Żyć oszczędnie, ale z klasą - nie martwiąc się na co dzień kasą!

[gosia261282]

Cześć. Ja totalnie nie potrafię oszczędzać, ile by nie było kasy wszystko stracę. Może się czegoś od was nauczę? Będę zaglądać tu czasem jeśli można

[Taszanta]

Napisane przez loloo

ludzie to by chcieli wszystko za darmo

ja płaciłam w lutym 3000zł/2os. hotel 5*, all in i takie tam. kupiliśmy praktycznie na dzień przed wyjazdem.
znajoma (dopiero na lotnisku się znalazłyśmy, nie planowaliśmy wyjazdu razem) zapłaciła o 1000zł więcej, rezerwowali jakoś 2 tygodnie przed wyjazdem. i jakoś nikt się nie bulwersował, że ktoś pije takie samo drinka ale jedna osoba zapłaciła za to X, a druga Y.
po prostu tak te wyjazdy i ceny wyglądają i jeśli ktoś się decyduje na wczasy pod palmą to powinien się z tym liczyć. a jak to tyle emocji wywołuje, to są też wczasy nad Bałtykiem - ceny w miarę stałe co roku.

Fajna cena super ze sobie mozecie pozwolic na korzystanie z takich opcji.

I nie wiem co ma Baltyk do tej dyskusji, nie wiem ile by kosztowal hotel ***** all inclusive, ale na pewno duzo wiecej niz 1500

[201604250957]

Napisane przez Taszanta

Wybacz, jestem tu nowa, wyrazilam swoja opinie bo myslalam ze to watek o tym jak mozna zaoszczedzic, a nie o tym jak leniwie przepuszczac pieniadze nie porownujac ofertz roznych biur podrozy dostpnych na rynku, z tego co piszesz jakie macie podejscie do zalatwiania wyjazdu itp to bym sie nie zdziwila ze my mamy ten sam hotel albo i lepszy

I apeluje o wyluzowanie bo widze ze sie strasznie przejelas a to tylko moja opinia a ta umowa to bym sie tak nie cieszyla, biuro pewnie zatrudnia dziesiatki prawnikow, ktorzy na pewno znajda jakies ¨ale¨ na wypadek gdyby ta sztucznie zawyzona cena miala spasc, a rozumiem ze chodzi o cene biura nie o ceny rynkowe

widzę, że jesteś nowa ale na wizażu już trochę siedzisz więc powinnaś znać zasady kulturalnej dyskusji

no teraz to pojechałaś po bandzie, sorry ale na jakiej podstawie śmiesz mówić że leniwie przepuszczamy pieniądze i to pieniądze które oszczędzam na te wakacje cały rok? też bardzo długo wybieraliśmy wśród ofert i zdecydowaliśmy się na tą, wybacz ale to jest tak jak zauważyłaś wątek o oszczędzaniu a nie o tym jak NAJTANIEJ kupić coś rozumiem, że boli Cię to że jak mam do dyspozycji 2000zł to wolę wydać je na tygodniowe wakacje na wysokim poziomie niż dwa tygodnie w jakimś podłym hotelu? wybacz ale nie Ty o tym decydujesz

i nie nie sądzę żeby Wasz hotel był podobny lub lepszy bo gdyby tak było to byś napisała gdzie jedziecie a nie zbywała mnie ogólnikami nasz hotel ma w pakiecie saunę, spa i bar na plaży, do tego dopłaciliśmy trochę za lepszy pokój (to dopiero leniwe przepuszczanie kasy co nie? ) ale to tylko przykłady, ja się z moich wakacji i moich wyborów nikomu nie muszę tłumaczyć i naprawdę żałuję że wdałam się w tą bezsensowną dyskusję

aha i też mogłabym wpaść na wątek i napisać że Ty jedziesz za 1600zł do hotelu 4* a ja do lepszego za 900zł tylko po co? naprawdę nie rozumiem Twoich pobudek

i nie wiem czemu Ty się uczepiłaś tych 5000zł, nasza wycieczka kosztuje 4000zł ale rozumiem, że Wy polecicie za 3200zł i nie zabierzecie ze sobą nawet dolara bo po co? to takie leniwe przepuszczanie kasy

przeczytaj sobie jeszcze raz swój post i zastanów się jaki jest sens wygłaszania takich opinii, no chyba że poprawia Ci to samoocenę to rozumiem i cieszę się że Ci się to udało w momencie gdy postanowiłaś mnie poobrażać. Ode mnie tyle

[201801191006]

Napisane przez Taszanta

Fajna cena super ze sobie mozecie pozwolic na korzystanie z takich opcji.

