Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 14

[natalia_t]

Napisane przez cava

Nie no, my dotąd kwakałyśmy w telefon, aż ona antybiotyk, niechętnie ale przepisała. Ta druga lekarka, bo pierwszy zaparł się jak muł na test, bo to mu wygląda na typowy covid.
A ze córka siedziała w domu bo przecież były ferie, do zaziębienia doszło przez chodzenie bez szalika w wichurę, my w domu wszyscy zdrowi jak ryby choć u niej już 4 dzien choroby, no ale nie, covid i test, bo mu to wygląda na covid i koniec.


Choć ten antybiotyk to przepisała dopiero, jak sie okazało ze ostatnio córka antybiotyk brała pare lat temu, minimum 3-4. To ją chyba ostatecznie przekonało, że jednak nie próbujemy wyłudzić , tylko faktycznie choroba jest.




No i ja nie wiem skad się bierze leki na lewo, pod tym względem to jakaś niezaradna jestem kompletnie. nawet maści na afty mi sie nie udało wyłudzić, jak się okazało ze lekarka napisała ją tylko w zaleceniach a nie na recepcie. I od kiedy maść na afty jest na receptę w ogóle?

Leki na lewo to jak masz lekarza w rodzinie albo jakiegoś znajomego.
Antybiotyk brałam ostatnio sześć lat temu, też myślałam, że dostanę. No ale nie. Dobra, sama sobie napisałam, ale jak nie na takie rzeczy dostaje się antybiotyk od lekarza rodzinnego, to nie wiem na jakie. [1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;89128425]A to nie jest dalej tak, że lekarz pierwszego kontaktu otrzymuje jakąś pulę pieniędzy na każdego swojego pacjenta i w momencie, gdy ten pacjent przychodzi, wysyła się go na badania itp, to z tej puli są zabierane na to pieniądze? Więc najlepszy pacjent to taki, który w ogóle się nie pojawia. Tak to chyba kiedyś funkcjonowało, nie wiem czy dalej tak jest.



Każdy człowiek, który ośmielił się wyłamać z obowiązującej narracji, był okrzyknięty od razu szurem rozpowszechniającym fake newsy. I nie miało znaczenie jego wykształcenie, ani doświadczenie, więc ja się nie dziwię, że w końcu nikt się nie chciał wyłamać.

Dużo też celebrytów z zawodów medycznych nam na tej pandemii wyrosło.[/QUOTE]Tak było i pamiętam, że mieli coś zmieniać, żeby nie było tak kolorowo, ale nie wiem, czy zmienili.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarina]

[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;89128425]A to nie jest dalej tak, że lekarz pierwszego kontaktu otrzymuje jakąś pulę pieniędzy na każdego swojego pacjenta i w momencie, gdy ten pacjent przychodzi, wysyła się go na badania itp, to z tej puli są zabierane na to pieniądze? Więc najlepszy pacjent to taki, który w ogóle się nie pojawia. Tak to chyba kiedyś funkcjonowało, nie wiem czy dalej tak jest.



Każdy człowiek, który ośmielił się wyłamać z obowiązującej narracji, był okrzyknięty od razu szurem rozpowszechniającym fake newsy. I nie miało znaczenie jego wykształcenie, ani doświadczenie, więc ja się nie dziwię, że w końcu nikt się nie chciał wyłamać.

Dużo też celebrytów z zawodów medycznych nam na tej pandemii wyrosło.[/QUOTE]No ja pamiętam ten trend szufladkowania każdego jako szura i idiotę w foliowej czapeczce, pamiętam też co się działo jak Borys nie chciał wprowadzać lockdownu w marcu 2020, ale nadal nie potrafię pojąć jak to możliwe że nagle wszyscy zaczęli mówić tym samym histerycznym językiem? Po co? Co taki np polski lekarz, czy brytyjski naukowiec z tego miał? Przecież nie uwierzę że każdy z nich został skorumpowany, lub chciał ugrać na tym jakiś biznes.


Dearbhla, przeczytałam artykuł i wspomniani są brytyjscy naukowcy którzy uciszali tą panią. Ładnie to pasuje do tego cyrku który właśnie naukowcy i eksperci covidowi rozpętali w grudniu w Anglii. Ten ich pęd do lockdownu, manipulacja danymi której dopuściła się np Jenny Harries- dyrektor naczelna Brytyjskiej Agencji Bezpieczeństwa Zdrowia i szef NHS Test and Trace, przedstawiała nieprawdziwe dane dot hospitalizacji ministrowi zdrowia, by tylko przepchnąć lockdown. Ładnie się to składa w całość


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Napisane przez Limonka2738

Ale jaki problem rozpoznać zapalenie ucha?

Napie*dala tak, że nie mogę myśleć, jeść, ani żyć. Przysięgam, że nie potrzebuję być laryngologiem, żeby wiedzieć, co mi jest.

Od kiedy świat światem, cyprofloksacyna doustnie i do tego miejscowo w formie kropel 3 razy dziennie. Żaden laryngolog jeszcze nie zrobił z tym nic innego, a lekarz rodzinny chce osiągnąć co?

