ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.

[oh Mandy]

Napisane przez paprif

Nie odp na moje pytania
Po co do niego pojechałaś ? Na co liczyłaś ?

Byłam ciekawa, co ma mi do powiedzenia, na nic nie liczyłam...

[E.J.]

Napisane przez oh Mandy

Dokladnie! A mnie nigdy na głupie piwo nie zabrał, bo po co. Ale z jakimiś babami to się prowadza. A ja miałam iść prawo przytulona!!!!!!!!!!!!

Tak dokładnie prawo, obowiązek a nawet nakaz! od nas!

[Red Lipstick]

Cześć Kobietki
Ledwo Was znalazłam. Sporo czasu mnie nie było, miałam małe zawirowania - ale staram się uważnie podczytywać. Troszkę się martwię, bo ostatnio coś mniej zleceń z pracy mam, nie wiem, czy odłożę na Egipt. Dziś gadałam o tym z TZ, że być może będziemy mogli wyjechać tylko nad Bałtyk, to nie zadowolony był. Cwaniak z niego, ma własny biznes, a ja tylko sobie dorabiam. I też wcale nie mam zamiaru wydawać dosłownie całej kasy na wyjazd, chciałabym też sobie coś kupić lub po prostu odłożyć (np. na samochód). Po dłuższych rozważaniach ponoć zrozumiał. Zobaczymy. Wstrzymujemy się z decyzją do końca lipca, jeżeli nie zarobię - na początku sierpnia jedziemy nad morze polskie.

Koszko, gratuluję obrony!
Koka, piesek jest po prostu boski, zazdroszczę
Mandy, co za manipulant z niego. Źle, na prawdę źle zrobiłaś jadąc do niego. Trzymam kciuki, żebyś w końcu o nim "zapomniała".
EJ, doskonale znam Twój ból! Mojemu tżtowi bardzo często zdarzało się nie interesować się mną (wiedząc, że mam jakiś problem, coś mnie martwi, boli itp.) dosłownie caluteńki dzień. Na przykład wieczorem mu o czymś przykrym dla mnie mówiłam, zwierzałam się itp, a następnego dnia odezwał się dopiero przed 19. na pytanie czemu nie zadzwonił, nie zapytał jak sie czuje, czy mi lepiej odpowiadał zawsze: nie pomyślałem/nie jestem nauczony/nie jestem na wakacjach-pracuje/nie wiem czemu. Ile to u mnie już wojen było. Ja nie potrafię tego zrozumieć, teraz tż się stara, bo postawiłam sprawę na ostrzu noża. powiedziałam, że kocham go, ale potrzebuje męskiego ramienia. Opieki, troski, zainteresowania. Jeżeli on mi tego nie zapewni, to ja wole być sama, niż mieć faceta, który interesuje się mną tylko wtedy gdy ma czas i dobry humor. Na razie jest dobrze, zobaczymy jak dalej. Piszesz, że zniechęciłaś się do niego. Czułam dokładnie to samo. Przez pewien moment miałam wrażenie, że jest po prostu beznadziejnym robakiem, którego najchętniej bym rozdeptała. Ale cóż, póki co miłość zwyciężyła. Tobie radzę szczerą rozmowę w cztery oczy i jasne powiedzenie o swoich potrzebach.

[paprif]

Ja też już lecę spać, dobranoc

[E.J.]

