wysokie aspiracje

[ana 18]

Cześć dziewczyny!
Nigdzie nie potrafię znaleźć informacji, których poszukuję, więc może Wy będziecie w stanie mi doradzić.
Niedługo będzie mi dane wybrać studia, uczelnię i kierunek. Od zawsze chciałam pracować z ludźmi, w szczególności zostać wykładowcą na uniwersytecie. Dodam, że interesuje mnie kierunek matematyczny. I tutaj moje pytanie: czy wiecie, co powinnam zrobić, aby moje marzenie mogło się spełnić. Jeżeli chodzi o matematykę, to, nie chcąc się przechwalać, ale jestem naprawdę dobra z tego przedmiotu.
Jakie studia powinnam wybrać? Rozpatruję uniwersytety (Wrocław, Kraków, Łódź, Katowice). Zakładając, że się dostane na któryś z nich, co powinnam zrobić, aby szanse na pozostanie wykładowcą zwiększyć?
Z góry dziękuję za pomoc

[MissChievousTess]

Żeby zostać na uczelni musisz najpierw dostać się na studia doktoranckie (a nie jest tak, że biorą wszystkich chętnych) a potem zrobić doktorat.
Żadna uczelnia nie gwarantuje tego, że zostaniesz pracownikiem naukowym bo zawsze może być redukcja etatów albo ktoś kto ma "plecy" na uczelni wśród kadry profesorskiej i wskoczy na Twoje miejsce.
Najpierw zostań magistrem a potem zobaczysz jak Twoje ambicje mają się do rzeczywistości. Oby starczyło Ci zapału choćby do licencjatu.

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

Żeby pracować z ludźmi możesz np. prowadzić szkolenia w jakiejś firmie,niekoniecznie musisz do tego pracować na uczelni.
Możesz też być np. inżynierem w dziale Research&Development i np. team manager albo research team leader. I też będzie i matematyka i praca z ludźmi.

[Tutli]

Najpierw przetrwaj I rok matematyki a potem pogadamy, czy nadal marzy Ci się praca naukowa

[viva91]

Matematyka jest narzędziem wielu dziedzin, np. informatyki.
Ale chyba jednak musisz napisać więcej o sobie, bo myślę, że można kochać matmę i być z niej dobrym, a do informatyki mieć już jakieś uprzedzenia. I podobnie z innymi kierunkami, które opierają się na matematyce.
A rozważasz czystą matematykę?

[NoirJade]

Mogę Ci powiedzieć tak.. Jeśli matematyka, ale czysta matematyka, to politechnika. Żadne uniwersytety. Generalnie jeśli się nie mylę, to patrzą o wiele lepiej jak ktoś jest po takim kierunku na uczelni technicznej, a nie, jakby nie patrzeć, raczej teoretycznej.

Mogę Ci powiedzieć z własnej doświadczenia, że "miłość" do matematyki to jednak za mało. Studiowałam na Politechnice Wrocławskiej Matematykę na Wydziale Podstawowych Problemów Techniki i.... po semestrze zrezygnowałam, bo okazało się, że kierunek i to, co się na nim działo całkowicie mija się z moimi oczekiwaniami.

Radzę popatrzeć na program studiów zanim się na coś zdecydujesz i rozszerzyć nieco horyzonty.

A jeśli chodzi o pracę na uczelni. Na prawdę chcesz uczyć bandę oszołomów, z których może tylko połowa rzeczywiście chce tam być, a reszta marzy o browarze w pobliskim pubie?

[Porcelalka]

Nie mam zbyt wiele wspólnego z matematyką, jednakże to co powiem może trochę przybliży Ci "co i jak".

Więc... aby wykładać warto już na studiach I stopnia być osobą przebojową, najlepiej wstąpić do koła/sekcji odpowiadającej twoim zainteresowaniom, angażować się w różnorodne akcje (np. Dni Nauki), szybko znaleźć lab i ludzi, z którymi dobrze Ci się pracuje. Ważne by grupa była naukowo aktywna - publikowała, uczestniczyła w konferencjach, brała udział w różnych projektach, współpracowała z ośrodkami zagranicznymi. Dzięki temu już na studiach zdobywasz "plecy" naukowe. Po zdobyciu tytuły lic/inż i mgr należy zawalczyć o dr. Różne uczelnie mają różny sposób rekrutacji na studia doktoranckie, ale na każdej liczy się to co wiesz i ile zrobiłaś (czy coś publikowałaś, czy wystawiałaś postery, czy byłaś za granicą w ramach jakiegoś projektu, czy byłaś solidną studentką i masz dobre oceny, itd...). Już na studiach doktoranckich twoim obowiązkiem są tzw. godziny dydaktyczne (tu prowadzisz wykłady, ćwiczenia, konwersatoria, itd...). Po obronie doktoratu możesz starać się na całym świecie o stanowisko postdoca. Tu także możesz (a często masz obowiązek) prowadzić zajęcia ze studentami... Zresztą jak już jesteś dr i masz silną pozycje naukową to uczelnia z pewnością będzie chciała Cię zatrzymać.

[nicRu]

Napisane przez ana 18

Cześć dziewczyny!
Nigdzie nie potrafię znaleźć informacji, których poszukuję, więc może Wy będziecie w stanie mi doradzić.
Niedługo będzie mi dane wybrać studia, uczelnię i kierunek. Od zawsze chciałam pracować z ludźmi, w szczególności zostać wykładowcą na uniwersytecie. Dodam, że interesuje mnie kierunek matematyczny. I tutaj moje pytanie: czy wiecie, co powinnam zrobić, aby moje marzenie mogło się spełnić. Jeżeli chodzi o matematykę, to, nie chcąc się przechwalać, ale jestem naprawdę dobra z tego przedmiotu.
Jakie studia powinnam wybrać? Rozpatruję uniwersytety (Wrocław, Kraków, Łódź, Katowice). Zakładając, że się dostane na któryś z nich, co powinnam zrobić, aby szanse na pozostanie wykładowcą zwiększyć?
Z góry dziękuję za pomoc

Wybrałabym Wrocław, to jeden z najlepszych (o ile nie najlepszy) ośrodek matematyczny. Ewentualnie (jeśli interesuje Cię matematyka typowo uniwersytecka) - Toruń. Z wymienionych przez Ciebie miast warto jeszcze rozważać Kraków. Tylko miej coś w zanadrzu jakbyś jednak nie dała sobie rady (jak to mówią można kochac matematykę, ale ona niekoniecznie odwzajemnia uczucia )- u mnie przyjęli 200 osób a studia pierwszego stopnia skończyło (z mojego rocznika, spadkowiczów nie liczę) mniej niż 80.

Weź też pod uwagę, że o ile na uczelni zawsze trochę osób zostaje (mam wrażenie, że coraz więcej), to może być z tym dość ciężko - nie wystarczy być bardzo dobrym studentem, często trzeba być wybitnym i/lub wstawiennictwo odpowiedniej osoby jako promotora pracy doktorskiej Potem o ile - przynajmniej u mnie - prowadzi się jeden przedmiot na matematyce a resztę dla studentów innych kierunków tak potem wiele osób ląduje jako prowadzący na kierunkach mało ciekawych z niezbyt uzdolnionymi matematycznie i chętnymi do nauki studentami, a uczenie takich osób nie jest przyjemnością.

[NoirJade]

Napisane przez nicRu

Wybrałabym Wrocław, to jeden z najlepszych (o ile nie najlepszy) ośrodek matematyczny.

O ile się nie mylę, Politechnika Wrocławska jest 6 w Europie.. a przynajmniej była

[nicRu]

Jestem na takim etapie, że nie mam jakichś najświeższych informacji ale jak chodzi o Polskę to Wrocław faktycznie jest najlepszym ośrodkiem probabilistycznym

[radosna_22]

Ja nigdy nie miałam zbyt wiele wspólnego z matematyką, ale o Wrocławiu i wysokiej jakości tego kierunku tam akurat słyszałam.
Imponuje mi, że jesteś tak zdeterminowana, żeby uczyć. Mało kto ma tyle samozaparcia, żeby zajmować się tylko wykładaniem na studiach. To jednak dość trudny kawałek chleba. Ale życzę powodzenia