Jeszcze jakby mieli laboratorium i chciał mi pobrać wymaz z ucha do badania, no to ok, może by to było jakoś uzasadnione. Bronią tych antybiotyków jak niepodległości, jakbym sobie sama z nudów chciała pobrać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No tak. A co?

Napisane przez Paprotka_

Po co ktoś miałby wyłudzać antybiotyk? Mają dodatkowe działanie?
Przez lata antybiotykami chojnie szafowano, zrobił się dym i teraz to chyba w drugą stronę idzie. Ja żałuję, że przed przepisaniem antybiotyku nie bada się jaki jego rodzaj jest potrzebny. I ja się na tym przejechałam i moje dziecko.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

No właśnie chyba komuś się szala przechyliła w drugą stronę i teraz nie chcą przypisywać w ogóle. Mówiłam swojej lekarce, że mam takie obfite i ropne smarki, że nawet jak oddycham to czuję jak śmierdzą 🤢 a usłyszałam, że gardło mam czyste. 🤯

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez cava

Nie no, my dotąd kwakałyśmy w telefon, aż ona antybiotyk, niechętnie ale przepisała. Ta druga lekarka, bo pierwszy zaparł się jak muł na test, bo to mu wygląda na typowy covid.
A ze córka siedziała w domu bo przecież były ferie, do zaziębienia doszło przez chodzenie bez szalika w wichurę, my w domu wszyscy zdrowi jak ryby choć u niej już 4 dzien choroby, no ale nie, covid i test, bo mu to wygląda na covid i koniec.


Choć ten antybiotyk to przepisała dopiero, jak sie okazało ze ostatnio córka antybiotyk brała pare lat temu, minimum 3-4. To ją chyba ostatecznie przekonało, że jednak nie próbujemy wyłudzić , tylko faktycznie choroba jest.




No i ja nie wiem skad się bierze leki na lewo, pod tym względem to jakaś niezaradna jestem kompletnie. nawet maści na afty mi sie nie udało wyłudzić, jak się okazało ze lekarka napisała ją tylko w zaleceniach a nie na recepcie. I od kiedy maść na afty jest na receptę w ogóle?

Załatwianie leków na czarno jest bardzo łatwe, po prostu receptę wypisuje Ci mamusia.

Zwykle z tego nie korzystam, bo nawet w sytuacji, kiedy jestem pewna, co mi jest bez dwóch zdań, idę do lekarza grzecznie i słucham, co ma do powiedzenia, bo różnie w życiu bywa i ja nie mam żadnego wykształcenia medycznego.

Ale 10 dni izolacji, nie mogę iść do lekarza, to się wqrwiłam i tak myślę, co ma zrobić osoba bez lekarza w rodzinie i mnie qrwica strzela z tymi obostrzeniami.

Zwłaszcza, że jeszcze jestem po wypadku i nie chodzę. No ale to akurat nie wina covida. Ale to, że wszystko muszę zrobić prywatnie, bo połowa oddziałów zamknięta, już tak. I znowu, mnie stać wydać 30 tysięcy na leczenie, ale nie każdego i znowu się wqrwiam.

Ogólnie bez kija nie podchodź od jakiegoś czasu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez Czarina

No ja pamiętam ten trend szufladkowania każdego jako szura i idiotę w foliowej czapeczce, pamiętam też co się działo jak Borys nie chciał wprowadzać lockdownu w marcu 2020, ale nadal nie potrafię pojąć jak to możliwe że nagle wszyscy zaczęli mówić tym samym histerycznym językiem? Po co? Co taki np polski lekarz, czy brytyjski naukowiec z tego miał? Przecież nie uwierzę że każdy z nich został skorumpowany, lub chciał ugrać na tym jakiś biznes.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wybic sie w mediach? A lekarze, którzy nie maja parcia na szklo a tez tak mowili to moze po prostu sie bali. Lekarz tez czlowiek i w panike wpaść może i rozsiewać bzdury też.


Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[natalia_t]

Napisane przez Limonka2738

Załatwianie leków na czarno jest bardzo łatwe, po prostu receptę wypisuje Ci mamusia.

Zwykle z tego nie korzystam, bo nawet w sytuacji, kiedy jestem pewna, co mi jest bez dwóch zdań, idę do lekarza grzecznie i słucham, co ma do powiedzenia, bo różnie w życiu bywa i ja nie mam żadnego wykształcenia medycznego.

Ale 10 dni izolacji, nie mogę iść do lekarza, to się wqrwiłam i tak myślę, co ma zrobić osoba bez lekarza w rodzinie i mnie qrwica strzela z tymi obostrzeniami.

Zwłaszcza, że jeszcze jestem po wypadku i nie chodzę. No ale to akurat nie wina covida. Ale to, że wszystko muszę zrobić prywatnie, bo połowa oddziałów zamknięta, już tak. I znowu, mnie stać wydać 30 tysięcy na leczenie, ale nie każdego i znowu się wqrwiam.

Ogólnie bez kija nie podchodź od jakiegoś czasu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Można się zwolnić z izolacji na czas wizyty u lekarza albo w sor. Nie wiem jak, chyba przez sanepid, ale jakoś ludzie to robią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Imperfecta]

Napisane przez natalia_t

Można się zwolnić z izolacji na czas wizyty u lekarza albo w sor. Nie wiem jak, chyba przez sanepid, ale jakoś ludzie to robią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja byłam u lekarza w trakcie izolacji. Nic nie zgłaszałam. Nie wiem czy to poprawnie czy nie, lekarka powiedziała że sam zapis, że byłam na wizycie jest moim usprawiedliwieniem w razie kontroli.

