Próbki,mini zamówienia,promocje,kody - gdzie co można tanio dostać+OT cz.70

[Mrowina]

Napisane przez AnulaQa

Polecacie tę poduchę?
Jakieś opinie?
https://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/50269835/

Kupiłam, nie rozpakowałam jeszcze ale przymierzyłam i zastanawiam się czy zostawiać. Twarda strasznie. Tak ma byc? Czy to moze kwestia foliowego opakowania napakowanego sprężonym powietrzem? Wyrobi się? Da się do tego przyzwyczaić?

Mój mąż bardzo ją sobie chwali, nie może bez niej spać. A mnie nie pasuje twarda jakaś i za wysoka, ale ja lubię takie stare wymiętolone ostatnio kupiłam nowe jaśki i po jednej nocy wróciłam do swojego starego, dobrze że nie zdążyłam wyrzucić.

[cansada]

Wtemacoe remontow... Elektrycy juz dzialaja. Cala elektryka do wymiany..... Znalezlismy wadliwe polaczenie pod wanna... Kto to budowal.... Do piatku wszystko. Musi zostac skonczone. Wlasnie kują w sypialni.....

[korinka3]

Napisane przez Mrowina

Mój mąż bardzo ją sobie chwali, nie może bez niej spać. A mnie nie pasuje twarda jakaś i za wysoka, ale ja lubię takie stare wymiętolone ostatnio kupiłam nowe jaśki i po jednej nocy wróciłam do swojego starego, dobrze że nie zdążyłam wyrzucić.

Napisane przez cansada

Wtemacoe remontow... Elektrycy juz dzialaja. Cala elektryka do wymiany..... Znalezlismy wadliwe polaczenie pod wanna... Kto to budowal.... Do piatku wszystko. Musi zostac skonczone. Wlasnie kują w sypialni.....

oby się udało
Aniyam, Kjd3, Anula - ja mam tą tańszą i jestem zadowolona, kupowałam z koleżanką i ona też jest zadowolona- więc musisz sama spróbować

[cansada]

Napisane przez AnulaQa

Polecacie tę poduchę?
Jakieś opinie?
https://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/50269835/

Kupiłam, nie rozpakowałam jeszcze ale przymierzyłam i zastanawiam się czy zostawiać. Twarda strasznie. Tak ma byc? Czy to moze kwestia foliowego opakowania napakowanego sprężonym powietrzem? Wyrobi się? Da się do tego przyzwyczaić?

Moja dostala szybko Alzheimera... Wiecej nie kupię...

[Karola 87]

Napisane przez buahhot

Czesc

Nasza Kala ma dobre wyniki krwi

A jesli chodzi o to co się stało... od początku roku za bardzo nie chciała jeść, aż przestała w ogóle. Słabła w oczach- rodzice jeżdzili z nią na kroplowki, az w koncu w klinice zrobili usg- okazało się, że ma duzego guza, któy przysłania narządy i nie widać skąd wychodzi. Guz był na tyle duży, że uciskał na jelita i nie mogła jeść. Dwa tygodnie temu we wtorek wieczorem była w tak złym stanie, że nie wiedzieliśmy czy przeżyje do rana, nie wstawała nawet, nie chodziła, tak jak udało jej się położyć tak leżała, nawet się nie poprawiała. Jak próbowała wstać to się osuwała.
W środe miała o 12 zaplanowaną operację- lekarz powiedział, że otworzą i zobacza, jak będzie bez szans to zadzwonią do Taty. No i o godzinie 12.30 widzę, że Tata dzwoni- wiedziałam, że nie ma dobrej wiadomości. Powiedział, że otworzyli Kalę, ale guz jest tak ogromny, że to nie ma sensu. I albo ją uśpią, albo zaszyją z powrotem i umrze przy nas w domu. Płakaliśmy jak nigdy (tak, mój Tata też), i Tata się mnie pytał, co zrobić, że on nie chce podejmować żadnej z tych dwóch decyzji, że już nikt mu ogonem nie pomacha po powrocie do domu, nikt nie będzie na niego skakał, nie poliże go... mój Tata bardzo się z nią zżył, choć na początku nie chciał psa- a jak ją zobaczył (jak tak sobie myślę... Kala, jak do nas przyszła, miała takie krótkie nóżki, że nie mogła wyjść przez próg okna balkonowego, trzeba było ją przenosić), to się zakochał i z mojego psa stał się jego psem. Skończyliśmy rozmawiać, żeby pomyśleć, ale nie dawało mi to spokoju i znowu taka zabeczana zadzwoniłam do Taty i powiedział, że dzwonił do lekarza i powiedział, żeby spróbowali usunąć tego guza. No i spróbowali.
Pojechałam po młodego po pracy do przedszkola i z przedszkola do rodziców, było wtedy przez 17.00. W drodze Tata do mnie zadzwonił i mówi, że Kala się wybudza i ma po nią jechać do kliniki. Jak już byliśmy z młodym w domu to Tata przywiózł Kalę, słabą, taką wychłodzoną, jak to po operacjach bywa. Lekarz powiedział, ze musi przezyc najblizsze dni to powinno być dobrze. Kala wybudzała sie powoli, była słaba- z resztą dodatkowo nie jadła tyle czasu...
Z każdym dniem było coraz lepiej, a wczoraj skakała tak, jak kiedyś, jak była młoda
Nasza psinka przed operacją ważyła 5,5kg, miała w sobie guza, który ważył 0,7kg. Jeśli zechecie zobaczyć jak wyglądał- to wstawię zdjecie. Lekarz specjalnie zostawił, żeby pokazać Tacie, ile miała w sobie tego badziewia.
A teraz w piątek jak wet ją zobaczył powiedział, że to będzie ewenement, bo nie było dla niej nadziei. Widać, że chciała żyć a my chcieliśmy jej pomóc, żeby tak nie cierpiała.
Najgorsze jest to, że gdybyśmy wiedzieli wcześniej że ma guza, to już wcześniej by była operowana. Ale skąd mieliśmy wiedzieć, że coś ma, skoro normalnie żyła, jadła, biegała, bawiła się z nami, chodziła na spacery.

