2008-02-13, 18:34 | #1261 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: pokój pełen marzeń
Wiadomości: 1 393
|
Dot.: Samotne... - część 2
W moim przypadku to będzie pomyłka listonosza Nie ma to jak liczyć tylko na swoją skromną osobę, w końcu kochanie trzeba zacząć od samych siebie
__________________
No pain, no game. |
2008-02-13, 18:35 | #1262 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 691
|
Dot.: Samotne... - część 2
Cytat:
i nie mamy wcale ważniejszych spraw od ciebie tutaj wszystkie jestesmy wazne i sobie pomagamy przeciez ja bym na Twoim miejscu dala jakis znak ze fajnie bylo gdzies razem wyskoczyc- wsumie jak sie zakochal to powinien sie postarac dosc zeby to na zywo udowodnic btw.myslalam ze to Ci powiedzial na spotkaniu a nie na gg |
|
2008-02-13, 18:41 | #1263 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Samotne... - część 2
Poziomeczko,rada dla Ciebie-mniej myśleć,więcej usmiechów i jakieś działanie związane z jutrem
U mnie standard to zafascynowanie nieodwzajemnione...ja chyba muszę mieć jakiś obiekt westchnień i to zajęty...i czasem wydaje mi się,że ja tak celowo wybieram...nie czytajcie tego,to jakieś bredzenie |
2008-02-13, 18:44 | #1264 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: Samotne... - część 2
No i co? Ma awarie w pracy, musi zostać, powiedziałam, że chciałam się z nim napić herbaty jutro, zaczął wypytywać co, jak, gdzie itd... potem, ze nei wiadomo o której wróci... napisałam - jasne, tak myślałam, nie ma sprawy... a on teraz nic nie pisze
Kocham moją intuicję ... cholera jasna... Był taki zadowolony kiedy napisał... potem moja propozycja i siadł... dostawał to co pisałam ale nie odpowiadał, bo podobno szykował sobie kąpiel... Dziewczyny ja już mam serdecznie dosyć... serdecznie ;( Przepraszał, ze naprawdę ... ja już nie wierzę... ja już chyba nikomu nigdy nie uwierzę... ale nie moge mu tego pokazać... będę radosna, uśmiechnięta... od dzisiaj będe się bawić facetami, tak jak oni to robią... Cholera tylko po co to wszystko? Po cholerę mi to... Miałam się nie angażować... miałam...
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. Vitor de Lima Barreto |
2008-02-13, 19:32 | #1265 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Samotne... - część 2
Cytat:
Poziomko, nie zadręczkaj się, jak do niego pisałaś o spotkaniu to napisałaś że się cieszył, więc moze naprawdę nie mogł później odpisać. Teraz poczekaj na jego reakcję, teraz poczekaj na to co on zrobi. Poczekaj ja też do tego czasami nie mam cierpliwości, bo ciężko miec do tego cierpliwość
__________________
ślub 30.01.2010 Jula 08.04.2012 |
|
2008-02-13, 19:33 | #1266 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 862
|
Dot.: Samotne... - część 2
poziomka typowe dla faceta zachowanie,typowe!!
ja już chyba dam sobie spokój i go oleje,zupełnie nie wiem co robic!chcialabym mu napisac ze chce sie z nim spotkac,ze tęsknie,że są te cholerne walentynki jutro!!ze moglibyśmy się zobaczyc ale nie będę chyba z siebie robic idiotki! też chyba zacznę się bawic facetami,tzn od dawna to robie tylko teraz uwierzyłam że moge z kimś byc,ale myliłam się!!
__________________
13.09.2014 Szymonek jestem maleństwem i dobrze mi z tym (158cm) |
2008-02-13, 19:57 | #1267 |
BAN stały
|
Dot.: Samotne... - część 2
Zapisuję się na Waszą listę singli i czekam na 14 kwietnia. Jednak to nie znaczy, że jestem sam. I nikt nie jest tu sam, macie jeszcze mnie, oraz to co mam w myślach.
Walentynki? One są każdego dnia, jutro po prostu też Dzień jak każdy inny kiedy w sobie masz COŚ . Z serca, z uczuć najcieplejszych, z pamięci i z troski , z zapatrzenia i oczarowania budzi się haftowana literami ścieżka myśli . Krótki ciąg liter układających się barwną w zamyśle wstążką . Niech stanie się kwiatem jaki chciałbym Ci dać @--)---)------- Na kartkach pamiętnika Westchnieniem noc usnęła, Kolejny dzień przed Tobą. To właśnie Twoje życie, W dłoni trzymasz swój los. Nie odwracaj się skrycie, W to co niemożliwe uwierz.. W duszę zapatrz się głęboko, W puls biegnących dni, Spójrz, wiosna barwi świat, Warkocze szczęścia zapleć, Marzeń kolorowe kwiaty, Te prawdziwe choć piękne, Na klombie szybko więdną, Spójrz w niebo nad nimi... Wiatr...a w nim serca bicie Chwile zwiewne, to życie, Nie trać ich bezpowrotnie, Tam tkwi spokojna radość, Tylko czasem zabłąkane łzy. Otrzyj z nich oczy , zapomnij. Dla Ciebie jest życie.. ..życie AB |
2008-02-13, 19:57 | #1268 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 821
|
Dot.: Samotne... - część 2
I Poziomko znów się ujawnia Twoja niecierpliwość, wyluzuj, poczekaj, odpisze, a jak nie to wiadomo colej Go sikiem prostym (sorry źle się wyrażam ale wczoraj byłam na Lejdis i mi się udzieliło) I nie pisz że nikomu nie zaufasz bo będzie Z tego co piszesz to widzę że masz niezłe wzięcie Sądzę że prędzej czy później znajdziesz tego jedynego.Nie to co ja A ja też chyba się będę bawić facetami jakoś trzeba sobie radzić itd. Jak Korba w Lejdis
|
2008-02-13, 20:15 | #1269 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 111
|
Dot.: Samotne... - część 2
nie zaglądałam do Was chwilke i tu tyle wydarzeń...
Allchemiczko co do lejdis to też widziałam uśmiać się można faktycznie muszę się dziś z Wami podzielić moją radościa, co prawda nie dotyczy ona sercowych spraw ale na dziś biorę" wolne" od smutków bo zdałam prawo jazdy achh miałam przeczucie co do 13-tego coraz bardziej lubię tą cyfrę Poziomko ja pewnie nie jestem najlepszym doradcą w sprawach sercowych ale tak jak mowi Allchemiczka poczekaj może odpisze, a jak nie to znaczy że nie jest ciebie wart buziaki dziewczyny, idę odespać dzisiejszy stres ehh |
2008-02-13, 20:20 | #1270 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Samotne... - część 2
Oj, Poziomko, nie tak niecierpliwie, bo facet poczuje się osaczony
Zaproponowałaś spotkanie, bardzo dobrze. Wydaje mi się, że powinnaś być odrobinę bardziej konkretna. On pisze, że nie wie o której wyjdzie z pracy - no i ok, może faktycznie nie wie. W takim razie napisz, że w porządku, niech da Ci znać jutro kiedy już będzie wiedział o której wyjdzie jeżeli chce się z Tobą zobaczyć a jak nie da rady jutro, to trudno, możecie zobaczyć się w weekend. I tyle, piłeczka po jego stronie. Nie pokazuj jak bardzo się przejmujesz i nie sprawiaj wrażenia, że przepraszasz, że w ogóle zasugerowałaś mu to spotkanie Proponujesz, a jak on nie skorzysta z tej fantastycznej okazji zobaczenia się z Tobą, to jego strata, Ty sobie znajdziesz inne zajęcie najwyżej - o, takie wrażenie należy sprawiać Wypośrodkować - ani nie pokazywać wszem i wobec, że masz to spotkanie w nosie, ale też nie przeginać w drugą stronę i nie rozpaczać jeżeli okaże się, że jutro nie da rady. No i jeszcze jedno - on może się trochę dziwnie zachowywać, bo w końcu wyznał Ci, że się zakochał i chyba teraz nie za bardzo wie na czym stoi, bo od Ciebie takiej "deklaracji" nie usłyszał. Dlatego może mieć lekki zamęt, zbliżać się i cofać, bo skoro się odsłonił, to może zostać zraniony. |
