Scent Bar

[rachela]

Annmarie, szukam tej czekolady od kilku tygodni... Mam na nią straszną ochotę.
(Pisząc to, starałam się jak najdalej odepchnąć w myślach widok mojego pudła z kolorówką, różami, rozświetlaczami, pudrami... Taaaa )

[Szara Róża]

Napisane przez annmarie

(...) a perfumiarsko myślę nad żółtą Niną - po dzisiejszych testach kusi, jutro zapodam ją globalnie

A ja jutro zapodam.... <werble>
Nie uwierzycie!
A Maubou zapodam, tak dla odmiany (Ups! To nie ten wątek, hihi.... )


Teraz lecę pod prysznic w grapefruitowym żelu Luksji i wskakuję do wyra. Jutro mam imprezkę rodzinną, urodziny mamy i te sprawy... Zlecą się wszystkie pachnące naftaliną ciotki ze standardowo-kultowymi prezentami typu wazon emaliowany w kwiatki import Chiny lub pościel w urocze mikołaje w komplecie z dodatkowymi poszewkami na poduchy w choinki...

Mega wypas, czad i w ogóle achy i ochy!

Pocieszcie mnie jakoś, błagam...! Muszę być silna, zwarta i gotowa!

[rachela]

Różo, to nie brzmi tak strasznie. Odpowiednia chmurka bursztynowej piramidki będzie trzymać na odległość naftalinową rodzinę

[annmarie]

Napisane przez rachela

Annmarie, szukam tej czekolady od kilku tygodni... Mam na nią straszną ochotę.
(Pisząc to, starałam się jak najdalej odepchnąć w myślach widok mojego pudła z kolorówką, różami, rozświetlaczami, pudrami... Taaaa )

Rachelko, ja Cię kusić nie chcę, ale jest bardzo fajna, a ten zapach...
Jakby coś - na PW zapraszam (tylko napisz czy chcesz jaśniejszą czy ciemniejszą)

[Lea93]

Napisane przez Szara Róża

A Maubou zapodam, tak dla odmiany (Ups! To nie ten wątek, hihi.... )

a sio z tym offtopem!

[Szara Róża]

Napisane przez rachela

Różo, to nie brzmi tak strasznie. Odpowiednia chmurka bursztynowej piramidki będzie trzymać na odległość naftalinową rodzinę

O tak! Uknułam chytry plan: zleję się po kolana, po kostki, wręcz po palce u nóg! (hmmm, no trochę przesadziłam, nie chcę zużyć przecież na raz całej fiolki )


Wcześniej planowałam zapodać ekstremalnie i globalnie Avignon, ale sądzę, iż czyn ten miałby skutek odwrotny od zamierzonego i "zapaszek" wprost z Katedry przyciągnąłby gromadę niczym lep na muchy. Finalnie porzuciłam więc owy zamysł


Lea...

[Lea93]

żarcik, żarcik

dobra, idę spać (bo już gadam od rzeczy), bo jutro zaśpię do szkoły. zaczytałam się w wątku o masie solnej, bo robie dla przyjaciółki prezent urodzinowy z tejże masy, mam nadzieję, że wyjdzie...

[miss natasha]

Napisane przez rachela

Oj, biedna psinka... Ściskam mocno
Byłaś bardzo dzielna, daj znać czego się dowiesz od weterynarza

Napisane przez Różowy Strachulec

wiem co czujesz
cholerny mocznik

Napisane przez czarnazuzia1

, daj znac co z psinka

dzięki dziewczyny dam znać. narazie niestety jest jakaś słabiutka i widać, że źle się czuje.
a przy okazji - teraz dokładnie nie kojarzę, ale wydaje mi się, że któraś z Wizażanek studiuje medycynę...? albo może jakiś weterynarz w barze? tak przezornie pytam żeby w razie czego móc się trochę skonsultować.