I nie wiem co ma Baltyk do tej dyskusji, nie wiem ile by kosztowal hotel ***** all inclusive, ale na pewno duzo wiecej niz 1500

tak jak napisałam - teraz ten hotel, w którym byliśmy kosztuje prawie 4000/os więc idąc twoim tokiem myślenia ktoś, kto kupi taką samą ofertę za 8000zł, a my ją kupiliśmy za 3000zł ma się czuć oszukany i chcieć rekompensaty? tak działają biura podróży i należy się z tym po prostu pogodzić.

a to, że teraz jest tanio nie znaczy, że w sezonie będzie. maj nie jest sezonem, może lepiej porozmawiać o cenach w lipcu lub sierpniu

[Anna1987]

Napisane przez gosia261282

Cześć. Ja totalnie nie potrafię oszczędzać, ile by nie było kasy wszystko stracę. Może się czegoś od was nauczę? Będę zaglądać tu czasem jeśli można

Witamy witamy

[juli_jka]

miałam coś komentować, nawet kilka rzeczy sobie zapisałam, żeby miec sie do czego odwołać, ale w sumie w imię czego.
jak ktos woli narzekać, że pod nosek nie ma luksusu podstawionego, no to sorry, nic na to sie nie poradzi.

ja jak na Polske źle nie zarabiam, tylko 3/4 kasy płacę za wynajem mieszkania. no ale sama sobie tak wybrałam, wiec co, będę zmieniać, a nie ciągle narzekać. !
póki dostałam pieniążek z US :P
więc odłożę na wakacje pojadę (inna sprawa, że nie wiem co z urlopem)

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez juli_jka

jak ktos woli narzekać, że pod nosek nie ma luksusu podstawionego, no to sorry, nic na to sie nie poradzi.

zalezy co się rozumie pod pojęciem luksus.

[nurek119]

Napisane przez ParoleParole

Tak sobie myślę, że nie wiem jak bardzo musiałabym się postarać w danym miesiącu, żeby mi zabrakło z 1600zł

Wysłane z mojego LG-E460 przy użyciu Tapatalka

Wystarczy ze sama wynajmniesz w dużym mieście kawalerkę nie pokój + wypadnie Ci wizyta u lekarza i leki (w tym miesiącu na wizytę i leki wydałam 533zl) i juz brakuje

Napisane przez Taszanta

No chyba mnie nie zrozumialas, nie chodzi mi o porownywanie szczegolow ale o sens samej opcji ¨first minute¨, bo stwierdzam ze to zwykle naciaganie i obiecywanie gruszek na wierzbie. Nigdy z tego nie korzystalam wiec z ciekawoscia przeczytalam jakie to ¨atrakcyjne¨. Akurat jestem na biezaco z cenami, i skoro my za hotel ****z miedzynarodowym biurem, all inclusive przy plazy placimy kupujac teraz niecale 1600 to nie wiem co przy obecnych niskich cenach mielibysmy za cene 2100 za osobe, pewnie zlote klamki i wodotryski. A za 2900 to juz az sie boje myslec, nawet nie widzialam takich ofert w wyszukiwarce No oczywiscie mozna sie uprzec i znalezc wyjazd do Turcji za 10 000 od osoby ale to chyba nie temat do dyskusji na forum ¨ oszczedzanie ¨.

