Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

[tapetka22]

Napisane przez yoka

Hmm, rozumiem. Ale czy to wygląda chociaż jak P? Jest lepiej?

wyglądać to można z okna

z dupe dostaniesz za zadawanie w kolko tych samych pytan <malo znaczacych>

[yoka]

Napisane przez tapetka22

wyglądać to można z okna

z dupe dostaniesz za zadawanie w kolko tych samych pytan <malo znaczacych>

Nie bij...


I dziękuję

[tapetka22]

Yoka jak dlugo jestes wege?

[garden_d]

yoka, ale fajnie. Tzn fajniej ofc, nie jest to te 1000kcal, ale much better, i koktajl i ciacho i 'czubek' Fajnie! Czekamy na soki w dodatku. i dwie garści fistaszków przynajmniej. Nie jesz niezdrowo, moim zdaniem masz zdrowy jadłospis. nie jadasz przecież fast foodów, sztucznych śmieci itd. Czasami każdy może sobie pozwolić, wiadomo. Acz taki jadłospis (tak, jak powiedziała tapetka) jest super pod warunkiem, że daje efekt. Ja jestem za tym by tyle, było podstawą i teraz jeszcze coś dodać. Ważenie za tydzień, okej? i zobaczymy co dalej . Rozumiem, że to już dużo dla Twojego brzuszka, ale cóż, narobiłaś sobie to teraz jedz. I na zdrowie oczywiście.

Tapetka, pamiętam Ciebie przecież!! no jakbym mogła nie. ^^

[yoka]

2 lata, więc nie aż tak długo

[tapetka22]

Napisane przez garden_d

yoka, ale fajnie. Tzn fajniej ofc, nie jest to te 1000kcal, ale much better, i koktajl i ciacho i 'czubek' Fajnie! Czekamy na soki w dodatku. i dwie garści fistaszków przynajmniej. Nie jesz niezdrowo, moim zdaniem masz zdrowy jadłospis. nie jadasz przecież fast foodów, sztucznych śmieci itd. Czasami każdy może sobie pozwolić, wiadomo. Acz taki jadłospis (tak, jak powiedziała tapetka) jest super pod warunkiem, że daje efekt. Ja jestem za tym by tyle, było podstawą i teraz jeszcze coś dodać. Ważenie za tydzień, okej? i zobaczymy co dalej . Rozumiem, że to już dużo dla Twojego brzuszka, ale cóż, narobiłaś sobie to teraz jedz. I na zdrowie oczywiście.

Tapetka, pamiętam Ciebie przecież!! no jakbym mogła nie. ^^

Napisane przez yoka

2 lata, więc nie aż tak długo

a najpierw bylo wege czy choroba?

[yoka]

Napisane przez garden_d

yoka, ale fajnie. Tzn fajniej ofc, nie jest to te 1000kcal, ale much better, i koktajl i ciacho i 'czubek' Fajnie! Czekamy na soki w dodatku. i dwie garści fistaszków przynajmniej. Nie jesz niezdrowo, moim zdaniem masz zdrowy jadłospis. nie jadasz przecież fast foodów, sztucznych śmieci itd. Czasami każdy może sobie pozwolić, wiadomo. Acz taki jadłospis (tak, jak powiedziała tapetka) jest super pod warunkiem, że daje efekt. Ja jestem za tym by tyle, było podstawą i teraz jeszcze coś dodać. Ważenie za tydzień, okej? i zobaczymy co dalej . Rozumiem, że to już dużo dla Twojego brzuszka, ale cóż, narobiłaś sobie to teraz jedz. I na zdrowie oczywiście.

Tapetka, pamiętam Ciebie przecież!! no jakbym mogła nie. ^^

Dziękuję ślicznie

Co do orzechów: do fistaszków były jeszcze płatki migdałowe . Swoją drogą fistaszki niedługo się skończą... Trzeba zrobić zapasy .
Ważenie za tydzień.
Oj sporo dla brzucha... Ale jakoś trzeba dać radę . Wiem, że muszę swoje przecierpieć, póki mi się nie unormuje to i owo.



---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Napisane przez tapetka22

a najpierw bylo wege czy choroba?

Wege.

[tapetka22]

Pytam,bo jak bylam w szpitalu to byla ze mną jedna wegetarianka i pozolili jej jec swoje rzeczy

To ona nauczyla mnie musli;p
i chipsów bananowych,pasztetow sojowych,kotletow,ciastek owsianych itp

chodzila po odziale z muslami i jadla na sucho
i tak dziennie 3-4paczki :P

to od Niej potem zgapilam

[yoka]

Napisane przez tapetka22

Pytam,bo jak bylam w szpitalu to byla ze mną jedna wegetarianka i pozolili jej jec swoje rzeczy

To ona nauczyla mnie musli;p
i chipsów bananowych,pasztetow sojowych,kotletow,ciastek owsianych itp

chodzila po odziale z muslami i jadla na sucho
i tak dziennie 3-4paczki :P

to od Niej potem zgapilam

Tak jak pisałam kiedyś - mięso akurat, a właściwie jego nie jedzienie, nie miało nic wspólnego z chorobą.

U mnie wystarczyło to, że mama kupiła to raz. Spróbowałam i... przepadłam. (jak widać zresztą)

Ale Ty chyba nie jadłaś 3 paczek dziennie?

[tapetka22]

Napisane przez yoka

Tak jak pisałam kiedyś - mięso akurat, a właściwie jego nie jedzienie, nie miało nic wspólnego z chorobą.

U mnie wystarczyło to, że mama kupiła to raz. Spróbowałam i... przepadłam. (jak widać zresztą)

Ale Ty chyba nie jadłaś 3 paczek dziennie?

nie-pisalam Ci-paczke crunchy plus suszone owoce i duzy jogo naturalny i koooooooopa cynamonu
btw-bez niego nie zjadlam

[yoka]

Napisane przez tapetka22

nie-pisalam Ci-paczke crunchy plus suszone owoce i duzy jogo naturalny i koooooooopa cynamonu
btw-bez niego nie zjadlam

Pamiętam, ale chciałam się upewnić.

Suszone owoce - oj nie, do tego nic mnie nie przekona.

Cynamon dobra rzecz , ale gdzieś czytałam, że ponoć nie powinno się go jeść zbyt dużo. Już tylko nie pamiętam dlaczego.

[tapetka22]

Napisane przez yoka

Pamiętam, ale chciałam się upewnić.

Suszone owoce - oj nie, do tego nic mnie nie przekona.

Cynamon dobra rzecz , ale gdzieś czytałam, że ponoć nie powinno się go jeść zbyt dużo. Już tylko nie pamiętam dlaczego.

w sumie-kandyzowane;p
ananas,papaya,kokos
takich suszonych jak na swieta do kompotu to tez nie zjem


cynamon przyspiesza przemiane materii


najlepsze sa domowe chrunchy

[yoka]

Napisane przez tapetka22

w sumie-kandyzowane;p
ananas,papaya,kokos
takich suszonych jak na swieta do kompotu to tez nie zjem


cynamon przyspiesza przemiane materii


najlepsze sa domowe chrunchy

Kandyzowanych też nie cierpię.
To akurat wiem, ale coś kiedyś gdzieś było o jakimś jego negatywnym skutku.

Jak kiedyś będę miała więcej czasu to pokuszę się może o zrobienie, z tego co patrzyłam nie jest to wybitnie trudne, więc nawet ja chyba nie będę mogła tego zepsuć.

[garden_d]

Napisane przez yoka

Kandyzowanych też nie cierpię.
To akurat wiem, ale coś kiedyś gdzieś było o jakimś jego negatywnym skutku.

Jak kiedyś będę miała więcej czasu to pokuszę się może o zrobienie, z tego co patrzyłam nie jest to wybitnie trudne, więc nawet ja chyba nie będę mogła tego zepsuć.

Ostatnio jak wchodzę w ten wątek to od razu mam ochotę coś zjeść(poza tym, że ja w ogóle mam apetyt praktycznie cały czas). ;D ale to crunchy, crunchy, crunchy....mniam. ^^ szkoda, że nie mogę jeść zabardzo cukrów. Jaaacie, yoka, korzystaj jak tylko możesz.

[Dekas]

Napisane przez garden_d

Ostatnio jak wchodzę w ten wątek to od razu mam ochotę coś zjeść(poza tym, że ja w ogóle mam apetyt praktycznie cały czas). ;D ale to crunchy, crunchy, crunchy....mniam. ^^ szkoda, że nie mogę jeść zabardzo cukrów. Jaaacie, yoka, korzystaj jak tylko możesz.

mnie się od cukru robią pryszcze

[gosinek13]

czemu nikt nie komentuje moich

[yoka]

Napisane przez garden_d

Ostatnio jak wchodzę w ten wątek to od razu mam ochotę coś zjeść(poza tym, że ja w ogóle mam apetyt praktycznie cały czas). ;D ale to crunchy, crunchy, crunchy....mniam. ^^ szkoda, że nie mogę jeść zabardzo cukrów. Jaaacie, yoka, korzystaj jak tylko możesz.

Korzystam (póki co z kupnego) jak widać.
Tylko znowu mi się kończy i muszę zapas zrobić, bo nic nie zapowiada tego, że mi się szybko znudzi .

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez gosinek13

czemu nikt nie komentuje moich

gosinku to ja napiszę, że Twoje jadło bardzo ok jeśli tyjesz, bo o to chodzi, tyjesz prawda?
tylko jeśli chodzi tak o składniki to sama pewnie wiesz ale jesz ciągle to samo, bułka,kanapka z serkiem, warzywem serem itp. przewija się na okrągło, ten obiad też jesz bez przerwy ten sam, taki schemat wręcz się tworzy

spróbuj poimprowizować, zjedz coś innego, może coś słodkiego, zrób sobie jakieś placki, naleśniki, lub poprostu kup drożdżówe czy kawał jakiegoś ciacha, zamów coś na, nie wiem ,albo idź do kuchni tak po prostu, otwórz lodówkę i zjedz coś na co masz smaka, tak bez planowania i tych schematów
jadasz czasem coś słodkiego?

[garden_d]

Napisane przez Dekas

mnie się od cukru robią pryszcze

MI TEŻ. i i i i i i i i i mam czasami po nich odpały jakby to jaki narkotyk był, więc wolę się jednak wystrzegać. (dobra, wczoraj wypiłam dwa driny whisky z kolą, ale to taki wyjątkowy moment kiedy nie zwracam uwagę czy cola czy niekola czy co tam). pamiętam, że jak jeszcze jadałam, to każdego razu po zjedzeniu czekolady następnego dnia miałam pryszcza. zawsze.

[gosinek13]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

gosinku to ja napiszę, że Twoje jadło bardzo ok jeśli tyjesz, bo o to chodzi, tyjesz prawda?
tylko jeśli chodzi tak o składniki to sama pewnie wiesz ale jesz ciągle to samo, bułka,kanapka z serkiem, warzywem serem itp. przewija się na okrągło, ten obiad też jesz bez przerwy ten sam, taki schemat wręcz się tworzy

spróbuj poimprowizować, zjedz coś innego, może coś słodkiego, zrób sobie jakieś placki, naleśniki, lub poprostu kup drożdżówe czy kawał jakiegoś ciacha, zamów coś na, nie wiem ,albo idź do kuchni tak po prostu, otwórz lodówkę i zjedz coś na co masz smaka, tak bez planowania i tych schematów
jadasz czasem coś słodkiego?

No właśnie wiem że ciaglę to samo. Trzymam się tych schematów bo tak sie "bezpiecznie" czuje. Ale walcze z tym i wczoraj dla odmiany zrobiłam omleta biszkoptowego Pierwszy raz ubijałam piane i szczerze wątpiłam czy mi wyjdzie ale wyszło i było pyszne
A co do tycia, to tyje. Nie jakoś wybitnie szybko ale waga rośnie.

[Dekas]

Napisane przez garden_d

MI TEŻ. i i i i i i i i i mam czasami po nich odpały jakby to jaki narkotyk był, więc wolę się jednak wystrzegać. (dobra, wczoraj wypiłam dwa driny whisky z kolą, ale to taki wyjątkowy moment kiedy nie zwracam uwagę czy cola czy niekola czy co tam). pamiętam, że jak jeszcze jadałam, to każdego razu po zjedzeniu czekolady następnego dnia miałam pryszcza. zawsze.

po czekoladzie to w ogóle nie pryszcze tylko jakieś potwory pod skórą co gniotą i aaaaa!

ostatnio kombinuje z dietą i nawet, nawet cera jest znośna. Trzeba jeszcze wyeliminować alkohol i będzie pięknie ^^ a z tym trudno.

[garden_d]

Napisane przez Dekas

po czekoladzie to w ogóle nie pryszcze tylko jakieś potwory pod skórą co gniotą i aaaaa!

ostatnio kombinuje z dietą i nawet, nawet cera jest znośna. Trzeba jeszcze wyeliminować alkohol i będzie pięknie ^^ a z tym trudno.

To prawda, rosną podskórne dziwne wzniesienia. o matko.
Ale i masz rację. Ja ostatnio staram sie likwidować także moje błędy żyw. których jestem świadoma i też robi się lepiej. głupie białko zawsze powoduje dziwne zmiany skórne. ofc w nadmiarze. niepotrzebne to zupełnie, już ja to wiem!

[tapetka22]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

gosinku to ja napiszę, że Twoje jadło bardzo ok jeśli tyjesz, bo o to chodzi, tyjesz prawda?
tylko jeśli chodzi tak o składniki to sama pewnie wiesz ale jesz ciągle to samo, bułka,kanapka z serkiem, warzywem serem itp. przewija się na okrągło, ten obiad też jesz bez przerwy ten sam, taki schemat wręcz się tworzy

spróbuj poimprowizować, zjedz coś innego, może coś słodkiego, zrób sobie jakieś placki, naleśniki, lub poprostu kup drożdżówe czy kawał jakiegoś ciacha, zamów coś na, nie wiem ,albo idź do kuchni tak po prostu, otwórz lodówkę i zjedz coś na co masz smaka, tak bez planowania i tych schematów
jadasz czasem coś słodkiego?

Dolinka dokladnie napisala -ja nie komentuje bo komentowalam juz kilkanascie razy to samo,wiec po co sie powtarzac.

jest ok,ale ilosciowo i jakosciowo jest bez zmian.
U Yoki-mimo kryzysow-widac zmiany na lepsze..

[yoka]

Dzisiejszy:

kawa (jak zawsze)
Śn: crunchy truskawkowo - migdałowe (szklanka z czubkiem – znowu ) z jogurtem naturalnym (z 200g), kiwi

II śn: 2 kromki chleba razowego na miodzie: 1 z serem żółtym (znowu plaster wielkości 2 normalnych), sałatą, pomidorem, ogórkiem i ogórkiem kiszonym, 2 z masłem orzechowym (gruba warstwa) i plastrem twarogu, jabłko (duże, ledwo zmieściłam – ale pierwszy raz od dawna trafiło się takie dobre )

O: makaron z sosem pomidorowym, żółtym serem i wkrojoną parówką sojową – duża porcja (dojadanie)
deser: wielki kawał ciasta (tego samego co wczoraj)

P: serek wiejski z niecałą połową szklanki (tyle mi zostało po odsypaniu na śniadanie) crunchy truskawkowo – migdałowego i 2 garściami fistaszków – wiem, że podobnie, ale nie mogłam się zmusić do czegoś innego
po ok. 30 min – inka na mleku

K: 2 jajka na twardo (1 z majonezem i szczypiorkiem, 2 z musztardą), kromka chleba razowego na miodzie z serkiem topionym, pomidorem, ogórkiem, sałatą i szczypiorkiem

(Taka kolacja nie jest za ciężka? Bo pewnie będzie koło 21 dopiero...)

Dziś bez soku, ale nie mam w domu niestety (są tylko jakieś napoje z masą cukru). Jutro może będę na zakupach.

[Dekas]

Napisane przez yoka

Dzisiejszy:

kawa (jak zawsze)
Śn: crunchy truskawkowo - migdałowe (szklanka z czubkiem – znowu ) z jogurtem naturalnym (z 200g), kiwi

II śn: 2 kromki chleba razowego na miodzie: 1 z serem żółtym (znowu plaster wielkości 2 normalnych), sałatą, pomidorem, ogórkiem i ogórkiem kiszonym, 2 z masłem orzechowym (gruba warstwa) i plastrem twarogu, jabłko (duże, ledwo zmieściłam – ale pierwszy raz od dawna trafiło się takie dobre )

O: makaron z sosem pomidorowym, żółtym serem i wkrojoną parówką sojową – duża porcja (dojadanie)
deser: wielki kawał ciasta (tego samego co wczoraj)

P: serek wiejski z niecałą połową szklanki (tyle mi zostało po odsypaniu na śniadanie) crunchy truskawkowo – migdałowego i 2 garściami fistaszków – wiem, że podobnie, ale nie mogłam się zmusić do czegoś innego
po ok. 30 min – inka na mleku

K: 2 jajka na twardo (1 z majonezem i szczypiorkiem, 2 z musztardą), kromka chleba razowego na miodzie z serkiem topionym, pomidorem, ogórkiem, sałatą i szczypiorkiem

(Taka kolacja nie jest za ciężka? Bo pewnie będzie koło 21 dopiero...)

Dziś bez soku, ale nie mam w domu niestety (są tylko jakieś napoje z masą cukru). Jutro może będę na zakupach.

I'm proud of you

---------- Dopisano o 18:40 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

skąd to crunchy?

[yoka]

Napisane przez Dekas

I'm proud of you


Wow.


---------- Dopisano o 18:40 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

skąd to crunchy?

Z auchana .
Firma emco, pisałam kiedyś.

[garden_d]

Brawo yoka. Kolacja nie za ciężka! Moim zdaniem super, nawet możesz jeśli masz ochotę strzelić sobie jeden kawałek chleba więcej. Jest ekstra, naprawdę ładnie! i smacznie i tak zdrowo!

[tapetka22]

Napisane przez yoka

Dzisiejszy:

kawa (jak zawsze)
Śn: crunchy truskawkowo - migdałowe (szklanka z czubkiem – znowu ) z jogurtem naturalnym (z 200g), kiwi

niedlugo dojdziesz do paczki jak ja

II śn: 2 kromki chleba razowego na miodzie: 1 z serem żółtym (znowu plaster wielkości 2 normalnych), sałatą, pomidorem, ogórkiem i ogórkiem kiszonym, 2 z masłem orzechowym (gruba warstwa) i plastrem twarogu, jabłko (duże, ledwo zmieściłam – ale pierwszy raz od dawna trafiło się takie dobre )
fajnie że zmieścilaś
probujesz smarowac serkiem/jogutrm/majonezem kanapki pod ser?

O: makaron z sosem pomidorowym, żółtym serem i wkrojoną parówką sojową – duża porcja (dojadanie)
deser: wielki kawał ciasta (tego samego co wczoraj)
ile tego makaronu bylo??jakos porzadnie?
parowki mogly 2 byc-bialko wciskaj gdzie sie da bo jestes wege wiec musisz zapewniac dostawy tego niepelnowartosciowego
i warzywa jakies by sie przydaly..
P: serek wiejski z niecałą połową szklanki (tyle mi zostało po odsypaniu na śniadanie) crunchy truskawkowo – migdałowego i 2 garściami fistaszków – wiem, że podobnie, ale nie mogłam się zmusić do czegoś innego
po ok. 30 min – inka na mleku
klask i:

K: 2 jajka na twardo (1 z majonezem i szczypiorkiem, 2 z musztardą), kromka chleba razowego na miodzie z serkiem topionym, pomidorem, ogórkiem, sałatą i szczypiorkiem

(Taka kolacja nie jest za ciężka? Bo pewnie będzie koło 21 dopiero...)
moze2 kromki??
jajka na miekko jest lżej strawne ale nie wiem czy lubisz

Dziś bez soku, ale nie mam w domu niestety (są tylko jakieś napoje z masą cukru). Jutro może będę na zakupach.

jw\jakie masz pory posilkow?

[gosinek13]

Dzisiejszy . Staram się urozmaicać .

I sandwich (2 kromki chleba z serem,szynką opieczone) duza kromka graham z masłem( dałam bo przez katar nie mam smaku ;p) serem, szynką i jajkiem gotowanym, herbata malinowa z miodem i cytryną

nutridrink

II domowy jogurt a'la bakoma 7 zboż ( 300 g jogurtu nat zmiksowane z bananem i płatkami owsianymi) z granolą owocową i truskawkami

III zupa szpinakowo-grzybowa z makaronem , kotlet schabowy (kurczak też był ale dla odmiany wziełam coś innego), 5 ziemniaczków z odrobiną jogurtu, gotowana marchew z groszkiem z mąką , szklanka soku

po: pomidorki koktajowe

IV domowy waniliowy budyń(miseczka) z truskawkami, suszoną żurawiną,suszonymi owocami, dżemem malinowymm herbata malinowa

V 3 kromki grahama, 1 z serkiem wiejskim z cebulka i szczypiorkiem, 2 z jajem sadzonym , 3 z szynką i pomidorem , herbata z miodem i cytryną

Zmiany i psychika wariuje

[tapetka22]

Napisane przez gosinek13

Dzisiejszy . Staram się urozmaicać .

I sandwich (2 kromki chleba z serem,szynką opieczone) duza kromka graham z masłem( dałam bo przez katar nie mam smaku ;p) serem, szynką i jajkiem gotowanym, herbata malinowa z miodem i cytryną

nutridrink

II domowy jogurt a'la bakoma 7 zboż ( 300 g jogurtu nat zmiksowane z bananem i płatkami owsianymi) z granolą owocową i truskawkami

III zupa szpinakowo-grzybowa z makaronem , kotlet schabowy (kurczak też był ale dla odmiany wziełam coś innego), 5 ziemniaczków z odrobiną jogurtu, gotowana marchew z groszkiem z mąką , szklanka soku

po: pomidorki koktajowe

IV domowy waniliowy budyń(miseczka) z truskawkami, suszoną żurawiną,suszonymi owocami, dżemem malinowymm herbata malinowa

V 3 kromki grahama, 1 z serkiem wiejskim z cebulka i szczypiorkiem, 2 z jajem sadzonym , 3 z szynką i pomidorem , herbata z miodem i cytryną

Zmiany i psychika wariuje

porónując-Twoje mocne strony:
-masło
-2dania na obiad<deseru brakuje;p>
-soki


Ogolnie-bardzo dobry jadlospis ale obawiam sie ze wkrotce przestaniesztyć a zaczniesz chudnąc...