[natalia_t]

Napisane przez Imperfecta

Ja byłam u lekarza w trakcie izolacji. Nic nie zgłaszałam. Nie wiem czy to poprawnie czy nie, lekarka powiedziała że sam zapis, że byłam na wizycie jest moim usprawiedliwieniem w razie kontroli.

O, to może o to chodzi. Jeden pacjent właśnie mówił, że mu sanepid kazał się najpierw upewnić, że na pewno zostanie przyjęty. To pewnie właśnie po to, że jakby ktoś go złapał, to żeby był udokumentowany pobyt w sor.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarina]

Napisane przez Paprotka_

Po co ktoś miałby wyłudzać antybiotyk? Mają dodatkowe działanie?
Przez lata antybiotykami chojnie szafowano, zrobił się dym i teraz to chyba w drugą stronę idzie. Ja żałuję, że przed przepisaniem antybiotyku nie bada się jaki jego rodzaj jest potrzebny. I ja się na tym przejechałam i moje dziecko.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

Oj, popyt na lewe antybiotyki jest duży. Szczególnie widać to na grupach Polaków za granicą. Co chwilę "boli mnie: ucho, gardło, mam katar, ból głowy (wstaw co chcesz), ma ktoś amoksycylinę na sprzedaż? Moje dziecko ma gorączkę, ma ktoś odstąpić antybiotyk?"

Napisane przez melkmeisje

Jest i to coraz wieksza, ale w mediach sa caly czas uparcie wysmiewani, wyszydzani, kazdy kto nie zgadza sie z rzadowa narracja ma od razu latke oszoloma, wywrotowca, neonazisty, antyszczepionkowca i kogo tam jeszcze. Nie ma dnia bez demonstracji antyrzadowych w roznych miastach, w kazdy weekend sa w Wiedniu demonstracje na kilkadziesiat, sto tysiecy ludzi. A potem media pisza o "malej, ale glosnej grupce antyszczepionkowcow". To sie juz po prostu w glowie nie miesci, do jakich rozmiarow urosla ta propaganda.

Przeciwko ustawie nt. obowiazkowych szczepien wplynelo 200 tys. skarg, rowniez bardzo rzeczowych od lekarzy i naukowcow wlasnie, ale zostaly po prostu olane sikiem prostym.

W mediach angielskich cisza na ten temat, nic o Austrii nie piszą, gdyby nie Twoje posty to nic bym na ten temat nie wiedziała.
Nie potrafię pojąć tej narracji u Was, w jakim celu? Rząd się boi kompromitacji? Choć może nie powinno mnie to dziwić po tym co np ostatnio się nawyprawiało na wizażu (if you know what I mean). Jeśli nawet w tak niepozornych aspektach życia są osoby o mentalności "idę w zaparte, mimo że każdy mi mówi że nie mam racji a jak ktoś ośmiela wyrazić swoje zdanie to mu twarz zamkniemy", to co się dziwić gdy chodzi o politykę, władzę i pieniądze. Taka refleksja

Napisane przez kasiunia788742

Wybic sie w mediach? A lekarze, którzy nie maja parcia na szklo a tez tak mowili to moze po prostu sie bali. Lekarz tez czlowiek i w panike wpaść może i rozsiewać bzdury też.


Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

No ale większość? Po prostu nie mogę tego pojąć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Czarina

Serio, są jeszcze tacy którzy optują za restrykcjami w obecnej sytuacji?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Myślę że tak. Według ankiety przeprowadzonej w lutym w DE ponad 40% ankietowanych uważa obecne środki za właściwe a ponad 20% za niewystarczające.
Zależy też, gdzie patrzeć, ale np na reddicie (r/de) jest prawie całkowita jednomyślność dotyczącą akceptacji obecnej sytuacji.
Jak u mnie w pracy pojawił się pomysł, żeby pozytywni bezobjawowi byli zwolnieni z kwarantanny, to większość uznała to za nieodpowiedzialne i był mocny sprzeciw.

[Limonka2738]

Napisane przez Czarina

No ale większość? Po prostu nie mogę tego pojąć.

Ale jaki problem? Większość lekarzy też nie zna się na wirusach tak, jak wirusolodzy, bo po prostu się tym nie zajmują.

Taki psychiatra czy ortopeda wie więcej niż przeciętny człowiek, ale na pewno ekspertem od wirusów bym go nie nazwała. I nie mówię tego złośliwie, po to w XXI wieku mamy w medycynie rozróżnienie na różne dziedziny medycyny, żeby człowiek specjalizował się w jakimś wąskim zakresie wiedzy.

Do tego dochodzi presja otoczenia. I fakt, że oni mówili, tylko nikt nie słuchał. Wywiadu w telewizji nie było.

Jedna strona krzyczała "wirus zabije nas wszystkich, szczepionki uratują cywilizację, nie ma możliwości na wystąpienie skutków ubocznych!", a druga strona mówiła "na spokojnie, niewiele wiemy, trzeba to zbadać dokładniej..."