Napisane przez Red Lipstick

EJ, doskonale znam Twój ból! Mojemu tżtowi bardzo często zdarzało się nie interesować się mną (wiedząc, że mam jakiś problem, coś mnie martwi, boli itp.) dosłownie caluteńki dzień. Na przykład wieczorem mu o czymś przykrym dla mnie mówiłam, zwierzałam się itp, a następnego dnia odezwał się dopiero przed 19. na pytanie czemu nie zadzwonił, nie zapytał jak sie czuje, czy mi lepiej odpowiadał zawsze: nie pomyślałem/nie jestem nauczony/nie jestem na wakacjach-pracuje/nie wiem czemu. Ile to u mnie już wojen było. Ja nie potrafię tego zrozumieć, teraz tż się stara, bo postawiłam sprawę na ostrzu noża. powiedziałam, że kocham go, ale potrzebuje męskiego ramienia. Opieki, troski, zainteresowania. Jeżeli on mi tego nie zapewni, to ja wole być sama, niż mieć faceta, który interesuje się mną tylko wtedy gdy ma czas i dobry humor. Na razie jest dobrze, zobaczymy jak dalej. Piszesz, że zniechęciłaś się do niego. Czułam dokładnie to samo. Przez pewien moment miałam wrażenie, że jest po prostu beznadziejnym robakiem, którego najchętniej bym rozdeptała. Ale cóż, póki co miłość zwyciężyła. Tobie radzę szczerą rozmowę w cztery oczy i jasne powiedzenie o swoich potrzebach.

Tyle że do tej pory było z reguły inaczej...nie wiem co mu się wczoraj stało nie powiem czasem miał male jakieś taki jazdy ale potrafił zrozumieć o co chodzi a wczoraj? nie rozumiem nawet zaczęłam go dziś nienawidzić blisko było do rozstania wie, że potrzebuje,łaknę zainteresowania, faceta, przyjaciela...a jednak wczoraj nie wiem co się stało boję się tego nie wiem czym był tak zajęty, że mnie olał

[Caroline1920]

Janis cos mi sie wydaje ze mialas wrzucic fotki do klubu w nowej kiece a ich tam nie widze... oj bo beda baty.

[cuciola]

Czesc zazdrosnice..nadrobie czytanie jutro ale melduje ze spedzilam fajny wieczor z Tz-tem i znajomymi poszlismy na lody. Chyba bedzie sie dobrze spalo bo nadchodzi burza. Jutro znowu nauka a Tz jedzie na zakupy z ciotka bo sa promocje a ja niestety nad ksiazkami

[nafiyqa]

Ja tez sie juz zegnam

[Red Lipstick]

Napisane przez E.J.

Tyle że do tej pory było z reguły inaczej...nie wiem co mu się wczoraj stało nie powiem czasem miał male jakieś taki jazdy ale potrafił zrozumieć o co chodzi a wczoraj? nie rozumiem nawet zaczęłam go dziś nienawidzić blisko było do rozstania wie, że potrzebuje,łaknę zainteresowania, faceta, przyjaciela...a jednak wczoraj nie wiem co się stało boję się tego nie wiem czym był tak zajęty, że mnie olał

Jezeli to jednorazowy "grubszy" incydent w tej kwestii proponowałabym porozmawiać, powiedzieć jasno czego oczekujesz i zamknąć temat. Oczywiście, jeżeli go naprawdę kochasz i zależy Ci na tym związku. Człowiek jest tylko człowiekiem, czasem mu odbija. Grunt, żeby to się nie powtarzało. Rozumiem, że takie zachowanie musiało być dla ciebie szokujące - gdy ja byłam po bardzo bolesnym zabiegu i leżałam w domu z krwawiącą stopą na ketonalach, wysłałam mu żalosnego smsa, że bardzo boli i chciałabym się do niego przytulić - nie odzywał się pół dnia po czym, gdy zwróciłam mu uwagę, że powinien się mną zainteresować, wydarł się na mnie, że ma "swoje problemy". To był pierwszy raz kiedy tak mnie zawiódł. Gdyby nie to, że miałam wtedy 17 lat (nie ubliżając żadnej 17 latce, ale JA byłam młoda i naiwna strasznie) pewnie bym z nim zerwała. No ale to już było hardcorowe przegięcie z jego strony.

[Koszkaa]

Też uciekam spać. Dobranoc

[cholernarejestracja]

Dobranoc, dziewczyny

Kurka, znów nie zrobiłam drożdżówek..te truskawy mi uciekną z lodówki

[Caroline1920]

ehh Redka przypomnialo mi sie bardziej harcorowe wydanie Twojego TZta... jak Cie olal i nie przyjechal Cie skads odebrac w nocy, choc byliscie umowieni...

ale nie ma co do tego wracac skoro teraz jest juz miedzy wami dobrze
zycze zeby sie wam ukladalo jak najlepiej
no i zeby TZ byl juz grzeczny

[E.J.]