Wybaczcie że tak długo

super ze lepiej i zdrowka dalej

klask i: za wszelkie remonty i wyjazdy

[cansada]

Buahot super wiadomosc z psiakiem. Musisz teraz podtuczyc przysmakami!!!!

[aniyam]

Napisane przez cansada

Wtemacoe remontow... Elektrycy juz dzialaja. Cala elektryka do wymiany..... Znalezlismy wadliwe polaczenie pod wanna... Kto to budowal.... Do piatku wszystko. Musi zostac skonczone. Wlasnie kują w sypialni.....

żeby wszystko sprawnie poszło

[AnulaQa]

Dzięki za opinie.
Misiek kupował jakoś przed Świętami -15% procent było czy co. Osobiście wydałam dyspozycję by kupił tą za 25 zł, bo nawet jeśli się nie sprawdzi, no to mniejsza strata, wrócił z tą za 5 dych, twierdząc, że szukał i szukał i MIŁA PANI mu pomogła, twierdząc, że to na pewno ta. Mało tego nawet próbował mi udowodnić, mój błąd. Nosz ☠☠☠☠a!
No i leży. Miał oddać, ale stwierdziłam, że to przy okazji pojedzie, po 10 tym może, byle nie w weekend, a że mrozy przyszły to nie miałam serca wysyłać.
Potem przypomniało mi się, że WĄTEK miał, WĄTEK DORADZI, WĄTEK NIGDY MNIE NIE ZDRADZI.
Właśnie dla mnie ona też jest za wysoka, spodziewałam się raczej, że będzie to coś typu poduszki leczniczej dla dzieci. Niższa, bardziej skłonna do współpracy. Wygodniejsza. A ja jak ją przymierzyłam, to czułam się jak w trumnie. Albo głowę mam za lekką, pusto we łbie, to i może faktycznie, haha, no i poducha nie chce nabrać kształtu, tylko raczej wypiera ten łeb i jakoś tak sztywno jest, nie ma się do czego przytulić. Trzeba leżeć jak worek. Powiem tak, nie poczułam dyskomfortu, ale też i nie poczułam, że jest przytulnie.

Dodam jeszcze, że nie testowałam jej zbyt długo,a i jeszcze w folii, żeby nie zepsuć i w razie czego móc zwrócić. Także 10 s. leżenia miesiąc myślenia hahah. Druga próba 10 s. leżenia i prośba o poradę.

Napisane przez cansada

Moja dostala szybko Alzheimera... Wiecej nie kupię...

Mówisz, że formy nie trzyma?

Napisane przez korinka3

oby się udało
Aniyam, Kjd3, Anula - ja mam tą tańszą i jestem zadowolona, kupowałam z koleżanką i ona też jest zadowolona- więc musisz sama spróbować

No właśnie.

Napisane przez Mrowina

Mój mąż bardzo ją sobie chwali, nie może bez niej spać. A mnie nie pasuje twarda jakaś i za wysoka, ale ja lubię takie stare wymiętolone ostatnio kupiłam nowe jaśki i po jednej nocy wróciłam do swojego starego, dobrze że nie zdążyłam wyrzucić.

To tak jak ja.
Mam taką jedną, urody psu z gardła wyciągniętej.

Napisane przez Lidia1984

Ja mam tą poduszkę. Hmm generalnie jest ok, ona dosyć sporo się dostosowuje do kształtu głowy. Byłam w sumie z niej zadowolona, chociaż ostatnio stwierdziłam, że wolałabym jeszcze niższą mieć poduszkę, ale to oczywiście kwestia preferencji.

No właśnie. Wydaje mi się, że jest za wysoka.
Moja głowa na niej lewituje, ale nie jest to przyjemne uczucie. Jakby od korpusu odcięta.

Napisane przez kjd3

U mnie przeszła wszystkich członków rodziny i skończyła jako podnóżek. Tylko była 2 x droższa .

Ja myślałam, że w razie Wu Misiek przejmie, a on lubi leżeć na naleśnikach.

Napisane przez aniyam

My z Lordem kupiliśmy dwie, każdy inną wysokość, bo Lord lubi wyżej i też wzięliśmy te drogie, lecznicze, które miały nam dobrze robić na kręgosłupy... no i leżą schowane Pamiętam, że mi nadal było za wysoko, za twardo, niewygodnie, a Lorda jeszcze bardziej bolał kręgosłup, podejrzewam, że też miał źle dobraną wysokość i mówił, że za twarda

O widzisz! Przekonałaś mnie!
We mnie też płynie błękitna krew. Skoro Lordom nie służy, już dziś Miśka wysyłam kierunek ZACHÓD

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Napisane przez cansada

Wtemacoe remontow... Elektrycy juz dzialaja. Cala elektryka do wymiany..... Znalezlismy wadliwe polaczenie pod wanna... Kto to budowal.... Do piatku wszystko. Musi zostac skonczone. Wlasnie kują w sypialni.....

Pewnie Andrzej! Mieliśmy takiego delikwenta na chacie.

No dobra, miał też swoje zalety, ale w ogólnym rozrachunku więcej szkód niż pożytku.

[Angel_007]

Napisane przez AnulaQa

Polecacie tę poduchę?
Jakieś opinie?
https://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/50269835/

Kupiłam, nie rozpakowałam jeszcze ale przymierzyłam i zastanawiam się czy zostawiać. Twarda strasznie. Tak ma byc? Czy to moze kwestia foliowego opakowania napakowanego sprężonym powietrzem? Wyrobi się? Da się do tego przyzwyczaić?

Miałam jakąś z poprzedniego rzutu (nazywała się inaczej, ale cena i wygląd takie same) i dla mnie była za twarda. Po dwóch tygodniach zawsze mnie zaczynał boleć bok głowy Kupiłam w końcu w Jysku, jakąś w promocji przecenioną ze 170 na 100 zł i od października jej używam non stop. Jest super wygodna. Firma Wellpur

[KiLaNeCzKa]

Napisane przez Angel_007

Miałam jakąś z poprzedniego rzutu (nazywała się inaczej, ale cena i wygląd takie same) i dla mnie była za twarda. Po dwóch tygodniach zawsze mnie zaczynał boleć bok głowy Kupiłam w końcu w Jysku, jakąś w promocji przecenioną ze 170 na 100 zł i od października jej używam non stop. Jest super wygodna. Firma Wellpur

Ja mam z jysk już jakieś 3 lata i jest fantastyczna. Dobrze się dopasowuje, jest miękka i przyjemna. Mam model Lake Michigan, teraz ma jakąś inną nazwę, ale sam produkt jest cały czas dostępny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sand]

Napisane przez korinka3

to fakt dasz fotkę jak wszystko poustawiasz?

oo proszę temat remontów na tapecie macie już jakiś pomysł? Ja szukam białej szafki wiszącej do wc, chcę zmieścić tam papier, kostki wc i inne pierdołki

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------


tak pomalutku, wiesz jak jest

Panele winylowe, płytki malowane na biało, wymiana umywalki i kabiny tylko odświeżenie. W Castoramie wybrałam już panele, a potem chłop z obi przesyłał zdjęcia innych, też fajnych ..

Napisane przez buahhot

Czesc

Nasza Kala ma dobre wyniki krwi

A jesli chodzi o to co się stało... od początku roku za bardzo nie chciała jeść, aż przestała w ogóle. Słabła w oczach- rodzice jeżdzili z nią na kroplowki, az w koncu w klinice zrobili usg- okazało się, że ma duzego guza, któy przysłania narządy i nie widać skąd wychodzi. Guz był na tyle duży, że uciskał na jelita i nie mogła jeść. Dwa tygodnie temu we wtorek wieczorem była w tak złym stanie, że nie wiedzieliśmy czy przeżyje do rana, nie wstawała nawet, nie chodziła, tak jak udało jej się położyć tak leżała, nawet się nie poprawiała. Jak próbowała wstać to się osuwała.
W środe miała o 12 zaplanowaną operację- lekarz powiedział, że otworzą i zobacza, jak będzie bez szans to zadzwonią do Taty. No i o godzinie 12.30 widzę, że Tata dzwoni- wiedziałam, że nie ma dobrej wiadomości. Powiedział, że otworzyli Kalę, ale guz jest tak ogromny, że to nie ma sensu. I albo ją uśpią, albo zaszyją z powrotem i umrze przy nas w domu. Płakaliśmy jak nigdy (tak, mój Tata też), i Tata się mnie pytał, co zrobić, że on nie chce podejmować żadnej z tych dwóch decyzji, że już nikt mu ogonem nie pomacha po powrocie do domu, nikt nie będzie na niego skakał, nie poliże go... mój Tata bardzo się z nią zżył, choć na początku nie chciał psa- a jak ją zobaczył (jak tak sobie myślę... Kala, jak do nas przyszła, miała takie krótkie nóżki, że nie mogła wyjść przez próg okna balkonowego, trzeba było ją przenosić), to się zakochał i z mojego psa stał się jego psem. Skończyliśmy rozmawiać, żeby pomyśleć, ale nie dawało mi to spokoju i znowu taka zabeczana zadzwoniłam do Taty i powiedział, że dzwonił do lekarza i powiedział, żeby spróbowali usunąć tego guza. No i spróbowali.
Pojechałam po młodego po pracy do przedszkola i z przedszkola do rodziców, było wtedy przez 17.00. W drodze Tata do mnie zadzwonił i mówi, że Kala się wybudza i ma po nią jechać do kliniki. Jak już byliśmy z młodym w domu to Tata przywiózł Kalę, słabą, taką wychłodzoną, jak to po operacjach bywa. Lekarz powiedział, ze musi przezyc najblizsze dni to powinno być dobrze. Kala wybudzała sie powoli, była słaba- z resztą dodatkowo nie jadła tyle czasu...
Z każdym dniem było coraz lepiej, a wczoraj skakała tak, jak kiedyś, jak była młoda
Nasza psinka przed operacją ważyła 5,5kg, miała w sobie guza, który ważył 0,7kg. Jeśli zechecie zobaczyć jak wyglądał- to wstawię zdjecie. Lekarz specjalnie zostawił, żeby pokazać Tacie, ile miała w sobie tego badziewia.
A teraz w piątek jak wet ją zobaczył powiedział, że to będzie ewenement, bo nie było dla niej nadziei. Widać, że chciała żyć a my chcieliśmy jej pomóc, żeby tak nie cierpiała.
Najgorsze jest to, że gdybyśmy wiedzieli wcześniej że ma guza, to już wcześniej by była operowana. Ale skąd mieliśmy wiedzieć, że coś ma, skoro normalnie żyła, jadła, biegała, bawiła się z nami, chodziła na spacery.

Wybaczcie że tak długo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Oktawiaaa]

Jestem po rozmowie, rozmowa była taka dość na luzie, chociaż aż z dwoma właścicielami, tym dyrektorem, dla którego potrzebują asystentki i z panią, która się tą rekrutacją zajmuje.
Rozmawiałam przede wszystkim z głównym właścicielem. Mam wrażenie, że to była bardziej rozmowa sprawdzająca inteligencję niż umiejętności i doświadczenie
Kręciła się koło tematów naszej miejscowości, zahaczyliśmy o konflikt mieszkańców sąsiedniego osiedla (czyli nas) z firmą. Ładnie wyjaśniłam, że my nie braliśmy udziału w sporze
Wyjaśniłam również, że firma, w której obecnie pracuję nadal działa, bo większość osób myśli, że już dawno nie.
No i największym moim minusem jest młody wiek, bo oni mnie wyszkolą, podniosą kwalifikacje, a ja ich mogę zaprosić na ślub lub chrzciny Więc zorientowałam się o co chodzi, powiedziałam, że obecnie z dziećmi mi nie po drodze, mimo 500+, bo pytali czy się na to nie skuszę
A później z panią w osobnym pokoju zamieniłam jeszcze kilka słów na temat obowiązków, kazała mi opowiedzieć coś o sobie po angielsku, to pogadałam trochę.
No i w przyszłym tygodniu odpowiedź.
Widziałam, że po mnie czekały dwie dziewczyny, takie na oko 20-22 lata. Jedna wyglądała jakby na imprezę jakąś szła

[cansada]

Napisane przez AnulaQa

Dzięki za opinie

Mówisz, że formy nie trzyma?


Pewnie Andrzej! Mieliśmy takiego delikwenta na chacie.

No dobra, miał też swoje zalety, ale w ogólnym rozrachunku więcej szkód niż pożytku.

Myslisz ze z emigracji wrocil.... Ja juz przeklnęłam Juana!!!!

Przed chwila dostalam telefon od operatora telefoniczbego ze mamy jakis telefon do odebramia gratis w ramach oferty bla bla bla... Pytam a co z naszym podlaczeniem neta.... Eeeee.... Szuka..... Czyta... Info od technika-podany adres nie istnieje!!! Mowie ze ja wlasnie pod tym adresem jestem. Taka dupna sciana na 50metrow.....ciezko przeoczyc...
Kuzwa banda debili. 2 miechy sie z nimi użeram.

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[Oktawiaaa]

[1=44fee507034f68ecff0b692 d635bddccdf886c4e_65540ba 289b10;86429665]Treść usunięta[/QUOTE]



Ja poszłam w czarnych spodniach, a na portierni zobaczyłam, że całe nogawki mam szare z kociej sierści, bo puchatek ocierał mi się o nogi

[Karola 87]

Napisane przez Oktawiaaa

Jestem po rozmowie, rozmowa była taka dość na luzie, chociaż aż z dwoma właścicielami, tym dyrektorem, dla którego potrzebują asystentki i z panią, która się tą rekrutacją zajmuje.
Rozmawiałam przede wszystkim z głównym właścicielem. Mam wrażenie, że to była bardziej rozmowa sprawdzająca inteligencję niż umiejętności i doświadczenie
Kręciła się koło tematów naszej miejscowości, zahaczyliśmy o konflikt mieszkańców sąsiedniego osiedla (czyli nas) z firmą. Ładnie wyjaśniłam, że my nie braliśmy udziału w sporze
Wyjaśniłam również, że firma, w której obecnie pracuję nadal działa, bo większość osób myśli, że już dawno nie.
No i największym moim minusem jest młody wiek, bo oni mnie wyszkolą, podniosą kwalifikacje, a ja ich mogę zaprosić na ślub lub chrzciny Więc zorientowałam się o co chodzi, powiedziałam, że obecnie z dziećmi mi nie po drodze, mimo 500+, bo pytali czy się na to nie skuszę
A później z panią w osobnym pokoju zamieniłam jeszcze kilka słów na temat obowiązków, kazała mi opowiedzieć coś o sobie po angielsku, to pogadałam trochę.
No i w przyszłym tygodniu odpowiedź.
Widziałam, że po mnie czekały dwie dziewczyny, takie na oko 20-22 lata. Jedna wyglądała jakby na imprezę jakąś szła

fajnie ze dobrze Ci poszło
Co do ubioru nocoz Irmina trafiła w punkt
Swiat sie zmienia. Ostatnio byłam w rossmanie i 14 ( tak na ok max 14) stały i omawialy ze szczegółami ze jedna laske chłopak zdradza sex szczegółami

Pytanie off top: Młody od jakiegos czasu jak nie dostanie czego chce to sie drze, płącze ni histeria. Nie ustepuje ale ostatnio za łopatka do zwirku wył 10 min. Przytulam, staram sie zabawic, uspokajam ale czasem to srednio pomaga Młody ma 13 mc. To normalne? Ewentualnie jak wtedy sie zachowac?

[korinka3]

Oktawia za rozmowę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cansada]

Moje skarby z tikeja. Maska ole wazna do czerwca. Spoko. Zuzyje. Za 1.70 funta.... Ekhem... Taniej niz mala kawa w londku.
Krem espa kupilam w tk ale bez super promo 10 funciakow. Super cena bo ich kosmetyki sa drogie!!!! Kwasik z polecenia Ranki ale nie widzialam The Ordinary. Inna podobna firma. 5 funciakow. Na dokumenty i inne badziewia podczas podróży futeral ze skory Hugo... Karton bez pokrywki byl ale za 6 funciakow......Wiadomo karton w koszu i tak laduje chyba ze na prezent ktos szuka. Ja dla siebie, dla siebie bralam!! Serum do paznokci margaret dabbs... Serum nie znam ale krem kiedys uzywalam jak bylam w uk goscinnie i cudenko bylo. Ja tej marki nie znam wcale ale w londynie ludzie i owszem. Zapakowane w plastikowe pudelko i zaplombowane jak pozstalosc z zestawu swiatecznego... Cos tam brakowalo ale pilniki sa rowniez.... Za 0.70 funta... Samo serum chyba 15 funciakow kosztuje nie liczac pilnikow szklanych... Wzielam... No i tyle... Na lotnisku bida straszna byla.

[cansada]

Napisane przez amyz

no właśnie ciężka sprawa ale coś znajdziemy jeszcze jeszcze trochę czasu do wyjazdu jest

powodzenia!!! ja szukam na marzec....troszke drogie to Chamonix a pyknelam samolot na 11 dni

[KiLaNeCzKa]

Napisane przez Karola 87

fajnie ze dobrze Ci poszło
Co do ubioru nocoz Irmina trafiła w punkt
Swiat sie zmienia. Ostatnio byłam w rossmanie i 14 ( tak na ok max 14) stały i omawialy ze szczegółami ze jedna laske chłopak zdradza sex szczegółami

Pytanie off top: Młody od jakiegos czasu jak nie dostanie czego chce to sie drze, płącze ni histeria. Nie ustepuje ale ostatnio za łopatka do zwirku wył 10 min. Przytulam, staram sie zabawic, uspokajam ale czasem to srednio pomaga Młody ma 13 mc. To normalne? Ewentualnie jak wtedy sie zachowac?

Jedyne co mi przychodzi to kryzys dwulatka. Syn mojej chrzestnej to przechodził jak miał 16 albo 17 miesięcy, może o twojego też jest wcześniej to był akurat okres, jak ja się nim zajmowałam, bo niania miała urlop.... Masakra. Myślałam, że go zamknę w szafie i sobie pójdę... Ale tego nie zrobiłam, byłam dzielna.
Ja z gatunku tych 'niedzieciatych', czyli nie mających doświadczenia z dziećmi, bo w moim codziennym otoczeniu takich stworzeń nie ma , więc nie jestem obyta i przyzwyczajona.
Dziecko chyba sprawdza na ile może sobie pozwolić i jak osiągnąć to, co chce...
Ale mogę się mylić. Patrz wyżej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cansada]

Napisane przez AnulaQa

Ja też!!!
â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠ â˜â˜☠â˜â˜☠ę łazienkę!
Jademyyy.

mam podobnie...ciagle na wyjazdy kasa idzie a remont lazienek czeka......

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Napisane przez aniyam

i na końcu magiczne słowa : rób jak uważasz

bedzie na CIEBIE!!!! a potem ...A nie mowilam !!! z wysoko podniesiona glowa!!!

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

Napisane przez AnulaQa

Co kupiłyście w H&Y???
Dawno się nie chwaliłam, a dziś czuję potrzebę, hahaha.
Skusiłam się na narzutę, dwie poduchy i szklaną śnieżną kulę z pozytywką.

kula rozumiem na -90% byla

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Napisane przez Oktawiaaa

Jestem po rozmowie, rozmowa była taka dość na luzie, chociaż aż z dwoma właścicielami, tym dyrektorem, dla którego potrzebują asystentki i z panią, która się tą rekrutacją zajmuje.
Rozmawiałam przede wszystkim z głównym właścicielem. Mam wrażenie, że to była bardziej rozmowa sprawdzająca inteligencję niż umiejętności i doświadczenie
Kręciła się koło tematów naszej miejscowości, zahaczyliśmy o konflikt mieszkańców sąsiedniego osiedla (czyli nas) z firmą. Ładnie wyjaśniłam, że my nie braliśmy udziału w sporze
Wyjaśniłam również, że firma, w której obecnie pracuję nadal działa, bo większość osób myśli, że już dawno nie.
No i największym moim minusem jest młody wiek, bo oni mnie wyszkolą, podniosą kwalifikacje, a ja ich mogę zaprosić na ślub lub chrzciny Więc zorientowałam się o co chodzi, powiedziałam, że obecnie z dziećmi mi nie po drodze, mimo 500+, bo pytali czy się na to nie skuszę
A później z panią w osobnym pokoju zamieniłam jeszcze kilka słów na temat obowiązków, kazała mi opowiedzieć coś o sobie po angielsku, to pogadałam trochę.
No i w przyszłym tygodniu odpowiedź.
Widziałam, że po mnie czekały dwie dziewczyny, takie na oko 20-22 lata. Jedna wyglądała jakby na imprezę jakąś szła

troche niepowaznie wg mnie aby rozmowa krecila sie wokol tematu gdzie mieszkasz.....rekrutacja gdzie otwarcie mowia ze mlody wiek to przeszkoda. To jawna dyskryminacja ! Pani od HR nie zareagowala Normalnie HR robi przesiew wg dyspozycji odgornych a potem na drugim etapie z wybranymi kandydatami rozmawiaja osoby dla ktorych beda pracowac.
Co do szkolen itp. Richard Branson kiedys powiedzial tak-


[COLOR="Indigo"]Train people well enough so they can leave, treat them well enough, so they don't want to”.

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

[Oktawiaaa]

Napisane przez cansada

mam podobnie...ciagle na wyjazdy kasa idzie a remont lazienek czeka......

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------



bedzie na CIEBIE!!!! a potem ...A nie mowilam !!! z wysoko podniesiona glowa!!!

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------



kula rozumiem na -90% byla

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------



troche niepowaznie wg mnie aby rozmowa krecila sie wokol tematu gdzie mieszkasz.....rekrutacja gdzie otwarcie mowia ze mlody wiek to przeszkoda. To jawna dyskryminacja ! Pani od HR nie zareagowala Normalnie HR robi przesiew wg dyspozycji odgornych a potem na drugim etapie z wybranymi kandydatami rozmawiaja osoby dla ktorych beda pracowac.
Co do szkolen itp. Richard Branson kiedys powiedzial tak-


[COLOR="Indigo"]Train people well enough so they can leave, treat them well enough, so they don't want to�.[/COLOR]

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Nie, nikt nie zareagował... ale ja się zbytnio nie przejęłam tą rozmową, bo w dalszym ciągu czekam na info ze strabaga.

Bardzo mądre słowa.

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[baletnica_natasza]

Napisane przez Karola 87

fajnie ze dobrze Ci poszło
Co do ubioru nocoz Irmina trafiła w punkt
Swiat sie zmienia. Ostatnio byłam w rossmanie i 14 ( tak na ok max 14) stały i omawialy ze szczegółami ze jedna laske chłopak zdradza sex szczegółami

Pytanie off top: Młody od jakiegos czasu jak nie dostanie czego chce to sie drze, płącze ni histeria. Nie ustepuje ale ostatnio za łopatka do zwirku wył 10 min. Przytulam, staram sie zabawic, uspokajam ale czasem to srednio pomaga Młody ma 13 mc. To normalne? Ewentualnie jak wtedy sie zachowac?

Tak, to normalne. Przywyknij. Im bardziej zabraniasz tym glosniej dzieciak domaga się... :-D

Oktawia, może źle usłyszałas i po prostu jesteś za stara, skoro kolejne kandydatki miały ok 20 lat :-D ja poszłam kiedyś na podobną rozmowę asystentki... I to co zobaczyłam wyglądało jak casting do porno, dziewczyny wyglądały jak z reklamy sklepu bieliźnianego :-D dziewczyny mają rację, pora wyjść poza strefę komfortu


Buahhot, super, że psiak przeżył operacje, na pewno była trudna bo to prawie 15% jej masy było. Oby teraz było już wszystko dobrze

Wy o remontach, a ja bym chciała uniknąć, na samą myśl o budowie domu oblewam się zimnym potem i mam zle przeczucia. Nawet na projekt się zdecydować nie mogę. :-\

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aleksa_888]

Napisane przez Oktawiaaa

Jestem po rozmowie, rozmowa była taka dość na luzie, chociaż aż z dwoma właścicielami, tym dyrektorem, dla którego potrzebują asystentki i z panią, która się tą rekrutacją zajmuje.
Rozmawiałam przede wszystkim z głównym właścicielem. Mam wrażenie, że to była bardziej rozmowa sprawdzająca inteligencję niż umiejętności i doświadczenie
Kręciła się koło tematów naszej miejscowości, zahaczyliśmy o konflikt mieszkańców sąsiedniego osiedla (czyli nas) z firmą. Ładnie wyjaśniłam, że my nie braliśmy udziału w sporze
Wyjaśniłam również, że firma, w której obecnie pracuję nadal działa, bo większość osób myśli, że już dawno nie.
No i największym moim minusem jest młody wiek, bo oni mnie wyszkolą, podniosą kwalifikacje, a ja ich mogę zaprosić na ślub lub chrzciny Więc zorientowałam się o co chodzi, powiedziałam, że obecnie z dziećmi mi nie po drodze, mimo 500+, bo pytali czy się na to nie skuszę
A później z panią w osobnym pokoju zamieniłam jeszcze kilka słów na temat obowiązków, kazała mi opowiedzieć coś o sobie po angielsku, to pogadałam trochę.
No i w przyszłym tygodniu odpowiedź.
Widziałam, że po mnie czekały dwie dziewczyny, takie na oko 20-22 lata. Jedna wyglądała jakby na imprezę jakąś szła

Jak dla mnie to jakaś niepoważna ta rozmowa. Przede wszystkim niezdrowe zainteresowanie Twoją macicą... Jeśli tak boją się, że im pracownica zajdzie w ciążę, to niech szukają pani 50+ lat, albo w ogóle faceta. Poza tym gadka o ślubie, chrzcinach czy "kuszącym" 500+ - no comment... No i niepokojące jest to, że nie pytali o doświadczenie czy umiejętności widać nie będą one niezbędne przy wykonywaniu pracy, ale to już sama wiesz, jakie miałabyś mieć obowiązki.

W ogóle to przypomniał mi się taki spot, który kiedyś leciał w tv, mający na celu uświadomienie ludziom dyskryminacji ze wzgl. na płeć w pracy. Nie mogę go teraz znaleźć, ale przedstawiał mężczyznę na rozmowie rekrutacyjnej, gdzie o coś go tam pytano i nagle pada kolejne pytanie: "Czy w niedalekim czasie zamierza pan zajść w ciążę?". I tutaj zafrasowana mina tego mężczyzny i coś tam dalej było, ale pomysł na kampanię naprawdę dobry.

Napisane przez Karola 87

Pytanie off top: Młody od jakiegos czasu jak nie dostanie czego chce to sie drze, płącze ni histeria. Nie ustepuje ale ostatnio za łopatka do zwirku wył 10 min. Przytulam, staram sie zabawic, uspokajam ale czasem to srednio pomaga Młody ma 13 mc. To normalne? Ewentualnie jak wtedy sie zachowac?

Moja młodsza jest w podobnym wieku, bo ma 14mc, ale na szczęście nie ma takich akcji. U starszej jeśli już to w późniejszym czasie, gdzie działała rozmowa, jakieś tam argumenty, ewent. przekupywanie, itp. Myślę podobnie do Kilaneczka, że dziecko testuje Twoje granice, bada na ile może sobie pozwolić, jak szybko ulegniesz i zdobędzie to, czego chce. Dobrze, że nie ulegasz. Dziecko czuje, że im bardziej Tobie zależy, to tym ono będzie silniej trwało w uporze. Przytulaj, okazuj czułość - żarty, łaskotki, pierdzioszki, itp. Staraj się odwracać jego uwagę od źródła żalu - zainteresuj go zabawką, bajką, czymś za oknem, itp. Wydaje mi się, że to chwilowe zachowanie i nie powinno długo trwać. Zwłaszcza, jak zobaczy, że płaczem i histerią nic nie osiągnie. Im starsze dziecko tym więcej cierpliwości potrzeba

[kjd3]

Napisane przez Karola 87

Pytanie off top: Młody od jakiegos czasu jak nie dostanie czego chce to sie drze, płącze ni histeria. Nie ustepuje ale ostatnio za łopatka do zwirku wył 10 min. Przytulam, staram sie zabawic, uspokajam ale czasem to srednio pomaga Młody ma 13 mc. To normalne? Ewentualnie jak wtedy sie zachowac?

Napisane przez Aleksa_888

Moja młodsza jest w podobnym wieku, bo ma 14mc, ale na szczęście nie ma takich akcji. U starszej jeśli już to w późniejszym czasie, gdzie działała rozmowa, jakieś tam argumenty, ewent. przekupywanie, itp. Myślę podobnie do Kilaneczka, że dziecko testuje Twoje granice, bada na ile może sobie pozwolić, jak szybko ulegniesz i zdobędzie to, czego chce. Dobrze, że nie ulegasz. Dziecko czuje, że im bardziej Tobie zależy, to tym ono będzie silniej trwało w uporze. Przytulaj, okazuj czułość - żarty, łaskotki, pierdzioszki, itp. Staraj się odwracać jego uwagę od źródła żalu - zainteresuj go zabawką, bajką, czymś za oknem, itp. Wydaje mi się, że to chwilowe zachowanie i nie powinno długo trwać. Zwłaszcza, jak zobaczy, że płaczem i histerią nic nie osiągnie. Im starsze dziecko tym więcej cierpliwości potrzeba

Potwierdzam - konsekwencja przede wszystkim.
Dzięki temu dziecko w przyszłości nie będzie przeżywać ciągłych frustracji w powodu niespełniania przez świat wszystkich jego oczekiwań.
To szkoła cierpliwości, ale zaprocentuje.


I anegdotka o dzieciach, którym się nie stawia żadnych granic - zostałam kiedyś z 4-5 letnią córką kuzynki, próbowała na mnie coś wymusić, wyła z 20 min, aż zasnęła. Gdy przyszedł po nią ojciec opowiedziałam przebieg zdarzeń, on zapytał córkę dlaczego płakała, a ona: tak za tobą tęskniłam. I tatuś wziął ja w nagrodę do Mc'a. 5-letnia mistrzyni manipulacji ! Wyhodowana na własne życzenie rodziców.

[korinka3]

Napisane przez sand

Panele winylowe, płytki malowane na biało, wymiana umywalki i kabiny tylko odświeżenie. W Castoramie wybrałam już panele, a potem chłop z obi przesyłał zdjęcia innych, też fajnych ..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

super czekamy na zdjęcia przed i po
u mnie już prawie pół wc wykafelkowane dzisiaj kończymy, jutro fugowanie i w weekend sprzątanie + zawieszenie szafki, kupiłam klasyczną szafkę na all, okazuje się że pasuję idealnie:

Napisane przez cansada

Moje skarby z tikeja. Maska ole wazna do czerwca. Spoko. Zuzyje. Za 1.70 funta.... Ekhem... Taniej niz mala kawa w londku.
Krem espa kupilam w tk ale bez super promo 10 funciakow. Super cena bo ich kosmetyki sa drogie!!!! Kwasik z polecenia Ranki ale nie widzialam The Ordinary. Inna podobna firma. 5 funciakow. Na dokumenty i inne badziewia podczas podróży futeral ze skory Hugo... Karton bez pokrywki byl ale za 6 funciakow......Wiadomo karton w koszu i tak laduje chyba ze na prezent ktos szuka. Ja dla siebie, dla siebie bralam!! Serum do paznokci margaret dabbs... Serum nie znam ale krem kiedys uzywalam jak bylam w uk goscinnie i cudenko bylo. Ja tej marki nie znam wcale ale w londynie ludzie i owszem. Zapakowane w plastikowe pudelko i zaplombowane jak pozstalosc z zestawu swiatecznego... Cos tam brakowalo ale pilniki sa rowniez.... Za 0.70 funta... Samo serum chyba 15 funciakow kosztuje nie liczac pilnikow szklanych... Wzielam... No i tyle... Na lotnisku bida straszna byla.

zazdro super ceny, szkoda że u nas takich nie ma

---------- Dopisano o 07:12 ---------- Poprzedni post napisano o 07:10 ----------

Napisane przez kjd3

Potwierdzam - konsekwencja przede wszystkim.
Dzięki temu dziecko w przyszłości nie będzie przeżywać ciągłych frustracji w powodu niespełniania przez świat wszystkich jego oczekiwań.
To szkoła cierpliwości, ale zaprocentuje.


I anegdotka o dzieciach, którym się nie stawia żadnych granic - zostałam kiedyś z 4-5 letnią córką kuzynki, próbowała na mnie coś wymusić, wyła z 20 min, aż zasnęła. Gdy przyszedł po nią ojciec opowiedziałam przebieg zdarzeń, on zapytał córkę dlaczego płakała, a ona: tak za tobą tęskniłam. I tatuś wziął ja w nagrodę do Mc'a. 5-letnia mistrzyni manipulacji ! Wyhodowana na własne życzenie rodziców.

nieźle dzieciaki to są spryciaki bardziej niż nam się wydaję

[Oktawiaaa]

Napisane przez baletnica_natasza

Tak, to normalne. Przywyknij. Im bardziej zabraniasz tym glosniej dzieciak domaga się... :-D

Oktawia, może źle usłyszałas i po prostu jesteś za stara, skoro kolejne kandydatki miały ok 20 lat :-D ja poszłam kiedyś na podobną rozmowę asystentki... I to co zobaczyłam wyglądało jak casting do porno, dziewczyny wyglądały jak z reklamy sklepu bieliźnianego :-D dziewczyny mają rację, pora wyjść poza strefę komfortu


Buahhot, super, że psiak przeżył operacje, na pewno była trudna bo to prawie 15% jej masy było. Oby teraz było już wszystko dobrze

Wy o remontach, a ja bym chciała uniknąć, na samą myśl o budowie domu oblewam się zimnym potem i mam zle przeczucia. Nawet na projekt się zdecydować nie mogę. :-\

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no ciekawe co one usłyszały, może zarząd sądzi, że dwudziestkom dalej do dzieci niż mnie, kto wie

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 07:57 ---------- Poprzedni post napisano o 07:55 ----------

Napisane przez Aleksa_888

Jak dla mnie to jakaś niepoważna ta rozmowa. Przede wszystkim niezdrowe zainteresowanie Twoją macicą... Jeśli tak boją się, że im pracownica zajdzie w ciążę, to niech szukają pani 50+ lat, albo w ogóle faceta. Poza tym gadka o ślubie, chrzcinach czy "kuszącym" 500+ - no comment... No i niepokojące jest to, że nie pytali o doświadczenie czy umiejętności widać nie będą one niezbędne przy wykonywaniu pracy, ale to już sama wiesz, jakie miałabyś mieć obowiązki.

