podniusł na mnie ręke - Strona 10 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-01-22, 22:06   #271
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: podniusł na mnie ręke

Sie czuje wywolana do odpowiedzi.
Cytat:
Napisane przez AgaMili Pokaż wiadomość
O Boze wspolczuje Twojego facetowi. Po calym dniu pracy on obiad robi, zakupy ok ale pozmywac ci sie nie chcialo ? A Ty nie pracujesz tylko sobie bimbasz. Sorry ale nie moge juz... U nas tak wyglada weekend - wszystko razem robimy, w tygodniu on praca, ja dom, coreczka - razem, raz on karmi, przewija itd a raz ja, zalezy co kto robi w danym momencie
edit
Obecnie szukam pracy wiec ten uklad sie zmieni. Ale poki jestem w domu to wiadomo ze to moje obowiazki, kazdy ma w zyciu jakies obowiazki.

A do autorki watku - uwazam ze powinnas sie jakos ksztalcic, pracowac itd. Co innego gdy jestes w domu bo masz male dziecko a co innego Twoja sytuacja,
To czy bimbam, czy pierdze w stolek, czy zakuwam fizyke kwantowa jest moim meczacym mnie zajeciem. Nie sorry, do moich obowiazkow nie nalezy zbieranie jego skarpetek, bo je porozwalal. Wrzucil do kosza jedna, trzecia i piata, a reszta jest porozwalana gdzies? Niech je sam pozbiera, nie mam go w dowodzie zeby go nianczyc. Rozumiem gdyby robil po 12h no to okej, wtedy zrobie mu kanapki przed jego powrotem.
Wrocil padniety z delegacji? Dobra, to kolejny wyjatek. Ale na codzien, jesli ty siedzisz w biurze, bimbasz, pierdzisz w stolek, raz sie ruszysz do magazynu czy dwa, a ja popiore, powiesze, poskladam, pochowam, nakarmie zwierzeta, przeczytam to czego musze sie nauczyc, wezme leki - padne, wstane, wypije kawe, zrobie wszystko do szkoly co mam zrobic, bo mowiles mi ze fajnie by bylo zebym utrzymala ta srednia bo stypendium, bo informatyka medyczna, no to sorry sloneczko obiadek zrobimy razem. Ty pozmywaj ja obiore pieczarki, okej? Ty je pokroisz, ja tu kurczaczka obskocze, a ty cebulke, a teraz won i nie przeszkadzaj mistrzowi
Poza tym szkoda mi na to zmywanie paznokci

Paula, czy ja mowie ze nie piore? Nie piore jego skarpetek, nie piore jego rzeczy ktore gdzies zbunkrowal i wraz ze skarpetkami utworzyly swoja wlasna cywilizacje.
"Kooochaaanieee! Ale tu jest piec skarpetek i kazda w innym kolorze!"
"No to czemu nie zdjales i nie wrzuciles do kosza?"
"Zapomnialem"
"To ja zapomnialam ich szukac"
Sytuacja sie powtorzyla? Tak. Ale w koncu skarpetki mimo ze rozwalone, sa w jednym miejscu. Ze w siersci psa? Wrzuc je do torebki/kosza.

Ze on robi zakupy... a przepraszam, zostawil mi pieniadze? No tak, przelew. A wie ze nie mam w okolicy zadnego bankomatu? Pamietal o tym? Nie. Uwierz mi tragedia mu sie nie stanie jak zrobi zakupy.

Koszul mu prasowac nie bede, i tak pozniej zrobi taki balagan w szafie ze ja tamtejsza cywilizacje bede ogarniac przynajmniej pare godzin a koszule sie wygniota. Powie mi "Slonce, jutro robie w ambasadzie... koszulke? Prosze..." "Okej, ale nie wwalaj do szafy bo znowu pognieciesz"

Nie pracuje? Okej. Ale sie ucze, utrzymuje srednia, moja choroba mnie meczy, czasem czuje sie tak ze nie moge sie ruszyc, czuje kazdy wlosek na mojej glowie, czy tez zwyczajnie mam niski cukier i on mimo ze robil 12h przyjezdza i gotuje mi jesc bo widzi ze nie moge sie ruszyc z lozka.
Sorry, caly dzien spedzam przy ksiazkach, z doskoku wizaz, bo moglabym zwariowac, i ja mam mu robic obiad, skakac wokol niego jak w okol ksiecia mimo ze mam cukier ponizej wszelkiej krytyki? Bo autentycznie czuje wszystkie moje zwoje mozgowe?
Czy mam sie samobiczowac, gdy bylam na zmianie 8h, mialam cukier bliski wzywania pogotowia napisalam TZtowi ze kanapka ktora kupilam jest nie do przelkniecia bo chyba w coffee heaven sprzedali mi kanapke sprzed tygodnia i chyba skocze do brata okrasc go z kanapki, a on po 20minutach mimo ze byl po 48h bez przerwy w pracy, przywiozl mi kanapke i spytal czy ma mi ugotowac rosol, i czy moze jednak pogadac z moim szefem i mnie zabrac do domu?

Pisane bylo o obiadkach ze sloika, no sorry. Kocham go, mimo ze zachowuje sie czasem jak wieprz, warchlak, czy zwykla swinka, ale nie! Nie bedzie w tym domu niewiadomo jakiego syfu sloiczkowego, nie wierze ze to "bez konserwantow" jasne, a czemu ma termin przydatnosci do 2450r, i jest zdatne do zjedzenia po wybuchu wojny?
Nie, to nigdy nie bedzie tak ze on wraca i ma jakikolwiek obiad, on wraca, robi co ma robic i jak zwykle robimy razem obiad. Chyba ze ma ochote na cos, czego ja nie umiem zrobic, to zrobi sam bo ja tam do jego spaghetti moge tyle powiedziec, ze makaron to juz jest dobry.

Uwazam ze Off Topic mozemy zakonczyc, odpowiedzi przy tablicy lacznie z rysunkami udzielilam ;>
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-22, 22:38   #272
shineE
Zadomowienie
 
Avatar shineE
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 557
GG do shineE
Dot.: podniusł na mnie ręke

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
Sie czuje wywolana do odpowiedzi.