Napisane przez Red Lipstick

Jezeli to jednorazowy "grubszy" incydent w tej kwestii proponowałabym porozmawiać, powiedzieć jasno czego oczekujesz i zamknąć temat. Oczywiście, jeżeli go naprawdę kochasz i zależy Ci na tym związku. Człowiek jest tylko człowiekiem, czasem mu odbija. Grunt, żeby to się nie powtarzało. Rozumiem, że takie zachowanie musiało być dla ciebie szokujące - gdy ja byłam po bardzo bolesnym zabiegu i leżałam w domu z krwawiącą stopą na ketonalach, wysłałam mu żalosnego smsa, że bardzo boli i chciałabym się do niego przytulić - nie odzywał się pół dnia po czym, gdy zwróciłam mu uwagę, że powinien się mną zainteresować, wydarł się na mnie, że ma "swoje problemy". To był pierwszy raz kiedy tak mnie zawiódł. Gdyby nie to, że miałam wtedy 17 lat (nie ubliżając żadnej 17 latce, ale JA byłam młoda i naiwna strasznie) pewnie bym z nim zerwała. No ale to już było hardcorowe przegięcie z jego strony.

Dziś było blisko zerwania...nawet nie wiem czy chce dalej ten związek ciągnąć bo nie chce być tak traktowana Dziękuję porozmawiam z nim jutro i się okaże jak będzie.....

[Red Lipstick]

Napisane przez Caroline1920

ehh Redka przypomnialo mi sie bardziej harcorowe wydanie Twojego TZta... jak Cie olal i nie przyjechal Cie skads odebrac w nocy, choc byliscie umowieni...

ale nie ma co do tego wracac skoro teraz jest juz miedzy wami dobrze
zycze zeby sie wam ukladalo jak najlepiej
no i zeby TZ byl juz grzeczny

Dokładnie. Co prawda powiedział mi, że nie może po mnie przyjechać, po tym jak za 7 razem gdy się do niego dobijałam odebrał telefon, ale to nie zmienia faktu, że totalnie mnie wystawił do wiatru i miał gdzieś, że będę się szlajać sama po nocy przez całe miasto.
Czasem mam wrażenie, że to taki dzieciak, któremu trzeba powiedzieć wprost - zrób to, zrób tamto. Bo sam na to nie wpadnie oczywiście.

Ale teraz jest lepiej (tfu, tfu, tfu). Dopytuje się, dzwoni, czasem nawet zdarzy mu się napisać smsa (choć to już wyższa szkoła jazdy). Zobaczymy jak dalej będzie....

EJ, prześpij się z tematem i jak już ochłoniesz - pogadaj z nim.

Lecę spać, jutro mam Casting.

[E.J.]

Dobrej nocy

---------- Dopisano o 00:29 ---------- Poprzedni post napisano o 00:28 ----------

Red dziękuję

[Caroline1920]

ja tez juz zmykam spac, dobranoc

[Rebelious]

Napisane przez oh Mandy

Ja na razie nie chcę z nikim być, TŻ chyba tak to odebrał - że ja już jestem z Adamem, bo skoro szłam przytulona to o tym to świadczy.
Dokładnie - nagle mu się przypomniało, że miał do mnie przyjechać, a w sobotę nawet nie spytał, jak mi egzamin poszedł...
Wiem, że myślac racjonalnie , on jest strasznym manipulantem itd.
Ale ja nic nie poradzę, że go Kocham. Jak dzisiaj szedł z G. to serce mi pękło, bo wygladał na takiego Mojeeego, a już nie jest mój.

TŻ też powiedział, że mieliśmy z A. szczęście, że był zmęcozny, bo inaczej by za siebie nie ręczył.

