2017-02-02, 12:46 | #91 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 269
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Cytat:
__________________
City of stars Just one thing everybody wants There in the bars And through the smokescreen of the crowded restaurants... |
|
2017-02-02, 12:51 | #92 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 776
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Jak tak czytam to myślę że już sama się w tym wszystkim zakręciłaś. I już sama nie wiesz czego chcesz, a czego nie i z jakiego powodu. Przemyśl co jest dla Ciebie ważniejsze: własny komfort na własnym ślubie czy dobre układy z teściową. Nie zasłaniaj się PIT-ami, czy dobrem syna który ucierpi jak babci się obrazi. Ustal sama ze sobą czego chcesz a czego nie, a później porozmawiaj ze swoim facetem. Tylko tyle i aż tyle.
Usiądź w ciszy i spokoju i przemyśl czego chcesz. Ty a nie Twój Tż czy jego rodzina. Za bardzo się przejmujesz tym co myślą i mówią inni. Powiedzieli że jesteś konkubina i co z tego? Czy z tego powodu jesteś w mniej szczęśliwym związku? |
2017-02-02, 13:03 | #93 |
zuy mod
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Flashdance - a moim zdaniem powinna przemyślec i przegadac czego chce i ona, i jej facet - w rownym stopniu. Slub nie jest JEJ - jest ICH.
Moj TZ przebakiwal o ślubie bez nikogo (jego ojciec tak zrobil) ale dla mnie to nie do przejscia, absolutnie. Dlatego odpuszczamy oboje, spotykajac sie gdzies po srodku. Ja - nie bede miec tancow i wymarzonego pierwszego tanca (juz piosenke mialam wybrana), on bedzie mial do przezycia male przyjęcie. Wbrew temu co ma wizazu piszo - uwazam ze bez kompromisow nie da sie tworzyc relacji międzyludzkich. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
2017-02-02, 13:12 | #94 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Cytat:
Tak samo kompletnie nie rozumiem w tym wszystkim zaręczyn. Nie uznajecie ślubu więc zaręczacie się dla beki? A teraz nie dość, że nie uznajecie ślubu, to jeszcze chcecie go brać i każde ma swoją, ściśle określoną wizję. Gdyby ślub był Ci tak obojętny, to byś podeszła do niego fachowo, przeanalizowała za i przeciw i nawet postawiła ten obiad rodzinie, bo to wam się zwyczajnie bardziej opłaca. Coś obojętnego nie powinno przychodzić z trudem nawet przy nielubianych gościach. Ot będą się przyglądać jak klepiecie formułkę. Ale postawa Twojego partnera też jest dziwna, niby nie dba o takie rzeczy, a tu nagle robi ze ślubu tak ważne wydarzenie, że konieczna jest obecność rodziny. Gdyby ślub był dla niego nieistotny, to obecność rodziny również. A teściowa, jej podejście do Ciebie, podejście braci którzy nie pytają Ciebie czy Ci polać tylko Twojego partnera, to już szczyt porażki i ja bym w ogóle nie chciała z takimi ludźmi spędzać czasu, ani się zastanawiać czy ich urażę. |
|
2017-02-02, 13:18 | #95 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Cytat:
Tylko kwestia kto ile odpuści. Jak widac autorka woli nie brac slubu jesli mialaby odpuscic. Moim zdaniem moze warto zapytac sie tej "zlej*" babci co ona o tym sadzi i czy sie obrazi Czasami myslimy, że ktos sie pogniewa a wcale tak nie musi byc. Tylko my tak myslimy. *zlej, bo tu juz nacisk na nia jest. Niepotrzebnie. Przypomina mi sie kawal. Zajączek chciał pożyczyć młotek od niedźwiedzia. Idzie do tego niedźwiedzia a w drodze sobie myśli: "a, pewnie i tak mi nie pożyczy, przecież się nie lubimy, a w ogóle to z niego kawał drania, nigdy mi niczego nie pożycza, skąpiec z niego" itp. itd. Dochodzi do domu niedźwiedzia wkurzony, puka, niedźwiedź otwiera a zajączek do niego - "A w d*** sobie wsadź ten młotek!" |
|
2017-02-02, 13:29 | #96 |
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;70471091]Jak widac autorka woli nie brac slubu jesli mialaby odpuscic. [/QUOTE]
Dokładnie. Autorka de facto nie zastanawia sie, czy kompromis jest możliwy, tylko jak przekonać chłopa, żeby było tak jak ona chce Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-02-02, 13:35 | #97 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Moon
Wiadomości: 1 268
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Cytat:
Jak by to wyglądało bez filtra dla nierozumiejących wizażanek? |
|
2017-02-02, 13:54 | #98 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 982
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Mieszkam naprzeciwko domu weselnego. Centralnie dom, mini hotel, trzy ogromne sale, piętrowe. Tylko wesela tam są. I co tydzień w sobotę widzę, co tam się wyprawia.