[mskladaczek]

Napisane przez annmarie

A przy okazji errorów - od 2-3 dni mam tak, że się loguje na wizaż, wszystko chodzi, czytam, wysyłam, ale jak kliknę na jakieś zdjęcie, to muszę się od nowa logować... Też tak macie, czy to jakiś byk mojej przeglądarki?

Ja tez tak mam

Napisane przez rachela

(Pisząc to, starałam się jak najdalej odepchnąć w myślach widok mojego pudła z kolorówką, różami, rozświetlaczami, pudrami... Taaaa )

Ciiicho sza
Ja tez mam/mialam taki plan, ale znow mi kolorowka w lapy wpadla.
Chorowalam na meteoryty, w koncu dzisiaj sie skusilam, wymyzialam sie i nadal jestem brzydka To juz lepiej we flaszki inwestowac


Uczyc sie probuje, ale cos opornie mi idzie.
Anastezjologia to czarna magia normalnie! Wysiadam


Natasho, Truskawa jest na weterynarii.
A ja nie wiem jak ci pomoc Bo gdybac sobie mozna, najlepiej jakby to wet jak najszybciej zobaczyl i psa zbadal.
Jesli to zakazenie od wklucia, to trzeba szybko dzialac, zeby sie uogolnione nie zrobilo.

[miss natasha]

mskladaczku - jutro wizyta u wet, tylko że on zwykle za dużo nie mówi. w ogóle boję się, że jeszcze będzie oburzony o tą samodzielną 'akcję', ale cóż było robić?
dobrze wiedzieć o Truskawie.

[rachela]

Napisane przez annmarie

Rachelko, ja Cię kusić nie chcę, ale jest bardzo fajna, a ten zapach...
Jakby coś - na PW zapraszam (tylko napisz czy chcesz jaśniejszą czy ciemniejszą)

Kusicielka Napiszę jak się z tym prześpię; właśnie zrobiłam przegląd toaletki i dwóch pudeł i wygląda to nietęgo

[Różowy Strachulec]

Spaaaać
Kończę pakowanie i w drogę.
Pachnącego weekendu

[SpanishMyszka]

Napisane przez miss natasha

właśnie przeszłam z mamą przez akcję wyciągania wenflonu z łapki mojego 15 letniego yorka, cała się trzęsę. ponieważ piesek przechodzi zatrucie mocznikiem, musiała mieć serię kroplówek i dzisiaj po kolejnej wizycie zaczęła kuleć na tą łapkę z wenflonem. a niedawno mama zauważyła, że ma spuchnięty cały bok, jakby pod pachą tej łapki, aż gorące, więc stwierdziłyśmy, że jeśli wdało się jakieś zapalenie to lepiej jej to wyciągnąć.
męczyłam się najbardziej z obcinaniem sierści przyklejonej do plastra, bo bardzo starałam się nie obkręcać tej łapki, żeby ją nie bolało a mamy ku...a tępe nożyczki.
psinka była tak wymęczona, że nawet się już nie wyrywała, tylko cały czas jęczała.

no i teraz siedzę i ryczę z tych nerwów. jutro się okaże co się stało, że tak spuchła.
nienawidzę takich sytuacji - jak zaczęłam ściągać ten opatrunek, to musiałam skończyć z zimną krwią, a ręce mi się trzęsły jak nigdy w życiu i łzy stawały w oczach.

Biedny piesek Mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia !

Napisane przez Szara Róża

Pocieszcie mnie jakoś, błagam...! Muszę być silna, zwarta i gotowa!

Powodzenia

Napisane przez Różowy Strachulec

Spaaaać
Kończę pakowanie i w drogę.
Pachnącego weekendu

[Zuziunia]

Wpadłam tylko na chwilkę, mam dzisiaj ten okropny egzamin, brzuch mnie juz z nerwów boli.

Trzymajcie kciuki

Jak wróce to dam znac czy był faktycznie taki trudny.

[Contax]

Napisane przez Zuziunia

Wpadłam tylko na chwilkę, mam dzisiaj ten okropny egzamin, brzuch mnie juz z nerwów boli.

Trzymajcie kciuki

Jak wróce to dam znac czy był faktycznie taki trudny.

Ziuziuniu, się robi

[irkax]

Napisane przez Zuziunia

Wpadłam tylko na chwilkę, mam dzisiaj ten okropny egzamin, brzuch mnie juz z nerwów boli.

Trzymajcie kciuki

Jak wróce to dam znac czy był faktycznie taki trudny.

[annmarie]

Napisane przez mskladaczek

Ja tez mam/mialam taki plan, ale znow mi kolorowka w lapy wpadla.
Chorowalam na meteoryty, w koncu dzisiaj sie skusilam, wymyzialam sie i nadal jestem brzydka To juz lepiej we flaszki inwestowac

Ja już ze 3 razy podchodziłam do Meteorytów i jakoś nie zachwyciły mnie. Z jednej strony drażni mnie ich zapach, z drugiej nie ma aż takiej wielkiej różnicy między moją twarzą umalowaną innymi rozświetlaczami, a Meteorytami (bo między umalowaną M., a nieumalowaną to jest ), więc jakoś ciągle mam inne wydatki.

Za to we wtorek dopadła mnie pani w Douglasie i umalowała... kurcze, nie pamiętam - dopisek był, że to kolorówka muzy Thierry'ego Muglera. W każdym razie miałam na twarzy ten rozświetlacz, po czym porównałam go właśnie z czekoladką (zmywając połowę buźki wcześniej). Myślałam, że tylko ja nie widzę różnicy, ale ponieważ kilka innych osób też jej nie widziało, a nawet stawiało na czekoladkę jako lepszy efekt, więc się jej już nie opierałam

Zuziu -

[czarnazuzia1]

Napisane przez Zuziunia

Wpadłam tylko na chwilkę, mam dzisiaj ten okropny egzamin, brzuch mnie juz z nerwów boli.

Trzymajcie kciuki

Jak wróce to dam znac czy był faktycznie taki trudny.

[Aggie125]

Zuziuniu, trzymam kciuki

Miss_natasho, ucałuj psinkę ode mnie

[eiri]

Napisane przez miss natasha

właśnie przeszłam z mamą przez akcję wyciągania wenflonu z łapki mojego 15 letniego yorka, cała się trzęsę. ponieważ piesek przechodzi zatrucie mocznikiem, musiała mieć serię kroplówek i dzisiaj po kolejnej wizycie zaczęła kuleć na tą łapkę z wenflonem. a niedawno mama zauważyła, że ma spuchnięty cały bok, jakby pod pachą tej łapki, aż gorące, więc stwierdziłyśmy, że jeśli wdało się jakieś zapalenie to lepiej jej to wyciągnąć.
męczyłam się najbardziej z obcinaniem sierści przyklejonej do plastra, bo bardzo starałam się nie obkręcać tej łapki, żeby ją nie bolało a mamy ku...a tępe nożyczki.
psinka była tak wymęczona, że nawet się już nie wyrywała, tylko cały czas jęczała.

no i teraz siedzę i ryczę z tych nerwów. jutro się okaże co się stało, że tak spuchła.
nienawidzę takich sytuacji - jak zaczęłam ściągać ten opatrunek, to musiałam skończyć z zimną krwią, a ręce mi się trzęsły jak nigdy w życiu i łzy stawały w oczach.

Rany, jak ja nienawidze takich sytuacji, kiedy pies cierpi
Moja psica jakiś czas temu nieszczęśliwie zeskoczyła z kanapy i coś sobie naciagnęła (?) - zaczęła obijać się o ściany, potem przyszła do mnie cała rozdygotana, usiadła i zaczęły jej się łapy bezwładnie rozjeżdżać na boki... Myślałam, że mi serce pęknie na widok jej przerażonego pyszczka. Na szczęście po 15 minutach zaczęło wszystko mijać, ale już miałam plan postawienia połowy miasta na nogi, żeby mi psa ratowali. Kilka minut dłużej i mnie też trzeba by było reanimować, bo nerwy, strach, bezradność prawie mnie zjadły...
Kocham mojego psa przeokrutnie.

[hecate]

Zuziuniu - trzymam kciuki.

Wazylam sie przed chwila - 55 kg (byc moze 54 kg bo ta waga to taka z tesco za pare groszy)

zaczelam steperowanie, zjadam blonnik w proszku w herbacie wieczorami zobaczymy cos sie stanie.


Jeszcze jakbym umiala odrzucic slodycze... zmienilam cukier na slodzik ale musze codziennie wrzucic batona. Nie dam rady.

Miss Natasho - trzymam kciuki za psinki powrot do zdrowia

[homyk]

Miss Natasho, dużo zdrowia dla Twojego psiaczka

[Eenax]

Uwaga zaczynam narzekać.

1. Czemu jest taka obrzydliwa pogoda? Czego u Mnie tak wieje ze prawie mi rano ostatki rozumku wywiało.

3. Czemu kurka na weekend akurat rozbolało Mnie gardło i się smarcze?

3. Dlaczego siedzę w tej głupiej pracy zamiast w domu czytac jakas fajna książkę?

4. Co za idioci po odwoływali studniówki? Ja rozumiem że spadł samolot i zginęło 20 osób w tym ważne osobistości.
Ale kto wymyślił takie kretyństwo by "rozpirzyć" młodym osobom tak dla nich ważne wydarzenie.
Moje "dziewczynki" (czyt. córki klientek) są mocno rozgoryczone. Dlaczego niektóre podłe padalce ("mastodonty jedne") nie potrafią zrozumieć ze taka impreza była już dawno planowana i nie da sie jej ot tak przełożyć z dnia na dzień. Co za poteflony siedzą na stołkach?
Przecież sale są już opłacone, muzykanci opłaceni, catering opłacony itp.? Czy ktoś im to zwróci? Przecież nawet biskupi sie wypowiedzieli ze wcześniej zorganizowane imprezy nie powinny być odwoływane a żałobę to sie nosi w sercu a nie manifestuje publicznie.

Ja przepraszam jest żałoba to niech to do jasnej chol...y uczczą kilkoma minutami ciszy. Niech przez te kilka minut wyłączą TV, Radia i symbolicznie wszystko stanie w miejscu.

Ale po cho..lere do 1 tragedii (tych co zginęli i ich rodzin) dodawać kolejna (maturzystów)?
Ja wiem ze może "tragedia" odwołanie studniówek nie można nazwać, ale przecież dla niektórych to tak ważny dzień.
No i za przeproszeniem ale dla Mnie to byłby "cios" jak by Mi poszło się 400 złotych paść. Piechota takie kwoty nie chodzą ni na gruszach nie rosną.

Wkurzyło Mnie to.
Wczoraj miałam nawał telefonów z odwoływaniem wizyt.
Słyszałam przez telefon jak strasznie głupio było klientkom odwoływać wizyty bo wcześniej mocno Mnie prosiły i nalegały (część z nich nawet powypłacała zaliczki).

[Aggie125]

Eenax, z tym odwoływaniem studniówek to głupota. Ja rozumiem, aby poprosić uczniów o przyjście danego dnia do szkoły w jakichś ciemnych, stonowanych strojach, aby w ten sposób uczcić żałobę. Ale jaki jest sens odwoływania studniówki? Zwłaszcza, że nie wszystkie studniówki da się przełożyć - jak sie robi imprezę w sali szkolnej, przy muzyce z głośników, to nie ma problemu, ale co z tymi, którzy płacili za wynajem sali i orkiestrę? I kto w ogóle podejmuje takie decyzje o odwołaniu, dyrektor szkoły?

Bo rozumiem, że jak sie odwoła studniówkę, to wpłacona kasa przepada (bo teraz pewnie jedzenie, orkiestra pozamawiani).

