Wesele bezalkoholowe

[lokata83]

Powiem tak, że jeżeli była by to osoba mniej ważna w tym dniu, bo nie oszukujmy się ale rodzice młodej pary są także na tak zwanym cenzurowanym i trudniej jest wykręcić sie od wypicia, to pewnie tak bardzo bym się nie martwiła i nie miała dylematu. bo jak wujek odmówi napicia się to nikt na to uwagi nie zwróci. a wiadomo jak to jest rodzina sie zapoznaje to najlepiej po kieliszku.

[T'ai]

Napisane przez lokata83

Powiem tak, że jeżeli była by to osoba mniej ważna w tym dniu, bo nie oszukujmy się ale rodzice młodej pary są także na tak zwanym cenzurowanym i trudniej jest wykręcić sie od wypicia, to pewnie tak bardzo bym się nie martwiła i nie miała dylematu. bo jak wujek odmówi napicia się to nikt na to uwagi nie zwróci. a wiadomo jak to jest rodzina sie zapoznaje to najlepiej po kieliszku.

no rozumiem że będzie jej ciężko bo pewnie każdy będzie chciał z nią wypić
a może by się wykręcić że jakieś leki bierze czy coś
w sumie to jej sprawa że nie pije ale wiem jacy ludzie potrafią być nachalni byle by z nimi tylko wypić "jednego"
a rozmawiałaś z nią jak ona to widzi? kiedy planujecie to wesele?

[lokata83]

Napisane przez T'ai

no rozumiem że będzie jej ciężko bo pewnie każdy będzie chciał z nią wypić
a może by się wykręcić że jakieś leki bierze czy coś
w sumie to jej sprawa że nie pije ale wiem jacy ludzie potrafią być nachalni byle by z nimi tylko wypić "jednego"
a rozmawiałaś z nią jak ona to widzi? kiedy planujecie to wesele?

Nie rozmawiałam jeszcze bo planujemy dopiero w przyszłym roku jesienią wesele...przypuszczam że powie że mam sie nie martwić i nie przejmować bo tak jak mówisz z jej powodu nie bedzie chciała odmawiać 50 osobą alkoholu. najpierw wybiorę się chyba porozmawiać z terapeutą lub kimś podobnym jak ugryźć ten temat. bardzo dziekuję T'ai za wsparcie.

[T'ai]

Napisane przez lokata83

Nie rozmawiałam jeszcze bo planujemy dopiero w przyszłym roku jesienią wesele...przypuszczam że powie że mam sie nie martwić i nie przejmować bo tak jak mówisz z jej powodu nie bedzie chciała odmawiać 50 osobą alkoholu. najpierw wybiorę się chyba porozmawiać z terapeutą lub kimś podobnym jak ugryźć ten temat. bardzo dziekuję T'ai za wsparcie.

daj spokój
ja nie mam takiej sytuacji, ale może ta wizyta u terepeuty by zapytać co sądzi jest dobrym pomysłem

[Skromal]

Witam
Postanowiłam troche odswiezyc watek bezalkoholowego wesela, bo 13.08.11. zostałam na takie zaproszona, ale gdybym przez przypadek sie o tym nie dowiedziala, dopiero na sali czekała by na mnie na niezbyt mila wiadomośc. Jakos sceptycznie do tego podchodze, ida do kuzyna, ale jego przyszla zona jest dziwna, to wlasnie jej pomysl, nie rozumiem dlaczego taki? Sama nie pije i jej do tego nie ciągnie, ani jej rodzine. Jest kosciołowa, bo w wieku 3o lat jest dziewica. Coż troche jakbym spotkala mamuta, ale oki. Najbardziej jednak zastanawiam sie czy isc na ten kinderbal czy jakos sie jeszcze wiwinąc? Nie jestem pijakiem, ale wesela sa swietne jak odrobinke ja zakropimy...a takie? To poprostu kinderbal, szczerze to nie wiem....myslicie ze bedzie koszmarnie? wymigac sie? w koncu o braku alkoholu powiedzili juz po potwierdzeniu zaproszenia i dowiedzialam sie przez przypadek. Uwazam ze to nie ładnie, narzucac komus swoja wole, ale z drugiej strony zawsze to 2000 w kieszeniu, prawda?

[Jamee]

Napisane przez Skromal

Witam
Postanowiłam troche odswiezyc watek bezalkoholowego wesela, bo 13.08.11. zostałam na takie zaproszona, ale gdybym przez przypadek sie o tym nie dowiedziala, dopiero na sali czekała by na mnie na niezbyt mila wiadomośc. Jakos sceptycznie do tego podchodze, ida do kuzyna, ale jego przyszla zona jest dziwna, to wlasnie jej pomysl, nie rozumiem dlaczego taki? Sama nie pije i jej do tego nie ciągnie, ani jej rodzine. Jest kosciołowa, bo w wieku 3o lat jest dziewica. Coż troche jakbym spotkala mamuta, ale oki. Najbardziej jednak zastanawiam sie czy isc na ten kinderbal czy jakos sie jeszcze wiwinąc? Nie jestem pijakiem, ale wesela sa swietne jak odrobinke ja zakropimy...a takie? To poprostu kinderbal, szczerze to nie wiem....myslicie ze bedzie koszmarnie? wymigac sie? w koncu o braku alkoholu powiedzili juz po potwierdzeniu zaproszenia i dowiedzialam sie przez przypadek. Uwazam ze to nie ładnie, narzucac komus swoja wole, ale z drugiej strony zawsze to 2000 w kieszeniu, prawda?

To chyba jej wybór a twój komentarz jest nie na miejscu

[dzustam]

Napisane przez Skromal

Witam
Postanowiłam troche odswiezyc watek bezalkoholowego wesela, bo 13.08.11. zostałam na takie zaproszona, ale gdybym przez przypadek sie o tym nie dowiedziala, dopiero na sali czekała by na mnie na niezbyt mila wiadomośc. Jakos sceptycznie do tego podchodze, ida do kuzyna, ale jego przyszla zona jest dziwna, to wlasnie jej pomysl, nie rozumiem dlaczego taki? Sama nie pije i jej do tego nie ciągnie, ani jej rodzine. Jest kosciołowa, bo w wieku 3o lat jest dziewica. Coż troche jakbym spotkala mamuta, ale oki. Najbardziej jednak zastanawiam sie czy isc na ten kinderbal czy jakos sie jeszcze wiwinąc? Nie jestem pijakiem, ale wesela sa swietne jak odrobinke ja zakropimy...a takie? To poprostu kinderbal, szczerze to nie wiem....myslicie ze bedzie koszmarnie? wymigac sie? w koncu o braku alkoholu powiedzili juz po potwierdzeniu zaproszenia i dowiedzialam sie przez przypadek. Uwazam ze to nie ładnie, narzucac komus swoja wole, ale z drugiej strony zawsze to 2000 w kieszeniu, prawda?

Pewnie, że nie iść

Po co parze młodej tacy goście

[Chatka]

Napisane przez dzustam

Pewnie, że nie iść

Po co parze młodej tacy goście

O, dokładnie to samo chciałam napisać

[Skromal]

Nie kwestionuje tego,ze jest dziewica, ale znam ja troszke, i wiem od mlodego jakie rzeczy potrafi wydziwiac..wiec....ale chodzi tu o wesele, ktore bedzie stypą, bo polacz dwie rodziny, tylko dlatego nie chce isc, ale pojde, moze nie bedzie tak zle, jednak wkurza mnie, ze mlodzi narzucaja komus swoje poglądy i uwazaja gosci za pijaków, nie dac im alkoholu, bo sie upija. Wiem,ze kosciol pochwala takie wesela, ale jest to meczarnia dla ludzi. Coz bedzie to wyzwanie....

[Jamee]

Napisane przez Skromal

Nie kwestionuje tego,ze jest dziewica, ale znam ja troszke, i wiem od mlodego jakie rzeczy potrafi wydziwiac..wiec....ale chodzi tu o wesele, ktore bedzie stypą, bo polacz dwie rodziny, tylko dlatego nie chce isc, ale pojde, moze nie bedzie tak zle, jednak wkurza mnie, ze mlodzi narzucaja komus swoje poglądy i uwazaja gosci za pijaków, nie dac im alkoholu, bo sie upija. Wiem,ze kosciol pochwala takie wesela, ale jest to meczarnia dla ludzi. Coz bedzie to wyzwanie....

Współczuje młodej parze

[Ewelinka i juz]

droga Autorko wątku, jesteś tu jeszcze? mieliście już te wspaniałe wesele?
my o takim marzyliśmy, ale nie dalo sie przekonać rodziców (wiec w ramach "zgniłego" kompromisu będzie piwo, wino i nalewka taty na wiejskim stole).
napisz jak poszlo i w ogóle