No a czas antenowy dostała tylko ta jedna strona. Z oczywistych względów, bo to się zwyczajnie sprzedaje.

Wszędzie są szury i to nie o to chodzi. Ale telewizja wybitnie wybierała tych lekarzy, którzy się zgadzają z narracją, która im pasowała.

A przeciętny człowiek był bombardowany tym z każdej strony i zwyczajnie się bał.

Z moich obserwacji wynikało, że lekarze od samego początku pandemii podeszli do tematu na spokojnie, "no jest nowy wirus, nie pierwszy i nie ostatni i tyle, będzie sensowna szczepionka, to się zaszczepię. Nie ma wolnych respiratorów? Nigdy nie było, nic nowego".

To oczywiście moje środowisko, więc też biorę na to poprawkę. Ale wcale nie było tak, że wszyscy lekarze twierdzili to samo. To telewizja i prasa sprawiały takie wrażenie.

[Czarina]

Napisane przez chimay

Myślę że tak. Według ankiety przeprowadzonej w lutym w DE ponad 40% ankietowanych uważa obecne środki za właściwe a ponad 20% za niewystarczające.
Zależy też, gdzie patrzeć, ale np na reddicie (r/de) jest prawie całkowita jednomyślność dotyczącą akceptacji obecnej sytuacji.
Jak u mnie w pracy pojawił się pomysł, żeby pozytywni bezobjawowi byli zwolnieni z kwarantanny, to większość uznała to za nieodpowiedzialne i był mocny sprzeciw.

Jakiś % społeczeństwa nigdy nie będzie chciało powrotu do normalności i zniesienia wszystkich ograniczeń, bo są przesiąknięci propagandą covidową, widać też to w Anglii, jak wejdzie się w komentarze pod artykułami o covidzie. Ale mnie bardziej dziwi że są politycy lub partie które nadal naciskają na utrzymanie restrykcji, lub wprowadzenie nowych jak np paszportów covidowych. Akurat była tutaj mowa o Polsce.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:31 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------

Napisane przez Limonka2738

Ale jaki problem? Większość lekarzy też nie zna się na wirusach tak, jak wirusolodzy, bo po prostu się tym nie zajmują.

Taki psychiatra czy ortopeda wie więcej niż przeciętny człowiek, ale na pewno ekspertem od wirusów bym go nie nazwała. I nie mówię tego złośliwie, po to w XXI wieku mamy w medycynie rozróżnienie na różne dziedziny medycyny, żeby człowiek specjalizował się w jakimś wąskim zakresie wiedzy.

Do tego dochodzi presja otoczenia. I fakt, że oni mówili, tylko nikt nie słuchał. Wywiadu w telewizji nie było.

Jedna strona krzyczała "wirus zabije nas wszystkich, szczepionki uratują cywilizację, nie ma możliwości na wystąpienie skutków ubocznych!", a druga strona mówiła "na spokojnie, niewiele wiemy, trzeba to zbadać dokładniej..."

No a czas antenowy dostała tylko ta jedna strona. Z oczywistych względów, bo to się zwyczajnie sprzedaje.

Wszędzie są szury i to nie o to chodzi. Ale telewizja wybitnie wybierała tych lekarzy, którzy się zgadzają z narracją, która im pasowała.

A przeciętny człowiek był bombardowany tym z każdej strony i zwyczajnie się bał.

Z moich obserwacji wynikało, że lekarze od samego początku pandemii podeszli do tematu na spokojnie, "no jest nowy wirus, nie pierwszy i nie ostatni i tyle, będzie sensowna szczepionka, to się zaszczepię. Nie ma wolnych respiratorów? Nigdy nie było, nic nowego".

To oczywiście moje środowisko, więc też biorę na to poprawkę. Ale wcale nie było tak, że wszyscy lekarze twierdzili to samo. To telewizja i prasa sprawiały takie wrażenie.

Może i masz rację.
Nadal nie rozumiem jak to możliwe że taka narracja była w każdej tv na świecie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Ciekawe czy i w ogóle Azja zniesie testy i maski. Marzy mi się ta Japonia, ale oni to mam wrażenie, że będą zamknięci jeszcze przez 10 lat.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez Czarina

Może i masz rację.
Nadal nie rozumiem jak to możliwe że taka narracja była w każdej tv na świecie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

1. Sensacja się sprzedaje.

2. Na pandemii niesamowicie dorobiły się banki. A wiesz, kto siedzi w kieszeni banków? Media.

[melkmeisje]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89128544]Ciekawe czy i w ogóle Azja zniesie testy i maski. Marzy mi się ta Japonia, ale oni to mam wrażenie, że będą zamknięci jeszcze przez 10 lat.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Mam to samo z Korea Pd. Planowalam na 2020

[kasiunia788742]

Napisane przez Czarina

No ale większość? Po prostu nie mogę tego pojąć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Lekarze nie są specjalistami od calej medycyny. Poza tym też mowili co pacjent chcial uslyszec. Nawet tu, na wizazu, smiano się z lekarzy i nazywano och szurami jeśli nie mówili jedynej "wlasciwej" wersji.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Napisane przez Czarina

Jakiś % społeczeństwa nigdy nie będzie chciało powrotu do normalności i zniesienia wszystkich ograniczeń, bo są przesiąknięci propagandą covidową, widać też to w Anglii, jak wejdzie się w komentarze pod artykułami o covidzie. Ale mnie bardziej dziwi że są politycy lub partie które nadal naciskają na utrzymanie restrykcji, lub wprowadzenie nowych jak np paszportów covidowych. Akurat była tutaj mowa o Polsce.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:31 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------

Może i masz rację.
Nadal nie rozumiem jak to możliwe że taka narracja była w każdej tv na świecie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Media też sobie znajdowaly "odpowiednich" specjalistów a rzadom było na reke - ten strach wśród szarakow.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Napisane przez melkmeisje

Jest i to coraz wieksza, ale w mediach sa caly czas uparcie wysmiewani, wyszydzani, kazdy kto nie zgadza sie z rzadowa narracja ma od razu latke oszoloma, wywrotowca, neonazisty, antyszczepionkowca i kogo tam jeszcze. Nie ma dnia bez demonstracji antyrzadowych w roznych miastach, w kazdy weekend sa w Wiedniu demonstracje na kilkadziesiat, sto tysiecy ludzi. A potem media pisza o "malej, ale glosnej grupce antyszczepionkowcow". To sie juz po prostu w glowie nie miesci, do jakich rozmiarow urosla ta propaganda.

Przeciwko ustawie nt. obowiazkowych szczepien wplynelo 200 tys. skarg, rowniez bardzo rzeczowych od lekarzy i naukowcow wlasnie, ale zostaly po prostu olane sikiem prostym.

Ojjj w DE to samo. Tutaj sie mowi, ze ludzie ''ida spacerowac''. W telewizji przedstawiaja to jako jakies wlasnie male grupki anarchistow, a jednak w internecie kraza filmiki, tych ludzi sa tysiace. A najgorsza cenzura to jest chyba na facebooku. Wiecie, ile prywatnych grup ludzi, ktorzy maja skutki uboczne, zostalo usunietych przez facebooka? Trzeba cenzurowac slowa ($zCz€pi0nk4 itd.), zeby nie usuwano grup, w ktorych ludzie opisuja po prostu to jak sa chorzy i probuja wymieniac sie informacjami.
Ostatnio byl artykul w gazecie o dziewczynie, ktora ma skutki uboczne po szczepieniu. Od miesiecy nie moze pracowac, obraz podobny do long covid (akurat ja kojarze ze spolecznosci). Brak pomocy ze strony lekarzy, spychanie na psychike. W koncu jakas gazeta zdecydowala sie zrobic z nia wywiad. Bardzo wywazony, nie jakies sianie nienawisci. Pod artykulem masa komentarzy od ludzi, ktorzy maja podobne problemy i... komentarze w stylu ''nooo to teraz szury beda mialy pozywke, brawo gazeto'' albo '' No i co? Przykro mi ze tak ci jest n ale to tylko jedna osoba i miliony uchronionych zyc.''
Serio?
Ja juz tez takie teksty slyszalam typu ''to tak niewielu ludzi''.
Tylko ze jesli lekarze nie rejestruja skutkow ubocznych, to skad mamy wiedziec, jak wielu? Ile osob powiazalo swoje nagle wysokie cisnienie i inne kwestie z tym wlasnie? To wszystko fajnie brzmi tak dlugo, jak nie dotyka to kogos bezposrednio. A teraz wyobrazcie sobie, ze to np. wasze dziecko mialoby takie skutki uboczne, ze nie moze pracowac czy uczyc sie, tylko lezy/siedzi. Wtedy by nie mialo znaczenia, ze to tylko jeden przypadek na np. 100 000.

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

Napisane przez Paprotka_

Po co ktoś miałby wyłudzać antybiotyk? Mają dodatkowe działanie?
Przez lata antybiotykami chojnie szafowano, zrobił się dym i teraz to chyba w drugą stronę idzie. Ja żałuję, że przed przepisaniem antybiotyku nie bada się jaki jego rodzaj jest potrzebny. I ja się na tym przejechałam i moje dziecko.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

No to u mnie z kolei jest inna kwestia - nikt nie chce przepisywac kodeiny, bo to chyba niektorzy uzywaja jako narkotyk. 2 lata temu mialam przez 2 miesiace taki kaszel, ze nie moglam spac w nocy. Bolal mnie nawet odbyt. Lekarz badal, pluca czyste. Prosilam o cos co moglabym wziac na noc zeby pospac chociaz kilka godzin, ale byl niewzruszony. Potem sie dowiedzialam, ze w Polsce kodeina z jakims lekiem przeciwbolowym dostepna jest bez recepty.

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------

Napisane przez Czarina

No ja pamiętam ten trend szufladkowania każdego jako szura i idiotę w foliowej czapeczce, pamiętam też co się działo jak Borys nie chciał wprowadzać lockdownu w marcu 2020, ale nadal nie potrafię pojąć jak to możliwe że nagle wszyscy zaczęli mówić tym samym histerycznym językiem? Po co? Co taki np polski lekarz, czy brytyjski naukowiec z tego miał? Przecież nie uwierzę że każdy z nich został skorumpowany, lub chciał ugrać na tym jakiś biznes.


