Dolnośląskie Przyszłe Mamy - wsparcie w ciąży, porodzie i troskach po ;) pogaduchy

[Anabellita]

Napisane przez slomka

Ja właśnie zaczęłam przeglądać wkładki kilka dni temu, żeby liznąć choć trochę temat i wpadły mi w oko te z pupeko, w ogóle teraz tyle takich pięknych rzeczy mają Kieszonki, śliczne pieluszki

Fajne rzeczy Widzę że wszystko ręcznie robione - super uwielbiam takie rzeczy Decydujesz się na pieluszki wielorazowe?

Napisane przez beat@

Ooo pierwsze słyszę o takiej firmie. Ja wzięłam wkładki wielorazowe z Aventu i jednorazowe z Canpola. Te z Canpola to wyglądają jak okrągła podpaska ale to na raz i do kosza a z Aventu to już lepsze. Cieńsze, koronka z jednej strony i w opakowaniu woreczek do ich prania dają.

Ze dwa dni temu kupowałam u Maciuszka wkładki dla kuzynki, jakieś super chłonne - na noc z babyono http://allegro.pl/wkladki-laktacyjne...977575857.html
Jak któraś będzie potrzebowała opinii to mogę podpytać czy nie przeciekają Kuzynka ma nawał pokarmu i takie zwyklaki nie dają rady.

Napisane przez slomka

zarzucę linkiem bo już wrzuciłam w listę
http://pupeko.pl/mama/wkadki-laktacy...chlonne-detail

Pierwszy raz słysze o bambusowych

Napisane przez agabiwro

hej,

a u mnie cisza, lekko skrócona szyjka. Porodu to już w tym miesiącu nie będzie, tak mówi moja ginka. Chyba dobrze, bo przeziębienie mnie dobija. Kaszel i kichanie z poszytym kroczem, to musi być doznanie

słomka - hej

Zaciskaj nogi - jeszcze nie czas.
A tak a'propos ciętego i szytego krocza... baaardzo polecam Tantum Rosa - zastosowanie daje wielką ulgę W szpitalu rozpuszczałam sobie Tantum Rosa w ciepłej wodzie ( w butelce z dziubkiem) i co jakiś czas chodziłam do toalety i obmywałam ranę, naprawdę polecam

U mnie nieciekawie... mała się rozchorowała, gorączkuje i smarka, troszkę pokaszluje. W nocy budziła się co godzinę Miałyśmy dzisiaj jechać do mojej kuzynki na kilka dni w odwiedziny i niestety musiałam to odwołać.

[slomka]

Napisane przez Anabellita

Fajne rzeczy Widzę że wszystko ręcznie robione - super uwielbiam takie rzeczy Decydujesz się na pieluszki wielorazowe?

Tak Terty zwykłe i jeszcze kieszonki pupekowe mam na oku, na wyjścia jednorazówki Bardzo mi się podobają takie ręcznie robione, naturalne rzeczy, mam nadzieję, że będą mi/nam służyć

[Anabellita]

zbieram się zaraz do położenia mojej córci do spania bo już się nieznośna robi. Dzisiaj jakoś rytm dnia nam się poprzestawiał... rano wstałyśmy godzinkę pózniej niż zawsze, po południu mała zasnąć nie chciała i teraz strasznie rozrabia bo zmęczona jest.

a ja szukam pracy, szukam i szukam i szukam... dostałam cynka że na poczcie będzie wolne miejsce jako "pani z okienka" ale jak poczytałam opinie o tej pracy to mi sie odechciało Nie znalazłam żadnej pozytywnej opinii! Poza tym trzeba mieć nerwy ze stali bo wiadomo jak to jest przy obsłudze klienta. Jak coś jest nie tak to wyżywają się na Bogu ducha winnej "pani z okienka" Za najniższą pensję chyba nie warto szargać sobie nerwów. Odpuściłam bo wiem że się nie nadaję i szukam dalej
Beata jak byś słyszała o jakimś wolnym miejscu pracy to daj znać

[beat@]

Z pracą u nas to jest dramat jakiś. Koleżanka też szuka i mówi że nawet przez pomyłkę nikt do niej nie zadzwoni.
Ale jak coś gdzieś usłyszę to dam znać

No a ja ostatnio u koleżanki byłam to odkupiłam od niej komplet 7 bodziaków ale na 86 z early days nie rozpakowanych za 25 zł

Wczoraj od kuzynki pościel do łóżeczka i dała mi jeszcze prześcieradło za 2 dyszki.

No i dostałam maila od kuzynki mojej kuzynki z ciuszkami które ta chce odsprzedać. Mail akurat z rozmiarek 68 i nie wiem na co się zdecydować. No a w sumie z tego rozmiaru nie mam prawie nic.

Potrzebna mi pomoc w wyborze więc poniżej zamieszczam fotosy

Tam tych kaftaników raczej brać nie będę bo to akurat mniejsze rozmiary a kaftaników to ja mam że hohohoh no i czapki też nie bo czapek też mam troche. Przy zdjęciach są też ceny. Ponad 100 zł wyjdzie. I tak się zastanawiam czy nie powiedzieć żeby podesłała mi jeszcze jakiś rozmiar tylko muszę sprawdzić czego mam mało albo wcale i w jednej paczcy np wysłać.
Kurierem chyba by wyszło najtaniej ???

[Anabellita]

aż musiałam sprawdzić na jaki wiek pasują ciuszki 68 Wychodzi na to że standardowo na półroczne dziecko Czyli Twoje maleństwo będzie nosiło rozmiar 68 w grudniu a wtedy i nie masz co kupować letnich ciuszków.
Ja wzięłabym:
foto1 - 2 pary rajstopek, ewentualnie półśpiochy
foto2 - wszystko
foto3 - body z długim rękawem i bluzka z myszką Minnie Wzięłabym jeszcze te body z krótkim - czasem się przydają w zimie pod pajaca lub pod bluzeczkę. Jak masz zimno w mieszkaniu to pomarańczowe wdzianko w paseczki może też się przydać. Miałam coś takiego ale nie założyłam ani razu bo w mieszkaniu było ciepło a jak wychodzisz z dzieckiem w grudniu na dwór to zakładasz kombinezon a pod spód zwykła bluzeczka + body i wystaraczy.
foto4 - pajacyk i to coś za 7zł w paseczki - na zimę bardzo fajne, moja Asia teraz w takim śpi (pod spodem body z długim rękawkiem)

kaftaników nigdy nie używałam bo moim zdaniem są bardzo niewygodne - podwijają się i podjeżdżają do góry, najlepsze body które zapina się w kroku i elegancko przykrywają plecki

Jeśli chodzi o przesyłkę to nie orientuję się w cenach

[beat@]

Te buciczki mi się też podobają ale dziecko i tak chodzić jeszcze nie będzie więc nie ma sensu.
Tak siedziałam i siedziałam dziś i w sumie wybrałam to co napisałaś. Tylko dołożyć muszę rajtuzki bo wydawało mi się że mogą nie być potrzebne ale w sumie tak jak piszesz może Milenka załapać się z tą rozmiarówką na zimę to rajtuzki będą idealne na ten czas
Jesteś wielka dobrze jest się kogoś doradzić bo nakupować to nie problem tylko gorzej jak później to leży nie używane

[Anabellita]

eee no przecież pisałam że z foto1 rajstopki się przydadzą Dokupiłabym nawet kilka sztuk bo 2 pary to mało będzie.
Bluzeczek kilka bym jednak wzięła ( te z myszkami ładne) bo jak pójdziesz z małą w gościnę do kogoś albo do lekarza to przecież nie ubierzesz jej w śpiochy - to już będzie półroczne dziecko w tym wieku będzie można ją już stroić. Półroczniaki już same siedzą więc jakieś słodkie bluzeczki czy spodenki też się przydadzą Odradzam zakup sukienek, a tym bardziej spódnic czy butów na czas zimy - są kompletnie nieprzydatne. Co innego na lato

[beat@]