Jesli możesz to podaj mi namiary na ten hotel w tej cenie bo wlasnie czegoś z tz szukamy i nic w tych cenach nie wiedzę No chyba ze szukać nie umiem (na priv jesli to nie problem)

[jinaB]

Napisane przez o_Khaleesi_o

To również nie gwarantuje lepszych zarobków, ile ludzi po studiach jest a pracują w sklepach. Zresztą u mnie już za późno na robienie matury jedyne co mogę zrobić to ewentualnie iść do policealnej na higienistke stomatologiczną, z tym, że wtedy musiałabym zrezygnować z pracy, bo szkoła ma zajęcia 3x w tyg 2 dni na 14.30 i w soboty na 8. Także sama nie wiem co mam robić ze sobą szczerze mówiąc..

Strasznie mi się robi smutno jak czytam to co piszesz. Na wszystko masz jakąś wymówkę. Nie obraź się, ale jakbyś naprawdę chciała to byłoby inaczej. Czemu piszesz, że na zrobienie matury jest już za późno? Polecę teraz oklepanym tekstem, ale nigdy na nic nie jest za późno O ile dobrze zapamiętałam to masz 25 lat i już dobre kilka razy mogłaś podejść do tej matury. Im dłużej zwlekasz tym będzie Ci trudniej.
I dlaczego musiałabyś rezygnować z pracy? Ja też się uczę zaocznie a pracowałam na cały etat w tym w weekendy w które miałam szkołe. Z pracodawcą da się dogadać przecież. Np. jak miałam szkołę rano to dostawałam popołudniową zmianę w pracy. To były ciężkie dni, bo byłam od rana do późnego wieczora poza domem, bez chwili odpoczynku, ale chciało mi się i jakoś dawałam radę. Zawsze też można porozmawiać, że w ten i ten dzień masz szkołę i nie możesz przyjść do pracy, ale za to będziesz w inny. Wszystko da się zrobić!
I wiem, że nauczyciel potrafi zgnoić i sprawić, że ma się traumę do końca życia, bo też przez to przeszłam, ale kurcze. Szkołę mamy już dawno za sobą i jesteśmy dorosłe. Naprawdę to aż wstyd zwalać swoje wszystkie niepowodzenia na coś co wydarzyło się tak dawno
Na pewno w czymś jesteś bardzo dobra, pomyśl co robisz lubić. Masz jakieś pasje? Trzymam za Ciebie kciuki Tylko skończ już narzekać

[MiniMonix]

Nie sprzeczajcie się już o te wakacje. Każda chce je spędzić jak chce i za ile. Udanych pobytów wszystkim. Ja przez moje opłaty na studia nie mialam szans odłożyć ani grosza i będę pracowała caaaale wakacje

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[punamama]

Hej. Jak pisała kashmirka tu nie chodzi o to kto spedzi te wakacje najtaniej. Jezeli ktos zaoszcedzil na ten cel 5000zl to czemu ograniczac sie do wycieczki za 2000zl ?
Ja np. Nie żalowalabym sobie gdybym miala preznaczona jakas kwote na wakacje. Wiadomo, jednego stac na drozsze wakacje zagranicZne a drugiego na wyjazd pod domek nad jeziorem w PL. Odnoszczac sie do oszczedzania jak w temacie wątku - byle nie brac na to kredytu etc...

Sory za brak pl znakow ale siedze na tel.

Mnie w tym roku nie stac na wakacje wiec zostana mi wyjazdy jednodniowe nad morze czy jezioro

[rybkaa90]

Ja raczej nie mam szans na wakacje w tym roku Nie ważne, czy za 1000 czy 5000zł. Dlatego Wam zazdroszczę.
My jak już gdzieś jedziemy to staramy się jakoś przesadnie nie oszczędzać Spełniamy swoje zachcianki. W końcu nie po to wyruszamy z domu, żeby sobie wszystkiego odmawiać i żałować.

[Monisia2836]

Witam. Czy mogę się dołączyć?