[mskladaczek]

Eiri, dobrze ze sie nic nie stalo
Moja Wegeta ostatnio sie potknela i ze schodow spadla, krzywdy sobie nie zrobila na sczescie, ale obie sie strachu najadlysmy. Takiej przestraszonej jej jeszcze nie widzialam


Natasho, daj znac co z psina.

[Eenax]

Napisane przez Aggie125

(...)
Bo rozumiem, że jak sie odwoła studniówkę, to wpłacona kasa przepada (bo teraz pewnie jedzenie, orkiestra pozamawiani).

W tym przypadku o którym ja mowie to "na wniosek prezydenta" po odwoływała "rada miejska".
Studniówki miały być w wynajętej sali. Sale opłacono, dekoracje opłacone i zrobione, zespół opłacony z góry, jedzenie opłacone.

Po telefonach okazuje się ze:
- za salę moga zwrócić tylko połowe bo poniosa straty bo np. mogło sie w tym czasie odbyć wesele, dekoracje mogą sobie zabrać
- z zespołem to samo,
- jedzenie mogą sobie zabrać bo wszystko już zostało zakupione a połowa już gotowa.
- dodatkowo jak wiadomo poszły zaliczki na: fryzjerki, manikiurzystki, wizażystki, limuzyny, smokingi itp.

[madziczka]

Eenax- cieszę się, że nie tylko ja mam takie odczucia- myślałam nawet, że jakimś potworem jestem- bo co do żałoby narodowej i form jej uprawiania, to mam takie same odczucia jak ty. Żałobę nosi się w sercu, a nie odprawia wielką pompę, nakazuje odgórnie ludziom, jak ją mają obchodzić, czego nie robić itd.


Co do czytania książek- ja je czytam od 4 miesięcy i niby fajnie, ok, super rozrywka, mam czas na delektowanie się ale...JA JUŻ BYM CHCIAŁA IŚĆ DO PRACY.Jak widać przegięcie w jedną i drugą stronę niedobre.

Pozdrawiam cieplutko mimo paskudnej pogody u ciebie.

[hecate]

Napisane przez Eenax

W tym przypadku o którym ja mowie to "na wniosek prezydenta" po odwoływała "rada miejska".
Studniówki miały być w wynajętej sali. Sale opłacono, dekoracje opłacone i zrobione, zespół opłacony z góry, jedzenie opłacone.

Po telefonach okazuje się ze:
- za salę moga zwrócić tylko połowe bo poniosa straty bo np. mogło sie w tym czasie odbyć wesele, dekoracje mogą sobie zabrać
- z zespołem to samo,
- jedzenie mogą sobie zabrać bo wszystko już zostało zakupione a połowa już gotowa.

No pomysl by zalosny. Oglosic jak sugerowalyscie minute ciszy. A tak? ludzie sa sfrustrowanii, rodzice, maturzysci...
i na co komu taka zaloba?

[your Angel]

Natasho, dzielna byłaś Oby z psinką było dobrze

Zuziu, trzymam

Cholera, megaciężko jest Nie chcę stękać, bo to sensu nie ma więc się pohamuję
No ale trud, krew, pot i łzy punktują i jakoś wszystko się powoli układa (na razie średnia z ocen i z egzaminów to 4,6 ). No ale jak człowiek jest taki wycieńczony to najmniejszy drobiazg może człowieka dobić...

Jeszcze tylko około dwóch tygodni pełnej mobilizacji Fighterem trzeba być.

[madziczka]

Napisane przez hecate

No pomysl by zalosny. Oglosic jak sugerowalyscie minute ciszy. A tak? ludzie sa sfrustrowanii, rodzice, maturzysci...
i na co komu taka zaloba?

Racja, hecate- wiesz ja widzę wkoło, że ludzie są wk...na PANA PREZYDENTA, a nie smutni i w żałobnym nastroju, aż sama zszokowana byłam, że aż takie "buntownicze" nastroje panują.