2008-02-13, 20:37 | #1271 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 478
|
Dot.: Samotne... - część 2
Dopiero przed chwilą uświadomiłam sobie, że te całe walentynki już jutro i mam przechlapane, bo zapomniałam sobie posłać uroczą kartkę z wyznaniem miłosnym. Jednym słowem - blada. Ta skleroza żyć mi nie daje
|
2008-02-13, 20:46 | #1272 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: Samotne... - część 2
dartanianko, małaPaulino, allchemiczko, Asieńko, lexie jestem wam bardzo wdzięczna za te wszystkie słowa... Najgorsze jest to... zresztą same zobaczcie. Kawałek rozmowy:
(...) Ja: a jak Twój dzień? On: pracująco, na pełnych obrotach, jeszcze mamy awarię i to jeszcze w walentynki (wspominał wcześniej, ze chyba gdzieś się wybierzemy w walentynki) Ja: szkoda, no ale co zrobić On: kasa nei jest aż tak ważna, ale teraz to nawet lepiej, bo chcę sobie auto kupić, wiec się przyda Ja: pewnie nei będzie tak źle On: no pewnie nie Ja: tak sobie myślałam, ze może napiłbyś się jutro ze mną herbaty, ale skoro tak wyszło no to trudno On: a gdzie ta herbatka miałaby być? Ja: w termosie On: na dworzu? Ja: na dworzu jest trochę zimno, ale znam takie jedno fajne miejsce On: taakkkk? Ja: ale idziesz do rpacy więc pewnienei wypali On: np jakie jeśli to nie tajemnica? (miejsce) Ja: nie mogę Ci powiedzieć On: ale chcę wiedzieć czy w X (nasza miejscowość) i czy jest tam ciepło? Ja: tak On: ale nie będę pracował do rana... Ja: tzn. że chcesz isć ze mną? On: zależy gdzie byś mnie porwała hehe, powiem Ci szczerze, że nie lubię miejsc, gdzie się dużo osób przewija, ale nie powiem, chętnie bym poszedł z Tobą tylko jeszcze nie wiem o której godzinie Ja: no właśnie tak myślałam, że nie wiadomo o której wrócisz, to może innym razem On: właśnie... Ja: ok nie było sprawy (tu chyba zrobiłam błąd, jakby wyparłam się tego spotkania...:/) (dłuuuga przerwa) Ja: przepraszam, a dostajesz to co piszę? On: musze już uciekać, przykro mi ale jestem padnięty, tak dostaję to co piszesz, tylko szykuję sobie kąpiel Ja: ok no to pa On: i właśnie spadam, przepraszam, ale naprawdę, papa i miłej nocy Ci życzę Ja: dzięki Szczerze, co o tej rozmowie myślicie? lexie - wyparłam się tej rozmowy, o czym mówiłaś, żeby tego nei robić... trudno stało się... a przytoczyć wam mój horoskop na dziś? Podejmuj tylko rpzemyślane decyzje, bo pochonie i nieprzemyślanie możesz wystraszyć osobę, na której Ci najbardziej zależy... no isć i się pochlastać tylko
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. Vitor de Lima Barreto |
2008-02-13, 21:06 | #1273 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Samotne... - część 2
Hm, no "nie było sprawy" dało trochę wrażenie, jakbyś miała trochę pretensji, że nie spotkacie się jutro. Ale spokojnie, to nie tragedia, nic strasznego się nie stało . Po prostu następnym razem mimochodem wspomnij o tym "przełożonym" spotkaniu (w końcu sam powiedział, że innym razem ) i zobacz co powie. Może w weekend, żeby praca nie przeszkadzała?