[201801191006]

Napisane przez Monisia2836

Witam. Czy mogę się dołączyć?

witamy

[dzolin]

Napisane przez ParoleParole

Tak sobie myślę, że nie wiem jak bardzo musiałabym się postarać w danym miesiącu, żeby mi zabrakło z 1600zł

Wysłane z mojego LG-E460 przy użyciu Tapatalka

A ja zarabiam nieco ponad 1600. Mam 800zł czynszu + media, ok 100zł. Zostaje 700. Miesięczny - 75. zostaje 625. Jedzenie, bilety do rodzinnego domu. Gdyby nie to, że rodzice mi dokładają - nie miałabym nawet na wyjście gdzieś od czasu do czasu. Mam 21 lat, umowa zlecenie. A z moim dotychczasowym doświadczeniem niczego lepszego na razie nie znajdę Mam nadzieję, że po wakacjach uda mi się zamieszkać z TŻetem, zawsze to inaczej

[jinaB]

Napisane przez Monisia2836

Witam. Czy mogę się dołączyć?

Hej hej

[gosia261282]

Kupiłam skarbonkę i mam nadzieję, że będzie się szybko zapełniać

[punamama]

Napisane przez Monisia2836

Witam. Czy mogę się dołączyć?

Dopiero zaczynasz oszczędzanie czy już dawno masz jakieś nawyki dzięki którym nie marnujesz złotówek?

[tassia]

Napisane przez lolusl

No tak,ale mówisz,że nie starcza na normalne życie. Wg mnie 1600 zł to jest wystarczająca kwota dla dwóch osób. My mamy razem z tż ok. 1700 i dajemy radę spokojnie,z wynajmem mieszkania włącznie.

to ja zyje na innym.swiecie bo probuje z tz zmiescic sie w budzecie 4k i ani razu mi sie to nie udalo
idzie sobie strzelic w leb

Napisane przez o_Khaleesi_o

W moim sklepie każdy jest po studiach albo w trakcie, nie mowie tutaj o spożywczakach, tylko o sieciówkach.

Nie budzę się z ręka w nocniku, po prostu po 1 jestem antymatematyczna i nic na to nie poradzę dwa w taki sposob mi sie zycie układało i w momencie gdy chodziłam do szkoły miałam trudną sytuację życiową i to też wpłynęło na to że wyszło jak wyszło - co mnie drażni że teraz nie mam praktycznie żadnej możliwości wyjścia z tego.

oslabiaja mnie ludzie z takim.podejsciem jak ty. mama mojej przyjaciolki zrobila mature w wieku 43lat a w wieku 48 mgr
kwestia tego ze trzeba cos poswiecic zeby cos innego osiagnac
a jak nie jestes na to gotowa to po prostu nie narzekaj i przyjmij rzeczywistoscjaka jest
powiedz sobie: nie zalezy mi na tyle by miec wiecej niz mam, wiec ciesze sie z tego co mam.
nie kazdy musi zarabiac duzo, nie kazdy musi zarabiac wiexej niz minimum, nie kazdy musi jesc lososia, nie kazdy musi mieszkac w ladnym miejscu, nie kazdy musi miec telefon czy internet
wszysfko to kwestia wyborow




[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4659020 9]może tobie odpowiada, ale ja chciałabym żyć godnie (bez sublokatorów) nie martwić się o przyszłość i prace i móc założyć rodzinę. Za 1600 i w takim kraju jak Polska gdzie pracownik jest śmieciem się nie da.[/QUOTE]

a dzieci sie jednak rodza

Wysyłane z mojego GT-P1000 za pomocą Tapatalk 2

[dezire]

Nom znajomy rodziców zdał maturę w wieku +40 lat i to ładne lat temu, kiedy nie było tyle kursów i możliwości dokształcania się.

Zawsze smiał sie z tego, że 'w końcu dojrzał to i maturę zda :P'

matematyka może wydawac sie trudna, ale tak samo drogą przez męke jest nauka języka obcego jesli ktoś nie ma talentu...