---------- Dopisano o 23:37 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------



Tak.. Wysiadłam z autobusu i pojechałam taksówką do exa. Taksówkarz (taki młody chłopak) ze mną gadał i życzył mi powodzenia Nawet nie wział ode mnie całej kwoty, bo nie miałam tyle drobnych , a 50 zł nie chciał rozmieniać

ex TŻ!

[oh Mandy]

Napisane przez Rebelious

ex TŻ!

owszem, owszem.


Ten A. mi się taki mało męski wydaje

[cholernarejestracja]

Napisane przez oh Mandy

owszem, owszem.


Ten A. mi się taki mało męski wydaje

Nie martw się, będą inni, męscy jak Chuck Norris, Bradd Pitt, i inni których uważasz za męskich razem wzięci

[oh Mandy]

Napisane przez cholernarejestracja

Nie martw się, będą inni, męscy jak Chuck Norris, Bradd Pitt, i inni których uważasz za męskich razem wzięci

ale na razie mogę się spotykać i całować?


A wiecie, że dziś jak sobie siedzialam na przystanku to spotkałam tego od wesela? On wiedział że jadę na miasto i wiedział o której mam autobus i niby przypadkiem tamtędy przechodził..

[cholernarejestracja]

Napisane przez oh Mandy

ale na razie mogę się spotykać i całować?


A wiecie, że dziś jak sobie siedzialam na przystanku to spotkałam tego od wesela? On wiedział że jadę na miasto i wiedział o której mam autobus i niby przypadkiem tamtędy przechodził..

Całuj i szalej, nie pytaj co dalej w końcu jak nie teraz, to kiedy?

Caaaałkowicie przypadkiem tak jak Janis przypadkiem dała znać "swojemu"

[oh Mandy]

Napisane przez cholernarejestracja

Całuj i szalej, nie pytaj co dalej w końcu jak nie teraz, to kiedy?

Caaaałkowicie przypadkiem tak jak Janis przypadkiem dała znać "swojemu"

NO i to nawet z kolegą szedł, tak patrzę z daleka co to za żule do mnie podchodzą

[MadameButterfly6]

Napisane przez nafiyqa

Wystarczy, ze niektorzy zawsze ją mają Ja nie musze.

paprif, moim zdaniem to oczywiste, ze zaden moderator nie sledzi Naszego watku. Jest/sa wsrod Nas osoba/osoby, ktore notorycznie zglaszaja posty.

---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Purku, dopoki nie atakujesz w tym watku pewnych osob to nie dostaniesz

Znowu aluzje... Czemu nie napiszesz wprost że o mnie chodzi?

Napisane przez paprif

Po pierwsze mogłaby napisać "Tak, to ja donoszę...."
...albo "Paprif idź stąd bo mnie wkurzasz i znajdę na Ciebie coś"
Jeśli źle się będzie działo to ja odejdę... nie chcę pisać tutaj o swoich sprawach skoro są tutaj takie osoby.
Smutne to się robi... ale przecież od czegoś się to zaczęło.
Sweet i Szatana pozdrawiam

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------


To prawda

Mam taki mały apel do dziewczyn podczytujących: mogłybyście się wypowiedzieć co sądzicie o tych banach ? Jak myślicie co będzie dalej ?
Piszecie, że czytacie wątek od którejś tam części... jesteście na bieżąco, znacie nasze sytuacje.

Paprif po pierwsze to Ty i tak nic o sobie nie piszesz i nie pisałaś praktycznie wczesniej, więc nie wiem co by miało to zmienić

A po co Ty każesz się odzywać dziewczynom podczytującym? Przecież to o Nas chodzi i Nas to dotyczy. Po co mieszasz "obcych" do tego?