Nie przejmuj się tak strasznie, bo nie zawaliłaś tu bardzo niczego. On był chyba trochę zajęty, a do tego chyba nie do końca wie jakie masz intencje, więc się może się wystraszył. |
2008-02-13, 21:07 | #1274 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 7 544
|
Dot.: Samotne... - część 2
Poziomko, tak szczerze to jak przeczytałam tę wiadomosc, to pierwsze co zauważyłam to że on chce tego spotkania, a Ty, chociaż sama je proponujesz to tak średnio... Dlatego myślę że on sie boi zranienia, dlatego tak jest. Bo wyznał Ci że się zakochał, a Ty nic, zignorowałaś go chyba trochę.. Przynajmniej ja nie chciałabym dostac tkaiej odpowiedzi od osoby w której się zakochałam... A to nagłe zakończenie rozmowy.. też nie rozumiem, ale pewnie naprawdę musiał.
Ale nie myślę że cos zawaliłaś. Tylko po prostu musisz przestac tyle myślec i trochę spontaniczności dodac..
__________________
|
2008-02-13, 21:08 | #1275 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: Samotne... - część 2
lexie naprawdę tak uważasz? Mi się wydawalo, że - nie było sprawy i to jeszcze z uśmiechem - że on to odbierze tak, że nic się nei stało... Ja juz teraz boję się cokolwiek proponować. Dostaję jakiegoś paraliżu... Chociaż nadal mam gorsze myśli w głowie, czarne...
catherrinko problem chyba leży we mnie. Za każdym razem, poprzednie związki nie trwały długo, z akażdym razem to ktoś odchodził, ja im tylko to umożliwiałam, bo nie mogłam się sprzeciwić... Te doświadczenia, to że za każdymr azem ktoś odchodził, boję się, ze teraz moze być tak samo i moje zachowanie jest takie - samozachowawcze... że jest dorzbe, dopóki ktoś nie może mnie skrzywdzić. Doświadczenia, ja się boję, że to się skończy tak samo jak poprzednie... a powodem bedę ja, że to ja nie zaufałam do końca, ze to ja węszyłam podstęp i się ewakuowałam, żeby ktoś nie mogł się do mnei zbliżyć za bardzo... mam pretensje do siebie... Co ja mam teraz zrobić, jak postępować, co zrobić? Problem chyba też lezy w tym, ze ja usłyszałam od niego to że się zakochał przez neta... i chyba nie bardzo w to wierzę... powinnam?
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. Vitor de Lima Barreto |
2008-02-13, 21:13 | #1276 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Samotne... - część 2
Poziomko przepraszam Cię bardzo ale musze to powiedzieć/napisać. Za szybko mu przypomniałas o pracy, przeciez tam wyraźnie widać jakbyś się wypierała tego co zaproponowałaś. Ja na Twoim miejscu ciągneła bym to dalej, chłopak widać się ucieszył, nawet zapomniał o pracy. Najpierw składasz mu taką propozycję, potem chłopak się cieszy i powoli wycofujesz się ze swojej propozycji, tak nie można, on się speszył, pewnie pomysłał że Ci nie zależy, a tak nie można. Oj tak zrobiłaś błąd, skoro chciał się spotkać zapomniał o pracy to było ciągnąć, wymyśliłby coś i na pewno by przyjechał do Ciebie, ale tego się nie dowiesz. Moim zdaniem za szybko się wycofałaś. A horoskopem się nie przejmuj, kłamią jak z nut, w tamtym tygodniu wywróżyli mi zebym poszła do banku sprawdziłą swoje konto że niby mam kase, a ja idę z nadzieją a tu lipa. więc horoskopy kłamią.
