pielęgniary same myły nasze maluszki i dawały nam do ubrania.
Addicted ...naprawdę myslisz o żelaznej ...może ja się uprzedziałm ...ale ja tam po ostatnim dobrowolnie nie pojadę tam ....
Ja jadę do Kasprzaka ...2 lata temu bylo tez tak jak piszesz ... Myły wazyły ...pielęgnowaly pępusze k... mamusue tylko pieluszka , pajac i cycuś...i przychodziły pomagały przystawiać...ew. uspokajaly mamy czy maluszków
Miały czas odpowiadać na wszystkie pytania(mimo że 2 lata temu też był baby boom) ....i na wyjście wszystko objasniały ....co i jak ...

Ja bym chciała tam po raz 2gi
Zobaczymy czy się uda

ps. A przypomnilo mi się że jak pojechalam z chłopakami na zdjęcie szwów to spotkałam mamę...która rodziąła Idziecie na żelaznej a drugie na Kasprzaka i smiala się że przy trzecim też tu przyjedzie
__________________

*** -12,5kg***

Edytowane przez pysiamn
Czas edycji: 2010-01-08 o 18:53
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 19:04   #191
Agape007
Zadomowienie
 
Avatar Agape007
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 1 480
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez aldii Pokaż wiadomość
Po jakim czasie zaczelas sie obwiazywac tym bandazem ?
Zaraz jak wyszłam ze szpitala...
*****************

Gratuluję wszystkim nowym rozpakowanym mamuśkom...
Fotki Waszych skarbeńków piekne...
Swoją drogą: dlaczego większośc dzieci ma podpuchniete oczy? Ola ma do teraz...
__________________
Oleńka: http://suwaczki.maluchy.pl/li-45443.png

58 57,5 57 56,5 56 55,5 55!!
Agape007 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-01-08, 19:12   #192
aldii
Zakorzenienie
 
Avatar aldii
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 776
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Addicted musialam miec mega glupio mine, bo kolesiowi strasznie glupio sie zrobilo i nie wiedzial co ma powiedziec
Majkela synekBOSKI !!!!!!!!!!!!!!!! wspolczuje przezyc porodowych....
Pysiamn a dopiero sie cieszylas, ze jej cos nie widac Dzieki za info
Eudaimonia
Ingrid a dopiero pytalam co z Toba GRATULUJE !!!!!! kl aski::r oza:
Agape dziekuje za odp.
__________________
Lukrecja
aldii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 19:18   #193
xmila
Raczkowanie
 
Avatar xmila
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 485
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Ale dziś cisza, czyżby was zasypało?
U mnie już niewiele trzeba

Ingrid gratulacje

Madziulka83 ślicznie Ci w tej fryzurce

Majkela męczyłaś się bidulko Ale warto było dla takiego ślicznego synka

Gooha zrezygnować to już chyba nie możemy Ale też mam przynajmniej raz dziennie ochotę wypisać się z tej przyjemności

Pysia do następnych bułeczek proponuję dodać arszenik
__________________
Cierpliwości - trawa z czasem zamienia się w mleko

Frane
k
Franiowe ząbki
Kota
xmila jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 19:22   #194
zebra666
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 13 062
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Ingrid gratuluję

Majkela widzę, że poród miałaś podobny do mnie(no tylko, że ja od odpłynięcia wód kilka dni czekałam na skurcze, ale reszta przypomina mi mój poród też mi szaleli z kroplówką, więcej, mniej , szybciej, wolniej... masakra i krzyże oj bolały
__________________



zebra666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 19:22   #195
Zaslona
Raczkowanie
 
Avatar Zaslona
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 499
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Ja i Mój brzuch dziękujemy za komplementy

euidaimonia GRATULACJE!
Ingrid GRATULACJE!!


Pędzicie jak szalone z tym rozpakowywaniem

pysiamn masz przeboje z tą teściową Dlatego ja się cieszę, że swojej nie znam
majkela Synka masz prze słodkiego I nie zazdroszczę porodu, ale masz to już za sobą Ja coraz częściej się przekonuję, że NIE CHCE RODZIĆ!!