[Farisss]

Napisane przez dzolin

A ja zarabiam nieco ponad 1600. Mam 800zł czynszu + media, ok 100zł. Zostaje 700. Miesięczny - 75. zostaje 625. Jedzenie, bilety do rodzinnego domu. Gdyby nie to, że rodzice mi dokładają - nie miałabym nawet na wyjście gdzieś od czasu do czasu. Mam 21 lat, umowa zlecenie. A z moim dotychczasowym doświadczeniem niczego lepszego na razie nie znajdę Mam nadzieję, że po wakacjach uda mi się zamieszkać z TŻetem, zawsze to inaczej

To i tak dobrze. Ja miałam trochę ponad 1700, ale prawie 1000 szło mi na opłąty mieszkanie + media. Sieciówka kosztowała ponad 100zł, wiec zrezygnowałam i chodziłam na piechotę gdzie sie dało, bardzo rzadko gdzieś jeździłam żeby oszczędzić na jednorazówkach. 100zł miesięcznie na chemię i kosmetyki. Na jedzenie "dużo" wydawałam, ale ja jem sporo owoców i warzyw, jajek, trochę mięsa i ryb. nie tykam żadnych pasztetów czy parówek, więc na tym nie zaoszczędziłabym nigdy w życiu. CZasami do domu rodzinnego trzeba było pojechać - to jak mi się udało sporo wcześniej zarezerwować polskiego busa to mieściłam się w 50zł, ale jak nie bo nagle coś wypadło to płaciłam prawie 100zł. Do tego jakiś ciuch trzeba, majtki, skarpetki, przecież to WSZYSTKO kosztuje.
1700zł to dobra pensja jak się mieszka z rodzicami/TŻ albo ma własne mieszkanie i są mniejsze opłaty. Na wynajmie i z dala od domu rodzinnego , mieszkanie w pojedynkę jest zwyczajnie drogie. Ale to też pewnie zależy od miasta. W stolicy za mieszkanie płaciłam prawie 1000zł, a w Rzeszowie za takie same warunki zmieszczę się w 500-600zł. To już 400zł do przodu - więc w stolicy da się przeżyć za 1700zł, a w Rzeszowie za 1300. I na innych rzeczach da się przyoszczędzić bo jest też taniej itp itd.


Więc też trzeba porównać miasta, bo czasami kwota kwocie "nierówna". I tyle.

Napisane przez dezire

Nom znajomy rodziców zdał maturę w wieku +40 lat i to ładne lat temu, kiedy nie było tyle kursów i możliwości dokształcania się.

Zawsze smiał sie z tego, że 'w końcu dojrzał to i maturę zda :P'

matematyka może wydawac sie trudna, ale tak samo drogą przez męke jest nauka języka obcego jesli ktoś nie ma talentu...

Tak mi się przypomniało... jest jakiś człowiek świecki który prowadzi jakieś rekolekcje czy co to jest i ktoś mi opowiadał, że on swoich dzieci do szkoły nie posyła, bo tam i tak niczego nie uczą, a człowiek i tak sam zaczyna się uczyć jak do tego dojrzeje Tylko to w jakiś fajny sposób ujął


Dla mnie matma to banał, ale z kolei języki obce to czarna magia. Dla niektórych to zwykła intuicja co, jak, gzie i kiedy użyć którego czasu, a ja mogę przerobić i tysiąc zadań i tak zwsze robię błędy na egzaminach i sprawdzianach. Być może gdybym cały czas przebywała z osobami które posługują isę angielskim/innym językiem obcym to bym załapała - ale taka nauka nauka w szkole, to dla mnie porażka.

[Monisia2836]

Oszczędzam jakiś drugi miesiąc raz jest lepiej raz gorzej,zależy jaki mam dzień,ale i tak myślę,że nie jest źle. No i oszczędzam na remont,który chcemy zrobić na następny miesiąc,także jest jakaś motywacja.

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Napisane przez Monisia2836

Oszczędzam jakiś drugi miesiąc raz jest lepiej raz gorzej,zależy jaki mam dzień,ale i tak myślę,że nie jest źle. No i oszczędzam na remont,który chcemy zrobić na następny miesiąc,także jest jakaś motywacja.

Miało być na następny rok

[gosia261282]

Napisane przez Farisss

Dla mnie matma to banał, ale z kolei języki obce to czarna magia. Dla niektórych to zwykła intuicja co, jak, gzie i kiedy użyć którego czasu, a ja mogę przerobić i tysiąc zadań i tak zwsze robię błędy na egzaminach i sprawdzianach. Być może gdybym cały czas przebywała z osobami które posługują isę angielskim/innym językiem obcym to bym załapała - ale taka nauka nauka w szkole, to dla mnie porażka.

Bo w szkole źle uczą języków. Języka trzeba uczyć się jak dziecko: przez słuchanie i powtarzanie słów, zdań. Czy dziecko zna gramatykę? Nie. A mówi

[ta_postrzelona]

Dzień dobry, czy można?
Nowa jestem na wizażu, ale ten wątek mnie zainteresował.
Na razie oszczędzam w ten sposób, że przeglądam oferty gazetkowe, umawiam się z sąsiadkami żeby wspólnie kupić większą ilość jakieś chemii domowej bo wtedy taniej wychodzi, robię zakupy w aptece między 8, a 9 rano.
Mam problem z wydatkami na żywność - lubię świeże owoce i warzywa ale na rynku handlujący nimi trzymają raczej sztywne ceny. Czasem kupuję coś od znajomej mieszkającej na wsi - jajka, czereśnie, fasolkę. Nie potrafię też zrozumieć jak ludzie mogą kupować okropne, pakowane fabrycznie i sztuczne aż do bólu mięso mielone czy inne. Może faktycznie nie potrafię oszczędzać na jedzeniu?
Odnośnie wątku wakacyjnego, to w tym roku raczej się nigdzie nie załapię, a szkoda bo od kilku lat nigdzie dalej nie wyjeżdżałam. Mówi się trudno i żyje się dalej

[dezire]

Napisane przez gosia261282

Bo w szkole źle uczą języków. Języka trzeba uczyć się jak dziecko: przez słuchanie i powtarzanie słów, zdań. Czy dziecko zna gramatykę? Nie. A mówi

to tylko jedna z teorii nauczania języka - tez nie sprawdzi się u wszystkich, zwłaszcza u tych, którzy są wzrokowcami i wolą napisać/przeczytać żeby zapamiętać.

A gramatyka jest ważna w nauczaniu - po pól roku braku kontaktu z językiem (tzw. zasłuchania) - tylko gramatyka daje logiczne podstawy do sklecenia zdania.

[201801191006]

Napisane przez ta_postrzelona

Dzień dobry, czy można?
Nowa jestem na wizażu, ale ten wątek mnie zainteresował.
Na razie oszczędzam w ten sposób, że przeglądam oferty gazetkowe, umawiam się z sąsiadkami żeby wspólnie kupić większą ilość jakieś chemii domowej bo wtedy taniej wychodzi, robię zakupy w aptece między 8, a 9 rano.
Mam problem z wydatkami na żywność - lubię świeże owoce i warzywa ale na rynku handlujący nimi trzymają raczej sztywne ceny. Czasem kupuję coś od znajomej mieszkającej na wsi - jajka, czereśnie, fasolkę. Nie potrafię też zrozumieć jak ludzie mogą kupować okropne, pakowane fabrycznie i sztuczne aż do bólu mięso mielone czy inne. Może faktycznie nie potrafię oszczędzać na jedzeniu?
Odnośnie wątku wakacyjnego, to w tym roku raczej się nigdzie nie załapię, a szkoda bo od kilku lat nigdzie dalej nie wyjeżdżałam. Mówi się trudno i żyje się dalej

ja kupuję mielone wołowo - wieprzowe w biedronce albo w lidlu, może nie jemy tego codziennie, ale raz na jakiś czas tak i żyjemy ogólne to pewnie źródło mięsa jest tylko u zaufanego rolnika, ale mało kto ma do takiego dostęp.


a co do tej matury z matmy - razem z arkuszem dostaje się tablice matematyczne i (chyba - już nie pamiętam) kalkulator. ja mam na świadectwie z matmy 2, nauczyciel twierdził że jestem przypadkiem beznadziejnym i że nie zdam matury a miałam jakieś 70%. na maturze dajmy na to z angielskiego nie ma się tabelki z czasami ani słówek, jedynie matma ma takie ułatwienie dla zdających więc wystarczy tylko poszukać wzoru i zamienić a i b na konkretne cyferki. potem liczyć tym kalkulatorem i gotowe.
mam koleżanki, które w szkole ciągle miały komisa z matmy, ale maturę zdały. 30% to jest serio minimum i raczej wiedza potrzebna do życia żeby nas w sklepie nie oszukali, a nie jakieś całki i pochodne, których się nigdy nie użyje.

[ParoleParole]

zgadzam się z Wami, maturę można w każdym wieku zdać. W moim otoczeniu jest również dużo osoób, które ją zdały mając ponad 40 lat. Mojego kolegi z klasy mama zdawała razem z nami

[dezire]

Napisane przez ta_postrzelona

Dzień dobry, czy można?
Nowa jestem na wizażu, ale ten wątek mnie zainteresował.
Na razie oszczędzam w ten sposób, że przeglądam oferty gazetkowe, umawiam się z sąsiadkami żeby wspólnie kupić większą ilość jakieś chemii domowej bo wtedy taniej wychodzi, robię zakupy w aptece między 8, a 9 rano.
Mam problem z wydatkami na żywność - lubię świeże owoce i warzywa ale na rynku handlujący nimi trzymają raczej sztywne ceny. Czasem kupuję coś od znajomej mieszkającej na wsi - jajka, czereśnie, fasolkę. Nie potrafię też zrozumieć jak ludzie mogą kupować okropne, pakowane fabrycznie i sztuczne aż do bólu mięso mielone czy inne. Może faktycznie nie potrafię oszczędzać na jedzeniu?
Odnośnie wątku wakacyjnego, to w tym roku raczej się nigdzie nie załapię, a szkoda bo od kilku lat nigdzie dalej nie wyjeżdżałam. Mówi się trudno i żyje się dalej

a dlaczego między 8, a 9 zakupy w aptece ?

[201801191006]

Napisane przez dezire

to tylko jedna z teorii nauczania języka - tez nie sprawdzi się u wszystkich, zwłaszcza u tych, którzy są wzrokowcami i wolą napisać/przeczytać żeby zapamiętać.

A gramatyka jest ważna w nauczaniu - po pól roku braku kontaktu z językiem (tzw. zasłuchania) - tylko gramatyka daje logiczne podstawy do sklecenia zdania.

w szkole źle uczy się gramatyki - dzieciaki są atakowane 16 czasami, mową zależną, trybami warunkowymi. ok, trzeba wiedzieć że coś takiego istnieje, ale maglowanie tego przez X lekcji w momencie gdy present simple leży i kwiczy to porażka. a potem następuje zderzenie z rzeczywistością i okazuje się, że taki Anglik w ogóle nie zwraca uwagi na zmianę czasu w mowie zależnej

druga sprawa jest taka, że rodzice nie wiedzą że w nauce języka ważne jest kilka pierwszych miesięcy po urodzeniu dziecka. najłatwiejszym sposobem jest wtedy włączenie czegoś po angielsku (czy w innym języku) i niech sobie takie półroczne dziecko gdzieś w tle tego słucha. w ten sposób o wiele łatwiej przyjdzie nauka fonetyki w późniejszym czasie, bo dźwięki będą już zakodowane

[dezire]

Napisane przez loloo

w szkole źle uczy się gramatyki - dzieciaki są atakowane 16 czasami, mową zależną, trybami warunkowymi. ok, trzeba wiedzieć że coś takiego istnieje, ale maglowanie tego przez X lekcji w momencie gdy present simple leży i kwiczy to porażka. a potem następuje zderzenie z rzeczywistością i okazuje się, że taki Anglik w ogóle nie zwraca uwagi na zmianę czasu w mowie zależnej

To prawda o ile potem nie wymaga się od dzieciaka zdawania testu z gramatyki. Na szczęscie juz się od tego odchodzi i np. na maturze nie ma stricte testu gramatycznego.

Ale zdarzają się pracodawcy, którzy wciąż na testach do pracy znajomość angielskiego sprawdzają testem gramatycznym - prehistoria