Ktoś sobie przyjeżdża ze ślubu na wesele dorożką. Albo limuzyną. Nieraz widziałam, gdy żenił się strażak, jeżdżące wozy strażackie, oczywiście na sygnale. Nie wiem po co pakowali młodą parę na podnośnik i wyciągali trochę metrów do góry a tłum klaskał. Widywałam fajerwerki o północy, puszczanie jakichś dziwnych oparów (?). Ogólnie huczne wesela, przeciętnie na 100 osób, zdarzały się giganty z trzema setkami. No i wiadomo, wódka bez ograniczeń, kupa żarcia, baciary i zabawa do białego rana a jak towarzystwo wytrzeźwieje, to poprawiny. Nie znam innej formy wesela, tylko na takich bywałam, a byłam na 10 weselach w życiu na pewno. Jak nie więcej. I we mnie tkwi taki model wesela, chociaż sama bym takiego nie chciała. Ale zapewne teściowa autorki widzi coś bliżej wersji przedstawionej wyżej aniżeli wersji autorki i jej tż-ta. No i racja, że każdy robi co chce, zwłaszcza że za swoją kasę a ślub traktuje jako formalność. Ale mimo wszystko ślub dla niektórych to najważniejszy dzień życia i teściowa zapewne nie wyobraża sobie tego bez swojej obecności. Wizażanki mają rację, trochę to słabe, że z jednej strony pozwalacie pełnić jej rolę babci, czym wyświadcza Wam nieraz przysługę, ale na ślub nie, bo to takie intymne. Myślę, że jeśli zgodzisz się na obecność najbliższej rodziny, to jakoś to przeżyjesz i tyle. A jeśli nie, to TŻ może mieć do ciebie żal o to na długi okres czasu. Nie ma tu kompromisu, jedna strona musi się poświecic i wydaje mi się, że powinnaś ty. |
2017-02-02, 20:43 | #99 | |||||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Jak Cię stresuje wizja ściskania się z nimi to zawsze możesz poprosić o nie składanie życzeń. Choć mnie osobiście wydaje się, że problem leży bardziej w tym, jak bardzo się skupiasz na problemie w relacjach z nimi zamiast na tym, że to będzie Twoje dorosłe wejście w małżeństwo z obecnym TŻ. Nie znasz tego faceta od 2 miesięcy, jesteście ze sobą wiele lat i jakbym była na jego miejscu to chyba byłoby mi jednak trochę przykro słyszeć, że wstydzisz się przy jego rodzinie złożyć przysięgę i nie chcesz oddychać tym samym powietrzem co jego rodzina. Jakiekolwiek ma z nimi relacje, to może po prostu przeoczyłaś moment, w którym dla Twojego TŻ ten ślub znaczy jednak nieco więcej niż rozliczanie się z fiskusem, a jego rodzina to dla niego nie są totalnie obcy ludzie z którymi nie chce dzielić takiego momentu.