__________________
ślub 30.01.2010 Jula 08.04.2012 |
2008-02-13, 21:18 | #1277 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: Samotne... - część 2
dartanianko wiem, ze zawaliłam... doskonale to wiem. Przekonałam sie o tym, jak pisałam tę rozmowę na wizażu... wtedy zobaczyłam, ze za szybko, że przypomniałam o pracy... kurcze... że mogłam to rozegrać inaczej... widzicie, ze mną jest coś nie tak, dlatego odchodza... i on odejdzie, to kwestia czasu, skoro strzelam takie gafy
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. Vitor de Lima Barreto |
2008-02-13, 21:20 | #1278 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 98
|
Dot.: Samotne... - część 2
przeczytalam i tez doszlam do takiego wniosku.. wyglada na to, ze on bardziej chce od Ciebie generalnie wiekszosc rozmowy w "humorystycznym" tonie do czasu feralnego "nie bylo sprawy" ale spokojnie..nic sie nie stalo mozesz rano odezwac sie niezobowiazujaco pytajac/informujac, ze jezeli skonczy prace i bedzie mial ochote na ta herbate to Ty jestes chetna
|
2008-02-13, 21:25 | #1279 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: Samotne... - część 2
karasiczku wiem... zrobiłam źle... tylko jak to odkręcić?
Widzicie, bo to jest tak - jeśli coś mu napiszę, będę się obawiała, że on to odbierze jako nachalność z mojej strony, jeśli nie napiszę nic... może uznać mnie za panienkę która unosi się dumą i honorem.... też na jego miejscu uciekałabym od takiej... Doradźcie mi jak to odkręcić? problem w tym, że od od rana jest w pracy, nie wchodzi rano na gadu, potem pracuje do 13, ale że mają tę awarię, to będzie w pracy nawet do 18 albo i dłużej. Mam jego numer komórkowy, ale on zgubił telefon (ma kartę abonamentową, wiec numer chyba ten sam), ale nei wiem czy już kupił telefon nowy, miał kupować, ale nie chcwalił sie ze juz kupił... tak wiec nie mam znim żadnego kontaktu jakby nie patrzec...
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. Vitor de Lima Barreto |
2008-02-13, 21:34 | #1280 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Samotne... - część 2
Cytat:
Przepraszam że tak ostro to napisałam, nie chciałam Cię zasmucać, przepraszam. Hmm... ale jeszcze nic straconego, przecież nie ma sytuacji bez wyjścia. Wystarczy ze przypomnisz mu o tej kawie, nie martw się z każdego zagmatwania da radę wyjść. Nie przejmuj się tym że będziesz nachalna czy coś, pomyśł sobie że zaryzykujesz jak się uda to fajnie jak nie to nie ma się czym przejmować. Zaryzykuj jeszcze raz, tylko teraz bądź stanowcza i żartobliwa, nie rezygnuj, zaryzykuj A może napisz do niego na gadu jak jest na niedostepnym, zawsze do niego dojdzie.
__________________
ślub 30.01.2010 Jula 08.04.2012 |
|
2008-02-13, 21:35 | #1281 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 862
|
Dot.: Samotne... - część 2
ja już się kompletnie pogubiłam
napisal do mnie ten chłopak bo poprosiłam go o poważną rozmowę bo męczyło mnie to już strasznie!! Powiedział że mu bardzo zależy na mnie,że nawet sobie tego nie wyobrażam bo on nie okazuje tak uczuc i ukrywa to!!że musi się zastanowic,no bo ja z nim tak kręce,spotykamy sie,całujemy itd ale nie jesteśmy ze sobą bo ja nie chce!!i on powiedział że tak nie potrafi,że coraz bardziej mu zalezy więc lepiej żebym dała mu spokoj niż miałabym go tak zwonic!! ja nie wiem co robic!!!!!! mam 19lat i nigdy sie nie zakochałam i nie wiem czy w ogóle potrafie sie zakochac, boje sie że go zranie,że to sie nie uda!!bo jak spróbujemy i ja po pół roku stwierdze że to jednak nie to,to bezie moja wina!! nie wiem,nic już nie wiem poziomko to jest świetny facet chyba ale pogubiłam się już i nie wiem co ty chcesz odkręcac
__________________
13.09.2014 Szymonek jestem maleństwem i dobrze mi z tym (158cm) |
2008-02-13, 21:39 | #1282 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: Samotne... - część 2
dartanianko dziękuję... bardzo wam wszystkim dziękuję...
A myślicie, że takie wyjaśnienie typu - wczoraj mogłeś odebrać moje słowa tak, że wycofuję się z propozycji herbaty, więc wiedz, że jeśli będziesz miał ochotę wypić ją ze mną, to jestem chętna... coś w tym stylu, czy bez tego wstępu, czyli poprostu, ze jeśli będziesz miał ochote na tę herbatę to jestem chętna... Mi się wydaje że z wyjaśnieniem lepiej brzmi... bo tak nagle ni z tego ni z owego wyskocze znowu z tą herbatą... i zrobię tak jak radzi karasiczek - podoba mi się to co napisała co wy na to? Doradźcie mi prosze... małapaulina no własnie to o czym jest rozmowa... to ze przypomniałam o pracy, kiedy on był chętny na tę herbatę... to , ze powiedziałam - ok nie było sprawy, jakbym się tego wyparła... Zreszta ja juz nie wiem co mam myslec... walnęłam sobie denko wina na noc... i dlatego napiszę mu to dzisiaj... A co do twojego... hmmm jesli ci się podoba, jeśli się z nim całujesz (to chyba tak jest), jeśli go lubisz, darzysz sympatia, jesli cie cokolwiek w nim pociąga, spróbuj, bo tak jak ja usłyszałam wczoraj - najbardziej żałuje się, gdy można było spróbować, a się tego nei zrobiło... juz latwiej jest sie pogodzic z czymś co się zrobilo a się nei powinno niż czego sie nei zrobiło...
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. Vitor de Lima Barreto |
2008-02-13, 21:51 | #1283 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Samotne... - część 2
Poziomko odwaga po winku możesz coś w stulu żartobliwego przeproszenia, coś takiego że ... "wczoraj martwiąc się o Ciebie nie chciałam zawracać Ci głowy gdy masz tak ciężki dzień w pracy, ale wiedz że chciałabym bardzo z Tobą wyskoczyc na taką herbatkę " coś tego typu, przeprosisz go, pokażesz że Ci zależy troszkę i udobruchasz chyba. Ale to tylko moja propozycja, napisałam to tak jak ja bym napisała więc to tylko propozycja, mozesz wybrać co chcesz
małaPaulina moim zdaniem Poziomka ma rację, zaryzykuj, albo przedstaw chłopakowi że mozecie spróbowac być razem, "spróbować" zobaczyć czy się uda. Ryzyko jest ale jesli nei spróbujesz to będziesz żałować, tak myślę.
__________________
ślub 30.01.2010 Jula 08.04.2012 |
2008-02-13, 21:54 | #1284 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: Samotne... - część 2
dartanianko nie wiem może chociaż tego winka nie było aż tak dużo... może i masz rację z tym żartobliwym tonem... on zawsze trochę rozluźnia atmosferę...
małaPaulinko nie masz nic do stracenia, jesli nie spróbujesz możesz mieć do siebie keidyś pretensje, a jesli się nie uda... no cóż zdarza się, ale nie można od razu myśleć pesymistycznie...
