Okres po euthyroxie

[naftalia1990]

Cześć dziewczyny!

Z góry przepraszam, jeśli istnieje już podobny wątek, ale muszę się poradzić. Mam niewielki problem i może któraś z Was przechodziła przez coś podobnego.

Zacznę może od tego, że przez prawie 2 lata brałam środki antykoncepcyjne Naraya. Wszystko było super przez pierwszy rok, później zaczęłam mieć skutki uboczne, bolała mnie trzustka, dostawałam napadów nerwicy, kołatania serca, wreszcie pewnego wieczoru spuchła mi mocno lewa noga, drętwiały kończyny. Postanowiłam, że jak najszybciej rzucę te tabletki. Od razu dostałam miesiączkę i była ona w miarę regularna aż do września. Wcześniej, w czerwcu wykonałam usg węzłów chłonnych, ponieważ miałam z nimi niewielkie problemy i przy okazji lekarz wykrył mi niewielki guzek na tarczycy. Tu się zaczyna moja przygoda z lekarzami. Okres od września mi zanikł, akurat miałam wizytę u doktor, która od razu dała mi duphaston na wywołanie i zleciła badanie hormonów, przy okazji stwierdzając przy usg, że mam lekko policystyczne jajniki. Już wtedy miałam stwierdzoną lekką niedoczynność tarczycy i czekałam na wizytę u endokrynolog. Badania wykazały nieznaczny wzrost prolaktyny. Poszłam do endokrynolog, która popatrzyła na moje wyniki i sama nie wiedziała co mi może być. Po czym ja napomknęłam o tych podejrzeniach policystycznych jajników. Pani doktor od razu podjęła temat i powiedziała, że TAK! Przecież to widać po wynikach, i na pewno prolaktyna nigdy mi już nie spadnie, taka moja natura, a niedoczynność jest nieznaczna i nie trzeba jej leczyć póki co, i najlepiej jak teraz będę brała antykoncepty, skoro nie chcę na razie dzieci, bo to mi ureguluje okres. Ja ciągle jej mówiłam, że nie mogę ich brać, bo nie chcę i źle reaguję. Na co pani doktor: przecież jest tyle rodzajów tabletek, które nie zatrzymują wody. Jakby nie docierało do niej o co mi chodzi. Zdenerwowana umówiłam się na wizytę do innej pani ginekolog. Ta z kolei powiedziała mi zupełnie co innego. Usg nie wykazało jednoznacznie policystyczności, kazała mi jak najszybciej leczyć tarczycę i powiedziała, że antykoncepcja jest niewskazana w moim przypadku, gdyż podwyższy prolaktynę jeszcze bardziej. Dostałam bromergon na obniżenie prolaktyny, pół tabletki przed snem i przez 3 miesiące od każdego 16stego dnia cyklu luteinę rano i wieczorem aż do okresu. Biorę leki od 2 grudnia, okres dostałam chyba dzięki tej luteinie, jednak nie spóźnił się, ostatni miałam 1 stycznia. Teraz poszłam do innego endokrynologa, który przepisał mi euthyrox 25 i dochodzimy do sedna. Wraz z pierwszą tabletką euthyroxu, 4 dni temu, zaczęłam plamić. Wczoraj miałam zacząć zażywać luteinę ale.. plamienia przerodziły się w okres, 15 dni od poprzedniego. W związku z tym mam pytanie do tych, które przetrwały moje wypociny - czy jest to normalne? Myślałam o telefonie do pani ginekolog, ale najpierw chciałam się poradzić, może któraś tak miała i to jest całkowicie normalna reakcja na lek. Przy okazji drugi lekarz endokrynolog zdziwił się, że biorę bromergon, bo jego zdaniem to nie jest potrzebne, gdyż prolaktynę najprawdopodobniej podwyższyły środki antykoncepcyjne. Nie wiem już kogo mam słuchać, idzie zwariować .

Z góry dziękuję za odpowiedzi i wszelką pomoc.

[red high heels]

Poszukaj lekarza o podwójnej specjalności: ginekolog-endokrynolog. Sama zbijałam kiedyś wysoką prolaktynę (dostinexem) i od tamtej pory nie mam z nią problemów. A kłopoty z tarczycą, które mam od dziecka, skończyły się ostatecznie jej usunięciem. Od tamtej pory biorę euthyrox. Nie powoduje ani wzrostu prolaktyny, ani rozregulowania okresu. Wręcz mogę powiedzieć, że załatwienie sprawy tarczycy uregulowało mi okres jak w zegarku.

[naftalia1990]

Napisane przez red high heels

Poszukaj lekarza o podwójnej specjalności: ginekolog-endokrynolog. Sama zbijałam kiedyś wysoką prolaktynę (dostinexem) i od tamtej pory nie mam z nią problemów. A kłopoty z tarczycą, które mam od dziecka, skończyły się ostatecznie jej usunięciem. Od tamtej pory biorę euthyrox. Nie powoduje ani wzrostu prolaktyny, ani rozregulowania okresu. Wręcz mogę powiedzieć, że załatwienie sprawy tarczycy uregulowało mi okres jak w zegarku.

Dziękuję za odpowiedź. Ten drugi lekarz endokrynolog jest podobno najlepszy i na prywatną wizytę czekałam dwa miesiące, bo tyle ludzi do niego chodzi. Mam nadzieję, że on mi pomoże. Nie wiem tylko, czy to normalne, że po euthyroxie od razu z marszu dostałam okres, drugi raz w jednym miesiącu.