__________________
Cytat:
Cytat:
|
|||||
2017-02-02, 20:47 | #100 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 776
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Cytat:
Można zrobić ślub tylko ze świadkami, ze świadkami i z mamą, ze świadkami, mamą, braćmi i ich żonami ale bez dzieci (wtedy będzie mniej ludzi). Można pogadać z mamą, bo tak naprawdę to nie wiadomo jak ona zareaguje na ten ślub w tajemnicy (może w ogóle się nie obrazi), można wziąć prawdziwy ślub w tajemnicy, a później zorganizować pokazówkę z wynajętym aktorem w roli urzędnika, wtedy przysięga już nie będzie wypowiadana naprawdę więc może obecność innych nie będzie przeszkadzać autorce (podobno niektórzy tak robią, dla mnie osobiście dziwne to, ale jeśli komuś pasuje to czemu nie), można wziąć ślub w tajemnicy następnego dnia urządzić przyjęcie i na tym przyjęciu wszystkim powiedzieć z jakiej to okazji, jeśli strzelą fochem to trudno. Na razie to autorka rzeczywiście trochę się miota. Raz pisze że jest"antyślubna", raz że jest "ślubnoobojętna". A to przecież nie jest to samo. Jak ktoś jest "anty" to jest przeciwny i danej rzeczy nie zrobi. Jak ktoś jest obojętny to może daną rzecz zrobić (choćby dla uszczęśliwienia partnera). Z jednej strony pisze że ślub to dla niej coś nieistotnego (tylko podpisanie nieważnego papierka), ale z drugiej uważa go za coś intymnego (czyli osobistego). Z jednej strony chce utrzymywać dobre kontakty z teściową, w miarę często odwiedzać, bywać tam na święta, dzielić się opłatkiem, chce aby teściowa uczestniczyła w wychowaniu wnuka, z drugiej nie chce obecności teściowej na ślubie (bo to moment intymny). Pisałaś że jest Ci to obojętne kto będzie świadkował. Czy teściowa nie mogłaby być świadkiem na ślubie? Edytowane przez Flashdance Czas edycji: 2017-02-03 o 00:28 |
|
2017-02-02, 20:52 | #101 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Jak można pytać się partnera jakiejś osoby, czy tej osobie nalać alkoholu? To chyba starczyło się zwrócić wtedy do Autorki, przecież sama decyduje, ile chce wypić. Nie ogarniam sensu tego pytania, jakby ona była dzieckiem i pytało się rodzica czy wolno dziecku napić się trochę alkoholu.
|
2017-02-02, 21:18 | #102 | |||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Cytat:
__________________
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez ama4 Czas edycji: 2017-02-02 o 21:20 |
|||
2017-02-02, 21:28 | #103 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Cytat:
Trzeba serca delikatnego jak u gołębia żeby się nie dopatrywać nic złego w tym ewidentnym chamstwie. Słowo konkubina ma jednoznacznie negatywne konotacje w codziennym użyciu (poza tym, że to przecież termin prawny, ściśle formalny, a kto normalnie posługuje się na co dzień takimi terminami ?) i oczywiste jest dla mnie, że odnoszenie się w ten sposób do brata czy szwagra - mówienie o jego partnerce w trzeciej osobie kiedy zainteresowana siedzi przy stole - jest przejawem lekceważenia, podkreślenia jej obcości, tego że nie jest 'swoja' i ma na celu upokorzenie jej. Tak to widzę, jest to dla mnie ewidentne wręcz. |
|
2017-02-02, 21:30 | #104 |
zuy mod
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Macintosh - ja tez w tym chamstwa zadnego nie widzę, a juz w ogole z tym slowem konkubina - ja bym to odebrala jako delikatna zlosliwosc i heheszki a nie chamstwo.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
2017-02-02, 21:31 | #105 | |
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Cytat:
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
|
2017-02-02, 21:35 | #106 |
zuy mod
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Ale... ona jest jego konkubina. To slowo nie jest pejoratywne w zaden sposob, nie jest obrazliwe tylko co najwyzej przywodzi na mysl negatywne skojarzenia.
Biedne niewinne slowo Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
2017-02-02, 21:37 | #107 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Ślub i obiad w towarzystwie rodziców i rodzeństwa, bez dodatkowych osob.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
2017-02-02, 21:40 | #108 | |
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Cytat:
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
|
2017-02-02, 21:43 | #109 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Cytat:
Tutaj jeszcze dochodzi lekceważace traktowanie autorki przy stole, mówienie o niej w trzeciej osobie. Wszystko to razem powoduje, że ja takie zachowanie traktuję jako skrajnie niekulturalne, nietaktowne, chamskie właśnie. Edytowane przez dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 Czas edycji: 2017-02-03 o 07:52 |
|
2017-02-03, 00:35 | #110 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Ja się nie obrażam bo...taka prawda. Żyjemy z TŻem w konkubinacie. Ale nie zmienia to faktu, że słowo ma pejoratywny wydźwięk i te same zwroty lepiej i sympatyczniej brzmiały by z użyciem imienia i bezpośredniego zwrotu np. " la'Mbria nalać ci wina?"
Ja braci TŻa niezbyt lubię i uważam, ze mam ku temu powód. Nie chciałam przytaczać całej historii naszych relacji, ale częściowo opiszę dlaczego nie pałam miłością do nich (teraz ktoś napisze o trupach w szafie). W każdym razie ja starałam się być wobec nich i ich rodzin uprzejma i przez pewien czas (dawno dawno temu) wychodzilismy z TŻem z inicjatywą zacieśnienia relacji np.grill czy wspólny spływ kajakowy. Nawet byliśmy kiedyś na wspólnym wyjeździe gdzie moja sympatia do nich pękła, jak bańka mydlana. Kiedyś tą akcję chyba na wizażu opisałam nawet. Bracia po pijaku wzięli się za umoralnianie mnie i TŻa. Na początku bylo na wesoło-wezcie sie w koncu ohajtajcie bo dzieciak rośnie,a wy bez slubu...i takie gadki w stylu "jeszcze trochę i syn wam zaświadkuje na ślubie...heheszki" potem ruszyli do TŻa z tematem "to ktorego poprosisz na chrzestnego dla syna?"...i dalej w temat chrzczenia i tego jaką krzywdę dzieciakowi robimy bo prezentów na chrzciny mu odmawiam! W pewnym momencie padło stwierdzenie, że tak naprawdę ja i nasz syn to u.uj nie rodzina. Dosłownie "A la'Mbria i X (imię dziecka) to co niby jest? Ani rodzina ani h.u.j. wie co?!" Dużo wtedy usłyszeliśmy przykrych słów. Chłopaki "siedli" na mojego TŻa do tego stopnia, że najpierw chciał ich bić, w slowach zaden nie przebierał, potem w pokoju na osobności się popłakał(tak wiem...tez wypił i alko podkręcilo emocje). Oczywiście następnego dnia chłopaki przyszli nas przeprosić (mama TŻa słyszała część tej awantury i na pewno rozmawiała z nimi, ale być może sami z siebie też by przeprosili). I oczywiście głównym "winnym" tej sytuacji miał być alkohol. Osobiście jestem zdania, że wtedy jeden jedyny raz wprost powiedzieli co o nas uważają. I dlatego wszelkie nawet drobne nieuprzejmości z ich strony jak to nazwanie mnie konkubiną uważam za celową złośliwość. Mogę się mylić co do ich intencji. Być może po tamtej akcji przemyśleli swoje zachowanie...nie wiem, ja nie czuje z ich strony sympatii. Ale mogę też być przewrażliwiona....nie mówię "nie". Na pewno świeżo po tamtej akcji (jakieś 4 lata temu to się zdażyło) bracia byli do nas jawnie wrogo nastawieni. TŻ też był na nich wściekły. Matka dlugo "urabiała" każdego z nich, żeby mieli lepsze relacje, ciągle słyszymy, że to jednak rodzina itp. Być może TŻ chce właśnie z tego względu ich obecności. Mi wprost nie powie, bo ...on sam nie wie dlaczego chce ich obecności. Wydaje mi się, że jednocześnie w nim kotłują się przeciwstawne uczucia- wsciekłosc i milosc do nich. On wie, że jego bracia postępują wobec nas kiepsko, a z drugiej strony- to bracia, 20 lat razem mieszkali. Mam wrażenie, że on poprzez zaproszenie braci na ślub chce trochę zakląć rzeczywistość. Bo jemu brakuje tych dobrych relacji z braćmi. Chciałby żeby byli blisko, a jednocześnie wie, że z ich obecnym podejściem do nas nie ma szansy na bliską i serdeczną relację. ...ale może za szczegółowo to rozkminiam?! Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
2017-02-03, 04:38 | #111 | |||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Moon
Wiadomości: 1 268
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Całe to towarzystwo wam potrzebne jak hemoroidy. Aż tak bardzo zależy Ci na tym, żeby wasze dziecko wyrosło w atmosferze takich wartości i wzorców? Nauczy się pomiatania Tobą i ludźmi, niczego więcej. Cytat:
