Gbur? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-10-29, 20:16   #1
anikaes
Raczkowanie
 
Avatar anikaes
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 68

Gbur?


Mam problem z facetem. Sama nie umiem sobie z tym poradzić, więc postanowiłam napisać tutaj i zobaczyć jak spojrzą na tą sprawę inne osoby.
Z moim TŻtem jestem od 5ciu lat. Mieszkamy razem od roku. To świetny facet, inteligentny, wartościowy, przystojny... Świetnie się rozumiemy, miło spędzamy razem czas, mamy to samo poczucie humoru i upodobania, zawsze mogę na niego liczyć... Problem w tym, że on miewa potworne humory... Potrafi wrócić z pracy i od samego wejścia do domu widać, że ma grobową minę, nie da się z nim porozmawiać, na wszystko o co pytam, odburkuje w niemiły sposób... Strasznie się izoluje, zazwyczaj siedzi wtedy przed komputerem i kompletnie nie zauważa mojego istnienia. Kiedy staram się przekonać go do jakiejkolwiek interakcji ze mną, zaczyna jęczeć i narzekać na różne moje zachowania, rzuca, że "ze mną jest tak ciężko wytrzymać", mimo że poza tymi sytuacjami raczej nie miewa do mnie o nic pretensji. Próbowałam z nim o tym rozmawiać...mówiłam, że takie sytuacje (które zdarzają się średnio raz na tydzień) sprawiają, że czuję się jakbym mieszkała z gburem. W odpowiedzi usłyszałam, że przesadzam i że kiedy coś jest nie tak, on chce mieć po prostu święty spokój. Ok, rozumiem męską potrzebę izolacji... Ale czy to się musi łączyć z tak gburowatym, okropnym zachowaniem, narzekaniem na mnie bez powodu i to w dodatku tak często?
anikaes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 20:26   #2
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Gbur?

Osobiście nie lubię przebywać w towarzystwie ludzi, którzy nie potrafią wyjść poza czubek swojego nosa właśnie w stylu 'mam zły humor i już, jak się nie podoba, to masz problem'. Miałam kiedyś taką szefową, już od drzwi z samego rana po jej skrzywionej gębie było widać, że będzie ciężki dzień, bo pani lubi żeby jej toksyny spadały na innych. Okropna sprawa, nie wyobrażam sobie mieć kogoś takiego w prywatnym życiu.
Powiedz mu otwarcie o tym co napisałaś tutaj. Jak nie dotrze - olewaj, olewaj i jeszcze raz olewaj. Niech się pławi w swoim złym humorze ile wlezie, rób swoje, ignoruj go. Ja bym tak robiła na Twoim miejscu.
Problem może się pojawić kiedy to dzieci będą musiały znosić humorki ojca, wtedy jest słabo.
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 20:45   #3
Yennefer92
Zadomowienie
 
Avatar Yennefer92
 
Zarejestrowany: 2014-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 427
Dot.: Gbur?

Według mnie po prostu ma taki charakter. Niektórzy z nas, jak mają zły humor, to "wypluwają" wszystko z siebie, a inni zamykają się i odreagowują np. choćby w wirtualnym świecie, grając itd. Może po prostu przyzwyczaj się i zaakceptuj jego sposób radzenia sobie z tym. Moim zdaniem lepiej, zeby wyżywał się gdzieś w przestrzeni internetu niż na Tobie.
Yennefer92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 20:55   #4
anikaes
Raczkowanie
 
Avatar anikaes
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 68
Dot.: Gbur?

No właśnie, ja też nie przepadam za ludźmi, którzy mając zły humor "zarażają" nim wszystkich wokół. Poza tym jestem raczej osobą, która woli konfrontację, rozmowę, dyskusję niż izolację... A on w takich chwilach jest po prostu potwornie wycofany... Nie dowiem się co jest nie tak, co spowodowało taki stan rzeczy, nic. Jeśli zacznę rozmowę, to jedyne co mogę dostać w odpowiedzi to bezsensowne narzekanie na mnie. Poza tym oboje pracujemy na pełen etat i jednocześnie studiujemy zaocznie. I tak rzadko się widzimy, a jak do tego doliczyć jego cotygodniowe humory, to odczuwam wrażenie, że pozostaje bardzo niewiele okazji do wspólnego, miłego spędzania czasu Naprawdę nie uśmiecha mi się tydzień w tydzień usuwać w kąt udając, że ignoruję zachowanie, które denerwuje mnie tak, że mam ochotę na niego nawrzeszczeć.

Edytowane przez anikaes
Czas edycji: 2014-10-29 o 20:58
anikaes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 20:55   #5
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Gbur?

Cytat:
Napisane przez Yennefer92 Pokaż wiadomość
Według mnie po prostu ma taki charakter. Niektórzy z nas, jak mają zły humor, to "wypluwają" wszystko z siebie, a inni zamykają się i odreagowują np. choćby w wirtualnym świecie, grając itd. Może po prostu przyzwyczaj się i zaakceptuj jego sposób radzenia sobie z tym. Moim zdaniem lepiej, zeby wyżywał się gdzieś w przestrzeni internetu niż na Tobie.

Ale to nie chodzi o to,że sie wyżywa w internecie. Faktycznie , lepiej by było jakby odreagowywał grając sobie, ale zauważ że Autorka napisała,że również do niej zachowuje się bardzo nie fair, na nią również przelewa swoją złość.
Jest to bardzo męczące psychicznie, bo masz wrażenie że ciągle robisz coś źle,skoro facet jest dla Ciebie nie mły. Znam to z autopsji. Szczera rozmowa,że pracy nie przynosi się do domu- nie i koniec. A jak jest jakiś problem to trzeba RO.ZMA.WIAĆ. A jak rozmowy nie dają nic, to ja bym raczej nie sądziła ,że z tego jakiś dobry chlebuś wyjdzie, niestety.
Także, Autorko , porozmawiaj z Tż-em , zobacz jaka będzie jego reakcja i działaj.
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 20:56   #6
2016050952
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 019
Dot.: Gbur?

Żyję z podobnym egzemplarzem, z tą tylko różnicą, że mojemu TŻ takie "kiepskie dni" zdarzają się raz na kilka miesięcy. Ale jak już się przytrafią, to niestety ściana. Nie potrafi powiedzieć skąd zły nastrój, tylko tyle że jest zmęczony, ma kiepski humor i potrzebuje spokoju.
U mnie działa jedno - olewka. Po kilku godzinach mu przechodzi.

Edytowane przez 2016050952
Czas edycji: 2014-10-29 o 20:57
2016050952 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 21:08   #7
brziw
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 731
Dot.: Gbur?

Cytat:
Napisane przez GoyaLi Pokaż wiadomość
U mnie działa jedno - olewka. Po kilku godzinach mu przechodzi.

Najlepsze wyjście. O ile Twój Tż autorko nie miewa tych humorów raz w tygodniu lub częsciej nie możesz odpuścić? Uczciwie Ci mówi, że chce spokoju a Ty mimo wszystko MUSISZ POROZMAWIAĆ. Faceci naprawdę raz na jakiś czas muszą iść do swojej jaskini. Nie chcesz na to patrzeć idź do koleżanki, na zakupy. Jak by Cię potrzebował to by dał Ci to do zrozumienia.
brziw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-10-29, 21:18   #8
Yennefer92
Zadomowienie
 
Avatar Yennefer92
 
Zarejestrowany: 2014-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 427
Dot.: Gbur?

Cytat:
Napisane przez brziw Pokaż wiadomość
Najlepsze wyjście. O ile Twój Tż autorko nie miewa tych humorów raz w tygodniu lub częsciej nie możesz odpuścić? Uczciwie Ci mówi, że chce spokoju a Ty mimo wszystko MUSISZ POROZMAWIAĆ. Faceci naprawdę raz na jakiś czas muszą iść do swojej jaskini. Nie chcesz na to patrzeć idź do koleżanki, na zakupy. Jak by Cię potrzebował to by dał Ci to do zrozumienia.
Zgadzam się . Mój TŻ jak ma nerw, to sobie gra, ogląda, czyta, czy na co ma ochotę. Oczywiście najpierw próbuję nieśmiało nawiązać jakąś rozmowę, ale jeżeli widzę, że to bezskuteczne, to odpuszczam i zostawiam go samemu sobie. Nie o wszystkim musi mi mówić na bieżąco, czasami lepiej jest dać mu ostygnąć.
Yennefer92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 22:04   #9
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Gbur?

Cytat:
Napisane przez anikaes Pokaż wiadomość
Ok, rozumiem męską potrzebę izolacji... Ale czy to się musi łączyć z tak gburowatym, okropnym zachowaniem, narzekaniem na mnie bez powodu i to w dodatku tak często?
Nie musi. Jak go nie będziesz go przekonywać do interakcji z Tobą kiedy wyraźnie nie ma ochoty, to pewnie nie zacznie jęczeć i narzekać.

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ----------

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4872806 3]Miałam kiedyś taką szefową, już od drzwi z samego rana po jej skrzywionej gębie było widać, że będzie ciężki dzień, bo pani lubi żeby jej toksyny spadały na innych. [/quote]

Z tego co zrozumiałam on nie chce się na nikim wyżywać, tylko posiedzieć w spokoju aż mu przejdzie.


Cytat:
Jak nie dotrze - olewaj, olewaj i jeszcze raz olewaj. Niech się pławi w swoim złym humorze ile wlezie, rób swoje, ignoruj go. Ja bym tak robiła na Twoim miejscu.
Piszesz jakby to miała być dla niego jakaś kara, a on właśnie tego chce chyba?

Cytat:
Napisane przez anikaes Pokaż wiadomość
No właśnie, ja też nie przepadam za ludźmi, którzy mając zły humor "zarażają" nim wszystkich wokół. Poza tym jestem raczej osobą, która woli konfrontację, rozmowę, dyskusję niż izolację... A on w takich chwilach jest po prostu potwornie wycofany... Nie dowiem się co jest nie tak, co spowodowało taki stan rzeczy, nic. Jeśli zacznę rozmowę, to jedyne co mogę dostać w odpowiedzi to bezsensowne narzekanie na mnie. Poza tym oboje pracujemy na pełen etat i jednocześnie studiujemy zaocznie. I tak rzadko się widzimy, a jak do tego doliczyć jego cotygodniowe humory, to odczuwam wrażenie, że pozostaje bardzo niewiele okazji do wspólnego, miłego spędzania czasu Naprawdę nie uśmiecha mi się tydzień w tydzień usuwać w kąt udając, że ignoruję zachowanie, które denerwuje mnie tak, że mam ochotę na niego nawrzeszczeć.
Każdy człowiek ma prawo mieć zły humor i ma też prawo posiedzieć wtedy w spokoju, bez bycia dręczonym pytaniami i "ale porozmawiajmy...!". Niektórzy taki mają charakter, że nie lubią na świeżo mówić, wolą sobie przetrawić. Powinnaś to uszanować.
Skoro wiesz, że on stosunkowo często tak ma, to czemu tak strasznie musisz zaraz wiedzieć co się wydarzyło, że facet nie ma humoru? Można założyć, że to raczej nic poważnego. Stanie się coś jak z nim pogadasz jak już mu przejdzie?

On "przelewa swoją złość" na autorkę dopiero kiedy ona go nagabuje, jeśli dobrze rozumiem.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 22:25   #10
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Gbur?

Każdy ma prawo do złego humoru i spokoju w takiej chwili. Po co na siłę "szukasz in terakcji" skoro wiesz, że on tego nie chce?
Fakt, ja w takim stanie mówię, nie jestem na ciebie zła, ale chcę spokoju i pobyć sama. Mój facet też. Ale też nie wiem, jak bym zareagowała, gdyby na siłę próbował , jak to ładnie ujęłaś "wchodzić w interakcję", skoro chcę tylko odizolowania się i świętego spokoju.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 22:41   #11
DarkChocolate666
Zakorzenienie
 
Avatar DarkChocolate666
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
Dot.: Gbur?

Ja też jak mam zły humor lubię się odizolować i nie cierpię jak ktoś stoi nade mną i mnie wypytuje o przyczyny. Po prostu muszę sobie wtedy posiedzieć we własnym towarzystwie i porobić coś odmozdzajacego albo po prostu iść spać. Nie lubię się na kimś wyzywać i Twój chłopak też prawdopodobnie nie, ale Twoje zachowanie pewnie działa na niego jak plachta na byka...
__________________
All I wanna do is get high by the beach.
DarkChocolate666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-10-30, 07:26   #12
anikaes
Raczkowanie
 
Avatar anikaes
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 68
Dot.: Gbur?

Rzeczywiście po jakimś czasie egzystowania z nim zrozumiałam, że on tak właśnie przeżywa stres...ok. Usuwam się wtedy, sama robię coś swojego. Pisząc o interakcji nie miałam na myśli drążenia co się stało i czy ma jakiś problem, a bardziej konkretne życiowe pytania typu: czy dałeś już kotu lekarstwo czy ja mam to zrobić/o której jutro wracasz z pracy? Poza tym wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że takie zachowania zdarzają się średnio raz na tydzień i nie rzadko ciągną się przez parę dni z rzędu.
Raz/dwa razy na miesiąc- spoko, myślę że nie stanowiłoby to dla mnie problemu, ale w momencie, gdy zdarza się to tak często naprawdę zaczynam się zastanawiać czy daję radę z nim funkcjonować.
anikaes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-30, 07:28   #13
Fleur_D
Zakorzenienie
 
Avatar Fleur_D
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 266
Dot.: Gbur?

Dla mnie takie zachowanie byłoby nie do przyjęcia. Nie lubię, gdy ktoś odreagowuje napięcie na otoczeniu. Ok, można mu wtedy dać spokój i nie szukać z nim kontaktu i ja właśnie bym tak zrobiła, ale na dłuższą metę bym tego nie zniosła.
Mimo wszystko dość częsty grobowy nastrój po powrocie z pracy nie jest normalny. Należy się starać nie przenosić problemów w pracy do życia prywatnego i odwrotnie. Poza tym zbyt częste uleganie złym nastrojom świadczy o bardzo niskiej odporności psychicznej. Co takiego dzieje się w tej pracy, że pan nie daje sobie psychicznie z tym rady? Pracuje na onkologii dziecięcej czy za biurkiem w jakimś urzędzie?

Edit: doczytałam poprzedni post- to nie jest normalne. Albo pan ma tak wredny charakter i należy się ewakuować, albo to jakaś choroba psychiczna. Doradzam psychologa i to jak najszybciej, niech go obejrzy i zadecyduje, czy to nie jest już przypadek dla psychiatry. Nie, nie wyolbrzymiam.

Edytowane przez Fleur_D
Czas edycji: 2014-10-30 o 07:31
Fleur_D jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-30, 07:28   #14
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Gbur?

Facet reaguje w taki sposób, zgadzam się, że to pewnie taki typ. Z drugiej strony jeśli na pytanie o to, czy zje obiad niemiło warczy, to też bym była wkurzona. Można "dać mu przestrzeń", ale tylko wtedy, kiedy nie szuka zaczepki i nie sprawia przykrości bez powodu.
Rozumiem, że nie chce rozmawiać - wtedy dałabym mu spokój, ale jeśli celowo wygaduje niemiłe rzeczy, to raczej jest to zwykła agresja i chęć wyładowania się.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-30, 07:37   #15
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: Gbur?

Cytat:
Napisane przez Fleur_D Pokaż wiadomość
Dla mnie takie zachowanie byłoby nie do przyjęcia. Nie lubię, gdy ktoś odreagowuje napięcie na otoczeniu. Ok, można mu wtedy dać spokój i nie szukać z nim kontaktu i ja właśnie bym tak zrobiła, ale na dłuższą metę bym tego nie zniosła.
Mimo wszystko dość częsty grobowy nastrój po powrocie z pracy nie jest normalny. Należy się starać nie przenosić problemów w pracy do życia prywatnego i odwrotnie. Poza tym zbyt częste uleganie złym nastrojom świadczy o bardzo niskiej odporności psychicznej. Co takiego dzieje się w tej pracy, że pan nie daje sobie psychicznie z tym rady? Pracuje na onkologii dziecięcej czy za biurkiem w jakimś urzędzie?
Szczerze mówiąc, dla mnie też. Rozumiem, raz na jakiś czas. Ale tak regularnie, co tydzień i to w formie 'dałeś kotu lekarstwo? - nie wkurzaj mnie, czepiasz się co chwilę'
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-30, 07:40   #16
anikaes
Raczkowanie
 
Avatar anikaes
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 68
Dot.: Gbur?

Dzięki za odpowiedzi dziewczyny Chyba stworzę sobie coś na zasadzie dzienniczka i będę zapisywać w nim jak często takie sytuacje się zdarzają (żeby upewnić się czy rzeczywiście to on tak często "gburuje" i czy ja przypadkiem nie przesadzam). Jeśli rzeczywiście mniej więcej raz na tydzień to się będzie powtarzać, a on na każde konkretne życiowe pytanie będzie reagował wyżywaniem się na mnie, spróbuję z nim o tym pogadać. Jeśli i to nie zadziała, rozważę czy warto kontynuować ten związek.
anikaes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-30, 07:57   #17
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: Gbur?

Cytat:
Napisane przez anikaes Pokaż wiadomość
Dzięki za odpowiedzi dziewczyny Chyba stworzę sobie coś na zasadzie dzienniczka i będę zapisywać w nim jak często takie sytuacje się zdarzają (żeby upewnić się czy rzeczywiście to on tak często "gburuje" i czy ja przypadkiem nie przesadzam). Jeśli rzeczywiście mniej więcej raz na tydzień to się będzie powtarzać, a on na każde konkretne życiowe pytanie będzie reagował wyżywaniem się na mnie, spróbuję z nim o tym pogadać. Jeśli i to nie zadziała, rozważę czy warto kontynuować ten związek.
Ja się dziwię, czemu nie zareagowałaś za pierwszym takim razem.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-30, 08:19   #18
beata0807
Raczkowanie
 
Avatar beata0807
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 65
Dot.: Gbur?

Mój mąż też ma takie dni od czasu do czasu. Widze to po nim jak tylko wejdzie do meiszkania z pracy. Wtedy pytam tylko czy zje obiad, jeśli tak to mu go podaję i ja usuwam się na bok. Siedzi przy komputerze, czyta książkę, czy ogląda telewizję. Ja w tym czasie nzjaduje sobie inne zajęcie, sprzatam, oglądam jakiś film, po prostu mu nie przeszkadzam. Zazwyczaj jest tak, ze około godz. 20.00 zaczyna normalnie się zachowywac i rozmawiać. Faceci tez czasem potrzebują chwili spokoju i izolacji, zeby pomyślec, co wydarzyło się w danym dniu.

Kiedyś jak wracał w takim nastroju zaczynałam wypytywanie co się stało, itd. Nieraz kończyło się tym, ze byłam zła, ze nie chce rozmawiać i fochami. Teraz już wiem, ze trzeba dać mu czas i jest ok.

Nie oszukujmy się, każdy z nas czasem ma taki nastrój i wtedy tez potrzebujemy ciszy i milczenia.
beata0807 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-30, 08:55   #19
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Gbur?

Za częste i źle wyrażane są te jego złe humory. Proponuję Ci tak w ogóle pogadać z nim POWAŻNIE jak będzie miał DOBRY humor o tym, co się u niego w robocie dzieje - może powinien zmienić pracę, skoro przynajmniej raz w tygodniu wraca z aktualnej jak zbity pies? Najwyraźniej nie radzi sobie psychicznie z czymś - może dzieje się tam coś złego, może praca po prostu nie jest dla niego, w każdym razie stanowczo musicie o tym pogadać, a Ty mu musisz uczciwie powiedzieć, że dłużej po prostu tak nie wyrobisz - co innego mieć zły humor czasem, i potrzebować wtedy spokoju i wyciszenia, a co innego regularnie nie móc odpowiedzieć nawet na proste pytanie w rodzaju "czy dałeś kotu lekarstwo?", bo to tak bardzo godzi w jego wolność przecież. Każdy inaczej przeżywa stres i smutek, to zrozumiałe, ale facet zwyczajnie przegina i sprawia, że nie da się z nim normalnie funkcjonować, i że nie da się mu zaufać i powierzyć np. odpowiedzialnego zadania, bo a nuż tego dnia akurat wypadnie Dzień Doła i nie będzie można się porozumieć z nim w żadnej sprawie, nawet takiej czy zapłacił zaległy rachunek albo czy odwiezie następnego dnia kogoś na lotnisko.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-10-30, 08:59   #20
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Gbur?

Cytat:
Napisane przez anikaes Pokaż wiadomość
Rzeczywiście po jakimś czasie egzystowania z nim zrozumiałam, że on tak właśnie przeżywa stres...ok. Usuwam się wtedy, sama robię coś swojego. Pisząc o interakcji nie miałam na myśli drążenia co się stało i czy ma jakiś problem, a bardziej konkretne życiowe pytania typu: czy dałeś już kotu lekarstwo czy ja mam to zrobić/o której jutro wracasz z pracy? Poza tym wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że takie zachowania zdarzają się średnio raz na tydzień i nie rzadko ciągną się przez parę dni z rzędu.
Raz/dwa razy na miesiąc- spoko, myślę że nie stanowiłoby to dla mnie problemu, ale w momencie, gdy zdarza się to tak często naprawdę zaczynam się zastanawiać czy daję radę z nim funkcjonować.
A co on tak przeżywa strasznie, że aż raz na tydzień i na dodatek przez kilka dni mu się ciągnie? To już jest dla mnie trochę dziwne, bo mogę zrozumieć, że ktoś miał ciężki dzień w pracy albo kiepsko się czuje i potrzeba mu parę godzin czy dnia spokoju, ale ileś dni?

Porozmawiałabym z nim i spróbowałabym się też dowiedzieć skąd to się bierze, mówiłaś, że pracujecie i studiujecie, to może go to tak stresuje i męczy, że potem tak reaguje? Może pomógłby jakiś urlop, trochę odpoczynku. Może zmiana pracy, jeśli w obecnej coś jest nie tak.

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2014-10-30 o 09:01
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-30, 09:34   #21
Yennefer92
Zadomowienie
 
Avatar Yennefer92
 
Zarejestrowany: 2014-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 427
Dot.: Gbur?

Coś w tej pracy musi być nie tak. Może przełożony sobie go upatrzył i się czepia? Proponowałabym rozmowę, gdy będzie w dobrym humorze, ale bez naciskania. Powiedz, że się martwisz i że czasem nie wiesz, jak reagować i że bolą Cię jego odpowiedzi podczas "złych dni". Może postara się trzymać swoje "demony" na wodzy.
Yennefer92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-30, 09:45   #22
mrofka89
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 2 518
Dot.: Gbur?

Ja poniekąd Twojego TŻ rozumiem. Sama czasami (nie raz na tydzień i tego nie rozumiem) mam taki dzień, że wracam do domu, mówię "cześć" i potrafię aż do wieczora nie odezwać się ani jednym słowem. I mój TŻ zawsze zadaje pytanie "co się stało", ja kręcę głową i on sam już dopowiada "nie powiem?".
Po czym wieczorem czy też następnego dnia już wszystko jest ok, po prostu potrzebuję swojego "nothing box" - posiedzieć w ciszy i patrzeć w telewizor, poczytać czy cokolwiek innego ale SAMA i w CISZY.
Ale ja taki dzień mam raz na miesiąc albo i jeszcze rzadziej. Poza tym na nikim się nie wyżywam tylko nie odzywam się ani słowem.

A skoro twój chłopak ma tak co tydzień to może faktycznie dzieje się coś w pracy, bądź gdziekolwiek indziej tylko nie chce Ci o tym powiedzieć? Jak wraca w takim humorze zostaw go samego sobie, ale kiedy taki nastrój mu mija i wszystko wraca do normy to bym pogadała, że owszem może sobie milczeć ale gburowate odzywki to już nie jest rzecz na którą się godzisz.
mrofka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-30, 09:50   #23
anikaes
Raczkowanie
 
Avatar anikaes
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 68
Dot.: Gbur?

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
Ja się dziwię, czemu nie zareagowałaś za pierwszym takim razem.
Na początku, gdy po raz kolejny przyszedł z humorami do domu próbowałam z nim rozmawiać od razu- okazało się to oczywiście kiepskim pomysłem, potem spróbowałam jak mu przeszło i w odpowiedzi usłyszałam tylko, że on czasem ma takie dni i wtedy potrzebuje spokoju. Na co ja odpowiedziałam, że zdarza mu się to wyjątkowo często, co znowu dla mnie jest nie do wytrzymania. Jego odpowiedź była taka: mnie też w tobie wiele rzeczy denerwuje, sama nie jesteś w wielu kwestiach lepsza. Kiedy próbowałam dalej ciągnąć temat, unikał go... I tak było do tej pory parę razy. Spróbuję jeszcze raz, jak będzie w nieco lepszym humorze i postawię go pod ścianą, mówiąc że już tak dłużej nie wytrzymam i że ma coś z tym zrobić, bo inaczej kiepsko widzę kontynuację związku. TŻ rzeczywiście nie ma w pracy łatwo, już parokrotnie mówił mi, że ledwo tam wytrzymuje. Sugerowałam żeby zaczął szukać innej, na co on zawsze odpowiada, że poczeka aż skończy mu się umowa i na pewno odejdzie (umowa kończy się dopiero w kwietniu). Proponowałam żeby może już teraz zaczął się rozglądać, chodzić na rozmowy kwalifikacyjne... Wysłuchał, ale na razie nie widzę żeby cokolwiek z tym robił. Siedzi w pracy od 8 do 16, czasem ma nadgodziny, wraca do domu i albo jest w dobrym humorze i wtedy miło spędzamy czas razem, albo zachowuje się jak gbur.
anikaes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-30, 09:53   #24
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Gbur?

Mi sie wydaje, ze on po prostu ma cie juz dosyc i dzialasz mu na nerwy. Moze cos sie wypalilo i on reaguje w taki sposob. Bo taka czestotliwosc nie jest zbyt normalna
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-30, 09:56   #25
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 353
Dot.: Gbur?

Cytat:
Napisane przez anikaes Pokaż wiadomość
No właśnie, ja też nie przepadam za ludźmi, którzy mając zły humor "zarażają" nim wszystkich wokół. Poza tym jestem raczej osobą, która woli konfrontację, rozmowę, dyskusję niż izolację... A on w takich chwilach jest po prostu potwornie wycofany... Nie dowiem się co jest nie tak, co spowodowało taki stan rzeczy, nic. Jeśli zacznę rozmowę, to jedyne co mogę dostać w odpowiedzi to bezsensowne narzekanie na mnie. Poza tym oboje pracujemy na pełen etat i jednocześnie studiujemy zaocznie. I tak rzadko się widzimy, a jak do tego doliczyć jego cotygodniowe humory,to odczuwam wrażenie, że pozostaje bardzo niewiele okazji do wspólnego, miłego spędzania czasu Naprawdę nie uśmiecha mi się tydzień w tydzień usuwać w kąt udając, że ignoruję zachowanie, które denerwuje mnie tak, że mam ochotę na niego nawrzeszczeć.

"Świetnie się rozumiemy, miło spędzamy razem czas, mamy to samo poczucie humoru i upodobania, zawsze mogę na niego liczyć... "

Oczywiscie jedno nie wyklucza drugiego, ale w efekcie koncowym i w kontekscie jego CYKLICZNYCH humorkow, moze ten zwiazek nie jest taki super jak Ci sie wydaje? I ze tak naprawde te dobre chwile, mydla Ci caloksztalt? Zastanow sie nad tym.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-30, 09:59   #26
mrofka89
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 2 518
Dot.: Gbur?

Cytat:
Napisane przez PaulinciaKWC Pokaż wiadomość
Mi sie wydaje, ze on po prostu ma cie juz dosyc i dzialasz mu na nerwy. Moze cos sie wypalilo i on reaguje w taki sposob. Bo taka czestotliwosc nie jest zbyt normalna
To też może być prawda, jak moje uczucie do eks się wypaliło to denerwowało mnie wszystko co zrobił, co powiedział itd. I to co najpierw było cudowne potem stało się wręcz nieznośne.
mrofka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-30, 10:07   #27
jantrzeci
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 89
Dot.: Gbur?

Ja też tak mam, że jak mnie coś zdenerwuje to nie będę o tym dyskutować bo to omawianie tego mnie jeszcze bardziej denerwuje Najgorzej jest jak nagle coś się zdarzy wkur....cego i kobieta pyta: dlaczego się denerwujesz? albo komentuje: przecież nic się nie stało/o co ci znowu chodzi/co się dzieje?/czemu jesteś niemiły? A ta sytuacja nie jest w ogóle związana z nią, bo np. zadzwonił ktoś z pracy z pretensjami itp.
Jest takie powiedzonko, że najbardziej ranimy te najbliższe osoby i tutaj czasami złość może się wylewać na partnera, co jednak powinno się hamować, ale czasem jak partnerka za bardzo naciska, albo u mnie coś nie gra, a ona jest we wspaniałym humorze to w momencie wkurzenia traci sie nad tym panowanie.
Autorko, myślę, że rozmowy mogą przynieść minimalny efekt, ogólnie jest to w dużej mierze kwestia charakteru i stresującego trybu życia.
jantrzeci jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-30, 10:08   #28
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 353
Dot.: Gbur?

Cytat:
Napisane przez beata0807 Pokaż wiadomość
Mój mąż też ma takie dni od czasu do czasu. Widze to po nim jak tylko wejdzie do meiszkania z pracy. Wtedy pytam tylko czy zje obiad, jeśli tak to mu go podaję i ja usuwam się na bok. Siedzi przy komputerze, czyta książkę, czy ogląda telewizję. Ja w tym czasie nzjaduje sobie inne zajęcie, sprzatam, oglądam jakiś film, po prostu mu nie przeszkadzam. Zazwyczaj jest tak, ze około godz. 20.00 zaczyna normalnie się zachowywac i rozmawiać. Faceci tez czasem potrzebują chwili spokoju i izolacji, zeby pomyślec, co wydarzyło się w danym dniu.

Kiedyś jak wracał w takim nastroju zaczynałam wypytywanie co się stało, itd. Nieraz kończyło się tym, ze byłam zła, ze nie chce rozmawiać i fochami. Teraz już wiem, ze trzeba dać mu czas i jest ok.

Nie oszukujmy się, każdy z nas czasem ma taki nastrój i wtedy tez potrzebujemy ciszy i milczenia.

To jest wlasnie dla mnie irytujace w kobietach. To on ma zly humor i to kobieta musi sie usuwac z pola widzenia, mimo ze jej taki stan rzeczy przeszkadza i ja meczy. Facet ma humorki kobieta musi sobie organizowac czas i nie mozna sie niczego od niego dowiedziec. Dopiero jak mu przejdzie to raczy porozmawiac. Wyrozumialosc ok. Ale gdzie wyrozumialosc ze strony faceta? Dlaczego nie powie "Kochanie zle sie czuje, chce pobyc troche sam jak mi przejdzie to porozmawiamy wieczorem". A zazwyczaj faceci nie mowia nic ziejac negatywna energia, a "ty babo sobie czekaj". Ktos moze powiedziec, ze faceci tak po prostu maja, zamykaja sie w sobie bla bla bla. A ja w to nie wierze, bo jak czlowiek popracuje nad swoja osobowosia, reakcjami w takiej sytuacji to i taki nawyk by sobie wyrobil. Kobieta nie musialaby czekac jak na szpilkach i sie zastanawiac o co chodzi.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-30, 10:15   #29
jantrzeci
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 89
Dot.: Gbur?

pseudofeministka, a co ty myślisz, że nie ma takich związków, w których to kobieta potrzebuje ciszy i spokoju, a facet musi przeczekać?
jantrzeci jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-30, 10:16   #30
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
Dot.: Gbur?

Cytat:
Napisane przez Yennefer92 Pokaż wiadomość
Coś w tej pracy musi być nie tak. Może przełożony sobie go upatrzył i się czepia? Proponowałabym rozmowę, gdy będzie w dobrym humorze, ale bez naciskania. Powiedz, że się martwisz i że czasem nie wiesz, jak reagować i że bolą Cię jego odpowiedzi podczas "złych dni". Może postara się trzymać swoje "demony" na wodzy.
albo chłopak sobie nie umie radzić ze stresem.
autorko a jak często to się zdarza?
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-11-03 00:19:37


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:15.