W ogóle to przypomniał mi się taki spot, który kiedyś leciał w tv, mający na celu uświadomienie ludziom dyskryminacji ze wzgl. na płeć w pracy. Nie mogę go teraz znaleźć, ale przedstawiał mężczyznę na rozmowie rekrutacyjnej, gdzie o coś go tam pytano i nagle pada kolejne pytanie: "Czy w niedalekim czasie zamierza pan zajść w ciążę?". I tutaj zafrasowana mina tego mężczyzny i coś tam dalej było, ale pomysł na kampanię naprawdę dobry.



Moja młodsza jest w podobnym wieku, bo ma 14mc, ale na szczęście nie ma takich akcji. U starszej jeśli już to w późniejszym czasie, gdzie działała rozmowa, jakieś tam argumenty, ewent. przekupywanie, itp. Myślę podobnie do Kilaneczka, że dziecko testuje Twoje granice, bada na ile może sobie pozwolić, jak szybko ulegniesz i zdobędzie to, czego chce. Dobrze, że nie ulegasz. Dziecko czuje, że im bardziej Tobie zależy, to tym ono będzie silniej trwało w uporze. Przytulaj, okazuj czułość - żarty, łaskotki, pierdzioszki, itp. Staraj się odwracać jego uwagę od źródła żalu - zainteresuj go zabawką, bajką, czymś za oknem, itp. Wydaje mi się, że to chwilowe zachowanie i nie powinno długo trwać. Zwłaszcza, jak zobaczy, że płaczem i histerią nic nie osiągnie. Im starsze dziecko tym więcej cierpliwości potrzeba

Hmm, no im dłużej o tym myślę, to faktycznie to mało poważne z ich strony było.
Ale wiecie co, ja się cieszę, że już wyszłam ze strefy komfortu. Bo samo wysłanie cv było dla mnie dużym krokiem, nie mówiąc już o pójściu na rozmowę. A co dopiero na 3 w tak krótkim czasie



Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[korinka3]

Napisane przez Oktawiaaa

no ciekawe co one usłyszały, może zarząd sądzi, że dwudziestkom dalej do dzieci niż mnie, kto wie

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 07:57 ---------- Poprzedni post napisano o 07:55 ----------

Hmm, no im dłużej o tym myślę, to faktycznie to mało poważne z ich strony było.
Ale wiecie co, ja się cieszę, że już wyszłam ze strefy komfortu. Bo samo wysłanie cv było dla mnie dużym krokiem, nie mówiąc już o pójściu na rozmowę. A co dopiero na 3 w tak krótkim czasie



Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

najtrudniejszy 1 krok

[amyz]

dzień dobry
Cansada to prawda ze w UK ceny w Tk Maxx i innych sklepach sa dużo lepsze niż u nas powiem więcej - ceny np kosmetyków Chanel w ekskluzywnej drogerii, w samym centrum Londynu są korzystniejsze niż w naszej S czy D i to przeliczając z funtów na złotówki



za zakupy

Napisane przez korinka3

super czekamy na zdjęcia przed i po
u mnie już prawie pół wc wykafelkowane dzisiaj kończymy, jutro fugowanie i w weekend sprzątanie + zawieszenie szafki, kupiłam klasyczną szafkę na all, okazuje się że pasuję idealnie:

łooo jedziecie z koksem klask i:





trzymam kciuki za to aby bunty dzieciaków się szybko skończyły

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

Oktawia ta firma hmm średnio poważna moim zdaniem.
a co do pytań o plany rozrodcze- ja wiem że nie można, ze to dyskryminacja itp. Ale prawda jest taka że kobiety też przyczyniły się do takiego traktowania. Bardzo dużo z nich zachodząc w ciążę od razu idzie na L4, nawet jak nie ma ku temu wskazań. Przez to te które rzeczywiście mają wskazania też są traktowane jak kombinatorki. I dlatego małe firmy nie chcą zatrudniać kobiet w wieku rozrodczym albo im dają krótkie umowy. Żeby nie było - nie popieram takiego traktowania kobiet ale jestem w stanie zrozumieć argumenty drugiej strony
a i wiecie co jest w tym najgorsze? że bardzo często przeciwne zatrudnianiu młodych kobiet sa same kobiety (w mojej poprzedniej pracy tak było - najwięcej "ale" do zatrudniania dziewczyn miłaa baba po menopauzie "bo one zaraz w ciążę zajdą" - szef nie widział problemu ale ona tak. Przykre że kobiety kobietom wilkiem

[AnulaQa]

cansada
A co Ty mnie za słówka łapiesz?
Oficjalnie kupiłam...
Na -90 była druga narzuta, druga poducha i 20 kul ułożonych w rządku połączonych ze sobą sskomplikowanym ystemem kabli, które lubią się plątać.


Dzieci, dzieci, dzieci...
Całe życie wydawało mi się, że są tylko te słodkie i ... Kevin

Oktawia
Ćmoki, czopki i mondzioły.
Nie ma letko.

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------

Napisane przez amyz

dzień dobry

[/COLOR]Oktawia ta firma hmm średnio poważna moim zdaniem.
a co do pytań o plany rozrodcze- ja wiem że nie można, ze to dyskryminacja itp. Ale prawda jest taka że kobiety też przyczyniły się do takiego traktowania. Bardzo dużo z nich zachodząc w ciążę od razu idzie na L4, nawet jak nie ma ku temu wskazań. Przez to te które rzeczywiście mają wskazania też są traktowane jak kombinatorki. I dlatego małe firmy nie chcą zatrudniać kobiet w wieku rozrodczym albo im dają krótkie umowy. Żeby nie było - nie popieram takiego traktowania kobiet ale jestem w stanie zrozumieć argumenty drugiej strony

Wiadomo, wszystko ma dwie strony medalu.
Wszędzie są cwaniaki, każdy chce zarobić.

Z drugiej strony kto im te L4 wypisał? Same sobie na kolanie? Może od tego trzeba zacząć?
No właśnie.

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

Tak mi się teraz przypomniała rozmowa z Dymną, kiedy to opowiadała, że jej św. pamięci mąż, zawsze jej mówił
Nigdy nie zaprzeczaj, ale się dziw.

No to się dziwię.