No widziałam że pisałaś o rajstopkach aby brać, tylko że ja cały czas jakoś zakładałam że się nie przydadzą tak więc dobrze że napisałaś abym brała. Już napisałam maila żeby i rajstopki mi naszykowała

[Anabellita]

a ja nadal wertuję oferty pracy i z ciekawszych znalazłam o takie:
1. Dojarz
2. Specjalista ds. żywienia bydła (dziś to trzeba mieć 3 fakultety żeby krowę nakarmić )
3. Pracownicy luksusowych statków pasażerskich w sektorze kosmetycznym i fitness (musi być ciekawa ta praca)

[beat@]

do tej ostatniej oferty to chyba trzeba by było nie mieć rodziny bo pewnie jak statek wypłynie to nie na 8 godzin, choć oferta ciekawa.

[Anabellita]

Robicie plan porodu?
Jak rodziłam dwa lata temu to coś tam słyszałam na ten temat, ale sama z tego nie korzystałam. Teraz jest to coraz bardziej popularne
http://www.rodzicpoludzku.pl/Plan-Po...an-porodu.html

[beat@]

Jeszcze nie wiem ale PAni Jola powiedziała że na pewno taki plan stworzymy żebym go miała jak pójdę do szpitala

[Anabellita]

Agabiwro żyjesz? Mam nadzieję że się jeszcze trzymasz w dwupaku

[agabiwro]

Napisane przez Anabellita

Agabiwro żyjesz? Mam nadzieję że się jeszcze trzymasz w dwupaku

hej,

już rozpakowana. 07.03.2014 po kilku próbach wywołania, bezskutecznych zresztą, poprzez cc pojawiła się na świecie moja ukochana Jaśminka

a Wy jak tam?

[slomka]

Aga, gratulacje Jak poród? Jak Malutka, wszystko OK?

[Anabellita]

Napisane przez agabiwro

hej,

już rozpakowana. 07.03.2014 po kilku próbach wywołania, bezskutecznych zresztą, poprzez cc pojawiła się na świecie moja ukochana Jaśminka

a Wy jak tam?

o jeeej... GRATULACJE! Witam w gronie mamuś!
Mogli poczekać z cesarką jeden dzień to byś miała niesamowity prezent na Dzień Kobiet
Pewnie Cię wymęczyli przy wywoływaniu... na szczęsście masz to już za sobą.
Czekamy na foto Jaśminki

[beat@]

Napisane przez agabiwro

hej,

już rozpakowana. 07.03.2014 po kilku próbach wywołania, bezskutecznych zresztą, poprzez cc pojawiła się na świecie moja ukochana Jaśminka

a Wy jak tam?

Ooo, kochana gratulacje ogromne
Pewnie wymęczyli cię przy tym wowoływaniu. No ale widać malutkiej nie było śpieszno do mamy skoro aż przez cc się urodziła No ale najważniejsze że jest już z Wami.
No a jak będziesz mieć chwilkę czasu i siły, to napisz jak się czujecie obie.

A mi ostatnio ciężko jakoś się zrobiło. Wczoraj musiałam wyjść do miasta to ledwo wróciłam. Szłam sobie strasznie powoli, że aż się sama sobie dziwiłam że tak potrafię a umordowana do domu dotarłam że ledwo po schodach wlazłam.
Do tego wczoraj cały dzień bolał mnie brzuch i miałam jakiś taki napięty, twardy. Nawet nie wiem dokładnie jak to określić. Męczące to było. Teraz jest ok i mam nadzieję że tak zostanie

[Anabellita]

Beata bo to już 6 miesiąc Pewnie Cię nie pocieszę ale będzie coraz ciężej - brzuch coraz większy, puchną nogi i ciepło się robi na dworze to nie pomaga... ciąża to obciążenie dla organizmu. Tak sobie pomyślałam - co czują kobiety które rodzą blizniaki albo kilkoro dzieci pod rząd Jak urodziłam małą to przez rok miałam straszną awersję do seksu i do kolejnego zaciążenia, chociaż ja się nie namęczyłam zbytnio bo miałam malutki brzuszek i ostatnie miesiące ciąży przechodziłam w zimie
Musisz to przetrzymać

a ja nadal szukam pracy...

