Pogaduchy kobitek 25+

[_agg_]

z wczorajszego biegania nici, tż pojechał przez 21 i już mi się nie chciało może dzisiaj dam radę

[Listopadowaa]

Ja dzisiaj nie biegam. Głowa boli. Za dużo wina się polalo wczoraj. A za półtora godziny mam goscii. Pora wstać z łóżka.

[Migotka8923]

A mnie cos na plucach dusi czy oskrzelach jak kaszle

[geosmina]

Napisane przez Elessar

Tylko nie rosół jak sobie przypomnę te oka tłuszczu patrzące się na mnie... i gotowana kura na drugie... i tak co tydzień, bo dziadek nie uznawał innej opcji na niedzielny obiad :/

U mnie w domu zawsze był rosół w niedzielę, czego nie znosiłam, dopiero w ciąży pokochałam wszelkie zupy, w tym rosół

Za to teściowa ma takie przyzwyczajenie, że w niedzielę zawsze rosół na kurze, potem filet panierowany i smażony i buraczki albo ogórki z własnych przetworów. Niby brzmi dobrze, ale to zawsze ma identyczny smak i mimo że bywam u niej na obiedzie w niedzielę max dwa razy w miesiącu, to strasznie mi się to już znudziło i jem byle zjeść i zapomnieć sama bym chętnie coś ugotowała dobrego, ale ona zawsze z wyprzedzeniem ma kurę kupioną i nastawiona jest na to co zawsze

Nadawane z hateciaka

[Czarnulka7891]

A myślałam, że tylko u mnie niedzielny rosół stał się tradycją...
Niedziela beZ jajecznicy na śniadanie i rosołu na obiad to nie niedziela

Wysłane z mojej cegły

[201604250949]

Jajecznicę to ja jem kilka razy w tygodniu^^
Zawsze mnie zastanawiało skąd ludzie wyczyszczali tą tradycje, że w niektórych domach w niedziele rosół a nie inna zupa

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Napisane przez Czarnulka7891

Gothka

Załącznik 5673993

słodziak

[Czarnulka7891]

Alison u nas to samo wyszło. Od kiedy zamieszkałam z Tż i posmakowalam, że rosół wcale nie musi być fee zaczęłam sama go gotować... po czym samo się przyjęło, że w niedzielę bo to jedyny dzień w ktorym Tż nie idzie do pracy tym samym nie potrzebuje dużo energii (tak przynajmniej twierdzi). A w inne dni tygodnia krzyczy na mnie jak mięsa nie ma, bo wraca taki głodny że potrafi pół lodówki wymieść naraz

A jajecznicy nie znioslabym pare razy w tygodniu. Jak mieszkałam w polsce jeszcze z rodzicami tam jajek było mi pod dostatkiem i sie przejadlam. Jajka swojskie od swoich kurek to byłby lincz gdybym nie zjadla

Wysłane z mojej cegły

[anuhaaaaaaaaaa]

Widzę dziewczyny że macie rosółową traumę z dzieciństwa też pamiętam te rosoły tłuste, ale ja się od małego buntowałam i mama musiała mi zbierać te wszystkie oka żebym zjadła

Palec sobie kartonem przecięłam i teraz nie mogę pracować żeby dokumentów nie ubrudzić nie ma to jak dobra ściema

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

A ja też zaczęłam palić jako szczylówa, 15 lat miałam na szczęście rzuciłam jak miałam 21 i już nie wróciłam chociaż zdarzyło mi się parę razy zapalić przy okazji jakiejś imprezy. Ale przez ostatnie 2 lata zupełnie nic, bo i ciąża i karmienie, więc nie ma takiej opcji nawet.

[201604250949]

Napisane przez Czarnulka7891

Alison u nas to samo wyszło. Od kiedy zamieszkałam z Tż i posmakowalam, że rosół wcale nie musi być fee zaczęłam sama go gotować... po czym samo się przyjęło, że w niedzielę bo to jedyny dzień w ktorym Tż nie idzie do pracy tym samym nie potrzebuje dużo energii (tak przynajmniej twierdzi). A w inne dni tygodnia krzyczy na mnie jak mięsa nie ma, bo wraca taki głodny że potrafi pół lodówki wymieść naraz

A jajecznicy nie znioslabym pare razy w tygodniu. Jak mieszkałam w polsce jeszcze z rodzicami tam jajek było mi pod dostatkiem i sie przejadlam. Jajka swojskie od swoich kurek to byłby lincz gdybym nie zjadla

ale mięsożerny Tż
Ja jedynie rosół mojej mamy potrafię zjeść tak to nie przełknę
Lubie jajecznicę bo właśnie też od swojskich kurek chociaż za samym białkiem w nich nie przepadam

Napisane przez anuhaaaaaaaaaa

A ja też zaczęłam palić jako szczylówa, 15 lat miałam na szczęście rzuciłam jak miałam 21 i już nie wróciłam chociaż zdarzyło mi się parę razy zapalić przy okazji jakiejś imprezy. Ale przez ostatnie 2 lata zupełnie nic, bo i ciąża i karmienie, więc nie ma takiej opcji nawet.