Rozmawiałaś z nim o tym, czy się domyślasz? Sentymenty, tęsknoty i marzenia swoją drogą, ale z premedytacją pakować dziecko w takie towarzystwo i dążyć do zacieśniania więzi z osobami, które otwarcie upokarzają i szantażują niby to ukochaną kobietę? Bo mu brakuje relacji z braćmi? I Tobie te priorytety pasują? To brzmi jak opowieści z przedsionka piekła. Jak na mój gust to nie jesteś antyślubna. Ani trochę. Sama napisałaś, że lubisz chodzić na wesela, robiłaś jakieś wstępne planowanie, przyjęłaś zaręczyny. Instynkt samozachowawczy wrzeszczy Ci z tyłu głowy, że nie chcesz się pchać głębiej w bagno bycia jeszcze bliżej z tymi osobnikami. Nikt nie chciałby na ślubie osób, które nim jawnie gardzą, obrażają, stroją fochy, wymuszają i szantażują emocjonalnie. I każdy, kto ma na to siłę pozbywa się ich ze swojego otoczenia jak raka, bo dokładnie tak działają. |
|||||
2017-02-03, 07:51 | #112 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Cytat:
La'Mbria, ja bym na Twoim miejscu nie brała wcale tego ślubu jeżeli Twój facet dalej będzie nalegał na obecność tych ludzi na uroczystości Masz rację, że ich tam nie chcesz. Jeżeli ślub, to tylko w wersji o jakiej Ty myślisz i z tą piekielną rodziną trzymałabym się na totalny dystans. Straszne jest to co piszesz, naprawdę przykro to czytać. Tym bardziej, że widać, że masz problem z jednoznaczną oceną takiego niegodziwego (okropnego, przekraczającego wszelkie normy) zachowania wobec Ciebie i Twojego faceta. I z wyciąganiem z tego konsekwencji. Twój facet zresztą podobnie, zachowujecie się jak typowe ofiary przemocy. Nie wiem z czego to się bierze. Mówisz, że zerwałaś kontakt z toksyczną matką, może to jakieś demony z przeszłości, które warto by może przepracować u jakiegoś fachowca. Nie wiem. Ale to co piszesz o tych ludziach - uwierz - z boku wygląda tragicznie. Edytowane przez dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 Czas edycji: 2017-02-03 o 08:09 |
|
2017-02-03, 08:09 | #113 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Cytat:
Moim zdaniem, jeżeli brakuje mu tych dobrych relacji rodzinnych z braćmi, to liczy na to, że ten ślub pomoże w ich poprawie, a Ty zostaniesz przez rodzeństwo zaakceptowana jako ŻONA (wiem, że to słabe ale niektórzy mają mocno ograniczone horyzonty i nic z tym nie zrobisz), Oczywiście ten ślub może nic nie zmienić w relacjach braterskich, ale nie zostaniesz nigdy przez niego w żadnej sytuacji (nawet tylko w jego głowie) oskarżona o to, że to Twoja wina bo nie zgodziłaś się na ich obecność na ślubie. Z całego serca namawiam do nieulegania w kwestii ślubu kościelnego i chrztu (oraz do asertywności w pozostałych kwestiach dotyczących waszej rodziny), ale w sprawie cywilnego odpuściłabym. Piszę to mając na uwadze również własne doświadczenia z rodziną TŻ, który chyba też żałuje, że nie ma tzw. normalnych relacji. Nie lubię jego rodziny (też mam powody), jestem w stosunku do nich asertywna i nie poddaję się ich dyktatowi (teraz się szykuję na batalię pt. "olaboga jak to nie będziecie chrzcić dziecka ) ale są sytuacje, kiedy odpuszczam, dla TŻ, żeby na własnej skórze mógł sprawdzić czy jego działania odniosą skutek i żeby nigdy nie musiał się zastanawiać, czy gdybym nie stanęła okoniem to może byłoby inaczej. Nie wiem czy coś z tego co próbuję przekazać zrozumiesz, bo chyba mocno poplątałam ale w Twojej sytuacji skłaniałabym się do ustępstwa.
