Problemy w związku - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-05-22, 20:13   #1
inanutshell1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-05
Wiadomości: 13

Problemy w związku


Witajcie.
Jestem w związku od 7 mscy, znamy się o kilka mscy dłużej. Oboje jesteśmy 30-latkami, mieszkamy od siebie 1 h drogi, ja pracuję na etacie, partner ma dzg.

Nasze problemy zaczęły się właściwie tak szybko jak zaczął się związek. Są trochę jak sinusoida, bywają dni gdzie wszystko jest od a do Z cudownie, a też bywa, że jest mega ciężko.

Jestem dziewczyną, która nigdy nie musiała się martwić o zainteresowanie przez płeć przeciwną, wykształconą, odpowiedzialną, inteligentną. O niebo ważniejsze niż w/w cechy jest moja troska o drugą osobę, jestem dość wrażliwa, lubię pomagać innym i tylko również zawodowo taka praca ma dla mnie sens. Partner jest kochany, zabawny, czuły, bardzo zaradny. No właśnie, może któraś z was się zastanawia w tym momencie skąd ten wątek?

Co mnie boli - wieczna krytyka partnera. Od kilku tygodni właściwie całkowicie zanikła, ale jednak czasem obawiam się jej nawrotu w zaostrzonej formie. Krytyka wagi - szybko schudłam 6 kg. Obecnie ważę 60 kg przy 1,65 cm. Dobrze się czuję w swoim ciele, więcej się ruszam. Partner oczywiście zauważył, chciałby, żebym ważyła ok. 56, mówi, że jestem piękna, ale byłoby nam jeszcze lepiej w związku. Zmiana garderoby, sporo kasy na to poszło. Chyba każdy mężczyzna chce mieć przy sobie atrakcyjną kobietę, ale sposób w jaki to mówi jest okropny. Były dni, że nie chciał wyjść ze mną, bo nie pasowały mu moje buty. W końcu się postawiłam i czasem proszę go o radę, ale nie daję sobie absoultnie wejść na głowę, bo sądzę, że byłoby tylko gorzej. On ciągle mówi, że MUSI (pytanie czy chce czy musi)schudnąć, ale nic w tym kierunku nie robi, je ciągle jakieś fast foody, śmieciowe jedzenie i tyje. Kocham go takiego jaki jest. Czy waży o 5kg więcej czy gdyby schudł 10 kg. Chodzi mi o zupełny brak zaangażowania z jego strony, a z mojej duży.

Nie mieszkamy razem. Spędzamy weekendy u mnie, rzadziej ja jestem u niego, poza weekendem też zwykle przez 2 dni jest u mnie.
Temat mieszkania był już poruszany, ale gdzieś się zawsze rozmywał. Często mówi mi przez tel jak bardzo chciałby się teraz do mnie przytulić i ze mną zasnąć. Trochę robi mi się wtedy smutno, bo nic nie robi, żeby to zmienić. Kilka razy mówił, żebym szukała mieszkania, przeszukałam ogłoszenia wysłałam mu to, co uważałam za interesujące i nic. Chcemy mieć dziecko, starania w tym kierunku rozpoczęte od jakiegoś czasu.

Zbyt częste picie ma bardzo słąbą głowę, za często pije, stawia obcym ludziom, a potem nie pamięta co było - też się zdarzało

Nie poznałam jego rodziców. On moich również W ostatnim czasie było sporo okazji. Stworzyć je to też nie problem. Gdy jego tato wszedł do jego mieszkania, to kazał mi się schować, a wcześniej odprawił tatę z powodu bałaganu (co było nieprawdą).

Uwaga, mocny punkt prawie na koniec. Ostatnio wyszliśmy ze znajomymi, piwo, itp. Wywiązał się temat filmów, w tym "Titanica". Kolega powiedział - "No właśnie pamiętam jak mówiłeś, że DiCaprio taki piękny". W tym momencie zamarłam, choć była szybka zmiana tematu, minęło trochę czasu to nadal myślę o tym.

Poglądy - dla mnie każdy człowiek jest tak samo równy. On jest homofobem i rasistą. Uwiera mnie to bardzo. Nikogo na siłę nie zamierzam namawiać do zmiany poglądów, ale co jakiś czas temat wraca jak bumerang i kłótnia gotowa. Niestety uważam, że nawet nie jestem pewna czy rzeczywiście on tak myśli, czy raczej to wpływ jego znajomych i jakiejś tam "większości", a on chce się dopasować.

Mimo tego co napisałam, świadoma wielu sprzeczności, przykrości, chamstwa, itp. napiszę coś pozytywnego. Dla mnie zasypianie i budzenie się przy nim to coś najpiękniejszego. Zawsze potrafi mnie rozbawić, mamy wspólne hobby i last but not least - jest nam cudownie w łóżku.


Od kilku dni zbierałam się, żeby opisać tu swoją historię. Czego NIE oczekuję? "Rzuć go, nie warto." Ostatnio zapytałam go ile potrzebuje czasu na poprawę w tych obszarach, bo wiem, że jeżeli go przekroczy to wtedy rzeczywiście będzie znaczyło, że nie zależy mu na mnie na tyle, żeby podjąć wysiłek i zaangażować się, wtedy odejdę. Będę wdzięczna za każdą waszą wypowiedź, bądźcie zdrowi. Pozdrawiam
inanutshell1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 07:39   #2
karawanna
Zakorzenienie
 
Avatar karawanna
 
Zarejestrowany: 2020-11
Lokalizacja: Ciemna Strona Mocy
Wiadomości: 8 319
Dot.: Problemy w związku

Związek nie rokuje od samego początku, więc w imię czego tak kurczowo starasz się utrzymać tą relację? W zasadzie żadnych zobowiązań wobec siebie nie macie.
Znasz gościa mniej więcej rok, nie pasuje Ci w nim cała gama istotnych rzeczy, nawet nie mieszkaliście ze sobą, nie znacie swoich rodzin, a już od jakiegoś czasu staracie się o dziecko??

Aż ciężko mi uwierzyć, że ten wątek jest prawdziwy i że są kobiety, które tkwią w takim czymś.
karawanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 07:44   #3
OkiemMezczyzny
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-04
Lokalizacja: W wa
Wiadomości: 270
Dot.: Problemy w związku

Cytat:
Napisane przez inanutshell1 Pokaż wiadomość
Witajcie.
Jestem w związku od 7 mscy, znamy się o kilka mscy dłużej. Oboje jesteśmy 30-latkami, mieszkamy od siebie 1 h drogi, ja pracuję na etacie, partner ma dzg.

Nasze problemy zaczęły się właściwie tak szybko jak zaczął się związek. Są trochę jak sinusoida, bywają dni gdzie wszystko jest od a do Z cudownie, a też bywa, że jest mega ciężko.

Jestem dziewczyną, która nigdy nie musiała się martwić o zainteresowanie przez płeć przeciwną, wykształconą, odpowiedzialną, inteligentną. O niebo ważniejsze niż w/w cechy jest moja troska o drugą osobę, jestem dość wrażliwa, lubię pomagać innym i tylko również zawodowo taka praca ma dla mnie sens. Partner jest kochany, zabawny, czuły, bardzo zaradny. No właśnie, może któraś z was się zastanawia w tym momencie skąd ten wątek?