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. Vitor de Lima Barreto |
2008-02-13, 21:59 | #1285 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 263
|
Dot.: Samotne... - część 2
poziomko moim zdaniem ewidentnie mu na Tobie zalezy i ni9e masz powodow do obaw za duzo myslisz o tym wszystkim, za duzo analizujesz...ale juz o tym wiesz pewnie...ja na Twoim miejscu bylabym spokojna bo wszystko dobrze sie uklada i jestem tego pewna ze jutro sie odezwike i sie spotkacie...echhh zazdroszcze ja spedze te walentynki przed kompem i bede plakac i jesc, jesc i plakac..i tak w kolko..hehhe nie no zartuje i mimo ze ten dzien duzo dla mnie nie znaczy bo niby kocha sie codziennie i codziennie powinny byc walentynki to jednak nie da sie ukryc tych wszystklich reklam tych wszystkich karteczek, serduszek, kwatuszek i innego badziewiarskiego gazdetu zwiazanego z tym swietem....sprzedwacy sie ciesza bo obroty rosna...i nie powiem milo dostac chocby kartke i mylec ze komus choc troszke zalezy...niestety jednak czasy LO mam juz za soba i w tym roku kartek bedzie zeroooo...
i pewnie jescze bede musiala sie tlumaczyc rodzince gdzie jest moj M (bo nie oswiadczylam im jescze wszem i w obec ze juz sie nie spotykamy bo on juz nie chce, ze mu sie znudzilam bo dostal to czego chcial..;/...jakos nie potrafie rozmawiac o moim zyciu uczuciowym z moja rodzina..z rodzenstwem, z tata a co gorsze z mama nigdy im tych rzeczy nie tlumaczylam i troche szkoda ze moja mama nie jest moja najlepsza kolezanka ktorej bym mogla sie wyplakac i wyzalic i ktora na pocieszenie zabrala by mnie na lody albo zakupy...poprostu ona zupelnie taka nie jest nie lubi wszystkich tych babskich rzeczy sama uzywa moich kosmetykow i to rzadko na sylwestra;p..hehe no dobra chyba zakoncze te moje wywody dzisiejsze jutro na pewno bedzie ich wiecej pod wplywem chwili;P...
__________________
"...Dla Świata moge byc nikim....ale dla tego KOGOŚ chcę byc całym ŚWIATEM..." warto dązyc do celu...nagroda jest słodka...
|
2008-02-13, 22:09 | #1286 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Samotne... - część 2
Poziomko to była tylko propozycja nic innego, ale żartobliw ton zawsze jest wporządku Nie martw się będzie dobrze, tylko nie roztrząsaj wszystkiego na milion kawałeczków. Będzie dobrze, trzymam kciuki
Ewelinko nie martw się, nie tylko Ty spędzisz ten dzień przed kompem. Ja cały dzień w szkole będę, ale od 19 usiadę i będę wysyłać walentynki do ziomków - znajomków, takie sympatyczne karteczki elektroniczne A i wam też złoże życzonka żeby nie było na walentynki
__________________
ślub 30.01.2010 Jula 08.04.2012 |
2008-02-13, 22:22 | #1287 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: Samotne... - część 2
ewelinko ja też spędzę ten dzień przed kompem... M. jutro pracuje i mają awarię więc nie będzie go cały dzień... nawet neiwiem jak zareaguje na to co mu napisałam. Także mnie też jutro czeka samotny dzień, bo może nie teoretycznie ale praktycznie nadal jestem sama... więc napewno jutro sie tu spotkamy w komplecie. Ja też nie mam oparcia w mamie przede wszystkim. Z tatą łapię świetny język, a z mamą... według niej ja już powinnam być mężatką, powinnam mieć już dzieci (bo mają je moje koelżanki), a gdy zrywa ze mną jakiś chłopak - 'bo Ty dziwnie z nimi rozmawiasz, dziecinnie'... a ja poprostu z nimi żartuję, rpzedrzeźniam się... Moja mama mimo, że nigdy nie była na żadnym spotkaniu moim z moimi chłopakami, to wie najlepiej... męczy mnie to, bo zawsze ja jestem winna, że mi się nie układa. Na pytanie dlaczego neimam chłopaka? odpowiedź mojej mamy - bo nie szukasz, stukasz w te klawisze i nie szukasz, z żadnym się nieumawiasz... czasami mam dość, czasami wysiadam psychicznie... ale mamę ma się tylko jedną.
