Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

[tapetka22]

Oto wątek, specjalnie wydzielony z forum "Dietetyka", w którym Użytkownicy mogą wklejać jadłospisy o zbyt niskiej kaloryczności i/lub świadczące o zaburzeniach odżywiania lub początkach zaburzeń ich autorów.

JEŚLI NIE JESTEŚ PEWIEN, CZY TWÓJ JADŁOSPIS NADAJE SIĘ NA 'ZWYKŁE' NCJ, PROFILAKTYCZNIE UMIEŚĆ GO TUTAJ!

NIE OBURZAJ SIĘ, W PRZYPADKU GDY TWÓJ JADŁOSPIS POWYŻEJ 1000 KCAL ZOSTANIE TU PRZENIESIONY- NIE TYLKO ILOŚĆ KALORII JEST WYZNACZNIKIEM CHOROBY, DUŻO BARDZIEJ SZKODLIWE (dla innych użytkowników) SĄ WYRAŻANE PRZY OKAZJI POSIŁKÓW, CHOROBOWE MYŚLI!

Nie traktuj umieszczenia tu przez któregoś z moderatorów Twoich postów, jako ujmy na honorze. Choroba nie jest powodem do wstydu, a do leczenia. Wątek jest jak każdy inny i tutaj także dziewczyny Ci doradzą, jeżeli je o to poprosisz i podpowiedzą, w jaki sposób zwiększać ilość jedzenia.
Uszanuj to, że zdrowi użytkownicy (lub ci mający dość ed), nie chcą spotykać się z chorobą w każdym wątku na forum "Dietetyka".

W wyjątkowych przypadkach, gdy treść Twoich postów zostanie uznana za szczególnie szkodliwą, moderator ma prawo do edycji Twojej wypowiedzi.

BARDZO PROSZĘ o dostosowanie się do zasad panujących na forum!!!

cz.I
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=399103

REGULAMIN KZ:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=231794

[reggatonka]

..

[tapetka22]

moja lista ignorowanych się wydłuża..

dobrze że wizaż pomyślał o czyms takim..

[Bellamy]

mógłby ktoś wkleić tu jak wygląda dieta szpitalna na P? tak dokładnie?

[reggatonka]

każdy chyba ma prawo mieć zły dzień prawda?
pierwszy raz napisałam tu coś takiego bo czuję że jak jakoś nie wyrażę tego co czuję to nie wytrzymam...
ja nie jem jogurtów light po łyżeczce dziennie , mam świadomość tego że moje dzisiejsze zachowanie nie jest normalne ale nie mam siły...

[tapetka22]

Napisane przez Bellamy

mógłby ktoś wkleić tu jak wygląda dieta szpitalna na P? tak dokładnie?

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=596293

miłej lektury

[Bellamy]

Napisane przez tapetka22

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=596293

miłej lektury

oo dzięki, jakim cudem ja tego nie widziałam

kłania sie korzystanie z wyszukiwarki

[tapetka22]

Napisane przez Bellamy

oo dzięki, jakim cudem ja tego nie widziałam

kłania sie korzystanie z wyszukiwarki

no problem

zawsze do usług

[nikoletta17]

ja w szpitalu mialam taki jadlospis na P:
1 2 kromki, maslo,dodatek kawa z mlekiem
2 sniad. drozdzowka
obiad zupa+drugie danie +kompot
podwieczorek:jogurt+owoc
kolacja jak sniadanie tylko zamaist kawy z mlekiem( a raczej mleka z kawa) herbata
i 2 kolacja kromka z maslem i dodatkiem

[chloa]

w szpitalu, w którym ja byłam, jadłospis osób z anoreksją wyglądał mniej więcej następująco:
śn. talerz zupy mlecznej (owsianka, mleko z makaronem, kasza manna, ryż z mlekiem, żytnie itp.), pół bułki, 2 kromki z masłem i obkładem (szynka, jakieś warzywo/jajka/ twarożek/ pasztet), herbata gorzka
II śn. w I i II fazie nutridrink + jogurt
obiad: zupa + II danie (ziemniaki/kasza/ryż/makaron, mięso, surówka), kompot
podw. dla I fazy - nutridrink, owoc/ ciasto drożdżowe/talerz chrupek kukurydzianych/kilka biszkoptów itp.
kol. 3 kromki z masłem i obkłady różne, herbata gorzka
II kol. 2 kromki chleba z czymś/ 2 naleśniki/ sałatka z ryżem i ananasem, herbata
o 21. 2 kostki czekolady

na początku było ciężko, ale później to już sama byłam głodna między śniadaniem a obiadem...;p

[Dekas]

nowy wątek !
jak niemiło ...

[Ervisha]

Dekas bywa

[poppy seed]

wydawało mi się, że jestem zaleczona. w sumie jestem. chorowałam na anoreksję bulimiczną, pożegnałam typowe objawy, ale coś tam we mnie jednak siedzi.

jedzenie jako forma kary.
czuję potrzebę ukarania się, zrobienia sobie na złośc, za wszystko, za to, że czegoś nie zrobiłam, że ktoś mnie olał, za to, że żyję.
boli mnie brzuch.
to nawet nie są typowe napady, to świadome, kontrolowane jedzenie zbyt dużych ilościach, po których czuję się niekomfortowo.

rezygnuję z rzeczy, które mnie interesują. psuję wszystko na własne życzenie.

i boję się, że wszyscy mnie zostawią.

ech.

[tapetka22]

Napisane przez poppy seed

wydawało mi się, że jestem zaleczona. w sumie jestem. chorowałam na anoreksję bulimiczną, pożegnałam typowe objawy, ale coś tam we mnie jednak siedzi.

jedzenie jako forma kary.
czuję potrzebę ukarania się, zrobienia sobie na złośc, za wszystko, za to, że czegoś nie zrobiłam, że ktoś mnie olał, za to, że żyję.
boli mnie brzuch.
to nawet nie są typowe napady, to świadome, kontrolowane jedzenie zbyt dużych ilościach, po których czuję się niekomfortowo.

rezygnuję z rzeczy, które mnie interesują. psuję wszystko na własne życzenie.

i boję się, że wszyscy mnie zostawią.

ech.

wrcaj szybko do swojego teraputy-typowy nawrót Cie dopada..

[Dekas]

Napisane przez poppy seed

wydawało mi się, że jestem zaleczona. w sumie jestem. chorowałam na anoreksję bulimiczną, pożegnałam typowe objawy, ale coś tam we mnie jednak siedzi.

jedzenie jako forma kary.
czuję potrzebę ukarania się, zrobienia sobie na złośc, za wszystko, za to, że czegoś nie zrobiłam, że ktoś mnie olał, za to, że żyję.
boli mnie brzuch.
to nawet nie są typowe napady, to świadome, kontrolowane jedzenie zbyt dużych ilościach, po których czuję się niekomfortowo.

rezygnuję z rzeczy, które mnie interesują. psuję wszystko na własne życzenie.

i boję się, że wszyscy mnie zostawią.

ech.

rozumiem, mam ten etap za sobą.
Jest trudny, bo pełen pretensji do siebie, bynajmniej tak go odbierałam, bo doskonale wiedziałam co robię za karę. I miałam takie wrażenie czasami, że zawalam żeby się ukarać.

Dziś Dekas ma lepszy dzień:

taaaaaaa napisałam jadłospis... daruje wam

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

Napisane przez Ervisha

Dekas bywa

Twoje posty są czasami i miejscami tak pełne emocji, że nie wiem co mam myśleć.
Wybacz, ale odebrałam to dziwnie, jakbym znowu powiedziała coś co Ci przeszkadza i chciałabyś jak najszybciej uciąć temat oO[COLOR="Silver"]

[Ervisha]

Napisane przez Dekas

rozumiem, mam ten etap za sobą.
Jest trudny, bo pełen pretensji do siebie, bynajmniej tak go odbierałam, bo doskonale wiedziałam co robię za karę. I miałam takie wrażenie czasami, że zawalam żeby się ukarać.