-------------
Zjadłam sobie uszka z pasztetem i czerwonym barszczem I lecę malowac sobie pazurki, bo jutro muszę mieć pikne


__________________

Amelia

Zaslona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 19:26   #196
oliviaoO
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 788
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Ingrid gratulacje

u mnie dalej cisza.. ale kto wie może z nienacka się coś zacznie tak jak u eudaimonia mam już dosyć czekania.. jutro koło 11 jadę na ktg.. chociaż wolałabym jeszcze dzisiaj, by się coś zaczęło i jechać.. brzuch to już mam tak nisko, że prawie dwie dłonie mogę sobie położyć
__________________
Razem
Zaręczeni
Ślub

Julia

walka z kg:
81- 78 - 76 - 74 - 72- 70 - 68 - 66 - 64

oliviaoO jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 19:44   #197
patinka_
Zakorzenienie
 
Avatar patinka_
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 183
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez majkela12 Pokaż wiadomość
Meldujemy się w V części
Tak jak obiecałam opis porodu:
Wieczorem miałam lekkie skurcze, ale nic nawet nie mówiłam tżtowi bo myślałam że to oszukańcze. O 2 wstałam na siusiu i cisza. Kładąc się do łóżka z powrotem dostałam lekkiego skurczu ale poszłam dalej spać. Nagle obudziło mnie „pyk” – poleciały mi wody. Budzę tż a on myślał że z niego żartuję bo mi się buzia cieszy (cieszyła mi się że to już- później już mi nie było do śmiechu). Przed wyjazdem do szpitala wzięłam prysznic, zjedliśmy kanapki, spakowaliśmy się i w szpitalu byliśmy o 4. Tam badanie: skurczy nie wiele, rozwarcie na 1cm, ale zostawiają mnie. Jeżeli do 8:30 nic się nie rozkręci to podadzą mi oxy. Od 4 do 8 siedziałam podpięta pod ktg, a tam tylko lekkie skurcze (załamka i cały czas 1cm). Po obchodzie lekarze stwierdzili, że podadzą oxy .I to było najgorsze….Przyjechała nasza położna. Pierwsza butelka okazała się za słaba i podali mocniejszą. Po niej myślałam, że życie skończę. Wszystkie skurcze szły mi z krzyża. Wyłam z bólu, ulgi nie przyniosły nawet leki (a byłam jak pijana) ani prysznic. Najgorsze było badanie i sprawdzanie postępu porodu. I załamka bo w kółko słyszę 1cm a mały mocno pchał się główką. Błagałam lekarzy o cc (podobno mówiłam, że oddam wszystkie pieniądze, byle urodzić cc). W końcu usłyszałam 4cm, później 6, 7 i słyszę że to już i rodzimy. W skurczach partych było mi już wszystko jedno, czy pęknę czy zrobię kupę. I o 16:05 usłyszałam pierwszy krzyk mojego synka…widziałam z fotela jak go badali, łożyska nawet nie poczułam. Za to szycie nie było przyjemne mimo, że dostałam znieczulenie. Licząc od wypłynięcia wód poród zajął mi 13h i 35min. Wg lekarzy I faza 3h 40min (to pewnie po zadziałaniu oxy) a II 15min. Byłam nastawiona na ból, ale nie aż taki. Jeśli będę jeszcze kiedyś rodzić to tylko z zzo lub cc. A i jaka byłam naiwna. Zawsze chciałam żeby wody mi najpierw odeszły to będę wiedziała, że mam jechać już do szpitala i że będzie szybki poród a tu d….
Jeśli chodzi o pobyt w szpitalu to warunki ok. gorzej z obsługą, nikt nam nic nie mówił, nawet nie pokazali jak kąpać małego. Dopiero przed samym wyjściem trafiliśmy na super pediatrę i pielęgniarkę które w telegraficznym skrócie nam co nie co powiedziały.
Na koniec chciałam pochwalić swojego męża, nie wyobrażam sobie porodu bez niego. Gdyby nie on to bym chyba nie urodziła. Masował mnie, oddychał ze mną u nas w szpitalu tatuś może być z dzieckiem i mamą 24h i mój tż cały pobyt w szpitalu był z nami. Pomagał w opiece nad małym a ja mogłam wtedy się umyć i zjeść…Super sprawa.
Ale napisałam wypracowanie, ostatnio tyle chyba na maturze napisałam…
Kończąc cieszę, że mam już to za sobą i że Adaś jest już z nami w domku. Teraz uczymy się siebie nawzajem i jak wcześniej napisałam (tfu tfu odpukać) mamy bardzo grzeczne dziecko.
A o to nasz przystojniak:
Załącznik 2771329
Załącznik 2771330


nie no ale cudo!!! zakochałam się!masz ślicznego synka- na pierwszym zdjeciu wygląda bosko...a to drugie takie śmieszne z tą czapeczką na oczkach GRATULUJE JESZCZE RAZ,PRAWDZIWY SKARBEK]


AHA...z tego wszystkiego zapomniałam dopisać że chyba odpadł mi CZOP!było żółte i galaretowane,długie....ty lko nie wiem czy to wszystko czy nie...dlatego mam pytanie do doświadczonych-jak duży jest cały czop?bo ten był wąski ale długi i pewnie by zajął 3/4 łyżeczki od herbaty....
__________________

Edytowane przez patinka_
Czas edycji: 2010-01-08 o 19:46
patinka_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 19:47   #198
agusiamatyldka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 254
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Eudaimonia gratulacje!!!

patinka ciasteczka mniam
madziulka fryzurka bardzo ladna

bylam dzis na ktg i skurczy zero...w srode byly a dzis juz nie....potranow alismy z mezem i teraz czekamale szczerze to czarno widze ze cos sie ruszy....maz mowi ze najwyzej za vhwile bedziemy przyspieszcac jescze raz-tak bardzo chce zebym urodzila,juz sie nie moze doczekac malego

gin mi jeszcze dzis powiedzial ze we wtorek mie przyjma na oddzial i beda wywolywac

agusiamatyldka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 19:51   #199
patinka_
Zakorzenienie
 
Avatar patinka_
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 183
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość

Napisz potem czy tz zadowolony

zadowolony,oj zadowolony jak przyszedł do domu to przywitałam go torcikiem z zaświeconymi świeczkami-póżniej dałam mu ten koszyczek i prezent..był bardzo zaskoczony, bo głupolek myślał,że zapomniałam:P bo rano mu nie złożyłam życzeń,tylko dopiero jak wrócił z pracy..byliśmy na pysznej pizzy,generalnie milutki dzień:P
__________________
patinka_ jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-01-08, 19:52   #200
PatkaM84
Zakorzenienie
 
Avatar PatkaM84
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 630
GG do PatkaM84
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Dziewczyny piszecie tu o jakiś drożdżówkach, wklejcie przepis - pewnie już wklejałyście, ale wcześniej tego nie zarejestrowałam a teraz nie mogę znaleźć... Plissssss
__________________
Natusia - 25.01.2010

Dominiś - 20.05.2012
PatkaM84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 19:56   #201
brzoskwinia82
Zadomowienie
 
Avatar brzoskwinia82
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 260
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Przede wszystkim gratulacje dla Ingrid!!!

Madziulka
- śliczna fryzurka

Majkela - poród ciężki ale synek po prostu słodziak

Ja po wizycie wszystko ok, mały waży według usg 3650 g, szyjka zgładzona, rozwarcie na 2,5 palca i mój gin zafundował mi masaż szyjki żebym nie urodziła po terminie... do przyjemności to nie należało, powiedział że jak do jutra nie urodzę to mam koło 18:00 przyjść na ktg. Brzuch mnie trochę nagina po tym masażu, ale mówił że tak może być. więc jeżeli mu wierzyć to powinno mnie na dniach złapać, ale on mnie tak już od dwóch miesięcy straszy i do tej pory nic
__________________
Są godziny liczone podwójnie i lata nie warte jednego dnia...



brzoskwinia82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 20:04   #202
Kancia
Zakorzenienie
 
Avatar Kancia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V



Patka proszę tu jest link
http://smaczny.wizaz.pl/przepis_widok.php?id=819

Brzoskwinia no to
__________________
Kancia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 20:06   #203
aldii
Zakorzenienie
 
Avatar aldii
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 776
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Dziewczyny jak sie sypnie, to z 5 naraz sie rozpakuje
__________________
Lukrecja
aldii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 20:24   #204
brzoskwinia82
Zadomowienie
 
Avatar brzoskwinia82
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 260
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

dziewczyny przeglądnęłam listę i jeżeli kierować się kryterium postów w poprzednim wątku to do usunięcia są osoby:

camilina 2

nika85 2
agagmnm 0
sweet jelly 0
kesita 0
kampoolka 2

napiszcie czy usunąć je z listy???

__________________
Są godziny liczone podwójnie i lata nie warte jednego dnia...



brzoskwinia82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 20:26   #205
kamyil
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 138
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

ehhh... dziś jakbym sobie Was poczytała to tak mało nowych postów się pojawia
a mnie jakiś dołek dopadł - chciałabym mieć dzidziusia przy sobie, żeby mieć się kim opiekować, żeby mieć na kogo patrzeć godzinami... chciałabym już spróbować tego innego życia jako mama...
kamyil jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 20:29   #206
brzoskwinia82
Zadomowienie
 
Avatar brzoskwinia82
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 260
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez kamyil Pokaż wiadomość
ehhh... dziś jakbym sobie Was poczytała to tak mało nowych postów się pojawia
a mnie jakiś dołek dopadł - chciałabym mieć dzidziusia przy sobie, żeby mieć się kim opiekować, żeby mieć na kogo patrzeć godzinami... chciałabym już spróbować tego innego życia jako mama...
mniej postów bo to przecież weekend się zbliża - zawsze tak jest

ja też już bym chciała mieć małego, ile można patrzeć w cztery ściany przynajmniej coś by się działo ale z drugiej strony - im bliżej tym bardziej boję się porodu, mam nadzieję że szybko pójdzie
__________________
Są godziny liczone podwójnie i lata nie warte jednego dnia...



brzoskwinia82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 20:36   #207
gosbaj
Zadomowienie
 
Avatar gosbaj
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Lubin
Wiadomości: 1 668
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Brzoskwinka ja jestem za

Ale dzisiaj naskrobalyscie ale dalam rade Moj synek wlasnie ma czkawke i caly czas podskakuje....glupie uczucie i nie lubie go bo jakos denerwuje mnie to miarowe podskakiwanie

A mnie caly dzien boli brzuch jak na @ tak mocno a czasem kluje mnie spojenie lonowe tak jak baaaaardzooooo bolacy okres.....najadlam sie nospy i teraz jest ok. W pon ide do ginka to sie okaze czy cos sie tam ruszylo.

Majkela sliczny Adas, na drugiej fotce w tej czpeczce wyglada jak krasnoludek
gosbaj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 20:37   #208
agusiamatyldka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 254
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Ja mam dzis totalnego schiza, jestem masakrycznie zdenerwowana tym czekaniem...czuje sie jak slon, wszystko mie boli a skurczy brak....zauwazylam dzis do tego chya 1 rozstep-wiec jestem zalamana jeszcze bardziej
agusiamatyldka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 20:41   #209
Sensuel
Wtajemniczenie
 
Avatar Sensuel
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Danmark
Wiadomości: 2 760
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez brzoskwinia82 Pokaż wiadomość
mniej postów bo to przecież weekend się zbliża - zawsze tak jest

ja też już bym chciała mieć małego, ile można patrzeć w cztery ściany przynajmniej coś by się działo ale z drugiej strony - im bliżej tym bardziej boję się porodu, mam nadzieję że szybko pójdzie
Cytat:
Napisane przez kamyil Pokaż wiadomość
ehhh... dziś jakbym sobie Was poczytała to tak mało nowych postów się pojawia
a mnie jakiś dołek dopadł - chciałabym mieć dzidziusia przy sobie, żeby mieć się kim opiekować, żeby mieć na kogo patrzeć godzinami... chciałabym już spróbować tego innego życia jako mama...
Dziewczynki,wyśpijcie się na zapas.To tak tylko się mówi,że teraz to nudy a jak się urodzi to się zacznie.Noooo,zacznie się.Nie będzie czasu na sen jak dzidzia będzie wymagająca.Ale wiadomo,ciężko już i to czekanie.Ja wszystko rozumiem i też chciałabym aby był ten luty i to 19,a ja po porodzie.Czekanie jest chyba najbardziej wyczerpujące,aczkolwiek ja mam zamiar to spędzić na leżeniu do góry brzuchem,bo wiem jak to będzie jak się urodzi już

Cytat:
Napisane przez brzoskwinia82 Pokaż wiadomość
dziewczyny przeglądnęłam listę i jeżeli kierować się kryterium postów w poprzednim wątku to do usunięcia są osoby:

camilina 2

nika85 2
agagmnm 0
sweet jelly 0
kesita 0
kampoolka 2

napiszcie czy usunąć je z listy???

Skoro się nie odzywały przez tyle czasu to czym się przejmować

Cytat:
Napisane przez majkela12 Pokaż wiadomość
Meldujemy się w V części
Tak jak obiecałam opis porodu:
Wieczorem miałam lekkie skurcze, ale nic nawet nie mówiłam tżtowi bo myślałam że to oszukańcze. O 2 wstałam na siusiu i cisza. Kładąc się do łóżka z powrotem dostałam lekkiego skurczu ale poszłam dalej spać. Nagle obudziło mnie „pyk” – poleciały mi wody. Budzę tż a on myślał że z niego żartuję bo mi się buzia cieszy (cieszyła mi się że to już- później już mi nie było do śmiechu). Przed wyjazdem do szpitala wzięłam prysznic, zjedliśmy kanapki, spakowaliśmy się i w szpitalu byliśmy o 4. Tam badanie: skurczy nie wiele, rozwarcie na 1cm, ale zostawiają mnie. Jeżeli do 8:30 nic się nie rozkręci to podadzą mi oxy. Od 4 do 8 siedziałam podpięta pod ktg, a tam tylko lekkie skurcze (załamka i cały czas 1cm). Po obchodzie lekarze stwierdzili, że podadzą oxy .I to było najgorsze….Przyjechała nasza położna. Pierwsza butelka okazała się za słaba i podali mocniejszą. Po niej myślałam, że życie skończę. Wszystkie skurcze szły mi z krzyża. Wyłam z bólu, ulgi nie przyniosły nawet leki (a byłam jak pijana) ani prysznic. Najgorsze było badanie i sprawdzanie postępu porodu. I załamka bo w kółko słyszę 1cm a mały mocno pchał się główką. Błagałam lekarzy o cc (podobno mówiłam, że oddam wszystkie pieniądze, byle urodzić cc). W końcu usłyszałam 4cm, później 6, 7 i słyszę że to już i rodzimy. W skurczach partych było mi już wszystko jedno, czy pęknę czy zrobię kupę. I o 16:05 usłyszałam pierwszy krzyk mojego synka…widziałam z fotela jak go badali, łożyska nawet nie poczułam. Za to szycie nie było przyjemne mimo, że dostałam znieczulenie. Licząc od wypłynięcia wód poród zajął mi 13h i 35min. Wg lekarzy I faza 3h 40min (to pewnie po zadziałaniu oxy) a II 15min. Byłam nastawiona na ból, ale nie aż taki. Jeśli będę jeszcze kiedyś rodzić to tylko z zzo lub cc. A i jaka byłam naiwna. Zawsze chciałam żeby wody mi najpierw odeszły to będę wiedziała, że mam jechać już do szpitala i że będzie szybki poród a tu d….
Jeśli chodzi o pobyt w szpitalu to warunki ok. gorzej z obsługą, nikt nam nic nie mówił, nawet nie pokazali jak kąpać małego. Dopiero przed samym wyjściem trafiliśmy na super pediatrę i pielęgniarkę które w telegraficznym skrócie nam co nie co powiedziały.
Na koniec chciałam pochwalić swojego męża, nie wyobrażam sobie porodu bez niego. Gdyby nie on to bym chyba nie urodziła. Masował mnie, oddychał ze mną u nas w szpitalu tatuś może być z dzieckiem i mamą 24h i mój tż cały pobyt w szpitalu był z nami. Pomagał w opiece nad małym a ja mogłam wtedy się umyć i zjeść…Super sprawa.
Ale napisałam wypracowanie, ostatnio tyle chyba na maturze napisałam…
Kończąc cieszę, że mam już to za sobą i że Adaś jest już z nami w domku. Teraz uczymy się siebie nawzajem i jak wcześniej napisałam (tfu tfu odpukać) mamy bardzo grzeczne dziecko.
A o to nasz przystojniak:
Załącznik 2771329
Załącznik 2771330
Adaś piękny
No poród to miałaś chyba najgorszy póki co z tych już co urodziły.Zebra w zasadzie też nie miała lekko z tego co wiem.Najgorzej właśnie jest jak główka prze do wyjścia a ty nie możesz nic zrobić
Ciekawe jaki mój poród będzie tym razem
__________________
......Myśli stają się rzeczami....
Sensuel jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-08, 20:51   #210
addicted to wizaz
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 830
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Pysia pamiętam twoją historię z Żelazną, ale jak będę miała taką akcję jak za pierwszym razem, to z 8 cm rozwarcia mnie nie mogą odesłać, co najwyżej urodzę na IP
Ale jak pisałam to kwestia tego kiedy się zacznie poród, zwłaszcza, że ponoć drugie dziecko rodzi się szybciej - więc muszę zdążyć do jakiegokolwiek szpitala

Cytat:
Napisane przez aldii Pokaż wiadomość
Addicted musialam miec mega glupio mine, bo kolesiowi strasznie glupio sie zrobilo i nie wiedzial co ma powiedziec
To w takim razie musisz mieć dziecinny głosik
A koleś się zastanowi zanim następnym razem wyskoczy z takim tekstem

olivia, agusiamatyldka żeby to bylo już dziś

Cytat:
Napisane przez patinka_ Pokaż wiadomość
AHA...z tego wszystkiego zapomniałam dopisać że chyba odpadł mi CZOP!było żółte i galaretowane,długie....ty lko nie wiem czy to wszystko czy nie...dlatego mam pytanie do doświadczonych-jak duży jest cały czop?bo ten był wąski ale długi i pewnie by zajął 3/4 łyżeczki od herbaty....
Coś podobnego, ale przeźroczysto-białawe wyszło ze mnie pod koniec listopada i jeśli to był czop śluzowy, to na pewno nie był cały. Teraz od 2 dni odchodzi mi małymi kawałkami (a w zasadzie muszę pomagać sobie papierem toaletowym żeby wyszedł, bo jest bardziej ciągliwy)

Cytat:
Napisane przez brzoskwinia82 Pokaż wiadomość
Ja po wizycie wszystko ok, mały waży według usg 3650 g, szyjka zgładzona, rozwarcie na 2,5 palca i mój gin zafundował mi masaż szyjki żebym nie urodziła po terminie... do przyjemności to nie należało, powiedział że jak do jutra nie urodzę to mam koło 18:00 przyjść na ktg. Brzuch mnie trochę nagina po tym masażu, ale mówił że tak może być. więc jeżeli mu wierzyć to powinno mnie na dniach złapać, ale on mnie tak już od dwóch miesięcy straszy i do tej pory nic
Taa, masaż szyjki nie należy do przyjemności. Ja miałam w środę i póki co nic.
A co do listy osób, to może wypisać je od razu pod listą, żeby się odezwały i jak nie to np. za tydzień usunąć
addicted to wizaz jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:09.