Napisane przez PurBlanka

Dokładnie..nie lepiej powiedzieć po prostu, że się kogoś nie lubi, nie czytać, nie odpowiadać na posty tej osoby, ugadać się, że jest wzajemna ignorancja..takie skarżenie to w przedszkolu było Tylko wtedy wiedziałyśmy za co jesteśmy karane..a tu jest problem

Napisane przez Koszkaa

Co do tego donoszenia, to wiadomo też mi się to nie podoba, jeśli to faktycznie prawda. Jeśli komuś nie odpowiadają czyjeś wypowiedzi, niech włączy ignora. Po co psuć na siłę atmosferę w wątku.
Ta osoba w ogóle powinna się wstydzić za takie dziecinne akcje na jakimś forum, jakby rzeczywiście o nie wiadomo jakie rzeczy chodziło. Śmieszy mnie takie zachowanie szczerze mówiąc, chyba się komuś nudzi.

Napisane przez Koszkaa

Ja uważam, że wszystkie zainteresowane powinny się wzajemnie ignorować i byłby spokój. Prawda jest taka, że żadna z dziewczyn nie potrafi odpuścić. Zachowanie jednej i drugiej strony jak dla mnie nie jest do końca w porządku i upomnienie/ konsekwencje powinny być dla wszystkich uczestniczek zajścia

Ciągle tylko ignorować , ignorować... A co ja innego robie? Cały czas staram się nie odpisywać, ignorować. Szkoda, że inni tak nie potrafią...

Napisane przez gwiazdeczka172

Co do tej całej sytuacji.
Jeśli chodzi o zachowanie Madame na poprzednich częściach, to ja sie nie udzielałam, na mnie nie najeżdżała, nie brałam udziału w tej całej kłótni.
Jak większość jestem zdania, że Madame opuściła nasz watek i jasno to określiła, ona trwa przy swoim, nie przemówisz jej, ok, kłócić się nie zamierzam.
Wróciła, pisze z nami dalej, jest ok . Do Madame nic nie mam .
Jeśli chodzi o zachowanie Sweet i Szatanicy, uważam, że troszkę przesadzały, czasem ich słowa mogły naprawdę urazić. Uważam jednak, że dziewczyny mogły załatwić to inaczej, po co robić bagno na watku...
Po to jest opcja ignorowania. Dziewczyny jak wszystkie zauwazyły są specyficzne, też nic do nich nie mam .
Sądzę, żeby laski wyjasniły sobie wszystko na PWa nie tutaj, bo niedługo rzeczywiście ja tez nie będę miała ochoty tutaj wchodzić...

O Gwiazda i Ty nie przeciwko mnie, jak miło
Nie wiem ile razy mam Wam pisać, że nic innego nie robię jak ignoruję te wszystkie docinki.
Dziewczyny powinny wziąć ze mnie przykład. Wtedy byłby spokój. Ale jak nie potrafią odpuścić, to co ja poradzę?



Sweet i Szatanica same na siebie ściągają te kłopoty i same są sobie winne.
Poleciały pierwsze ostrzeżenia i moderator może zaczął baczniej obserwować nasz wątek. A jak widać, opłacało się.

Nie potraficie wczuć się w moją sytuację, a pojeżdżać każdy potrafi...



Najgorsze jest to, że na banowanie narzekacie, ale na głupie żarty i ośmieszanie to już nie. To jest jak najbardziej w porządku i ok wg Was.

Wydaję mi się, że najlepszym wyjściem z tej sytuacji jest po prostu ignorowanie, nie jesteśmy dziećmi, żeby w co drugim poście sobie dogryzać. Moim zdaniem to bez sensu, no ale widzę, że Wam się to podoba i sprawia przyjemność...

[oh Mandy]

Już mnie ex wkurzył od samego rana, a dobrze wiedział, że będę dziś jeździć [L] i mam wystarczająco dużo stresów
Napisał mi jakże wspaniałe wiadomości, że on mi nie potrafi wybaczyć i przez to, co wczoraj zobaczył stracił do mnie nie tylko zaufanie, ale też szacunek.
Odpisałabym mu coś, ale zignorowanie go w tym momencie będzie korzystniejsze.

Spałam tylko godzinę, ledwo żyję.