Co mnie boli - wieczna krytyka partnera. Od kilku tygodni właściwie całkowicie zanikła, ale jednak czasem obawiam się jej nawrotu w zaostrzonej formie. Krytyka wagi - szybko schudłam 6 kg. Obecnie ważę 60 kg przy 1,65 cm. Dobrze się czuję w swoim ciele, więcej się ruszam. Partner oczywiście zauważył, chciałby, żebym ważyła ok. 56, mówi, że jestem piękna, ale byłoby nam jeszcze lepiej w związku. Zmiana garderoby, sporo kasy na to poszło. Chyba każdy mężczyzna chce mieć przy sobie atrakcyjną kobietę, ale sposób w jaki to mówi jest okropny. Były dni, że nie chciał wyjść ze mną, bo nie pasowały mu moje buty. W końcu się postawiłam i czasem proszę go o radę, ale nie daję sobie absoultnie wejść na głowę, bo sądzę, że byłoby tylko gorzej. On ciągle mówi, że MUSI (pytanie czy chce czy musi)schudnąć, ale nic w tym kierunku nie robi, je ciągle jakieś fast foody, śmieciowe jedzenie i tyje. Kocham go takiego jaki jest. Czy waży o 5kg więcej czy gdyby schudł 10 kg. Chodzi mi o zupełny brak zaangażowania z jego strony, a z mojej duży.

Nie mieszkamy razem. Spędzamy weekendy u mnie, rzadziej ja jestem u niego, poza weekendem też zwykle przez 2 dni jest u mnie.
Temat mieszkania był już poruszany, ale gdzieś się zawsze rozmywał. Często mówi mi przez tel jak bardzo chciałby się teraz do mnie przytulić i ze mną zasnąć. Trochę robi mi się wtedy smutno, bo nic nie robi, żeby to zmienić. Kilka razy mówił, żebym szukała mieszkania, przeszukałam ogłoszenia wysłałam mu to, co uważałam za interesujące i nic. Chcemy mieć dziecko, starania w tym kierunku rozpoczęte od jakiegoś czasu.

Zbyt częste picie ma bardzo słąbą głowę, za często pije, stawia obcym ludziom, a potem nie pamięta co było - też się zdarzało

Nie poznałam jego rodziców. On moich również W ostatnim czasie było sporo okazji. Stworzyć je to też nie problem. Gdy jego tato wszedł do jego mieszkania, to kazał mi się schować, a wcześniej odprawił tatę z powodu bałaganu (co było nieprawdą).

Uwaga, mocny punkt prawie na koniec. Ostatnio wyszliśmy ze znajomymi, piwo, itp. Wywiązał się temat filmów, w tym "Titanica". Kolega powiedział - "No właśnie pamiętam jak mówiłeś, że DiCaprio taki piękny". W tym momencie zamarłam, choć była szybka zmiana tematu, minęło trochę czasu to nadal myślę o tym.

Poglądy - dla mnie każdy człowiek jest tak samo równy. On jest homofobem i rasistą. Uwiera mnie to bardzo. Nikogo na siłę nie zamierzam namawiać do zmiany poglądów, ale co jakiś czas temat wraca jak bumerang i kłótnia gotowa. Niestety uważam, że nawet nie jestem pewna czy rzeczywiście on tak myśli, czy raczej to wpływ jego znajomych i jakiejś tam "większości", a on chce się dopasować.

Mimo tego co napisałam, świadoma wielu sprzeczności, przykrości, chamstwa, itp. napiszę coś pozytywnego. Dla mnie zasypianie i budzenie się przy nim to coś najpiękniejszego. Zawsze potrafi mnie rozbawić, mamy wspólne hobby i last but not least - jest nam cudownie w łóżku.


Od kilku dni zbierałam się, żeby opisać tu swoją historię. Czego NIE oczekuję? "Rzuć go, nie warto." Ostatnio zapytałam go ile potrzebuje czasu na poprawę w tych obszarach, bo wiem, że jeżeli go przekroczy to wtedy rzeczywiście będzie znaczyło, że nie zależy mu na mnie na tyle, żeby podjąć wysiłek i zaangażować się, wtedy odejdę. Będę wdzięczna za każdą waszą wypowiedź, bądźcie zdrowi. Pozdrawiam
Ok. Widzę że koniecznie chcesz zoatac samotna nieszczęśliwa matką. Przepraszam ale moje sumienie mi nie pozwala na utwierdzanje Cię w tym przekonaniu. Staranie się o dziecko w tej sytuacji to najgorsze rozwiązanie. To tak nie działa że jak będzie dziecko to wszystko się odmieni zwłaszcza on. Dziecko nie powoduje zmiany zachowań mężczyzny. Będzie gorzej. Zostawi Cię jak już będziesz po porodzie miała parę kg więcej. Idziesz w stronę zbocza skarpy emocjonalnej. Nie mam wątpliwości że go kochasz ale dawanie z siebie 200% przy jego 0% nie podzieli się po 100% na każdego z Was.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
OkiemMezczyzny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 07:50   #4
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Problemy w związku

Cytat:
Napisane przez inanutshell1 Pokaż wiadomość
Witajcie.
Jestem w związku od 7 mscy, znamy się o kilka mscy dłużej. Oboje jesteśmy 30-latkami, mieszkamy od siebie 1 h drogi, ja pracuję na etacie, partner ma dzg.

Nasze problemy zaczęły się właściwie tak szybko jak zaczął się związek. Są trochę jak sinusoida, bywają dni gdzie wszystko jest od a do Z cudownie, a też bywa, że jest mega ciężko.

Jestem dziewczyną, która nigdy nie musiała się martwić o zainteresowanie przez płeć przeciwną, wykształconą, odpowiedzialną, inteligentną. O niebo ważniejsze niż w/w cechy jest moja troska o drugą osobę, jestem dość wrażliwa, lubię pomagać innym i tylko również zawodowo taka praca ma dla mnie sens. Partner jest kochany, zabawny, czuły, bardzo zaradny. No właśnie, może któraś z was się zastanawia w tym momencie skąd ten wątek?

Co mnie boli - wieczna krytyka partnera. Od kilku tygodni właściwie całkowicie zanikła, ale jednak czasem obawiam się jej nawrotu w zaostrzonej formie. Krytyka wagi - szybko schudłam 6 kg. Obecnie ważę 60 kg przy 1,65 cm. Dobrze się czuję w swoim ciele, więcej się ruszam. Partner oczywiście zauważył, chciałby, żebym ważyła ok. 56, mówi, że jestem piękna, ale byłoby nam jeszcze lepiej w związku. Zmiana garderoby, sporo kasy na to poszło. Chyba każdy mężczyzna chce mieć przy sobie atrakcyjną kobietę, ale sposób w jaki to mówi jest okropny. Były dni, że nie chciał wyjść ze mną, bo nie pasowały mu moje buty. W końcu się postawiłam i czasem proszę go o radę, ale nie daję sobie absoultnie wejść na głowę, bo sądzę, że byłoby tylko gorzej. On ciągle mówi, że MUSI (pytanie czy chce czy musi)schudnąć, ale nic w tym kierunku nie robi, je ciągle jakieś fast foody, śmieciowe jedzenie i tyje. Kocham go takiego jaki jest. Czy waży o 5kg więcej czy gdyby schudł 10 kg. Chodzi mi o zupełny brak zaangażowania z jego strony, a z mojej duży.

Nie mieszkamy razem. Spędzamy weekendy u mnie, rzadziej ja jestem u niego, poza weekendem też zwykle przez 2 dni jest u mnie.
Temat mieszkania był już poruszany, ale gdzieś się zawsze rozmywał. Często mówi mi przez tel jak bardzo chciałby się teraz do mnie przytulić i ze mną zasnąć. Trochę robi mi się wtedy smutno, bo nic nie robi, żeby to zmienić. Kilka razy mówił, żebym szukała mieszkania, przeszukałam ogłoszenia wysłałam mu to, co uważałam za interesujące i nic. Chcemy mieć dziecko, starania w tym kierunku rozpoczęte od jakiegoś czasu.

Zbyt częste picie ma bardzo słąbą głowę, za często pije, stawia obcym ludziom, a potem nie pamięta co było - też się zdarzało

Nie poznałam jego rodziców. On moich również W ostatnim czasie było sporo okazji. Stworzyć je to też nie problem. Gdy jego tato wszedł do jego mieszkania, to kazał mi się schować, a wcześniej odprawił tatę z powodu bałaganu (co było nieprawdą).

Uwaga, mocny punkt prawie na koniec. Ostatnio wyszliśmy ze znajomymi, piwo, itp. Wywiązał się temat filmów, w tym "Titanica". Kolega powiedział - "No właśnie pamiętam jak mówiłeś, że DiCaprio taki piękny". W tym momencie zamarłam, choć była szybka zmiana tematu, minęło trochę czasu to nadal myślę o tym.

Poglądy - dla mnie każdy człowiek jest tak samo równy. On jest homofobem i rasistą. Uwiera mnie to bardzo. Nikogo na siłę nie zamierzam namawiać do zmiany poglądów, ale co jakiś czas temat wraca jak bumerang i kłótnia gotowa. Niestety uważam, że nawet nie jestem pewna czy rzeczywiście on tak myśli, czy raczej to wpływ jego znajomych i jakiejś tam "większości", a on chce się dopasować.

Mimo tego co napisałam, świadoma wielu sprzeczności, przykrości, chamstwa, itp. napiszę coś pozytywnego. Dla mnie zasypianie i budzenie się przy nim to coś najpiękniejszego. Zawsze potrafi mnie rozbawić, mamy wspólne hobby i last but not least - jest nam cudownie w łóżku.


Od kilku dni zbierałam się, żeby opisać tu swoją historię. Czego NIE oczekuję? "Rzuć go, nie warto." Ostatnio zapytałam go ile potrzebuje czasu na poprawę w tych obszarach, bo wiem, że jeżeli go przekroczy to wtedy rzeczywiście będzie znaczyło, że nie zależy mu na mnie na tyle, żeby podjąć wysiłek i zaangażować się, wtedy odejdę. Będę wdzięczna za każdą waszą wypowiedź, bądźcie zdrowi. Pozdrawiam
Planujesz zostać matka.
A jak wasze dziecko będzie homo, to jak widzisz jego los przy tatusiu homofobie?

Ja mam kuzynkę, starsza już panią koło 70, która spędziła życie z wypisz wymaluj takim osobnikiem jak twój.
Na starość wszelkie te wady nie zanikają, tylko się wyostrzają.
Kobieta jest ruiną.
A kurczę tez taka dobra dusza, nakierowana na pomoc ludziom, czuła, mila, wrażliwa, opiekuńcza.
I zmarnowała się przy takim partnerze+ cierpi teraz na samotność, bo nikt nie chce z nimi utrzymywać kontaktu, bo nikomu się nie chce spędzać czasu z podłym, krytykanckim homofobem mającym wiecznie pretensje do wszystkich o wszystko.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams

Edytowane przez cava
Czas edycji: 2021-05-23 o 07:51
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 07:58   #5
OkiemMezczyzny
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-04
Lokalizacja: W wa
Wiadomości: 270
Dot.: Problemy w związku

Jak chcesz budować związek na braku akceptacji u partnera? Zamykaniu w szafie jak ktoś przyjdzie? Wiecznej krytyce? Kto wpadł na pomysl z dzieckiem i dlaczego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
OkiemMezczyzny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 08:02   #6
Paprotka_
Zakorzenienie
 
Avatar Paprotka_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
Dot.: Problemy w związku

Cytat:
Napisane przez karawanna Pokaż wiadomość
Związek nie rokuje od samego początku, więc w imię czego tak kurczowo starasz się utrzymać tą relację? W zasadzie żadnych zobowiązań wobec siebie nie macie.
Znasz gościa mniej więcej rok, nie pasuje Ci w nim cała gama istotnych rzeczy, nawet nie mieszkaliście ze sobą, nie znacie swoich rodzin, a już od jakiegoś czasu staracie się o dziecko??

Aż ciężko mi uwierzyć, że ten wątek jest prawdziwy i że są kobiety, które tkwią w takim czymś.

Mnie się wydaje, że to nie jest prawdziwa historia, raczej wątek obliczony na g..noburzę.
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem.
----------------------------------------------------------
PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji"
Za słownikiem PWN:
pretensjonalny to
1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się»
2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście»
Paprotka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 08:11   #7
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Problemy w związku

Napiszę w kolejnym wątku - nie ma ofiar - są ochotnicy. Gościu Cię tresuje, masz być jego ideałem z wyglądu, sam ze swoim wyglądem nic robić nie musi, mimo nadwagi, bo TY go akceptujesz. Dobre.

Przychodzi jego ojciec do mieszkania, on Ci się każe schować? Mocne. Widać, nie jesteś jeszcze taka idealna, żeby nie wstydzić się Ciebie przed rodzicem.
Staracie się o dziecko po 7 miesiącach znajomości? Przy takim słabym związku - piszę słabym, bo po takim krótkim czasie to powinniście mieć motylki w brzuszku i rzygać tęczą, a nie zmagać się z problemami.


Ja Ci nie poradzę rzuć go. Jak Ci tak świetnie z nim w łóżku to zostańcie przyjaciółmi z benefitami, ale absolutnie nie planuj z nim swojej przyszłości, bo facet zajedzie Ci psychikę. A tak zachowasz pozytywne aspekty tej znajomości, bo tylko to, że jest dobry seks wyłuskałam z Twojego postu.
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2021-05-23, 08:14   #8
OkiemMezczyzny
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-04
Lokalizacja: W wa
Wiadomości: 270
Dot.: Problemy w związku

Cytat:
Napisane przez Paprotka_ Pokaż wiadomość
Mnie się wydaje, że to nie jest prawdziwa historia, raczej wątek obliczony na g..noburzę.
Możliwe...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
OkiemMezczyzny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 09:06   #9
69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9 276
Dot.: Problemy w związku

Cytat:
Napisane przez Paprotka_ Pokaż wiadomość
Mnie się wydaje, że to nie jest prawdziwa historia, raczej wątek obliczony na g..noburzę.
Ja mam nadzieję, że to troll, bo ciężko uwierzyć, że można z własnej woli tkwić w czymś takim. I jeszcze twierdzić, że to w sumie spoko związek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 09:13   #10
inanutshell1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-05
Wiadomości: 13
Dot.: Problemy w związku

Cytat:
Napisane przez karawanna Pokaż wiadomość
Związek nie rokuje od samego początku, więc w imię czego tak kurczowo starasz się utrzymać tą relację? W zasadzie żadnych zobowiązań wobec siebie nie macie.
Znasz gościa mniej więcej rok, nie pasuje Ci w nim cała gama istotnych rzeczy, nawet nie mieszkaliście ze sobą, nie znacie swoich rodzin, a już od jakiegoś czasu staracie się o dziecko??

Aż ciężko mi uwierzyć, że ten wątek jest prawdziwy i że są kobiety, które tkwią w takim czymś.
Żeby było śmieszniej (chociaż do śmiechu nie jest), sama kiedyś nie mogłabym pojąć, że któraś z kobiet tkwi w takiej relacji. A sama teraz jestem jedną z nich. Co do dziecka - staramy się dopiero od kilku tyg. Powiedziałam partnerowi jak sobie wyobraża, że gdybym za jakiś czas zaszła w ciążę, to mieszkać w różnych miastach to niewyobrażalne. Właściwie jedyne rozwiązanie widział w mojej przeprowadzce. Obnizyło mi to bardzo poczucie jakiegokolwiek bezpieczeństwa, zdecyduję się tylko na seks z zabezpieczeniem przed ewentualnym rozstaniem, które owszem też biorę pod uwagę.

Cytat:
Napisane przez OkiemMezczyzny Pokaż wiadomość
Ok. Widzę że koniecznie chcesz zoatac samotna nieszczęśliwa matką. Przepraszam ale moje sumienie mi nie pozwala na utwierdzanje Cię w tym przekonaniu. Staranie się o dziecko w tej sytuacji to najgorsze rozwiązanie. To tak nie działa że jak będzie dziecko to wszystko się odmieni zwłaszcza on. Dziecko nie powoduje zmiany zachowań mężczyzny. Będzie gorzej. Zostawi Cię jak już będziesz po porodzie miała parę kg więcej. Idziesz w stronę zbocza skarpy emocjonalnej. Nie mam wątpliwości że go kochasz ale dawanie z siebie 200% przy jego 0% nie podzieli się po 100% na każdego z Was.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Bardzo dziękuję za ten głos. Niestety sama tak to widzę, jednak w żadnej mierze nie jestem z tych kobiet: "Zobaczy maleńkie rączki, nóżki i wszystko będzie jak w bajce". Oboje chcemy zostać rodzicami. Tak jak pisałam wyżej, biorę pod uwagę rozstanie. Mogę pozwolić sobie na bycie samotną matką, mam zaplecze finansowe, rodzinę, na której zawsze mogę polegać. Jednak to ostateczność.
Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Planujesz zostać matka.
A jak wasze dziecko będzie homo, to jak widzisz jego los przy tatusiu homofobie?

Ja mam kuzynkę, starsza już panią koło 70, która spędziła życie z wypisz wymaluj takim osobnikiem jak twój.
Na starość wszelkie te wady nie zanikają, tylko się wyostrzają.
Kobieta jest ruiną.
A kurczę tez taka dobra dusza, nakierowana na pomoc ludziom, czuła, mila, wrażliwa, opiekuńcza.
I zmarnowała się przy takim partnerze+ cierpi teraz na samotność, bo nikt nie chce z nimi utrzymywać kontaktu, bo nikomu się nie chce spędzać czasu z podłym, krytykanckim homofobem mającym wiecznie pretensje do wszystkich o wszystko.
Bardzo ciekawe pytanie. Zamierzam sama je zadać partnerowi. Tłumaczyłam, że nie oczekuję zmiany poglądów. Jednak powiedziałam mu, że nie do końca wiem, czy rzeczywiście on tak sądzi, czy po prostu nie chce się "wychylić" np. ze swojej grupy znajomych o podobnych poglądach.
[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88722120]Napiszę w kolejnym wątku - nie ma ofiar - są ochotnicy. Gościu Cię tresuje, masz być jego ideałem z wyglądu, sam ze swoim wyglądem nic robić nie musi, mimo nadwagi, bo TY go akceptujesz. Dobre.

Przychodzi jego ojciec do mieszkania, on Ci się każe schować? Mocne. Widać, nie jesteś jeszcze taka idealna, żeby nie wstydzić się Ciebie przed rodzicem.
Staracie się o dziecko po 7 miesiącach znajomości? Przy takim słabym związku - piszę słabym, bo po takim krótkim czasie to powinniście mieć motylki w brzuszku i rzygać tęczą, a nie zmagać się z problemami.


Ja Ci nie poradzę rzuć go. Jak Ci tak świetnie z nim w łóżku to zostańcie przyjaciółmi z benefitami, ale absolutnie nie planuj z nim swojej przyszłości, bo facet zajedzie Ci psychikę. A tak zachowasz pozytywne aspekty tej znajomości, bo tylko to, że jest dobry seks wyłuskałam z Twojego postu.[/QUOTE]

Dziękuję mawis. Starać się po kilku miesiącach związku, mając stabilną sytuację finansową, itp. jest moim zdaniem jak najbardziej normalne. Niektóre pary robią to po 2 miesiącach, inne po kilku latach. Może miałaś na myśli 7 miesięcy w TAKIM związku?

Nie, nie tylko seks. Pisałam już, że jest czuły, kochany, z poczuciem humoru, mamy wspólne hobby, jest mega zaradny, dba o mnie, często pyta mnie o radę również w sprawach zawodowych. Uwielbiamy spędzać czas ze sobą, czy to chodząc po górach, jeździć na rowerze, czy leżąc na kanapie oglądając film.


Mały apel w tym miejscu. Pisałam o tym dziwnym zdarzeniu, jak partner powiedział, że DiCaprio jest taki piękny. Co zrobiłybyście, gdyby wasz partner tak powiedział o innym męźczyźnie?
inanutshell1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 09:27   #11
Antoiineette
Rozeznanie
 
Avatar Antoiineette
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 821
Dot.: Problemy w związku

Jego zachwycanie się Leo DiCaprio to pikuś przy wszystkim co zostało o nim napisane
Facet tresuje Cię jak psa, w dodatku wymaga tylko od Ciebie - on może mieć nadwagę i nie musi nic z tym robić.
Jest homofobem i rasistą.
Przegina z alkoholem.
Ukrywa Cię przed rodziną, nie chce poznać Twojej.
Nie mieszkacie nawet razem i facet się do tego nie garnie, a staracie się o dziecko. Aha.
W dodatku problemy zaczęły się wraz z początkiem związku. Mam nadzieję, że to troll.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
So in America when the sun goes down and I sit on the old broken-down river pier watching the long, long skies over New Jersey (...), I think of Dean Moriarty, I even think of Old Dean Moriarty the father we never found, I think of Dean Moriarty.”
Antoiineette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-05-23, 09:36   #12
Mamrot28
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2021-03
Wiadomości: 860
Dot.: Problemy w związku

W pierwszej chwili uderzyły mnie pewne podobieństwa do mojego eksa. Ale cóż nawet on przy opisie Twojego partnera wydaje się być lepszym.
Nie rozumiem skąd takie parcie na dziecko przy znajomości 7 miesięcznej? Wiecie o sobie tyle co sami sobie mówicie. A wiadomo, że w oczach partnera każdy chce być cukiereczkiem w papierku a nie wielkim g**** w papierku. Niby opakowane a środek taki różniący.
Staracie się o dziecko a wzajemnie rodziców/rodziny/przyjaciół ukrywacie... Wstydzicie się czy co?
Tak postępuje partner? "Weź się schowaj bo mój ojciec przyszedł"? Co to podstawówka jakaś?
Jeszcze te uwagi na temat wagi...
Ja bym zrozumiała, gdybyś miała nadwagę i tonami jadła słodycze, kebsy i inne i za cholerę nie chciała ruszyć tyłka z kanapy. Ale serio 60kg?

A odnośnie poglądów to cóż. Kiepskie rokowanie. Dorosły człowiek to nie ciasto na drożdżowe, że będziesz go wyrabiać. Niestety. Na to czas już był.


A co do określenia "piękny" - drugiego dna bym nie szukała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mamrot28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 09:57   #13
tinpanalley
Zadomowienie
 
Avatar tinpanalley
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 484
Dot.: Problemy w związku

Gdyby Autorka miała lat naście, no niech będzie 20, to pewnie wysiliłabym się na porady, tłumaczenia. Ale doczytałam, że to wątek o 30latkach.
Naprawdę chcesz wiązać swoje życie z mężczyzną, który pije i nie pamięta co potem się dzieje? Chcesz z nim zamieszkać? I MIEĆ DZIECKO??
Wczoraj oglądałam końcówkę "Koła Fortuny". Końcowe hasło brzmiało: materiał na męża. Tak sobie pomyślałam, że to jakiś archaiczny zwrot w świetle wyborów współczesnych kobiet. Teraz to chyba rzeczywiste koło fortuny, co los przyniesie, czy też kogo nadarzy.
Ale facet pewnie jest miły, uczynny, przyjemny, nie bije, ładny, pachnący... .
tinpanalley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 10:00   #14
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
Dot.: Problemy w związku

A jak zajdziesz w ciaze to tez bedzie wymagal wagi 56kg? Pomyslalas, co po ciazy? Przeciez on Cie zostawi natychmiastowo jak w tydzien nie bedziesz miec plaskiego brzucha xD jak on sie krzywi na buty, to myslisz, ze spojrzy z miloscia na rozstepy lub blizny? (sorry - jezeli cc, to blizna na pol brzucha, porod naturalny - nadpekniete krocze, jakies komplikacje tam na dole, mozesz skonczyc z "albo plastyka pochwy, albo spadaj")

Dla mnie oblesny typ. Homofob, rasista, kontroluje od a do z Twoj wyglad, a Ty piszesz, ze najmocniejszy punkt historii to "DiCaprio taki piekny"..?

W zwiazku masz sie czuc dobrze nawet jak jestes w dresach, to raz. Dwa - gdyby mnie koles tak probowal kontrolowac, to zobaczylby drzwi. Natychmiastowo.

A Ty nawet z nim nie mieszkasz, a probujesz zrobic sobie z nim dziecko..? Powaznie, 30stka na karku to nie koniec swiata, nie musisz brac byle czego. Juz widze jak Twoj "partner" bedzie zachwycony jak z atrakcyjnej kobiety* zrobi mu sie kobieta w trybie 'pierwszy raz matka' - bez czasu na sen, makijaz, fancy ciuchy, ba, z nabrzmialymi od mleka piersiami, obwislym brzuchem, rozstepami**, a do tego zamiast swojego spokojnego, kawalerskiego mieszkania nagle bedzie mial w domu sfrustrowana, przemeczona dziewczyne oraz wyjacego niemowlaka, do ktorego co godzine trzeba bedzie wstawac, przewinac, nakarmic (co godzine jezeli bedziesz miala szczescie, z reguly dziecko wrecz wisi na matce przez dobrych kilka miesiecy zycia, a pozniej wcale nie jest lepiej - 24h/7 uwagi przez dobre kilka lat). Kto bedzie w domu ogarnial? Ty z dzieckiem na reku? Czy moze te wolne 5min zamiast na obiad czy umycie kibla wykorzystasz na makijaz lub wybor garderoby, coby odpowiednio sie prezentowac przed jasnie panem zanim wroci z pracy? A nie, czekaj, i tak nie dasz rady, bo nawet teraz przed ciaza, majac mnostwo czasu do dyspozycji, jestes dla niego za gruba i nie masz za grosz gustu (zmiana garderoby pod niego).

*pisze z mojej perspektywy, bo dla niego to chyba jestes srednio atrakcyjna, skoro kaze Ci zrzucic kilka kg i czepia sie o stroj i buty.
** normalne rzeczy dla normalnych ludzi w takiej sytuacji.
__________________
"La curiosidad mató al gato."
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
[ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ]
[ Biegam ] 10 - 15 - 20 - hM - 30 - M
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 10:22   #15
OkiemMezczyzny
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-04
Lokalizacja: W wa
Wiadomości: 270
Dot.: Problemy w związku

Inanu... Napisałaś :
Jestem dziewczyną, która nigdy nie musiała się martwić o zainteresowanie przez płeć przeciwną, wykształconą, odpowiedzialną, inteligentną. O niebo ważniejsze niż w/w cechy jest moja troska o drugą osobę, jestem dość wrażliwa, lubię pomagać innym i tylko również zawodowo taka praca ma dla mnie sens.

Co takie kobiety ciągnie do takich mężczyzn? Co to było w Twoim przypadku, bo na pewno nie kapleksy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
OkiemMezczyzny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 10:26   #16
inanutshell1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-05
Wiadomości: 13
Dot.: Problemy w związku

Cytat:
Napisane przez v-x-n Pokaż wiadomość
A jak zajdziesz w ciaze to tez bedzie wymagal wagi 56kg? Pomyslalas, co po ciazy? Przeciez on Cie zostawi natychmiastowo jak w tydzien nie bedziesz miec plaskiego brzucha xD jak on sie krzywi na buty, to myslisz, ze spojrzy z miloscia na rozstepy lub blizny? (sorry - jezeli cc, to blizna na pol brzucha, porod naturalny - nadpekniete krocze, jakies komplikacje tam na dole, mozesz skonczyc z "albo plastyka pochwy, albo spadaj")

Dla mnie oblesny typ. Homofob, rasista, kontroluje od a do z Twoj wyglad, a Ty piszesz, ze najmocniejszy punkt historii to "DiCaprio taki piekny"..?

W zwiazku masz sie czuc dobrze nawet jak jestes w dresach, to raz. Dwa - gdyby mnie koles tak probowal kontrolowac, to zobaczylby drzwi. Natychmiastowo.

A Ty nawet z nim nie mieszkasz, a probujesz zrobic sobie z nim dziecko..? Powaznie, 30stka na karku to nie koniec swiata, nie musisz brac byle czego. Juz widze jak Twoj "partner" bedzie zachwycony jak z atrakcyjnej kobiety* zrobi mu sie kobieta w trybie 'pierwszy raz matka' - bez czasu na sen, makijaz, fancy ciuchy, ba, z nabrzmialymi od mleka piersiami, obwislym brzuchem, rozstepami**, a do tego zamiast swojego spokojnego, kawalerskiego mieszkania nagle bedzie mial w domu sfrustrowana, przemeczona dziewczyne oraz wyjacego niemowlaka, do ktorego co godzine trzeba bedzie wstawac, przewinac, nakarmic (co godzine jezeli bedziesz miala szczescie, z reguly dziecko wrecz wisi na matce przez dobrych kilka miesiecy zycia, a pozniej wcale nie jest lepiej - 24h/7 uwagi przez dobre kilka lat). Kto bedzie w domu ogarnial? Ty z dzieckiem na reku? Czy moze te wolne 5min zamiast na obiad czy umycie kibla wykorzystasz na makijaz lub wybor garderoby, coby odpowiednio sie prezentowac przed jasnie panem zanim wroci z pracy? A nie, czekaj, i tak nie dasz rady, bo nawet teraz przed ciaza, majac mnostwo czasu do dyspozycji, jestes dla niego za gruba i nie masz za grosz gustu (zmiana garderoby pod niego).

*pisze z mojej perspektywy, bo dla niego to chyba jestes srednio atrakcyjna, skoro kaze Ci zrzucic kilka kg i czepia sie o stroj i buty.
** normalne rzeczy dla normalnych ludzi w takiej sytuacji.
Powtarza, że jestem piękna. Gdy mówił o wadze zawsze dodawał, że byłoby nam razem jeszcze lepiej. Mówiłam jak mnie to dołuję. Owszem 6 kg mniej i czuję się fizycznie lepiej, kilkukrotnie mówiłam, że chyba po porodówce od razu wskazałby mi siłownię, on się śmiał mówiąc : "No coś Ty".

Cytat:
Napisane przez Mamrot28 Pokaż wiadomość
W pierwszej chwili uderzyły mnie pewne podobieństwa do mojego eksa. Ale cóż nawet on przy opisie Twojego partnera wydaje się być lepszym.
Nie rozumiem skąd takie parcie na dziecko przy znajomości 7 miesięcznej? Wiecie o sobie tyle co sami sobie mówicie. A wiadomo, że w oczach partnera każdy chce być cukiereczkiem w papierku a nie wielkim g**** w papierku. Niby opakowane a środek taki różniący.
Staracie się o dziecko a wzajemnie rodziców/rodziny/przyjaciół ukrywacie... Wstydzicie się czy co?
Tak postępuje partner? "Weź się schowaj bo mój ojciec przyszedł"? Co to podstawówka jakaś?
Jeszcze te uwagi na temat wagi...
Ja bym zrozumiała, gdybyś miała nadwagę i tonami jadła słodycze, kebsy i inne i za cholerę nie chciała ruszyć tyłka z kanapy. Ale serio 60kg?

A odnośnie poglądów to cóż. Kiepskie rokowanie. Dorosły człowiek to nie ciasto na drożdżowe, że będziesz go wyrabiać. Niestety. Na to czas już był.


A co do określenia "piękny" - drugiego dna bym nie szukała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Od kiedy schudłam, krytyka ustała. Jednak obawa, że mogę znów coś podobnego usłyszeć dalej siedzi w głowie i to jest chyba gorsze. Chciałam przedstawić mu swoich rodziców, jednak temat zawsze gdzieś się rozchodził.


OkiemMężczyzny - nie ma jednej odpowiedzi. Jesteśmy toksyczną parą, zdaję sobie z tego sprawę. Patrząc na ponad pół roku jednak więcej było dobrych dni niż tych pochmurnych, pomógł mi jak miałam depresję. Waham się jeszcze nad rozstaniem. Może napiszę tak - nigdy nie pomyślałabym, że jak odejdę to nikogo nie znajdę. Nie, to nie ja. Nie wiem jeszcze czy potrafię zamknąć za nim drzwi, na razie są one uchylone.

Edytowane przez inanutshell1
Czas edycji: 2021-05-23 o 10:31 Powód: dopisek
inanutshell1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 10:38   #17
Overcooked
Wtajemniczenie
 
Avatar Overcooked
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 508
Dot.: Problemy w związku

Zmarnowałaś 7 miesięcy pomimo że już od początku cię krytykował i od początku był homofobem i rasistą. Myślałaś że to wyparuje? Że go "naprawisz"? Że jak się zakocha to zasłużysz i przeskoczysz w szufladkę ludzi do szanowania więc zacznie cię traktować jak człowieka i będzie cud-miód? Czy tak się zapędziłaś w bajki o dawaniu szansy więc pchasz się w bagno bo strach przyznać przed sobą że masz wymagania (bo tylko niemoralne kobiety je mają) więc zostało po ciuchu wytrzymywanie zamiast pożegnania się? Co tu jest do naprawiania. To nie są problemy które się pojawiły więc można sprawić by zniknęły, tylko problemy wynikające z tego jakim jest człowiekiem które głupio zagłuszałaś.
Overcooked jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 10:38   #18
OkiemMezczyzny
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-04
Lokalizacja: W wa
Wiadomości: 270
Dot.: Problemy w związku

Cytat:
Napisane przez inanutshell1 Pokaż wiadomość
Powtarza, że jestem piękna. Gdy mówił o wadze zawsze dodawał, że byłoby nam razem jeszcze lepiej. Mówiłam jak mnie to dołuję. Owszem 6 kg mniej i czuję się fizycznie lepiej, kilkukrotnie mówiłam, że chyba po porodówce od razu wskazałby mi siłownię, on się śmiał mówiąc : "No coś Ty".



Od kiedy schudłam, krytyka ustała. Jednak obawa, że mogę znów coś podobnego usłyszeć dalej siedzi w głowie i to jest chyba gorsze. Chciałam przedstawić mu swoich rodziców, jednak temat zawsze gdzieś się rozchodził.


OkiemMężczyzny - nie ma jednej odpowiedzi. Jesteśmy toksyczną parą, zdaję sobie z tego sprawę. Patrząc na ponad pół roku jednak więcej było dobrych dni niż tych pochmurnych, pomógł mi jak miałam depresję. Waham się jeszcze nad rozstaniem. Może napiszę tak - nigdy nie pomyślałabym, że jak odejdę to nikogo nie znajdę. Nie, to nie ja. Nie wiem jeszcze czy potrafię zamknąć za nim drzwi, na razie są one uchylone.
Napiszesz coś więcej o depresji i jak wyszłaś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
OkiemMezczyzny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 10:42   #19
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
Dot.: Problemy w związku

Cytat:
Napisane przez inanutshell1 Pokaż wiadomość
Powtarza, że jestem piękna. Gdy mówił o wadze zawsze dodawał, że byłoby nam razem jeszcze lepiej. Mówiłam jak mnie to dołuję. Owszem 6 kg mniej i czuję się fizycznie lepiej, kilkukrotnie mówiłam, że chyba po porodówce od razu wskazałby mi siłownię, on się śmiał mówiąc : "No coś Ty".



Od kiedy schudłam, krytyka ustała. Jednak obawa, że mogę znów coś podobnego usłyszeć dalej siedzi w głowie i to jest chyba gorsze. Chciałam przedstawić mu swoich rodziców, jednak temat zawsze gdzieś się rozchodził.


OkiemMężczyzny - nie ma jednej odpowiedzi. Jesteśmy toksyczną parą, zdaję sobie z tego sprawę. Patrząc na ponad pół roku jednak więcej było dobrych dni niż tych pochmurnych, pomógł mi jak miałam depresję. Waham się jeszcze nad rozstaniem. Może napiszę tak - nigdy nie pomyślałabym, że jak odejdę to nikogo nie znajdę. Nie, to nie ja. Nie wiem jeszcze czy potrafię zamknąć za nim drzwi, na razie są one uchylone.
wow tyle w Tobie empatii, a chcesz SWIADOMIE wychowywac dziecko w toksycznym zwiazku i spieprzyc mu dzecinswto

btw. w normalnym zwiazku pierwsze pol roku to motylki i jednorozce, a nie rozliczanie liczby pochmurnych dni
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-05-23, 10:47   #20
inanutshell1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-05
Wiadomości: 13
Dot.: Problemy w związku

Cytat:
Napisane przez Overcooked Pokaż wiadomość
Zmarnowałaś 7 miesięcy pomimo że już od początku cię krytykował i od początku był homofobem i rasistą. Myślałaś że to wyparuje? Że go "naprawisz"? Że jak się zakocha to zasłużysz i przeskoczysz w szufladkę ludzi do szanowania więc zacznie cię traktować jak człowieka i będzie cud-miód? Czy tak się zapędziłaś w bajki o dawaniu szansy więc pchasz się w bagno bo strach przyznać przed sobą że masz wymagania (bo tylko niemoralne kobiety je mają) więc zostało po ciuchu wytrzymywanie zamiast pożegnania się? Co tu jest do naprawiania. To nie są problemy które się pojawiły więc można sprawić by zniknęły, tylko problemy wynikające z tego jakim jest człowiekiem które głupio zagłuszałaś.
To, że mam wymagania to jedno. Powiedziałam, żeby zakreślił jakiś termin, w którym zrealizuje część zamierzeń i postanowień, bo wg mnie około msc powinien mu wystarczyć. Jednak mam wrażenie, że może to wszystko z mojego "napierania" niż z rzeczywistej chęci zmiany.
Cytat:
Napisane przez OkiemMezczyzny Pokaż wiadomość
Napiszesz coś więcej o depresji i jak wyszłaś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Trzeba dać sobie pomóc, lekarz i leki, bez tego się nie obejdzie. Wsparcie najbliższych, dawanie przez nich przestrzeni, a nie ciągła chęć przez nich kontrolowania i sprawdzania i słyszenia : "Weź się w garść". Myślę, że niektórzy tak robią bez świadomości, że to jedno ze zdań, którego osoba z depresją najbardziej nie chce usłyszeć.