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

slomka a Ty jak się czujesz?

[beat@]

No to już 27 tydzień dziś się zaczął. A brzuszek już nie mały i mam wrażenie że tyłek mi strasznie urósł Teraz jeszcze ciepło na dworze to też się organizm troszkę szybciej męczy. No ale z drugiej strony do czerwca nie zostało już dużo czasu, więc jakoś dam radę. Czasem pewnie ponarzekam ale jakoś wytrzymać muszę
Jak bym miała mieć bliźniaki to pewnie już bym leżała w łóżku i nie miała siły na nic kompletnie no i pewnie brzuch to bym miała z 2 razy taki.
Kuzynka ma termin na początek kwietnia to jak ona urodzi to będę mówić że u mnie już z górki

A tak na dzień dzisiejszy wygląda pałac Milenki

[slomka]

Napisane przez Anabellita

slomka a Ty jak się czujesz?

Dobrze się mam, leniwa troszkę się zrobiłam, ciężko mi się zebrać do domowych obowiązków a poza tym to jakby nic się nie zmieniło Płaski brzuch, apetyt. Za tydzień mąż mnie odstawia na dwa tygodnie do Wrocławia, wybiorę się na prenatalne USG Tak cieszyłam się na pogodę, że posiedzę na ogródku na Rynku, zjem ulubione ciacho a w sobotę mają jakieś deszcze, śniegi, mrozy...

[agabiwro]

Napisane przez slomka

Dobrze się mam, leniwa troszkę się zrobiłam, ciężko mi się zebrać do domowych obowiązków a poza tym to jakby nic się nie zmieniło Płaski brzuch, apetyt. Za tydzień mąż mnie odstawia na dwa tygodnie do Wrocławia, wybiorę się na prenatalne USG Tak cieszyłam się na pogodę, że posiedzę na ogródku na Rynku, zjem ulubione ciacho a w sobotę mają jakieś deszcze, śniegi, mrozy...

gdzie idziesz na prenatalne? gdzie chcesz rodzic?

Dziewczyny, szpital wymęczył mnie psychicznie. Wszyscy mówili, że ogólnie spoko bo to dopiero 41tc i mam czas do 43tc, a z drugiej strony trzeba szybko rodzić bo ciśnienie. Miałam podane 3 oksytocyny, założony cewnik foley'a i żel do szyjki. Nic to nie dało, a rezultacie wywołało takie bóle, że od razu dostałam gorączki i ciśnienie mi mega skoczyło. Mała nie miała szans na poród naturalny, bo szyjka była cały czas ( nie skracała się nic a nic), czop jak był tak był, więc się nie rozwierała, a mała miała balotującą główkę. Darłam się w niebogłosy, chciałam umrzeć, najbardziej dołowało mnie to że 3 godziny w bólach które do niczego nie prowadziły. Gdyby nie obecność mojej mamy i tż, nie wiem czy bym przeżyła. Ból był jak skurcze, już dosłownie w odstępach 1 minutowych, nie mogłam odpocząć. Mama wymusiła interwencję a raczej zainteresowanie lekarza. W ciągu kilku minut podjął decyzję o cesarce, na papierach do podpisania było napisane we wskazaniach: brak postępu porodu, zagrożenie zamartwicą płodu. Jak to zobaczyłam... Mimo tego, że codziennie mnie badano, to mała była w zielonych wodach. Koszmar!! sama cesarka i dochodzenie do siebie - miód malina. Ja mogę się tylko cieszyć, że tak to się skończyło dla dziecka i dla mnie. Dziewczyny, nie zostawajcie same przy porodzie, ktoś z rodziny może uratować sytuację.

[slomka]

Napisane przez agabiwro

gdzie idziesz na prenatalne? gdzie chcesz rodzic?

Rodzę w Niemczech, na prenatalne chyba do CM LIM na Swobodną, ostatnio byłam tam u fajnego gina, bardzo dokładnie robił USG, mam nadzieję, że się nie zawiodę

[agabiwro]

Napisane przez beat@

No to już 27 tydzień dziś się zaczął. A brzuszek już nie mały i mam wrażenie że tyłek mi strasznie urósł Teraz jeszcze ciepło na dworze to też się organizm troszkę szybciej męczy. No ale z drugiej strony do czerwca nie zostało już dużo czasu, więc jakoś dam radę. Czasem pewnie ponarzekam ale jakoś wytrzymać muszę
Jak bym miała mieć bliźniaki to pewnie już bym leżała w łóżku i nie miała siły na nic kompletnie no i pewnie brzuch to bym miała z 2 razy taki.
Kuzynka ma termin na początek kwietnia to jak ona urodzi to będę mówić że u mnie już z górki

A tak na dzień dzisiejszy wygląda pałac Milenki

heh, pałac pierwsza klasa

[Anabellita]

Beata pewnie, ze dasz radę, teraz już nie ma odwrotu Niezłe apartamenta ma Twoja królewna
Pogoda nam się dzisiaj popsuła, co? Szkoda... przez kilka dni takie piękne słońce nam swieciło.

Napisane przez slomka

Dobrze się mam, leniwa troszkę się zrobiłam, ciężko mi się zebrać do domowych obowiązków a poza tym to jakby nic się nie zmieniło Płaski brzuch, apetyt. Za tydzień mąż mnie odstawia na dwa tygodnie do Wrocławia, wybiorę się na prenatalne USG Tak cieszyłam się na pogodę, że posiedzę na ogródku na Rynku, zjem ulubione ciacho a w sobotę mają jakieś deszcze, śniegi, mrozy...

No pewnie... już od razu byś chciała wielki brzuch żeby inni Ci zazdrościli Nie tak szybko... przy pierwszym dzieciaczku to dopiero w połowie ciąży brzuch wyłazi

Napisane przez agabiwro

Dziewczyny, szpital wymęczył mnie psychicznie. Wszyscy mówili, że ogólnie spoko bo to dopiero 41tc i mam czas do 43tc, a z drugiej strony trzeba szybko rodzić bo ciśnienie. Miałam podane 3 oksytocyny, założony cewnik foley'a i żel do szyjki. Nic to nie dało, a rezultacie wywołało takie bóle, że od razu dostałam gorączki i ciśnienie mi mega skoczyło. Mała nie miała szans na poród naturalny, bo szyjka była cały czas ( nie skracała się nic a nic), czop jak był tak był, więc się nie rozwierała, a mała miała balotującą główkę. Darłam się w niebogłosy, chciałam umrzeć, najbardziej dołowało mnie to że 3 godziny w bólach które do niczego nie prowadziły. Gdyby nie obecność mojej mamy i tż, nie wiem czy bym przeżyła. Ból był jak skurcze, już dosłownie w odstępach 1 minutowych, nie mogłam odpocząć. Mama wymusiła interwencję a raczej zainteresowanie lekarza. W ciągu kilku minut podjął decyzję o cesarce, na papierach do podpisania było napisane we wskazaniach: brak postępu porodu, zagrożenie zamartwicą płodu. Jak to zobaczyłam... Mimo tego, że codziennie mnie badano, to mała była w zielonych wodach. Koszmar!! sama cesarka i dochodzenie do siebie - miód malina. Ja mogę się tylko cieszyć, że tak to się skończyło dla dziecka i dla mnie. Dziewczyny, nie zostawajcie same przy porodzie, ktoś z rodziny może uratować sytuację.

współczuje, tych wszystkich przejść i bólu. Dobrze że mama interweniowała bo różnie mogłoby się to skończyć, szczególnie że wody były zielone :/ Na pewno długo będziesz wpominała ten poród
Jaka dzidzia duża się urodziła?
Napisz jak Ci idzie opieka nad Jaśminką? Masz kogoś do pomocy? Karmisz cycem?
Wstawiaj te zdjęcia nooo!
___
Moje dziecko kiedyś doprowadzi mnie do zawału... naprawdę. Wczoraj wieczorem wymyśliła sobie zabawę - chodzenie/bieganie z zamknietymi oczami Oczywiście mogłam sobie gadać i prosić zeby otworzyła oczy. W pewnym momencie trochę się rozpędziła i wpadła na taką niską szafkę na której stał storczyk w wysokiej doniczce i głową (a dokładniej nosem) pieprznęła w kant tej donicy Od razu wylazł siniak i rana dokładnie między oczami, nos trochę spuchnięty Teraz ją obserwuję, czy zachowuje się normalnie. Na razie ok

[beat@]

Ojjj pogoda to jakiś dramat. Zimno się zrobiło, deszcze pada. Pół nocy nie spałam bo tak wiał ten wiatr a my na ostatnim piętrze mieszkamy to te wianie tak słychać że hohoh Teraz to ledwo na oczy patrzę. Położyłabym się z chęcią przespać ale za chwilę szwagier z żoną i dzieciakami mają do nas na obiad przyjechać :ziewa:

[slomka]

Dziewczyny doradźcie proszę, chcę się wybrać na USG genetyczne (nie wiem czy to się dokładnie nazywa w końcu genetyczne czy prenatalne ) między 11 a 13 tc. Wstępnie byłam pewna, że wybiorę się do Luxmedu (koszt usg ciąży to 120 zł, w cenniku nie widzę ceny za USG prenatalne/genetyczne). Moje pytanie brzmi, polecicie jakiegoś lekarza (nie na NFZ) gdzie mogę takie USG wykonać, chodzi mi o dobrego lekarza, który ma dobry sprzęt i zna się na rzeczy

[Anabellita]

oj ja niestety nie pomogę bo nie znam żadnego gina z Wrocławia. A dlaczego robisz badania prenatalne? Dla własnego spokoju czy są jakieś wskazania? Z tego co wiem to prenatalne robią kobiety po 35 roku życia lub gdy istnieje ryzyko wystąpienia jakiś wad u dzieciaczka.

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------

http://www.znanylekarz.pl/ginekolog/wroclaw
pod linkiem znajdziesz opinie o ginekologach z Wro a przy okazji możesz się umówić na wizytę.

[slomka]

Napisane przez Anabellita

oj ja niestety nie pomogę bo nie znam żadnego gina z Wrocławia. A dlaczego robisz badania prenatalne? Dla własnego spokoju czy są jakieś wskazania? Z tego co wiem to prenatalne robią kobiety po 35 roku życia lub gdy istnieje ryzyko wystąpienia jakiś wad u dzieciaczka.

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------

http://www.znanylekarz.pl/ginekolog/wroclaw
pod linkiem znajdziesz opinie o ginekologach z Wro

No właśnie jestem troszkę czarna masa w tych badaniach, nie wiem dokładnie jakie badanie to jest między 11 a 13 tc. Jeśli jest tak jak mówisz to nie widzę konieczności wykonywania takiego badania u mnie

[Anabellita]

może Beata udzieli Ci info na temat badań w ciąży, bo ja od dwóch lat nie jestem w temacie
Z tego co pamiętam to ginekolog prowadzący ciążę mówił jakie badania zrobić, a Ty gdzie masz swojego gina? W DE czy w PL?
Pamiętam że tak na początku ciąży robiłam prywatnie USG 3D żeby wykluczyć u dzidziusia różne wady oraz Zespół Downa, chodzi o sprawdzenie przezierności karkowej. Jak teraz czytam na necie to chyba sie własnie nazywa "usg genetyczne" Takie USG robi każda ciężarna (3 - 4 razy) w konkretnych tygodniach ciąży.

[KasiulaDE]

Hej,

szukam dobrego ginekologa z Wrocławia, który poprowadzi moją ciążę..., ktoś, coś?

Dajcie znać, będę wdzięczna.

Nie spieszy mi się, dopiero planuje ciążę jakoś za rok lub pół roku...

Zależy mi na dobrym fachowcu, mogę czekać jak są do niego kolejki.