To dobrze, że rzuciłaś
Za młodu zawsze znajomi chcieli poczęstować papierosikiem ale twardo odmawiałam Nie cierpię zapachu petów

[Migotka8923]

Ja uwielbiam rosol.

Moj tz za to by mogl zyc na boczku, galarecie i innych tlustych rzeczach zwlaszcza wedzonej swojskiej wedlinie

[Czarnulka7891]

Miesozerny i wybredny
DobrZe, ze nic na grochowke nie marudzil. Ale tez on dobrze wie że następnego dnia nie dostalby nic i to ugotowane na 2 dni
Zreszta od stycznia juz mniej wymyśla, bo 2 x w tygodniu kurs robie i nie mam kiedy gotować. Dlatego musial sie do zup w środku tygodnia przekonać

Wysłane z mojej cegły

[201604250949]

Napisane przez Migotka8923

Moj tz za to by mogl zyc na boczku, galarecie i innych tlustych rzeczach zwlaszcza wedzonej swojskiej wedlinie

ble
Przeczytałam Twój podpis o skrzypokrzywie i przypomniało mi się, że nie piłam dziś jeszcze pokrzywy

[Migotka8923]

Napisane przez Czarnulka7891

Miesozerny i wybredny
DobrZe, ze nic na grochowke nie marudzil. Ale tez on dobrze wie że następnego dnia nie dostalby nic i to ugotowane na 2 dni
Zreszta od stycznia juz mniej wymyśla, bo 2 x w tygodniu kurs robie i nie mam kiedy gotować. Dlatego musial sie do zup w środku tygodnia przekonać

Wysłane z mojej cegły

Pozno wraca do domu?
Ja tez jak gotuje zupe to mam ja 2 dni, a z rosolu mozna np pomidorowa zrobic, a maly lubi

[Czarnulka7891]

Niech mnie któraś w tylek kopnie. Robic sie nie chce a tu jeszcze 3 h pracy i wieczorem 3 h kursu.
Jak żyć, jak żyć?

Wysłane z mojej cegły

[201604250949]

Napisane przez Czarnulka7891

Miesozerny i wybredny
DobrZe, ze nic na grochowke nie marudzil. Ale tez on dobrze wie że następnego dnia nie dostalby nic i to ugotowane na 2 dni
Zreszta od stycznia juz mniej wymyśla, bo 2 x w tygodniu kurs robie i nie mam kiedy gotować. Dlatego musial sie do zup w środku tygodnia przekonać

heh to nie ma wyboru, musi jeść co mu dają a przynajmniej te zupy w ciągu tyg też mu dobrze zrobią

[Migotka8923]

Napisane przez Czarnulka7891

Niech mnie któraś w tylek kopnie. Robic sie nie chce a tu jeszcze 3 h pracy i wieczorem 3 h kursu.
Jak żyć, jak żyć?

Wysłane z mojej cegły

masz do pracy

Ja musze odkurzyc i pranie wywiesic, a pozniej jakies nalesniki usmaze, a jutro rosol ugotuje

[Czarnulka7891]

Napisane przez Migotka8923

Pozno wraca do domu?
Ja tez jak gotuje zupe to mam ja 2 dni, a z rosolu mozna np pomidorowa zrobic, a maly lubi

O 18 czasem o 19...
I czekaj na księcia z obiadkiem
Teraz juz przywyklam, ale muszę zrezygnować z jedzenia obiadu z nim
... bo mojej pupie to zdecydowanie nie służy

Wysłane z mojej cegły

[Migotka8923]

Napisane przez Czarnulka7891

O 18 czasem o 19...
I czekaj na księcia z obiadkiem
Teraz juz przywyklam, ale muszę zrezygnować z jedzenia obiadu z nim
... bo mojej pupie to zdecydowanie nie służy

Wysłane z mojej cegły

Moja mama w taki sposob przytyla 10kg...
Uswiadomilam ja troche zeby wczesniej gotowala obiad sama zjadla wczesniej a pozniej jak ojczym wroci do domu z pracy to zeby podgrzala mu i zeby zjadl sam.
I tak robi. Zeszlo jej jakies 4kg

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Napisane przez _alison

heh to nie ma wyboru, musi jeść co mu dają a przynajmniej te zupy w ciągu tyg też mu dobrze zrobią

Yhym

[201604250949]

Robiła któraś domowe lody np truskawkowe?
Szukam jakiegoś sprawdzonego przepisu

[Migotka8923]