[PurBlanka]

Mandy, mam nadzieję, że myślisz tak jak piszesz nam tu teraz..
Zgodzę się ze wszystkim, co napisały dziewczyny..MANIPULATOR jak [buka]
Zrób nam przyjemność, a co najważniejsze sobie, i nie odpisuj mu. Już nigdy. Nie jedź do niego, nie odbieraj telefonów


Ja się właśnie pakuję, 10 30 pks i fru do Gwiazdolindy

[gwiazdeczka172]

Napisane przez oh Mandy

Z Adamem wszystko w porządku. Jak wracaliśmy, to obejmowaliśmy się i pech chciał, że spotkałam TŻta, Grubaśkę i jakąś dziewczynę. Odwróciłam głowę, nic mu nie powiedziałam.
Później TŻ zadzwonił do mnie i spytał, czy do niego przyjadę. A ja poleciałam
On do mnie,że miał w tym tygodniu przyjechać do mnie, żeby jeszcze raz spróbować, ale po tym co dziś zobacyzł.. Że szybko znalazłam sobie pocieszenie i nie spodziewał się tego po mnie... Że on codziennie pije, nawet palić zaczął.

I mu wierzysz?!


---------- Dopisano o 08:33 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

Napisane przez oh Mandy

Już mnie ex wkurzył od samego rana, a dobrze wiedział, że będę dziś jeździć [L] i mam wystarczająco dużo stresów
Napisał mi jakże wspaniałe wiadomości, że on mi nie potrafi wybaczyć i przez to, co wczoraj zobaczył stracił do mnie nie tylko zaufanie, ale też szacunek.
Odpisałabym mu coś, ale zignorowanie go w tym momencie będzie korzystniejsze.

Spałam tylko godzinę, ledwo żyję.

I bardzo dobrze, że nic pacanowi nie napisałaś.
On stracił do Cibie szacunek?
A on kiedykolwiek Cię szanował i Twoje potrzeby?
No proszę Cię.
On ma chyba jakieś rozdwojenie jaźni normalnie
A po kiego grzyba on ma mieć teraz do Ciebie zaufanie?
Już nie jesteście razem.
Bosze.

---------- Dopisano o 08:34 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

Napisane przez PurBlanka

Mandy, mam nadzieję, że myślisz tak jak piszesz nam tu teraz..
Zgodzę się ze wszystkim, co napisały dziewczyny..MANIPULATOR jak [buka]
Zrób nam przyjemność, a co najważniejsze sobie, i nie odpisuj mu. Już nigdy. Nie jedź do niego, nie odbieraj telefonów


Ja się właśnie pakuję, 10 30 pks i fru do Gwiazdolindy

Szykuj sie i przyjeżdżaj bo mam nerwa.
:d

---------- Dopisano o 08:39 ---------- Poprzedni post napisano o 08:34 ----------

Madame, a co ja mogę mieć do Ciebie?
Nie obraziłaś mnie w żadne sposób, nie zwyzywałaś, nie kłóciłas się ze mną itp. itd.

Jestem ogółem zdania, że cała Wasza trójka przesadza. Każda ma w sobie odrobinę winy.
Żarty żartami, ale są pewne granice - to tyczy się Sweet i Szatanicy.
Jak się laski nie lubicie, nie przepadacie za sobą, włączcie ignora i będzie święty spokój.
Po sprawie.
A nie potem jakieś zgrzyty, kłótnie i napięcia są na wątku.
Nie po to on jest by się pożreć nawzajem.

Powiem więcej, bardzo Was lubię, lubię z Wami pisać, wymieniać poglądy, wydurniać się z Szatanicą. Nie lubię jednak siedzieć w jakiejś chorej atmosferze, a taka zaczyna się na naszym wątku robić.

Pozdrawiam serdecznie Was baby i nie bierzcie tego jako ataku z mojej strony

[nafiyqa]

Napisane przez MadameButterfly6

Znowu aluzje... Czemu nie napiszesz wprost że o mnie chodzi?

Masz taki styl pisania, ze czesto to, co napiszesz wydaje sie po prostu chamskie.
Ja nie bede pozostawac Ci dluzna.