Skczat - czytaj wszystko, a nie wybiórczo tego, co pasuje. Starania od kilku tygodni, w ciąży nie jestem. Może nie do końca trafnie napisałam, że się staramy, wczoraj jeszcze mu mówiłam, , że seks tylko z zabezpieczeniem. Jestem jeszcze młoda, nie chcę, by dziecko miało tylko matkę albo obu toksycznych rodziców.

Edytowane przez inanutshell1
Czas edycji: 2021-05-23 o 10:52 Powód: Skczat
inanutshell1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 10:55   #21
Overcooked
Wtajemniczenie
 
Avatar Overcooked
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 508
Dot.: Problemy w związku

Cytat:
Napisane przez inanutshell1 Pokaż wiadomość
To, że mam wymagania to jedno. Powiedziałam, żeby zakreślił jakiś termin, w którym zrealizuje część zamierzeń i postanowień, bo wg mnie około msc powinien mu wystarczyć. Jednak mam wrażenie, że może to wszystko z mojego "napierania" niż z rzeczywistej chęci zmiany.


Trzeba dać sobie pomóc, lekarz i leki, bez tego się nie obejdzie. Wsparcie najbliższych, dawanie przez nich przestrzeni, a nie ciągła chęć przez nich kontrolowania i sprawdzania i słyszenia : "Weź się w garść". Myślę, że niektórzy tak robią bez świadomości, że to jedno ze zdań, którego osoba z depresją najbardziej nie chce usłyszeć.


Skczat - czytaj wszystko, a nie wybiórczo tego, co pasuje. Starania od kilku tygodni, w ciąży nie jestem. Może nie do końca trafnie napisałam, że się staramy, wczoraj jeszcze mu mówiłam, , że seks tylko z zabezpieczeniem. Jestem jeszcze młoda, nie chcę, by dziecko miało tylko matkę albo obu toksycznych rodziców.
Mówisz sobie że masz wymagania ale najwyraźniej ich nie egzekwujesz. Więc efekt ten sam co byś ich nie miała.
Overcooked jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 10:56   #22
OkiemMezczyzny
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-04
Lokalizacja: W wa
Wiadomości: 270
Dot.: Problemy w związku

Cytat:
Napisane przez inanutshell1 Pokaż wiadomość
To, że mam wymagania to jedno. Powiedziałam, żeby zakreślił jakiś termin, w którym zrealizuje część zamierzeń i postanowień, bo wg mnie około msc powinien mu wystarczyć. Jednak mam wrażenie, że może to wszystko z mojego "napierania" niż z rzeczywistej chęci zmiany.


Trzeba dać sobie pomóc, lekarz i leki, bez tego się nie obejdzie. Wsparcie najbliższych, dawanie przez nich przestrzeni, a nie ciągła chęć przez nich kontrolowania i sprawdzania i słyszenia : "Weź się w garść". Myślę, że niektórzy tak robią bez świadomości, że osoba z depresją to jedno ze zdań, którego najbardziej nie chce usłyszeć.
Nie zrozumiałaś pytania. Co bo przyczyną depresji w Twoim przypadku. Jakie traumatyczne zdarzenie nastąpiło. Pomiń odpowiedź jeśli to jeszcze jest bolesne. Widzę w Tobie 2 sprzeczne osoby. Jedna zdaje sobie sprawę że jest w toksycznym związku i wie że powinna uciekać i to szybko, a inna chce stworzyć związek i dziecko z takim partnerem mimo wszelkich podstaw ku temu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
OkiemMezczyzny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 10:58   #23
inanutshell1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-05
Wiadomości: 13
Dot.: Problemy w związku

Cytat:
Napisane przez Overcooked Pokaż wiadomość
Mówisz sobie że masz wymagania ale najwyraźniej ich nie egzekwujesz. Więc efekt ten sam co byś ich nie miała.
Powoli tracę nadzieję, że jest sens to robić i czy coś się zmieni. Bo co, stosować szantaż? Jak nie zmienisz tego i tego, to do widzenia?

OkiemMęzczyzny - zapytałeś jak z niej wyszłam. Odpowiedziałam myślę jak najbardziej sensownie. Innymi słowy pytałeś jak sobie poradziłam, a nie co było przyczyną. A było nią traumatyczne przeżycie, o którym nie chcę się rozpisywać. Co do sprzeczności, tak. W sumie lepiej nie ujęłabym tego, ale tak się czuję.

v-x-n - tak, wiem jak absurdalnie brzmię. Zawsze go pytałam, co jego zdaniem by się zmieniło, to właściwie krążyła tylko taka odpowiedź - byłoby nam jeszcze lepiej. Czasem sobie myślę gdybym mu powiedziała, że musi schudnąć 15 kg, bo byłoby nam razem lepiej. Nie ma z jego strony troski o moje zdrowie - nie mam nadwagi i jestem zdrowa. Do dziś "będzie lepiej" to dla mnie = musisz być piękna, wstrzelić się w określony kanon.

Edytowane przez inanutshell1
Czas edycji: 2021-05-23 o 11:06 Powód: dopisek
inanutshell1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 11:00   #24
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
Dot.: Problemy w związku

Cytat:
Napisane przez inanutshell1 Pokaż wiadomość
Powtarza, że jestem piękna. Gdy mówił o wadze zawsze dodawał, że byłoby nam razem jeszcze lepiej. Mówiłam jak mnie to dołuję. Owszem 6 kg mniej i czuję się fizycznie lepiej, kilkukrotnie mówiłam, że chyba po porodówce od razu wskazałby mi siłownię, on się śmiał mówiąc : "No coś Ty".


Czy Ty w ogole siebie slyszysz? Co ma Twoja waga do tego jak jest wam w zwiazku? Przeciez to jest toksyczne af. "No cos ty", a juz teraz Ci pierze mozg, ze jak bedziesz kilka kilo lzejsza, to bedzie wam lepiej - lepiej, czyli jak? Co te 5kg dokladnie zmieni?

Oczywiscie, ze nie kaze Ci isc na silke od razu po porodzie. Poczeka z tydzien czy dwa i wtedy zacznie Ci "subtelnie" dawac do zrozumienia, ze byloby wam lepiej gdybys pozbyla sie rozstepow, postarala sie o plaski brzuch, a najlepiej od razu wykup pakiet botoksu na nastepne 10 lat - po 30stce to przeciez coraz wiecej zmarszczek, one pewnie tez beda mialy ogromny wplyw na jakosc waszego zwiazku.

Zalozmy, ze masz corke, corka weszla w zwiazek, przychodzi do Ciebie i mowi "wiesz mamo, chce zrobic sobie cycki, bo Adam powiedzial, ze bedzie nam w zwiazku lepiej jak bede miala wieksze cycki". Nie widzisz absurdu tej sytuacji? Chcialabys czegos takiego dla swojego dziecka albo siostry czy przyjaciolki?
__________________
"La curiosidad mató al gato."
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
[ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ]
[ Biegam ] 10 - 15 - 20 - hM - 30 - M
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 11:18   #25
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
Dot.: Problemy w związku

Cytat:
Napisane przez inanutshell1 Pokaż wiadomość
Powoli tracę nadzieję, że jest sens to robić i czy coś się zmieni. Bo co, stosować szantaż? Jak nie zmienisz tego i tego, to do widzenia?
Wymagania sa Twoje i masz je egzekwowac dla samej siebie. Oznacza to, ze jesli partner ich nie spelnia, nie bedzie Twoim partnerem. To nie ma by szantaz, tylko informacja - jesli to i to sie nie zmieni, takie moje potrzeby nie beda spelnione, taki zwiazek mnie nie interesuje. I, jesli warunki nie beda spelnione (rodzaj, tempo zmian, zakres czasowy) odchodzisz.
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 11:18   #26
Overcooked
Wtajemniczenie
 
Avatar Overcooked
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 508
Dot.: Problemy w związku

Cytat:
Napisane przez inanutshell1 Pokaż wiadomość
Powoli tracę nadzieję, że jest sens to robić i czy coś się zmieni. Bo co, stosować szantaż? Jak nie zmienisz tego i tego, to do widzenia?

OkiemMęzczyzny - zapytałeś jak z niej wyszłam. Odpowiedziałam myślę jak najbardziej sensownie. Innymi słowy pytałeś jak sobie poradziłam, a nie co było przyczyną. A było nią traumatyczne przeżycie, o którym nie chcę się rozpisywać. Co do sprzeczności, tak. W sumie lepiej nie ujęłabym tego, ale tak się czuję.

v-x-n - tak, wiem jak absurdalnie brzmię. Zawsze go pytałam, co jego zdaniem by się zmieniło, to właściwie krążyła tylko taka odpowiedź - byłoby nam jeszcze lepiej. Czasem sobie myślę gdybym mu powiedziała, że musi schudnąć 15 kg, bo byłoby nam razem lepiej. Nie ma z jego strony troski o moje zdrowie - nie mam nadwagi i jestem zdrowa. Do dziś "będzie lepiej" to dla mnie = musisz być piękna, wstrzelić się w określony kanon.
Albo po prostu odejść. Wzięłaś typa co ci nie pasuje. Trudno, zadziało się, zamiast cofnąć tę decyzję to teraz głupio samobiczujesz się i próbujesz zignorować, racjonalizować, wmawiać że nie jest tak źle (jeszcze bardziej szkodząc sobie), albo próbować po ciuchu nieskutecznie "naprawiać". No bez sensu. Po co się taplać w toksyczności, nakazach, szantażach, wymuszeniach zamiast wziąć się ogarnąć i odejść.
Overcooked jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 11:43   #27
OkiemMezczyzny
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-04
Lokalizacja: W wa
Wiadomości: 270
Dot.: Problemy w związku

Ok nie pytam o depresję i zapominam o niej. Zastanawiam się czy bycie z nim to nie wdzięczność za to że Ci wtedy pomógł. Czujesz się teraz w obowiązku bycia z nim. To co stosuje w Twoja stronę to niestety manipulacja. Dokładniej szantaż emocjonalny. Schudniesz to będzie Nam lepiej. Nie schudniesz NIE BĘDZIE NAM LEPIEJ. To NAM właśnie mowi że to szantaz nie mówi jak powinien JEMU LEPIEJ bo wiadomo fajnie patrzeć na swoja laske jak ma zgrabne 4 litery. Fajnie że schudłaś i dobrze się z tym czujesz, ale też stanowi to pewien wytrych do kolejnych szantazy w Twoja stronę. ON MÓWI WIDZISZ MIAŁEM RACJE ŻE BĘDZIE LEPIEJ. To teraz zróbmy coś innego. Tak jesteś ofiarą w tym związku. Nie zrobi ze sobą nic. Zna schemat działania. Sądzę że ciężko będzie wyegzekwować od niego jakiekolwiek większe zmiany w zachowaniu. To kwestia domu wychowania i innych czynników które masz w głowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Prawie zawsze uważam że trzeba zawalczyć o związek ale w tym przypadku uważam że stać Cię na kogos znacznie lepszego. Zwłaszcza że masz czysta kartę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
OkiemMezczyzny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 11:50   #28
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Problemy w związku

Serio starasz się o dziecko z takim typem? Wow.
To musi być troll.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 11:51   #29
inanutshell1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-05
Wiadomości: 13
Dot.: Problemy w związku

Cytat:
Napisane przez OkiemMezczyzny Pokaż wiadomość
Ok nie pytam o depresję i zapominam o niej. Zastanawiam się czy bycie z nim to nie wdzięczność za to że Ci wtedy pomógł. Czujesz się teraz w obowiązku bycia z nim. To co stosuje w Twoja stronę to niestety manipulacja. Dokładniej szantaż emocjonalny. Schudniesz to będzie Nam lepiej. Nie schudniesz NIE BĘDZIE NAM LEPIEJ. To NAM właśnie mowi że to szantaz nie mówi jak powinien JEMU LEPIEJ bo wiadomo fajnie patrzeć na swoja laske jak ma zgrabne 4 litery. Fajnie że schudłaś i dobrze się z tym czujesz, ale też stanowi to pewien wytrych do kolejnych szantazy w Twoja stronę. ON MÓWI WIDZISZ MIAŁEM RACJE ŻE BĘDZIE LEPIEJ. To teraz zróbmy coś innego. Tak jesteś ofiarą w tym związku. Nie zrobi ze sobą nic. Zna schemat działania. Sądzę że ciężko będzie wyegzekwować od niego jakiekolwiek większe zmiany w zachowaniu. To kwestia domu wychowania i innych czynników które masz w głowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Prawie zawsze uważam że trzeba zawalczyć o związek ale w tym przypadku uważam że stać Cię na kogos znacznie lepszego. Zwłaszcza że masz czysta kartę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Masz słuszność przytaczając ten schemat jego działania. Naprawdę wiele kobiet jest w podobnych relacjach (coraz dziwniej nazwać mi to związkiem, który dla mnie z założenia jest partnerski), a nie potrafi odejść. Maskujemy różne problemy, uwypuklając jakieś zalety. Nie ma u mnie w rodzinie żadnych opisanych problemów. Była też taka sytuacja, że wyzwał 2 razy, że jestem chora psychicznie, a gdy po 2 m. związku byłam 10 dni na kwarantannie on wyjechał na kilka dni z kolegą, nie kupując nawet chleba, nie zapytał czy czegoś mi nie trzeba.


Celestine - dopisałam później na temat dziecka. Dziękuję za samo bezproduktywne klikanie w klawiaturę, żeby podkreślić moje trollowanie.

Edytowane przez inanutshell1
Czas edycji: 2021-05-23 o 11:54 Powód: Dopisek
inanutshell1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-23, 11:54   #30
OkiemMezczyzny
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-04
Lokalizacja: W wa
Wiadomości: 270
Dot.: Problemy w związku

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88722531]Serio starasz się o dziecko z takim typem? Wow.
To musi być troll.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Zawsze się nad tym zastanawiam przekazując swoje spostrzeżenia, ale nawet jeśli to troll to może ktoś inny ma podobna sytuację i w swoim życiu wyciągnie wnioski.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
OkiemMezczyzny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-05-27 13:48:28


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:03.