Dearbhla, przeczytałam artykuł i wspomniani są brytyjscy naukowcy którzy uciszali tą panią. Ładnie to pasuje do tego cyrku który właśnie naukowcy i eksperci covidowi rozpętali w grudniu w Anglii. Ten ich pęd do lockdownu, manipulacja danymi której dopuściła się np Jenny Harries- dyrektor naczelna Brytyjskiej Agencji Bezpieczeństwa Zdrowia i szef NHS Test and Trace, przedstawiała nieprawdziwe dane dot hospitalizacji ministrowi zdrowia, by tylko przepchnąć lockdown. Ładnie się to składa w całość


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pamietam jak mowilas o tej manipulacji danymi. Czy ci ludzie zostana pociagnieci do odpowiedzialnosci?

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------

Napisane przez chimay

Myślę że tak. Według ankiety przeprowadzonej w lutym w DE ponad 40% ankietowanych uważa obecne środki za właściwe a ponad 20% za niewystarczające.
Zależy też, gdzie patrzeć, ale np na reddicie (r/de) jest prawie całkowita jednomyślność dotyczącą akceptacji obecnej sytuacji.
Jak u mnie w pracy pojawił się pomysł, żeby pozytywni bezobjawowi byli zwolnieni z kwarantanny, to większość uznała to za nieodpowiedzialne i był mocny sprzeciw.

Mam wrazenie ze to podejscie zrobilo sie bardzo pro-rzadowe w momencie kiedy wiekszosc ludzi byla juz zaszczepiona i poczula sie czescia jednej grupy. Sama to widze u niektorych osob.

[natalia_t]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89128704] Wiecie, ile prywatnych grup ludzi, ktorzy maja skutki uboczne, zostalo usunietych przez facebooka?
[/QUOTE]

Ile?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Napisane przez natalia_t

Ile?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Naprawde wierze, ze zrozumialas figure stylistyczna, ktora zastosowalam w cytowanym przez ciebie fragmencie i nie oczekujesz ode mnie liczby jako odpowiedzi.

Sporo takich grup jest usuwanych, tak samo jak profile ludzi, ktorzy mowia otwarcie o swoich skutkach ubocznych.
Ta cenzura nazywa sie ''misleading information'.

[natalia_t]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89128764]Naprawde wierze, ze zrozumialas figure stylistyczna, ktora zastosowalam w cytowanym przez ciebie fragmencie i nie oczekujesz ode mnie liczby jako odpowiedzi.

Sporo takich grup jest usuwanych, tak samo jak profile ludzi, ktorzy mowia otwarcie o swoich skutkach ubocznych.
Ta cenzura nazywa sie ''misleading information'.[/QUOTE]Może być w procentach, ile procent wszystkich takich grup zostało usuniętych. I ile istnieje/istniało takich grup o powikłaniach szczepienia, a ile o powikłaniach samego covidu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarina]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89128704]Ojjj w DE to samo. Tutaj sie mowi, ze ludzie ''ida spacerowac''. W telewizji przedstawiaja to jako jakies wlasnie male grupki anarchistow, a jednak w internecie kraza filmiki, tych ludzi sa tysiace. A najgorsza cenzura to jest chyba na facebooku. Wiecie, ile prywatnych grup ludzi, ktorzy maja skutki uboczne, zostalo usunietych przez facebooka? Trzeba cenzurowac slowa ($zCz�pi0nk4 itd.), zeby nie usuwano grup, w ktorych ludzie opisuja po prostu to jak sa chorzy i probuja wymieniac sie informacjami.
Ostatnio byl artykul w gazecie o dziewczynie, ktora ma skutki uboczne po szczepieniu. Od miesiecy nie moze pracowac, obraz podobny do long covid (akurat ja kojarze ze spolecznosci). Brak pomocy ze strony lekarzy, spychanie na psychike. W koncu jakas gazeta zdecydowala sie zrobic z nia wywiad. Bardzo wywazony, nie jakies sianie nienawisci. Pod artykulem masa komentarzy od ludzi, ktorzy maja podobne problemy i... komentarze w stylu ''nooo to teraz szury beda mialy pozywke, brawo gazeto'' albo '' No i co? Przykro mi ze tak ci jest n ale to tylko jedna osoba i miliony uchronionych zyc.''
Serio?
Ja juz tez takie teksty slyszalam typu ''to tak niewielu ludzi''.
Tylko ze jesli lekarze nie rejestruja skutkow ubocznych, to skad mamy wiedziec, jak wielu? Ile osob powiazalo swoje nagle wysokie cisnienie i inne kwestie z tym wlasnie? To wszystko fajnie brzmi tak dlugo, jak nie dotyka to kogos bezposrednio. A teraz wyobrazcie sobie, ze to np. wasze dziecko mialoby takie skutki uboczne, ze nie moze pracowac czy uczyc sie, tylko lezy/siedzi. Wtedy by nie mialo znaczenia, ze to tylko jeden przypadek na np. 100 000.