EOT.

Och, znow jak pieknie na dworze, znow trzeba wymaziac sie od stop do glow kremami, zeby wyjsc z domu

[Cocaine essence]

Co do banów , to ja tylko dodam, że według mnie jeżeli ma się bana -to się na niego zasłużyło, moderatorzy przynajmniej w moim odczuciu patrzą na nas wszystkie tak samo i nie są to odczucia tylko z tego wątku.
Nie wiem czy ktoś to zgłasza czy nie, ale bądźmy sprawiedliwe- za niewinność nikt nie przychodzi i nie banuje. Nawet jeżeli ktoś zgłasza, to post musi spełniać pewne warunki.



,,Sweet pozdrawia wszystkie* zazdrośnice.
*,,wszystkie" "
I co tak powinno być?
Jak mamy się trzymać razem to się trzymajmy, albo ignorujmy, albo róbmy co chcemy, ale takie ciche wrzuty to coś czego nie powinno być w takim intymnym wątku.

[paprif]

Napisane przez MadameButterfly6

Znowu aluzje... Czemu nie napiszesz wprost że o mnie chodzi?



Paprif po pierwsze to Ty i tak nic o sobie nie piszesz i nie pisałaś praktycznie wczesniej, więc nie wiem co by miało to zmienić

A po co Ty każesz się odzywać dziewczynom podczytującym? Przecież to o Nas chodzi i Nas to dotyczy. Po co mieszasz "obcych" do tego?







Ciągle tylko ignorować , ignorować... A co ja innego robie? Cały czas staram się nie odpisywać, ignorować. Szkoda, że inni tak nie potrafią...



O Gwiazda i Ty nie przeciwko mnie, jak miło
Nie wiem ile razy mam Wam pisać, że nic innego nie robię jak ignoruję te wszystkie docinki.
Dziewczyny powinny wziąć ze mnie przykład. Wtedy byłby spokój. Ale jak nie potrafią odpuścić, to co ja poradzę?



Sweet i Szatanica same na siebie ściągają te kłopoty i same są sobie winne.
Poleciały pierwsze ostrzeżenia i moderator może zaczął baczniej obserwować nasz wątek. A jak widać, opłacało się.

Nie potraficie wczuć się w moją sytuację, a pojeżdżać każdy potrafi...



Najgorsze jest to, że na banowanie narzekacie, ale na głupie żarty i ośmieszanie to już nie. To jest jak najbardziej w porządku i ok wg Was.

Wydaję mi się, że najlepszym wyjściem z tej sytuacji jest po prostu ignorowanie, nie jesteśmy dziećmi, żeby w co drugim poście sobie dogryzać. Moim zdaniem to bez sensu, no ale widzę, że Wam się to podoba i sprawia przyjemność...

To nie wiedziałam, że nic o sobie nie piszę i nie pisałam
Chcesz mi coś jeszcze napisać ?
Dziewczyny czy Wy naprawdę uważacie, że ja nic o sobie nie piszę?(Madame w kolejnym poście nie pytaj dlaczego pytam zazdrośnic o zdanie).
No tak... w sumie racja, nie przychodzę jak się z mamą pokłócę czy coś i nie skarżę.
Dlaczego chciałam żeby inne dziewczyny coś napisały ? Po pierwsze chyba mogę Nie muszę pytać Ciebie o zdanie.
Po drugie one często podczas kłótni się odzywały i trafiały w sedno. Naprawdę bardzo dobrze wczuwały się w rolę "zazdrośnic"...
Zastanawiałaś się chociaż raz, dlaczego Sweet i Szatanica tak na Ciebie reagowały ?
Nie wiem... gdybym była na twoim miejscu to zastanowiłabym się tylko i wyłącznie nad sobą... nikt tutaj w tej chwili Ciebie nie wyzywa, tylko zwraca Ci uwagę- chyba od tego, też jesteśmy

[kamila2006]

czesc laseczki z przyzwyczajenia wciaż szukam nas na Intymnym ide nadrobic