To czy bimbam, czy pierdze w stolek, czy zakuwam fizyke kwantowa jest moim meczacym mnie zajeciem. Nie sorry, do moich obowiazkow nie nalezy zbieranie jego skarpetek, bo je porozwalal. Wrzucil do kosza jedna, trzecia i piata, a reszta jest porozwalana gdzies? Niech je sam pozbiera, nie mam go w dowodzie zeby go nianczyc. Rozumiem gdyby robil po 12h no to okej, wtedy zrobie mu kanapki przed jego powrotem.
Wrocil padniety z delegacji? Dobra, to kolejny wyjatek. Ale na codzien, jesli ty siedzisz w biurze, bimbasz, pierdzisz w stolek, raz sie ruszysz do magazynu czy dwa, a ja popiore, powiesze, poskladam, pochowam, nakarmie zwierzeta, przeczytam to czego musze sie nauczyc, wezme leki - padne, wstane, wypije kawe, zrobie wszystko do szkoly co mam zrobic, bo mowiles mi ze fajnie by bylo zebym utrzymala ta srednia bo stypendium, bo informatyka medyczna, no to sorry sloneczko obiadek zrobimy razem. Ty pozmywaj ja obiore pieczarki, okej? Ty je pokroisz, ja tu kurczaczka obskocze, a ty cebulke, a teraz won i nie przeszkadzaj mistrzowi
Poza tym szkoda mi na to zmywanie paznokci

Paula, czy ja mowie ze nie piore? Nie piore jego skarpetek, nie piore jego rzeczy ktore gdzies zbunkrowal i wraz ze skarpetkami utworzyly swoja wlasna cywilizacje.
"Kooochaaanieee! Ale tu jest piec skarpetek i kazda w innym kolorze!"
"No to czemu nie zdjales i nie wrzuciles do kosza?"
"Zapomnialem"
"To ja zapomnialam ich szukac"
Sytuacja sie powtorzyla? Tak. Ale w koncu skarpetki mimo ze rozwalone, sa w jednym miejscu. Ze w siersci psa? Wrzuc je do torebki/kosza.

Ze on robi zakupy... a przepraszam, zostawil mi pieniadze? No tak, przelew. A wie ze nie mam w okolicy zadnego bankomatu? Pamietal o tym? Nie. Uwierz mi tragedia mu sie nie stanie jak zrobi zakupy.

Koszul mu prasowac nie bede, i tak pozniej zrobi taki balagan w szafie ze ja tamtejsza cywilizacje bede ogarniac przynajmniej pare godzin a koszule sie wygniota. Powie mi "Slonce, jutro robie w ambasadzie... koszulke? Prosze..." "Okej, ale nie wwalaj do szafy bo znowu pognieciesz"

Nie pracuje? Okej. Ale sie ucze, utrzymuje srednia, moja choroba mnie meczy, czasem czuje sie tak ze nie moge sie ruszyc, czuje kazdy wlosek na mojej glowie, czy tez zwyczajnie mam niski cukier i on mimo ze robil 12h przyjezdza i gotuje mi jesc bo widzi ze nie moge sie ruszyc z lozka.
Sorry, caly dzien spedzam przy ksiazkach, z doskoku wizaz, bo moglabym zwariowac, i ja mam mu robic obiad, skakac wokol niego jak w okol ksiecia mimo ze mam cukier ponizej wszelkiej krytyki? Bo autentycznie czuje wszystkie moje zwoje mozgowe?
Czy mam sie samobiczowac, gdy bylam na zmianie 8h, mialam cukier bliski wzywania pogotowia napisalam TZtowi ze kanapka ktora kupilam jest nie do przelkniecia bo chyba w coffee heaven sprzedali mi kanapke sprzed tygodnia i chyba skocze do brata okrasc go z kanapki, a on po 20minutach mimo ze byl po 48h bez przerwy w pracy, przywiozl mi kanapke i spytal czy ma mi ugotowac rosol, i czy moze jednak pogadac z moim szefem i mnie zabrac do domu?

Pisane bylo o obiadkach ze sloika, no sorry. Kocham go, mimo ze zachowuje sie czasem jak wieprz, warchlak, czy zwykla swinka, ale nie! Nie bedzie w tym domu niewiadomo jakiego syfu sloiczkowego, nie wierze ze to "bez konserwantow" jasne, a czemu ma termin przydatnosci do 2450r, i jest zdatne do zjedzenia po wybuchu wojny?
Nie, to nigdy nie bedzie tak ze on wraca i ma jakikolwiek obiad, on wraca, robi co ma robic i jak zwykle robimy razem obiad. Chyba ze ma ochote na cos, czego ja nie umiem zrobic, to zrobi sam bo ja tam do jego spaghetti moge tyle powiedziec, ze makaron to juz jest dobry.

Uwazam ze Off Topic mozemy zakonczyc, odpowiedzi przy tablicy lacznie z rysunkami udzielilam ;>

Jesteś wielka!
BŁAGAM napisz książkę, o czymkolwiek a ja przeczytam ją z zapartym tchem choćbym miała nie spać i miesiąc.

Przepraszam- nie mogłam się powstrzymać, po prostu uwielbiam jak Szpieg piszę Off TOpy
__________________
Wtuliłam twarz w jego ramię.
- Kocham Cię - szepnęłam.

shineE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 01:48   #273
granda16
Raczkowanie
 
Avatar granda16
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 307
Dot.: podniusł na mnie ręke

Byłam w związku dwa lata. Ogólnie cała znajomośc trwała około trzech. Sprawa jest rozległa gdyż toczyła się przez ten cały okres. Anito nie mam dziś zbytniej weny, ale powiem Ci tak:
Nie będę oryginalna gdyż również napiszę "uciekaj". Moj facet zawsze lubił dominować. Podobało mi się to w nim przecież to "takie męskie" och ach!!! głupia młoda i naiwna! moja pierwsza miłość!
Cechowała go zaparta zazdrość, lubił o wszystkim wiedzieć zawsze musiałam się tłumaczyć, o wszystko pytać,prosić. To kompletnie nie leży w moim charakterze! nie jestem pobłażliwa i łatwo ulegająca... ale co? no co? oh tak... przecież KOCHAłAM!!! to się godziłam!
Napisał sms: "co robisz?!"
Odpisałam: "siedzę w domu z koleżanką i już dziś nie wychodzę.Ona zaraz i tak idzie do domu"-musiałam oczywiscie go zapewnić, iż nie robię nic złego!!!
gdy koleżanka wyszła postanowiłam ją kawałek odprowadzić, wzięłam psa i poszłyśmy.
Przechodziłyśmy koło domu Tż, zatrzymał nas jego kumpel, był pijany i zagadywał. W pewnej chwili zorientowałam się że moj Tż biegnie w moja strone i co?
Szarpnął mnie i darł się. Chodziło o to że kłamałam że jestem w domu a wychodze i z jego kumplami sie włócze. Poszłam dalej "nie chce z toba gadac" pobiegł za mną wściekły i ... zrobił to. Dostałam w twarz. Zrobiłam wojne, awanture itd ale no kurde wybaczyłam <żałuje> bo co? kochałam!
Sytuacja, błędny krąg biegła dalej... robił o wszystko wojny ale ja KOCHAłAM!!!
Upokarzał a ja się godziłam bo jak to bedzie bez niego!! chciałam go zostawic setki razy ale on płakał przepraszał.. wieszał sie! On kochał... <zniesmaczony>
Kiedyś coś mu wyznałam... szczerze o moim byłym to zamiast docenić szczerość to dostał szału że mu nigdy nie powiedziałam i za jedną akcją zgarnęłam 4 razy w twarz... poszłam na bok i chwyciłam sie za polik.. on podszedł, zdjął swój łancuch z szyi i przyłożył do rany aby ochłodzić..
Przepraszał. Płakał. Kochał. JA? KOCHAłAM.
Jednak nigdy nie opuszczala mnie świadomość iż "nie zasługuje na to!!!"
Szukałam sposobu żeby go zostawić.. nie było. On pochodził z patologicznej rodziny, było mi go żal, byłam jedyna osoba ktora miał... wstyd mi było powiedziec komukolwiek ze moj własny facet mnie uderzył!!! tak tak ten cudowny piękny i ten ktorego tak kocham!! broniłam go przed innymi... usprawiedliwiałam.
Za jakis czas znow przy kłotni zerwałam i nie chciałam wrocic... znów uderzył.
Szarpał, nie chciał puścić zawsze tak długo aż wróciłam!
Już wiedziałąm że go nie chce!!! miałam gdzieś tą miłość!! przecież chce żyć!!!!!!!
On naprawde był inny jak sie nie kłocilismy! wspaniały! nigdy nie zdradził zawsze tylko ja ja ja ja ja wszystko dla mnie!!!
Ale powiedzialam sobie że nie! nie ma prawa! i koniec! wstałam zerwałam z nim po tysiącach kłotni, szarpanin, wyzwiskach od najgorszych! po milionach kocham cie i pieknych wspomnieniach!
Musialam sie wyrwac!
Rozpoczal swoje akcje. 9 miesiecy walczyłam!!! on płakał, podejmował proby samobojcze, zaczal pić, ćpać, bić się, dzwonił tysiace razy, pisał, straszył, groził zabiciem mnie a potem siebie, nachodził moja rodzine, przyjaciol, zmuszal ... dosłownie wszystko!!!!
Dziś? jestem wolna... oddycham. Pisze do teraz czasem eski że kocha i że jest już inny że mam wracac. Ale ja podjęłam decyzję. NIE. Mam nowego faceta, podziwiam go... nie mogę uwierzyć że on jest... inny niż tamten... potrafi się hamować... wiem że nic mi nie grozi.. kocham go.
Człowiek jest zdolny do miłości. Potrafimy pokochac innego człowieka. Jestem tego przykładem. Trzeba tylko chciec i zebrać się na odwagę, trzeba sobie coś obiecać, postanowić.
Walczyłam tak długo... mogłam się poddac i wrocic, ulec. Nie zrobilam tego. Jestem dumna i szczęśliwa. Mam oczy otwarte. I już nikt mi ich nie zamknie.
granda16 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 06:15   #274
b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 915
Dot.: podniusł na mnie ręke

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;10599888]Zastanawiasz sie jeszcze?

Żadna sytuacja nie daje prawa do uderzenia kobiety. Dzień, w którym mój luby by mnie uderzył, byłby ostatnim dniem istnienia takiego związku.

Pamiętaj, że spróbował raz, spróbuje następny i następny, bo dopóki mu na to będziesz pozwalała, on będzie czuł się bezkarny.

BTW, sterydy przyjmowane w ten sposób budzą agresję.[/quote]zgadzam sie z kolezanka .sama przeszlam cos podobnego.zostawilam a tobie tez zycze ,uciekaj jak najdalej.....agresja rodzi wieksza agresje
b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 06:29   #275
HollyG
Zadomowienie
 
Avatar HollyG
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 547
Dot.: podniusł na mnie ręke

Cytat:
Napisane przez shineE Pokaż wiadomość
Jesteś wielka!
BŁAGAM napisz książkę, o czymkolwiek a ja przeczytam ją z zapartym tchem choćbym miała nie spać i miesiąc.

Przepraszam- nie mogłam się powstrzymać, po prostu uwielbiam jak Szpieg piszę Off TOpy
ojjjjjjjjjj, TAK
__________________
Moher to siła.Moher to władza.
Moherowych kapeluszy.Nigdy się nie zdradza.

Moher daje młodość.Niesie wielkich przemian wiatr
Moherowy beret opanuje świat.

"Wielkie historie miłosne mogą nie mieć końca. Ale co muszą mieć nieodzownie – to początek."
~Kłamczucha

HollyG jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 07:07   #276
E.J.
Zakorzenienie
 
Avatar E.J.
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 514
GG do E.J.
Dot.: podniusł na mnie ręke

Jak słyszę hasło, że ja coś MUSZĘ z związku robić to mnie trafia!! a mogę chcieć ale nie "musieć", nie jestem wołem roboczym czy służącą tylko żywym człowiekiem!! zresztą jak tak będę siebie traktować to mój facet też tak będzie mnie traktować; co artykuł gdzieś w gazecie o zdradach to najczęściej to, ze żona stała sie zaniedbaną, biegajacą koło męża żona, będąca mu i na posyłki i do słuzenia, bez własnego zdania i potrzeb,że własny mąż zaczał ją tak postrzegać, a nie jak partnerkę czy żonę!!
E.J. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 07:12   #277
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: podniusł na mnie ręke

Cytat:
Napisane przez granda16 Pokaż wiadomość
Byłam w związku dwa lata. Ogólnie cała znajomośc trwała około trzech.
(...)
Grando, czy mogę wkleić Twoją historię do wątku o najgorszych numerach wykręcanych przez facetów? Bardzo mi się podoba optymistyczne zakończenie. Mam nadzieję, że dziewczyny będące w podobnej sytuacji, będą brały z Ciebie przykład.

Cytat:
Napisane przez E.J. Pokaż wiadomość
Jak słyszę hasło, że ja coś MUSZĘ z związku robić to mnie trafia!! a mogę chcieć ale nie "musieć", nie jestem wołem roboczym czy służącą tylko żywym człowiekiem!! zresztą jak tak będę siebie traktować to mój facet też tak będzie mnie traktować; co artykuł gdzieś w gazecie o zdradach to najczęściej to, ze żona stała sie zaniedbaną, biegajacą koło męża żona, będąca mu i na posyłki i do słuzenia, bez własnego zdania i potrzeb,że własny mąż zaczał ją tak postrzegać, a nie jak partnerkę czy żonę!!
Masz rację.

Koleżanka, obracająca się często w męskim gronie polityczno-biznesowym (udzielała się społecznie i politycznie), pracująca swego czasu w banku (kontakt z klientami), ma podobne obserwacje. Najczęściej podryw wyglądał tak (a raczej jego próba), że przychodził zadbany pan z żoną, która przestała dbać o siebie już chyba dawnooo temu, potem pan wracał już sam i zapraszał na kawę ("ale proszę nie mówić nic żonie"). Sorry: jeśli facet lata zadbany, super ciuszki, wyperfumowany, a jego żona wygląda jak jego ciotka (zaniedbana, workowe rzeczy, włosy w nieładzie, chociaż od razu widać, że parka nie biedna, a wręcz przeciwnie - o dziwo, sporo takich parek widuję), to nie wierzę, że facet usiedzi na miejscu...

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2009-01-23 o 08:51
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-01-23, 07:28   #278
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: podniusł na mnie ręke

Cytat:
Napisane przez byliczka Pokaż wiadomość
Dziewczyny ale słuchajcie, wyluzujcie.
Nie wyzywajcie jej od darmozjadów itp.
Za delikatniejsze słowa się bany dostaje więc dajcie sobie trochę na wstrzymanie.
No stwierdziałam fakt po prostu. Zdrowa młoda dziewczyna, do pracy nie chce jej sie isc, nic jej sie nie chce zrobic ze swoim zyciem. No sorry, to nie jest wyzwisko, ale stwiuerdzenie faktu. Ani mi było w głowie kogokolwiek wyzywac, wiec wyluzuj moze Ty.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 08:01   #279
Hvid
Zakorzenienie
 
Avatar Hvid
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
Dot.: podniusł na mnie ręke

Szpiegu - Zycze Ci, aby Twoje problemy ze zdrowiem sie skonczyly
Hvid jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 08:12   #280
malgosia1051
Zadomowienie
 
Avatar malgosia1051
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: stąd gdzie mnie nikt nie zobaczy i nie usłyszy:-)))
Wiadomości: 1 187
Dot.: podniusł na mnie ręke

Cytat:
Napisane przez granda16 Pokaż wiadomość
Byłam w związku dwa lata. Ogólnie cała znajomośc trwała około trzech. Sprawa jest rozległa gdyż toczyła się przez ten cały okres. Anito nie mam dziś zbytniej weny, ale powiem Ci tak:
Nie będę oryginalna gdyż również napiszę "uciekaj". Moj facet zawsze lubił dominować. Podobało mi się to w nim przecież to "takie męskie" och ach!!! głupia młoda i naiwna! moja pierwsza miłość!
Cechowała go zaparta zazdrość, lubił o wszystkim wiedzieć zawsze musiałam się tłumaczyć, o wszystko pytać,prosić. To kompletnie nie leży w moim charakterze! nie jestem pobłażliwa i łatwo ulegająca... ale co? no co? oh tak... przecież KOCHAłAM!!! to się godziłam!
Napisał sms: "co robisz?!"
Odpisałam: "siedzę w domu z koleżanką i już dziś nie wychodzę.Ona zaraz i tak idzie do domu"-musiałam oczywiscie go zapewnić, iż nie robię nic złego!!!
gdy koleżanka wyszła postanowiłam ją kawałek odprowadzić, wzięłam psa i poszłyśmy.
Przechodziłyśmy koło domu Tż, zatrzymał nas jego kumpel, był pijany i zagadywał. W pewnej chwili zorientowałam się że moj Tż biegnie w moja strone i co?
Szarpnął mnie i darł się. Chodziło o to że kłamałam że jestem w domu a wychodze i z jego kumplami sie włócze. Poszłam dalej "nie chce z toba gadac" pobiegł za mną wściekły i ... zrobił to. Dostałam w twarz. Zrobiłam wojne, awanture itd ale no kurde wybaczyłam <żałuje> bo co? kochałam!
Sytuacja, błędny krąg biegła dalej... robił o wszystko wojny ale ja KOCHAłAM!!!
Upokarzał a ja się godziłam bo jak to bedzie bez niego!! chciałam go zostawic setki razy ale on płakał przepraszał.. wieszał sie! On kochał... <zniesmaczony>
Kiedyś coś mu wyznałam... szczerze o moim byłym to zamiast docenić szczerość to dostał szału że mu nigdy nie powiedziałam i za jedną akcją zgarnęłam 4 razy w twarz... poszłam na bok i chwyciłam sie za polik.. on podszedł, zdjął swój łancuch z szyi i przyłożył do rany aby ochłodzić..
Przepraszał. Płakał. Kochał. JA? KOCHAłAM.
Jednak nigdy nie opuszczala mnie świadomość iż "nie zasługuje na to!!!"
Szukałam sposobu żeby go zostawić.. nie było. On pochodził z patologicznej rodziny, było mi go żal, byłam jedyna osoba ktora miał... wstyd mi było powiedziec komukolwiek ze moj własny facet mnie uderzył!!! tak tak ten cudowny piękny i ten ktorego tak kocham!! broniłam go przed innymi... usprawiedliwiałam.
Za jakis czas znow przy kłotni zerwałam i nie chciałam wrocic... znów uderzył.
Szarpał, nie chciał puścić zawsze tak długo aż wróciłam!
Już wiedziałąm że go nie chce!!! miałam gdzieś tą miłość!! przecież chce żyć!!!!!!!
On naprawde był inny jak sie nie kłocilismy! wspaniały! nigdy nie zdradził zawsze tylko ja ja ja ja ja wszystko dla mnie!!!
Ale powiedzialam sobie że nie! nie ma prawa! i koniec! wstałam zerwałam z nim po tysiącach kłotni, szarpanin, wyzwiskach od najgorszych! po milionach kocham cie i pieknych wspomnieniach!
Musialam sie wyrwac!
Rozpoczal swoje akcje. 9 miesiecy walczyłam!!! on płakał, podejmował proby samobojcze, zaczal pić, ćpać, bić się, dzwonił tysiace razy, pisał, straszył, groził zabiciem mnie a potem siebie, nachodził moja rodzine, przyjaciol, zmuszal ... dosłownie wszystko!!!!
Dziś? jestem wolna... oddycham. Pisze do teraz czasem eski że kocha i że jest już inny że mam wracac. Ale ja podjęłam decyzję. NIE. Mam nowego faceta, podziwiam go... nie mogę uwierzyć że on jest... inny niż tamten... potrafi się hamować... wiem że nic mi nie grozi.. kocham go.
Człowiek jest zdolny do miłości. Potrafimy pokochac innego człowieka. Jestem tego przykładem. Trzeba tylko chciec i zebrać się na odwagę, trzeba sobie coś obiecać, postanowić.
Walczyłam tak długo... mogłam się poddac i wrocic, ulec. Nie zrobilam tego. Jestem dumna i szczęśliwa. Mam oczy otwarte. I już nikt mi ich nie zamknie.
piękna historia aż wzruszająca. poprostu aż sie popłakałam.
a takch damskich bokserów to niech szlag trafi)))
i to jest fajne w twojej histori że masz nowego TŻ i możesz mu zaufać, że wiesz co on robi. i możesz sie po nim spodziewać że cie NIGDY nie uderzy!! a co do ANITKI też powinna mieć taką odwagę jak ty.
__________________
20 wrzesień 2014r
23.50
3950kg
60cm
Monika moja coreczka
malgosia1051 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 08:27   #281
madame paranoja
Zadomowienie
 
Avatar madame paranoja
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 879
Dot.: podniusł na mnie ręke

Cytat:
Napisane przez E.J. Pokaż wiadomość
Jak słyszę hasło, że ja coś MUSZĘ z związku robić to mnie trafia!! a mogę chcieć ale nie "musieć", nie jestem wołem roboczym czy służącą tylko żywym człowiekiem!! zresztą jak tak będę siebie traktować to mój facet też tak będzie mnie traktować; co artykuł gdzieś w gazecie o zdradach to najczęściej to, ze żona stała sie zaniedbaną, biegajacą koło męża żona, będąca mu i na posyłki i do słuzenia, bez własnego zdania i potrzeb,że własny mąż zaczał ją tak postrzegać, a nie jak partnerkę czy żonę!!
mnie się to tez w głowie nie mieści
u nas w związku jest tak, że każde robi "swoje" np. ja ogarniam pranie a on ogarnia co rano łóżko itp.
Owszem, kiedy mnie kolejny dzień w tygodniu wozi do pracy, choć nie musi bo nie mam daleko, czuję potrzebę i chęć podziękowania mu np. pyszną kolacją.

Ale zazwyczaj gotuje sobie sam. Czasem, jak dziś, przynosi do łóżka śniadanie i kawę.
Skarpet po nim też nie podnoszę. Tyle razy o nich przypomnę, że w końcu podniesie.
Kłócimy się równorzędnie i żadne przez 2 lata nie szarpnęło ani nie dotknęło nikogo tak jak nie powinno.

Szacunek, ludzie, szacunek i przyjaźń, bez tego to szkoda życia na ten związek...
__________________
byle do wiosny


Edytowane przez madame paranoja
Czas edycji: 2009-01-23 o 08:28
madame paranoja jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-01-23, 08:49   #282
Elliannia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 739
Dot.: podniusł na mnie ręke

Cytat:
Napisane przez madame paranoja Pokaż wiadomość
mnie się to tez w głowie nie mieści
u nas w związku jest tak, że każde robi "swoje" np. ja ogarniam pranie a on ogarnia co rano łóżko itp.
Owszem, kiedy mnie kolejny dzień w tygodniu wozi do pracy, choć nie musi bo nie mam daleko, czuję potrzebę i chęć podziękowania mu np. pyszną kolacją.

Ale zazwyczaj gotuje sobie sam. Czasem, jak dziś, przynosi do łóżka śniadanie i kawę.
Skarpet po nim też nie podnoszę. Tyle razy o nich przypomnę, że w końcu podniesie.
Kłócimy się równorzędnie i żadne przez 2 lata nie szarpnęło ani nie dotknęło nikogo tak jak nie powinno.

Szacunek, ludzie, szacunek i przyjaźń, bez tego to szkoda życia na ten związek...
Ja mojemu jak się wprowadzał pokazałam kosz na pranie, i że tutaj ma się znaleźć to, co chce mieć wyprane - w przeciwnym razie wyprane nie będzie Ja zakładam pranie, on rozwiesza. Dzielimy obowiązki, proste


Szpieguś, wiesz że Cię kocham
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku"
...


Elliannia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 08:52   #283
Aninek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 8 516
GG do Aninek
Dot.: podniusł na mnie ręke

Szpiegu wielki szacun

A porada którejś z dziewczyn,że to autorka wątku jest sobie winna,że "misio"prawie ją uderzył...no,bez komentarza zostawię
Aninek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 08:57   #284
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: podniusł na mnie ręke

Dziewczyny. Ale tu jest inna sytuacja. Wy pracujecie, uczycie sie, zajmujecie dzieckiem, chorujecie czy co tam innego. A Anitka siedzi caly dzien na dupie, nic nie robi wiec chociaz ten obiad moze ugotowac. jezeli dziewczyna jest na utrzymaniu faceta i nie robi nic poza tym (nauka, zajmowanie sie dzieckiem, samodoskonalenie) to chociaz ta zupe moze ugotowac.

Cytat:
mysle, ze problem na czym innym polega. Sa kobiety, ktore panicznie boja sie porzucenia, samotnosci, bycia bez faceta.

I tutaj dziala syndrom, ktory ladnie kiedys jedna wizazanka opisala: siedze w bagnie, widze, ze jest zle, ale to jest wlasne bagienko, oswojone, a nie wiadomo co za nim czeka.

wiec jak sie na to cierpi, to chyba tylko klina klinem mozna. Zaloz konto Anitko na jakiejs sympatii albo innym portalu randkowym, masz 90% szansy, ze pierwszy lepszy facet, ktory okaze Ci zainteresowanie bedzie albo na rowni z Twoim obecnym jak chodzi o szacunek do kobiet albo lepszy. Jesli nie wytrzymasz bedac sama chocby jeden dzien, to przejdz plynnie z jednego zwiazku w drugi. Tobie potrzeba kogokolwiek by byl przy Tobie, a nie jego konkretnie, tego z ktorym jestes.
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 09:00   #285
motylek66
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 339
Dot.: podniusł na mnie ręke

cóż za dyskusja się nawiązała :P mój tż nigdy mnie nie uderzył, ale odepchnął też muszę już uciekać :P?? hehehe dziewczyny każdy ma chwilę słabości
motylek66 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 09:00   #286
AgaMili
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 970
Dot.: podniusł na mnie ręke

Cytat:
Napisane przez miphuhiz Pokaż wiadomość
Dziewczyny. Ale tu jest inna sytuacja. Wy pracujecie, uczycie sie, zajmujecie dzieckiem, chorujecie czy co tam innego. A Anitka siedzi caly dzien na dupie, nic nie robi wiec chociaz ten obiad moze ugotowac. jezeli dziewczyna jest na utrzymaniu faceta i nie robi nic poza tym (nauka, zajmowanie sie dzieckiem, samodoskonalenie) to chociaz ta zupe moze ugotowac.

Co innego podzial obowiazkow gdy obydwoje partnerzy cos robia (studia, praca) a aco innego gdy jedno utrzymuje drugiego, a ten drugi nic nie robi.
AgaMili jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 09:03   #287
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: podniusł na mnie ręke

Cytat:
Napisane przez Hvid Pokaż wiadomość
Szpiegu - Zycze Ci, aby Twoje problemy ze zdrowiem sie skonczyly
Dołączam.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 09:15   #288
byliczka
Zakorzenienie
 
Avatar byliczka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Cracow
Wiadomości: 9 876
Dot.: podniusł na mnie ręke

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
No stwierdziałam fakt po prostu. Zdrowa młoda dziewczyna, do pracy nie chce jej sie isc, nic jej sie nie chce zrobic ze swoim zyciem. No sorry, to nie jest wyzwisko, ale stwiuerdzenie faktu. Ani mi było w głowie kogokolwiek wyzywac, wiec wyluzuj moze Ty.
ahmmmm
Nazywanie kogoś darmozjadem to stwierdzenia faktu, nic obraźliwego..
Fajnie wiedzieć. Odtąd : Dzi**ka, ku***a i inne stwierdzenia faktów nabierają dla mnie zupełnie innego znaczenia
__________________
byliczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 09:27   #289
Annaluka
Zakorzenienie
 
Avatar Annaluka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 010
Dot.: podniusł na mnie ręke

Cytat:
Napisane przez miphuhiz Pokaż wiadomość
Dziewczyny. Ale tu jest inna sytuacja. Wy pracujecie, uczycie sie, zajmujecie dzieckiem, chorujecie czy co tam innego. A Anitka siedzi caly dzien na dupie, nic nie robi wiec chociaz ten obiad moze ugotowac. jezeli dziewczyna jest na utrzymaniu faceta i nie robi nic poza tym (nauka, zajmowanie sie dzieckiem, samodoskonalenie) to chociaz ta zupe moze ugotowac.

Zgadzam się, że mówimy o innych sytuacjach.

Tylko jak długo można robić NIC i gotować obiad? Smutne takie życie. A jeszcze potem wielka papa, że zupa była za słona



Cytat:
Napisane przez motylek66 Pokaż wiadomość
cóż za dyskusja się nawiązała :P mój tż nigdy mnie nie uderzył, ale odepchnął też muszę już uciekać :P?? hehehe dziewczyny każdy ma chwilę słabości
Ciekawa jestem czy jak TŻcik walnie Cię kiedyś z pięści w nosek też będziesz mówić, że miał chwilę słabości?

Chwilę słabości może mieć w łóżku, a nie kiedy popycha, zamachuje się czy uderza
__________________
Wszyscy mają bloga - mam i ja
Bella Beauty
Annaluka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-01-23, 09:49   #290
madmuazelle
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 8 516
Dot.: podniusł na mnie ręke

Cytat:
Napisane przez motylek66 Pokaż wiadomość
cóż za dyskusja się nawiązała :P mój tż nigdy mnie nie uderzył, ale odepchnął też muszę już uciekać :P?? hehehe dziewczyny każdy ma chwilę słabości
Kolejna która jest misiaczkowi "wszystko" wybaczy. Pewnie jak cię misiu walnie w twarz też pewnie powiesz,że mial chwile słabości???

Trzymajcie mnie ludzie skąd biora się tak....dziewuszki zaslepione w misiaczkach.
madmuazelle jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 09:56   #291
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: podniusł na mnie ręke

Cytat:
Napisane przez miphuhiz Pokaż wiadomość
Dziewczyny. Ale tu jest inna sytuacja. Wy pracujecie, uczycie sie, zajmujecie dzieckiem, chorujecie czy co tam innego. A Anitka siedzi caly dzien na dupie, nic nie robi wiec chociaz ten obiad moze ugotowac. jezeli dziewczyna jest na utrzymaniu faceta i nie robi nic poza tym (nauka, zajmowanie sie dzieckiem, samodoskonalenie) to chociaz ta zupe moze ugotowac.

Jest ionna i owszem, ale
czy to,e autorka watku nie ugotuje zupy jest powodem, by jej chlop natrzaskal ?
Innymi slowy: czy przemoc pod tytulem, bo zupa byla zaslona, naprawde wam odpowiada i jest usprawiedliwona


Nawet jesli autorka nie grzeszylaby pracowitoscia, zdolnosciami organizacyjnymi- nikt nie ma prawa jej bic.


I jak juz wczesniej bylo powiedziane: kazdy ma swoj uklad w zwiazku. Osobiscie znam pary, gdzie facet zajmuje sie dziecmi, gotuje, wynajmuje sprzataczke, doksztalca sie,pracuje, a zona tylko pracuje i sie doksztalca.. I z tego co wiem jakos sie nie tluka.

Poza tym autorka watku przygotowuje kochanemu misiowi obiadki z tego co wiemy.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 10:00   #292
Antilia
Uzależnienie
 
Avatar Antilia
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 453
Dot.: podniusł na mnie ręke

Cytat:
Napisane przez madmuazelle Pokaż wiadomość
Kolejna która jest misiaczkowi "wszystko" wybaczy. Pewnie jak cię misiu walnie w twarz też pewnie powiesz,że mial chwile słabości???

Trzymajcie mnie ludzie skąd biora się tak....dziewuszki zaslepione w misiaczkach.
ponoć takich nie sieją.. sami się rodzą i jak ja walnie w twarz wcale nie powie, że to chwila słabości jej się należało, bo przecież podała ziemniaki całe a on woli gniecione!


Widać szczęście to pojęcie względne, jedne są szczęśliwe gdy sa szanowane, rozwijają się itd a inne cieszą się, że miś walnął troszkę łagodniej dziś.
__________________

Ćwiczę z Ewką, bo nic się samo nie wydarzy!
Skalpel: 48 + 17
Skalpel II: 3

Bridezilla
Antilia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 10:02   #293
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: podniusł na mnie ręke

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Jest ionna i owszem, ale
czy to,e autorka watku nie ugotuje zupy jest powodem, by jej chlop natrzaskal ?
Innymi slowy: czy przemoc pod tytulem, bo zupa byla zaslona, naprawde wam odpowiada i jest usprawiedliwona


Nawet jesli autorka nie grzeszylaby pracowitoscia, zdolnosciami organizacyjnymi- nikt nie ma prawa jej bic.


I jak juz wczesniej bylo powiedziane: kazdy ma swoj uklad w zwiazku. Osobiscie znam pary, gdzie facet zajmuje sie dziecmi, gotuje, wynajmuje sprzataczke, doksztalca sie,pracuje, a zona tylko pracuje i sie doksztalca.. I z tego co wiem jakos sie nie tluka.

Poza tym autorka watku przygotowuje kochanemu misiowi obiadki z tego co wiemy.
nic takiego nie poiwedzialam. po prostu zwrocilam uwage dziewczynom, ktore tak krzyczaly, ze dziewczyna wcale nie ma obowiazku robic obiadow, ze u Anitki jest zgola inna sytuacja.
Nigdzie nie napisalam, ze facet ma ja tluc bo zrobila czy nie zrobila obiadu, prania etc.
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 10:06   #294
Antilia
Uzależnienie
 
Avatar Antilia
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 453
Dot.: podniusł na mnie ręke

Eh jak tak czytam takie watki to mam ochotę powsadzać te wszystkie dziewuchy do autobusu i wywieźć jak najdalej od tych ich patafianów, ale co z tego?

co z tego skoro one tego nie chcą?

Wątpie, żeby Anita zmieniła swoje życie.
__________________

Ćwiczę z Ewką, bo nic się samo nie wydarzy!
Skalpel: 48 + 17
Skalpel II: 3

Bridezilla

Edytowane przez Antilia
Czas edycji: 2009-01-23 o 10:07
Antilia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 10:19   #295
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: podniusł na mnie ręke

Cytat:
Napisane przez byliczka Pokaż wiadomość
ahmmmm
Nazywanie kogoś darmozjadem to stwierdzenia faktu, nic obraźliwego..
Fajnie wiedzieć. Odtąd : Dzi**ka, ku***a i inne stwierdzenia faktów nabierają dla mnie zupełnie innego znaczenia
No nie jest to obrazliwe, poniewaz sie nie dokłada do kupowania zywnosci. No chyba,ze sie dokłada, to zwracam honor. Jesli to obrazliwe, to prosze sama o punkt karny. Tyle,ze ktos, kto taki nie jest, moze sie obrazic, a ktos, kto tak sie zachowuje to nie ma o co sie obrazac.O stwierdzenie faktu?
Poza tym byliczko, czy Ty wiesz co to jest wulgaryzm??????? Darmozjad wulgaryzmem nie jest Pomysl zanim napiszesz. Trzeba było zgłosic ZP jak zostałas obrazona, badz uwazasz,ze łamie regulamin.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 10:49   #296
E.J.
Zakorzenienie
 
Avatar E.J.
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 514
GG do E.J.
Dot.: podniusł na mnie ręke

[quote=miphuhiz;10614928]A Anitka siedzi caly dzien na dupie, nic nie robi wiec chociaz ten obiad moze ugotowac.[quote] ugotować owszem ale nie na zasadzie: MUISZ mi ugotowac bo jak nie to w ryj dostaniesz!! a zreszta jak facet raz czy dwa jeść nie dotsanie a se będzie musiał sam zrobić to momentalnie szacunku nabierze do kobiety, wiem to z własnego doświadczenia a później tylko słyszę "kochanie a zrobisz obiadek?", " a przygotujesz obiadek?" Jak raz czy dwa nie dostanie to się mu nic nie stanie.
E.J. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 10:56   #297
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: podniusł na mnie ręke

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
Sie czuje wywolana do odpowiedzi.

To czy bimbam, czy pierdze w stolek, czy zakuwam fizyke kwantowa jest moim meczacym mnie zajeciem. Nie sorry, do moich obowiazkow nie nalezy zbieranie jego skarpetek, bo je porozwalal. Wrzucil do kosza jedna, trzecia i piata, a reszta jest porozwalana gdzies? Niech je sam pozbiera, nie mam go w dowodzie zeby go nianczyc. Rozumiem gdyby robil po 12h no to okej, wtedy zrobie mu kanapki przed jego powrotem.
Wrocil padniety z delegacji? Dobra, to kolejny wyjatek. Ale na codzien, jesli ty siedzisz w biurze, bimbasz, pierdzisz w stolek, raz sie ruszysz do magazynu czy dwa, a ja popiore, powiesze, poskladam, pochowam, nakarmie zwierzeta, przeczytam to czego musze sie nauczyc, wezme leki - padne, wstane, wypije kawe, zrobie wszystko do szkoly co mam zrobic, bo mowiles mi ze fajnie by bylo zebym utrzymala ta srednia bo stypendium, bo informatyka medyczna, no to sorry sloneczko obiadek zrobimy razem. Ty pozmywaj ja obiore pieczarki, okej? Ty je pokroisz, ja tu kurczaczka obskocze, a ty cebulke, a teraz won i nie przeszkadzaj mistrzowi
Poza tym szkoda mi na to zmywanie paznokci

Paula, czy ja mowie ze nie piore? Nie piore jego skarpetek, nie piore jego rzeczy ktore gdzies zbunkrowal i wraz ze skarpetkami utworzyly swoja wlasna cywilizacje.
"Kooochaaanieee! Ale tu jest piec skarpetek i kazda w innym kolorze!"
"No to czemu nie zdjales i nie wrzuciles do kosza?"
"Zapomnialem"
"To ja zapomnialam ich szukac"
Sytuacja sie powtorzyla? Tak. Ale w koncu skarpetki mimo ze rozwalone, sa w jednym miejscu. Ze w siersci psa? Wrzuc je do torebki/kosza.

Ze on robi zakupy... a przepraszam, zostawil mi pieniadze? No tak, przelew. A wie ze nie mam w okolicy zadnego bankomatu? Pamietal o tym? Nie. Uwierz mi tragedia mu sie nie stanie jak zrobi zakupy.

Koszul mu prasowac nie bede, i tak pozniej zrobi taki balagan w szafie ze ja tamtejsza cywilizacje bede ogarniac przynajmniej pare godzin a koszule sie wygniota. Powie mi "Slonce, jutro robie w ambasadzie... koszulke? Prosze..." "Okej, ale nie wwalaj do szafy bo znowu pognieciesz"

Nie pracuje? Okej. Ale sie ucze, utrzymuje srednia, moja choroba mnie meczy, czasem czuje sie tak ze nie moge sie ruszyc, czuje kazdy wlosek na mojej glowie, czy tez zwyczajnie mam niski cukier i on mimo ze robil 12h przyjezdza i gotuje mi jesc bo widzi ze nie moge sie ruszyc z lozka.
Sorry, caly dzien spedzam przy ksiazkach, z doskoku wizaz, bo moglabym zwariowac, i ja mam mu robic obiad, skakac wokol niego jak w okol ksiecia mimo ze mam cukier ponizej wszelkiej krytyki? Bo autentycznie czuje wszystkie moje zwoje mozgowe?
Czy mam sie samobiczowac, gdy bylam na zmianie 8h, mialam cukier bliski wzywania pogotowia napisalam TZtowi ze kanapka ktora kupilam jest nie do przelkniecia bo chyba w coffee heaven sprzedali mi kanapke sprzed tygodnia i chyba skocze do brata okrasc go z kanapki, a on po 20minutach mimo ze byl po 48h bez przerwy w pracy, przywiozl mi kanapke i spytal czy ma mi ugotowac rosol, i czy moze jednak pogadac z moim szefem i mnie zabrac do domu?

Pisane bylo o obiadkach ze sloika, no sorry. Kocham go, mimo ze zachowuje sie czasem jak wieprz, warchlak, czy zwykla swinka, ale nie! Nie bedzie w tym domu niewiadomo jakiego syfu sloiczkowego, nie wierze ze to "bez konserwantow" jasne, a czemu ma termin przydatnosci do 2450r, i jest zdatne do zjedzenia po wybuchu wojny?
Nie, to nigdy nie bedzie tak ze on wraca i ma jakikolwiek obiad, on wraca, robi co ma robic i jak zwykle robimy razem obiad. Chyba ze ma ochote na cos, czego ja nie umiem zrobic, to zrobi sam bo ja tam do jego spaghetti moge tyle powiedziec, ze makaron to juz jest dobry.

Uwazam ze Off Topic mozemy zakonczyc, odpowiedzi przy tablicy lacznie z rysunkami udzielilam ;>
w sumie po analizie mojego zwiazku i twojego z opisow i podejscia stwierdzam ,ze mamy podobne podejscie z tem ze moj chlop jest chyba bardziej "wytresowany" bo wie ze bedzie poprane jak rzeczy beda w brudniaku ,wie tez ze skarpety beda wyprane tak jak je wrzucil i sam bedzie musial przekladac na prawa strone i skladac do pary :-D bo ja tego nie lubie robic.

co do obiadkow sloikowych ,ambitna jestes ale po wybuchu wojny cos jesc bedziesz musiala wiec zapraszam na gołabki :-D
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/



Edytowane przez paula78
Czas edycji: 2009-01-23 o 10:58
paula78 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 10:59   #298
anitka12345
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa/Kraków
Wiadomości: 1 755
Dot.: podniusł na mnie ręke

dlaczego każda z was pisze że mnie uderzył,a ja setny raz pisze że on tego nie zrobił bo się powstrzymał?! w soboty i niedziele on gotuje dla mnie,robi śniadanie obiad kolecje,sprząta,robi zakupy,a gdy on jest w pracy to ja robie obiad i nie widze w tym nic dziwnego,tak się poprostu podzieliliśmy obowiązkami gdy ja bym poszła do pracy i szybciej wracała to zrobiłabym obiad no i na odwrót
nie musze się prosić o żadne grosze,mam tutaj pieniądze i biore sobie je kiedy tylko chce,no widzisz ja szukam tej pracy już od bardzo dawna,i jakoś wszędzie ta praca jest tak daleko że nie mam możliwości jak do niej dojechać,bądz musiałabym się wyprowadzić bo wymagają żeby mieszkać na ich mieszkaniu,i nie obwiniam wogóle siebie!bo to nie moja wina to co zrobił,już mu to poraz setny powiedziałam,i on to zrozumiał,i nie uda mi się stworzyć odrazu innego związku już kiedyś próbowałam,a ha jeszcze jedno zawsze powtarzałam TŻ że nie chce mieć nigdy dzieci,wiec problem że on kiedyś bedzie je bił raczej nigdy nie zaistnieje,a co do pracy TZ pracuje fizycznie,a nie tak jak wiekszość waszych facetów w biurach a to różnica przychodzi zmęczony z pracy i to bardzo,ehh a potem się dziwić że faceci z kobietami nie wytrzymiją skoro one są takie wygodne no i w Polsce jest tyle rozwodów
granga 16
to straszne że takie coś przeżyłaś,bardzo mi przykro i życze szczęścia z nowych chłopakiem

jeszcze jedno czytałam wątek już nie pamientam jaki,że nie które wizazki kazały zerwać autorce wątku z TŻ bo powiedział na nią złe słowo,matko jedyna!czy wy myślicie że was kochany chłopaczek,mężuś,nigdy na was czegoś złego nie powie?że zawsze będziecie trwać w idealnych związkach?nie ma takich!każdy ma problemy wieksze bądz mniejsze

a tak wogóle to faceta mozna bić?
dlaczego żadna z was nie jacheła na mnei że uderzyłam swojego faceta,fakt było to po pijanemu,ale zrobiłam to !

Edytowane przez anitka12345
Czas edycji: 2009-01-23 o 11:07
anitka12345 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 11:02   #299
anitka12345
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa/Kraków
Wiadomości: 1 755
Dot.: podniusł na mnie ręke

[quote=E.J.;10616393][quote=miphuhiz;10614928]A Anitka siedzi caly dzien na dupie, nic nie robi wiec chociaz ten obiad moze ugotowac.
Cytat:
ugotować owszem ale nie na zasadzie: MUISZ mi ugotowac bo jak nie to w ryj dostaniesz!! a zreszta jak facet raz czy dwa jeść nie dotsanie a se będzie musiał sam zrobić to momentalnie szacunku nabierze do kobiety, wiem to z własnego doświadczenia a później tylko słyszę "kochanie a zrobisz obiadek?", " a przygotujesz obiadek?" Jak raz czy dwa nie dostanie to się mu nic nie stanie.


haha nigdy takiego czegoś nei powiedział,i nigdy nie zmuszał mnie do gotowania ! sama uważałam że tak trzeba,że trzeba ugotować i posprzątać!
anitka12345 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-23, 11:08   #300
olla83
Rozeznanie
 
Avatar olla83
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 731
Dot.: podniusł na mnie ręke

czego ty jeszce od nas oczekujesz? skoro wiesz jakie jest nasze zdanie na ten temat. dziewczyny ci niejednokrotnie pisłay, tłumaczyły, doradzały. czemu wciąż probujesz sie usprawiedliwiać? tłumaczy sie tylko ten kto wie coś źle robi. dałabys już sobie spokój, nie słuchasz rad. masz za przeproszeniem wszystkich w du.. rób co chcesz, jak widać jesteś najmądrzejsza i doświadczeniem zyciowym bijesz nas wszystkie na głowę.
olla83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:39.