pójdzie sobie z przyjaciółką!

[Liamcourt]

Nie pije zbyt często piwa.. raz na jakiś czas reddsa albo lecha. Mój facet jest fanatykiem piwa i to z różnych browarów. Niedługo jest festiwal piwa I on ma 2 wejściówki. I dziś mi mówi ze chyba weźmie swoją przyjaciółkę ( znam ją).. coś się we mnie zagotowało. A wy co o tym myślicie?

[Pomaranczorange]

Napisane przez Liamcourt

Nie pije zbyt często piwa.. raz na jakiś czas reddsa albo lecha. Mój facet jest fanatykiem piwa i to z różnych browarów. Niedługo jest festiwal piwa I on ma 2 wejściówki. I dziś mi mówi ze chyba weźmie swoją przyjaciółkę ( znam ją).. coś się we mnie zagotowało. A wy co o tym myślicie?

Proponował Ci żebyś ty z nim poszła?

[Liamcourt]

Nie... tylko w niedzielę powiedział "chyba Ance dam wejściówkę"...

[Koci Pazur]

Napisane przez Liamcourt

Nie... tylko w niedzielę powiedział "chyba Ance dam wejściówkę"...

BARDZO by mi się to nie spodobało i byłaby rozmowa na temat tego kogo się bierze na wszelakie wydarzenia, jak się ma wejściówki. Gdy ja nie chcę/nie mogę z nim iść, to dopiero wtedy może myśleć nad wzięciem kogoś innego. Pytanie też, czy to koniecznie musi być koleżanka, a nie kolega - mi by się to nie podobało i już. Z miliona kolegów, którzy lubią piwo, wybiera koleżankę.

W moim związku by to nie przeszło.

[TakaSobieDziewuszka]

Moim zdaniem nie masz o co się wściekać, facet uszanował Twój stosunek do piwa i siłą Cię nie ciągnie na festiwal. Odwróć sytuacje czy ty byś mu w ogóle proponowała wyjście na manicure ?

[Liamcourt]

Ona pracuje w barze z zagranicznymi piwami i strasznie się nimi "jara"... W nocy zaczal mi pisac ze skoro i tak nie pije piw to raczej nie jest miejsce dla mnie i bede sie nudzic bo sie na nich nie znam

[Rilla82]

Napisane przez Liamcourt

Ona pracuje w barze z zagranicznymi piwami i strasznie się nimi "jara"... W nocy zaczal mi pisac ze skoro i tak nie pije piw to raczej nie jest miejsce dla mnie i bede sie nudzic bo sie na nich nie znam

A nie miał przypadkiem racji?

[Voytkova]

Napisane przez Liamcourt

Ona pracuje w barze z zagranicznymi piwami i strasznie się nimi "jara"... W nocy zaczal mi pisac ze skoro i tak nie pije piw to raczej nie jest miejsce dla mnie i bede sie nudzic bo sie na nich nie znam

To trochę zmienia postać rzeczy.Facet myśli racjonalnie a Ty troche robisz problem z niczego.No chyba ze masz jakieś zastrzeżenia do ich przyjaźni.

[201607110949]

Napisane przez Liamcourt

Ona pracuje w barze z zagranicznymi piwami i strasznie się nimi "jara"... W nocy zaczal mi pisac ze skoro i tak nie pije piw to raczej nie jest miejsce dla mnie i bede sie nudzic bo sie na nich nie znam

no to zastanów się, po co marnować wejściówkę na festiwal piwa na kogoś, kto nie pije piwa? Przecież to absurd. Nie wiem o co się wściekasz, jeżeli to tylko przyjaźń i znasz tę dziewczynę - o kolegę też byś się tak ciskała?

[kaja1981]

a czy masz jakieś inne zastrzeżenia do tej przyjaźni? sądzę, że wszystko zależy od charakteru tej przyjaźni i jak Ty się z tym czujesz.

u mnie to by nie przeszło - oczekuję, żeby najpierw mi zaproponować, a dopiero potem szukać innej osoby, jeśli ja nie chcę się gdzieś wybrać. a jeszcze potem w nocy się smsami tłumaczyć, czemu tak, a nie inaczej, dziwne.
a trzeba pić piwo, żeby się dobrze bawić na takim festiwalu? ja piwo pijam raczej rzadko, choć lubię, a na festiwalu piwa byłam raz i mi się naprawdę podobało, jak zobaczyłam te wszystkie fikuśne piwa, może potraktuj to jak nowe ciekawe doświadczenie?

[boo tak]

Mi by się zrobiło nieco przykro ze mimo wszystko nie zaproponował mi tego. Też nie lubię piwa ale z chęcią bym posmakowała a dla mnie byłaby to dobra okazja do spędzenia wspólnie czasu wiedząc ze mój facet jest szczęśliwy

[Koci Pazur]

a ja się nie znam na gitarach, ale jakby była jakaś wystawa, a mój chłopak zamiast mnie, wziąłby koleżankę, która gra, bo ona się będzie bawić lepiej, to by mnie trafiło. To że na czymś się nie zna, nie zmienia faktu, że może chcę coś nowego poznać? Pooglądałabym sobie te gitary z radością, pewnie bym nie doceniła nawet w połowie tak jak grająca i cóż z tego? Miło spędziłabym czas.

Tak samo z piwem - nie muszę być znawcą i smakoszem, żeby sobie popróbować nowych gatunków, popatrzeć jak ważą itd.

Z resztą różnica jest ogromna, jeśli facet chce mnie wziąć, ale ja nie wykazuje entuzjazmu, więc zaprasza kogoś innego, a co innego jak przybiega do mnie i radośnie oświadcza, że on sobie zabierze Ankę, a czy ja chcę iść mu lata koło ogona. Bo on z góry wie, że ja nie chce. Prorok.

[201701121500]

Napisane przez Liamcourt

Ona pracuje w barze z zagranicznymi piwami i strasznie się nimi "jara"... W nocy zaczal mi pisac ze skoro i tak nie pije piw to raczej nie jest miejsce dla mnie i bede sie nudzic bo sie na nich nie znam

Gdybyś miała kumpla pracującego jako fryzjer i dostałą wejściówki na dajmy na to targi (fryzjerskie ofkors, z pokazami i próbkami kosmetyków) którymi się jarasz, a twój Tż zupełnie tego nie łapie to kogo byś wzięła? Znudzonego faceta czy kumpla fascynata? Lubisz robić jako ozdoba i dodatek do faceta czy chcesz iść na ten festiwal z jakiegoś konkretnego powodu?

[boo tak]

Napisane przez Inachis

Gdybyś miała kumpla pracującego jako fryzjer i dostałą wejściówki na dajmy na to targi (fryzjerskie ofkors, z pokazami i próbkami kosmetyków) którymi się jarasz, a twój Tż zupełnie tego nie łapie to kogo byś wzięła? Znudzonego faceta czy kumpla fascynata? Lubisz robić jako ozdoba i dodatek do faceta czy chcesz iść na ten festiwal z jakiegoś konkretnego powodu?

Ale z samej grzeczności mógł zapytać. To też nie boli i nic nie kosztuje.

[_Matilde_]

Napisane przez Liamcourt

Ona pracuje w barze z zagranicznymi piwami i strasznie się nimi "jara"... W nocy zaczal mi pisac ze skoro i tak nie pije piw to raczej nie jest miejsce dla mnie i bede sie nudzic bo sie na nich nie znam

A Ty po co chcesz iść na ten festiwal (chcesz w ogóle? poszłabyś, jakby Tobie zaproponował?) jeśli nie lubisz piwa? Nie masz zaufania do faceta czy do jego koleżnaki? Mają wspólną pasję, idą razem na imprezę z tym związaną, nic w tym nie widzę dziwnego. Mam wrażenie że jesteś po prostu zaborczą laską, która by chciała być jedynym zainteresowaniem swojego faceta. Albo masz inny powód do zazdrości niż to nieszczęsne piwo i będziesz stopniowo zwiększać napięcie na wątku

[kaja1981]

Napisane przez Inachis

Gdybyś miała kumpla pracującego jako fryzjer i dostałą wejściówki na dajmy na to targi (fryzjerskie ofkors, z pokazami i próbkami kosmetyków) którymi się jarasz, a twój Tż zupełnie tego nie łapie to kogo byś wzięła? Znudzonego faceta czy kumpla fascynata? Lubisz robić jako ozdoba i dodatek do faceta czy chcesz iść na ten festiwal z jakiegoś konkretnego powodu?

a nie uważasz, że w związku właśnie fajne jest pokazywanie też swojego świata i dzielenie się nim? mój mąż np. zupełnie nie słucha takiej muzyki, jak ja, ale raz zabrałam go na koncert i teraz mimo, że w domu nie posłucha, jak rzucam hasło, że ten czy tamten zespół gra, nie ma problemu, chętnie się wybiera. stwierdził, że pokazałam mu zupełnie inny świat i chętnie mi w nim towarzyszy. owszem, mogę iść ze znajomymi, ale zawsze najpierw jemu proponuję. i nie porównujmy tego do manicure czy czegoś w tym stylu, jak ktoś wcześniej, bo tu nie chodzi o pielęgnację, tylko o pasję.

[201701121500]

Napisane przez boo tak

Ale z samej grzeczności mógł zapytać. To też nie boli i nic nie kosztuje.

No zgoda. Ale o tym w ogóle nic nie wiadomo, nie wiadomo też jaka jest postawa autorki względem fisia faceta.

[Gregorius_]

Napisane przez Liamcourt

Ona pracuje w barze z zagranicznymi piwami i strasznie się nimi "jara"... W nocy zaczal mi pisac ze skoro i tak nie pije piw to raczej nie jest miejsce dla mnie i bede sie nudzic bo sie na nich nie znam

No i miał rację Zna Ciebie, wie, że nie lubisz piwa i prawda jest taka, że:
- Ty byś się tam nudziła
- On też by miał dzięki temu średnią zabawę

No, a tak pójdzie z koleżanką, pogadają o piwie. Nie bądź takim psem ogrodnika. Jeśli mu nie ufasz, jesteś zazdrosna to niestety trzeba nad tym popracować. Siłą faceta (a właściwie to nikogo) nie zatrzymasz - jeśli kiedykolwiek ma mu się spodobać jakaś inna dziewczyna to ... nie masz na to wpływu. Albo inaczej - wpływ masz bardzo wielki, ale plusów zakazami, fochami, scenkami zazdrości nie zdobędziesz.

[201701121500]

Napisane przez kaja1981

a nie uważasz, że w związku właśnie fajne jest pokazywanie też swojego świata i dzielenie się nim? mój mąż np. zupełnie nie słucha takiej muzyki, jak ja, ale raz zabrałam go na koncert i teraz mimo, że w domu nie posłucha, jak rzucam hasło, że ten czy tamten zespół gra, nie ma problemu, chętnie się wybiera. stwierdził, że pokazałam mu zupełnie inny świat i chętnie mi w nim towarzyszy. owszem, mogę iść ze znajomymi, ale zawsze najpierw jemu proponuję. i nie porównujmy tego do manicure czy czegoś w tym stylu, jak ktoś wcześniej, bo tu nie chodzi o pielęgnację, tylko o pasję.

No fajne. Ale to muszą chcieć obie strony. A w ogóle nie wiadomo czy autorka jest zła bo koleś bierze przyjaciółkę, czy dlatego że on nie chciał jej zaproponować wstąpienia do swojego mistycznego świata.

[boo tak]

Napisane przez Inachis

No fajne. Ale to muszą chcieć obie strony. A w ogóle nie wiadomo czy autorka jest zła bo koleś bierze przyjaciółkę, czy dlatego że on nie chciał jej zaproponować wstąpienia do swojego mistycznego świata.

No właśnie póki co gdybamy o co jest zła. W sumię facet też ma trochę racji w tym wszystkim.

[kaja1981]

Napisane przez Inachis

No fajne. Ale to muszą chcieć obie strony. A w ogóle nie wiadomo czy autorka jest zła bo koleś bierze przyjaciółkę, czy dlatego że on nie chciał jej zaproponować wstąpienia do swojego mistycznego świata.

no dlatego w swoim poprzednim poście pisałam, że też zależy od tego, jak ona się czuje z tą przyjaźnią, czy ma do niej jakieś zastrzeżenia. bo to może być różnie. sądzę, że coś może być na rzeczy, bo inaczej Autorka by się nie wkurzyła, tylko machnęła ręką. pewno inaczej by też podeszła do sprawy, gdyby jej zaproponował, ona nie chciała i wspólnie by pomyśleli, z kim by mógł iść. a on jak jakiś wróżbita: wezmę Ankę, bo moja szklana kula mówi, że Ci się nie spodoba. a skąd on wie?

[Pomaranczorange]

Napisane przez Liamcourt

Nie... tylko w niedzielę powiedział "chyba Ance dam wejściówkę"...

"Chyba" czyli jeszcze jej nie zaprosił? To możesz mu powiedzieć,że w sumie Ty chcesz iść na ten festiwal,zobaczyć jak to jest i patrzeć jak zareaguje

[verumka]

Napisane przez boo tak

Ale z samej grzeczności mógł zapytać. To też nie boli i nic nie kosztuje.

To jest fakt. Mógł.
Zapewne wyszedł z góry z założenia, że po prostu będziesz się tam nudzić i że nie będziesz chciała iść. Dlatego, myśląc racjonalnie, dał wejściówkę kumpeli, która się tym interesuje, żeby się zaproszenie nie zmarnowało. Tyle. Nie doszukiwałabym się w tym niczego niestosownego. Ale to nie zmienia faktu, że zapytać powinien.

Dlaczego Autorko, po tych słowach: "chyba Ance dam wejściówkę" nie zwróciłaś mu uwagi i nie powiedziałaś, że jednak byś poszła?

[Lunola]

Mój chłopak też jest fanatykiem piw ( robi też własne) ja się na tym nie znam jednak to nie przeszkadza mu, że pójdę z nim na jakis weekend piwa. Mom zdaniem powinien ją chociaż zapytać. Przecież nie musi pić piwa aby znim iść i miło spędzić czas...

[Faxu]

Trochę niefajnie zrobił, że najpierw nie spytał ciebie czy chcesz iść, ale tak poza tym to nie widzę nic złego w tym, że idzie z kimś kto tak jak on interesuje się piwem, jeśli ciebie to w ogóle nie kręci. (Zwłaszcza, że napisałaś, że jej daje ten bilet, a nie zabiera ją ze sobą jak na jakąś randkę, to robi różnicę, mimo że efekt jest ten sam - idą razem na festiwal)

[verumka]

Napisane przez Faxu

(Zwłaszcza, że napisałaś, że jej daje ten bilet, a nie zabiera ją ze sobą jak na jakąś randkę, to robi różnicę, mimo że efekt jest ten sam - idą razem na festiwal)

O to, to. On nie powiedział: "Chyba pójdę z Anką", tylko: "Dam Ance wejściówkę".

Chłopak po prostu nie pomyślał tak jak powinien, ale raczej nie obawiałabym się o jakiś jego domniemany romans czy coś w tym stylu.

[Kolor Bzu]

To, że autorka się czymś nie intersuje, czy na czyms nie zna, to żadne wytłumaczenie.

Mój TŻ ma dużo pasji, z któych połowy nie tyle nawet, że nie podzielam, ile najzwyczajniej mało co o nich wiem.
Ale on pokazuje mi swój świat, sprawia mu to frajdę. Nie pływam na windsurfingu. ale zabrał mnie na halowe zawody, bo chciał się ze mną podzielić swoją pasją i chciał bym to ja mu towarzyszyła ww waznych dla niego chwilach.

I to jest fajne. Oczywiście jakbym nie miała ochoty mogłabym mu odmówić. Ale pierwsze pytanie o towarzyszenie pada zawsze w moją stronę, chyba że to jakiś typowo męski wypad

[milionmalychkawalkow]

Napisane przez Liamcourt

Nie pije zbyt często piwa.. raz na jakiś czas reddsa albo lecha. Mój facet jest fanatykiem piwa i to z różnych browarów. Niedługo jest festiwal piwa I on ma 2 wejściówki. I dziś mi mówi ze chyba weźmie swoją przyjaciółkę ( znam ją).. coś się we mnie zagotowało. A wy co o tym myślicie?

Ja mam podobnie. Jestem piwoszką, lubię dobre piwa z małych browarów, pracuję za barem i do moich obowiązków należy zaopatrywanie lokalu m. in. w piwa. Z tego powodu też chadzam na festiwale piwne i próbuję, chodzę do barów piwnych i też próbuję. Nie zabieram mojego chłopaka, który nie pije alkoholu, ponieważ wiem, jak działa na niego obecność ludzi pod wpływem alkoholu, dym papierosowy i tak dalej - wiem, że nie sprawia mu to frajdy. tego powodu od dawna już nie proponuję mu, żeby mi towarzyszył. I kurde, nikt nie ma problemu z tym, że chodzę tam z moimi przyjaciółmi - głównie mężczyznami.

[raita]

Mój facet bardzo dobrze jeździ na nartach, bierze udział w wielu zawodach czy wydarzeniach z tym związanych. Dobrze wie, że mnie to za bardzo nie cieszy, sama nie umiem jeździć jakoś mega, a mimo to za każdym razem pyta czy nie mam ochoty z nim jechać. I tu nie chodzi o to, że ciągnie mnie na stok, a po prostu świadomość, że jesteśmy tam razem.

Ja bym na taką przyjaciółkę zwróciła bardziej uwagę, bo facet sam zdecydował za Ciebie, że nie chcesz iść.
Nie picie piwa codziennie też nie oznacza, że chętnie byś nie popróbowała takich innych.

[palinnka0]

Napisane przez Liamcourt

Nie pije zbyt często piwa.. raz na jakiś czas reddsa albo lecha. Mój facet jest fanatykiem piwa i to z różnych browarów. Niedługo jest festiwal piwa I on ma 2 wejściówki. I dziś mi mówi ze chyba weźmie swoją przyjaciółkę ( znam ją).. coś się we mnie zagotowało. A wy co o tym myślicie?

Hola hola! Udusiłabym takiego faceta.
Nie zaproponował swojej kobiecie wyjścia, poznania swojego środowiska, hobby - 'skoro się tym jara', tylko bierze koleżankę, żeby się z nim napiła. No bez przesady. Skoro jesteście razem to powinien chociaż zapytać czy masz ochotę z nim gdzieś pójść, a nie decydować za Ciebie plus jeszcze wybierać od razu przyjaciółeczkę, z którą będzie się bawił jeszcze lepiej niż z Tobą.