dartanianko jestem Ci bardzo, ale to bardzo wdzięczna za twje rady, sugestie... bardzo mi pomogły, nawet nei wiesz jak bardzo. Kiedy weszłam niedawno na ten wątek byłam w totalnym dołku, zrezygnowana a dzięki Wam urosłam w siły... Dziekuję Wam za to bardzo mocno. Nie wiem jak Wam wszystkim dziękować... Aha zapomniałabym... stawiam wszystko na jedną kartę, uda się - super, nie uda się - trudno... postaram wyzbyć się podejrzeń związanych z przeszłością, z doświadczeniami... uwolnić się od przeszłości i mam nadzieję, ze mi się to uda. A to wszystko dizęki Wam! Dziekuję.
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. Vitor de Lima Barreto |
2008-02-13, 22:22 | #1288 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 821
|
Dot.: Samotne... - część 2
Poziomko pisz do niego tak jak mówiłaś w żartobliwym tonie, tak poprostu na luzie, żeby odczuł że nie jesteś zbytnio spięta tym co piszesz...Niedawno kolega napisał mi że faceci uwielbiają dziewczyny pewne siebie, pewne tego co mówią i które wiedzą czego chcą, są stanowcze ale jednocześnie miłe i uśmiechnięte. Nigdy taka nie byłam Trudno się więc dziwić żem sama Jakoś w obecności facetów ja tracę pewność siebie, nie jestem ładna i to dlatego...A Ty napisz mu zdecydowanie że chciałabyś się spotkać na tej herbatce. Jak się zgodzi od razu napisz gdzie i kiedy...Faceci lubią konkrety ponoć...Powodzonka
|
2008-02-13, 22:24 | #1289 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 263
|
Dot.: Samotne... - część 2
dartanianko jak ja bym chciala isc do szkoly!!!! niestety lic niedawno skonczylam i czekam na moj wyjazd za granice w ogole ostatni sem na studiach to bylo chodzenie raz w tyg do szkoly, na poczatku fajnie wiadomo duzo luzu i w ogole ale ile mozna!!!! ja nie lubie takiego bezczynnego siedzenia mieszkam na wiosce gdzie nie ma gdzie wyjsc ani do kogo masakra poprostu!!!! a w szkole wiadomo czas szybko leci pogada sie z kims, posmieje i od razu weselej bo wsrod ludzi a tak sama w domu echhh zamierzam od pazdziernika isc na mgr ale wszysyc mowia ze to juz nie samo bo wtedy to tez sie rzadko do szkoly chodzi duzo ludzi tez pracuje ale wiadomo ze to nie to samo.... czemu ten czas tak zasowa!!!!!!
__________________
"...Dla Świata moge byc nikim....ale dla tego KOGOŚ chcę byc całym ŚWIATEM..." warto dązyc do celu...nagroda jest słodka...
|
2008-02-13, 22:26 | #1290 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z mojego różowego królestwa ;)
Wiadomości: 608
|
Dot.: Samotne... - część 2
No i ja dołącze juro do Was, również sprzed kompa... Jutro będę też wysyłała wirtualne walentynki do wszystkich Tylko zastanawiam się czy może do "potencjalnych kandydatów" wysłać coś innego, aby wreszcie coś się ruszyło, żeby coś zakumali, jutro w sumie jest dobra okazja ku temu
A ciekawe czy ktoś o mnie pomyśli......szczerze wątpie...ale wszystko może się zdarzyć, zobaczymy
__________________
Masz szczęście- jesteś człowiekiem. Róża jest piękna, ale nie wie dlaczego i dla kogo jest piękna. Michel Quoist
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:35.