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem. ---------------------------------------------------------- PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji" Za słownikiem PWN: pretensjonalny to 1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się» 2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście» Edytowane przez Paprotka_ Czas edycji: 2017-02-03 o 08:10 |
|
2017-02-03, 10:02 | #114 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Po przeczytaniu najnowszego trupa muszę przyznać, że w takiej sytuacji kompromis nie jest możliwy. Nie rozumiem jak można w ogóle rozważać nie tylko zaproszenie tej hołoty na ślub, ale w ogóle utrzymywanie jakichkolwiek kontaktów z nimi. Wiem, że każdy ma swój poziom wrażliwości, ale ja po takiej akcji kazałabym swojemu facetowi wybierać: ja albo oni.
|
2017-02-03, 10:04 | #115 |
...
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 451
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Wybacz ale straszne gnoje z tych braci :/ współczuję, też nie chciałabym żeby byli na moim ślubie.
Całkowicie rozumiem stres jaki odczuwasz w tej sytuacji. Ślub wyjazdowy byłby najlepszy, bo częściowo tłumaczyłby Was z ich nieobecności. |
2017-02-03, 10:15 | #116 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Też bym nigdy nie zgodziła się, żeby rodzinka, która nie ma do mnie szacunku i tak o mnie myślala, była na moim ślubie. Szkoda, że twój facet za wszelka cene chce utrzymywac z nimi kontakt, nawet kosztem waszych relacji i ślubu, bo przeciez rodzina i tak wypada. Raczej kompromis jest niemozliwy, jesli facet bedzie dalej wolal "dobre" relacje ze swoja rodzinke niż ciebie, bo takie mam wrazenie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-02-03, 10:32 | #117 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 776
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Cytat:
Raczej nie tędy droga. Ślub powinien być dniem pary młodej. A robienie z własnego ślubu próby poprawienia relacji rodzinnych nie jest dobrym pomysłem. Jedna impreza nie zmieni nagromadzonych złych emocji, wzajemnych pretensji czy żalów. Jeśli facet chce mieć dobre relacje z braćmi powinien z nimi porozmawiać, ale nie może w imię dobra tych relacji pozwalać na obrażanie swojej partnerki i syna. Rzeczywiście w tej sytuacji zapraszanie na ślub braci mija się z celem. Bo oni nie przyjdą tam z zamiarem cieszenia się szczęściem brata, raczej będą wygłaszali kolejne "drobne żarciki", które będą bawić tylko ich. |
|
2017-02-03, 10:44 | #118 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Jedynym "kompromisem" jaki tu widzę jest brak ślubu.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2017-02-03, 11:12 | #119 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 710
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Ja z takimi osobnikami nie utrzymywałabym kontaktu.
__________________
Zwierzak to nie rzecz, nie kupuj go na prezent ! |
2017-02-03, 13:07 | #120 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
|
Dot.: Czy ślubny kompromis jest możliwy?!
Cytat:
Co do rozmowy - zakładam, że nie pozwala jej obrażać, a z doświadczenia wiem, że nie zawsze rozmowa pomaga. Jak trafisz na rozsądnego to i coś da, jak na beton (a na to by wskazywał opis braci) - to nie dasz rady rozmową. Oczywiście jedna impreza nie zlikwiduje pretensji i żalów, ale może ich dołożyć. Z tymi żarcikami - jest to prawdopodobne i mam wrażenie (podkreślam - to tylko wrażenie), że tego się autorka obawia i nie chce dawać im satysfakcji. Co tu dużo gadać - też najchętniej bym panów olała ucierając im nosa, ale w opisanej sytuacji bałabym się, że to mnie kiedyś TŻ uzna za winną pogorszenia stosunków z rodziną. W tej sytuacji chyba faktycznie jest tylko jeden kompromis - brak ślubu.
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem. ---------------------------------------------------------- PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji" Za słownikiem PWN: pretensjonalny to 1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się» 2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście» |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:45.