Dziś Dekas ma lepszy dzień:

taaaaaaa napisałam jadłospis... daruje wam

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------


Twoje posty są czasami i miejscami tak pełne emocji, że nie wiem co mam myśleć.
Wybacz, ale odebrałam to dziwnie, jakbym znowu powiedziała coś co Ci przeszkadza i chciałabyś jak najszybciej uciąć temat oO[COLOR="Silver"]

Nie skad wydawało Ci się.... Wiesz nie przeszkadza mi to o czym piszesz....

Nie wiem jak Ty ale chciałabym by takie wątki jak ten nie musiały być kontynuowane i w ogóle zakładane. By były zbędne, ale chyba tak sie nie da.....

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

Napisane przez poppy seed

wydawało mi się, że jestem zaleczona. w sumie jestem. chorowałam na anoreksję bulimiczną, pożegnałam typowe objawy, ale coś tam we mnie jednak siedzi.

jedzenie jako forma kary.
czuję potrzebę ukarania się, zrobienia sobie na złośc, za wszystko, za to, że czegoś nie zrobiłam, że ktoś mnie olał, za to, że żyję.
boli mnie brzuch.
to nawet nie są typowe napady, to świadome, kontrolowane jedzenie zbyt dużych ilościach, po których czuję się niekomfortowo.

rezygnuję z rzeczy, które mnie interesują. psuję wszystko na własne życzenie.

i boję się, że wszyscy mnie zostawią.

ech.

Mam to samo... Mnie też olewają i źle oceniają. Zwłaszcza starsza siostra. Przyjechała i zaczęła jakieś głupoty na mnie wygadywac. Tylko nakręca przeciwko mnie rodzinę swojego męża. I tak już młodsza siostra traktuje mnie jak śmiecia (nawet w dniu swoich urodzin i po tym jak wręczyłam jej pręzent) nic sie nie zmieniło..... Nadal czuje się niepotrzebna. Siostry mają mnie gdzieś......

Dobrze chociaż że mogę pogadać z mamą, bratem (zmienił się ostatnio na lepsze) czy szwagrem......

[garden_d]

łi, nowy wątek.


u mnie dzisiaj było mega źle ostatecznie. ^^ trudno, zdarza się.

[yoka]

A ja wczoraj postanowiłam pójść na spacer (wyszedł z tego marszo-spacer z racji tego, że nie umiem wolno chodzić) po kolacji. Skróciłam trasę, którą pokonywałam kiedyś, gdy byłam na etapie zdrowej diety jeszcze (chodziłam też wtedy szybkim marszem) i wiecie co? W niecałej połowie opadłam z sił... Naprawdę, poczułam się tak słaba, tragedia. Jeszcze bardziej dotarło do mnie to, jaką krzywdę sobie zrobiłam. Co prawda zacisnęłam zęby i jakoś drogę pokonałam, ale wróciłam strasznie zmęczona. Tragedia.

[Ervisha]

Napisane przez yoka

A ja wczoraj postanowiłam pójść na spacer (wyszedł z tego marszo-spacer z racji tego, że nie umiem wolno chodzić) po kolacji. Skróciłam trasę, którą pokonywałam kiedyś, gdy byłam na etapie zdrowej diety jeszcze (chodziłam też wtedy szybkim marszem) i wiecie co? W niecałej połowie opadłam z sił... Naprawdę, poczułam się tak słaba, tragedia. Jeszcze bardziej dotarło do mnie to, jaką krzywdę sobie zrobiłam. Co prawda zacisnęłam zęby i jakoś drogę pokonałam, ale wróciłam strasznie zmęczona. Tragedia.

A zjadłaś coś potem po tym wysiłku???

[yoka]

Napisane przez Ervisha

A zjadłaś coś potem po tym wysiłku???

Wyszłam po kolacji, wieczorem. Jedyne o czym myślałam po powrocie to odpocząć.
Pewnie powinnam coś zjeść, ale nie byłam już głodna.

Chyba będę musiała sobie odpuścić póki co takie spacery. Ciekawa tylko jestem do kiedy...

