Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

[mala_mi_0]

Dziwnie to za brzmi, ale w związku z tym, że jest Nas tak dużo, czuje się lepiej... przeczytałam wiele Waszych wypowiedzi, a łzy ciekną mi po policzkach...
„Fasolkę” straciłam w 7 tygodniu – nikt nie powiedziała mi że oprócz bólu w głowie i fizycznego jest coś takiego jak hormony – ni z tego ni z owego zaczynam płakać, narzeczonemu nie pozwalam się zbliżać, gubię się, zapominam, zamyślam..

Ustaliliśmy, że nikt się nie dowie (nawet rodzina)- nie chciałam po tym wszystkim widzieć oczu które wpatrują się we mnie z żalem i przykrością

Lekarz cały czas powtarzał, że to nie moja wina, a ja w głowie mam cały czas myśl "co ja takiego zrobiłam"... jestem i byłam zdrowa, całkiem dobrze się odżywiam i dbam o siebie, nie buduje domu, nie urządzam wesela, mam miłą pracę - czyli zero stresu.

Dziś dostałam pierwszą miesiączkę - równo 28 dni po zabiegu - od dwóch dni zwijałam się z bólu nie do zniesienia, po 36 godzinach zaczęło się... ból, dreszcze, leje się ze mnie, to gorzkie wspomnienie starty…

Ale to wszystko minie… Dziecko to największy dar, nic nie jest w stanie tego zmienić, nie raz pewnie będzie boleć.
Myślę, że to jak wypadkiem samochodowym, na początku jest trauma i strach – ale trzeba szybko usiąść za kierownicę i jechać, a trauma szybciej minie.

Pewnie tak miało być
Dziś dbam o siebie, robię więcej rzeczy, które sprawiają mi przyjemność, a po 3 cyklu zaczynamy od nowa. Wiem, że się uda.

[Lucy1111]

Ale dużo piszecie, ledwo nadążam!
Nita6, ja też się nastawiłam na długi urlop w pracy, bo powoli zaczyna mnie drażnić, a tu klops. Widać, musimy jeszcze wytrzymać My chcemy zacząć starania w następnym cyklu... .

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Mala_Mi witaj

Dziewczyny, jak to jest z tą pierwszą miesiączką?! Bo lekarz, który robił mi usg dzień po # powiedział, że krwawienie, które się utrzymywało od momentu poronienia, to krew menstruacyjna! Czy to możliwe?

[Neipys]

mała_mi - buziaki - trzymaj się - musi być dobrze

lucy to może być prawda - ja pierwszą @ po # dostałam po miesiącu, miałam też owulację, czyli poronienie było początkiem cyklu - pamiętam, że # było obfite (samoistne) i bardzo bolesne - podobno ten ból przypomina bóle porodowe
a pierwsza @ po w początkowych dniach baaaardzo obfita i nawet nie bolało

[kasiahexe]

Napisane przez mala_mi_0

Dziwnie to za brzmi, ale w związku z tym, że jest Nas tak dużo, czuje się lepiej...

wydaje mi sie ze kazda z nas tak ma ale to tylko dlatego ze w pewnym momencie zaczynamy zdawac sobie z sprawe z tego ze to nie nasza wina ze sie tak stało i ze wiele par spotyka to samo

mala_mi trzymaj sie

[Nita6]

mala_mi witaj w gronie smutnych niedoszłych mamusi , u mnie troszkę ludzi wiedziało bo to był juz 11 tydzień , ale wsparcie od rodziców i męża miałam stuprocentowe. Mamy już jedną córkę której całe szczeście nie powiedzieliśmy ze spodziewa się rodzeństwa , uniknęliśmy trudnych tłumaczeń a ona ma dopiero 4 latka.
U nas temat starań na razie nie poruszamy , jest za świeżo , będę czekać na 1wszą @ i potem zobaczymy . Dziewczyny ja po zabiegu krwawilam tylko jeden dzień - możliwe ?

Lucy 1111 - niestety musimy jeszcze wytrzymać , będzie cieżko ale perspektywa tylko przesunięcia tego czasu jest w porządku

[katarzynka00]

Napisane przez Neipys

lucy to może być prawda - ja pierwszą @ po # dostałam po miesiącu, miałam też owulację, czyli poronienie było początkiem cyklu - pamiętam, że # było obfite (samoistne) i bardzo bolesne - podobno ten ból przypomina bóle porodowe
a pierwsza @ po w początkowych dniach baaaardzo obfita i nawet nie bolało

tak prawie, w o wiele lżejszym wydaniu

Napisane przez Nita6

Dziewczyny ja po zabiegu krwawilam tylko jeden dzień - możliwe ?

możliwe, moja znajoma też tylko 1 dzień krwawiła.

[neska951]

Napisane przez katarzynka00

neska- ja dostałam 3 Cytoteki ok 8rano i ok 13 "urodziłam", ból do wytrzymania.Ja nie prosiłam o nic p.bólowego.
Od czasu zatrzymania serduszka mojego aniołka do plamień minęły dobre 2tyg.
Nie wiem czy u każdej kobiety jest tak samo, u mnie zaczęło się bladoróżowym śluzem po tygodniu, po kilku następnych dniach śluz podbarwiony krwią i po 3 dniach zaczęłam krwawić.Akurat zbiegło się to z dniem przyjęcia na oddział.

Dzięki za informacje, to znaczy że na razie mogę się tak bardzo nie denerwować, moje dziecko zmarło prawdopodobnie 11-12 stycznia, to był szok 10 go byłam na usg i biło serduszko, 12 już nie...
jeśli nic nie zacznie się dziać mam zamiar zgłosić się do szpitala ok 25-26 stycznia...Na razie wczoraj bolał mnie brzuch ale według wskazań lekarskich wzięłam leki rozkurczowe, nie wiem czy to mam sens, bo może skurcze szybciej doprowadzą do wyronienia, a ja za każdym razem biorę leki , w sumie tak kazał lekarz....

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Napisane przez mala_mi_0

Dziwnie to za brzmi, ale w związku z tym, że jest Nas tak dużo, czuje się lepiej... przeczytałam wiele Waszych wypowiedzi, a łzy ciekną mi po policzkach...
„Fasolkę” straciłam w 7 tygodniu – nikt nie powiedziała mi że oprócz bólu w głowie i fizycznego jest coś takiego jak hormony – ni z tego ni z owego zaczynam płakać, narzeczonemu nie pozwalam się zbliżać, gubię się, zapominam, zamyślam..

Ustaliliśmy, że nikt się nie dowie (nawet rodzina)- nie chciałam po tym wszystkim widzieć oczu które wpatrują się we mnie z żalem i przykrością

Lekarz cały czas powtarzał, że to nie moja wina, a ja w głowie mam cały czas myśl "co ja takiego zrobiłam"... jestem i byłam zdrowa, całkiem dobrze się odżywiam i dbam o siebie, nie buduje domu, nie urządzam wesela, mam miłą pracę - czyli zero stresu.

Dziś dostałam pierwszą miesiączkę - równo 28 dni po zabiegu - od dwóch dni zwijałam się z bólu nie do zniesienia, po 36 godzinach zaczęło się... ból, dreszcze, leje się ze mnie, to gorzkie wspomnienie starty…

Ale to wszystko minie… Dziecko to największy dar, nic nie jest w stanie tego zmienić, nie raz pewnie będzie boleć.
Myślę, że to jak wypadkiem samochodowym, na początku jest trauma i strach – ale trzeba szybko usiąść za kierownicę i jechać, a trauma szybciej minie.

Pewnie tak miało być
Dziś dbam o siebie, robię więcej rzeczy, które sprawiają mi przyjemność, a po 3 cyklu zaczynamy od nowa. Wiem, że się uda.

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Napisane przez Nita6

mala_mi witaj w gronie smutnych niedoszłych mamusi , u mnie troszkę ludzi wiedziało bo to był juz 11 tydzień , ale wsparcie od rodziców i męża miałam stuprocentowe. Mamy już jedną córkę której całe szczeście nie powiedzieliśmy ze spodziewa się rodzeństwa , uniknęliśmy trudnych tłumaczeń a ona ma dopiero 4 latka.
U nas temat starań na razie nie poruszamy , jest za świeżo , będę czekać na 1wszą @ i potem zobaczymy . Dziewczyny ja po zabiegu krwawilam tylko jeden dzień - możliwe ?

Lucy 1111 - niestety musimy jeszcze wytrzymać , będzie cieżko ale perspektywa tylko przesunięcia tego czasu jest w porządku

My następnym razem nikomu nie powiemy...
Teraz żałuję że powiedziałam 2 koleżankom, mąż nie był w stanie powiedzieć rodzicom, stwierdził że nie potrafi tego zrobić, ja jak rozmawiałam z mamą to prawie się popłakałam...

[mala_mi_0]

Neska 951
odczekaj ile się da, przyglądaj się sobie i samopoczuciu. (wiem mówią żeby czekać żeby mieć pewność)...
Ale jeśli bóle się nasilą myślę, że nie masz na co czekać, jeśli boli Cię podbrzusze, a do tego dojdzie lekkie brązowawe krwawienie, goń do lekarza, a najlepiej na pogotowie ginekologiczne...
ja też miałam czekać bo do szpitala zapisano mnie dopiero za tydzień - nie dotrzymałam.....

[Nita6]

neska 951 podziwiam Cię , ja nie mogłabym tak siedzień i czekać , dlaczego nie poszłaś na zabieg
szybko i bezboleśnie
ale to Twój wybór

[mala_mi_0]

to kiedy dostaniemy pierwszą @
to chyba indywidualna sprawa.. ja trafiłam do szpitala z krwawieniem - organizm wyrzucał Fasolkę , po zabiegu leciało ze mnie parę godzin, i po 28 dniach dopiero dostałam @, gdzieś wyczytałam, że # jest pierwszym dniem cyklu, u mnie się sprawdziło idealnie... lekarz u którego byłam po 3 tygodniach stwierdził, że nie ma zasady, ale jesli nie dostanę po 35 /40 dniach, mam się zgłosić...

[neska951]

Napisane przez Nita6

neska 951 podziwiam Cię , ja nie mogłabym tak siedzień i czekać , dlaczego nie poszłaś na zabieg
szybko i bezboleśnie
ale to Twój wybór

Nita pozwól że skopiuję post z mamuś sierpniowych bo nie jestem w stanie znowu tego opisywać

[Nita6]

No to mnie zotało teraz czekanie do pierwszej @.
ja mam pamiętną datę zabiegu 13ego. faktycznie pechowy.

[neska951]

Zaproponowano mi dwie opcje
1 zostaję w szpitalu podają mi globulki dopochwowe na noc w nocy następuję samoistne DOKŁADNE poronienie tylko u 20% kobiet, resztę trzeba łyżeczkować, Rano robią kontrolne usg i zazwyczaj łyżeczkowanie
2 Czekam na samoistne które w tak wczesnej martwej ciąży jest naturalne,i raczej nie groźne dla zdrowia, często kończy się samoistnym oczyszczeniem i nie trzeba robić"skrobanki",co pozwala na bardzo szybkie dojście do zdrowia i zajście w ciąże już w pierwszym cyklu{oczywiście poczekam)Jak zacznie się krwawienie to po 5 godzinach mam jechać do szpitala na kontrolne usg czy wszystko się oczyściło.Jeśli do poronienia nie dojdzie w 1,5-2 tyg sama zgłaszam się na zabieg

Bardzo długo rozmawialiśmy z lekarzem na początku nie chciał powiedzieć która opcja jest "zdrowsza" dla mnie. W końcu to z niego wydusiliśmy.
Nie wiem jak długo wytrzymam ale muszę teraz myśleć głównie o przyszłości i o swoim zdrowiu.Powiedział że z różnych względów proponują kobietom pierwszą opcję choć na całym świecie stosuje się drugą

Nie chcę czekać ale mam nadzieję że dam radę dla mojego dobra

[Lucy1111]

A mnie na domiar złego przyplątała się jakaś infekcja... Chyba zwariuję Na szczęście we wtorek mam wizytę u lekarza...

[Nita6]

infekcja?
dlatego mam antybiotyk i biore nystatynę

[Lucy1111]

Napisane przez Nita6

infekcja?
dlatego mam antybiotyk i biore nystatynę

No tak, ale ja nie miałam zabiegu robionego... Więc nie musiałam przyjmować w sumie żadnych antybiotyków... Ech, sama już nie wiem

[katarzynka00]

dziewczyny ja też chodziłam 2 tygodnie z martwym dzieckiem, też wszyscy się dziwili dlaczego, dlaczego nie od razu do szpitala, ale mi z kolei powiedziano że tak będzie lepiej jeśli szybko chcę zajść kolejny raz w ciążę-ilu lekarzy tyle opinii

[neska951]

Napisane przez katarzynka00

dziewczyny ja też chodziłam 2 tygodnie z martwym dzieckiem, też wszyscy się dziwili dlaczego, dlaczego nie od razu do szpitala, ale mi z kolei powiedziano że tak będzie lepiej jeśli szybko chcę zajść kolejny raz w ciążę-ilu lekarzy tyle opinii

Mój lekarz powiedział że taka jest procedura na całym świecie tylko w Polsce...Dziwiłam się ponieważ głównie powinno się dbać o zdrowie kobiety, po naturalnym poronieniu tak wczesnej ciąży jak moja można zajść już w następnym cyklu, a po zabiegu...

Naprawdę bardzo bardzo ciężko jest mi czekać ...
Nie wiem czy wytrzymam 2 tygodnie...

[kasiahexe]

Napisane przez katarzynka00

dziewczyny ja też chodziłam 2 tygodnie z martwym dzieckiem, też wszyscy się dziwili dlaczego, dlaczego nie od razu do szpitala, ale mi z kolei powiedziano że tak będzie lepiej jeśli szybko chcę zajść kolejny raz w ciążę-ilu lekarzy tyle opinii

ja chodzilam ok 4 tygodni :/ całe szczescie o tym nie wiedziałam bo chyba bym nie dala rady sobie psychicznie.
Dlaczego podziwam NESKE

Mi lekarz powiedział ze przy poronieniu naturalnym szyjka macicy sama sie rozszerza tak sama przy farmakologicznym, a przy łyżeczkowaniu rozszezaja ja mechanicznie dlatego to wszytsko sie dłuzej goi i dlatego trzeba dłuzej czekac przed nastepnym poczeciem

Cytat:
Napisane przez Nita6
mala_mi witaj w gronie smutnych niedoszłych mamusi , u mnie troszkę ludzi wiedziało bo to był juz 11 tydzień , ale wsparcie od rodziców i męża miałam stuprocentowe. Mamy już jedną córkę której całe szczeście nie powiedzieliśmy ze spodziewa się rodzeństwa , uniknęliśmy trudnych tłumaczeń a ona ma dopiero 4 latka.
U nas temat starań na razie nie poruszamy , jest za świeżo , będę czekać na 1wszą @ i potem zobaczymy . Dziewczyny ja po zabiegu krwawilam tylko jeden dzień - możliwe ?

Lucy 1111 - niestety musimy jeszcze wytrzymać , będzie cieżko ale perspektywa tylko przesunięcia tego czasu jest w porządku

My następnym razem nikomu nie powiemy...
Teraz żałuję że powiedziałam 2 koleżankom, mąż nie był w stanie powiedzieć rodzicom, stwierdził że nie potrafi tego zrobić, ja jak rozmawiałam z mamą to prawie się popłakałam...

ja napewno powiem najblizszym mi osoba i w pracy bo oni pomogli mi to wszystko przetrwac gdyby miala sie z tym zmagac sama to bym nie dała rady a w pracy musz wiedziec zeby pozwolili mi sie obijac a zwolnienia napewno nie bede mogła wzias :/

[neska951]

Napisane przez kasiahexe

ja chodzilam ok 4 tygodni :/ całe szczescie o tym nie wiedziałam bo chyba bym nie dala rady sobie psychicznie.
Dlaczego podziwam NESKE

Jestem mięczakiem codziennie mam ochotę jechać do szpitala na zabieg

[kasiahexe]

Napisane przez neska951

Jestem mięczakiem codziennie mam ochotę jechać do szpitala na zabieg

słonce jezeli chcesz sie starac szybko o dziecko to proponowala bym najpierw te globulki, a moze faktycznie sie uda nie bedziesz potrzebowała zabiegu
ale jezeli starania chcecie odłozyc w czasie to zabieg wydaje mi sie duzo łatwiejszy dla kobiety :/

A i zapomniałam sie pochwalic ze w sobote pezed pojsciem do szpitala moj mezus postanowił puscic totolotka bo stwierdził ze skoro mam takiego pecha w zyciu to moze nam sie poszczesci w grze i ostanio sprawdzam ten kupon i nie wierze wlasnym oczom mamy "czwórkę" nigdy nic nie wygraliśmy a tu zaskoczenie szkoda ze to tylko 100 funtów ale zawsze cos. moze od tego moment bedzie nam sie w życiu szczęścić

[neska951]

Napisane przez kasiahexe

słonce jezeli chcesz sie starac szybko o dziecko to proponowala bym najpierw te globulki, a moze faktycznie sie uda nie bedziesz potrzebowała zabiegu
ale jezeli starania chcecie odłozyc w czasie to zabieg wydaje mi sie duzo łatwiejszy dla kobiety :/

A i zapomniałam sie pochwalic ze w sobote pezed pojsciem do szpitala moj mezus postanowił puscic totolotka bo stwierdził ze skoro mam takiego pecha w zyciu to moze nam sie poszczesci w grze i ostanio sprawdzam ten kupon i nie wierze wlasnym oczom mamy "czwórkę" nigdy nic nie wygraliśmy a tu zaskoczenie szkoda ze to tylko 100 funtów ale zawsze cos. moze od tego moment bedzie nam sie w życiu szczęścić

jak nie poronię do 26 to mam zgłosić się do szpitala, wtedy dostanę globulki tylko że one powodują dokładne oczyszczenie tylko u 15-20 % kobiet, potem po globulkach robią usg i jak się nie oczyściło to i tak skrobanka

No widzisz los się odmienił!!!!!!!!To dobry znak!!!!!

[kasiahexe]

Napisane przez neska951

jak nie poronię do 26 to mam zgłosić się do szpitala, wtedy dostanę globulki tylko że one powodują dokładne oczyszczenie tylko u 15-20 % kobiet, potem po globulkach robią usg i jak się nie oczyściło to i tak skrobanka

No widzisz los się odmienił!!!!!!!!To dobry znak!!!!!

mam nadziej ze ty będziesz w tych 15 -20 %

JA mam problem bo przez 2 dni juz nie plamilam a odkad wrocilam do pracy to mam ciemnie brązowe plamki i boje sie wlasnie ze będę musiała mieć zabieg :/ w sumie lekarz jak mnie czyscił to mówil ze powinno byc oki i rano ja mi badał brzuch to powiedzial ze nie trzeba juz usg bo jest dobrze ale teraz to sie boje :/ chyba rano zadzwonie na ginekologie :/


Wlasnie wrócilam od gina i oczywiscie mam antybiotyk hihi

[Nita6]

Kasiahexe ty miałaś zabieg czy samoistne poronienie bo nie pamiętem
Neska życzę abyś była w tych 20% procentach
skoro znalazłyśmy się wtych 30% którym się nie udaje utrzymać ciąży to może jakoś będzie łatwiej

[katarzynka00]

Napisane przez neska951

Mój lekarz powiedział że taka jest procedura na całym świecie tylko w Polsce...Dziwiłam się ponieważ głównie powinno się dbać o zdrowie kobiety, po naturalnym poronieniu tak wczesnej ciąży jak moja można zajść już w następnym cyklu, a po zabiegu...

Naprawdę bardzo bardzo ciężko jest mi czekać ...
Nie wiem czy wytrzymam 2 tygodnie...

po zabiegu też kobiety zachodzą nie doczekując się ani 1 @, dużo jest takich kobiet na forach

Napisane przez neska951

jak nie poronię do 26 to mam zgłosić się do szpitala, wtedy dostanę globulki tylko że one powodują dokładne oczyszczenie tylko u 15-20 % kobiet, potem po globulkach robią usg i jak się nie oczyściło to i tak skrobanka

No widzisz los się odmienił!!!!!!!!To dobry znak!!!!!

w takim razie ja znalazłam się w tym procencie.Tą łyżkę wsadził tak rewizyjne.Oczyściłam się sama.

[inutil]

Ja dokładnie tydzień temu o tej porze miałam robione USG na którym się dowiedzieliśmy że serducho przestało bić Smutek

My wczoraj rozmawialiśmy o następnych staraniach... I TŻ powiedział, że się boi trochę, żeby mnie nie skrzywdzić... Myślę, że poczekamy do @, jeszcze zapytam gina, idę do niego w przyszły poniedziałek. Myślę, że poczekamy dwa cykle i znowu pójdziemy na żywioł. Bez ciśnienia.

Napisane przez neska951

Jakoś na razie nie mam takiej potrzeby...
Na razie jest poczucie hmmm szoku...
Wkleiłaś zdjęcia na F z nowa fryzurą?
Nie wkleiłas poszłam na przeszpiegi....

nie wkleiłam... Na razie nie mam, może jutro coś pstryknę i wkleję

Napisane przez kasiahexe

inutil może dlatego nie dosatłysmy antybiotyku bo nie mialyśmy łyżeczkowania tylko to było tak czy siak naturalne??

a ja wrocilam do pracy i chyba mi tak lepeij :/

ja miałam, mi się dokładnie tydzień temu, w niedzielę rano zaczęło lekkie plamienie, pojechałam do szpitala, ale mnie odesłali i kazali wrócić jeśli zacznę krwawić. No i wieczorem zaczęłam, pojechaliśmy, po usg zaczęłam bardzo krwawić, beż żadnych leków. rano zrobili mi usg i musieli mnie wyczyścić. Dlatego miałam zabieg..

A to był 10 tydzień, podobno serce przestało bić w 7...

[kasiahexe]

Napisane przez Nita6

Kasiahexe ty miałaś zabieg czy samoistne poronienie bo nie pamiętem

ja miałam podane tabletki na wywolanie, ale juz dzisiaj wiem ze zabiegu nie bede miała bo pani ginegolog twierdzi ze juz nic tam nie ma spawdzala mnie dzsiaj

Napisane przez inutil

Ja dokładnie tydzień temu o tej porze miałam robione USG na którym się dowiedzieliśmy że serducho przestało bić Smutek

Kochanie u mnie dziisja też mija dokladnie tydzien od poronienia i tez serduszko przestalo bic w 7 a zeby tego nie było dosyc to musiałam dzisija jechac w to samo miejsce zeby sprawdzic czy wszytko jest ok i jak normalnie mam niskie cisnienie to dzisiaj miała 133/78 a normalnie mam jakies 110/58 nienawidze tego miejsca

[Lucy1111]

No a ja dokładnie 3 tygodnie temu trafiłam do szpitala
Powiem wam, że mam wrażenie, jakby minęły co najmniej 2 miesiące!

[Nita6]

Mnie w szpitalu powiedzieli ze pod dwóch tygodniach mam się zgłosić po wyniki histopatologiczne i z nimi udać się do lekarza.
Myślicie że nie powinnam isć wcześniej ?

[kasiahexe]

Napisane przez Nita6

Mnie w szpitalu powiedzieli ze pod dwóch tygodniach mam się zgłosić po wyniki histopatologiczne i z nimi udać się do lekarza.
Myślicie że nie powinnam isć wcześniej ?

mysle ze jak ci sie nic nie dzieje to nie musisz

Mnie pobolewał brzuch bardzo dziwnie, takie dziwne klucie które sie przemieszczało a ze nie miałam robionego usg to balam sie ze tam cos mogło zostać w środku ale podobno jest oki :/ biorę antybiotyki bo chyba to początek jakiejś infekcji ale wyniki będę miała dopiero za kilka dni


A i dowiedziałam sie ze takie brązowe plamienia mogą występować do dwóch tygodni :/