Ja kiedys waniliowe

[zabkania]

Hej
pozwolcie że sie przylacze do pogaduch poniewaz tez jestem 25+ ja jestem fanka wszelkich zup zwlaszcza pomidorowki mniam mniam a z rosolem u mnie to bylo tak ze zawsze co niedziela na obiad rosol i pieczone palki z kurczaka plus ziemniaki ktore byly polane tluszczykiem, kiedys dla mnie trauma a dzis marzenie

[201604250949]

W sumie obojętnie jakie bo i tak chce dodać do nich borówki, jak pamiętasz przepis to możesz na pw podać

[_agg_]

borówki? te czerwone? bleeeeeeeeeeeee


ja lubiłam zupy, teraz juz nie lubie, bo e wgledu na dzieci w domu dzienw dzien jest jakas zupa i wole byc glodna niz zjesc zupe

[Migotka8923]

Napisane przez zabkania

Hej
pozwolcie że sie przylacze do pogaduch poniewaz tez jestem 25+ ja jestem fanka wszelkich zup zwlaszcza pomidorowki mniam mniam a z rosolem u mnie to bylo tak ze zawsze co niedziela na obiad rosol i pieczone palki z kurczaka plus ziemniaki ktore byly polane tluszczykiem, kiedys dla mnie trauma a dzis marzenie

U mnie co niedziela schabowe lub.mielone lub kurczak do tego ziemniaki polane sosem jakims albo pieczone w piekarniku plus mizeria lub surowka z salaty lodowej plus sos winegret i to tyle

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Zapraszamy do pogaduch

[Czarnulka7891]

Aaa wgl dumna jestem z siebie utuczylam mojego chuderlaka tymi obiadkami cale 8 kg przybral teraz jest akuratny

Wysłane z mojej cegły

[geosmina]

Ta rosołowa tradycja to chyba dlatego, że dawniej, za czasów wojny itp. ludzie byli biedni i o mięso było ciężko, więc tylko raz w tygodniu, odświętnie w niedzielę gotowali rosół i jedli mięso na obiad. Gdzieś to czytałam albo ktoś mi opowiadał

A papierosy też dawniej popalałam, w czasach gimnazjum i liceum, ale tż mnie oduczył, tzn. złośliwie nie chciał mnie pocałować jak wypaliłam i mówił, że z popielniczką się nie całuje. Romantyczne to nie było, ale że oboje mamy specyficzne poczucie humoru, to się sprawdziło zresztą nigdy nie byłam uzależniona od palenia i paliłam bardziej dla towarzystwa niż przyjemności ot, takie szczenięce zachowanie

Nadawane z hateciaka

[Czarnulka7891]

Napisane przez geosmina

Ta rosołowa tradycja to chyba dlatego, że dawniej, za czasów wojny itp. ludzie byli biedni i o mięso było ciężko, więc tylko raz w tygodniu, odświętnie w niedzielę gotowali rosół i jedli mięso na obiad. Gdzieś to czytałam albo ktoś mi opowiadał

A papierosy też dawniej popalałam, w czasach gimnazjum i liceum, ale tż mnie oduczył, tzn. złośliwie nie chciał mnie pocałować jak wypaliłam i mówił, że z popielniczką się nie całuje. Romantyczne to nie było, ale że oboje mamy specyficzne poczucie humoru, to się sprawdziło zresztą nigdy nie byłam uzależniona od palenia i paliłam bardziej dla towarzystwa niż przyjemności ot, takie szczenięce zachowanie

Nadawane z hateciaka

U mnie był ten sam tekst!


Wysłane z mojej cegły

[201604250949]

Napisane przez _agg_

borówki? te czerwone? bleeeeeeeeeeeee

haha nie te co wyglądają i smakują jak jagody

Napisane przez zabkania

Hej
pozwolcie że sie przylacze do pogaduch poniewaz tez jestem 25+ ja jestem fanka wszelkich zup zwlaszcza pomidorowki mniam mniam a z rosolem u mnie to bylo tak ze zawsze co niedziela na obiad rosol i pieczone palki z kurczaka plus ziemniaki ktore byly polane tluszczykiem, kiedys dla mnie trauma a dzis marzenie

hej

[Migotka8923]

Ja bym mojego wysmiala jak by takim testem rzucil.


Albo kapusniak w wielkim garze gotowano i kartofelki ze skwarkami i stawiano na stol. Tak mi opowiadala babcia
W filmach starych z czasow komuny talerze i sztucce byly lancuchami przykute do stolow
X ludzi pilo i jadlo z tych samych naczyn

[_agg_]

Napisane przez _alison

haha nie te co wyglądają i smakują jak jagody

to co w błąd wprowadzasz


zamarzaaaaaaaaaaaaaaam jest tak zimno w biurze, że siedzę w kurtce