[Ervisha]

Napisane przez yoka

Wyszłam po kolacji, wieczorem. Jedyne o czym myślałam po powrocie to odpocząć.
Pewnie powinnam coś zjeść, ale nie byłam już głodna.

Chyba będę musiała sobie odpuścić póki co takie spacery. Ciekawa tylko jestem do kiedy...

A powinnaś bo to co zjadłaś od razu spaliłaś. Po posiłku wskazany jest godzinny odpoczynek

A na spacery mozęsz wychodzić tylko nie takie długie a krótsze. A potem powinnaś uzupełnić stracona energię. I skoro po jakims czasie czujesz sie słabo powinnaś zabierac ze sobą jakiegoś batnika czy kanapke

[yoka]

Napisane przez Ervisha

A powinnaś bo to co zjadłaś od razu spaliłaś. Po posiłku wskazany jest godzinny odpoczynek

A na spacery mozęsz wychodzić tylko nie takie długie a krótsze. A potem powinnaś uzupełnić stracona energię. I skoro po jakims czasie czujesz sie słabo powinnaś zabierac ze sobą jakiegoś batnika czy kanapke

Jeśli następnym razem przyjdzie mi ochota na "spacer" to wybiorę się przed jedzeniem .

Dzisiaj za to czeka mnie chyba cały dzień w domu - nauki trochę jest. Wiem, że jestem na P, ale mam pytanko - skoro cały dzień spędzę niemal "na tyłku" to powinnam troszkę poćwiczyć?

[garden_d]

Bez przesady, nie zabraniajmy nikomu aktywności, bo to nie jest dobra droga do zdrowia, Ervisha.
yoka, skoro nie masz sił to następnym razem zjedz sobie coś przed spacerem i PO także. Tyjesz, więc wiadomo- szczególną uwagę trzeba do tego przyłożyć. Niemniej ja nie jestem zwolenniczką siedzenia na czterech literach podczas gdy ma się ochotę pójść na spacer, na świeże powietrze. to dokładnie to samo gdy jesteśmy głodni i sobie tego odmawiamy.

[olik187]

sub.

[Ervisha]

Napisane przez garden_d

Bez przesady, nie zabraniajmy nikomu aktywności, bo to nie jest dobra droga do zdrowia, Ervisha.
yoka, skoro nie masz sił to następnym razem zjedz sobie coś przed spacerem i PO także. Tyjesz, więc wiadomo- szczególną uwagę trzeba do tego przyłożyć. Niemniej ja nie jestem zwolenniczką siedzenia na czterech literach podczas gdy ma się ochotę pójść na spacer, na świeże powietrze. to dokładnie to samo gdy jesteśmy głodni i sobie tego odmawiamy.

Mozęsz czytać ze zrozumieniem? Nie zabroniłam jej spacerów. Napisałam

A na spacery mozęsz wychodzić tylko nie takie długie a krótsze. A potem powinnaś uzupełnić stracona energię. I skoro po jakims czasie czujesz sie słabo powinnaś zabierac ze sobą jakiegoś batnika czy kanapke

i że po posiłku jest wskazany odpoczynek.....

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Napisane przez yoka

Jeśli następnym razem przyjdzie mi ochota na "spacer" to wybiorę się przed jedzeniem .

Dzisiaj za to czeka mnie chyba cały dzień w domu - nauki trochę jest. Wiem, że jestem na P, ale mam pytanko - skoro cały dzień spędzę niemal "na tyłku" to powinnam troszkę poćwiczyć?

Moze odpuść sobie wysiłek jak na obecną chwilę Podczas nauki też spala sie kalorie to tez wysiłek

[yoka]

Dziękuję Dziewczyny

[garden_d]

Napisane przez Ervisha

Mozęsz czytać ze zrozumieniem? Nie zabroniłam jej spacerów. Napisałam



i że po posiłku jest wskazany odpoczynek.....

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------


Moze odpuść sobie wysiłek jak na obecną chwilę Podczas nauki też spala sie kalorie to tez wysiłek

Ervisha, czytam ze zrozumieniem więc proszę bez takich tekstów w moją stronę. WIEM, że nie zabroniłaś jej spacerów i nie napisałam, że tak jest. W mojej wypowiedzi raczej podkreśliłam to, żeby skracała spacery (a jeśli nie ma wcale na to ochoty?). Zobacz- wyjść na spacer na 30 minut, a na godzinę - jest to różnica i nie widzę powodu, dla którego yoka miałaby nie iść sobie na spacer do parku, który jest 30 minut drogi od jej domu, zamiast dochodzić do sklepu, który jest 10 minut od jej domu. Uważam, że takie wprowadzanie kolejnych ograniczeń jest kompletnie bezsensu, oczywiście nie mówię o wartościach granicznych. Wiadomo, co innego gdyby yoka zaczęła ćwiczyć jak oszalała- ale to jest spacer, świetny dla zdrowia i serca, w zdrowieniu także- przecież musi pracować i dotleniać zdrowiejący organizm. Z pewnością to pomaga.

[Ervisha]

Napisane przez garden_d

Ervisha, czytam ze zrozumieniem więc proszę bez takich tekstów w moją stronę. WIEM, że nie zabroniłaś jej spacerów i nie napisałam, że tak jest. W mojej wypowiedzi raczej podkreśliłam to, żeby skracała spacery (a jeśli nie ma wcale na to ochoty?). Zobacz- wyjść na spacer na 30 minut, a na godzinę - jest to różnica i nie widzę powodu, dla którego yoka miałaby nie iść sobie na spacer do parku, który jest 30 minut drogi od jej domu, zamiast dochodzić do sklepu, który jest 10 minut od jej domu. Uważam, że takie wprowadzanie kolejnych ograniczeń jest kompletnie bezsensu, oczywiście nie mówię o wartościach granicznych. Wiadomo, co innego gdyby yoka zaczęła ćwiczyć jak oszalała- ale to jest spacer, świetny dla zdrowia i serca, w zdrowieniu także- przecież musi pracować i dotleniać zdrowiejący organizm. Z pewnością to pomaga.

Kurczę zapomniałam dodac emotikonki na forum i odebrałaś to jakbym się czepiała czy Ci coś zarzucała a nie miałam nic takiego na myśli. Moja wypowiedź miała charakter spokojny, ale inaczej wyszło..... Przepraszam

Oczywiście yoka moze wyjsć na dłuższy spacer ale powinna starać się chodzić troszkę wolniej. Jest też różnica między spacerem a marszem prawda Yoka napisała że nie umie wolno chodzic, więc wyszedł jej marsz a to już jakby ćwiczenie....

Jeśli zamierza wychodzić na spacery przed kolacją to lepiej po od razu nie spali dawki energii którą dopiero co przyjęła. Jednak jeśli chce odzyskać wagę powinna po wysiłku zjeść troszkę więcej nie uważasz ?

[garden_d]

Napisane przez Ervisha

Kurczę zapomniałam dodac emotikonki na forum i odebrałaś to jakbym się czepiała czy Ci coś zarzucała a nie miałam nic takiego na myśli. Moja wypowiedź miała charakter spokojny, ale inaczej wyszło..... Przepraszam

Oczywiście yoka moze wyjsć na dłuższy spacer ale powinna starać się chodzić troszkę wolniej. Jest też różnica między spacerem a marszem prawda Yoka napisała że nie umie wolno chodzic, więc wyszedł jej marsz a to już jakby ćwiczenie....

Jeśli zamierza wychodzić na spacery przed kolacją to lepiej po od razu nie spali dawki energii którą dopiero co przyjęła. Jednak jeśli chce odzyskać wagę powinna po wysiłku zjeść troszkę więcej nie uważasz ?

Tak uważam i też o tym napisałam.

[yoka]

Tak, to prawda z tym tempem chodzenia - nawet jeśli zacznę iść w miarę wolno to po pewnym czasie dociera do mnie to, że idę szybko. Całe życie w biegu - oto skutki.

Jeszcze raz dzięki, będę o tym pamiętać.