Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 14

[gasolina84]

Napisane przez Paprotka_

Dziwne bóle w klatce piersiowej + ból między łopatkami i kołatania serca po wejściu na 2 piętro lub przy szybszym chodzie. Nie miałam wcześniej żadnych chorób kardiologicznych.

Te bóle masz po stronie serca? Może głupio pytam, ale przechodziłam 2 razy łagodnego covida a od kilku dni boli mnie czasem prawa strona klatki piersiowej, nie wiem czy to stres czy co, ale i tak wybieram się niebawem do lekarza.

[Misia452]

Napisane przez cava

A planujecie się szczepić przed jesienią?
Ja się raczej doszczepię. Liczę ze będzie jak na grypę, nowy rzut szczepionki uaktualnionej.

Cała pandemie udało nam się jakimś cudem, nie zachorować na to gooofno, mimo ze my cały czas normalnie pracowaliśmy, ja poza pierwszym okresem gdzie robiłam zakupy raz na półtora tygodnia to wróciłam do normalnego trybu chodzenia na małe zakupy prawie codziennie w drodze z pracy, córki chodziły do szkol poza ścisłym nauczaniem zdalnym ( u młodszej szkoła wysyłała na kwarantanny tylko nieszczepionych, reszta chodziła normalnie). Ręce tylko myliśmy bez dezynfekowania ( poza pierwszym okresem 2 lata temu). Ludzie w koło nas chorowali, chłopak mojej córki, koledzy ich i koleżanki z grup/klas, znajomi, nasi pracownicy, rodziny nasze, my wyjeżdżaliśmy w czasie szalejącego już omikrona i tułaliśmy się po barach i restauracjach.
I albo nic. Albo wszyscy bezobjawowo to przeszliśmy i bez żadnych potem powikłań, albo mamy jakiś gen odporności na covida- No ale tez nie do końca, przecież mój mąż nie jest ze mną spokrewniony.
Wszyscy mamy 3 dawki.

Raczej nie planuje,ale zobaczymy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarina]

Napisane przez cava

A planujecie się szczepić przed jesienią?
Ja się raczej doszczepię. Liczę ze będzie jak na grypę, nowy rzut szczepionki uaktualnionej.

Cała pandemie udało nam się jakimś cudem, nie zachorować na to gooofno, mimo ze my cały czas normalnie pracowaliśmy, ja poza pierwszym okresem gdzie robiłam zakupy raz na półtora tygodnia to wróciłam do normalnego trybu chodzenia na małe zakupy prawie codziennie w drodze z pracy, córki chodziły do szkol poza ścisłym nauczaniem zdalnym ( u młodszej szkoła wysyłała na kwarantanny tylko nieszczepionych, reszta chodziła normalnie). Ręce tylko myliśmy bez dezynfekowania ( poza pierwszym okresem 2 lata temu). Ludzie w koło nas chorowali, chłopak mojej córki, koledzy ich i koleżanki z grup/klas, znajomi, nasi pracownicy, rodziny nasze, my wyjeżdżaliśmy w czasie szalejącego już omikrona i tułaliśmy się po barach i restauracjach.
I albo nic. Albo wszyscy bezobjawowo to przeszliśmy i bez żadnych potem powikłań, albo mamy jakiś gen odporności na covida- No ale tez nie do końca, przecież mój mąż nie jest ze mną spokrewniony.
Wszyscy mamy 3 dawki.

Nie planuję.

Napisane przez VI4

Tak. Jak dotąd udało się mi i mężowi nie złapać covida - ale i tryb życia prowadzimy taki, że możliwości złapania ograniczone. Ale biorąc pod uwagę, że to jak się zachoruje to mocno losowe, i nawet osoby młode i bez obciążeń wcale nierzadko mają miesiącami trwające powikłania - wolę się zabezpieczyć na wszelkie sposoby.


Ostatnio czytałam o ośmiolatku po przeszczepie szpiku kostnego - zaraził się covidem w swoim szpitalu, nie przeżył. Uprzedzając - to była jedyna możliwość zarażenia. Uważam że personel medyczny i okołomedyczny powinien być obowiązkowo szczepiony. Gadanie że "zaszczepieni zarażają tak samo" to oczywista bzdura, bo badania wielkrotnie dowiodły, że owszem - zarażają, ale zdecydowanie nie tak samo jak zaszczepieni.

Ostatnie badania przeprowadzone w Izraelu wykazały, że wirus rozsiewa się tak samo, bez znaczenia czy zaszczepionyś czy nie. Gdyby było inaczej, kraje wysoko wyszczepione, nie miałyby aż takich przyrostów jak ostatniej zimy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Paprotka_]

Napisane przez gasolina84

Te bóle masz po stronie serca? Może głupio pytam, ale przechodziłam 2 razy łagodnego covida a od kilku dni boli mnie czasem prawa strona klatki piersiowej, nie wiem czy to stres czy co, ale i tak wybieram się niebawem do lekarza.

Różnie: i środek i lewa strona, czasami prawa (ale rzadziej). Miewałam bóle w klatce piersiowej już wcześniej (od kręgosłupa, stąd wiem że "sercowo" byłam zdrowa bo było sprawdzane) ale obecne mają inny charakter. Na zapas się nie martw, bo bóle w klatce to i nerwowe mogą być i kręgosłupowe, ale warto sprawdzić dla spokoju. Mnie póki co wyszła niewielka ilość płynu w osierdziu, reszta badań przede mną.

[KokinoNero]

Napisane przez cava

A planujecie się szczepić przed jesienią?
Ja się raczej doszczepię. Liczę ze będzie jak na grypę, nowy rzut szczepionki uaktualnionej.

Cała pandemie udało nam się jakimś cudem, nie zachorować na to gooofno, mimo ze my cały czas normalnie pracowaliśmy, ja poza pierwszym okresem gdzie robiłam zakupy raz na półtora tygodnia to wróciłam do normalnego trybu chodzenia na małe zakupy prawie codziennie w drodze z pracy, córki chodziły do szkol poza ścisłym nauczaniem zdalnym ( u młodszej szkoła wysyłała na kwarantanny tylko nieszczepionych, reszta chodziła normalnie). Ręce tylko myliśmy bez dezynfekowania ( poza pierwszym okresem 2 lata temu). Ludzie w koło nas chorowali, chłopak mojej córki, koledzy ich i koleżanki z grup/klas, znajomi, nasi pracownicy, rodziny nasze, my wyjeżdżaliśmy w czasie szalejącego już omikrona i tułaliśmy się po barach i restauracjach.
I albo nic. Albo wszyscy bezobjawowo to przeszliśmy i bez żadnych potem powikłań, albo mamy jakiś gen odporności na covida- No ale tez nie do końca, przecież mój mąż nie jest ze mną spokrewniony.
Wszyscy mamy 3 dawki.

Tak, planuję. Może nawet wcześniej. Chcę mieć ochronę i nie chorować po raz kolejny. Zachorowałam jak nie było jeszcze szczepionek i pomimo tego, że nie byłam w ciężkim stanie, to przyjemne to nie było. Zresztą powikłania po przechorowaniu mam do tej pory.

[Finlora]

Napisane przez Czarina

Nie planuję.Ostatnie badania przeprowadzone w Izraelu wykazały, że wirus rozsiewa się tak samo, bez znaczenia czy zaszczepionyś czy nie. Gdyby było inaczej, kraje wysoko wyszczepione, nie miałyby aż takich przyrostów jak ostatniej zimy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A jak z przechodzeniem u zaszczepionych i niezaszczepionych?

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Ja bylam 3 razy szczepiona i juz sie wiecej szczepic nie bede. Zwlaszcza ze mamy juz 2 leki, ktore podane w pierwszych kilku dobach po zakazeniu maja bardzo dobry efekt na lagodny przebieg. Niestety, pierwszy projekt ustawy o obowiazku szczepien w DE zaklada, ze moga sobie zmieniac definicje tego ile razy trzeba byc zaszczepionym, zeby miec status zaszczepionego. Jesli to przejdzie, to mam nadzieje, ze kary nie beda wysokie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vivienne]

Napisane przez cava

A planujecie się szczepić przed jesienią?
Ja się raczej doszczepię. Liczę ze będzie jak na grypę, nowy rzut szczepionki uaktualnionej.

Cała pandemie udało nam się jakimś cudem, nie zachorować na to gooofno, mimo ze my cały czas normalnie pracowaliśmy,(...)
I albo nic. Albo wszyscy bezobjawowo to przeszliśmy i bez żadnych potem powikłań, albo mamy jakiś gen odporności na covida- No ale tez nie do końca, przecież mój mąż nie jest ze mną spokrewniony.
Wszyscy mamy 3 dawki.

Raczej nie, chyba, że dalej będą restrykcje wyjazdowe, kwarantanny albo duże przyrosty na jesień.

Osobiście zachorowałam tylko w 2020, choć nie robiłam testu, więc nie mogę być pewna na 100%, ale było to po pobycie w szpitalu, straciłam węch i to całkowicie na kilka dni, innych objawów brak. Potem zaszczepiłam się, żyłam normalnie (podróże, wyjścia do klubów, restauracji, na koncerty) i nie zachorowałam ani razu. Moi rodzice, też szczepieni, nie chorowali ani razu, mój szczepiony mąż przeszedł raz, niedawno, i w sumie przeszedł bardzo lekko. Ja mieszkając z nim nie zachorowałam. Kilka tygodni temu też miałam kontakt z zakażona przyjaciółka, ona nieszczepiona i przechodziła kiepsko, mi nie było nic, testy negatywne. A niby jestem w grupie ryzyka.

W ostatnich miesiącach był naprawdę wysyp, u mnie w firmie co chwilę ktoś lądował na izolacji. Teraz zmarła na covid matka jednego z pracowników...choć niby spokojniej.
W powyszczepianych krajach może i wskaźniki zachorowań były spore, ale śmiertelność dużo niższa (tak tak, zaraz usłyszę, że u nas zgony są naciągane jak majtki w gaciach).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarina]

Napisane przez Finlora

A jak z przechodzeniem u zaszczepionych i niezaszczepionych?

Jeśli miałabym bazować na swoim otoczeniu to łagodniej przechodziły osoby nie zaszczepione lub szczepione dwoma dawkami.
Natomiast statystyki dot całego społeczeństwa mówią inaczej. Ale po tym co powychodziło w Anglii nie wierzę już w żadne statystyki i zapewnienia ekspertów. Niech sobie gadają co chcą, szczepić siebie ani dzieci więcej nie będę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[damdalena]

Napisane przez Czarina

Jeśli miałabym bazować na swoim otoczeniu to łagodniej przechodziły osoby nie zaszczepione lub szczepione dwoma dawkami.
Natomiast statystyki dot całego społeczeństwa mówią inaczej. Ale po tym co powychodziło w Anglii nie wierzę już w żadne statystyki i zapewnienia ekspertów. Niech sobie gadają co chcą, szczepić siebie ani dzieci więcej nie będę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam zupełnie inne obserwacje z mojego otoczenia: osoby szczepione 2,3 dawkami zwykle nawet nie chorowały mimo, że nieszczepiony domownik miał dość ciężki przebieg choroby. Wśród bliskich znajomych sporo takich przypadków, że nieszczepiony kilkulatek poważnie chory (nawet dwoje dzieci hospitalizowanych), a zaszczepieni rodzice praktycznie bez objawów. Ostatnio b.ciężko przeszli Covida nasi sąsiedzi po Johnsonie, ale mieszkająca z nimi ciężarna córka zaszczepiona 2xPfizerem na szczęście negatywna. Po tych historiach uwierzyłam w moc szczepień.

[6roove]

Czytaliście może? Na ile to jest wiarygodne źródło?
W skrócie: szczepionka pfizera przenika barierę komórkowa, zmienia DNA.

https://www.naturalnews.com/2022-03-...write-dna.html

Ech i zara znów mnie ktoś obrzuci ruskim.trolem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarina]

Napisane przez damdalena

Ja mam zupełnie inne obserwacje z mojego otoczenia: osoby szczepione 2,3 dawkami zwykle nawet nie chorowały mimo, że nieszczepiony domownik miał dość ciężki przebieg choroby. Wśród bliskich znajomych sporo takich przypadków, że nieszczepiony kilkulatek poważnie chory (nawet dwoje dzieci hospitalizowanych), a zaszczepieni rodzice praktycznie bez objawów. Ostatnio b.ciężko przeszli Covida nasi sąsiedzi po Johnsonie, ale mieszkająca z nimi ciężarna córka zaszczepiona 2xPfizerem na szczęście negatywna. Po tych historiach uwierzyłam w moc szczepień.

Widzisz, każdy ma jakieś tam swoje obserwacje. Te osoby które przeszły gorzej covida, to też osoby które covida miały w zeszłym roku, w styczniu. I mówiły że obecnie przeszły go gorzej. Trzeba brać poprawkę ze ludzie też lubią dramatyzować i wyolbrzymiać różne rzeczy. Natomiast dwie osoby z mojego otoczenia nie zaszczepione nie zachorowały, gdy w ich otoczeniu zaszczepieni chorowali. Dziwne to wszystko. Ja już tego nie analizuje, nie namawiam ani nie neguje szczepień. Niech każdy robi jak uważa.

Napisane przez 6roove

Czytaliście może? Na ile to jest wiarygodne źródło?
W skrócie: szczepionka pfizera przenika barierę komórkowa, zmienia DNA.

https://www.naturalnews.com/2022-03-...write-dna.html

Ech i zara znów mnie ktoś obrzuci ruskim.trolem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie czytam i nie wierzę w takie rzeczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

6roove, nie obrzuce cie, ale nie bede tutaj otwierac dyskusji, bo i mnie ktos zaraz czyms obrzuci.

Chociaz moze...

Inaczej: Powiem krotko - niektorzy maja po szczepieniach jakies problemy zdrowotne. Niewielki procent, ale duzo ludzi sie szczepi, wiec grupka sie uzbiera. Ale tej strony ktora podalas nie znam.

[emiliais]

Napisane przez 6roove

Czytaliście może? Na ile to jest wiarygodne źródło?
W skrócie: szczepionka pfizera przenika barierę komórkowa, zmienia DNA.

https://www.naturalnews.com/2022-03-...write-dna.html

Ech i zara znów mnie ktoś obrzuci ruskim.trolem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czy jak widzisz naglówek tej strony, to nie nasuwa Ci on skojarzeń ze skrajnymi prolajfowcami i płaskoziemcami?

[invisible_01]

Napisane przez 6roove

Czytaliście może? Na ile to jest wiarygodne źródło?
W skrócie: szczepionka pfizera przenika barierę komórkowa, zmienia DNA.

https://www.naturalnews.com/2022-03-...write-dna.html

Ech i zara znów mnie ktoś obrzuci ruskim.trolem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie muszę otwierać, wystarczy mi nazwa strony, żeby nie uznawać tego nawet w promilu za wiarygodne źródło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

dearbhla, dzięki za artykuł.
Czyli wynika z niego m.in. Że jednak szczepienie dzieci może być bardziej ryzykowne niż narażenie na zarażenie covid.

[KokinoNero]

Napisane przez Finlora

A jak z przechodzeniem u zaszczepionych i niezaszczepionych?

W moim otoczeniu osoby niezaszczepione przechodzą covid gorzej niż te zaszczepione. Ale nie jest to jakaś duża grupa osób, więc to tylko moje obserwacje i doświadczenia. Moja mama jest w grupie ryzyka. Jest już po 70 i od wielu lat choruje na POCHP. Zaszczepiła się 2 razy, nie zdążyła zapisać się na 3 dawkę. Trochę ze swojej winy. Odwlekałyśmy to, bo święta bo coś tam innego i niestety zachorowała. Bardzo się o nią bałam, tym bardziej, że niecały miesiąc wcześniej zmarł nasz sąsiad z powodu Covidu. Więc to potęgowało jeszcze strach. Ale na szczęście przeszła to w miarę łagodnie. I wierzę w to, że to dzięki szczepieniom.

[_vixen_]

Wśród moich znajomych chorowały niedawno głównie dzieci, nieszczepione, bo zwykle jeszcze albo nie mogły, albo nie zdążyły. Reszta szczepionej rodziny lekkie objawy albo negatywni.

[KathyLeonia]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89142441]Ja bylam 3 razy szczepiona i juz sie wiecej szczepic nie bede. Zwlaszcza ze mamy juz 2 leki, ktore podane w pierwszych kilku dobach po zakazeniu maja bardzo dobry efekt na lagodny przebieg. Niestety, pierwszy projekt ustawy o obowiazku szczepien w DE zaklada, ze moga sobie zmieniac definicje tego ile razy trzeba byc zaszczepionym, zeby miec status zaszczepionego. Jesli to przejdzie, to mam nadzieje, ze kary nie beda wysokie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


ja tam nie mam problemów żeby 4 raz się szczepić.
szczepienia przebiegły u mnie w miarę ok, mimo że byłam w ciąży.
także jeśli kolejne dawki wprowadzą, to ja jestem za.
przez ten cały czas byłam zdrowa więc chyba coś to daje

[Limonka2738]

Ja uważam, że to jak ze szczepieniami na grypę. Dla grupy narażonej na ciężki przebieg choroby super sprawa. Dla innych raczej bez sensu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Napisane przez KathyLeonia

ja tam nie mam problemów żeby 4 raz się szczepić.
szczepienia przebiegły u mnie w miarę ok, mimo że byłam w ciąży.
także jeśli kolejne dawki wprowadzą, to ja jestem za.
przez ten cały czas byłam zdrowa więc chyba coś to daje

Ja nie mam problemu żeby się szczepić kolejnymi dawkami, jednak uważam, że dla osób młodych i zdrowych nie ma konieczności szczepienia częściej niż co rok. Skrócenie ważności certyfikatu do 9 miesięcy to istna głupota. Mogę się szczepić przed sezonem grypowym, np. we wrześniu, żeby być zabezpieczona na ten najbardziej infekcyjny okres, ale jeśli certyfikat będzie ważny 9 miesięcy, to wtedy latem już nigdzie nie pojadę. Za to jak się zaszczepię np. w maju, to czas najlepszej ochrony przypadnie na miesiące letnie, kiedy raczej szanse na zakażenie są znikome, a do październiku od szczepienia minie tyle czasu, że w sumie to tak jakbym była bez szczepienia...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez natalia_t

Ja nie mam problemu żeby się szczepić kolejnymi dawkami, jednak uważam, że dla osób młodych i zdrowych nie ma konieczności szczepienia częściej niż co rok. Skrócenie ważności certyfikatu do 9 miesięcy to istna głupota. Mogę się szczepić przed sezonem grypowym, np. we wrześniu, żeby być zabezpieczona na ten najbardziej infekcyjny okres, ale jeśli certyfikat będzie ważny 9 miesięcy, to wtedy latem już nigdzie nie pojadę. Za to jak się zaszczepię np. w maju, to czas najlepszej ochrony przypadnie na miesiące letnie, kiedy raczej szanse na zakażenie są znikome, a do październiku od szczepienia minie tyle czasu, że w sumie to tak jakbym była bez szczepienia...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jestem tego samego zdania.

[VI4]

Napisane przez Limonka2738

Ja uważam, że to jak ze szczepieniami na grypę. Dla grupy narażonej na ciężki przebieg choroby super sprawa. Dla innych raczej bez sensu.

Biorąc pod uwagę, że ciężki przebieg ze śmiercią włącznie zdarzał się - i to nie były incydentalne przypadki - także u młodych i bez obciążeń - nie uważam tego za bez sensu.

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Napisane przez KathyLeonia

ja tam nie mam problemów żeby 4 raz się szczepić.
szczepienia przebiegły u mnie w miarę ok, mimo że byłam w ciąży.
także jeśli kolejne dawki wprowadzą, to ja jestem za.
przez ten cały czas byłam zdrowa więc chyba coś to daje

No i na zdrowie, niech kazdy robi jak uwaza, tylko niech nie zmuszaja do tego wszystkich.

Ja tez przez 2 lata nie zachorowalam. Ba, nawet nie bylam jakos porzadnie przeziebiona. A bylam sporo miedzy ludzmi, zalatwalam duzo spraw, ale raczej stosowalam sie do maseczek i polegalam bardzo na tych szybkich testach (jak mnie cos w gardle drapalo to robilam test, tak samo jak ktos do mnie mial przyjsc i akurat mial katar).

[kasiunia788742]

Napisane przez VI4

Biorąc pod uwagę, że ciężki przebieg ze śmiercią włącznie zdarzał się - i to nie były incydentalne przypadki - także u młodych i bez obciążeń - nie uważam tego za bez sensu.

No to bedzie okazja, będziesz chciala to bedziesz się szczepić.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[SofiaPrunikos]

Napisane przez VI4

Biorąc pod uwagę, że ciężki przebieg ze śmiercią włącznie zdarzał się - i to nie były incydentalne przypadki - także u młodych i bez obciążeń - nie uważam tego za bez sensu.

Akurat względem wszystkich zgonów to tak, zgony młodych bez obciążeń były incydentalne. Wystarczy spojrzeć na dane z Ministerstwa Zdrowia, które udostępniają
Dla mnie szczepienie powinno być zalecane dla osób pracujących w ochronie zdrowia, osób starszych i osób obciążanych chorobami. Dla reszty - Twój wybór.

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez VI4

Biorąc pod uwagę, że ciężki przebieg ze śmiercią włącznie zdarzał się - i to nie były incydentalne przypadki - także u młodych i bez obciążeń - nie uważam tego za bez sensu.

Podobnie jak pewnie reakcja uboczna na szczepionkę. Bo ryzyko jest zawsze.

Nie szczepię się na absolutnie wszystko, co można. Nie jestem przeciwnikiem szczepień, ale we wszystkim należy zachować umiar. Nawet paracetamolu nie biorę, jeśli nie mam naprawdę potrzeby.

Dla mnie 2 szczepionki rok w rok to trochę dużo, bo jakbym się szczepiła na covida, to na grypę również, bo na to też mogę umrzeć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[VI4]

Napisane przez Limonka2738

Podobnie jak pewnie reakcja uboczna na szczepionkę. Bo ryzyko jest zawsze.

Nie szczepię się na absolutnie wszystko, co można. Nie jestem przeciwnikiem szczepień, ale we wszystkim należy zachować umiar. Nawet paracetamolu nie biorę, jeśli nie mam naprawdę potrzeby.

Dla mnie 2 szczepionki rok w rok to trochę dużo, bo jakbym się szczepiła na covida, to na grypę również, bo na to też mogę umrzeć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo niepodobnie. Nie chce mi się szukać, ale ryzyko poważnych powikłań po szczepionce jest nieporównywalnie mniejsze niż ciężkiego przebiegu covid.

[6roove]

Dearbhla, dzięki za artykuł.
Emiliais, invisible, tak wydaje się podejrzanym clickbaitem, stąd pytanie, jednak chyba większość co stoi w opozycji do ogólnej narracji wydaje się teraz podejrzane i niewarte uwagi.

Na razie nie zamierzam przyjmować kolejnej dawki. Przez cały rok chodzę do pracy, mam kontakt z ludźmi, nosimy maski (jednak ludzie noszą je też na brodzie pod nosem itp.), pilnuję się, dbam o dietę. Udaje się nie zachorować. Obserwuję wśród znajomych i ludzi z pracy, że zaszczepieni lżej przechodzą zakażenie. Na pewno w grę wchodzą indywidualne uwarunkowania, jaką kto ma odporność, choroby, jaki prowadzi tryb życia.
Samego kowida, jako choroby, nie obawiam się. Boję się ewentualnych późniejszych skutków, problemów ze zdrowiem na różnych polach. Skoro szczepionka nie chroni przed zachorowaniem, nie uważam że jest mi potrzebna w tak częstych dawkach. Wolę skupić się na budowaniu ogólnej odporności organizmu. Jak mi będzie potrzebny paszport kowidowy (o ile jeszcze jest?), to przyjmę boostera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez VI4

Bardzo niepodobnie. Nie chce mi się szukać, ale ryzyko poważnych powikłań po szczepionce jest nieporównywalnie mniejsze niż ciężkiego przebiegu covid.

Wiesz, o tej konkretnej szczepionce branej przez 50 lat co roku (albo i pół, jak by chciały niektóre rządy) nie ma wiarygodnych danych, tak samo jak nie ma wiarygodnych danych o śmiertelności covida.

Nie ma wiarygodnych danych o powikłaniach poszczepiennych już teraz, a co dopiero za kilkadziesiąt lat.

I ja nie uważam, żeby ludzie masowo umierali czy cierpieli na jakieś straszne powikłania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz