Brak checi na zblizenia z partnerem

[Mallanciaa]

Witam wszystkich, zalozylam sobie konto, poniewaz mam problem, ale nie mam zbytnio z kim o nim porozmawiac, chcialabym rowniez dowiedziec co inne osoby mysla o tym.
Moj problem dotyczy zycia seksualnego.Jestem z chlopakiem ok.2 lat.Na poczatku wszystko ukladalo sie wspaniale do momentu, kiedy raz po udanym stosunku spytal sie mnie czy jestem zadowolona z minetki, ktora miz zrobil, odpowiedzialam, oczywiscie ze tak, a on na to, bo jego ex(seksualna partnerka, nie dziewczyna) powiedziala, ze zrobil jej najlepsza minetke w jej zyciu.Szczeka mi opadla, nie pamietam co wtedy powiedzialam, w kazdym badz razie nie chcialam wiecej, zeby mi to robil, bo za kazdym razem kiedy probowal, ja zamykalam oczy i w glowie mialam jak on to jej robi.
Za jakis czas uslyszalam, ze jestem za cicha w lozku, a on tego nie lubi oraz ze on musi sie duzo i dlugo napracowac, zebym doszla, a on nie zawsze ma na to sily.
Pozniej podczas klotni powiedzialam cos o moim ex, ze on by czegos takiego nie zrobil(nie dotyczylo to seksu), a on chcac sie odwzajemnic powiedzial mi, ze jego ex byla strasznie glosna w lozku, ze wszyscy sasiedzi slyszeli ich i takie inne, po tym poprostu mnie zabil.
Chodzi o to, ze jestem osoba bardzo wrazliwa i nie traktuje seksu jako hobby tylko cos co laczy dwoja ludzi, jest podsumowaniem ich milosci, uwazam ze w ta sfere nie powinno sie mieszac osob trzecich, ani nikogo porownywac, tylko rozmawiac o swoich problemach. Final tego jest taki, ze nie mam ochoty na zblizenia z nim, bo pewne rzeczy ciagle mi siedza w glowie. A co wy o tym drodzy forumowicze myslicie??

[201608251020]

ja myślę że chociaż to on zaczął głupią przepychankę przeszłością, to jesteście siebie warci jeśli chodzi o uwagi o byłych partnerach

[kaja2301]

jak jest byla taka cudowna to moze niech do niej wróci a Ty sobie znajdziesz kogos kto bedzie Ci odpowiadał?

[konstel]

Powiedz mu, że nie jesteś jakąś pierwszą lepsza i że musi się postarać żeby sprawić Ci przyjemność, bo byle czym się nie zadowolisz. Poza tym co to znaczy, że musi się napracować? Widocznie jest za słaby. Przepraszam, że tak chamsko ale nie mogłam się powstrzymać. Chłopak wyrobił sam o sobie opinię boga seksu, myśli, że jest zaje***** i że samo to, że idzie z Tobą do łóżka powinno przyprawić Cię o mdłości.
Powiedz mu że nie jesteś jakąś tam sekskoleżanką tylko jego partnerką, czyli wymagasz od niego czegoś zupełnie innego, a jego zachowanie jest prostackie. A jakbyś się chciała odgryźć to powiedz, że Twój eks tak się starał, że nie miałaś ani Ty ani on na co narzekać...

[Mallanciaa]

Napisane przez konstel

Powiedz mu, że nie jesteś jakąś pierwszą lepsza i że musi się postarać żeby sprawić Ci przyjemność, bo byle czym się nie zadowolisz. Poza tym co to znaczy, że musi się napracować? Widocznie jest za słaby. Przepraszam, że tak chamsko ale nie mogłam się powstrzymać. Chłopak wyrobił sam o sobie opinię boga seksu, myśli, że jest zaje***** i że samo to, że idzie z Tobą do łóżka powinno przyprawić Cię o mdłości.
Powiedz mu że nie jesteś jakąś tam sekskoleżanką tylko jego partnerką, czyli wymagasz od niego czegoś zupełnie innego, a jego zachowanie jest prostackie. A jakbyś się chciała odgryźć to powiedz, że Twój eks tak się starał, że nie miałaś ani Ty ani on na co narzekać...

Nie masz za co przepraszac, bo bardzo podoba mi sie Twoja wypowiedz.
On mial w swoim zyciu sporo sekskolezanek i chyba mu sie czasem myli.

---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:38 ----------

Napisane przez paollino

ja myślę że chociaż to on zaczął głupią przepychankę przeszłością, to jesteście siebie warci jeśli chodzi o uwagi o byłych partnerach

Nie uwazam, ze jestesmy warci siebie jesli chodzi o uwagi o bylych partnerach, bo ja nigdy nie wpominalam o sexie z innymi partnerami natomisat on tak.

---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------

Napisane przez kaja2301

jak jest byla taka cudowna to moze niech do niej wróci a Ty sobie znajdziesz kogos kto bedzie Ci odpowiadał?

Czasem zastanawiam sie nad tym, ale niestety to nie jest takie latwe. Czasem mam wrazenie, ze tkwie w toksycznym zwiazku

[201608251020]

Napisane przez Mallanciaa

Nie uwazam, ze jestesmy warci siebie jesli chodzi o uwagi o bylych partnerach, bo ja nigdy nie wpominalam o sexie z innymi partnerami natomisat on tak.

A cóż to ma do rzeczy że nie o seksie? Argumenty o byłych partnerach są zawsze ciosem poniżej pasa:
"Pozniej podczas klotni powiedzialam cos o moim ex, ze on by czegos takiego nie zrobil(nie dotyczylo to seksu)".

[Mallanciaa]

Napisane przez paollino

A cóż to ma do rzeczy że nie o seksie? Argumenty o byłych partnerach są zawsze ciosem poniżej pasa:
"Pozniej podczas klotni powiedzialam cos o moim ex, ze on by czegos takiego nie zrobil(nie dotyczylo to seksu)".

Zalezy kto ma jakie podejscie do sprawy, mi na przyklad komentarze na temat jego ex dotyczace przyziemnych rzeczy nie przeszkadzaja, ale co do seksu to uwazam , ze nie powinno sie wciagac osob trzecich.
Jedniak mimo wszystko masz racje, w nastepnym zwiazku napewno nie popelnie podobnych bledow i mam nadzieje, ze moj partner tez tego nie bedzie robic

[prettysimple]

Prostak. Nigdy takie rzeczy nie powinny mieć miejsca, bo naprawdę dołują i sprowadzają wartość człowieka do poziomu -1. Wcale Ci się nie dziwię, też nie miałabym ochoty na seks. Powiedz że Ci przykro z powodu jego słów, które rozbijają Ci się ciągle po głowie. Niech sam się wysili i zrozumie, że takich rzeczy się po prostu nie mówi. A nie, jeszcze będzie Cię obarczał winą za nieudany seks.

[_Livia]

Napisane przez Mallanciaa

[/COLOR]
Czasem zastanawiam sie nad tym, ale niestety to nie jest takie latwe. Czasem mam wrazenie, ze tkwie w toksycznym zwiazku

Twój chłopak traktuje seks bardzo przedmiotowo, częste porównywanie Ciebie do jego byłej jest nie zdrowe, Ty masz zupełnie inne, prawidłowe podejście do seksu - jest o dla Ciebie coś, co powinno "łączyć dwoja ludzi, jest podsumowaniem ich miłości".
Piszesz, że masz wrażenie, że tkwisz w toksycznym związku, skoro nie jest najlepiej i poza łóżkiem, to może warto się zastanowić, czy w ogóle do siebie pasujecie i czy chcesz z tym człowiekiem dzielić wspólnie życie?

Toksyczne związki mają to do siebie, że im bardziej się w nie brnie, tym gorzej z nich wyjść (a najczęściej wcale się nie wychodzi, choćby psychicznie).

[Mallanciaa]

Napisane przez prettysimple

Prostak. Nigdy takie rzeczy nie powinny mieć miejsca, bo naprawdę dołują i sprowadzają wartość człowieka do poziomu -1. Wcale Ci się nie dziwię, też nie miałabym ochoty na seks. Powiedz że Ci przykro z powodu jego słów, które rozbijają Ci się ciągle po głowie. Niech sam się wysili i zrozumie, że takich rzeczy się po prostu nie mówi. A nie, jeszcze będzie Cię obarczał winą za nieudany seks.

Rozmawialam z nim za kazdym razem jak cos powiedzial czego nie powinienen , przepraszal, mowil, ze nie wie czemu to powiedzial, ze jest mu przykro, za pierwszym razem nawet mu uwiezylam, ale jezeli ktos popelnia podobny blad kilka razy pod rzad, mimo, ze wie jak to boli to cos chyba jest nie tak.

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Napisane przez Mallanciaa

Pozniej podczas klotni powiedzialam cos o moim ex, ze on by czegos takiego nie zrobil(nie dotyczylo to seksu), a on chcac sie odwzajemnic powiedzial mi, ze jego ex byla strasznie glosna w lozku, ze wszyscy sasiedzi slyszeli ich i takie inne, po tym poprostu mnie zabil.

Kiedy sie spytalam, dlaczego to powiedzial, odparl, ze wiedzial jak mnie to zaboli

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------

Napisane przez _Livia

Twój chłopak traktuje seks bardzo przedmiotowo, częste porównywanie Ciebie do jego byłej jest nie zdrowe, Ty masz zupełnie inne, prawidłowe podejście do seksu - jest o dla Ciebie coś, co powinno "łączyć dwoja ludzi, jest podsumowaniem ich miłości".
Piszesz, że masz wrażenie, że tkwisz w toksycznym związku, skoro nie jest najlepiej i poza łóżkiem, to może warto się zastanowić, czy w ogóle do siebie pasujecie i czy chcesz z tym człowiekiem dzielić wspólnie życie?

Toksyczne związki mają to do siebie, że im bardziej się w nie brnie, tym gorzej z nich wyjść (a najczęściej wcale się nie wychodzi, choćby psychicznie).

Juz nie raz chcialam zerwac z nim, ale za kazdym razem przepraszal, mowil, ze sie poprawi, ze mnie kocha i za kazdym razem ulegalam. Czasami mam dni, ze czuje sie wystarczajaco silna, zeby odejsc od niego, a czasmi czuje sie jakbym nie miala na nic sily, do zycia, do niego i wszystko jest mi bez znaczenia.

[prettysimple]

Doskonale Cię rozumiem. Nikt tutaj nie powie Ci, co zrobić. Zastanów się nad tym związkiem sama. Ma być Ci dobrze, masz się czuć kochana, potrzebna, atrakcyjna. Czy tak jest...?

[julcia_18]

Co to za chłopak... Jak po 2 latach związku można tak zachowywać się wobec swojej dziewczyny?

[Mallanciaa]

Napisane przez prettysimple

Doskonale Cię rozumiem. Nikt tutaj nie powie Ci, co zrobić. Zastanów się nad tym związkiem sama. Ma być Ci dobrze, masz się czuć kochana, potrzebna, atrakcyjna. Czy tak jest...?

Wiem, ze sama musze sobie z tym poradzic, ale chcialam poznac opinnie innych ludzi, ktorzy spojrza obiektywnie na ta sytuacje, bo moj chlopak wmawia mi ze mam jakies zaburzenia jezeli wracam do tych spraw, ale jak tu nie wracac jak to tak strasznie mnie zranilo, a on w zaden sposob nie pomaga mi podniesc mojej samooceny, pozwolic mi sie czuc wyjatkowo.


---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

Napisane przez julcia_18

Co to za chłopak... Jak po 2 latach związku można tak zachowywać się wobec swojej dziewczyny?

Znaczy te sytuacje mialy miejsce troche wczesniej, ostatnia rzecz powiedzial okolo 4 miesiecy temu. Tez sie zastanawiam co to za chlopak, czasem mysle czemu tkwie w tym zwiazku, ale za kazdym razem jak juz mam dosyc i chce to zakonczyc, to on przychodzi i przeprasza, ja wybaczam i tak wkolko, takie bledne kolo...

[blondii_90]

Zapomnijcie o przeszłości, po co rozpamiętywać to co już powinno być dla Was dawno zamkniętym etapem? Zacznijcie żyć teraźniejszością , zostawcie za sobą byłe związki.

[Tycikata]

A ja to bym mu powiedziała, że z ex mogłaś dojść szybko, więc to chyba raczej nie w Tobie ten problem tkwi.

[Mallanciaa]

Napisane przez Tycikata

A ja to bym mu powiedziała, że z ex mogłaś dojść szybko, więc to chyba raczej nie w Tobie ten problem tkwi.

Ze tez ja nie wpdlam na to

[kate3388]

Tylko, że teraz Twoja rozmowa z nim, nie powinna polegać na przepychankach słownych i dogryzaniu o exach, tylko powinna być rozmową przemyslaną z której są 2 wyjścia, zostajesz z nim i zmieniacie się, albo uciekaj, personalnie bym uciekała!

[fleur05]

Też bym uciekła od gościa, nie umiałabym zapomnieć takich słów. I poza tym te obowiązki.
Nie pozwól, żeby się Tobą wysługiwał! Nie tak wygląda zdrowy związek. Dasz sobie radę bez niego.

[Unex]

uważam, że po prostu jemu takie kobiece wrzaski dodają pewności siebie i sobie myśli chopoczek , że jak kobieta jęczy/krzyczy/wyje podczas seksu to jej niesamowicie dobrze.
Powiedz, że nie jesteś babeczką z filmów porno i nie wprowadza Cię w taką ekstazę byle jaki jego dotyk

W seksie masz czuć się dobrze - przede wszystkim!
Udawanie nie ma sensu, skoro nie spełniacie swoich oczekiwań to lepiej się rozstać..
a jak dla mnie, facet jest strasznie infantylny i niedojrzały.

[Mallanciaa]

Napisane przez Unex

uważam, że po prostu jemu takie kobiece wrzaski dodają pewności siebie i sobie myśli chopoczek , że jak kobieta jęczy/krzyczy/wyje podczas seksu to jej niesamowicie dobrze.
Powiedz, że nie jesteś babeczką z filmów porno i nie wprowadza Cię w taką ekstazę byle jaki jego dotyk

W seksie masz czuć się dobrze - przede wszystkim!
Udawanie nie ma sensu, skoro nie spełniacie swoich oczekiwań to lepiej się rozstać..
a jak dla mnie, facet jest strasznie infantylny i niedojrzały.

Rozmawialam z nim na ten temat. powiedzial mi, ze myslal, ze nie jest mi wystrczajaco dobrze i nie jest w stanie mnie zaspokoic, wiec ja mu na to, ze mogl sie mnie spytac, czy jestem usatysfakcjonowana z naszego pozycia, a nie stwierdzac, ze jego ex-sekualne partnerki byly glosne, a ja nie jestem i to mu sie zbytnio nie podoba. Tez mi sie wydaje, ze koles pomimo swego wieku jest bardzo niedojrzaly.

[Duduu]

Napisane przez Mallanciaa

Witam wszystkich, zalozylam sobie konto, poniewaz mam problem, ale nie mam zbytnio z kim o nim porozmawiac, chcialabym rowniez dowiedziec co inne osoby mysla o tym.
Moj problem dotyczy zycia seksualnego.Jestem z chlopakiem ok.2 lat.Na poczatku wszystko ukladalo sie wspaniale do momentu, kiedy raz po udanym stosunku spytal sie mnie czy jestem zadowolona z minetki, ktora miz zrobil, odpowiedzialam, oczywiscie ze tak, a on na to, bo jego ex(seksualna partnerka, nie dziewczyna) powiedziala, ze zrobil jej najlepsza minetke w jej zyciu.Szczeka mi opadla, nie pamietam co wtedy powiedzialam, w kazdym badz razie nie chcialam wiecej, zeby mi to robil, bo za kazdym razem kiedy probowal, ja zamykalam oczy i w glowie mialam jak on to jej robi.
Za jakis czas uslyszalam, ze jestem za cicha w lozku, a on tego nie lubi oraz ze on musi sie duzo i dlugo napracowac, zebym doszla, a on nie zawsze ma na to sily.
Pozniej podczas klotni powiedzialam cos o moim ex, ze on by czegos takiego nie zrobil(nie dotyczylo to seksu), a on chcac sie odwzajemnic powiedzial mi, ze jego ex byla strasznie glosna w lozku, ze wszyscy sasiedzi slyszeli ich i takie inne, po tym poprostu mnie zabil.
Chodzi o to, ze jestem osoba bardzo wrazliwa i nie traktuje seksu jako hobby tylko cos co laczy dwoja ludzi, jest podsumowaniem ich milosci, uwazam ze w ta sfere nie powinno sie mieszac osob trzecich, ani nikogo porownywac, tylko rozmawiac o swoich problemach. Final tego jest taki, ze nie mam ochoty na zblizenia z nim, bo pewne rzeczy ciagle mi siedza w glowie. A co wy o tym drodzy forumowicze myslicie??

Wybacz Twój Partner to zwykły prostak, i dziwne, że dajesz się traktować w ten sposób.
Skoro jemu nie zależy by Tobie było dobrze to znaczy, ze zależy mu tylko na sobie tak się prawdziwy mężczyzna nie zachowuje moim zdaniem.

[anjya]

skoro twierdzisz, że podupadła Ci samoocena, nie czujesz się dobrze przy nim, nie pasujecie do siebie to może w końcu jest czas na zmiany? przecież w związku powinniśmy czuć się pewnie, kochani, bezpieczni i zadowoleni .. a Ty chyba tak się nie czujesz, z tego co piszesz to facet to totalny prostak, żal tych jego gadek.
musisz się tylko zdobyć na ten krok, a nie zmieniać zdanie.
pamiętaj: W chwili, kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kochasz kogoś, przestałeś go już kochać na zawsze.

[Mallanciaa]

Napisane przez anjya

W chwili, kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kochasz kogoś, przestałeś go już kochać na zawsze.

Chyba cos w tym jest

---------- Dopisano o 03:38 ---------- Poprzedni post napisano o 03:28 ----------

Napisane przez anjya

skoro twierdzisz, że podupadła Ci samoocena, nie czujesz się dobrze przy nim, nie pasujecie do siebie to może w końcu jest czas na zmiany? przecież w związku powinniśmy czuć się pewnie, kochani, bezpieczni i zadowoleni .. a Ty chyba tak się nie czujesz, z tego co piszesz to facet to totalny prostak, żal tych jego gadek.
musisz się tylko zdobyć na ten krok, a nie zmieniać zdanie.

Powoli dojrzewam do wszystkiego, analizuje mnie, jego, nasz zwiazek. Przed rozpoczeciem tego zwiazku mialam pewne zasady, nie tolerowalam pewnych spraw i tyle, a teraz jest jakos inaczej. Nie wiem, czy wynika to z tego, ze moze boje sie, ze nikogo nie poznam, ze bede sama.