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------



No to u mnie z kolei jest inna kwestia - nikt nie chce przepisywac kodeiny, bo to chyba niektorzy uzywaja jako narkotyk. 2 lata temu mialam przez 2 miesiace taki kaszel, ze nie moglam spac w nocy. Bolal mnie nawet odbyt. Lekarz badal, pluca czyste. Prosilam o cos co moglabym wziac na noc zeby pospac chociaz kilka godzin, ale byl niewzruszony. Potem sie dowiedzialam, ze w Polsce kodeina z jakims lekiem przeciwbolowym dostepna jest bez recepty.

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------



Pamietam jak mowilas o tej manipulacji danymi. Czy ci ludzie zostana pociagnieci do odpowiedzialnosci?

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------



Mam wrazenie ze to podejscie zrobilo sie bardzo pro-rzadowe w momencie kiedy wiekszosc ludzi byla juz zaszczepiona i poczula sie czescia jednej grupy. Sama to widze u niektorych osob.[/QUOTE]A gdzie tam, nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności, nikogo też nie rozliczyli z głoszonych bzdur ani ze złych modeli matematycznych. Żeby było śmieszniej, Jenny Harries nadano stopień szlachecki "damy" za zasługi podczas pandemii
Reszta ekspertów coś tam "bąknęła" w mediach że są tylko ludźmi i mogą się mylić więc w ogóle o co chodzi?

Co do powikłań po szczepionce, to powiem Ci szczerze że nie wiem co o tym myśleć. Bo oczywiście wierzę w to co piszesz, bo nigdy nie piszesz bzdur czy rzeczy wyssanych z palca, z resztą sama widziałam artykuły mówiące że powikłania to "efekt paranoi i nerwicy", czyli że ludzie zmyślają i doszukują się na siłę skutków ubocznych i lekarze bagatelizują ten problem. Natomiast, jest to chodliwy temat, w niektórych kręgach wałkowany w równym stopniu jak śmiercionośny covid. I wiadomo, że jeśli szuka się informacji na ten temat, to trafi się na grupy które zrzeszają ludzi z powikłaniami. Zarówno covid jak i powikłania po szczepionce są tak zmanipulowanym tematem, że ciężko znaleźć konkretne, wiarygodne dane na ten temat. W swoim otoczeniu nie spotkałam się z powikłaniami, ani nie trafiłam na grupy/posty na ten temat (ale też nie szukałam takich informacji), choć oczywiście moje otoczenie to nie obraz całego społeczeństwa i nie mogę mówić że tych powikłań nie ma, albo że są marginalne. Ale na pewno się zdarzają i jak się mialo pecha to można być w tym % z powikłaniami. Tak samo jak można mieć pecha i umrzeć na covid. Każdy powinien sam oszacować ryzyko i podjąć decyzję, problem w tym że ciężko o merytoryczną rozmowę na ten temat z lekarzem. Bo o ile w przypadku osoby zagrożonej ciężkim przebiegiem covida, ryzyko powikłań po szczepionce jest mniejsze niż sam covid i zalecenie szczepienia jest korzystne dla pacjenta, to w przypadku osoby zdrowej i mlodej- tu już można dyskutować. Problem w tym że za bardzo nie ma z kim, bo narracja jest jedna- szczepić mimo wszystko. Gdy jeszcze nam wmawiano, że szczepienie znacznie ogranicza rozprzestrzenianie się wirusa, masowe szczepienia miały dla mnie sens, natomiast po ostatnich rewelacjach, w mojej ocenie, już niekoniecznie. Ale obecnie to już chyba za późno na takie rozważania.
Natomiast nie wierzę, że w obecnej sytuacji temat powikłań po szczepionce będzie potraktowany poważnie i przejrzyście. Może za kilka/kilkanaście lat.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89128704]
No to u mnie z kolei jest inna kwestia - nikt nie chce przepisywac kodeiny, bo to chyba niektorzy uzywaja jako narkotyk. 2 lata temu mialam przez 2 miesiace taki kaszel, ze nie moglam spac w nocy. Bolal mnie nawet odbyt. Lekarz badal, pluca czyste. Prosilam o cos co moglabym wziac na noc zeby pospac chociaz kilka godzin, ale byl niewzruszony. Potem sie dowiedzialam, ze w Polsce kodeina z jakims lekiem przeciwbolowym dostepna jest bez recepty.[/QUOTE]

Ja nie mam problemu z dostaniem kodeiny od lekarza rodzinnego, jedynie z tym, że już na mnie nie działa, a każda infekcja górnych dróg oddechowych kończy się w moim przypadku reaktywnym kaszlem (dlatego nie zamierzam rezygnować z noszenia maski w sezonie jesienno-zimowym).

Powodem odmowy jest potencjał uzależniający kodeiny, występuje tak średnio po 3 tygodniach. Więc często lekarze przepisują ją dopiero po wyczerpaniu innych metod, inhalacji, nawilżania powietrza, substancji roślinnych oraz syntetycznych bez recepty typu dextromethorphan.

[natalia_t]

Napisane przez chimay

Ja nie mam problemu z dostaniem kodeiny od lekarza rodzinnego, jedynie z tym, że już na mnie nie działa, a każda infekcja górnych dróg oddechowych kończy się w moim przypadku reaktywnym kaszlem (dlatego nie zamierzam rezygnować z noszenia maski w sezonie jesienno-zimowym).

