Brązowowłose farbowane Cz.V

[izaa29]

Napisane przez mcromance

Ja miałam tylko tego jednego Garniera, więc nie mam porównania. Za ciemno sama 6 wyjść nie powinna, bo to z założenia ciemny blond, ale wychodzi jak jasny brąz. Dodatkowo to mi Mysia poradziła, tak samo jak poleca go właśnie na takie przebijające rudości na brązach.
A pewności, że nie wylezie nigdy mieć nie będziesz. Można się jedynie modlić, żeby było jak chcesz

Jak się boisz, że będzie za ciemny to zmieszaj 2/3 poziomu 6 z 1/3 poziomu 7.

Ok dziękuję za odpowiedź
Zatem nie będę kombinować i wezmę tą pierwszą W przyszłym tygodniu będę się farbować i na pewno dam znać jak wyszło Mam nadzieję, że w końcu będę zadowolona z efektu końcowego

[mcromance]

Napisane przez izaa29

Ok dziękuję za odpowiedź
Zatem nie będę kombinować i wezmę tą pierwszą W przyszłym tygodniu będę się farbować i na pewno dam znać jak wyszło Mam nadzieję, że w końcu będę zadowolona z efektu końcowego

Ja też mam nadzieję, ze wyjdzie jak chcesz. Bo jak coś to będzie na mnie

[izaa29]

Napisane przez mcromance

Ja też mam nadzieję, ze wyjdzie jak chcesz. Bo jak coś to będzie na mnie

Aa tam Sama właśnie ostatnio oglądałam tego garniera także na pewno nie będzie na Ciebie

[mcromance]

Napisane przez izaa29

Aa tam Sama właśnie ostatnio oglądałam tego garniera także na pewno nie będzie na Ciebie

Poczekamy, zobaczymy jaki będzie efekt i wtedy powiesz

[Kachula82]

Napisane przez goldika

Kachula a x.32 lub x.23 nie byloby lepsze? nie chce popielu, mam zle doswiadczenia z kazda x.1 dlatego i teraz siedzi cos we mnie co mi odradza popiel

Jak chcesz coś w miarę cieplejszego a błyszczącego się super to bierz x,32 Jakoś na żywo próbniki z x,23 były bure dla mnie. Będziemy beżowe we dwie?

Napisane przez ilonkastok

Witam. Prosto z mostu; włosy mam kolorku jak w 1 załączniku, natomiast dażę do kolorku z pozostałych załączników. Dodam że chciałabym użyć farby profesjonalnej. Pozdrawiam .)

Jak dla mnie to dwa różne odcienie. Pierwsze foty coś poziom 5 i to natura a ostatnia fota jak 5,3. Pooglądaj próbniki, tu masz sporo: http://www.palety-farb-do-wlosow.pl/palety/

Napisane przez mcromance

Jestem już A co kupiłam? Tran cytrynowy (ten co mi pokazałaś), Biotebal, jakieś tabsy dla mamy i odżywkę witaminową z Ziaji (też tą co mi pokazałaś ).
Mój brat nie miał czasu mi towarzyszyć, bo był już umówiony, więc tyle co mu jedzonko i garniak zawiozłam, odebrałam z apteki zakupy i tyle.
No, trochę się też wytłukłam tramwajami, widziałam stłuczkę na żywo i tyle

No to ciekawi mnie jak ci Ziaja podpasuje. I jak tran przełkniesz

Napisane przez Asik_

Jak potem samemu radzić sobie z odrostami? Czy też konieczne są wizyty u fryzjera?

Musisz fryzjera podpatrzeć, spytać ewentualnie. A potem odrosty możesz sama robić farbą o wybranym poziomie i dobrze wodę dobrać.

Napisane przez mcromance

Ja jak miałam rudziejący odrost po zbyt jasnej farbie to Mysia doradziła mi
mieszankę 2 farb Garnier Naturals. 2/3 farby 6 i 1/3 farby 5. Zabiło rudy odcień, a farba była pancerna przez 3 tygodnie. Jednak mi ta mieszanka wyszła bardzo ciemno i wkurzało mnie, że nie chce się spłukać.
Możesz spróbować samej 6 z Garniera, bo ona wyjdzie jak jasny brąz a nie ciemny blond. Niby jest to odcień naturalny, ale i tak z czasem się lekko złoci.

Napisane przez izaa29

Właśnie myślałam nad tym odcienie garniera i jeszcze myślałam o garnier color sensation szlachetny ciemny blond 6.0 . Teraz nie wiem którą wybrać Głównie chodzi mi właśnie żeby w końcu pozbyć się tej rudości gdyż źle się w niej czuje :/ . Także nie chciałabym znów wrócić do całkiem ciemnych włosów

Garnier rudzieje... A może Palette Salon Colors 6-0? Tu masz foty po 6-0 i 5-0. http://daysincolours.blogspot.com/20...asny-braz.html Moja mama miała 5-0 i były piękne bez rudości! Jak chcesz jaśniejsze bierz 6-0

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Mcromance mam książkę Cesara!!! Lecę czytać!

[Asik_]

Dziewczyny dziekuje Wam

Mam jeszcze jedno pytanie, mam nadzieję, że Was nie zamęcze

Majac ciemny brąz naturalny, chcąc zafarbować włosy na jasny brąz, mam kupić farbę jasny brąz i zmieszać ją z utleniaczem 9% np?

[goldika]

Kachula u mniee od planow do czynow dluga droga kurde ja nie sugeruje sie za bardzo wzornikami bo jedynie platynowy blond mi wychodzil zgodnie z nimi a ta 7.23 wyglada spoko w necie, docelowo chcialabym 6.23 ale po deko musze jasniejsza.
Mijirel ma 7.23 i z zadnej innej firmy nie widze. W niektorych perle oznaczaja jako 8. To niby Illumina ma 7.83 ale faktycznie wyglada strasznie buro

[mcromance]

Napisane przez Kachula82

Jak chcesz coś w miarę cieplejszego a błyszczącego się super to bierz x,32 Jakoś na żywo próbniki z x,23 były bure dla mnie. Będziemy beżowe we dwie?

LOL
Ja się ewentualnie zastanawiam nad beżem (7/13) z Inebryi, jeśli będę musiała rozjaśniać za te 3 miesiące. Ale i tak od razu po kąpieli to naturę bym musiała kłaść tak czy siak, więc na razie tylko wy dwie będziecie beżowe Jeśli goldika się w końcu na coś zdecyduje

No to ciekawi mnie jak ci Ziaja podpasuje. I jak tran przełkniesz

Też jestem ciekawa tej odżywki z Ziaji. Dużo robić nie musi, bo Inebrya nie wysuszyła mi włosów jak poprzednio Matrix, więc zadanie ułatwione
A tran taki straszny? Bo jeszcze nie próbowałam, a ty mi mówiłaś, że jest w miarę ok Oby był do przełknięcia, bo inaczej ->

Mcromance mam książkę Cesara!!! Lecę czytać!

Łał ! Już doszła?! Co na to mężuś powiedział? Miłej i owocnej lektury

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

Napisane przez Asik_

Dziewczyny dziekuje Wam

Mam jeszcze jedno pytanie, mam nadzieję, że Was nie zamęcze

Majac ciemny brąz naturalny, chcąc zafarbować włosy na jasny brąz, mam kupić farbę jasny brąz i zmieszać ją z utleniaczem 9% np?

Jak masz ciemny brąz (poziom 4 i niżej), a chcesz jasny (poziom 5) to na twoim miejscu brałabym farbę w odcieniu ciemny blond (poziom 6) do mieszania z oxy 9%.
Jak weźmiesz jasny brąz efekt może być "symboliczny", bo zależy jak łatwo twoje włosy poddadzą się farbowaniu.

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Napisane przez goldika

Kachula u mniee od planow do czynow dluga droga kurde ja nie sugeruje sie za bardzo wzornikami bo jedynie platynowy blond mi wychodzil zgodnie z nimi a ta 7.23 wyglada spoko w necie, docelowo chcialabym 6.23 ale po deko musze jasniejsza.
Mijirel ma 7.23 i z zadnej innej firmy nie widze. W niektorych perle oznaczaja jako 8. To niby Illumina ma 7.83 ale faktycznie wyglada strasznie buro

Też dopiero co patrzyłam na 7/23 z Majirel - bardzo ładny kolorek
Jednak cena za tak małą pojemność farby mnie lekko odstrasza

[goldika]

ja chyba najpierw sprobuje wyplukac troche farbe z klakow, widze juz ze po niecalym miesiacu jest jasniej troche nie tym tylko jak odrost zniose

Wlasnie czy po deko najpierw nature musze? Ale lepiej pofarbowac natura, a potem docelowa czy lepiej pigmentacje zorbic?

[MorganLeFay]

Napisane przez goldika

ja chyba najpierw sprobuje wyplukac troche farbe z klakow, widze juz ze po niecalym miesiacu jest jasniej troche nie tym tylko jak odrost zniose

Wlasnie czy po deko najpierw nature musze? Ale lepiej pofarbowac natura, a potem docelowa czy lepiej pigmentacje zorbic?

Jak nie będziesz używać rozjasniacza tylko samego dekoloryzatora to nie potrzebna Ci pigmentacja. Natura na pewno będzie najbezpieczniejsza. A myslalas już jaki kolor po deko? Jestem baaaaardzo ciekawa czy da się uzyskać trwały jasniejszy kolor po samym deko

[Kachula82]

Napisane przez goldika

Kachula u mniee od planow do czynow dluga droga kurde ja nie sugeruje sie za bardzo wzornikami bo jedynie platynowy blond mi wychodzil zgodnie z nimi a ta 7.23 wyglada spoko w necie, docelowo chcialabym 6.23 ale po deko musze jasniejsza.
Mijirel ma 7.23 i z zadnej innej firmy nie widze. W niektorych perle oznaczaja jako 8. To niby Illumina ma 7.83 ale faktycznie wyglada strasznie buro

No właśnie ta 8 i mnie zdziwiła. Bunny mi kazała x,32 albo x,23 i tego się trzymam. Jak jakaś firma tego nie ma nie patrzę na inne.

Napisane przez Asik_

Dziewczyny dziekuje Wam

Mam jeszcze jedno pytanie, mam nadzieję, że Was nie zamęcze

Majac ciemny brąz naturalny, chcąc zafarbować włosy na jasny brąz, mam kupić farbę jasny brąz i zmieszać ją z utleniaczem 9% np?

Możesz spróbować nawet ciemnego blondu (poziom 6) i woda 9%. Najbezpieczniej jak spytasz się naszej wizażankowej znajomej: https://wizaz.pl/forum/member.php?u=495384
Ona mi zawsze doradza. Może coś jeszcze podpowie

[mcromance]

Napisane przez Kachula82

No właśnie ta 8 i mnie zdziwiła. Bunny mi kazała x,32 albo x,23 i tego się trzymam. Jak jakaś firma tego nie ma nie patrzę na inne.

Inebrya nie ma takiego odcienia, a szkoda bo bardzo ładny i kusiłby mnie na poziomie 7 Chociaż może u mnie lepszy by był 7/13, który jest w ofercie, skoro moje kłaki mają tendencję do rudzenia
Zaczynam się zastanawiać nad rozjaśnieniem włosów nawet jeśli przestaną wypadać (tak mocno). Za dużo tu teraz gadania o rozjaśnieniu i mnie też ciągniecie

P.S. Kachula już spróbowałam tego tranu. Ot, cytrynowy olej, ani smaczny, ani obrzydliwy - do przełknięcia bez krzywienia gęby.
Za to moja mama to mało pawika nie puściła, a krzywiła się jakby właśnie kilo cytryn zjadła

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Napisane przez Kachula82

Możesz spróbować nawet ciemnego blondu (poziom 6) i woda 9%. Najbezpieczniej jak spytasz się naszej wizażankowej znajomej: https://wizaz.pl/forum/member.php?u=495384
Ona mi zawsze doradza. Może coś jeszcze podpowie

To samo i ja powiedziałam Bo przy poziomie 5 efekt może być za słaby, nawet na oxy 9%.

[Asik_]

Dziękuje WAM za odpowiedzi i pomoc

[mcromance]

Napisane przez Asik_

Dziękuje WAM za odpowiedzi i pomoc

Aż z dużej literki nam pojechałaś Nie ma za co, oby wyszło jak chcesz. Pochwal się efektem jak już zrobisz (foty przed i po mile widziane )

[martenns]

Hej, jestem tutaj kompletnie nowa i chciałabym,abyście doradziły mi.
Farbuję wlosy od 2,5 roku na taki średnio-ciemny brąz, zawsze sama, bez wizyt u fryzjera. Z początku jaśniejszymi farbami, później trochę ciemniejsze, na jaśniejszych brązach kończąc. Z natury moje włosy mają kolor ciemnego blondu, na lato rozjaśniały się bardzo nieładnie, tak, że były trochę nawet żółte powiedziałabym, dlatego odważyłam się na koloryzację. Mam jasną cere, niebieskie oczy, opalam się na czerwono, więc mam chłodny typ urody i od pewnego czasu z tym moim brązem nie podobam się sama sobie. Wiadomo,że też po miesiącu a myję włosy codziennie (długość za łopatki) kolor się spłukuję i robi się u mnie miedziany tak do długości nawet szyji, poniżej są bardzo ciemne. Farbowanie odrostów zaczęło mnie trochę męczyć i sama zaczęłam się czuć sztucznie z takim kolorem. Są dni,kiedy faktycznie mi to pasuje, a są dni kiedy czuję się strasznie sztucznie i chciałabym mieć swój naturalny kolor włosów. Zatem, chciałam się was spytać czy znacie jakieś specyfiki <nie wody utlenione, nie drastyczne rozjaśniacze>, nawet z górnej półki, które powoli by ściągneły mój kolor? Nawet jeśli bym nie wróciła do mojego naturalnego koloru włosów, chciałabym aby ten brąz był jasny i nie obciążał,aż tak bardzo mocnym odcieniem. Mam drastyczną fryzjerke, zapewne po dekoloryzacji u niej ucięłaby mi połowę włosów. Wolę więc na swoją rękę działać w domu, ale nie z byle jakimi produktami. Czy miała któraś z was podobny problem? Z góry dziękuje za konkretne rady.

[izaa29]

Napisane przez Kachula82

Garnier rudzieje... A może Palette Salon Colors 6-0? Tu masz foty po 6-0 i 5-0. http://daysincolours.blogspot.com/20...asny-braz.html Moja mama miała 5-0 i były piękne bez rudości! Jak chcesz jaśniejsze bierz 6-0

O nieee tylko nie rudy to teraz mnie zdezorientowałaś i jestem w kropce boje się że ten palette może wyjść ciemny no i ogólnie fryzjerka odradzała mi farby palette i teraz nie wiem

[Kachula82]

Napisane przez mcromance

Inebrya nie ma takiego odcienia, a szkoda bo bardzo ładny i kusiłby mnie na poziomie 7 Chociaż może u mnie lepszy by był 7/13, który jest w ofercie, skoro moje kłaki mają tendencję do rudzenia
Zaczynam się zastanawiać nad rozjaśnieniem włosów nawet jeśli przestaną wypadać (tak mocno). Za dużo tu teraz gadania o rozjaśnieniu i mnie też ciągniecie

P.S. Kachula już spróbowałam tego tranu. Ot, cytrynowy olej, ani smaczny, ani obrzydliwy - do przełknięcia bez krzywienia gęby.
Za to moja mama to mało pawika nie puściła, a krzywiła się jakby właśnie kilo cytryn zjadła

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------



To samo i ja powiedziałam Bo przy poziomie 5 efekt może być za słaby, nawet na oxy 9%.

Ja zauważyłam że przy bardzo ciemnych farbach mi włosy masakrycznie leciały. Może coś jest w tych ciemnych farbach i PPD

Napisane przez izaa29

O nieee tylko nie rudy to teraz mnie zdezorientowałaś i jestem w kropce boje się że ten palette może wyjść ciemny no i ogólnie fryzjerka odradzała mi farby palette i teraz nie wiem

Ja z Palette jestem najbardziej zadowolona. Jak dobrze dobierzesz odcień i przypilnujesz farbowania ciemne nie wyjdą. Zresztą to już zupełnie inne farby niż kiedyś. Mi po Garnier zatkał się odpływ... I to przy nr 7 jak i 111. Tyle włosów mi wyleciało Chcesz coś z brązu to bierz poziom 6 albo po nazwie ciemny blond. Obserwuj farbowanie i jak trzeba skróć. Będziesz zadowolona.

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Napisane przez martenns

Hej, jestem tutaj kompletnie nowa i chciałabym,abyście doradziły mi.
Farbuję wlosy od 2,5 roku na taki średnio-ciemny brąz, zawsze sama, bez wizyt u fryzjera. Z początku jaśniejszymi farbami, później trochę ciemniejsze, na jaśniejszych brązach kończąc. Z natury moje włosy mają kolor ciemnego blondu, na lato rozjaśniały się bardzo nieładnie, tak, że były trochę nawet żółte powiedziałabym, dlatego odważyłam się na koloryzację. Mam jasną cere, niebieskie oczy, opalam się na czerwono, więc mam chłodny typ urody i od pewnego czasu z tym moim brązem nie podobam się sama sobie. Wiadomo,że też po miesiącu a myję włosy codziennie (długość za łopatki) kolor się spłukuję i robi się u mnie miedziany tak do długości nawet szyji, poniżej są bardzo ciemne. Farbowanie odrostów zaczęło mnie trochę męczyć i sama zaczęłam się czuć sztucznie z takim kolorem. Są dni,kiedy faktycznie mi to pasuje, a są dni kiedy czuję się strasznie sztucznie i chciałabym mieć swój naturalny kolor włosów. Zatem, chciałam się was spytać czy znacie jakieś specyfiki <nie wody utlenione, nie drastyczne rozjaśniacze>, nawet z górnej półki, które powoli by ściągneły mój kolor? Nawet jeśli bym nie wróciła do mojego naturalnego koloru włosów, chciałabym aby ten brąz był jasny i nie obciążał,aż tak bardzo mocnym odcieniem. Mam drastyczną fryzjerke, zapewne po dekoloryzacji u niej ucięłaby mi połowę włosów. Wolę więc na swoją rękę działać w domu, ale nie z byle jakimi produktami. Czy miała któraś z was podobny problem? Z góry dziękuje za konkretne rady.

Kąpiel rozjaśniająca albo profesjonalny dekoloryzator jak Elgon, Rene Blanche czy Color Peel zChantal Prosalon.
Kąpiel: http://kokardka-mysi.blogspot.com/20...asniajaca.html
Dekoloryzator (NIE ROZJAŚNIACZ!) http://allegro.pl/uroda?string=dekoloryzator One są na bazie siarki czy czego tam i nie spalą włosów czy coś. Ale trzeba dobrze wyszorować po nich włosy i zakwasić np octem

[mcromance]

Napisane przez Kachula82

Ja zauważyłam że przy bardzo ciemnych farbach mi włosy masakrycznie leciały. Może coś jest w tych ciemnych farbach i PPD

No właśnie ja się zaczęłam zastanawiać nad tym PPD, czy to czasem to on mi nie zaszkodził. Tyle, że nie wiem, czy włosy by tak leciały cały czas, a nie tylko najmocniej po farbowaniu
Znowu na ciemne kolory farbuję już od lipca zeszłego roku, a mocniejsze zaczęło się dopiero w te wakacje... Dlatego sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć

[izaa29]

Napisane przez Kachula82

Ja z Palette jestem najbardziej zadowolona. Jak dobrze dobierzesz odcień i przypilnujesz farbowania ciemne nie wyjdą. Zresztą to już zupełnie inne farby niż kiedyś. Mi po Garnier zatkał się odpływ... I to przy nr 7 jak i 111. Tyle włosów mi wyleciało Chcesz coś z brązu to bierz poziom 6 albo po nazwie ciemny blond. Obserwuj farbowanie i jak trzeba skróć. Będziesz zadowolona.

Raz miałam szampon koloryzujący z tej firmy ii trochę mi włosów wtedy poleciało. No ale może faktycznie warto spróbować. Chodzi mi właśnie o taki naturalny średni brąz bez rudości.W takim razie ile najlepiej trzymać farbę żeby nie wyszły zbyt ciemne?

[Kachula82]

Napisane przez izaa29

Raz miałam szampon koloryzujący z tej firmy ii trochę mi włosów wtedy poleciało. No ale może faktycznie warto spróbować. Chodzi mi właśnie o taki naturalny średni brąz bez rudości.W takim razie ile najlepiej trzymać farbę żeby nie wyszły zbyt ciemne?

To zależy już od Twoich włosów. Każde inaczej łapią kolor. Obserwuj włosy. Po 10min od pierwszego nałożenia farby zdrap trochę farby z wybranego kosmyka i zobacz kolor. Jak jest jeszcze jasny trzymaj dalej. Potem znowu po 5 lub 10 ( w zależności z instrukcji ile trzeba trzymać farbę) to samo. Jak uważasz, że są już wystarczająco ciemne zmywaj. Musisz obserwować, jak fryzjer. Samo nałożenie i zostawienie farby jak każe producent, to nie zawsze droga do idealnego koloru
I pamiętaj aby całkowicie wybić rudy z włosów to trochę długa droga... Ja byłam na prawdę pewna koloru po 3 farbowaniu i w miedzy czasie zawsze doprowadzałam do całkowitego wymycia koloru poprzedniego (ok 2 miesięcy).

[izaa29]

Napisane przez Kachula82

To zależy już od Twoich włosów. Każde inaczej łapią kolor. Obserwuj włosy. Po 10min od pierwszego nałożenia farby zdrap trochę farby z wybranego kosmyka i zobacz kolor. Jak jest jeszcze jasny trzymaj dalej. Potem znowu po 5 lub 10 ( w zależności z instrukcji ile trzeba trzymać farbę) to samo. Jak uważasz, że są już wystarczająco ciemne zmywaj. Musisz obserwować, jak fryzjer. Samo nałożenie i zostawienie farby jak każe producent, to nie zawsze droga do idealnego koloru
I pamiętaj aby całkowicie wybić rudy z włosów to trochę długa droga... Ja byłam na prawdę pewna koloru po 3 farbowaniu i w miedzy czasie zawsze doprowadzałam do całkowitego wymycia koloru poprzedniego (ok 2 miesięcy).

Co do pozbycia się rudości to wiem, że długa droga przede mną, walczę z nią dwa miesiące Teraz już kolor wypłukał się odrobinę mniej niż poprzednio. Zatem myślę że do świąt to się chyba z rudością uporam

[czekoladka21]

Dziewczyny mam pytanko: od 2 lat farbuje wlosy na rudo u fryzjera(farbą hantesis), jednak kolor mi sie znudzil i chce miec brazik jasny-karmelowy jednym slowem cieply. Fryzjerka zrobila mi kapiel rozjasniajaca , nalozyla mieszanke wiem cos z poziomu 6 i 7, dodatkowo zrobila pasemka ciemny popielaty blond w efekcie cieply kolor zostal przycmiony tymi pasemkami ktore wydaja sie zolknac teraz. Minal miesiac od farbowania , odrost widoczny bardzo(naturalny ciemny braz) , myslalam zeby kupic castinga jakis brazik tylko nie wiem ktory wybrac zeby za ciemno nie wyszlo
Pomozecie?

[megi.3]

Napisane przez Kachula82

To zależy już od Twoich włosów. Każde inaczej łapią kolor. Obserwuj włosy. Po 10min od pierwszego nałożenia farby zdrap trochę farby z wybranego kosmyka i zobacz kolor. Jak jest jeszcze jasny trzymaj dalej. Potem znowu po 5 lub 10 ( w zależności z instrukcji ile trzeba trzymać farbę) to samo. Jak uważasz, że są już wystarczająco ciemne zmywaj. Musisz obserwować, jak fryzjer. Samo nałożenie i zostawienie farby jak każe producent, to nie zawsze droga do idealnego koloru
I pamiętaj aby całkowicie wybić rudy z włosów to trochę długa droga... Ja byłam na prawdę pewna koloru po 3 farbowaniu i w miedzy czasie zawsze doprowadzałam do całkowitego wymycia koloru poprzedniego (ok 2 miesięcy).

Kachula, co do tego czasu wyczytałam coś takiego:

"Działanie tradycyjnych farb w uproszczeniu to: 10 minut rozjaśniania włosa, 10 minut pigmentacji oraz 10 minut pielęgnacji, czyli dostarczania substancji poprawiających kondycję włosów i niwelacji uszkodzenia, spowodowanego zarówno samym procesem koloryzacji, jak i wcześniejszymi uszkodzeniami. Farby bardzo jasnych odcieni wymagają 20 minut rozjaśniania, bo wtedy "chodzi o grubszą robotę". Nie ma sensu trzymać farby dłużej niż zalecano.
Powinno się też wiedzieć, że pigment transportowany jest do wnętrza włosa w postaci małych cząsteczek tylko na początku procesu farbowania. Czyli w tym samym momencie, kiedy podjaśniamy włos, do jego środka wnika kolor. Przez kolejne 10 minut molekuły koloru łączą się ze sobą, tworząc duże skupiska. Małe cząsteczki są na początku po to, żeby łatwo im było wniknąć we wnętrze włosa, a potem łączą się w dużą cząsteczkę, aby było im trudniej uciec.
Przy okazji dowiedzieliście się, dlaczego niektóre kolory są trwalsze niż inne. Czarny czy żółty to pigmenty farb, które wypłukują się łatwo, bo ich molekuły tworzą większe grupy, przeciwnie niż czerwienie i fiolety, które szybko tracą intensywność.
Ostatnie dziesięć minut przeznaczone jest na utrwalenie świeżo wprowadzonego koloru i wspomnianą już pielęgnację. Dopiero po około 30 minutach proces farbowania zostaje zakończony i farbę można ją spłukać."

Zródło : http://www.yourhair.pl/artykuly/75
Czyli kolor i tak bedzie po 10 minutach taki jak ma być, a pozostały czas to utrwalenie koloru. Specjalnie szukałam opinii w necie, bo temat ciekawy. Farbuję zawsze tyle ile podano w ulotce. Kolor jaki ma wyjść taki wyjdzie. Gdzie indziej kiedyś czytałam, że różne barwniki wnikają w różnym czasie, podobnie jest z wypłukiwaniem - np. najpierw chłodne barwy.

Jeszcze inne opinie:

"Wydłużamy lub skracamy na własną rękę czas trzymania farby na włosach.
Trzymamy farbę na włosach za długo lub za krótko w stosunku do czasu określonego przez producenta. To duży błąd. Wiele osób nie wie, że koloryzacja odbywa się wieloetapowo. Jeśli czas działania mieszanki zostanie skrócony, pigmenty nie zagnieżdżą się wystarczająco mocno we włosie, łuski się nie domkną, a kolor będzie nietrwały i podatny na wypłukiwanie i szybkie blaknięcie. Z kolei wydłużenie czasu działania farby i przetrzymanie jej na włosach może spowodować przetrawienie włosów, uwrażliwienie ich oraz uzyskanie innego efektu końcowego niż spodziewany – zbyt ciemny, nierównomierny odcień, dodatkowe, niechciane refleksy.Dlatego czasu farbowania obowiązkowo należy przestrzegać co do minuty."

Oczywiście niech każdy robi jak uważa ale jednak ja nie skracam czasu.

Opinia stąd:
http://www.palety-farb-do-wlosow.pl/...j-koloryzacji/

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Napisane przez czekoladka21

Dziewczyny mam pytanko: od 2 lat farbuje wlosy na rudo u fryzjera(farbą hantesis), jednak kolor mi sie znudzil i chce miec brazik jasny-karmelowy jednym slowem cieply. Fryzjerka zrobila mi kapiel rozjasniajaca , nalozyla mieszanke wiem cos z poziomu 6 i 7, dodatkowo zrobila pasemka ciemny popielaty blond w efekcie cieply kolor zostal przycmiony tymi pasemkami ktore wydaja sie zolknac teraz. Minal miesiac od farbowania , odrost widoczny bardzo(naturalny ciemny braz) , myslalam zeby kupic castinga jakis brazik tylko nie wiem ktory wybrac zeby za ciemno nie wyszlo
Pomozecie?

Możesz dać zdjęcie? Łatwiej będzie coś poradzić

[Kachula82]

Napisane przez megi.3

Kachula, co do tego czasu wyczytałam coś takiego:

"Działanie tradycyjnych farb w uproszczeniu to: 10 minut rozjaśniania włosa, 10 minut pigmentacji oraz 10 minut pielęgnacji, czyli dostarczania substancji poprawiających kondycję włosów i niwelacji uszkodzenia, spowodowanego zarówno samym procesem koloryzacji, jak i wcześniejszymi uszkodzeniami. Farby bardzo jasnych odcieni wymagają 20 minut rozjaśniania, bo wtedy "chodzi o grubszą robotę". Nie ma sensu trzymać farby dłużej niż zalecano.
Powinno się też wiedzieć, że pigment transportowany jest do wnętrza włosa w postaci małych cząsteczek tylko na początku procesu farbowania. Czyli w tym samym momencie, kiedy podjaśniamy włos, do jego środka wnika kolor. Przez kolejne 10 minut molekuły koloru łączą się ze sobą, tworząc duże skupiska. Małe cząsteczki są na początku po to, żeby łatwo im było wniknąć we wnętrze włosa, a potem łączą się w dużą cząsteczkę, aby było im trudniej uciec.
Przy okazji dowiedzieliście się, dlaczego niektóre kolory są trwalsze niż inne. Czarny czy żółty to pigmenty farb, które wypłukują się łatwo, bo ich molekuły tworzą większe grupy, przeciwnie niż czerwienie i fiolety, które szybko tracą intensywność.
Ostatnie dziesięć minut przeznaczone jest na utrwalenie świeżo wprowadzonego koloru i wspomnianą już pielęgnację. Dopiero po około 30 minutach proces farbowania zostaje zakończony i farbę można ją spłukać."

Zródło : http://www.yourhair.pl/artykuly/75
Czyli kolor i tak bedzie po 10 minutach taki jak ma być, a pozostały czas to utrwalenie koloru. Specjalnie szukałam opinii w necie, bo temat ciekawy. Farbuję zawsze tyle ile podano w ulotce. Kolor jaki ma wyjść taki wyjdzie. Gdzie indziej kiedyś czytałam, że różne barwniki wnikają w różnym czasie, podobnie jest z wypłukiwaniem - np. najpierw chłodne barwy.

Jeszcze inne opinie:

"Wydłużamy lub skracamy na własną rękę czas trzymania farby na włosach.
Trzymamy farbę na włosach za długo lub za krótko w stosunku do czasu określonego przez producenta. To duży błąd. Wiele osób nie wie, że koloryzacja odbywa się wieloetapowo. Jeśli czas działania mieszanki zostanie skrócony, pigmenty nie zagnieżdżą się wystarczająco mocno we włosie, łuski się nie domkną, a kolor będzie nietrwały i podatny na wypłukiwanie i szybkie blaknięcie. Z kolei wydłużenie czasu działania farby i przetrzymanie jej na włosach może spowodować przetrawienie włosów, uwrażliwienie ich oraz uzyskanie innego efektu końcowego niż spodziewany – zbyt ciemny, nierównomierny odcień, dodatkowe, niechciane refleksy.Dlatego czasu farbowania obowiązkowo należy przestrzegać co do minuty."

Oczywiście niech każdy robi jak uważa ale jednak ja nie skracam czasu.

Opinia stąd:
http://www.palety-farb-do-wlosow.pl/...j-koloryzacji/

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------



Możesz dać zdjęcie? Łatwiej będzie coś poradzić

Artykuły jedno, moje doświadczenia drugie. Ja doradzam wg własnych doświadczeń a ostatnie farbowania brązem były zawsze idealne i nie ciemne (chyba, że próbnik pokazywał, że rzeczywiście dany kolor może wyjść ciemno np Matrix 5AV).
Jeśli boisz się skracać bo ci się kolor wypłucze to zakwaś włosy po zabiegu. Ja dlatego zawsze polewałam je wodą z octem po farbowaniu. Kolor 2 miesiące na prawdę powolutku się spłukiwał i było ok.
Jeśli wg nich po 10min kolor jest jaki powinien wyjść, to czemu w Inebrya musze trzymać mamie całe 40min i dopiero wtedy na odrostach mojej mamy jest oczekiwany kolor? Po tych 10 minutach nic nawet jej by nie wzięło... Kazdy producent ma swoje zasady farbowania. Nie czytajmy instrukcji tylko ogólnego farbowania, tam są też wskazówki co do farbowania różnego rodzaju włosów, np po rozjasnianiu, mocno zniszczonych, siwych, wtedy musisz skracać lub przedłużać czas do czasu maksymalnego podanego w ulotce. Ty sama musisz ocenić swoje włosy. Niektóre chłoną strasznie farbę a wolno łapią pigment, inne znowu ciężko przykryć a za to szybko się barwią. To zapewne ma związek z porowatością włosów. Poza tym długość farbowania zależy też od oxydantu jaki użyjesz i efektu jaki chcesz osiągnąć. Na koloryzację wiele rzeczy ma wpływ a takie podstawowe informacje dotyczące procesu farbowania zazwyczaj mają pokrycie w zdrowych, naturalnych włosach. W końcu każdy producent tworzy farby pod kątem nakładania ich na naturalne włosy.
Dodam jeszcze, że gdybym nie skracała niekiedy czasu farbowania (przy blondach czy rudych) to bym kończyła ze spalonymi włosami. Każdy włos jest inny a szczególnie taki strawiony już przez wielokrotne zabiegi koloryzacji.

[mcromance]

Napisane przez Kachula82

Artykuły jedno, moje doświadczenia drugie. Ja doradzam wg własnych doświadczeń a ostatnie farbowania brązem były zawsze idealne i nie ciemne (chyba, że próbnik pokazywał, że rzeczywiście dany kolor może wyjść ciemno np Matrix 5AV).
Jeśli boisz się skracać bo ci się kolor wypłucze to zakwaś włosy po zabiegu. Ja dlatego zawsze polewałam je wodą z octem po farbowaniu. Kolor 2 miesiące na prawdę powolutku się spłukiwał i było ok.
Jeśli wg nich po 10min kolor jest jaki powinien wyjść, to czemu w Inebrya musze trzymać mamie całe 40min i dopiero wtedy na odrostach mojej mamy jest oczekiwany kolor? Po tych 10 minutach nic nawet jej by nie wzięło... Kazdy producent ma swoje zasady farbowania. Nie czytajmy instrukcji tylko ogólnego farbowania, tam są też wskazówki co do farbowania różnego rodzaju włosów, np po rozjasnianiu, mocno zniszczonych, siwych, wtedy musisz skracać lub przedłużać czas do czasu maksymalnego podanego w ulotce. Ty sama musisz ocenić swoje włosy. Niektóre chłoną strasznie farbę a wolno łapią pigment, inne znowu ciężko przykryć a za to szybko się barwią. To zapewne ma związek z porowatością włosów. Poza tym długość farbowania zależy też od oxydantu jaki użyjesz i efektu jaki chcesz osiągnąć. Na koloryzację wiele rzeczy ma wpływ a takie podstawowe informacje dotyczące procesu farbowania zazwyczaj mają pokrycie w zdrowych, naturalnych włosach. W końcu każdy producent tworzy farby pod kątem nakładania ich na naturalne włosy.
Dodam jeszcze, że gdybym nie skracała niekiedy czasu farbowania (przy blondach czy rudych) to bym kończyła ze spalonymi włosami. Każdy włos jest inny a szczególnie taki strawiony już przez wielokrotne zabiegi koloryzacji.

Zgadzam się w 100%. Te wszystkie zasady to takie podstawy podstaw przy farbowaniu, ale ten kto farbuje musi mieć głowę na karku i umieć myśleć. Dlatego fryzjerzy powinni siedzieć nad klientem i pilnować procesu, szczególnie jeśli ktoś u nich jest pierwszy raz i nie znają włosów tej osoby.

[megi.3]

Napisane przez Kachula82

Artykuły jedno, moje doświadczenia drugie. Ja doradzam wg własnych doświadczeń a ostatnie farbowania brązem były zawsze idealne i nie ciemne (chyba, że próbnik pokazywał, że rzeczywiście dany kolor może wyjść ciemno np Matrix 5AV).
Jeśli boisz się skracać bo ci się kolor wypłucze to zakwaś włosy po zabiegu. Ja dlatego zawsze polewałam je wodą z octem po farbowaniu. Kolor 2 miesiące na prawdę powolutku się spłukiwał i było ok.
Jeśli wg nich po 10min kolor jest jaki powinien wyjść, to czemu w Inebrya musze trzymać mamie całe 40min i dopiero wtedy na odrostach mojej mamy jest oczekiwany kolor? Po tych 10 minutach nic nawet jej by nie wzięło... Kazdy producent ma swoje zasady farbowania. Nie czytajmy instrukcji tylko ogólnego farbowania, tam są też wskazówki co do farbowania różnego rodzaju włosów, np po rozjasnianiu, mocno zniszczonych, siwych, wtedy musisz skracać lub przedłużać czas do czasu maksymalnego podanego w ulotce. Ty sama musisz ocenić swoje włosy. Niektóre chłoną strasznie farbę a wolno łapią pigment, inne znowu ciężko przykryć a za to szybko się barwią. To zapewne ma związek z porowatością włosów. Poza tym długość farbowania zależy też od oxydantu jaki użyjesz i efektu jaki chcesz osiągnąć. Na koloryzację wiele rzeczy ma wpływ a takie podstawowe informacje dotyczące procesu farbowania zazwyczaj mają pokrycie w zdrowych, naturalnych włosach. W końcu każdy producent tworzy farby pod kątem nakładania ich na naturalne włosy.
Dodam jeszcze, że gdybym nie skracała niekiedy czasu farbowania (przy blondach czy rudych) to bym kończyła ze spalonymi włosami. Każdy włos jest inny a szczególnie taki strawiony już przez wielokrotne zabiegi koloryzacji.

No to jest właśnie to co cały czas próbuję wytłumaczyć :

"Czy można skrócić czas farbowania, by kolor wyszedł jaśniejszy?
Niestety nie. Intensywność koloru nie zależy od czasu farbowania. Najlepiej trzymać się instrukcji dołączonej do opakowania. Oczekiwany kolor uzyskuje się w kilku etapach farbowania i nie można tego procesu przerywać w dowolnej chwili. Jeśli spłuczesz barwnik wcześniej, niż zaleca producent farby, kolor może być nieregularnie położony, a nawet w ogóle niewidoczny."

Po prostu barwnik wnika głębiej pozniej i dlatego trzeba czekac do końca. Włosy już farbowanie to wiadomo że trzymamy krócej, a odrosty dłużej, to tez jest w ulotkach.

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

Napisane przez mcromance

Zgadzam się w 100%. Te wszystkie zasady to takie podstawy podstaw przy farbowaniu, ale ten kto farbuje musi mieć głowę na karku i umieć myśleć. Dlatego fryzjerzy powinni siedzieć nad klientem i pilnować procesu, szczególnie jeśli ktoś u nich jest pierwszy raz i nie znają włosów tej osoby.

jw. - nie twierdze, że lecimy po całości i trzymamy 30 minut - w ulotce jest jak odrosty, a jak reszta.

Nie musicie się ze mną zgadzać, napisałam swoje zdanie na ten temat i to co wiem na ten temat z różnych miejsc. Zauważyłam, ze często radzicie żeby skracać czas farbowania, a od zawsze wiem że tego robić nie powinno się (no chyba, ze już widzimy że będzie tragedia - mi tak się robiło tuż po rozjaśniaczu bo włosy były uwrażliwione, ale to tez jest w ulotce - po rozjaśnianiu i po trwałej trzeba uważać).

[mcromance]

Napisane przez megi.3

No to jest właśnie to co cały czas próbuję wytłumaczyć :

"Czy można skrócić czas farbowania, by kolor wyszedł jaśniejszy?
Niestety nie. Intensywność koloru nie zależy od czasu farbowania. Najlepiej trzymać się instrukcji dołączonej do opakowania. Oczekiwany kolor uzyskuje się w kilku etapach farbowania i nie można tego procesu przerywać w dowolnej chwili. Jeśli spłuczesz barwnik wcześniej, niż zaleca producent farby, kolor może być nieregularnie położony, a nawet w ogóle niewidoczny."

Po prostu barwnik wnika głębiej pozniej i dlatego trzeba czekac do końca. Włosy już farbowanie to wiadomo że trzymamy krócej, a odrosty dłużej, to tez jest w ulotkach.

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------



jw. - nie twierdze, że lecimy po całości i trzymamy 30 minut - w ulotce jest jak odrosty, a jak reszta.

Nie musicie się ze mną zgadzać, napisałam swoje zdanie na ten temat i to co wiem na ten temat z różnych miejsc. Zauważyłam, ze często radzicie żeby skracać czas farbowania, a od zawsze wiem że tego robić nie powinno się (no chyba, ze już widzimy że będzie tragedia - mi tak się robiło tuż po rozjaśniaczu bo włosy były uwrażliwione, ale to tez jest w ulotce - po rozjaśnianiu i po trwałej trzeba uważać).

Powtórzę, że owszem, można skrócić czas farbowania, ale nie po to żeby kolor był jaśniejszy, ale żeby uniknąć nadmiernego przyciemnienia koloru. Jak chcesz jaśniejszy kolor to bierzesz jaśniejszą farbę - proste jak budowa cepa.

A gdzie napisałyśmy, że to się odnosi do całości włosów, a nie jak odrosty a jak reszta? Radzimy skracanie farbowania, kiedy ktoś pisze, że jej/jego włosy bardzo łatwo przyjmują barwnik.
Np. przy moich włosach muszę trzymać się dolnej granicy czasu farbowania, bo zamiast poziomu 5 miałabym poziom 4, jak to kiedyś wyszło, kiedy ślepo przestrzegałam czasu farbowania w ulotce farby. Farbowałam wtedy włosy z odrostem na poziomie 7-6 przy użyciu Garnier Naturals 6 z odrobinką 5, a skończyłam z poziomem 4, który nie chciał się spłukać przez 3 tygodnie.

Bo przepraszam bardzo, ale myślący człowiek nie będzie ślepo wierzył producentowi, który nie może przewidzieć na jakie włosy będzie kładziona jego farba. To jest zwyczajnie niemożliwe, żeby producent testował farby na włosach o różnej porowatości, kondycji, historii przebytych zabiegów, itp.
Dlatego jeśli w czasie farbowania widzisz, że farba już mocno chwyciła, a do końca procesu jeszcze jest trochę czasu to lepiej zmyć farbę i najwyżej wcześniej przeprowadzić kolejne farbowanie, niż skończyć ze zbyt ciemnym niż zakładaliśmy kolorem.

Jeszcze raz powtórzę, co Kachula już powiedziała - producenci przeprowadzają testy i dostosowują czas farbowania do dziewiczych i zdrowych włosów.
To jest podstawa i punkt odniesienia dla włosów klientki u fryzjera, lub twoich przy farbowaniu w domu. Nie można tak samo długo farbować np. włosów jasnych na poziomie 9 i ciemnych na poziomie 5, jeśli chcemy mieć docelowo na obu ten sam kolor z poziomu 3-4.

P.S. nie najeżdżam na ciebie, bo ty możesz wiedzieć i myśleć co innego, ale my mówimy ze swojego własnego doświadczenia z konkretnymi farbami i poziomami koloru.

[Kachula82]

Napisane przez megi.3

No to jest właśnie to co cały czas próbuję wytłumaczyć :

"Czy można skrócić czas farbowania, by kolor wyszedł jaśniejszy?
Niestety nie. Intensywność koloru nie zależy od czasu farbowania. Najlepiej trzymać się instrukcji dołączonej do opakowania. Oczekiwany kolor uzyskuje się w kilku etapach farbowania i nie można tego procesu przerywać w dowolnej chwili. Jeśli spłuczesz barwnik wcześniej, niż zaleca producent farby, kolor może być nieregularnie położony, a nawet w ogóle niewidoczny."

Po prostu barwnik wnika głębiej pozniej i dlatego trzeba czekac do końca. Włosy już farbowanie to wiadomo że trzymamy krócej, a odrosty dłużej, to tez jest w ulotkach.

I tak i nie. Gdybym trzymała się ulotek zawsze to często nawet przy radach dawanym przez producenta wyszedł mi by asfalt a nie brąz. To dlatego dobry fryzjer rezerwuje sobie czas na jedną klientkę a nie zapisuje kilka co paręnaście minut, bo zdąży je obrobić gdy pierwszej włosy się farbują (a miałam taką fryzjerkę). Farbowanie trzeba pilnować i obserwować a zmycie farby wcześniej nie zawsze sprawi, że będzie nierówno czy niewidocznie. Nie równo można pokryć włosy i trzymać się ulotki.
A info wyszukane w Google nie zawsze jest miarodajne. Można by tak dyskutować ale my na Wizażu przedstawiamy informacje często zasięgnięte od znajomych wizażowych fryzjerek i głównie z własnych doświadczeń. Po to tu jesteśmy.

Napisane przez megi.3

Nie musicie się ze mną zgadzać, napisałam swoje zdanie na ten temat i to co wiem na ten temat z różnych miejsc. Zauważyłam, ze często radzicie żeby skracać czas farbowania, a od zawsze wiem że tego robić nie powinno się (no chyba, ze już widzimy że będzie tragedia - mi tak się robiło tuż po rozjaśniaczu bo włosy były uwrażliwione, ale to tez jest w ulotce - po rozjaśnianiu i po trwałej trzeba uważać).

Najwyraźniej nigdy nie miałaś problemu z kolorem albo godziłaś się na to co wyszło, bo zapewne tak miało wyjść. Ja za dużo razy narzekałam aby ślepo ufać ulotkom czy informacją z różnych miejsc.

[megi.3]

Napisane przez mcromance

Powtórzę, że owszem, można skrócić czas farbowania, ale nie po to żeby kolor był jaśniejszy, ale żeby uniknąć nadmiernego przyciemnienia koloru. Jak chcesz jaśniejszy kolor to bierzesz jaśniejszą farbę - proste jak budowa cepa.

A gdzie napisałyśmy, że to się odnosi do całości włosów, a nie jak odrosty a jak reszta? Radzimy skracanie farbowania, kiedy ktoś pisze, że jej/jego włosy bardzo łatwo przyjmują barwnik.
Np. przy moich włosach muszę trzymać się dolnej granicy czasu farbowania, bo zamiast poziomu 5 miałabym poziom 4, jak to kiedyś wyszło, kiedy ślepo przestrzegałam czasu farbowania w ulotce farby. Farbowałam wtedy włosy z odrostem na poziomie 7-6 przy użyciu Garnier Naturals 6 z odrobinką 5, a skończyłam z poziomem 4, który nie chciał się spłukać przez 3 tygodnie.

Bo przepraszam bardzo, ale myślący człowiek nie będzie ślepo wierzył producentowi, który nie może przewidzieć na jakie włosy będzie kładziona jego farba. To jest zwyczajnie niemożliwe, żeby producent testował farby na włosach o różnej porowatości, kondycji, historii przebytych zabiegów, itp.
Dlatego jeśli w czasie farbowania widzisz, że farba już mocno chwyciła, a do końca procesu jeszcze jest trochę czasu to lepiej zmyć farbę i najwyżej wcześniej przeprowadzić kolejne farbowanie, niż skończyć ze zbyt ciemnym niż zakładaliśmy kolorem.

Jeszcze raz powtórzę, co Kachula już powiedziała - producenci przeprowadzają testy i dostosowują czas farbowania do dziewiczych i zdrowych włosów.
To jest podstawa i punkt odniesienia dla włosów klientki u fryzjera, lub twoich przy farbowaniu w domu. Nie można tak samo długo farbować np. włosów jasnych na poziomie 9 i ciemnych na poziomie 5, jeśli chcemy mieć docelowo na obu ten sam kolor z poziomu 3-4.

P.S. nie najeżdżam na ciebie, bo ty możesz wiedzieć i myśleć co innego, ale my mówimy ze swojego własnego doświadczenia z konkretnymi farbami i poziomami koloru.

Widocznie wzięłaś za ciemną farbę. Nawet na opakowaniu jest zawsze napisane : jesli masz wątpliwości co do koloru, wybierz poziom jaśniejszy.
Niestety ale jeśli chcesz kolor jak na próbniku powiedzmy 3 , to zazwyczaj trzeba farbować 5. Tak już jest. A im mniej zabiegów farbowania, tym lepiej dla włosów, więc ja już wolę zafarbowac raz i porządnie i na miesiąc mieć spokój.
Wychodzę z założenia, że producent daje po coś ulotkę do swojego produktu. W ulotce sa porady dla włosów farbowanych również. Zgodze się, że jeśli jest napisane: odrosty 15 minut, a reszta 10-15, to jesli mamy cienkie i zniszczone włosy lepiej wybrać tą dolną wartośc czyli 10 minut.

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

Napisane przez Kachula82

I tak i nie. Gdybym trzymała się ulotek zawsze to często nawet przy radach dawanym przez producenta wyszedł mi by asfalt a nie brąz. To dlatego dobry fryzjer rezerwuje sobie czas na jedną klientkę a nie zapisuje kilka co paręnaście minut, bo zdąży je obrobić gdy pierwszej włosy się farbują (a miałam taką fryzjerkę). Farbowanie trzeba pilnować i obserwować a zmycie farby wcześniej nie zawsze sprawi, że będzie nierówno czy niewidocznie. Nie równo można pokryć włosy i trzymać się ulotki.
A info wyszukane w Google nie zawsze jest miarodajne. Można by tak dyskutować ale my na Wizażu przedstawiamy informacje często zasięgnięte od znajomych wizażowych fryzjerek i głównie z własnych doświadczeń. Po to tu jesteśmy.



Najwyraźniej nigdy nie miałaś problemu z kolorem albo godziłaś się na to co wyszło, bo zapewne tak miało wyjść. Ja za dużo razy narzekałam aby ślepo ufać ulotkom czy informacją z różnych miejsc.

Miałam problem z kolorem, ale nie dlatego że źle trzymałam czy nałożyłam, tylko dlatego że źle wybierałam kolor. Poszukiwałam brązu z fioletem, a one są z reguły na obrazkach śliczne, a w rzeczywistości to 3.2 lub 4.2 czyli bardzo ,bardzo ciemny brąz z delikatnym połyskiem fioletu. Mowa o farbach sklepowych.
Odkąd znam numerację to wiem czego się spodziewać jeśli chodzi o poziom. A odcień to trochę inna sprawa, bo dużo zależy od stanu wyjściowego (typu żółty + niebieski = zielony itp).
Jednak pozwolicie , że pozostanę przy swoim zdaniu

I ja również korzystam z własnych doświadczeń

[mcromance]

Napisane przez megi.3

Widocznie wzięłaś za ciemną farbę. Nawet na opakowaniu jest zawsze napisane : jesli masz wątpliwości co do koloru, wybierz poziom jaśniejszy.
Niestety ale jeśli chcesz kolor jak na próbniku powiedzmy 3 , to zazwyczaj trzeba farbować 5. Tak już jest. A im mniej zabiegów farbowania, tym lepiej dla włosów, więc ja już wolę zafarbowac raz i porządnie i na miesiąc mieć spokój.
Wychodzę z założenia, że producent daje po coś ulotkę do swojego produktu. W ulotce sa porady dla włosów farbowanych również. Zgodze się, że jeśli jest napisane: odrosty 15 minut, a reszta 10-15, to jesli mamy cienkie i zniszczone włosy lepiej wybrać tą dolną wartośc czyli 10 minut.

No matko boska, ja idiotką nie jestem i wiem co mówię i robię No a fakt "bierz poziom niżej niż ci się podoba" to jest mi wiadomy odkąd zaczęłam farbować włosy, czyli będzie już prawie 2 lata. Dodatkowo pokuszę się o stwierdzenie, że to ja wiem więcej o koloryzacji włosów niż moja zawodowa fryzjerka.

Jak farbowałam to długość miałam na poziomie 4,5-5, ale poprzednia farba spłukała się z samego odrostu i Mysia, wizażowa i blogowa "ratowniczka włosowa" poradziła mi tą farbę drogeryjną i te konkretne odcienie, żeby pokryć wybijającą strasznie rudość.
Więc jak widzisz brałam poziom niżej niż potrzebowałam, a wyszła ciemnica, bo ślepo trzymałam się ulotki.

Odnośnie farbowania włosów to robię to co 1,5 - 2 miesiące i to tylko odrost. Długość pokrywam tylko przy zmianie farby, czyli po jakiś 6 miesiącach z jedną marką / tubką, a i tak jest to same przeciągnięcie farby na jakieś 5 minut przed końcem farbowania. Więc sorry Batory, ale włosy to ja mam w stanie dobrym i to nie dlatego mocniej i szybciej łapią kolor, jak by sobie producent życzył.

Nienawidzę, kiedy farba wychodzi mi zbyt ciemno, bo jeśli producent sugeruje, że coś ma wyjść tak i tak to powinno tak być. A jak często jest to każdy wie - po zmyciu okazuje się, że na głowie nie mam tego co chciałam i będę musiała użerać się z niezadowalającym efektem. I to pomimo zachowania środków ostrożności odnośnie poziomu farby i odcienia.
Bo niestety producenci zwykle odnoszą się czasem farbowania do włosów jasnych, a nie jak u mnie ciemnych i dodatkowo przyciemnianych.

Ja znam swoje włosy i to ja wiem lepiej niż producent, na co mogę sobie pozwolić. To ja wiem, że mam 2 rodzaje włosa wymieszane na głowie i to ja wiem, że jedne z nich złapią kolor szybciej i trwalej niż ta druga część i przy zmywaniu farby będę mieć zawsze mikro balejaż.
Dlatego nadal uważam, że to co producent napisze to wskazówki i sugestie, a klient powinien mieć swój rozum i z niego korzystać.

"zafarbować raz i porządnie i mieć spokój" to nie jest mój cel - ja muszę być przede wszystkim zadowolona z efektu, a nie faktu, że pofarbowałam i tyle.

Ale widzę, że my cię nie przekonamy, że wiemy co robimy skracając kiedy jest to słuszne czas farbowania, choćbyśmy miały nie wiadomo jakie argumenty. Cóż, zdarza się i nic na to nie poradzimy.
Więc annyeong i ja więcej dyskutować nie będę, bo szkoda klawiatury