Powodem odmowy jest potencjał uzależniający kodeiny, występuje tak średnio po 3 tygodniach. Więc często lekarze przepisują ją dopiero po wyczerpaniu innych metod, inhalacji, nawilżania powietrza, substancji roślinnych oraz syntetycznych bez recepty typu dextromethorphan.

A sterydów próbowałaś? U mnie bardzo ładnie pomagają. Nie sięgam po nie często, bo czasami ten kaszel to jest kwestia góra trzech tygodni, ale czasami trwa i końca nie widać. Najgorzej przy wchodzeniu z zimnego do ciepłego.
Kiedyś na zajęciach z alergologii, gdy robiliśmy sobie wzajemnie różne testy, niechcący potwierdzili mi nadreaktywność oskrzeli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89128704]Ojjj w DE to samo. Tutaj sie mowi, ze ludzie ''ida spacerowac''. W telewizji przedstawiaja to jako jakies wlasnie male grupki anarchistow, a jednak w internecie kraza filmiki, tych ludzi sa tysiace. A najgorsza cenzura to jest chyba na facebooku. Wiecie, ile prywatnych grup ludzi, ktorzy maja skutki uboczne, zostalo usunietych przez facebooka? Trzeba cenzurowac slowa ($zCz€pi0nk4 itd.), zeby nie usuwano grup, w ktorych ludzie opisuja po prostu to jak sa chorzy i probuja wymieniac sie informacjami.
Ostatnio byl artykul w gazecie o dziewczynie, ktora ma skutki uboczne po szczepieniu. Od miesiecy nie moze pracowac, obraz podobny do long covid (akurat ja kojarze ze spolecznosci). Brak pomocy ze strony lekarzy, spychanie na psychike. W koncu jakas gazeta zdecydowala sie zrobic z nia wywiad. Bardzo wywazony, nie jakies sianie nienawisci. Pod artykulem masa komentarzy od ludzi, ktorzy maja podobne problemy i... komentarze w stylu ''nooo to teraz szury beda mialy pozywke, brawo gazeto'' albo '' No i co? Przykro mi ze tak ci jest n ale to tylko jedna osoba i miliony uchronionych zyc.''
Serio?
Ja juz tez takie teksty slyszalam typu ''to tak niewielu ludzi''.
Tylko ze jesli lekarze nie rejestruja skutkow ubocznych, to skad mamy wiedziec, jak wielu? Ile osob powiazalo swoje nagle wysokie cisnienie i inne kwestie z tym wlasnie? To wszystko fajnie brzmi tak dlugo, jak nie dotyka to kogos bezposrednio. A teraz wyobrazcie sobie, ze to np. wasze dziecko mialoby takie skutki uboczne, ze nie moze pracowac czy uczyc sie, tylko lezy/siedzi. Wtedy by nie mialo znaczenia, ze to tylko jeden przypadek na np. 100 000.

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------



No to u mnie z kolei jest inna kwestia - nikt nie chce przepisywac kodeiny, bo to chyba niektorzy uzywaja jako narkotyk. 2 lata temu mialam przez 2 miesiace taki kaszel, ze nie moglam spac w nocy. Bolal mnie nawet odbyt. Lekarz badal, pluca czyste. Prosilam o cos co moglabym wziac na noc zeby pospac chociaz kilka godzin, ale byl niewzruszony. Potem sie dowiedzialam, ze w Polsce kodeina z jakims lekiem przeciwbolowym dostepna jest bez recepty.

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------



Pamietam jak mowilas o tej manipulacji danymi. Czy ci ludzie zostana pociagnieci do odpowiedzialnosci?

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------



Mam wrazenie ze to podejscie zrobilo sie bardzo pro-rzadowe w momencie kiedy wiekszosc ludzi byla juz zaszczepiona i poczula sie czescia jednej grupy. Sama to widze u niektorych osob.[/QUOTE]

Z syropów na kaszel polecam Levopront.
Miałam okresy bardzo silnego męczącego (suchego) kaszlu krtaniowego (taki "szczekający").
Laryngolog polecił mi ten syrop (wtedy - kilka lat temu był w Polsce na receptę, obecnie bez recepty).
Na mnie ten syrop działa bardzo skutecznie - kilka dawek i kaszel mija lub jest bardziej znośny.

[chimay]

Napisane przez natalia_t

A sterydów próbowałaś? U mnie bardzo ładnie pomagają. Nie sięgam po nie często, bo czasami ten kaszel to jest kwestia góra trzech tygodni, ale czasami trwa i końca nie widać. Najgorzej przy wchodzeniu z zimnego do ciepłego.
Kiedyś na zajęciach z alergologii, gdy robiliśmy sobie wzajemnie różne testy, niechcący potwierdzili mi nadreaktywność oskrzeli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na razie jeszcze noskapina działa, ale pewnie kolejnym przystankiem będą sterydy. Jak w końcu coś mi się przyplącze, bo od 2 lat na szczęście nic.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[SofiaPrunikos]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Bez sensu, luzowanie obostrzen bez żadnego luzowania

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

[kasiunia788742]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Czyli nic się nie zmienia

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[_Bumblebee_]

Zostawili obostrzenie, które ludzie najbardziej olewają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta